Forum Bioderko

Endoproteza - wytrzymałość/ jakość endoprotezy

krycha - Sro 20 Sty, 2010
Temat postu: wytrzymałość/ jakość endoprotezy
Witam!
Rok temu mialam operacje alloplastyki stawu biodrowego metoda bezcementowa.Bardzo jestem ciekawa - czy ktos moze sie orientuje jaka zywotnosc ma endoproteza typu Trident ABG II. Gdzies wyczytalam,ze ok.10 lat - ale moze ktos mnie pocieszy , ze wiecej. Nie moge nigdzie znalezc opisu wlasciwosci dokladnie tej protezy. Za ew. odpowiedz dziekuje i pozdrawiam.
Krystyna

Alicja - Sro 20 Sty, 2010

Moja ABG wytrzymała 15,5 i pół roku. Ale Twoja jest pewnie nowszej generacji, skoro była zakładana rok temu, a moja 16 lat temu. Ważne jest, z czego zbudowana jest panewka i z czego inley, czyli wkładka.
krycha - Sro 20 Sty, 2010
Temat postu: jakosc endoprotezy c.d.
Witam!
Bardzo Ci dziekuje za odpowiedz. Moje zainteresowanie zywotnoscia endoprotezy ma szczegolny charakter poniewaz: mam 65 lat i uwielbiam tanczyc.
Jako ciekawostka - 3 lata temu na skutek samego tanca bez zadnej diety przez 3 miesiace schudlam 20 kg (z 80 na 60).
Ostatnio z powodu operacji i komplikacji po niej - znowu utylam 10 kg...
Chcialabym powtorzyc poprzedni eksperyment , lecz moze lepiej nie tanczyc a duzo chodzic ....Ot dylemat.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Krystyna

Alicja - Sro 20 Sty, 2010

krycha napisa/a:
znowu utylam 10 kg...

Krysiu, co co wagi, to mając endo, trzeba na nią uważać. Na tym forum jest informacja, że dla niej każdy kilogram nadwagi to tak jakby 3 dołożone kilogramy (nie mogę jej teraz odnaleźć). Pomijając okres ciąż, nigdy nie ważyłam dużo. Co prawda nie jestem wysoka i chyba nie mam specjalnych skłonności do tycia, ale starałam się wagi pilnować.
Jeśli zapragniesz się odchudzać, to postaraj się to robić pod kontrolą lekarza, żeby sobie kości nie odwapnić. :-)
krycha napisa/a:
moze lepiej nie tanczyc a duzo chodzic ....Ot dylemat.

Może przedyskutuj ten dylemat ze swoim lekarzem, bo chyba i jedno i drugie w nadmiarze może być szkodliwe. A może polubisz rowerek treningowy? Nie obciąża bioder tak jak taniec i chodzenie, a wspomaga rehabilitację. :lol:
Dziękuję za pozdrowienia, ja również Cię pozdrawiam i życzę, aby Twoja endo długo Ci służyła.

AgaW - Sro 20 Sty, 2010

Zgadzam się z Alicją ! Ostrożnie odchudzaj się, żeby sobie nie zaszkodzić. Wydaje mi się, że powinnaś porozmawiać z fizjoterapeutą o formach aktywności fizyczej dla Ciebie. Każdy z nas jest inny... co jednym służy to drugim niekoniecznie - na temat roweru są podzielone zdania - może coś jeszcze innego będzie w Twoim przypadku bezpiecznym strzałem w 10 ?
duska - Sro 20 Sty, 2010

Krysiu, nie ma czegos takiego jak zywotnosc endoprotezy..bo sprzet sie nie rozleci a moga poleciec twoje kosci. I wtedy pojawia sie pytanie czy to Ty sie rozsypalas czy endo.. A wracajac do twojego problemu.. Dodatkowe 10 kg dla endo to sporo. Schudnosc niewatpliwie powinnas..Ale co do sposobu to zgadzam sie z Aga i Alicja, ze powinnas skonsultowac to z lekarzem albo terapeuta.. Po roku endo juz jest raczej wbudowane wiec ruch Ci pewnie nie zaszkodzi ale twoj lekarz moze udzieli Ci lepszych wskazowek.
Libra - Czw 21 Sty, 2010

Ja ostatnio byłam na komisji ZUS (rentowej). Wcześniej wezwali mnie na jeszcze jedna komisję....konsultację ortopedy ZUS. I na tej konsultacji sobie gawędziłam z tym ortopedą....okazało się, że jest to lekarz operator ze szpitala klinicznego, który w kościach grzebie ciągle. I gadaliśmy sobie luźno o formach aktywności fizycznej. I wiecie, co mi powiedział...........że prawda jest taka, że aktywność fizyczna jest praktycznie taka sama po kapie i zwykłej endo; możemy uprawiać rekreacyjnie ( z niewielkimi wyjątkami) każdy sport pod warunkiem, że wcześniej umieliśmy to robić i pod warunkiem, że będzie to jedynie raz na jakiś czas. I powiedział mi jeszcze (jest fanem kapy), że musi zweryfikować swoje hobby (kapę), bo znaczące światowe ośrodki zaczynają się z tematu wycofywać :-/
duska - Czw 21 Sty, 2010

Ja tez juz slyszalam, od kilku lekarzy, ze nie beda wstawiac kap bo Zachod sie z tego wycofuje ale nie dowiedzialam sie nic konkretnego o co tak naprawde chodzi..
krycha - Pi 22 Sty, 2010
Temat postu: tańczyć - nie tańczyć
Bardzo dziekuję wszystkim za wyczerpujące i mądre porady.


Życie samo zadecydowało o tym jak mam rozważnie postepować po operacji...

Od trzech miesięcy nic mnie nie bolalo a szczególnie po serii masaży.
Jednak dzisiejsze większe wędrowanie po niestabilnym gruncie i brnięcie po śnieżnych i zlodowaciałych ulicznych dołkach - doprowadziło do tego, że do domu wracałam kulejąc z bólu.
Dopiero teraz na zasadzie autopsji dotarło do mnie, ze szalenie muszę oszczędzać tę noge i całe szczęście, że na tańcach byłam tylko 5 razy w ciągu 3 miesięcy i postaram się więcej nie szarżowac...
Jednak cudowne są te porady i żaluje, że przed operacją i zaraz po -nie dotarlam do tego wspanialego forum.
Co do tańców słuchałam lekarza, który twierdził , że moge wszystko!!!???
Pozdrawiam wszystkich serdecznie z nie tak bardzo zimnego jeszcze Szczecina.

AgaW - Sob 23 Sty, 2010

Widzisz Krycho...tak to już jest z naszymi biodrami - trzeba słuchać swojego organizmu, obserwować go i odciążać na ile to jest możliwe. Można robić wszystko, ale z umiarem - niektóre czynności zawsze są okupione szalonym bólem, gdy się przesadzi.
Słuchaj siebie, intuicji a jeśli czujesz że coś Ci szczególnie szkodzi to unikaj...
Niestety lekarzom czasem wiele rzeczy wydaje się trochę inaczej.
Już bardziej pomagają sugestie fizjoterapeuty co wolno a co nie.
Fajnie, że masaże Ci pomogły - oby ten efekt utrzymał się jak najdłużej.
Uważaj na siebie i dbaj o nogę!
Też pozdrawiam gorąco z lodowatej Lubelszczyzny ( teraz jest -17 stopni ) :-D

Alicja - Sob 23 Sty, 2010

krycha napisa/a:
Jednak dzisiejsze większe wędrowanie po niestabilnym gruncie i brnięcie po śnieżnych i zlodowaciałych ulicznych dołkach - doprowadziło do tego, że do domu wracałam kulejąc z bólu.

Krysiu, idąc po śliskim i nierównym gruncie nieśwadomie napinamy mięśnie, chroniąc się w ten sposób przed upadkiem. Dlatego potem bolą. Taki ból Ci się może też przydażyć, kiedy przeciążysz chore biodro, ale z reguły po dłuższym odpczynku ból mija. Kiedy po ponad roku od wszczepienia endo ABG poszłam do pracy, biodro bolało mnie przez ponad 2 tygodnie. W końcu się przyzwyczaiło do wzmożonego wysiłku. Potem jeszcze nie raz co pewien czas "strajkowało", ale porcja rehabilitacji przywoływała je do porządku.

A u mnie o 8.00 było ponad - 20 stopni. Br... :-?

pasiflora - Sob 23 Sty, 2010

Cytat:

A u mnie o 8.00 było ponad - 20 stopni. Br... :-?

Dobrze że słonko świeci to bioderka nie strajkują.
Odczuwacie z protezą bóle na zmianę pogody :?:

kinga - Sob 23 Sty, 2010

pasiflora napisa/a:
Odczuwacie z protezą bóle na zmianę pogody :?:


nie :D i całe szczęście :)
ale przed endo moje bioderka dawały we znaki przy zmianie pogody...muszę teraz poobserwować drugie pod tym kątem... :D

Alicja - Sob 23 Sty, 2010

pasiflora napisa/a:
Odczuwacie z protezą bóle na zmianę pogody

Ja dziś na szczęście nie, ale po ostatniej operacji dość często mi się to zdarza. Może dlatego, że mam zniszczoną miednicę i przeszczepy kości. :-?

kinga - Sob 23 Sty, 2010

ja też mam sporo przeszczepów, ale nie odczuwam...na szczęście :)
pewnie to jest sprawa czysto indywidualna (tak mi się zdaje :oops: )

KATIUSZA - Pi 20 Sty, 2012

ja w pazdzierniku 2011 w Otwocku u dr Cabana mialam zakladana endoproteze wright: panewka Procotyl, trzpien rewizyjny Profemur z tytanu. o material z ktorego zrobiona jest glowa, i wkladka w panewce musze jeszcze dopytac.

czy ktos ma moze te endoproteze? ile wytrzymala/wytrzymuje? bo czytalam ze najmniejsza scieralnosc ma ceramika.

Alicja - Pi 20 Sty, 2012

KATIUSZA, poza koszem octopus ( niestety firmy DePuy) to ja mam trzpień, szyjkę i głowę Profemur firmy Wright - w/g 'wklejek' z opakowań zrobione są ze stopu Ti6Al4V czyli chyba Tytan, Aluminium i Wanad. I byłam operowana na tym samym oddziale, co Ty, tylko 31.08.11. Chyba 25.10 byłam na pierwszej kontroli, szkoda że nie znałam Cię wtedy z Biodreka, bo bym odwiedziła. A może leżałaś też na nim w maju lub czerwcu?
KATIUSZA napisa/a:
czytalam ze najmniejsza scieralnosc ma ceramika

Ja też tak czytałam. Ale mam wkładkę z polietylenu, nie wiem czemu. I ma nadzieję, że jest to materiał nowej generacji, a nie taki badziew, jak ten, który miałam w endo nr 2 i który wytrzymał 15,5 roku i to podobnież było dużo. Mój operator uważa, że najlepiej by było, jakby mi starczyła do końca życia, a mam 44 lata. Nie wiem, czy to są realne oczekiwania. :-? Zważywszy, że o firmie DePuy dobrze nie piszą.

CARMEN - Sob 21 Sty, 2012

witam!
mam pytanie czy ktoś z Was ma endoproteze firmy Braun Plasmacup SC Metha Mono Ce-Ce , nic nie znalazłam na ten temat i nie wiem co to za endo. A taką mi wstawili.

z góry dziękuje za odpowiedź.

michelle - Sob 21 Sty, 2012

Masz niemiecką endo firmy Braun-Aesculap. Niektórzy bardzo chwalą. Trzpień jest szyjkowo-przynasadowy tak jak Nanos firmy Smith&Nephew lub Mayo firmy Zimmer. Skrót Ce-Ce to znaczy, że masz ceramika-na ceramice (wkład panewki i głowa endo są ceramiczne).
Tu masz linki do panewki Plasmacup: http://www.bbraun.com/cps...id=PRID00004600

A tu link do trzpienia Metha: http://www.bbraun.com/cps...id=PRID00002392

CARMEN - Sob 21 Sty, 2012

michelle bardzo dziękuje

pozdrawiam

zozo - Nie 22 Sty, 2012

Bardzo mi się ta endo podoba. Sądzę, że będzie Ci długo służyć - tego Ci życzę. :)
CARMEN - Nie 22 Sty, 2012

Dzięki zozo , lekarz mi powiedział , że posłuży ok. 20-30 lat. ZOBACZYMY CZAS POKAŻE !!!
KATIUSZA - Pon 23 Sty, 2012

Alicja,
myslalam,ze juz jestem wyedukowana, ale co to jest ten kosz octopus? :) w maju tez lezalam na VII ale tylko kolo tygodnia, wczesniej OIOM potem rehabilitacja.
w sumie w cholere czasu tam spedzilam. :) czyli jak Profemur to trzpien i glowa tez tytan?
dzis sie dowiedzialam,ze panewke tez z tytanu, a wkladka ceramiczna. wiec dziwne ze na tym samym oddziale dali roozne wkladki. podobno bajlepiej jak jet metal-metal albo ceramika-ceramika.
Mam nadzieje,ze mi doktor nie sciemnil ;)

Alicja - Pon 23 Sty, 2012

KATIUSZA napisa/a:
w maju tez lezalam na VII ale tylko kolo tygodnia

Możliwe więc, że się widziałyśmy, a o tym nie wiemy. Ja leżałam w pierwszej połowie maja. A w sumie 6 razy na oddz. VII.
KATIUSZA napisa/a:
czyli jak Profemur to trzpien i glowa tez tytan

Jak jest u Ciebie, tego nie wiem, ale możliwe.
KATIUSZA napisa/a:
podobno bajlepiej jak jet metal-metal albo ceramika-ceramika

Właśnie, a ja tak nie mam.
KATIUSZA napisa/a:
Mam nadzieje,ze mi doktor nie sciemnil ;)

Zależy, kogo pytałaś. ;)

KATIUSZA - Pon 23 Sty, 2012

Alicja, pytalam dr C ;) ja bylam tylko 3 razy na siodemce,ale za to raz 7 tygodni :)
Alicja - Wto 24 Sty, 2012

KATIUSZA napisa/a:
Alicja, pytalam dr C

Powinien dobrze pamiętać, skoro był operatorem.
KATIUSZA napisa/a:
co to jest ten kosz octopus?

To takie rusztowanie, które mocują do miednicy, jak jest duży ubytek w kości. Dopiero w nim umieszczają panewkę. Doktor C mówił mi, że kosz z tytanu, który dobrze wchodzi w osteolizę z przeszczepami kostnymi. Tylko że kosze czasem pękają. :shock:
KATIUSZA napisa/a:
ja bylam tylko 3 razy na siodemce,ale za to raz 7 tygodni :)

Trzy to nie tylko, ale . Ja w ubiegłym roku leżałam na oddz VII 8 tygodni i nie byłam po wypadku. Po prostu wcześniejsi operatorzy i implanty tak mi dali w kość, że mam nabytą deformację miednicy. Smutne te nasze "rekordy". Ważne jednak, że nas dobrze poskładali i mamy dobrej jakości implanty, przynajmniej Ty. Mi jednak ten kosz spędza sen z powiek.

duska - Wto 24 Sty, 2012

Alicja napisa/a:
Mi jednak ten kosz spędza sen z powiek

A mi nie, a też go posiadam :) Alunia, to trzyma nasze endo w dobrym miejscu. Ja jestem zadowolona, że go mam, bo inaczej znowu bym sie bała, że mi endo "pojedzie" z kością. Z koszykiem chyba nie pojedzie :)

Alicja - Sro 25 Sty, 2012

duska napisa/a:
A mi nie, a też go posiadam

Dusia, masz innej firmy, a nie pechowej DePuy. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że operator zgodnie z planami tak dobrze obłożył go przeszczepami, że nie ma prawa się uginać i nie pęknie. I trzymać niską wagę, aby go nie przeciążać.

duska - Sro 25 Sty, 2012

Alunia, to, że firma stworzyła wadliwą serię endo, nie znaczy, że wszystkie jej produkty są do d..... Po drugie, operował Cię fachowiec (tym razem ;) ), więc wszystko zrobił jak trzeba. A po trzecie z niską wagą to raczej nie masz kłopotów :mrgreen: Nie wkręcaj sobie, bo w łeb ;) Całusy.
MONIKAIMPRESJA - Pon 06 Lut, 2012

duska napisa/a:
Ja tez juz slyszalam, od kilku lekarzy, ze nie beda wstawiac kap bo Zachod sie z tego wycofuje ale nie dowiedzialam sie nic konkretnego o co tak naprawde chodzi..


ale o co chodzi....? :(

ABG - Czw 26 Kwi, 2012
Temat postu: Re: jakosc endoprotezy c.d.
krycha napisa/a:
Witam!
Bardzo Ci dziekuje za odpowiedz. Moje zainteresowanie zywotnoscia endoprotezy ma szczegolny charakter poniewaz: mam 65 lat i uwielbiam tanczyc.
Jako ciekawostka - 3 lata temu na skutek samego tanca bez zadnej diety przez 3 miesiace schudlam 20 kg (z 80 na 60).
Ostatnio z powodu operacji i komplikacji po niej - znowu utylam 10 kg...
Chcialabym powtorzyc poprzedni eksperyment , lecz moze lepiej nie tanczyc a duzo chodzic ....Ot dylemat.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Krystyna


Pani Krystyno,
mam 56 lat i protezę stawu biodrowego ABG od 20 lat. Chodzę (również ostatnio nordic walking), ćwiczę, pływam, tańczę... Mam nadzieję, że moja proteza wytrzyma jeszcze następne 20 lat :-) Życzę Pani tego samego. I dużo radości z tańca!

AgaW - Pi 27 Kwi, 2012

ABG, gratuluję tego aktywnego życia :ok:
Jesteś naszą rekordzistką-kobietą na Forum w staży z protezą :)
Życzę Ci kolejnych długich lat w sprawności i radości życia :)

pasiflora - Pi 27 Kwi, 2012

ABG, przyłączam się do życzeń Agnieszki. Świetny staż z tę endo :D
kieszczyński - Sro 16 Maj, 2012
Temat postu: endo
A moja endo,będzie miała 25 lipca 27 lat wysłużonej pracy w mojej lewej nóżce.Życzę wszystkim zatroskanym bioderkom takiego lub większego stażu!
AgaW - Sro 16 Maj, 2012

Tak, pozostaje wszystkim Bioderkom życzyć przebicia Twojego rekordu :ok: A będzie trudno bo z każdym rokiem masz większy staż i mocno trzymam kciuki że będzie jeszcze bardzo dużo takich Twoich rocznic :ok:
kieszczyński - Sro 16 Maj, 2012
Temat postu: endo
pięknie dziękuję!
basia153 - Sro 16 Maj, 2012

kieszczyński napisa/a:
A moja endo,będzie miała 25 lipca 27 lat wysłużonej pracy w mojej lewej nóżce
Tylko gratulować takiego stażu :thumbup:
kate310 - Czw 17 Maj, 2012
Temat postu: Re: endo
kieszczyński napisa/a:
A moja endo,będzie miała 25 lipca 27 lat wysłużonej pracy w mojej lewej nóżce.


Wow!! to naprawdę piękna liczba :) gratulacje

Iza - Czw 17 Maj, 2012
Temat postu: Re: endo
kieszczyński napisa/a:
A moja endo,będzie miała 25 lipca 27 lat wysłużonej pracy w mojej lewej nóżce.Życzę wszystkim zatroskanym bioderkom takiego lub większego stażu!


Jestem pod wielkim wrażeniem i życzę kolejnych przynajmniej 27 lat ;)

Mijka - Czw 17 Maj, 2012

Iza napisa/a:
i życzę kolejnych przynajmniej 27 lat ;)


Iza, o nie, nie 27 tylko co najmiej 100 lat kieszczyński to nasz :kroli: bioderkowy !!! :ok:

Iza - Czw 17 Maj, 2012

No przecież napisałam, że przynajmniej :) ale niech będzie nawet MILION lat :)
anko71 - Sob 23 Lut, 2013

czy ktoś wie jaka endoproteza krótkotrzpieniowa jest najlepsza?
kinga - Sob 23 Lut, 2013

anko71 napisa/a:
czy ktoś wie jaka endoproteza krótkotrzpieniowa jest najlepsza?

Ta, która jest dobrana indywidualnie do pacjenta :)

Mijka - Sob 23 Lut, 2013

kinga napisa/a:
anko71 napisał/a:
czy ktoś wie jaka endoproteza krótkotrzpieniowa jest najlepsza?

Ta, która jest dobrana indywidualnie do pacjenta :)

Racja :) ja mam długotrzpieniową :) ale jest moja, bezproblemowa i okazuje się, że jest najlepsza dla mnie :)

krycha - Wto 26 Lut, 2013

Dziękuję za dotychczasowe porady i znowu mam problem. Mam teraz 69 lat, protezę typu Trident ABG II wszczepiono mi w grudniu 2008r,w maju już tańczyłam, ostatnio 2 lata nie i znowu utyłam. Od 1/2 roku mam jakieś dziwne odczucia w operowanej nodze, nagłe mrowienia liniowe wzdłuż całej nogi,lub ciurkanie lodowatej wody -codziennie lub co kilka dni. Czy to może być na skutek większego nacisku ,ponieważ uszkodziłam łękotkę w drugiej nodze , chciałam odciążyć i boli mnie operowana od 2 tygodni w połowie uda i miejscu blizny. Także mam podejrzenia czy nie zachodzi jakaś reakcja chemiczna, choć robiłam przed operacją testy na metale,z uczuleniem 3x na chrom? Czy ten rodzaj protezy może zawierać chrom?Pozdrawiam, Krystyna
AgaW - Wto 26 Lut, 2013

krycha napisa/a:
chciałam odciążyć i boli mnie operowana od 2 tygodni w połowie uda i miejscu blizny

Krycho, to Cię teraz boli łączy się z problemem o którym już pisałaś tutaj, wcześniej w innym temacie
Dostałaś w tamtym temacie poradę-czy coś zrobiłaś w tym kierunku? Byłaś u dobrego fizjoterapeuty? Chyba nie byłaś, licząc że to samo przejdzie ( jak Ci sugerował lekarz ).
Czujesz dolegliwość w miejscy blizny,wcześniej też pisałaś o swoich problemach a to nie świadczy o uczuleniu na protezę tylko o konieczności właściwej rehabilitacji, opierającej się na pracy na tkankach ( bo to samo się nie zrehabilituje ). To nic że tańczyłaś i było dobrze, jeśli coś nie zostało odpracowane w ciele to będzie niestety dawać dolegliwości, nawet po jakimś czasie dając Ci wyraźny sygnał abyś szukała przyczyny ich występowania.

krycha - Wto 26 Lut, 2013

Dzięki za sugestie, ale z powodu łękotki nie ruszam się z domu, a ortopeda zlekceważył moje żale, sugerując, że to przejdzie. Miałam nadzieję,że ktoś mnie uspokoi, iż np. ten rodzaj protezy nie zawiera chromu lub te objawy są typowe dla określonych przyczyn.
pozdrawiam


Do fizjoterapeuty nie trafiłam ponieważ dopiero za m-c mam termin a ortopedę za 3 m-ce a prywatnie nie mogę- dlatego tu szukam pomocy...pozdrawiam

mariusz - Czw 07 Mar, 2013

AGA W- czy ty wiesz o czym piszesz? do jakiego fizjoterapeuty???? ty wiesz ile się czeka na termin????? najpierw po skierowanie a potem już na zabiegi????
AgaW - Czw 07 Mar, 2013

Mariuszu,
Wiem doskonale o czym piszę i pisałam już o tym wielokrotnie na Forum.
Gdybym czekała na skierowania do fizjo i rehabilitowała się tylko wg.standartów nfz czyli owe osławione zabiegi i ćwiczenia nie mające wspólnego wiele z porządną rehabilitacją to byłabym już dawno i to wielokrotnie w bardzo głębokiej d....
Zgadzam się że z dobrą rehabilitacją są problemy bo nie każdy ma łatwy dostęp, ale trzeba szukać rozwiązań bo niestety nikt za nas pacjentów ich nie znajdzie.
Przykra prawda-jak sobie pościelimy tak się wyśpimy, innych cudów w temacie rehabilitacji nie ma ( a szkoda )

mariusz - Czw 07 Mar, 2013

Zgadzam się że rehabilitacja jest niezbędna,oraz że rehabilitacja rehabilitacji jest nierówna,o rehabilitacji z NFZ chyba wszyscy wiedzą,ale to wina systemu a SYSTEM tworzymy my wszyscy.
I nie wszystkich stać na prywatną,czy mają jakąś alternatywę?
Na swoim przykładzie wiem że nie!!!!!

AgaW - Czw 07 Mar, 2013

mariusz napisa/a:
czy mają jakąś alternatywę?

Zawsze jest jakieś wyjście, tylko czasem nie zawsze znajduje się od razu.
Nawet poszukanie jak najlepszego możliwego terapeuty na nfz jest wyjściem. Nawet pójście na wizytę zanim dojdzie kolejka z nfz jest też wyjściem, jeśli dzieje się coś co czekać nie powinno.
Niektórzy co jakiś czas tylko umawiają się prywatnie i ćwiczą zadania domowe nauczone na spotkaniach.
I gdyby policzyć różne wydatki to czasem rehabilitacja taka co jakiś czas wcale nie kosztuje nie wiadomo ile, chodzi tylko o ustalenie priorytetów. Niektórzy muszą mieć na różne rzeczy ( bez których inni się potrafią obejść ) a na reha nie mają - a inni rezygnują z różnych dla innych osób normalnych rzeczy żeby co jakiś czas na terapię mieć, nawet nie posiadając wysokich dochodów.
Żeby było lepiej to nawet czasem okazuje się że są osoby które na prywatne wizyty nawet kawał drogi od domu ale do lekarzy znajdą czas i pieniądze ale gdy chodzi o rehabilitację to już do terapii tak nie podchodzą ( nawet mając pieniądze ).
Jeśli kogoś porządnie boli ząb to nie czeka ileś w kolejce tylko szuka porady nie tracąc czasu nawet często prywatnie u odpowiedniego specjalisty-jeśli ktoś ma poważne problemy z nogą to już niekoniecznie uparcie szuka pomocy u terapeuty, nieraz idąc (o ile nie jadąc) ileś razy do lekarza który nie znajdując przyczyn kostnych nie może skutecznie pomóc co nie jest dziwne bo od rehabilitacji są już inni specjaliści.
Jak wspomniałam-kwestia priorytetów i najważniejsze jest szukać jak najlepszego dla zdrowia wyjścia w swojej własnej sytuacji, która u każdego jest inna nie zaprzeczam że nieraz bardzo trudna.
Tak naprawdę nie mamy wyjścia bo zaniedbania rehabilitacji często potem odbijają się z nawiązką.

krycha - Czw 07 Mar, 2013

Dziekuję bardzo, za różne rady, z powodu odległych terminów u ortopedy i fizjoterapeuty być może pójdę na kilka dni do szpitala w celu dokładnej diagnozy, o efektach potem poinformuję, pozdrawiam

Krystyna

wiola - Sro 15 Sty, 2014

Witam,
tydzień temu miała operację. ma protezę całkowitą bezcementową typu Trident PSL/Accolade firmy STRYKER i szukam czegokolwiek o tej protezie i nie mogę nic znaleźć, może ktoś na forum ma taką lub coś o niej wie, np. z czego została wykonana, jej żywotność itp. Dodam że ma nadwagę 110kg przy wzroście 180, chcemy zastosować jakoś dietę, np nie łączenia ale to chyba za wcześnie niech organizm wróci do pełni sił.
dziękuję za jakąkolwiek pomoc bo strasznie się martwię

Cyryl - Sro 15 Sty, 2014

a'propos trwałości endoprotezy:

mój kolega - rówieśnik kupował jakiś przedmiot, już nie pamiętam co, ale przy kupnie zapytał sprzedawcy:
- a jaki jest okres gwarancji?
na to sprzedawca spojrzał na niego, oceniając wiek i odpowiedział:
- w Pańskim wypadku gwarancja jest dożywotnia.

pasiflora - Sro 15 Sty, 2014

wiola, a czy czytałaś ten temat od początku? Wydaje mi się że znajdziesz odpowiedź w poprzednich postach.
wiola - Sro 15 Sty, 2014

czytałam ale nie widzę w tym temacie nic. przepraszam ale nie znam się na tym a ktoś mógł inaczej nazwać ten typ protezy a ja tego już nie wiem dlatego pytam
pasiflora - Sro 15 Sty, 2014

wiola, nie chodzi o typ endo.
Jeżeli chodzi o żywotność to nikt Ci nie da gwarancji nawet na jeden dzień. Na dzień dzisiejszy są to protezy (najczęściej) bardzo dobrej jakości, które nas przeżyją. Najczęściej to nasz organizm odrzuca endo i ma na to wiele czynników wpływ.
Stryker... Nie raz przewijała się na forum ta nazwa. Spróbuj z naszą wyszukiwarką

Cyryl - Czw 16 Sty, 2014

http://www.stryker.com/en...ement/index.htm
Necia - Sob 18 Sty, 2014

Aniu ja mam protezę bezcementową tej firmy i czuję się z nią bardzo dobrze jestem pięć miesięcy po operacji w Lublinie ale gwarancji na jej żywotność to nikt ci nie da tak samo jak na każdą inną.
kasiabrand - Wto 01 Kwi, 2014

A czy ktos ma lub slyszal o bezcementowej Exception/Ringloc?
ewendo - Sro 25 Lut, 2015

Jestem właścicielką protezy Loadshift IC (panewka 50mm, wkład ceramiczny dla głowy 36, trzpień nr12, głowa M fi 36mm ceramiczna). Czy ktoś może posiada takową lub może mi coś więcej na ten temat powiedzieć? Chodzi głównie o jakość i wytrzymałość. Będę wdzięczna.
kinga - Sro 25 Lut, 2015

ewendo, przeczytaj ten temat od pierwszej strony. Dowiesz się wtedy o "wytrzymałości endoprotezy" :)
grazynamackowiak - Nie 01 Mar, 2015

Witam moja endoproteza wszczepiona 2004 r wystarczyła na 8 lat 2012 wymiana
wkładki endoprotezy po której po 1 roku wytrzymałości doszło do zwichnięcia
endoprotezy kwalifikacja operacyjna :roll: Endoproteza cały czas pod kontrolą
ortopedy wpisy jedno rzeczywistość druga sprawa pozdrawiam :roll:

Boubi - Nie 01 Mar, 2015

Moja "kapa" trzyma sie juz 11 rok. Po operacji w 2004 chirurg zastrzegal sie, ze czasokres wytrzymalosci tego typu protezy jest blizej nieznany (nie bylo jeszcze zadnych statystyk, bo kapy byly stosunkowo nowym wynalazkiem). Co prawda, przy okazji niedawnego RTG radiolog w opisie zaczal doszukiwac sie pierwszych symptomow obluzowania, to jednak chirurg-operator powiedzial, ze jest wszystko ok, i zeby nie wierzyc do konca radiologom.
Za poltora miesiaca czeka mnie endo w drugiej nodze, mam cicha nadzieje, ze nowa proteza wytrzyma juz do mojej smierci..... :-P

bebe14 - Pon 02 Mar, 2015

Jest też jeszcze kwestia bardzo ważna a może i najważniejsza o aktywność człowieka z endoproteza jaką ma się prace ,czy uprawia się jakieś sporty itp. bo to bardzo ważne Np. jak ktoś jest mało aktywny wyjdzie tylko na spacerki i zakupy a drugi ciężko pracuje to zużycie endoprotezy następuje szybciej choć dziś już technika naprawdę poszła bardzo do przodu
esca - Pon 02 Mar, 2015

Moja pierwsza ma 14 lat i ma się dobrze. Ale koleżanka dźwigała wnusia i zniszczyła sobie endo po 8 latach.
pozdr

motylleq - Pon 02 Mar, 2015

A mój lekarz przed operacją porównał endo do pilota telewizyjnego, komórki lub każdej innej mechanicznej rzeczy mówiąc coś w stylu " ...to jak z pilotem ...może wytrzymać dłużej niż telewizor, może upaść raz na podłogę i się rozlecieć lub po kilku upadkach. Trzeba po prostu uważać ". I widzę, że coś w tym jest, bo spotkałam już Panią, która była na wymianie po 3 miesiącach, bo panewka jej się obluzowała i spotkałam osobę z endo 17 letnim bez konieczności wymiany. Reguły chyba nie ma.
Reniaczek - Sob 27 Cze, 2015

Witam Was kochani.Jestem miesiąc po operacji wszczepienia endoprotezy.Jak większość z nas nie miałam wpływu na rodzaj endoprotezy , którą mi założono.Jednak z ciekawości chciałabym poznać Wasze opinie bo wiem,że nie brak tu osób kompetentnych .Podam więc nazwę: całkowita bezcementowa Pinnacle , trzpień Corail,panewka ze stabilizacją 2 śrubami. Lekarz powiedział,że obecnie jest to najbardziej wytrzymała endoproteza na rynku.Czy tak jest ?Tego nie wiem.Pozdrawiam cieplutko i uciekam ćwiczyć:):)
Farrokh - Sob 27 Cze, 2015

motylleq napisa/a:
I widzę, że coś w tym jest, bo spotkałam już Panią, która była na wymianie po 3 miesiącach, bo panewka jej się obluzowała i spotkałam osobę z endo 17 letnim bez konieczności wymiany. Reguły chyba nie ma.


Ja w tym roku w Piekarach, spotkałem starszego Pana, który ma endoprotezę tytanową od... 33 lat. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że w Piekarach nie był w sprawie tej endoprotezy ( miał ją robioną w RFN), lecz drugiego biodra. Jak twierdzi stara sprawuje się doskonale, aczkolwiek widoczne są już symptomy ścierania. Chyba trzy razy pytałem się go, czy jest pewien. Sam powiedział jednak że całe życie pracował umysłowo, zaś po operacji pływał. Jest to najlepszy przykład na to, że należy szanować ten swój nowy organ, nie popadać w egzaltacje ile to po operacji się biega i jeździ na nartach.

No i co równie ważne, dbać o kości. Czyli przede wszystkim nie palić papierochów, które bardzo pogarszają gęstość naszych gnatów.

Reniaczek - Sob 27 Cze, 2015

No cóż...może będę miała szczęście i moja wytrzyma również parę dobrych lat.Okaże się:):) Dziękuję za wiadomość:)
bebe14 - Sob 27 Cze, 2015

Ja mam obydwie protezy tytanowe i jak czytam post o tym Panu to jestem pełen podziwu bo ja dostałem cos koło 15 lat Dużo zależy od stylu życia aktywności i dbania o siebie ,rodzaju pracy itp. choć w dzisiejszych czasach znaleźć prace adekwatna do schorzeń to też sztuka
Boubi - Sob 27 Cze, 2015

Moja "kapo" typu metal-metal trzyma sie juz 11 rok.... Myslę, ze w najblizszych latach bedę musiala ją wymienic na pelne endo, bo zaczyna mi doskwierac.
Natomiast zalozona 2 miesiace temu pelna endo (porcelana + tytan) mam nadzieje, ze posluzy mi do smierci... :roll: :mrgreen: :mrgreen:

krycha - Wto 19 Lip, 2016

Czy ktoś się orientuje na temat składu protezy Trident ABG II czy nie zawiera chromu, ponieważ taką miałam wszczepioną w 2008 roku i teraz 29 lipca b.r. też mam dostać taką, a jestem bardzo uczulona na chrom ?
maaly-22 - Wto 19 Lip, 2016

Poszukaj producenta i na pewno na stronie producenta będzie opiszane...Jeśli nie wiesz jaki producent to w szpitalu w którym był zabieg złóz wniosek o historie choroby tam będzie wszystko o endo...
kieszczyński - Czw 05 Sty, 2017
Temat postu: złamany trzpień endo
Wczoraj byłem na kontroli mojej endo/ ze złamanym trzpieniem latem 2014/... ze zdjęcia wynika ,że nic się nie zmieniło od tego czasu... Lekarz mocno zdziwił się , że chodzę i w zasadzie nic złego się nie dzieje. Moja endo jest staruszka ... mam ja od lipca 1985... :lol: :lol: :lol:
AgaW - Czw 05 Sty, 2017

Super Pawel ze nie ma pogorszenia :)
Tomek80 - Sob 07 Sty, 2017
Temat postu: Re: złamany trzpień endo
kieszczyński napisa/a:
Wczoraj byłem na kontroli mojej endo/ ze złamanym trzpieniem latem 2014/... ze zdjęcia wynika ,że nic się nie zmieniło od tego czasu... Lekarz mocno zdziwił się , że chodzę i w zasadzie nic złego się nie dzieje. Moja endo jest staruszka ... mam ja od lipca 1985... :lol: :lol: :lol:

Panie Kieszczyński jakie endo miał Pan wstawione w 1985 roku?Chodzi mi o artykulację? metal-metal,metal polietylen czyli głowa metalowa i panewka z wkładką polietylenową czy jeszcze jakaś inna artykulacja?Nie wiem jakie w tamtych latach mogły byc?I to w Polsce był zabieg czy w innym kraju?Czyli miał Pan wtedy 29-30 lat.Wiele,wiele lat póżniej wstawiane endoprotezy starczały na ok 15 lat bo się po prostu zużywały a Pana się tak trzyma.A jak z Pana aktywnością fizyczną było przez te wszystkie lata i pracą zawodową?Przecież w wieku 30 lat nie przestał Pan pracować?Pracował Pan umysłowo tylko i wyłącznie przez te wszystkie lata?

kieszczyński - Sob 07 Sty, 2017
Temat postu: moja endo
Mam endo długotrzpieniowa Mitell- majera , metal, metal. Oczywiście pewne ograniczenia aktywnosci musiałem zastosowac, ale do niedawna pracowałem zawodowo.Jestem aktywny, aktualnie chodzę bez laski, kul czy innych podpórek, Oczywiście jakośc mojego chodu nie jest zadawalająca, ale jezdżę , chosć rzadko na rowerze, pływam, dorywczo przenoszę 10-15 kg, tańczę , wchodzę na drabinę..... Zabieg był w Łodzi w szpitalu na Drewnowskiej, obecnie ten szpital jest na ul Pomorskiej...... oczywiście zaniedbywałem rehabilitację..... a i co jeszcze... moja endo od poczatku była szpotawo osadzona Niby pracowałem umysłowo jako biotechnolog, ale za biurkiem bywałem sporadycznie, raczej na produkcji.Jeśli chcesz wiedzieć więcej zadzwoń do mnie 500451397 :lol: :lol: :lol:
kareo - Czw 23 Lut, 2017
Temat postu: Artykulacjia - jakość endoprotez
Witam wszystkich.
Jestem już po wymianie stawu biodrowego, ale mam wiele pytań i wątpliwości na temat jakości wstawianych endoprotez i artykulacji. Dlatego zakładam nowy wątek bo zanim podejmiecie decyzję wiedzcie co Wam założą.
Czekałem prawie 2 lata na operację w Mielcu gdzie miałem skierowanie i artykulację ceramika/ceramika. Skuszony możliwością przyspieszenia operacji (nasilający się ból) wypisałem się i zostałem zoperowany w przeciągu 6 miesięcy gdzie indziej. Doktor zapewniał mnie że o endo się nei martwić i nie czytać aby się nie nakrecać. Ale przy wypisie ze szpitala widzę:
Endoprotezoplastyka bezcementowa stawu biodorwego trzpieniem przynasadowym Taperloc Mikroplasty/Allofit
Artykulacja ceramika/PE X3

TEraz moje pytania. Więc nie mam ceramika ceramika tylko ceramika na bazie aluminium? czy cyrkonu? + Polietylen X3.
Ale co jest w panewce a co na trzpieniu tego nie wiem.
Czy lepiej jest mieć wszystko zespolone w panewce i trzpieniu czy raczej nie (bo potem się wymienia tylko wkładki)
Jestem młodym pacjentem -41 lat i chciałbym mieć jeszcze tylko raz przed śmiercią wymienianą endo, a zamierzam korzystać z życia jak Bóg da wszystko będzie ok. Z samej operacji jestem zadowolony bo chodzę dobrze nogi są równe nic nie boli ale ta żywotność endoprotezy.
Ja mam mercedesa, średniej klasy samochód czy może malucha przekładając na jezyk samochodowy.
Proszę was drodzy forumowicze o wypowiedzi bo poczekałbym jeszcze pół roku i może miałbym coś lepszego czytaj trwalszego.
Pozdrawiam

kareo - Sob 25 Lut, 2017

Więc jednak jest taka kategoria. Przepraszam za zaśmiecanie forum. Nadal czekam na informacje jeśli ktoś ma. Ja przeszukałem neta, stronę BIOMET i nie mogę znaleźć na temat tego PE X3 nic co to za tworzywo jakie ma właściwości. pozdrawiam i czekam na opinie.
Hanna5555 - Nie 26 Lut, 2017

Dzień dobry, cieszę się, że znalazłam to Forum. Pojutrze będę miała wstawianą endoprotezę lewego biodra. Bardzo się boję, ale po historiach tu przeczytanych widzę, że nie jestem ani pierwsza ani ostatnia w tym temacie...
Czy ktoś może mi podpowiedzieć, która endoproteza będzie skuteczniejsza dla bardzo aktywnej do tej pory (i planującej wrócić do sporej aktywności) 55 letniej kobitki: Accolade II (44 mm) czy Fitmore (32mm)?

aga.t. - Nie 26 Lut, 2017

Tak szczegółowe pytania najlepiej zadać chirurgowi. Nie ma jednej idealnej, najlepszej protezy. Najlepsza to ta, która jest dopasowana do naszych potrzeb i do naszego stanu zdrowia - a to właśnie oceni lekarz. My tutaj możemy podzielić się swoimi obserwacjami, doświadczeniami i opiniami na temat protezy ale nikt z nas tak na 100% nie może wiedzieć, która jest ta ''naj''. Nawet sam operator jest przygotowany na kilka opcji ponieważ często dopiero po ''otwarciu'' okazuje się, że to co w środku wygląda ciut inaczej niż było na rtg czy tk.
kareo - Nie 26 Lut, 2017

Ponoć większa głowa lepsza, większy zakres ruchów z tego co poczytałem.
erewanka - Pon 22 Maj, 2017

Dzień dobry,

drogie Koleżanki i Koledzy, chciałam zapytać jakie materiały na endoprotezy są najczęściej proponowane przez NFZ? Nie mogę znaleźć informacji na ten temat, a jest mi bardzo potrzebna :cry: Z góry dziękuję za odpowiedź! :mrgreen: Pozdrawiam :-D

29palms - Wto 23 Maj, 2017

erewanka napisa/a:
chciałam zapytać jakie materiały na endoprotezy są najczęściej proponowane przez NFZ?


Być może nie możesz znaleźć odpowiedzi, bo NFZ nie proponuje materiałów na endoprotezy. Na protezy po amputacjach owszem - standardowe aluminium, w niektórych przypadkach tytan (dla pacjentów cięższych), lej to włókne węglowe albo żywice epoksydowe oraz lejki (silikon, żel, tekstylne). Doprecyzuj swoje pytanie, to może będziemy mogli pomóc.

erewanka - Wto 23 Maj, 2017

29palms napisa/a:
Doprecyzuj swoje pytanie, to może będziemy mogli pomóc.


W ogóle dzięki za odpowiedź! Hmmm, chodziło mi o to, że znalazłam informację, że przy ceramicznej głowie i ceramicznej wkładce koszt zabiegu endoprotezoplastyki jest niższy niż w przypadku, gdy używana jest polietylenowa wkładka. Stąd moje pytanie czy NFZ jakoś "narzuca" materiał wkładki by zabieg był tańszy czy jednak patrzy na potrzeby pacjenta i proponuje też polietylen.

Pozdrawiam!

kareo - Sro 31 Maj, 2017

Ja miałem na NFZ i właśnie głowa ceramiczna na bazie tytanu a wkładka polietylenowa. Narazei bardzo dobrze się czuję, nic nie boli, chodzę normalnie. Rehabilitacjia jutro po raz drugi po 10 zabiegów solux i wzmacnianie mieśni.
29palms - Sro 31 Maj, 2017

erewanka napisa/a:
chodziło mi o to, że znalazłam informację, że przy ceramicznej głowie i ceramicznej wkładce koszt zabiegu endoprotezoplastyki jest niższy niż w przypadku, gdy używana jest polietylenowa wkładka.

Pozdrawiam!


Pamiętaj, że koszt ma kilka składowych tj. cena endo, opłata za wykonanie operacji, pobyt w szpitalu. Co do wyboru endoprotez - szpital ogłasza przetarg, w którym podaje specyfikację implantów, ilość, itp. Zazwyczaj o wyborze oferty decyduje wyłącznie cena, czasami wpływ na wybór ma dodatkowa obsługa kontraktu (ale tylko w małym procencie). NFZ nie ingeruje w wybór dostawcy oraz w koszt kontraktu. Szpital dostaje pewną pulę na leczenie i samodzielnie (ale zgodnie z ograniczeniami odpowiednich ustaw) tymi pieniędzmi gospodaruje i musi się z NFZ rozliczyć. O wyborze endoprotezy dla konkretnego pacjenta decyduje operator, ale wybiera z tego czym dysponuje szpital.

erewanka - Czw 01 Cze, 2017

Kareo, dziękuję za informację. Życzę jak najbardziej owocnej rehabilitacji i szybkiego powrotu do sprawności :-D

29palms, bardzo Ci dziękuję za informację jak to działa w praktyce. To dużo mi wyjaśniło, dowiedziałam się tego czego potrzebowałam ;) Jeszcze raz dzięki za pomoc! :-D

karolina23 - Sro 22 Sie, 2018

Dawno nikt nie pisał w tym temacie. Ja jestem bardzo ciekawa wytrzymałości dzisiejszych endo. A informacje jakie udaje mi się uzyskać są sprzeczne. Jednej sobie lekarz powiedział, że endo jaką wszczepil "wytrzyma" 30-40 lat. Drugiej osobie lekarz powiedzial, że do 15 lat. Obie endo ceramiczne, obie wszczepione w wyniku zmian zwyrodnieniowych po przebytej dysplazji. I chyba nikt nie da żadnej gwarancji, jedynie życie i czas jest w stanie zweryfikować trwałość endo w jakimś konkretnym przypadku. Jako ciekawostkę powiem, że żona ortopedy do którego długo jeździłam miała wstawiane 2 protezy w 93r. Będąc u niego w maju zapytałam co z wymianą. A ten lekarz zrobił jeszcze wieksze oczy niż ja i powiedział, że żadnej wymiany nie było i się nie zanosi na to żeby była. Kobita ma wszczepione endo z długimi trzpieniami, jest lekarzem, pracuje i śmiga jak kozica :O jakże pieknie byłoby kiedyś móc pochwalić się podobnym "przebiegiem". Póki co, póki nie wymyślono jakiejś technologii, która stworzyłaby endo "jedno na zawsze" chyba pozostaje tylko liczyć na to, że człowiek nie znajdzie się w gronie "szczęśliwcow", ktorzy wylądowali przedwcześnie na rewizji...
Bonia - Sro 22 Sie, 2018

karolina23 , nie odbierz tego jako atak na swoją osobę, bo nie to jest moim zamiarem. Wiem że jesteś - dociekliwa i rozumiem to sama taka jestem. Ale również przekonałam się - że jako pacjent - nie koniecznie muszę wszystko wiedzieć. Wiesz dlaczego? Dlatego - że gdybym wiedziała wcześniej od Profesora o pewnych rzeczach - to przyznaje mu dzisiaj rację - nigdy bym się na operację nie zgodziła. A ze strachu nie miała bym szansy na nowo chodzić.

Pacjent powinien wiedzieć pewne rzeczy - ale nie koniecznie powinien pewne aspekty znać. Inną sprawą po co drązysz temat wytrzymałości endoprotez nie rozumiem na co Ci ta wiedza jest potrzebna? U jednych osob wytrzyma całe życie u innych niekoniecznie. Nikt nie da Ci na to gwarancji. Na swoim przykładzie Osteotomii, ja jestem 11 lat po zabiegu i moje biodro nadal dobrze się ma a innym ta sama operacja wystarczyła na znacznie - krócej.

Podchodząc tak do sprawy jak podchodzisz tylko się nakręcasz i odrazu nastawiasz się na szukaniu dziury w całym A nie na tym co wTwoim przypadku jest teraz istotne. Poszukaj lekarza i skup się na tym żeby biodro wyleczyć i cieszyć się życiem. Naprawdę dobrze Ci życzę - bo sama przeszłam przez piekelny ból szukanie lekarza strach wątpliwości. I decyzja o operacji była najcięższą rzeczą jaką musiałam podjąć, ale nie żałuje tej decyzji. Na forum masz też pozytywne historie udanych operacji.

lwie serce - Sro 22 Sie, 2018

Każdy organizm jest inny.Każda proteza jest inna.Nie trzeba patrzyć ile lat zostało lub będzie fukcjonować bo to nikt tego nie przewidzi.Tylko trzeba mieć ducha walki i walczyć o siebie.
karolina23 - Sro 22 Sie, 2018

Po co mi ta wiedza? Chociazby po to żeby wiedziec o czym rozmawiam z lekarzem, co mi proponuje, z jakiego materiału. Jestem dociekliwa bo widzisz, Ty mialaś jedną operacje na biodro-udaną. Moja mama nie była dociekliwa, operacji miałam 6 i żadna udana nie była, przysporzyły mi tylko bólu, blizn i czasu spędzonego w gipsie. I po tym wszystkim nie dam sobie zrobic nic dopóki nie będę wiedziała na czym operacja będzie polegała, jaki będzie jej przewidywany efekt i co będę miała wsadzone w biodro. Wiem, że podczas operacji może się okazać, że operator będzie musial zastosować inne rozwiązanie. Na to nie mam wplywu i nic w tym temacie do gadania. Ale uważam, że świadomość pacjenta to podstawa. Świadomość i szczera rozmowa z lekarzem. Gdybym słuchała tego co powiedzieli lekarze to juz dawno bym nie chodziła. W Otwocku dr. Sionek powiedział mi wprost, że w moim przypadku wystarczyłaby jedna operacja żeby poskładać mi biodro. Jedna. A mialam ich wiele +szyny, aparaty, gipsy po ktorych moje biodro dalej jest zwichnięte. Po to mi ta wiedza, że jak zrobie endo to juz nie bede miala swoje biodra. Nawet zwichnietego. Szukam informacji, najlepszych rozwiazan, pomocy. Wiem, że nikt nie może określic co ile i u kogo wytrzyma. Ale jeżeli mowi się o jednym typie protezy i jeden lekarz mowi 40 a drugi 15 lat to rozdźwiek miedzy informacjami jest spory. I będę starała dowiedziec się jak najwięcej. Passiflorze też chcieli wstawić jakis szajs na 4 lata, gdyby nie dociekała i szukała teraz byłaby pewnie w lesie bo te 4 lata już minely. Kto pyta nie błądzi. A kto w skomplikowanej sytuacji z biodrem przyjmuje to co mówi pierwszy "pan doktór" i idzie pod noż ten kończy tak jak ja.
karolina23 - Sro 22 Sie, 2018

Boniu naprawde... z calym szacunkiem do Twojej pracy na forum, przejsc z chorobą i czasu jaki poświecasz będąc tutaj to pytanie typu "hit roku". Po co mi potrzebne ile wytrzymuje endo... mam 28 lat. Chcialabym po operacji zajac sie rehabilitacja i zaczac normalnie zyc. A nie szukac w dalszym ciągu pomocy i rewizji. Duśka sama mowila, że bol ją zmusił i operowała się tam gdzie miała krótki termin, nie dociekała i co? Rewizja. Endo zle wstawione. Rewizje chciała szybko bo bolało i co? Następne operacje. Ja ogromnie się cieszę, że to forum powstało bo chociażby przez znajomość takich historii wiem, że wiedza i świadomy wybór operatora i miejsca operacji to podstawa.
29palms - Sro 22 Sie, 2018

Źle stawiasz pytanie. Powinno ono brzmieć "ile wytrzyma mój układ kostny?". Większość powtórnych reoperacji nie wynika ze zużycia endoprotezy ale z powodu obluzowania na styku protezy i kości lub powikłań wynikających z osteoporozy. Pewną kategorię stanowią też operacje wynikające z kontuzji , których nie da się przewidzieć, z niedokładności podczas "zainstalowania" pierwszej endo lub są powikłaniem po zakażeniu bakteryjnym (stąd dobrzy chirurdzy uświadamiają pacjentów, żeby koniecznie dbać o zęby i z przeziębieniami chodzić do lekarza). Niestety żaden lekarz nie jest w stanie przewidzieć w jakim stanie będzie organizm, bo to zależy od bardzo wielu czynników - genetycznych, aktywności pacjenta, sposobu odżywiania, nawyków, itp. Sam metal jest bardzo wytrzymały i w rzeczywistości wszystkie firmy produkują endoprotezy z takich samych stopów tylko różnie je nazywają - ot taki chwyt reklamowy. Standardowo gwarancja producenta na endo wynosi 25 lat i co najważniejsze, wyjątkowo rzadko jest ona wykorzystywana.
karolina23 - Sro 22 Sie, 2018

Ale właśnie lekarz widząc moją kość na TK coś może już powiedzieć na temat tego ile w moich warunkach przypuszczalnie, nie zakładając kontuzji cos wytrzyma. Taką mam bynajmniej nadzieje, bo skoro jeden z całym przekonaniem powiedział "góra 10 lat" to chyba z kosmosu tego nie wział. Mi też chodzi o materiał z jakiego jest/byłaby proteza wykonana. Mam uczulenie na chrom, nikiel i kobalt. A to składniki wiekszości protez. Te 25 lat o których piszesz to piękny czas. Ja dopytuję i wypytuję bo moje biodro naprawdę jest "trudne", naprawdę chciałabym się "naprawić" tą operacja. Nie lazic ze zwichnietym biodrem, nie kulec, wyprostowac sie i nie wstydzic wlasnego cienia. Chyba też dla mojej psychiki wiadomości typu "endo wytrzymuje fafnaście lat" są naprawdę zbawienne. Jeżeli byłaby możliwość gdziekolwiek kupienia/zapłacenia za endo o wysokiej trwałości i takiej dostosowanej do mnie to bez zastanowienia bym zapłaciła poniewaz ja się poprostu bardzo boję tego, ze dam sie "rozgrzebać" i to grzebanie nie będzie miało końca. Wiem co przeszlam i naprawde boje sie powtorki. Ciagle czytam jakies inf.o endo na kilkadziesiat lat. Niby powazne artykuly. Z tego co piszesz 29palms to jedna wielka lipa....
dorotabeata - Sro 22 Sie, 2018

29palms napisa/a:
Powinno ono brzmieć "ile wytrzyma mój układ kostny?"
Dokładnie, to chciałam napisać. Z przypadków na Forum to obluzowanie, zakażenie jałowe albo inne. Osobiście poznałam 70-letnią panią, która miała wymianę po 7 latach, bo źle wstawiono endoprotezę.
Ja też chciałam jak najpóźniej wstawić endo,dopiero na emeryturze. Niestety nie doczekałam, staw mi się zablokował, już prawie nie bolał. Czekałam 20 lat, ale skończyło się dobrze tylko dlatego, że jest Forum i znalazłam fizjoterapię funkcjonalną.
Chyba tylko ja miałam takie problemy z powrotem do chodzenia bez kul. Mimo to słyszę, że powinnam zrobić operację wcześniej i tyle bym się nie "namęczyła".
Dla mnie najgorzej było trzy miesiące po operacji, kiedy po pobycie na oddziale rehabilitacyjnym w szpitalu nadal nie łapałam równowagi, utykałam i chodziłam o kulach. Większy kryzys niż przed operacją.
Czyli, liczy dobry ortopeda i prawidłowe chodzenie, żeby siły działające na kości i sztuczny staw były fizjologicznie prawidłowe.

Bonia - Sro 22 Sie, 2018

U karolina23 jest też problem natury psychologicznej z powodu tego co przeszła boi się zaufać - komukolwiek, dlatego będzie jej ciężko znaleźć i pomoc i lekarza. Ma taką traumę - jak osoby które przeżyły np trzęsienie ziemi - Myślenie a co będzie jeżeli się powtórzy? Znowu się nie uda. Dopóki nie odetnie się od takiego myślenia - to nic się nie zmieni.

Kiedyś - sama przez takie coś przeszłam. Najlepiej wie o tym mój fizjoterapeuta. Pan P 100 pytań na każdej wizycie było. Ja się do dzisiaj zastanawiam jakim cudem nie stracił w końcu cierpliwości. Chyba tylko dlatego - że znał historie mojej rehabilitacji. Gdybym się od tej traumy z rehabilitacją nie odcięła. To mogła bym mieć rehabilitanta z tytułem profesora rehabilitacji i tak bym dalej mu nie zaufała.

29palms - Sro 22 Sie, 2018

karolina23 napisa/a:
Ciagle czytam jakies inf.o endo na kilkadziesiat lat. Niby powazne artykuly. Z tego co piszesz 29palms to jedna wielka lipa....


Skąd ten wniosek?
Pisałaś, że oczekujesz żeby lekarz "przewidział" stan Twoich kości za 10 lat? Szczerze, tak się nie da. Czy wiedząc, że pacjent ma początki osteoporozy lekarz może powiedzieć, że objawy się nasilą? Nie do końca, bo wiele zależy od pacjenta. Jedna osoba nic nie zrobi z tą informacją, ktoś inny zacznie łykać leki, kolejna osoba z przyczyn zdrowotnych będzie musiała przyjmować hormony, a kolejna osoba będzie aktywna ruchowo. Ta ostatnia osoba takim zachowaniem najbardziej opóźni rozwój choroby, a ta przedostatnia przyspieszy. Mogę tylko powiedzieć, że lekarze zazwyczaj przedstawiają najgorszy wariant rozwoju sytuacji.
Materiał endo - w naszej części świata właściwie nie stosuje się już protez z domieszką kobaltu i chromu (za to są jeszcze dostępne w tzw. krajach 3 świata, bo koncerny wolą wyprzedać towar niż go zutylizować). Obecnie bazujemy na tytanie i cyrkonie, które niezmiernie rzadko powodują uczulenia.
I jeszcze jedno - odlewni, które potrafią wykonać elementy z tytanu o takich gabarytach metodą traconego wosku jest na świecie tyle, że można je policzyć na palcach obu rąk. Jakość stosowanego materiału jest naprawdę porównywalna.

29palms - Czw 23 Sie, 2018

dorotabeata napisa/a:

Czyli, liczy dobry ortopeda i prawidłowe chodzenie, żeby siły działające na kości i sztuczny staw były fizjologicznie prawidłowe.


A to prawda. Kiedyś miałam w rękach książkę napisaną z myślą o chirurgach ortopedach, a był to specjalny kurs geometrii dostosowany do ich profesji.Niestety nie została wydana w Polsce, ale żyjemy w kraju, gdzie spora część społeczeństwa z dumą przyznaje, że była słaba z matematyki. I to niestety widać. Nawet w przypadku protezowania osób po amputacjach kończyn dolnych w Polsce zakłada się, że pacjentowi powinno być od początku wygodnie, a w Niemczech pierwszym założeniem jest odtworzenie symetrii kończyny i protezy oraz zachowanie odpowiednich osi. Po kilku latach można zobaczyć, które podejście jest lepsze. Niestety nie nasze.

karolina23 - Czw 23 Sie, 2018

No i tu jest kolejny pies pogrzebany- noge mam zwichnieta od zawsze, nigdy nie postawilam prawidlowo nawet kroku, boje sie, ze przez to, ze nie jestem symetryczna, mam zaburzona oś tej nogi od zawsze endoproteza nie posluzy mi dlugo, a ja zostane z "wiszacym biodrem".
Ja jestem w tzw.czarnej d.... bo wiekszosc lekarzy mi mowi, ze w moim przypadku nie ma innego rozwiazania sprawy z biodrem jak endo. A endo sie nie sprawdzi na dlugo w "tych warunkach". Dlatego tez interesuje sie trwaloscia endo. Bo jezeli gdzies jest jakas "super wytrzymala" to moze i u mnie by wytrzymala....
A wpadl mi w rece artykuł, że w Mielcu zastosowano jakąś super panewke, o specyficznej budowie, z tytanu, ktora wg.lekarzy wykonujących operacje ma wytrzymać kilkadziesiąt lat... W Szczecinie nie tak dawno zastosowano również super rozwiązanie i lekarz wypowiadał się, że "ten pacjent jest młody i wykorzystano tą meteodę ponieważ standardowe, stosowane na rynku endoprotezy czy nawet te na specjalne zamówienie nie koniecznie wytrzymają do końca jego życia".
Poprostu zastanawiam się w czym wg.lekarzy ja jestem gorsza, że nie można u mnie zastosować czegos takiego. Co warunkuje to, że jednemu ze wzgledu na młody wiek i skomplikowana sytuacje zrobią jakies "wow" a mi nie... I coraz częściej myślę, że ci lekarze zrobią coś "ekstra", udzielą kilku wywiadów, pójdą z tym do DDTVN i koniec, starczy. Mamy XXI w. Medycyna stoi na bardzo wysokim poziomie, lekarze ortopedzi naprawdę robią cuda. I ciężko mi ze świadomością, że rozmawiam z takim lekarzem, który czegoś takiego dokonał a on mi mówi, że u mnie się nie da...

29palms - Czw 23 Sie, 2018

Powtórzę jeszcze raz - to nie trwałość endoprotezy jest problemem, ale zmieniający się ludzki organizm. Standardem jest gwarancja 25 letnia. Przy czym gwarancja obejmuje wyłącznie jakość materiału oraz odpowiedni proces wytwarzania. Przypadki uwzględnienia reklamacji to zaledwie promil produkcji. Natomiast nikt nie jest w stanie przewidzieć jak zachowa się Twoje ciało.

Przepraszam, że to powiem, ale mam wrażanie, że strach powoduje iż jeszcze nie jesteś gotowa na operację. Przed oczami masz listę rzeczy, które mogą się nie udać i przez to tracisz z widoku rzeczy, które możesz osiągnąć. Warto być realistą i zdawać sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji, ale trzeba też pamiętać, że w zdecydowanej większości przypadków endoporteza poprawia jakość życia.

karolina23 - Czw 23 Sie, 2018

29palms Ty masz absolutna racje. Ja boję się strasznie tego, że coś sie nie uda. A żeby było jeszcze lepiej : nie boli mnie biodro, mam pelen wyprost, zgiecie 130st,odwiedzenie i przywiedzenie po 50st. Ja poprostu jestem młoda kobieta. I chciałabym w koncu byc normalna. Nie miec kosci udowej nad panewka. Jest ogrom rzeczy, ktorych sie boje np.porazenie nerwow bo mam znaczny skrot, a jest jeszcze wiecej powodow dla ktorych chce poddac sie tej operacji...
Chodzi jeszcze o kregoslup, drugie biodro. Wiadomo, ze przez jeden zle dzialajacy staw "kasuje" inne...
Wiesz czego tak naprawde sie boje? Teraz jest "...ujowo ale stabilnie". I boje sie, że idac na operacje zabiore sobie tą stabilnosc.. Biodro trzeba sprowadzic do fizjologicznej panewki, albo chociaz w jej okolice, zmieni sie caly uklad ciala. Boje się, że narobie sobie bólu, operacja sie nie uda, coś sie stanie a ja usłysze to samo co zawsze "zrobilismy co moglismy". Nie wiem czy na forum jest drugi taki pechulec, ktory WSZYSTKO mial robione z biodrem zle. Ja mialam kiedys nawet gips zle zalozony... wiem, że w wiekszości przypadków endo pomaga i to mnie pociesza.
Znam osobiscie kobitke, ktora ma endo 14 lat i sobie chwali, drugie miala robione w tym roku i już tancowała na weselu, wątek o aktywności z endo przeczytalam uważnie, zresztą jak chyba wszystkie tematy poruszone na forum. Wytrzymałość endoprotezy interesuje mnie pod wzgledem tego jaka ona bedzie w tak zmienionym stawie. Wiem, że to może wydać się dziwne, ale ja w ogole nie wyobrażam sobie tego, że mam rowne nogi, rownomiernie je obciążam. Właśnie chodzi o sily działające w biodrze, o to, że muszą rozkładać się rownomiernie żeby endo pracowała dobrze i jak najdłużej. Wiekszość osób tutaj, nawet po dysplazji miała okres w zyciu kiedy chodziła normalnie lub w miarę normalnie. Ja nigdy nie byłam normalna, zawsze byłam krzywa, od zawsze mam krotszą noge, od zawsze kuleje. I martwie się tym, że zrobię endo i ono sie "popsuje" przez to, że nie będę umiała z niego korzystac. Działają u mnie inne mieśnie niż powinny, niektore nie działają wcale.

dorotabeata - Czw 23 Sie, 2018

karolina23 napisa/a:
I martwie się tym, że zrobię endo i ono sie "popsuje" przez to, że nie będę umiała z niego korzystac. Działają u mnie inne mieśnie niż powinny, niektore nie działają wcale.
Też o tym myślałam i dlatego czekałam, chyba na Forum Bioderko. Też bałam się o nerw strzałkowy, bo widziałam pacjenta po operacji, któremu klapała stopa.
Od działania mięśni, ścięgien i powięzi są fizjoterapeuci. To nie są kości, wszystko można ukształtować, żeby staw prawidłowo działał.
Na Forum pisano, żeby zamiast na prywatną operację, wydać pieniądze na fachową rehabilitację. Tego się trzymałam i miałam rację.
Masz czas, poczytaj, zastanów się, przygotuj, tu nie ma co się spieszyć.
Jesteś w super sytuacji, nie masz przykurczów, ja miałam zablokowany staw, nie mogłam podnieść nogi, żeby wejść na schodek. Z rehabilitacji zostaje Ci nauka prawidłowego chodzenia, będziesz mogła od razu poruszać nogą w stawie.
Pozdrawiam :)

karolina23 - Czw 23 Sie, 2018

dorotabeata ja pracuje z fizjoterapeuta, pisałam z AgaW (swoja drogą bardzo empatyczna z niej istota,kochany człowiek) i dostałam namiar na fizjo ze Szczecina. A moglabys mi powiedziec jaki mialas skrot? Ja mam dokladnie,po badaniu TK okreslony na 3.7 cm. Do tego oczywiscie przykurczone, mniejsze miesnie. Czy po operacji odzyskalas zakres ruchow? Tak marzy mi sie kupic buty bez wkladek, stanac prosto na dwoch nogach... Szukalam kogos, kogokolwiek kto "posklada" moje biodro bez endo. Mimo, ze trafilam na kochanego profesora, empatycznego, dobrego czlowieka... jak to sie mowi z "g.... bata nie ukrecisz"... Narazie mam termin na endo w Otwocku na grudzien. I nie wiem czy dalej mam w ogole co szukac. Ostatni Profesor we Wroclawiu poswiecil mi duzo czasu, wytlumaczyl co z czego i dlaczego. Teraz moim zmartwieniem jest wlasnie wytrzymalosc w znieksztalconym stawie "tego złomu". I powiem Wam, że nie żałuje ani zlotowki, ani jednego dnia spedzonego w pociagu, ani jednej nie trafionej wizyty. Dzieki temu wiem, że zrobilam wszystko a przynajmniej wiele żebg sobue pomoc, żeby dowiedzieć się jak najwiecej
solis1 - Czw 23 Sie, 2018

karolina23, ja mialam robioną endoprotezę biodra w młodym wieku. Długo chodziłam ze zwyrodnieniem, zakresy były ok, brak bólu, funkcjonowało mi się dobrze. Tylko że w pewnym momencie biodro uległo zwichnięciu - utraciłam zakresy w biodrze, pojawił się ból. Problemem było dla mnie przechodzenie przez próg w pokoju - zgięcie w biodrze wynosiło ok 10 stopni. Obciążałam mocno drugą nogę. Z czasem zaczęło boleć też drugie biodro. Dlatego musiałam się zdecydować na endo. A starałam się jak najdłuzej tego uniknąć. Tylko to był moment w którym inne stawy też zaczęły "obrywać', nie dało się tak funkcjonować. Stąd podjęłam decyzję o operacji. To było kilka lat temu. U mnie wyszło też uczulenie na metale. Dlatego musiałam mieć endo ze stopu który mnie nie uczuli. Ważne żeby znaleźć lekarza który weźmie to pod uwagę. Jeśli chodzi o czas po operacji, to było ok, ale zakres nie wrócił od razu. Miałam duże przykurcze tkanek miękkich - pomimo przedoperacyjnej rehabilitacji (zarówno nogi, ale też reszty ciała - tak aby zminimalizować skutki zwichnięcia biodra na reszcie stawów i kręgosłupie). Warto o to zadbać przed zabiegiem. A po zabiegu potrzebna jest tym bardziej praca na tkankach - ćwiczenia, ale też terapia manualna. Ostatecznie biodro działa, zgina się, choć faktycznie rozćwiczanie to był to proces długotrwały. Korzystałam też wtedy z terapii u więcej niż jednego fizjoterapeuty- tak aby wykorzystać różne dostępne techniki pracy z tkankami i przyspieszyć w miarę możliwości powrót do sprawności.
dorotabeata - Czw 23 Sie, 2018

karolina23 napisa/a:
Teraz moim zmartwieniem jest wlasnie wytrzymalosc w znieksztalconym stawie "tego złomu"
Stawu nie będziesz miała, tylko zamocowanie "żelastwa". Prawidłowe chodzenie wypracujesz z fizjoterapeutą. Najpierw jedno dobrze zrobione, a później fizjoterapia funkcjonalna.
Właściwie, to nie wiem, jak u mnie było. Przed operacją utykałam, chyba było różnicy 1,5 cm, ale tam było podwichnięcie . Nie grzebałam się w tym, pewnie tak jak u Ciebie nikt mi nie wytłumaczył, co się dzieje.
Natomiast po operacji i wstawieniu endoprotezy noga była dłuższa o 3-4 cm. Nogi były równe, ale byłam tak pokrzywiona, że nie łapałam równowagi. Przyczyną były przykurcze mięśni i to po fizjoterapii funkcjonalnej i terapii powięziowej się wyrównało.
Nie robiłam sobie wstawienia endo przez wiele lat, nawet nie szukałam lekarza, bo też się obawiałam, że będę źle chodzić i wszystko się rozpadnie.
Ja jest trudny przypadek i długie przemyślenia, zastanawianie się i czekanie przyniosły efekt.
U Ciebie jeszcze jest ruchomość nogi, u mnie był zablokowany staw całkowicie, a drugi prawie. Trudno to sobie wyobrazić w codziennym życiu, nie bolało, ale nie sposób funkcjonować. Tego nikt nie jest w stanie zrozumieć.

karolina23 - Czw 23 Sie, 2018

Solis bardzo Ci dziekuje za odpowiedz. Dorotabeata faktycznie ciezko jest to sobie wyobrazic. Wspolczuje Ci, mam nadzieje, że zakres ruchów masz już w porządku na tyle żeby wygodnie żyć :) solis,a jak u Ciebie teraz z zakresem ruchów? Dobrze? Panikara ze mnie, wiem. Ale proszę o zrozumienie. Każdy z nas pewnie miał podobne rozterki. Chociaż pewnie nie aż takie "schizy" jak ja. Dziekuje Wam za odpowiedzi, poświęcenie mi swojego czasu.
biedronne - Pi 24 Sie, 2018

karolina23, no ryzyko zawsze jest, widać, że jesteś tego świadoma. Czy będzie lepiej po - gdyby lekarz przypuszczał, że będzie gorzej to by Ci operację odradzał (albo jest kiepskim lekarzem). Skoro chce Cię operować to znaczy, że uważa, że potrafi Cię zoperować tak, że poprawi Twoją sytuację. Tu też kwestia zaufania do operatora ma znaczenie - czy Ty ufasz, że prawidłowo ocenia sytuację.
Ja jestem akurat osobą która takich rozterek jak Ty, w zasadzie nie miała. "Ch...owo, ale stabilnie" było dla mnie na tyle niesatysfakcjonujące, że szanse jakie dawała mi operacja, zdecydowanie przeważały ryzyka z nią związane i nie miałam oporów kłaść się na stół. Większy problem miałam ze znalezieniem lekarza, który by chciał endo wstawić młodej osobie, ale koniec końców dopięłam swego i nie żałowałam ani trochę tej decyzji. Co do wytrzymałości endo, na ile ta operacja starczy itd - cóż to są dość teoretyczne dywagacje. Endo wytrzyma więcej niż Ty będziesz żyć, to Twoje ciało popsuje się wcześniej. Na to masz już jakiś wpływ (tryb życia, dieta, praca). No i koniec końców - życie masz jedno, jeśli takie "ch...jowe ale stabilne" jest ok to można się tak bujać, ale jak Cię to zbytnio ogranicza to warto jednak rozważyć ryzyka i to próbować zmienić.

karolina23 - Pi 24 Sie, 2018

Biedronne właśnie mnie nie chcą lekarze za bardzo operować, wszyscy w kółko wciąż mówią co może pójsc nie tak, a formułkę pt.porażone nerwy znam na pamięć bo tyle razy miałam to powiedziane :)
Mam tylko nadzieje, że tych dwóch lekarzy, którzy od operacji nie probowali mnie odwodzic sie nie myli ;)
I faktycznie wytrzymałość endoprotezy to dla mnie ważny aspekt bo ja poprostu tą operacją chcialabym "się naprawic" a nie zaczać kłopoty... nie byłoby takich dylematów gdyby biodro mnie bolalo tak jak Ciebie, pisałaś ze dzien w dzien byłaś na silnych lekach. U mnie kwestia tego, że kręgoslup bede miała w strzępach bo nawet jak mam wkładki w bucie to ze zwichniętym biodrem krzywo leze, krzywo siedze, spie. Decyzja podjęta-operacja. Ale to najgorsza decyzja przed jaką stanelam.
Poza tym Ty jesteś takim pozytywnym "ewenementem" :D Jak czytam, że w jednej rece niesiesz torbe z zakupami, w drugiej trzymasz dziecko a pod pachą jakiś rowerek to sama buzia mi się śmieje ;)

29palms - Pi 24 Sie, 2018

biedronne napisa/a:
No i koniec końców - życie masz jedno, jeśli takie "ch...jowe ale stabilne" jest ok to można się tak bujać


Nawet takie nie jest stabilne. Z dnia na dzień jest gorzej, tylko w pierwszym okresie tego się nie zauważa. A jak już jest gorzej, to operacja jest trudniejsza i rehabilitacja bardziej długotrwała.

karolina23 - Pi 24 Sie, 2018

29palms, ale ja nigdy innego nie miałam. Nawet nie wiem, nie wyobrazam sobie chodzic normalnie, nawet w snach mam krótsza, słabszą, zwichnięta noge. I to żeby była zdrowa było moim największym marzeniem odkąd tylko pamiętam.
Przemyślam sobie wszystko. Wszystkie plusy i minusy. Jeżeli jest ktoś kto podejmuje się operacji to chyba nie jest pijany i wie co robi ;) temat jest o trwałości endoprotez, więc nawiązując do niego słyszałam, że najlepsze są tytanowe albo ceramiczne z dużymi głowami. Mam nadzieję, że taką dostane. I wierze w to, że kiedyś napisze tutaj, że służy mi ona długo i bez zarzutu ;)

Tomek80 - Nie 26 Sie, 2018

karolina23 jesteś jeszcze młodą osobą więc dbaj o swoje kości i stawy tylko i wyłącznie odpowiednią dietą, spożywając odpowiednie produkty. Nie zawracaj sobie nawet głowy w tym wieku jakimiś lekami czy suplementami diety. I nie zawracaj sobie też głowy wytrzymałością i jakością swojej endoprotezy. I zadbaj też o odpowiednią rehabilitację.
Widzisz u mnie to jest tak co do diety to sporadycznie coś zjem odpowiedniego na kości i stawy. Zawsze jakoś brakuje mi czasu żeby tego pilnować, przestrzegać i jem po prostu cokolwiek.
A co do mojej rehabilitacji to ona wyglądała tak , na NFZ tylko te tzw. podwieszki czyli machanie bez sensu nogami i jakieś tam ćwiczenia na materacu które sobie sam wymyślałem. Miałem prosić kogokolwiek o cokolwiek żeby ktoś mi coś pokazał jak ćwiczyć, co ćwiczyć. Choć przez chwile się mną zajął profesjonalnie przecież w końcu się szkolił latami w tym kierunku, najpierw szkoła, potem praktyki, zdobywanie doświadczenia.Ktoś miałby mi robić łaskę byłbym wtedy dla tej osoby/osób bardzo niemiły i po co by mi to było. Tak mało zarabiają przecież ci wszyscy rehabilitanci i fizjoterapeuci że im się po prostu nie chce chyba.Mogli wcześniej o tym pomyśleć jak decydowali się co robić w swoim życiu , jak to ich zawodowe życie ma wyglądać i jakie mają z tego czerpać korzyści finansowe w przyszłości.
Co do prywatnej rehabilitacji kilka razy umówiłem się do kilku fizjoterapeutów na indywidualne ćwiczenia, indywidualna praca z pacjentem tak to się nazywa fachowo.Ja wiem z pięć sześć razy to było gdyż na więcej zwyczajnie mnie nie było stać.
Pozdrawiam :)

karolina23 - Nie 26 Sie, 2018

Dziekuje za wpis :) co do jakości kości to chyba nigdy nie miałam z tym problemów. Spadałam wielokrotnie z drzew, rowerów, wywrotek na łyżwach, rolkach, sankach nie zliczę i nigdy nic sobie nie zrobiłam tzn.nie połamałam :) dieta... miałam kiedys epizod nadwagi. Ale szybko go zakończyłam ;) staram się odżywiać w miare zdrowo. Mam wieczny deficyt witaminy B12, nie wiem czy to ma jakiś duży wpływ na kości... Wytrzymałość endo interesuje mnie dalej heehehe :) ale zdałam sobie sprawę z tego, że ja nie mam wyjścia innego niż endo skoro chce żyć jak prosty człowiek ;) poza tym Biedronne dobrze napisała gdzieś na forum. Nie wiem ile lat jest mi dane. Może dla mnie nie ma tego po 50tce. I teraz będę godziła się z chorym biodrem po to zeby na stare lata nie miec "wiszącego biodra"? Może na mnie te stare lata nie czekają...
Tomek80 - Nie 26 Sie, 2018

Nikt nie udzieli Tobie jasnej i konkretnej odpowiedzi ile ta Twoja endoproteza którą będziesz być może kiedyś wstawioną wytrzyma lat. Nie zwróciłem uwagi myślałem że ją już masz wstawioną ale Ty jesteś dopiero przed jej wstawieniem. Będą Tobie mówić teoretycznie tyle i tyle lat wytrzyma endoproteza którą kiedyś lekarz/lekarze Tobie wstawią, około tylu i tylu lat wytrzyma w zależności od sposobu bycia, życia rodzaju aktywności fizycznej ,wykonywanej pracy zawodowej itd.
Myślę, że lekarze kiedyś po otwarciu Twego bioderka i ocenie jego stanu dobiorą odpowiedni rodzaj endoprotezy dla Ciebie.

karolina23 - Nie 26 Sie, 2018

Jakby ludzie tak bali się wszystkiego jak ja to byśmy do dzisiaj z drzew nie zeszli :sugoi:
Będzie dobrze. W końcu być musi ;)

lwie serce - Nie 26 Sie, 2018

Jak Tomek80 napisał że otworzy Cie operator to wtedy wie co i jak.
Napisałam Ci ty musisz być przygotowana psychicznie na operacje, bo nawet jak będziesz wiedzieć wszystko o endo ( jaki rodzaj,jaka wytrzymałość itp). To nie przewidzisz jednego co będzie się działo w czasie operacji i po operacji.

karolina23 - Nie 26 Sie, 2018

Dziekuje Wam za wszystkie odpowiedzi :) naprawde cieszę się, że jest to forum, że mam umożliwiony kontakt z ludźmi, którzy mają podobne problemy. Myślę, że stosowane obecnie endoprotezy są zaplanowane na wiele lat, a Wy macie rację, że od stanu kości, mieśni i ogólnie użytkownika zależy to ile wytrzyma u danej osoby. Macie rację, że ewentualne powikłania przesłaniają mi korzyści z operacji. Każdy z nas ma podobne nadzieje i podobne rozterki. Chociaż jak mówiłam wcześniej ja chyba jestem "naczelną panikarą bioderka" :) . Plan operacja -grudzień. Tego się trzymam, wierzę w to, że dostanę porządny sprzęt :mrgreen: i marzy mi się spotkanie z Wami!
Tomek80 - Nie 26 Sie, 2018

Nie panikuj Karolina :) Ja jestem już po drugiej operacji na to samo biodro,nie panikowałem za pierwszym razem , nie panikowałem też za drugim razem. Aktualnie czuję się jak młody Bóg jeśli chodzi o sprawność ale wszystko jest jednak do pewnego czasu, myślę że bardzo odległego dla mnie ale myślę tego przecież nie mogę wiedzieć tak jak nikt nie może wiedzieć ile lat wytrzyma proteza ile lat wytrzymają nasze kości i mięśnie wokół biodra jak długo będą na tyle silne.
I że każdy przypadek jest inny to fakt.
Głowa do góry :)
Powodzenia

karolina23 - Nie 26 Sie, 2018

Ja jestem przed siódma operacja :D straciłam chwilowo wiarę, ale dzięki min.Wam już mi lepiej :)
Cyryl - Czw 30 Sie, 2018

1. zaufanie do lekarza. jeżeli nie mamy takowego, trzeba od razu zmienić, bo trudno komuś zawierzyć zdrowie, jeżeli mamy wątpliwości co do fachowości, umiejętności lub jego chęci.

2. jestem fachowcem od prób niszczących endo. biegam, skaczę, upadam. ogólnie wykonuje wszystko co przed w takim samym zakresie.

to żelastwo jest chyba najtrwalszym elementem w moim organizmie, problem w tym ile wytrzyma mocowanie. ale jak na razie trzyma, więc czym się przejmować?

Tomek80 - Czw 30 Sie, 2018

Cyrylu, popieram Twój dzisiejszy wpis w całej rozciągłości i podpisuję się pod nim DUŻYMI LITERAMI.
karolina23 - Pi 31 Sie, 2018

Cyryl- dobry jesteś! ;)
Ja raczej jak już będę miała endo to będę ostrożniejsza. Chciałabym oczywiście żyć normalnie tzn.chodzić, siadać, zawiązać swobodnie buty, ale skakać bym się nie odważyła. Fajnie czytać takie rzeczy bo to świadczy o tym, że ten "złom" jednak jest w stanie wytrzymać wiele :)

lwie serce - Pi 31 Sie, 2018

karolina23
Jak napisałaś ten złom jest odporny na wszystko .Ja pierwszy raz usiadłam na rower od dłuższego czasu i jestem zadowolona, że w końcu moge bez problemu jeździć.

karolina23 - Pi 31 Sie, 2018

Ja po tylu latach łażenia ze "zwichrowaną nogą" nie odważyłabym się na taką aktywność jaką przejawia Cyryl. Bałabym się, że znowu coś popsuje. Chociaż... kto wie. Może zostanę zoperowana, później się zrehabilituję i jednak sobie 'polatam" ;)
Myślę (wydaje mi się), że inna jest sytuacja kiedy endo "wstawia" się w staw, który lata był zdrowy, który był prawidłowo ukształtowany, a inaczej sprawy się mają kiedy staw był zniekształcony od urodzenia a co za tym idzie całe ciało ma inne ustawienie. Taki Cyryl od zawsze był aktywny. No ja też. Tylko ja nigdy nie poruszałam się prawidłowo. Więc zanim zacznę (o ile w ogóle zaczne) szarżować najpierw nauczę się chodzić, siadać i poruszać tak co by tego "złoma" nie zepsuć :lol:

lwie serce - Pi 31 Sie, 2018

Ale nie możesz się zastanawiać nad tym co by było, bo nigdy nie postawisz nogi. Bo będziesz się bała każdego kroku. Powiem tak mi została noga tzn cała stopa idzie do środka. Jak nawet wiem prawidłowa chodzić. To zostało mi w głowie,
Powoli nauczysz się wszystkiego aż będzie to twoim nawykiem.

Cyryl - Pi 31 Sie, 2018

pozostaje kwestia: czy chcesz żyć życiem, czy chorobą?

są ludzie, którzy po operacji wracają do normalnego życia, w zasadzie zapominając o tym co było.
ale są też tacy, który żyją chorobą, piętnem cierpiętnika na każdym kroku przypominając sobie i innym o swoich przejściach.
ograniczenia pierwszego okresu pooperacyjnego stosując na całe życie.

jak zrobisz - Twój wybór.

karolina23 - Pi 31 Sie, 2018

Cyryl- chcę żyć życiem, nie chorobą. Wiem,że to dziwne,ale ja nie umie normalnie chodzić. Jestem cała krzywa. Nie umie sobie wyobrazić tego,że moje obie nogi są tak silne,moge na nich polegać jak całe swoje dotychczasowe życie na prawej. Bardzo bym chciała żyć tak zupełnie normalnie. Nie wiem czy będę nawet po operacji miała stworzone takie możliwości a po drugie to jednak chciałabym aby mnie zoperowano i abym miała na ileś lat spokój z tym biodrem. Już tyle razy w nim "grzebano",że skakanie czy krzyżowanie nóg dla mnie nie jest warte narażania się na takie atrakcje. Poza tym to nie jakieś wielkie rzeczy żeby przestrzegać kilku zasad ;)
Bonia - Pi 31 Sie, 2018

Cyryl ja pod Twoją ostatnią wypowiedzią podpisuje się obiema rękoma i nogami szacun.
Tomek80 - Sob 01 Wrz, 2018

karolino, nie myśl co będzie po operacji czy będzie lepiej czy tak samo jak do tej pory, odpukać może nawet gorzej...?Sama powoli, stopniowo po operacji do wszystkiego dojdziesz i będziesz wiedzieć, czuć na ile sobie możesz pozwolić.Inni będą Tobie udzielać mądrych rad i wskazówek co wolno robić a co nie, głównie chodzi mnie o tą aktywność fizyczną. Mnie też udzielano takich rad, ni wolno biegać ,skakać etc. a ja to robię nie ze względu na to jedno biodro już operowane dwukrotnie ale także drugie które czeka na operację w kolejce i według zdjęcia RTG już powinno być zoperowane kilka lat temu.Według zakresu ruchów w tym stawie biodrowym,nie odczuwania bólu, znaczy coś tam czasem poczuje ale to chyba bardziej mięśnie otaczające ten staw dają we znaki od przeciążenia, to temat operacji tego biodra jest bardzo odległy ale to różnie może być.
Jeszcze w piłkę nożną kiedyś zagram, sport który kiedyś uprawiałem a jak, ale póki co jestem tu gdzie jestem, mam to co mam i nie zaryzykuję. Może kiedyś się to zmieni, ta cała moja sytuacja w której tkwię od wielu już lat, mam taką wielką nadzieję którą jak kiedyś stracę, myślę ,że nigdy do tego nie dojdzie to wtedy będzie gorzej niż teraz jest.

karolina23 - Pon 03 Wrz, 2018

Dobra, dobra :) Bonia-pisałaś kiedyś, że po operacji biodra musiałaś zrezygnować z jazdy konnej, że zakładanie nogi na nogę również jest dla Ciebie nie wskazane. Każdy po operacji-jakiekolwiek już nie ma "oryginalnego" nie naruszonego narządu. I większość ludzi jakieś ograniczenia stosuje. To, że dałam się poznać na forum jako panikara (bo strasznie boję się operacji i tego jak będzie po niej, tymbardziej, że termin zbliża się wielkimi krokami) to nie znaczy, że obchodzę się ze sobą jak z jajkiem. Ja ze swoją zwichrowaną nogą robiłam w życiu prawie wszystko: szpagat, jazda na rolkach, łyżwach, rowerze, koniu, nawet na krowie haha, wrotkach, bieganie (tak,tak wyglądało żałośnie ;) ), chodzenie po górach, pływanie, ciąża, praca jako kelnerka, recepcjonistka, pokojowa, nauczycielka....(duzo tego było). Poprostu nigdy nie miałam endo i obawiam się tego co będzie po. Oczywiście nie chciałabym usiaść po operacji i czekać na śmierć, ale jeżeli lekarz kategorycznie mi czegoś zabroni to dla mnie krzyżowanie nóg albo bieganie nie jest warte tego żeby znowu się "zepsuć" ;) .
lwie serce - Pon 03 Wrz, 2018

Karolina23
Twoje myślenie jest błędne, bo musisz myśleć pozytywnie a nie negatywnie. Jak będziesz czuła się pewnie w chodzeniu to będziesz mogła wszystko robić oczywiście stopniowo.
Ja w tej chwili kucam, moge pod biegnąć do autobusu, chodze bez przerwy, jeżdźe na rowerze, i czuje się jak bym miała drugie życie. A najważniejsze moje dziecko jest szcześliwe że ma mamę która nie musi chodzić o kulach.
W tej chwili zaczyna mnie boleć drugie biodro i wiem że czeka mnie drugie endo i będe wachać się czy pójde czy nie pójde na operacje. Bo zaznałam bez bólu życia a to najważniejsze.
Źyj chwilą ;-) ;-) ;-)

karolina23 - Pon 03 Wrz, 2018

Lwie Serce- ja o dziwo przestawiłam swój spanikowany mózg na pozytywne tory ;) duuużo myślałam nad tym wszystkim, przemyślałam "za" i "przeciw" i podjęłam decyzje, do której długo dojrzewałam. Wiszę w kolejce szpitala ponad 3 lata, wiele razy przekładałam termin. I do tej decyzji nie zmusił mnie ani ból, ani sytuacja, ani żadna inna siła. Sama chcę zmienić w swoim życiu to co mnie od zawsze "gryzło". Miałam czas na to, żeby odbyć wiele konsultacji, wysłuchać wielu opinii, propozycji leczenia. I gdybym po tej całej "burzy mózgu"- przez płacz, załamanie, pytania, szukanie alternatyw nie znalazła pozytywnych stron poddania się operacji nie zdecydowałabym się a tymczasem kule czekają, nakładka na wc, piżamki, dresiki, kapcie i fizjo ;) ginekolog, dentysta, teraz czekam na wynik przeciwciał wzw b. I dalej jestem wystraszona, ale nastawienie mimo to się zmieniło. W dużej mierze dzięki Wam, Waszym wpisom, przeczytaniu wielu historii tutaj ;)
lwie serce - Pon 03 Wrz, 2018

To dobrze że przestawiłaś się i podjełaś decyzje o operacji.Panika do normalna rzecz ale najważniejsze że chcesz twój strach opanować
Bonia - Pon 03 Wrz, 2018

karolina23 I to jest odważna decyzja. Gratuluję podjęcia wreście męskiej decyzji jak mówią. Widziałam w poście że wspomniałaś o mnie widzisz my - mamy diametralnie różne sytuacje i diametralnie inne usposobienie. ja mam dodatkowe obciążenie w postaci też innej choroby. I to że w tej chwili - nie robię rzeczy które robiłam jeszcze przed operacją. Takich jak konna jazda, to jest tak zwane zabezpieczenie terapeutyczne. U mnie istnieje po prostu pewne ryzyko - nie to że ja się boję i myślę na każdym kroku - że coś mi się rozleci, bo gdybym mogła wskoczyła bym na konia ponownie. Po operacji spróbowałam nawet. Na co się porwałam i czym te moje szaleństwa mogą się skończyć. Wyjaśnił mi dobitnie mój fizjo.


Ja pod tym względem mam inne usposobienie niż Ty jestem postrzelona wariatka - dlatego szczęściem - że mam kogoś kto mi czasem zimny kubeł wody na głowę wyleje. I przytrzyma za kołnierz. ;-)

karolina23 - Pon 03 Wrz, 2018

Wiem Boniu, że nasze sytuacje są inne. Ale wierz mi, że Ty również jesteś jedną z "moich motywacji " do podjęcia tej męskiej decyzji. Większość z Was :) Jak Wy się nie rozlecieliscie to ja chyba też się nie rozlece:) wiem, Boniu jaka masz chorobe, podziwiam Cię, że znajdujesz jeszcze czas na pomaganie innym, za pogode ducha, którą widać w prawie każdej wypowiedzi. Ja żyłam jakbym "była zdrowa". Wypieralam swoją chorobę. Niestety nadszedł czas pogodzenia się z rzeczywistoscia i wzięcia swojego życia w swoje ręce :)
AgaW - Pon 03 Wrz, 2018

Karolino, to wazna sprawa uswiadomic sobie swoje polozenie, pomyslec czego sie chce, co mozna zrobic i zaplanowac wyjscie na prosta. To nieraz nielatwe doswiadczenie stanac przed soba i zrozumiec wiele kwestii.
Skoro jest szansa na zdrowie to zoperujesz sie, wyrehabilitujesz (choc to pewnie potrwa jakis czas) i zaczniesz wszystko od nowa.
Sa decycje ktore dla jednych sa proste a dla innych nie. Rozna jest swiadomosc ludzi, poziom strachu, determinacja, dojrzalosc.
Najwazniejsze to miec plan obrany swiadomie i konsekwentnie go realizowac.
Ty juz go masz i masz determinacje. Osiagniesz swoj cel normalnego zycia i trzymam kciuki za to ze bedziesz miec dobrego fizjoterapeute ktory Cie poprowadzi. Bedzie z tym troche pracy ale w duzej mierze wynik bedzie Twoja zasluga, Twojej pracy.
Wierze ze bedzie dobrze :)

kotel - Pon 05 Lis, 2018

Niewiem czy dobrze trafilam z tematem jesli nie to prosze o przesunięcie wątku. Jestem po drugiej endo i wlasnie zauwazylam ze mam inna niż ta pierwsza :/ Po rozmiarach wypada na mniejszą, czy to ma jakies znaczenie w praktyce?
Pierwsza endo to :
Panewka Exceed 50mm, Trzpień Taperlock Microplasty 7,5 Głowa 32 standard, Wkład 50-52
Druga to:
Panewka Exceed 48mm,Trzpień Taperlock Microplasty 10 Głowa 28/+3,5, Wkład 46-48

Mirela - Pon 05 Lis, 2018

Masz tak samo jak ja. Identyczna Endo i taka sama roznica wielkości miedzy panewkami i glowkami. Mam tez krótszy trzpien. W pierwszej Endo to 9cm a w drugim 7,5 cm. Ponieważ nie spalam podczas operacji,slyszalam jak doktor narzeka na twardość moich kości. Może to byla przyczyna, ze nie dało sie zamontować większej Endo. W każdym bądź razie 4 tygodnie po operacji, różnicy nie czuje a noga została wyrownana do poprzednio operowanej.
kotel - Pon 05 Lis, 2018

Mirela, Hmmm...w tej chwili czuję różnice taka,że noga inaczej sie uklada ale nie jestem pewna czy to winna innej protezy :/ Dziękuję za odpowiedz...:) Ja też słyszałam swoich lekarzy i bylo cos ze nie mieli i dali mi to co mieli...Dziwne to dla mnie.
pablo1971 - Wto 06 Lis, 2018

Dziwne że nie wstawiają takich samych no co innego jak już takiej nie ma w obiegu,,, :-(
Mirela - Wto 06 Lis, 2018

Marka jest taka sama tylko wielkość inna. Ja mam to samo endo wszczepione co Koteł (tez Piekary i chyba ten sam doktor operator) jednak nie dość ze mam inne rozmiary części w obydwu protezach to jezcze mam inne glowki, jedna mam standardowa 36mm a druga porcelanowa 32mm. Ta Endo z porcelanowa glowka mam mniejsza z krótszym trzpieniem.
kotel - Wto 06 Lis, 2018

Mirela, Więc chyba nie ma to wiekszego znaczenia :) Mi sie zawsze wydawało,że powinno byc to samo też rozmiarowo, ale widzę jednak że lekarze nic sobie z tego nie robią :D
karolina23 - Wto 06 Lis, 2018

A może biorąc pod uwagę fakt, że ludzie nie są tak do końca symetryczni tak właśnie miało być? Nie wiem, nie znam się. Trzeba mieć nadzieję, że lekarze jednak wiedzą co robią,Wasze protezy są dobrze dopasowane i będziecie na nich skakać jak sarenki przez długie lata ;)
29palms - Wto 06 Lis, 2018

karolina23 napisa/a:
A może biorąc pod uwagę fakt, że ludzie nie są tak do końca symetryczni tak właśnie miało być?


Powiem więcej, symetria w naturze nie występuje, podobnie jak kolor czarny. Oprócz naturalnej, wrodzonej asymetrii trzeba jeszcze uwzględnić zmiany zwyrodnieniowe, które z całą pewnością nie były indentyczne w obu stawach. W pełni się zgadzam, że należy trochę mniej pochopnie oceniać decyzje lekarzy przy stole operacyjnym. A tego typu gadanie odstrasza osoby jeszcze przed ostateczną decyzją o operacji, a te które właśnie na nią czekają niepotrzebnie stresują.

Mirela - Wto 06 Lis, 2018

Ja nie oceniam decyzji lekarzy.Jestem zadowolona z zabiegu. Cieszę sie ze się zdecydowałam, życie przed operacjami bylo dla mnie udręką. Rok po roku stawałam sie coraz bardziej niesprawna i chora. Jestem przekonana ze mam wstawione takie endoprotezy które dla mnie są najlepsze. Wczoraj minelo 4 tygodnie po a ja zyje bez środków przeciwbólowych. Polecam wszystkim przed, co zreszta juz napisałam w mojej historii.
aga.t. - Sro 07 Lis, 2018

kotel napisa/a:
widzę jednak że lekarze nic sobie z tego nie robią


Mam nadzieję, że to taki żarcik? :( czy może faktycznie myślisz, że lekarz wstawia pierwszą endo z brzegu bo taki ma kaprys?
Endo jest dopasowana do każdego z nas, do zmian które mamy w organizmie. Tak jak ktoś wspomniał, nie jesteśmy symetryczni i też nie ''psujemy się'' identycznie po dwóch stronach.

A co do żywotności protezy - bo to też już było poruszane to nie raz - to przypomnę, że to też jest sprawa indywidualna, wiele zależy od nas samych, od tego jak o to dbamy. Przecież nasz Kieszyński ma endo jakieś 25 lat więc nie siejcie paniki kochani. Pierwsze plotki o żywotności bmhr było o 5 latach... u mnie minęło 7.
Dbajcie o sobie, bądźcie rozsądni i nie panikujcie.
Pozdro :peace:

AgaW - Czw 22 Lis, 2018

Popieram slowa Agi T.
Dobor endo (zwykle lejarze starannie dobieraja ja bioraccpod uwage wiele czynnikow)
jest jedna sprawa a doprowadzenie ciala z endo do najlepszej mozliwej sprawnosci to drugie (mam tu na mysli uzyskanie prawidlowych wzorcow ruchowych poprzez rehabilitacje by endo sluzyla jak najdluzej a biodra "nie zajezdzaly sie").


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group