Forum Bioderko

Nie polecamy (!!!) - Rehabilitant Michał z oddziału IB SPSK w Otwocku

Katja - Wto 25 Lis, 2014
Temat postu: Rehabilitant Michał z oddziału IB SPSK w Otwocku
Zdecydowanie rzadko kogoś nie polecam. Ale dziś dzień mam tą "przyjemność". Trudno mnie rozsierdzić, ale właśnie dziś na odległość komuś się to udało.
Mowa o fizjoterapeucie Panu Michale z otwockiego szpitala z oddziału IB. Pana Michała znam osobiście od dobrych paru lat. Znałam też jego poprzednika Pana Janka. Pan Michał kiedy zaczynał pracę na oddziale z pacjentami nierzadko po trudnych operacjach bioder czy kręgosłupów nie miał zielonego pojęcia o tym co to na przykład jest metoda PNF w fizjoterapii (osobiście namawiam go na kurs...). Teraz kurs PNF już ma (byc może nawet ciut więcej niż podstawowy..). I zdaje się zaczął być wieeeeelkim specjalistą w swoim fachu, bo stosuje techniki zastraszania pacjentów i wciska im (proszę wybaczyć wyrażenie) - ciemnotę.
Przytoczę tylko jedno zdanie, które skierował do pacjentki po osteotomii okołopanewkowej sposobem Ganza. Pan Michał ostrzegał, że jeśli pacjentka "dostanie się w ręce nie znającego się na rzeczy rehabilitanta to wróci z pozrywanymi mięśniami albo z powyginanymi śrubami". Nie wiem czy powyższy cytat zasługuje na jakikolwiek komentarz.... Dla mnie takie stwierdzenia i sformułowania kierowane do świeżo operowanej pacjentki są poniżej krytyki i jakiejkolwiek etyki!
Krótko i na temat. Bardzo NIE polecam tego pana.

AgaW - Wto 25 Lis, 2014

Katja napisa/a:
Pan Michał ostrzegał, że jeśli pacjentka "dostanie się w ręce nie znającego się na rzeczy rehabilitanta to wróci z pozrywanymi mięśniami albo z powyginanymi śrubami". Nie wiem czy powyższy cytat zasługuje na jakikolwiek komentarz.... Dla mnie takie stwierdzenia i sformułowania kierowane do świeżo operowanej pacjentki są poniżej krytyki i jakiejkolwiek etyki!

Nie do wiary...bez komentarza.

Bonia - Sro 26 Lis, 2014

Katja ja nie do końca się z Tobą zgodze w jednej kwestii. A mianowicie Pan Michał ma w pewnym sensie rację jesli pacjent po Ganzie trafi na rehabilitanta czy terapeute nie mających zielonego pojęcia o specyfice zabiegu to zeczywiście może mu zrobić krzywdę. Sama jestem tego przykładem. Moją historie znacie więc nie będę się powtarzać. Inna sprawa to podejście tego Pana do to już jest karygodne. Zaden fizjoterapeuta nie ma prawa zastraszać pacjenta.
Pasiflora w tej kwestii to się z wami zgadzam... Fizjoterapeuta nie ma prawa zastraszać pacjenta[/b]

pasiflora - Sro 26 Lis, 2014

Bonia, krzywdę może zrobić zawsze Nieważne czy jest się po Ganzie, czy po innej operacji, czy też w ogóle jej nie przeszedł.
Prawda jest taka że nie mówi się czegoś takiego.

Laura91 - Pi 12 Gru, 2014

W 100% zgadzam się z wypowiedziąKatja, Myślę że Pan Michał jest jednym z tych rehabilitantów któremu żadne kursy nie pomogą. Nie potrafi odpowiedzieć na najprostsze pytania typu "Czy po zabiegu można spać na zdrowym boku" lub "jak bezpiecznie wsiąść do auta" Na wszystkie tego typu pytania odpowiadała że sytuacja jest niestandardowa i że proszę pytać Profesora. Zachowywał się jakbym byla pierwszą osobą na oddziale po tego typu zabiegu może to nie był tak popularny zabieg ja osteotomia około panewkowa wg Ganza ale na pewno nie byłam pierwsza osobiście znam kilka osób po takim zabiegu wykonywanym właśnie na oddziale IB
Kate - Nie 01 Lut, 2015

od rehabilitanta na oddziale oczekiwałabym czegoś więcej, niż tylko zaliczenie korytarza i schodów. Gdybym nie podpatrzyła koleżanek to nie potrafiłabym wielu rzeczy zrobić.
olguś - Pon 09 Lut, 2015

Ja także nie polecam Pana Michała. W ciągu dnia liczy się tylko kawka i śniadanko. Ostatnio jak byłam na oddziale to tak niedbale przytrzymywał mi nogę podczas przechodzenia z łóżko na łóżko, że ostatecznie noga z impetem uderzyła o materac. Nawet się nie przejął. Brak zainteresowania przypadkiem, z pytaniami odsyła do Profesora. A jego "rehabilitacja" (chodzenie po korytarzu) pozostawia wiele do życzenia. Można nawet prywatnie zamówić Pana Michała do szpitala na weekend i pospacerować z nim.. za niemałe pieniądze.
MADRZYC - Sro 18 Lut, 2015

Witam serdecznie.
Jestem po dwu endo wykonanych właśnie na wspomnianym Oddziale Szpitala w Otwocku. Forum obserwowałem od dłuższego czasu i dzięki niemu dużo dowiedziałem się i o chorobie i o zabiegach. Do czasu przeczytania wpisu dotyczącego wspomnianego rehabilitanta miałem o forum bardzo dobre zdanie. Obawiam się niestety, że forma "nie polecam bo słyszałam, -am, bo ktoś mówił, bo myślę że... "może część rzeczowych i dobrych dyskusji sprowadzić do poziomu magla. Z tego też względu postanowiłem zarejestrować się i zabrać głos w sprawie wpisu. Uważam że jest bardzo niesprawiedliwy i krzywdzący. Odrębną sprawą jest fakt, że podano dane osoby w sposób umożliwiający łatwą identyfikację. Regulamin Forum nie stoi ponad ustawą o ochronie danych osobowych. My kryjemy się za nickami natomiast stawiamy zarzuty konkretnym osobom. Dlatego też warto się zastanowić czy przypadkiem nie robimy im
krzywdy na podstawie pojedynczego zdarzenia o którym słyszeliśmy bądź doświadczyliśmy. Teraz już do rzeczy. Po obu operacjach wspomniany rehabilitant stawiał mnie na nogi. Uzyskałem wszystkie informacje dotyczące zagrożeń i tego w jaki sposób mam się zachowywać w okresie rekonwalescencji. Proces rehabilitacji każdorazowo wyglądał tak samo: nauka schodzenia z łóżka, pierwsze kroki, siadanie, spacer po korytarzu, schody i powrót do łóżka. I jest to wszystko co można zrobić w okresie 5 dni po operacji. Nie wiem jakie były oczekiwania koleżanek co do rehabilitacji, ale taki jest program przewidziany dla Oddziału. Od samego początku było dla mnie jasne, że resztę rehabilitacji muszę załatwiać sam i nie oczekiwałem że rehabilitant będzie za mnie ruszał nogami. Od początku było dla mnie również jasne, że zając się mną musi ktoś kto ma pojęcie o specyfice zabiegów. Podczas pobytu w szpitalu nasłuchałem się dużo o błędach rehabilitantów których doświadczyli moi towarzysze z sali. Z tego też względu stwierdzenie rehabilitanta że "dostanie się w ręce nie znającego się na rzeczy rehabilitanta to wróci z pozrywanymi mięśniami albo z powyginanymi śrubami" jest jak najbardziej słuszne. I to nie jest straszenie tylko rzeczowa konkretna informacja. I sprawy etyki nie mają tu nic do rzeczy. Co do kawek - zdarzają się jak wszędzie. Reasumując już - wpisy kierowane w sposób tak personalny uważam za mocno krzywdzące bo dotyczą zazwyczaj jednego, wybranego zdarzenia. Wspomniany rehabilitant zyskał moją ogromną sympatię bo dzięki niemu uzyskałem wszystkie umiejętności dzięki którym dotarłem do domu. Nie był opryskliwy ani olewający. Dodatkowo - zaręczam, że gdyby nie wykonywał swoich zadań - to w zespole Profesora Czubaka nie utrzymałby się ani dnia dłużej!!!!
Dla całkowitej jasności - nie jestem ani ziomkiem, ani kuzynem, ani znajomym Pana Michała.
Pozdrawiam serdecznie i namawiam do ważenia zamieszczanych opinnii

stanmar63 - Sob 21 Lut, 2015

W tym tygodniu wyszedłem z oddziału 1B szpitala w Otwocku z kapo w biodrze. Miałem chwilę czasu aby obserwować p.Michała podczas pracy. Akurat tak się złożyło, że mnie stawiała na nogi rehabilitantka z innego oddziału, a p. Michał rozmawiał ze mną w dniu wypisu.No i nie zauważyłem jakichkolwiek uchybień z jego strony. Oboje rehabilitanci zrobili to, co mogli zrobić na oddziale, a co powyżej przedstawił Madrzyc. I tyle, takie mieli zadanie, które wykonywali i wykonali. BTW, widziałem jak pita była "kawka" ;) - straszne, prawda?, ale również bez żadnego problemu i zwłoki p.Michał odszedł od niej i odpowiadał na moje pytania.
Cyryl - Sob 21 Lut, 2015

a mnie zastanawia inna rzecz, jaką można spotkać w innych zawodach.
uważanie się za tego najlepszego, a swoje umiejętności i wiedzę umieszcza się gdzieś na pograniczu magii, branie siebie za coś w rodzaju rycerza Jedi, który posiadł władzę nad mocą niedostępną dla maluczkich.
u mechanika słyszę: a jaki kowal panu to auto naprawiał, u instruktora nauki jazdy słyszymy: a kto panią uczył jeździć, a u fizjoterapeutów (niektórych) to co powiedział wyżej wymieniony gość. jeszcze wiele zawodów do tego można dodać, a raczej ludzi wykonujących najprzeróżniejsze zawody.

to że niewłaściwa rehabilitacja może mieć złe skutki, wszyscy wiemy i nie należy nikogo przekonywać, ale z tego co Katja pisze, wynika że gość chciał przez to powiedzieć: "każda rehabilitacji wykonana beze mnie grozi śmiercią lub kalectwem, bo każdy fizjoterapeuta w tym kraju w porównaniu ze mną jest ciemny jak tabaka w rogu, a co więcej będzie świadomie lub nie działał na szkodę pacjenta.

takie postawienie sprawy mi się nie podoba i pewnie to w jakiś stopniu wkurzyło Katję.

pasiflora - Sob 21 Lut, 2015

Cyryl napisa/a:
takie postawienie sprawy mi się nie podoba i pewnie to w jakiś stopniu wkurzyło Katję.
Znam Katję osobiście. Możecie mi wierzyć że jest to osoba o złotym sercu. Jeżeli wyraziła się tu na forum o kimkolwiek w sposób krytyczny, to MUSIAŁA mieć powód.
Bonia - Sob 21 Lut, 2015

Również poznałam Katje osobiście i to jest ciepła pełna empatii dziewczyna.Z całą pewnością nie należy do osób które krytykują kogokolwiek bez przyczyny.
MADRZYC - Nie 22 Lut, 2015

Witam powtórnie.
Pomimo Waszych argumentów stoję na stanowisku, że wpis w takiej formie jest świństwem. Piszecie "ciepła, pełna empatii, o złotym sercu etc." Ale nie przeszkadza to obsmarować, w gruncie rzeczy anonimowo, gościa umożliwiając praktycznie pełną identyfikację. "Na pewno musiała mieć powód" Pewnie i miała, ale ja go wyraźnie nie dostrzegłem - chętnie poznam prawdziwy powód takiej żółci. Podważa kompetencje - zapytam na jakiej podstawie? Ukończona medycyna czy rehabilitacja? Ile lat praktyki w którymś z tych zawodów? Czy na tym Oddziale stosuje się tą magiczną metodę PNF? Bo może była stosowana na mnie a ja o tym nie wiem. Co obejmuje rehabilitacja na IB - napisałem wyżej. Prawda że takie wrzutki czyta się źle jeżeli zna się adresata? A poza tym jeżeli ma się uwagi do opieki na Oddziale, czy personelu to można zawsze porozmawiać z lekarzem prowadzącym, ordynatorem czy Profesorem. I zrobić to tak jak należy - twarzą w twarz a nie anonimowo. Zabrakło odwagi? Forum jest prostsze - bo adresat uwag nie może podjąć polemiki??
Wrócę jeszcze do tego co podobno wspomniany rehabilitant powiedział. A gdyby mechanik samochodowy powiedział Wam " Pański samochód wymaga specjalnej troski, bo jak zabierze się za niego ktoś nie znający się to go rozwali" - to też odczytacie to jako zastraszanie ? Według mnie postawił sprawę uczciwie. I nie dopatruję się w tej wypowiedzi chęci pozyskania klienta. A może lepiej byłoby gdyby zgodnie ze źle rozumianą "etyką" powiedział "Proszę Pani, każdy kto ma na wizytówce - Rehabilitant - zaopiekuje się Panią jak należy" Sam wszystkim moim kolegom z sali doradzałem rehabilitowanie się pod nadzorem kogoś kto zna się "na biodrach". Konkludując już: serwowanie na poważnym forum wpisów wynikających z praktycznie prywatnych, nieobiektywnych ocen w połączeniu z informacjami umożliwiającymi łatwą identyfikację jest niewłaściwe (ujmując oględnie). Po drugie uwagi co do zabiegów, opieki, zachowania - personelu można zawsze zgłosić w Szpitalu. Tak będzie trudniej - ale uczciwiej. Pzdr.

kinga - Nie 22 Lut, 2015

MADRZYC, każdy ma prawo napisać opinię o lekarzu, czy fizjoterapeucie (łącznie z podaniem nazwiska - są nawet portale służące temu). Nikt nikogo nie obraża, nie miesza z błotem. Zostało napisane jasno co, jak i dlaczego. Do tego umieszczone cytaty. I prawidłowo. Każdy ma prawo wiedzieć i podejmować decyzje, co do wyboru terapeuty.

Jedna osoba (mająca kontakt z tematem rehabilitacji na co dzień) będzie wymagała więcej, bo wie, jak to powinno wyglądać.
Druga osoba (laik) będzie patrzyła inaczej.

Jeden będzie polecał, drugi nie.

Bonia - Nie 22 Lut, 2015

["kinga"]MADRZYC, każdy ma prawo napisać opinię o lekarzu, czy fizjoterapeucie (łącznie z podaniem nazwiska - są nawet portale służące temu). Nikt nikogo nie obraża, nie miesza z błotem. Zostało napisane jasno co, jak i dlaczego. Do tego umieszczone cytaty. I prawidłowo. Każdy ma prawo wiedzieć i podejmować decyzje, co do wyboru terapeuty. [/"kinga"]

Jedna osoba (mająca kontakt z tematem rehabilitacji na co dzień) będzie wymagała więcej, bo wie, jak to powinno wyglądać.
Druga osoba (laik) będzie patrzyła inaczej.

Jeden będzie polecał, drugi nie.
Kinga zgadzam się z Tobą.

MADRZYC - Nie 22 Lut, 2015

Drogie koleżanki, jeżeli początkowy wpis tego wątku nie jest obraźliwy to przepraszam, ale widocznie mamy inne standardy kultury wypowiedzi. Co do możliwości wyrażenia opinii - zgoda. Każdy ma prawo. Odrębna sprawa czy podawanie pełnych danych jest zgodne z prawem czy nie. Ale to że "inni robią to samo" nie jest dla mnie argumentem. Podobnie jak umieszczenie cytatów. Zupełnie odrębną sprawą jest odradzanie korzystania z usług (lub nie polecanie). Bo co ma zrobić potencjalny pacjent planujący zabieg w Otwocku po przeczytaniu postu? Zrezygnować z zabiegu bo na IB grasuje tam "straszny, arogancki i zarozumiały Michał"?
Czy może po przyjęciu zażądać kategorycznie innego rehabilitanta? Bez sensu prawda? Na szczęście można jeszcze szczęśliwie zakończyć tam leczenie i rehabilitację i próbować udowodnić, że facet nie jest, w mojej ocenie, taki jakim został przedstawiony. Co niniejszym czynię. Co do oczekiwań i wymagań osób "mających kontakt z rehabilitacją na co dzień" to oczywiście można je mieć. Ja też chciałem być głaskany pawim piórkiem na karku. Ale niestety program rehabilitacji na Oddziale jest taki jaki jest i już. I nie można czynić zarzutów że facet wykonuje to co ma nakazane, a nie koncentruje się na spełnianiu oczekiwań. Ale myślę że już wystarczy. Teraz trochę się pochwale sam. Właśnie wróciłem ze spaceru po lesie. Oczywiście z dwoma kulami. I w 9 dni po zabiegu jest super. I to zasługa ekipy z IB w tym P. Michała którym jestem szalenie wdzięczny. Pzdr.

Bonia - Nie 22 Lut, 2015

MADRZYC, W Otwocku rehabilitacja polega na olewaniu pacjenta dla ścisłości do samego personelu i Kliniki nic nie mam.Natomiast do rehabilitacji juz tak.Po zabiegu, rehabilitacji bym nie miała bo rehabilitanci bali się mnie tknąć jak diabeł święconej wody. Gdyby nie Pani Ania. Jako jedyna się mną zaopiekowała i porozmawiała z Profesorem i zapewniła mi rehabilitację gdy jej nie było chodziłm z mamą ćwiceń nie miałam bo nie było Pani Ani chociaż na oddziale rehabilitacyjnym gdzie przebywałm po zabiegu rehabilitanci byli cały czas ja na rehabilitację nie mogłam liczyć jeśli nie było tej rehabilitantki.


Natomiast po wyciągnięciu zespolenia moja rehabilitacja wyglądała tak że rehabilitant jeden jedyny raz kazał mi zaliczyć korytarz schody i na tym moja rehabilitacja się skończyła. Bo więcej się mną nie zainteresował. Choć do innych pacjentów przyjezdzał prywatnie nawet w sobotę.

Teraz pracując z moim fizjoterapeutą dopiero wiem co oznacza prawdziwa rehabilitacja i bynajmniej nie jest to gałskanie piórkiem jak to określiłeś.

AgaW - Nie 22 Lut, 2015

Czytając wcześniejsze-krytyczne wypowiedzi dotyczące opieki rehabilitacyjnej na oddziale 1B oraz obecne-chwalące ją, dochodzimy do wniosku że COŚ w tym temacie drgnęło i się zmieniło na lepsze. Mamy nieodparte wrażenie że jest w tym również nasz udział (Forum Bioderko).
Cieszy nas to i mamy nadzieję ze od tej pory pacjencji Otwockiego oddziału będą mieli coraz bardziej profesjonalna opiekę rehabilitacyjną.
Wszystkim tego życzy cały zespół Forum Bioderko.
Czekamy na kolejne Wasze spostrzeżenia dotyczące tego tematu. Mamy nadzieję że kolejne wpisy będą tylko pozytywne.

Bonia - Nie 22 Lut, 2015

Aga jesli tak jest to tylko się cieszyć że COŚ drgneło ja byłam tam osiem lat temu. I mam nadzieję że od tmtej pory zmieniło się na lepsze dla pacjentów jeśli chodzi o kwestie rehabilitacji.
MADRZYC - Nie 22 Lut, 2015

Bonia Jeżeli odnosisz się do sytuacji sprzed 8 lat to jest to już chyba trochę historia. Ja pisze o sytuacji luty 2014 - luty 2015. To jest teraźniejszość. A rehabilitant jest na stałe w oddziale IB.
Bonia - Pon 23 Lut, 2015

Tak jak pisałam jeśli to się zmieniło to super i z korzyścią dla pacjentów.
Meideen - Pi 15 Maj, 2015

Ja również słyszałam o tej osobie niepochlebne opinie... rehabilitował moją znajomą, strasznie narzekała na niego...
andy - Sro 17 Cze, 2015

Właśnie miałem okazją obserwować p.Michała podczas pracy. To jest chodząca antyreklama fizjoterapii. Wygląda jakby "pracował tam za karę". Na pytania odpowiada niechętnie. Nie pofatyguje się nawet aby cokolwiek pomóc lub chociaż przytrzymać choremu operowaną kończynę. Od pacjenta który jeszcze po operacji ma zawroty głowy stoi oddalony kilka metrów wydając mu polecenia w jaki sposób pacjent ma wstać z łóżka. Gdyby pacjent upadł nie zdążyłby go załapać/podtrzymać. Nie znam się zbytnio ale taki upadek chyba mógłby zniweczyć efekty operacji?
Bonia - Sro 17 Cze, 2015

andy, No raczej lądowanie na podłodze krótko po zabiegu może się nie wesoło skończyć.
andy - Czw 09 Lip, 2015

AgaW napisa/a:
Czytając wcześniejsze-krytyczne wypowiedzi dotyczące opieki rehabilitacyjnej na oddziale 1B oraz obecne-chwalące ją, dochodzimy do wniosku że COŚ w tym temacie drgnęło i się zmieniło na lepsze. Mamy nieodparte wrażenie że jest w tym również nasz udział (Forum Bioderko).
Mylisz się. Nic nie drgnęło i nie ma w tym niestety żadnego udziału Forum Bioderko.
Pozytywne opinie o Panu Michale dotyczą pacjentów, którzy zamówili u niego prywatną fizjoterapię (100 zł /40 min). O ile rehabilitacja "państwowa" trwa 5 minut, bo Pan Michał nie ma czasu, a pytania często zbywa milczeniem lub odsyła do profesora, o tyle prywatną fizjoterapię można pochwalić (szczególnie w porównaniu z tą pierwszą). Pan Michał wtedy chętnie odpowiada na pytania, bierze aktywny udział w ćwiczeniach z chorym i dokładnie demonstruje zalecane ćwiczenia. Można wtedy zaliczyć schody nawet w sobotę lub niedzielę (wychodzi się wtedy ze szpitala dzień wcześniej). Myślę więc że 100 zł warte jest tej ceny.

pasiflora - Czw 09 Lip, 2015

andy napisa/a:
Myślę więc że 100 zł warte jest tej ceny.
Może i warte ale szlag mnie trafia, że za kasę potrafi coś z siebie wykrzesać! Co za pseudoterapeta! (ciśnie się na usta gorsze słowo, ale tu nie mogę). Ciekawe, czy jego zwierzchnicy mają zaszczyt przeczytać ten temat? Dwie strony antypochwał dla pana Michała :mrgreen:
andy - Pi 10 Lip, 2015

pasiflora napisa/a:
Może i warte ale szlag mnie trafia, że za kasę potrafi coś z siebie wykrzesać! Co za pseudoterapeta! (ciśnie się na usta gorsze słowo, ale tu nie mogę)
No cóż pewnie trochę w tym wszystkim wyrachowania. Państwowa pensja rehabilitanta w szpitalu pewnie nie jest duża. Więc stara się dorabiać jak najwięcej. Nieusatysfakcjonowani "państwowi" pacjenci powiększą liczbę jego prywatnych klientów. Ot i cała filozofia.
pasiflora - Pi 10 Lip, 2015

andy, mój rehabilitant pracuje od rana do 22 i pracuje. Oczywiście z przerwą na obiad. Rano jeździ - wizyty prywatne w domach a potem w swoim gabinecie pracuje do późnych godzin. Z pracy w ramach NFZ już 4 lata temu zrezygnował. Po pierwsze bo mały dochód, a po drugi bo praktyki w tej przychodni były nie do końca zgodne z jego wiedzą (np. UGUL-e). Bał się zrezygnować, bo stała praca i składki popłacone, ale zrobił to i nie żałuje. Nowych pacjentów praktycznie nie ma gdzie wciskać. Jak rehabilitanci z rehabilitacyjnego oddziału szpitalnego zobaczyli jego kursy to stwierdzili, że pewnie z bogatego domu. Niestety nie trafili z tym stwierdzeniem (mama pielęgniarka, a ojciec - szkoda słów). Kolejnym ich argumentem było, że pewnie nie ma rodziny, bo tyle czasu haruje. I znów pudło, bo ma żonę i dwóch synów w wieku szkolnym.
W Piekarach rehabilitant z oddziału był, a może nadal jest na mnie obrażony. Ktoś ze szpitala zapytał się mnie czego ja od niego wymagam, przecież wiem jakie są realia. A ja wymagałam i wymagam w tych ciężkich chwilach pooperacyjnych tylko uwagi. Taką uwagę otrzymałam od drugiego rehabilitanta, który nie wodził wzrokiem za młodymi, atrakcyjnymi kobietami, tylko poświęcił w pełni te piep...one 15 min. Czy tak dużo chciałam? Ba, nawet jak przyszedł w dniu wolnym pionizować pacjentkę z sąsiedniego łóżka, to również mną się zainteresował. Głupie 3 min, a jednak w moich oczach jest świetną osobą na odpowiednim miejscu. Dodam, że kasy nie przyjął żadnej.
Tak, więc jak widzisz jedni robią dużo z pasją, a drudzy chcą żyrować na gotowcach (czyt. pacjenci z oddziału którzy w tym czasie nie mają nikogo innego pod ręką)
.
Nawet Fizkom w tej chwili się dokształca i to kilka kursów na raz. Myślisz że ma mniejszą wiedzę niż ów pan Michał z Otwocka?
Lenistwo trzeba niszczyć a nie wspierać finansowo. Ale zawsze znajdą się w szpitalach ludzie, którzy nie mają wiedzy i taki "Michałek" będzie dla nich bogiem.

Bonia - Pi 10 Lip, 2015

Mój tak samo haruje dokształca się również cały czas. Też ma rodzinę. Gdy do niego trafiłam przekonał mnie swoją wiedzą i fachowością już podczas rozmowy tel przekonał mnie tym że nie tak jak inni usłyszawszy po jakim zabiegu jestem nie udawał Greka czyli ja nic nie wiem o Ganzu ale się nie przyznam. Tylko fachowo konkretnie zadał mi kilka pytań. I ile czasu jestem od zabiegu? gdy chciałam P Piotrowi wytłumaczyć specyfikę zabiegu nauczona doświadczeniem bo innym szczeki opadały. usłyszałam proszę Pani ja wiem na czym specyfika zabiegu polega proszę mi tylko przywieść wypisy i RTG jeśli je Pani posiada.

I umawiamy się na konkretny termin :-> Do dzisiaj jest również tak że jeśli mam jakiegolwiek wątpliwości czy coś się ze mną dzieje zawsze moge do Pana P napisać bądz zadzwonić i wyjaśnić i mój terapeuta sam nalega na ten kontakt. Tak było i z tym biodrem mało że sam wysłał mnie na kontrol to jeszcze prosił żebym informowała go na bierząco o sytuacji. Był chyba nie mniej zdenerwowany niż ja.

I P Piotr i ja wiedzieliśmy że jeśli coś się stało na tym marcowym wyjezdzie na szkolenie. To tak jakby 6 lat pracy jego i mojej zostało wyżucone w błoto i wiedział jakie cierpienie by mnie znowu czekało.
Dosłownie słyszałam jak mój terapeuta odetchnął usłyszawszy dobre wiadomości.

Tak jak napisała pasiflora, tu chodzi również o podejście do zawodu pasji

andy - Sob 11 Lip, 2015

Ja przecież nie pochwalam postawy Pana Michała ani go nie usprawiedliwiam. Ja po prostu podałem przyczyny z których wg mnie ta sytuacja powstała. Oczywistym jest że żadne przyczyny nie zwalniają go z rzetelnego wykonywania obowiązków służbowych za które bierze kasę.
Katja - Pon 05 Pa, 2015

Hm... Odwiedziłam dziś mój oddział IB w Otwockim szpitalu. Odwiedziny miłe, bo z dumą podziwiałam naszą forumową duśkę po setnej chyba już operacji endo ;-) No i miałam dość spontaniczną nieprzyjemność natknięcia się na rehabilitanta, który jest niejako bohaterem tego wątku :-) Cóż. Powiem krótko - jego zachowanie utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że to nie jest fachowiec wysokich lotów... Jego krzyki, obraźliwe epitety posyłane wraz z tryskjącą z jego ust śliną w pielęgniarskiej dyżurce pod moim adresem przypieczętowały tylko moje odczucia, że jest to człowiek, któremu - cóż... brakuje klasy, taktu i pewności siebie. A szkoda. Wszyscy pacjenci w salach mieli okazję usłyszeć jaka jestem bezczelna i chamska bo odważyłam się publicznie wyrazić swoją opinię na jego temat :-) Bohater historii krzyczał tak głośno, że słyszeli go przez ścianę pacjenci absolutnie każdej sali oddziału IB. W sumie pierwszy raz w życiu widziałam dorosłego (w teorii poważnego człowieka), który publicznie krzyczy jak..no właśnie..w zasadzie brak tu jakiegokolwiek porównania - chyba jak mały rozbisurmaniony brzdąc któremu mama nie chce kupić w sklepie lizaka... Przemierzając oddział w kierunku drzwi zebrałam kilka szczerych uśmiechów od pacjentów, którzy mieli tą niebywałą frajdę posłuchać tyrrady pod moim adresem. Taki wspaniały oddział, z tak wspaniałymi salowymi, pielęgniarkami i lekarzami specjalistami a tu taka wpadka... Ups ;-)
Myślałam, że się zdenerwuję, ale westchnełam, uśmiechnęłam się do siebie, odbyłam krzepiącą rozmowę z cudownym doktorem Sionkiem nt. naszych wspólnych pacjentów i wróciłam do siebie, do naszego gabinetu HOLIS, dalej robić swoje - i robić to dobrze, z przekonaniem i dużą satysfakcją.

Wendy - Pon 05 Pa, 2015

Tak, muszę przyznać że dzisiejszy występ Pana Michała, był dla mnie żenujący. Niestety razem z moją 7letnią córką byłyśmy tego świadkami. Najlepiej podsumuje tą sytuację moja córka, która powiedziała: "mamo ten pan nie mówił tylko szczekał". :)
pasiflora - Wto 06 Pa, 2015

Ale się ubawiłam :mrgreen: Dziwne że nikt z zarządu tego oddziału nie zareagował. Ja jakbym tak odezwała się do kogokolwiek, to pewnie pożegnałabym się z pracą.
Bonia - Wto 06 Pa, 2015

pasiflora, Tak się zachowują ludzie którzy nie dość że nie mają poczucia własnej wartości wyżywając się na innych brakiem kultury i chamstwa.
pasiflora - Sro 07 Pa, 2015

Bonia, ktoś zaburzył jego samoocenę, a do tej pory panie w wieku ok 70 lat tak go chwaliły, pewnie wciskając czekoladę lub kawę do kieszeni. Na każdym oddziale powinna się pojawić taka Katja. Osobiście też zburzyłam spokój pewnego rehabilitanta w pewnym szpitalu. Na pytanie innego rehabilitanta czego się spodziewałam, przecież wykonał to do czego jest zatrudniony. Owszem spionizował mnie, kilka korytarzy zaliczonych, a i o schodach nie zapomniał. Ba, nawet wskazówki co do wsiadania do auta mi dał. To co mi nie pasowało? Brak poświęcenia uwagi! Nie wiem czy spacerując stawiałam dobrze stopy, być może moje ciało było źle ułożone, nawet jakbym zemdlała to by nie zauważył tego ów omawiany, bo w tym czasie konwersację prowadził z młodą kadrą płci żeńskiej.

Jestem przekonana, że zarzuty Katji są jak najbardziej podstawne. Ona jest zbyt dobra by pluć jadem bez powodu. Wręcz przeciwnie. Wiecznie wszystkich broni, czym czasem mnie irytuje. Po prostu ma za dobre serce i zbyt ufa ludziom.

pablo1971 - Sro 07 Pa, 2015

Czego wy oczekujecie od kogoś zatrudnionego w szpitalu u mnie cała uwaga poświęcona przez rehabilitanta to było dwa dni po 5 minut nikt mi nie pokazał jak mam siadać całą wiedzę mam z internetu i książeczkę z internety żyjemy w taki kraju że za wszystko trzeba płacić że by mieć pomoc i rehabilitacje na poziomie szkoda tylko że nasze składki idą na takich rehabilitantów..pozdrawiam
pasiflora - Sro 07 Pa, 2015

pablo1971, ale przecież płacimy za wszystko. Co miesiąc odprowadzam przeróżne składki i podatki. Czy ów rehabilitant nie jest z tego opłacany?
Chciałabym mieć rehabilitację w ramach NFZ taką jaką mam obecnie nie płacąc za to złotówki. Wiem że sami napędzamy prywatę decydując się na prywatne wizyty u specjalistów. Czy jednak mamy inne wyjście? Każdy chce szybko walczyć o zdrowie. To zrozumiałe. A może trzeba by było zmienić polityków w rządzie, system etc....

pablo1971 - Sro 07 Pa, 2015

pasiflora, No zgadzam się z tobą w 100% masz we wszystkim racje my ich opłacamy a co z tego dostajemy nic .Jak ja mogę czekać na rehabilitację z nfz jak operacje mam wrzesień a rehabilitacje luty a do pracy kiedy . Wiadomo że każdy chce mieć to za sobą i wrócić do pracy i normalnego funkcjonowania ..dlatego 25.10 trzeba głosować i zrobić zmianę ..pozdrawiam
Bonia - Sro 07 Pa, 2015

pasiflora, miałam okazje poznać Katję to wspaniała pełna ciepła osoba. Co do rehabilitantów w szpitalach nie wywiązują się niestety z tego za co mają płacone. I nie tylko w szpitalach ja ostatnio dość ostro zwróciłam Ewie uwagę naszej zakładowej rehabilitantce bo zamiast skupić się na tym żeby z pacjentem poćwiczyć to ta sobie pogaduszki urządza. Ewa masz płacone za pracę a nie za gadanie więc chciała bym poćwiczyć. i proszę żebyś się skupiła na swojej pracy bo za to masz pensje w firmie i to nie małą.

Nie odważyła mi się cokolwiek odpowiedzieć bo wie że mam rację na dokładkę ja jestem w pewnym aspekcie chroniona przez mojego fizjoterapeutę i nie w tym sensie że mój główny fizjoterapeuta jej coś może powiedzieć. Ale oboje się znają. I środowisko rehabilitantów w moim mieście jest małe więc skutecznie może mieć popsutą opinie.

Wie tez o naszym forum kiedyś niby w żartach że Pana Piotra to poleciłam a jej nie. Na co ja na to żeby być poleconą na forum to musisz się o to postarać. Nie polecę rehabilitantki która nie wywiązuje się ze swojej pracy.

duska - Czw 08 Pa, 2015

Cóż.. ja tez byłam świadkiem wystąpienia p. Michała.. Stałam w drzwiach sali, razem z dwiema innymi pacjentkami i mówiąc wprost czułam wszechogarniające zażenowanie.. P. Michał gdakał dłuższą chwilę, bo ciężko to inaczej nazwać, obrażając Katję, strasząc Ją i nie dopuszczając do słowa..a wszystko to na środku oddziału..przy pacjentach, pielęgniarkach, paniach salowych.. Szkoda gadać.. a wszystko dlatego, że ośmieliła się na forum napisać swoje odczucia dotyczące kompetencji zawodowych p. Michała.. szczególnie, że sądząc z ciągu dalszego wątku, w swoich odczuciach nie jest odosobniona..
MADRZYC - Sob 24 Pa, 2015

Z dużym zaciekawieniem przeczytałem ostatnie wątki. I muszę stwierdzić, że macie drogie Panie klasyczną mentalność Kalego. Jak "dokładacie" na forum (praktycznie anonimowo) komuś - to jest OK. Ale jak już dostało się jednej z Was - prosto w oczy i to na cały oddział - oj to taka nieprzyjemna sytuacja!! A ona taka dobra i miła jest!!! A tu nagle usłyszała coś o sobie. Kto sieje wiatr - zbiera burzę. Pisałem wcześniej co sądzę o wpisach w takiej formie. Cieszę się, że chociaż jedna z autorek usłyszała opinię strony atakowanej. Powtórzę jeszcze raz - macie uwagi dotyczące pracy rehabilitanta - śmiało do gabinetu Ordynatora albo prosto do Profesora. I tam zgłaszajcie miłe Panie wasze uwagi, zastrzeżenia i cenne pomysły na poprawę. Możecie to przecież zrobić stadnie - tym samym kółkiem wzajemnej adoracji jak tu na forum. Śmiało drogie panie. Odwagi nie tylko na forum!!!!
dorotabeata - Sob 24 Pa, 2015

**
Bonia - Nie 25 Pa, 2015

MADRZYC, A wyobraź sobie że my się tu nie chowamy. Jeśli ja widzę że lekarz czy rehabilitant czy inna osoba nie wywiązuje się że swoich obowiązków powiem to tej osobie prosto w oczy. Tak samo w oczy umiem przyjąć np krytykę swojej osoby jeśli ten kto mi coś zarzuca ma rzeczywiście rację. A prawda jest niestety taka że rehabilitanci się nie wywiązują że swoich obowiązków i nie tylko w Otwocku sama tam byłam i widziałam jak to wygląda i to nie tylko w tym szpitalu. Tak jest w większości Polskich szpitali jeśli chodzi o rehabilitację

Dlaczego my pacjent mam tolerować taką sytuację przecież rehabilitanci czy lekarze mają płacone ze składek które są odciągane z naszych ciężko zarobionych pieniędzy oni nie leczą nas za darmo. Jeżeli się sumiennie wywiązuje w pracy że swoich obowiązków nikt nie zarzuci niekompetencji bo nie ma ku temu podstaw. Ale mieć pacjentów w nosie i jeszcze czuć się obrażonym tak jak Pan Michał że ktoś zwróci uwagę że się że swoich obowiązków nie wywiązuje wybacz ale to jest śmieszne.

duska - Nie 25 Pa, 2015

MADRZYC, tu nie chodzi o plucie jadem ani bieganie na skargę do Ordynatora. Internet daje tą wspaniałą możliwość (która jest oczywiście mieczem obosiecznym) wyrażenia swojej opinii do ogólnej wiadomości. Istnieją portale typu "znany lekarz", gdzie pacjenci oceniają lekarzy wedle swojego uznania i tym samym dają możliwość innym pacjentom zadecydowania czy chcą się u danej osoby leczyć czy nie. Lekarze występują tam pod swoim nazwiskiem i nikt nie robi z tego problemu. Masz całkowitą rację, że od rehabilitantów w szpitalach na oddziałach ortopedycznych nie wymaga się specjalnie wiele, ot, żeby jakoś spionizowali pacjenta, pokazali mu parę kroków o kulach, parę ruchów ręką i tyle. To ogromna szkoda, bo traci się wielki potencjał zarówno ludzki, jak i czas pacjenta, który mógłby wyjść do domu mając jakieś pojęcie o tym co ma robić dalej. Ale wpływu na to nie mamy.
Ja osobiście nie mam pretensji do p. Michała. Takie są warunki szpitalne, taki program rehabilitacyjny oddziału, tyle jest czasu na jednego pacjenta, itp.. Ostatecznie pacjent przebywa tam raptem kilka dni, z czego dwa jest "naćpany" :) Ale wiem, że można więcej..dużo więcej.. Ubolewam nad tym bardzo, szczególnie, że dla części z nas pobyt szpitalu w celu operacji biodra nie był ostatnim..
Nie spodobała mi się jedynie forma w jakiej wyraził swoje niezadowolenie..

P.S. Wiekszość z nas tu wcale nie jest anonimowa. Gdyby tak było, to p. Michał nie rozpoznałby Katji na oddziale..

MADRZYC - Nie 25 Pa, 2015

Miłe panie pozwólcie, że pociągnę temat dalej, bo po waszych postach widzę, ze zaczyna nam się rozmydlać wątek główny. Zacznę więc od dorotabeata - wybacz proszę te moje nieznośne maniery. Nazywam się Przemysłąw Mądrzycki i mieszkam w Warszawie. Jestem posiadaczem dwóch endo założonych w Otwocku. W obu przypadkach stawiał mnie na nogi rehabilitant który jest bohaterem tego wątku. Proponuję przeczytać go z uwagą od początku. Może zrozumiesz wtedy zachowanie naszego bohatera. Nie pochwalam takiego zachowania oczywiście, ale je rozumiem. Piszesz droga koleżanko, że trzeba się liczyć z uczuciami innych. Zgadzam się w 100%!!! Ale w kontekście tego wątku to czysta hipokryzja. Bo zaczęło się od zarzutów niekompetencji i nie wypełniania należycie obowiązków - w mojej ocenie nieuzasadnionych. I całkowicie zgadzam się z Tobą, że "nie każdy może sobie pozwolić na to co chce". Tylko że odnosisz to jedynie do naszego bohatera, ale już do uczestników tej dyskusji to chyba nie. Pewna niekonsekwencja prawda?
Droga Bonia, cieszę się, ze masz cywilną odwagę wyrazić prosto w oczy swoje zastrzeżenia i oczekiwania. Masz rację, że mamy prawo oczekiwać rzetelnej opieki od ludzi, którzy mają za to płacone. Tylko sposób realizacji wydaje mi się niewłaściwy. Personalny najazd gromadny na jednego rehabilitanta który "podpadł" autorce wątku to trochę mało na poprawę sytuacji.
Droga duska, - dziękuję za rzeczywistą i właściwą ocenę możliwości rehabilitacji na oddziale. Właśnie tak to wygląda i już. Natomiast szkoda, że wszystkie Panie tak się odżegnujecie od "biegania na skargę". Bo takie wzajemne popieranie się w postach typu " straszny i niekompetentny Michał" - sprawy nie załatwi. Ma swoich przełożonych, ma swój zakres obowiązków. Macie uwagi i zastrzeżenia - zgłoście to przełożonemu. Chcecie zmiany i poprawy - zróbcie to uczciwie i rzetelnie. Forma "walki o zmianę" uprawiana w tym wątku jest niestety trochę "z magla". Co do portali oceniających umiejętności lekarzy wypowiadałem się wcześniej. To że istnieją nie może sankcjonować świństw wypisywanych gdzie indziej. Pozdrawiam

pasiflora - Nie 25 Pa, 2015

MADRZYC, znam i ja reali rehabilitacji z NFZ. Jednak powiedz szczerze, czy atak rehabilitanta w jakimkolwiek szpitalu na jakąkolwiek osobę, nawet największego wroga, jest profesjonalne? Przecież on był w pracy!
"Uderz w stół, a nożyczki same się odezwą" Przecież jakby sobie nie miał nic do zarzucenia to by przemilczał (czyt. olał) bo tak robią ludzie inteligentni, ale nie...
"Głupich nie sieją - sami się rodzą"

MADRZYC - Pon 26 Pa, 2015

Droga pasiflora, proponuję przeczytanie wpisów od samego początku. Najlepiej ze zrozumieniem przyczyn a nie analizowaniem skutków. Powtórzę raz jeszcze. Nie pochwalam zachowania ale rozumiem co je spowodowało. Mam nadzieję, że po prześledzeniu dyskusji zrozumiesz również dlaczego puściły mu nerwy. Argument "jakby nie miał sobie nic do zarzucenia to by przemilczał" - wybacz słaby. Nie każdy nastawi drugi policzek. Ciekawe ile Ty i reszta koleżanek wytrzymałybyście nagonki bez możliwości przedstawienia swojej racji?? Zastanówcie się proszę.
Bonia - Pon 26 Pa, 2015

To zapraszamy P Michała na forum do rozmowy i przedstawienia swojego punktu widzenia. Może warto się czasami zastanowić nad tym że jeśli jakaś osoba mnie skrytykowała to miała ku temu powód.
MADRZYC - Pon 26 Pa, 2015

Droga Bonia, litości! Najpierw dokładacie mu według uznania przez dwie strony a teraz "zapraszamy do przedstawienia punktu widzenia"???? To może wyślijcie to zaproszenie od razu na Berdyczów. Powtórzę po raz kolejny żeby dotarło i się utrwaliło. Jedyną uczciwą metodą na wyrażenie swoich zastrzeżeń do jego pracy jest rozmowa z przełożonym, który znając realia oddziału może ocenić kto ma rację. I tylko w taki sposób uda się osiągnąć poprawę stanu. I tyle. Pzdr.
pasiflora - Sro 28 Pa, 2015

MADRZYC, czyli wg Ciebie nie mamy prawa tutaj na forum czy w internecie wystawiać negatywnej opinii komukolwiek?
MADRZYC - Pi 30 Pa, 2015

Droga pasiflora, jeżeli z poprzedniej korespondencji wywnioskowałaś tylko tyle to cóż..... Aż się prosi przywołać cytat z jednego z Twoich postów. Nie interesuje mnie cały internet pełen bezsensownych wpisów małych frustratów. Interesuje mnie to forum które cenię za informacje jakie uzyskałem. I nie chciałbym, żeby zamieniło się w magiel. Według mnie wyrażanie opinii negatywnej powinno być robione w sposób bardzo wyważony i odpowiedzialny. Najlepiej z dużą dozą kultury i świadomością że prezentujemy opinię subiektywną. To jest możliwe. Ale czym innym jest opisanie negatywnego zjawiska bądź zdarzenia a czym innym anonimowe zarzucanie braku kompetencji z powodu nie spełniania indywidualnych wymagań czy oczekiwań. Trzeba mieć świadomość oddziaływania własnych słów. I tego, że możemy skrzywdzić innych bezpodstawnie.
dorotabeata - Pi 30 Pa, 2015

**
MADRZYC - Nie 01 Lis, 2015

Droga dorotabeata, . Trudno dyskutować z kimś, kto nie śledzi wątku od początku a mam wrażenie że w Twoim przypadku tak właśnie jest. Po prawej stronie na dole znajdziesz cyferki 1,2,3,4. Naciśnij 1 i przeczytaj początkową stronę tej dyskusji. Mam nadzieję, że zrozumiesz czego dotyczy istota sporu. Rehabilitacja na Oddziale obejmuje to co zawiera plan rehabilitacji. I nic ponadto. Doznałem tego dwukrotnie, więc wiem o czym piszę. Żadnego indywidualnego podejścia. Maszynka które ma doprowadzić na nabycia podstawowych umiejętności i dalej w świat. Więc nie wymyślam teorii pracy ale odnoszę się do stanu jaki jest obowiązujący i zarzutów jakie postawiono tu rehabilitantowi (w mojej ocenie mocno nieuzasadnionych). Twoje odniesienie do dozy kultury w moim poprzednim wpisie niestety świadczy, że kompletnie nie zrozumiałaś o czym pisałem. Wyjaśniam więc, że pisałem o dozie kultury jaka powinna obowiązywać przy wyrażaniu negatywnych opinii. Kultura to nie tylko opera czy teatr. Istnieje również kultura słowa i świadomość wagi tego słowa. Pzdr.
pasiflora - Nie 01 Lis, 2015

MADRZYC napisa/a:
Rehabilitacja na Oddziale obejmuje to co zawiera plan rehabilitacji. I nic ponadto.
A co wg Ciebie jest standardem NFZ?
MADRZYC napisa/a:
Naciśnij 1 i przeczytaj początkową stronę tej dyskusji. Mam nadzieję, że zrozumiesz czego dotyczy istota sporu.
Proponuję Tobie to zrobić i przeczytać pierwszy post Katji od czego się zaczęło.
Katja zarzuca przerost formy nad treścią oraz zastraszanie. Zero mowy o tym że nie działa wg standardów.
MADRZYC napisa/a:
Doznałem tego dwukrotnie, więc wiem o czym piszę. Żadnego indywidualnego podejścia. Maszynka które ma doprowadzić na nabycia podstawowych umiejętności i dalej w świat.
Laura91 napisa/a:
W 100% zgadzam się z wypowiedziąKatja, Myślę że Pan Michał jest jednym z tych rehabilitantów któremu żadne kursy nie pomogą. Nie potrafi odpowiedzieć na najprostsze pytania typu "Czy po zabiegu można spać na zdrowym boku" lub "jak bezpiecznie wsiąść do auta" Na wszystkie tego typu pytania odpowiadała że sytuacja jest niestandardowa i że proszę pytać Profesora. Zachowywał się jakbym byla pierwszą osobą na oddziale po tego typu zabiegu może to nie był tak popularny zabieg ja osteotomia około panewkowa wg Ganza ale na pewno nie byłam pierwsza osobiście znam kilka osób po takim zabiegu wykonywanym właśnie na oddziale IB
Jednak spanie czy wchodzenie do samochodu to są podstawowe czynności, więc jednak nie spełnia oczekiwań pacjentów.
MADRZYC, nie wiem dlaczego tak zawzięcie bronisz akurat tego rehabilitanta. Jest to zastanawiające i to bardzo tym bardziej że więcej było tematów w których mógłbyś bronić :mrgreen:

MADRZYC - Sro 04 Lis, 2015

Droga pasiflora, To na czym polega rehabilitacja na rzeczonym Oddziale opisałem już. Nie odnoszę się do standardów NFZ bo ich nie znam. Opisałem to czego doświadczyłem, co jest stosowane na Oddziale i co wykonywał ze mną i wszystkimi innymi z mojej sali rehabilitant. Łatwiej wyjaśnić już nie potrafię. Co do Twojej sugestii to zaczyna mi to przypominać taką dziecinną zabawę : zrób ty, nie ty zrób.... Wyjaśniam najprościej jak potrafię. Ja właśnie cały czas krążę wokół tego pierwszego wpisu i mojej oceny jego zasadności. Uważam, że koleżanka Katja posunęła się za daleko i żadne tłumaczenie typu "ona taka ciepła i miła jest " mojej oceny nie zmieni. Szkoda tylko że Ona nie uczestniczy w tej polemice, ale rozumiem, że Ty jako Moderator - Ją (Administratora)w tym wyręczasz. Co do treści tego wpisu mamy całkowicie inne rozumienie. Według Ciebie to tylko zarzut "przerostu formy i zastraszanie". Ja odczytałem dużo więcej i dlatego na taki świński wpis postanowiłem zareagować. Co do opinii Laury. Gdybym ja dostał taką odpowiedź to oczywiście natychmiast z pytaniem zwróciłbym się do Profesora a drugim pytaniem byłoby :dlaczego nie uzyskałem odpowiedzi od rehabilitanta. I już na koniec dlaczego Go bronię. Piszesz że się zastanawiasz co mnie bardzo cieszy. Po prostu wyciągał mnie z łóżka po obu operacjach, tłumaczył co i jak robić a czego nie robić. Udzielał odpowiedzi na pytania moje i moich kolegów z sali. Nie był opryskliwy i zarozumiały. I tyle i aż tyle. Dlatego nie uważam, ze zasługuje na taki najazd w takiej formie jak zaprezentowała Katja. Pzdr.
pasiflora - Sro 04 Lis, 2015

MADRZYC napisa/a:
Po prostu wyciągał mnie z łóżka po obu operacjach, tłumaczył co i jak robić a czego nie robić. Udzielał odpowiedzi na pytania moje i moich kolegów z sali. Nie był opryskliwy i zarozumiały. I tyle i aż tyle.
No to świetnie, że nie traktuje wszystkich tak samo. Albo szkoda, bo Katja czy inne kobiety nie miały takiego zaszczytu, jak Ty i Twoi "szpitalni" znajomi.
Bonia - Sro 04 Lis, 2015

MADRZYC, To nie jest takie proste podam trochę inny przykład ja po operacji naprawdę przez miesiąc byłam w dość powiedzmy nie najlepszym stanie sam Prof obchodził się że mną jak z jajkiem potem się dowiedziałam dlaczego. Ale sedno sprawy Prof wyjechał na jakiś kongres dzień przed wyjazdem wydał co do mnie jasne dyspozycje czyli jak wróci ściąga mi szwy i kieruje mnie na oddział rehabilitacyjny. Słyszeli to wszyscy na obchodzie. Prof wyjechał na drugi dzień doktor S bo o nim mowa oświadczył że on wypisuje mnie do domu . Pomimo jasnych dyspozycji Prof że do jego powrotu mam być na oddziale. I nie interesowało go jak ja dotrę te 600 kilometrów do domu na moje pytanie jak mam to zrobić? zasugerował że mama może mnie ewentualnie zabrać do hotelu gdzie miałam nie wiem jakim cudem wejść na trzecie piętro ledwo jeszcze chodząc i będąc praktycznie jeszcze cały czas na silnych lekach przeciwbólowych i tam poczekać na Prof I miał w nosie co się stanie. W końcu cała sprawa oparła się o Dyrektora

Dyrektor załatwił sprawę że dostałam miejsce na oddziale rehabilitacyjnym ale w doktorze S odkąd miałam wroga numer jeden i jeszcze przyszedł z pretensjami do mnie dlaczego została poinformowana dyrekcja przecież ja wam załatwiłem oddział rehabilitacyjny a prawda jest taka że gdyby nie Dyrektor to on nie zamierzał nawet palcem kiwnąć.W tej sprawie i Pomimo wyraźnych Poleceń prof ze do jego powrotu mam zostać na oddziale i potem mnie skieruje na oddział rehabilitacyjny dr S chciał mnie do domu wypisać
Morał interwencja u przełożonego zrobisz to i mimo że dana osoba popełniła błąd to się nie przyzna a ty masz wroga.
Tak samo było na rehabilitacji gdyby nie reakcja Prof i to że na jego polecenie zajęła się mną P Ania to rehabilitacji nie miała bym żadnej w sobotę i w niedzielę i tak ćwiczyłam sama albo z mamą bo jeśli P Ani nie było to żaden rehabilitant się nawet nie pokazał. Chociażby sprawdzić czy dobrze ćwiczę.

Gdy pojechałam na wyciągnięcie to po wyciągnięciu spionowałam się sama jedyne co zrobił w poniedziałek rehabilitant to zaliczył że mną chody. Chociaż polecenie Prof było takie że ma mnie spionować rehabilitant i mam sama tego nie robić a jedyne co zrobił rehabilitant to raczył podkreślam raczył się zjawić w poniedziałek i łaskawie raczył zaliczyć że mną schody Bo pionować mnie już nie musiał sama to zrobiłam a powinien to był zrobić rehabilitant.

dorotabeata - Wto 19 Sty, 2016

Ja ze swojej strony składam podziękowania p. Michałowi za pionizację, naukę chodzenia o kulach po operacji i ... zapakowanie do samochodu ;)
kabo9 - Sob 30 Lip, 2016

ma ktoś może numer telefonu do p. Michała lub p. Michał byłby uprzejmy sam się odezwać bo miał zostawić numer wczoraj i zapomniał :D .


btw dobry watek :-D

edit: już mam - dziękuje :)

kabo9 - Sob 30 Lip, 2016

Ja póki co jestem zadowolony z pionizacji, pierwszych kroków i odpowiedzi na wszystkie nawet najgłupsze pytania jakie zadałem.
W poniedziałek nauki radzenia sobie ciąg dalszy i mam nadzieję że zdania nie zmienię, a mam jeszcze kilka podchwytliwych pytań ;-) . Kto mnie zna to wie, że poczucie humoru mam specyficzne więc może być różnie 8-) .


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group