Forum Bioderko

Endoproteza - historie - Powikłania po endoprotezie - uszkodzenie nerwu

Piotrek - Nie 19 Lut, 2012
Temat postu: Powikłania po endoprotezie - uszkodzenie nerwu
Witajcie moi drodzy, to mój pierwszy post na tym forum!
Z góry, życzę Wam zdrowia, bo teraz człowiek widzi że to najważniejsze... ;-)

Ma do Was pytanie - czy ktoś przeżył/przeżywa obecnie coś takiego jak ja, co zaraz opisze?

Krótko o mojej chorobie.
Jako dziecko, miałem złuszczenie głowy kości udowej + mały wypadek, który roztrzaskał mi prawe biodro, a lewe lekko uszkodził. W Wieku 11 lat, przeszedłem 3 operacje na prawe biodro - drutowanie, poprawienie drutów i usuniecie drutów. I od tamtego czasu żyłem sobie z tym biodrem, które to nie wygladało zbyt dobrze - ruch miałem ograniczony, zero sportu - a przy dłuższym spacerze mnie to bardzo bolało. Chodziłem do ortopedy, kazdy który to widział dziwił się że chodzę :) ale chodziłem i miałem się dobrze, prócz tego ze nie moglem normalnie żyć. Wkoncu, przyszedł czas ze po wizycie u dr ortopedy, stwierdził że mają teraz bardzo dobra protezę która potrafi wytrzymać ponad 20 lat i jest to dla mnie dobra opcja. Zgodziłem się na wszczepienie tej protezy i teraz tak:

1. Operacja trwała 4 godziny, mówili odrazu po operacji, że takiego czegoś nie widzieli ;-) nadbudowały mi się kości i skostniała torebka stawowa, i mój organizm z racji tego ze za młodu mi sie to stało tak sobie obudował staw ze nawet im ciezko (2 chirurgów, postawni chłopi) mieli duży problem żeby wywichnąć to biodro. Ale suma summarum udało im się to - mówili ze bedzie dobrze, ale moze mnie torszke bolec.

2. W drugiej dobie po operacji, okazało sie ze nie czułem wogole stopy i łydki. Ból biodra zniknął, ale stopa i lydka nie miala czucia.
3. w 3 dobie po, czucie odzyskałem ale strasznie mnie bolała stopa i łydka.
4. w 4 dobie zostałem wypisany do domu, i informacja ze troszke boli bo byc moze przy wydluzaniu nogi (2 cm) nadciagneli mi ten nerw i sie naprawi.

Obecnie od 4 tygodni, boli mnie strasznie ta stopa, lydka juz nie. ból jest taki jakby mnie parzyło, chcialo rozerwac stope, ciagnelo, wyrywalo paznokcie itp - ogolnie cała masa. jestem na silnych lekach (max dawka neuranu) i troszke pomaga, od 4 dni nawet przespalem po 3 godziny w nocy. Konsultacje neurologiczne narazie nic nie powiedzieli, czekam na wyniki rezonansu i tk, a takze ide na przewodnictwo nerwowe.

Cholera mnie bierze, bo mialem po 4 tyg od wstawienia endo chodzic juz prawie bez kul, a jak narazie przez bol ledwo moge przejsc do lazienki.
Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia i dolegliwosci po wstawieniu endoprotezy?

Z góry dzieki. Pozdrawiam

AgaW - Nie 19 Lut, 2012

A jak u Ciebie jest z rehabilitacją? Czy oglądał Cię dobry terapeuta? Miałeś naruszone nerwy, ucierpiały też powięzi, ścięga że o mięśniach nie wspomnę, mi się wydaje że masz właśnie coś wewnątrz napięte po zabiegu i to bardzo a co potrzebuje manualnej pomocy fizjoterapeuty.Tego nie wykażą badania w neurologa, ale jeśli wybierzesz się do doświadczonego fizjoterapeuty znającego się na technikach powięziowych to po zbadaniu Cię byłoby wiele spraw wiadomych jak i mógłbyś zacząć dzięki właściwej rehabilitacji szybko wracać do sprawności. Czas tu nie jest sprzymierzeńcem, im szybciej będziesz zbadany i będziesz pracować z terapeutą tym lepiej bo łatwiej, zanim ten stan się utrwali będziesz już wychodził z tego :) Szukaj jak najlepszej osoby w tym kierunku, aby umiała właściwie ocenić sytuację.
Napisz gdy już będziesz wiedzieć coś więcej-powodzenia!

Piotrek - Nie 19 Lut, 2012

hej, dziekuje za odpowiedz.

Jestem pod kontrolą dobrego fizjoterapeuty, chodze do niego 3 razy w tygodniu. Jest to naprawdę dobra osoba, niejedną osobę (którą znam) postawiła na nogi po operacjach kręgosłupa itp. Robimy rehabilitacje ale jest dość ciężko dlatego że właśnie ból który mam jest nie do zniesienia.

Mam przeczuloną stopę, dmuchnięcie na nią powoduje ogromny ból, nie mówiąc już o dotyku. Ubranie skarpetki na tę nogę, to są męczarnie. A co dopiero jak mam stanąć na tej stopie i chodzic o kulach. Ból jest taki, że lekarz anestezjolog w poradni bólu chce mi zapisać morfinę, ale nie chcę się na to zgodzić, bo przecież 4 tyg po zabiegu powinno to iść w lepszą stronę a nie w coraz to silniejsze leki, narktyki.

Badanie przewodnictwa nerwowego powiedziało że mam zmniejszaną amplitudę 10 krotnie mięśni prostujących stopę krótkich, a mieśnia piszczelowo przedniego 3 krotnie. Ale przewodzi.
Niektórzy lekarze mówią o neuropraksji w wyniku naciągnięcia nerwu.

Zastanawiam się tylko, czy tego typu objawy występują tylko u mnie, czy też "zdarza" się to czasami po operacji biodra i czy ktoś coś takiego przeżywał?

AgaW - Nie 19 Lut, 2012

Dobrze, że masz opiekę fizjoterapeuty - jak to jest jego okiem oceniane?
Było kilka osób na Forum z odczuciami bólowymi ale były to trochę inne odczucia i nie tak nasilone. Uszkodzenia nerwów się zdarzały, zwykle po jakimś czasie powoli uspokajało się wszystko, choć chyba jest ktoś kto nadal walczy z takimi bardziej nasilonymi problemami (sorry-tyle nas jest że pamiętam na tą chwilę kto miał taki kłopot). Miesiąc to krótko po operacji i niedługo coś powinno się poprawiać.
Może operujący ortopeda coś Ci podpowie na kontroli? Bo przyczyna jakaś jest i napewno ją znajdziesz, może ktoś tu na Forum coś Ci podpowie.
Trzymaj siÄ™!

Fizkom - Nie 19 Lut, 2012

Piotrek,
Z tego co piszesz jesteÅ› nadal na etapie diagnostyki.
Napisz proszę jaką diagnozę postawił Twój fizjoterapeuta. Jaka według Nego jest przyczyna bólu? Jeśli neuroprakcja - to na jakim odcinku i którego nerwu.

Tak na marginesie, podzielę się z Tobą moimi przemyśleniami. Twoja sytuacja bólowa wymaga konsultacji interdyscyplinarnej. Powinien w niej uczestniczyć operator - bo wie jak wyglądało pole operacyjne i pamięta jakie struktury mogły ulec uszkodzeniu, neurolog - bo stara się teraz postawić diagnozę i fizjoterapeuta - bo to On swoimi dłońmi będzie leczył. Taką konsultację powinien przeprowadzić zespól specjalistów a nie każdy z nich, z osobna. Ale to chyba "marzenia ściętej głowy ".

Fizkom

Alicja - Nie 19 Lut, 2012

Piotrek napisa³/a:
Zastanawiam się tylko, czy tego typu objawy występują tylko u mnie, czy też "zdarza" się to czasami po operacji biodra i czy ktoś coś takiego przeżywał?

Ja miałam podobnie po pierwszej operacji endo czyli 20 lat temu. To się zdarza przy operacjach biodra. Wszystko wyglądało tak kiepsko, że lekarze nie potrafili powiedzieć, czy nerw się zregeneruje. Wzięłam 120 zastrzyków z Nivaliny, ale i tak proces ten trwał kilka miesięcy. Nie pomagały konwencjonalne leki przeciwbólowe, a na dodatek miałam gips na obu nogach przez 6 tyg, więc przeczulica doprowadzała mnie do skraju załamania nerwowego. W końcu jednak wszystko minęło.
Piotrek napisa³/a:
lekarz anestezjolog w poradni bólu chce mi zapisać morfinę, ale nie chcę się na to zgodzić,

Ja po ok 2 miesiącach dostałam Clonazepam. Pomagało, ale to też lek uzależniający. Na szczęście udało mi się uniknąć uzależnienia.
Piotrek napisa³/a:
Cholera mnie bierze, bo mialem po 4 tyg od wstawienia endo chodzic juz prawie bez kul, a jak narazie przez bol ledwo moge przejsc do lazienki.

Biorąc pod uwagę jak trudna była Twoja operacja, wydaje mi się, że to chyba mało prawdopodobne, abyś mógł po 4 tygodniach bez kul chodzić. Nawet gdybyś nie miał komplikacji z nerwem. Piszę to na podstawie swoich doświadczeń oraz wielu moich znajomych z endo.
Wiem, że niełatwo być cierpliwym, zwłaszcza, kiedy coś strasznie boli. Trzymaj stopę i podudzie w cieple, bo ono przyspiesza regenerację nerwu.
I nie załamuj się. :-) Przeszłam to samo i też myślałam, że zwariuję, ale na szczęście wszystko kiedyś mija, ból też.

Piotrek - Nie 19 Lut, 2012

Dziekuje za odpowiedzi. Jesli chodzi o konstulacje wspólna to raczej jest to nie mozliwe....

ortopeda mowi ze nic nie uszkodzil i wszystko powinno byc ok i ze to są KORZONKI (mimo tego, ze nigdy do czasu operacji plecy mnie nawet nie bolały). Chwile wczesniej pisał tez o tym, ze może to być od wkłucia w kręgosłup - znieczulenia, a także przez chwile utrzymywał że może nerw był naciagniety w wyniku przedłużenia nogi (wyrównania) 2 cm.

Neurolog - nic nie powiedział. Dopiero w czwartek ide do normalnego mam nadzieje neurlogo ktory cokolwiek powie.

FIzjoterapeuta, czeka na wyniki rezonansu. Narazie nic nie mówi, pracuje ze mna manualnie i naprawdę mi pomaga. Prostuje tą noge w kolanie. Tylko przeczulica samej stopy jest tragiczna.
Wstepnie powiedział że oberwał nerw kulszowy, że może być to uciśnięcie lub podrażnienie w trakcie operacji (jakas klamrą) itp. Ale nic więcej na chwilę obecną nie może powiedzieć bo potrzebuje badań.


Alicja, jak długo trwało to u Ciebie mniej więcej, pamiętasz może?

Fizkom - Nie 19 Lut, 2012

Piotrek,
Reasumując: specjaliści nie wiedzą dlaczego boli, pacjent musi szukać pomocy na własną rękę. Klasyka żeby niie powiedzieć - horror.

Czy możesz napisać jakie objawy występują w obrębie st kolanowego (nic o nich nie pisałeś)? Piszesz ze Twoj fizjoterapeuta "prostuje kolano".

Fizkom

Piotrek - Nie 19 Lut, 2012

Fizkom, dokładnie tak jak piszesz niestety.

Więc tak - po operacji, ledwo co "ciagnałem stopę" a noga w kolanie była cały czas ugieta - nie moglem jej wyprostowac. Proba prostowania powodowała straszny ból w stopie (cała stopa, z przewaga zewnetrznej strony oraz wewnetrznej) oraz prawa strona łydki + ciagniecie z tyłu nogi od kolana w dół.
Po kilku dniach, w miare stawiałem stope na podłozu idac o kulach, ale ból ten w stopie (parzenie, bicie prądem, wrazenie jakby paluch dotychał piety, jakby mi ktoś piłował stopę, oblewał wrzątkiem, kuł igłami) cały czas jest. Ogólnie wszystko kumuluje sie w paluchu.
Po 3 tygodniach, ból łydki ustapił, ale stopa dlaej trzyma. W dodatku od kilku dni parzy mnie cała "podeszwa" przez co nie moge postawic tej nogi chodzac przy kulach, by chociazby zasymulowac normalne fazy chodu. Chodze z podkurczona noga do góry.

Fizjoterapeuta prostuje mi ta noge w kolanie - jest to taki ból jakby ktoś przy ćwiczeniach stając na prostych nogach chciał dłońmi dotknąc podłogi - tak jakby ciągniecie za kolanami. Ponadto rehabilituje mi samo biodro nie ruszając stopy.

Ogólnie rzecz biorąc, stopa jest moim najwiekszym problemem, gdyby nie to i ten straszny ból, wrażenie jakby mi ktoś parzył, odcinał i skręcał nogę zarazem byłbym szczesliwym człowiekiem z endoprotezą. Bo samą endoprotezę mam podobno bardzo dobrą i nowoczesną.

Fizkom - Nie 19 Lut, 2012

Piotrek,
Przeczytałem Twój post kilka razy. Sprawa jest skomplikowana i wymaga przeprowadzenia bardzo dokładnego badania.

Z tego co piszesz diagnostyka w kierunku problemu ucisku na korzeń w kręgosłupie zakończy się niczym. To raczej nie ten poziom uszkodzenia.
Neuropraksja jest tutaj prawdopodobna. Pytanie tylko który nerw i w jakim miejscu uległ uwięźnięciu. To włąśnie wymaga potwierdzenia lub wykluczenia w badaniu. Twoich kłopotów nie szukałbym w operacyjnym wydłużeniu nogi (piszesz o 2 cm). Widziałbym bym ich przyczynę w kłopotach podczas operacji i konieczność użycia dużych sił. To zawsze stoi w sprzeczności z precyzją.
I jeszcze jedno. Kłopot z wyprostem stawu kolanowego to objaw Twojego problemu. Tutaj koniecznie należałoby zastanowić się jaka jest tego przyczyna. Jaka struktura go hamuje lub wywołuje ból podczas wyprostu. To jest punkt wyjścia do postawienia diagnozy :!:
Osobiście szukałbym przyczyny kłopotów z wyprostem w st. kolanowym ale niekoniecznie forsowałbym jego wyprost. Warto sprawdzić czy przeczulica, w obrębie stopy bezpośrednio po "takich wyprostach", nie jest większa.
Takie jest moje zdanie choć z doświadczenia wiem, że pisać jest najłatwiej. O wiele trudniej jest leczyć . Wiem, bo staram sie robić i jedno, i drugie.

Fizkom

Piotrek - Nie 19 Lut, 2012

FIzkom, a jakie badania prócz rezonansu, tk oraz przewodnictwa moglbym jeszcze zrobić żeby wiedzieć co za nerw i gdzie jest uwiezniety? Jesli chodzi o sam ruch w kolanie, to "w powietrzu" nie dotykajac stopy sam moge to kolano do pewnego momentu (prawie prosto) wyprostować. Gorzej, jak mam to zrobic stawiajac stope na podłodze i wtedy wyprostowac kolano. wtedy ból stopy jest tragiczny, a ciagniecie z tyłu takze.
dziekuje ze poswiecasz swój czas.

Fizkom - Nie 19 Lut, 2012

Piotrek napisa³/a:
FIzkom, a jakie badania prócz rezonansu

Piotrek,
Najpierw badanie neurologiczne, funkcjonalne i palpacyjne. To ono powinno przynieś odpowiedź czy i gdzie, i co jest uciśnięte. Dopiero po tym, biorąc pod uwagę wyniki takiego badania, powinno nastąpić podjęcie decyzji jakiego aparatu diagnostycznego należy użyć. Badanie obrazowe powinno być uzupełnieniem badania podmiotowego i przedmiotowego. Nie powinno być wykonywane ZAMIAST :!:

Fizkom

HOMBRE - Wto 21 Lut, 2012

Ja miałem trochę podobną sytuację choć nie do końca. Po operacji (osteotomia w/g Saltera ) i po ściągnięciu gipsu biodrowego okazało się , że mam ograniczone czucie na udzie a dokładniej na jego górnej części . Jak dotykam uda to czuje "coś tam " ale to jest stłumione uczucie ( sporo czasu upłynęło tzn. kilkanaście lat i jest bez zmian a też lekarze mówili , że czucie wróci ) . Dodatkowo jak chodziłem to łydka piekła mnie jakby ktoś ją przypalał żywym ogniem ( ale to ustąpiło samo dosyć szybko chyba po dwóch miesiącach ) natomiast czucie łydki i stopy jest cały czas normalne . Jak się w w udo uszczypnę to powoduje to bardzo silny piekący ból i czuję go w innym miejscu niż się uszczypnąłem .
piedra32 - Pi± 02 Mar, 2012

Piotrek, polecam Tobie wizytę u Fizkoma bo to jakaś farsa co piszesz.Jeśli chcesz zyskać na zdrowiu i czasie to posłuchaj mnie bo ja zwlekałam i chodzilam i szukałam a czas leciał i nikt nic nie wiedział bo nie chciał wiedzieć.Też miałam w głowie badania Tk itp ale to tylko strata pieniędzy jeśli nie zbada Cię odpowiedni fachowiec.

Pozdrawiam Powodzenia

Piotrek - Pon 19 Mar, 2012

Słuchajcie - żyję. od mojej poprzedniej historii troszkę się poprawiło. troszkę to jednak trwało.
Ogólnie ... odbyła się druga operacji, mimo walki mojego chirurga który mnie operował i stanowczo nie chciał zrobić drugi raz operacji bo "to minie" a nie mijało. Bolało strasznie. Neurolog który zrobił mi bilans nogi - stwierdził Kauzalgię, bóle były potworne. Przez 6 tygodni nie spałem dłużej niż 1,5 h. Schudłem 12 kg. A to było dla mnie jak wyrok. Moja narzeczona, poruszyła niebo i ziemie wkońcu niejako zmusili chirurga do podjęcia operacji drugiej. Załatwiliśmy lekarza - neurologa który był przy operacji, i śródoperacyjnie badał przewdonictwo nerwowe nerwu kulszowego. Okazało się że nerw "ugrzęsł" w bliźnie pooperacyjnej a dodatkowo był jeszcze przyciśniety mieśniem gruszkowatym. Operacja polegała na uwolnieniu tego nerwu kulszowego. CHwilę po wybudzeniu - przyszli do mnie lekarze, złapali mnie za stopę... i tak jak przed operacją nie pozwoliłem sobie dmuchnąć na stopę bo ból był okropny, tak jak mnie złapali to poczułem mrowienie i łaskotki, to jedna z piękniejszych chwil w życiu :)

Teraz jest o niebo lepiej. Co prawda boli mnie jeszcze ta stopa, jest cały czas zdrętwiała ale powolutku wraca chyba do normy. zaczeły mi rosnąć paznokcie, naskórek zaczął już wyglądać normalnie i stopa zaczyna mieć "normalne" kolory.

To co przeżyłem to koszmar, nikomu nie życzę - ale jak już znajdziecie się w takiej sytuacji, to naprawdę walczcie do końca, nie dajcie się zbyć przez konowałów i walczcie.

Pozdrawiam was serdecznie!

kinga - Pon 19 Mar, 2012

Piotrek cieszę się, że już jesteś po wszystkim i wychodzisz na prostą :-D
oby tak dalej !!!
zdrowiej i wracaj do formy :-D

AgaW - Wto 20 Mar, 2012

Piotrek, super że wyszedłeś z tego, do tego wspaniale że masz taką podporę życiową z narzeczonej :ok: Dbaj o siebie i wracaj szybko do sił :)
Piotrek - Wto 20 Mar, 2012

Dziękuję. Powiem szczerze że gdyby nie ona, to bym pewnie dalej leżał w odizolowanym pokoju i zwijał się z bólu :) ale na szczęscie się udało z tego wyjść. Co prawda dalej wkurza mnie ta noga, jest cała zdrętwiała i nie jest to jeszcze komfortowa sytuacja, ale z tym co było nie ma porówania. Teraz tylko ćwiczenia i cierpliwie czekać na to aż 1 raz w zyciu pójdę na narty za może rok ?:)
AgaW - Wto 20 Mar, 2012

Dzięki rehabilitacji napewno dojdziesz do siebie, na tyle żeby i te narty mogły być realne :)
Alicja - Wto 20 Mar, 2012

Piotrek, gratuluję Ci takiej wspaniałej narzeczonej. :-D

Dużo przeszłam i wiele widziałam w szpitalach, ale nerw uwięziony w bliźnie tylko raz - u dziewczyny po operacji stawu biodrowo - krzyżowego. Objawy były inne niż u Ciebie, ale też jej to naprawili.

Całe szczęście, że i Tobie się udało. :-D

Malinka - Czw 22 Mar, 2012

Ja mam dokładnie ten sam problem co Ty. I niestety nie wygląda to dobrze:( Przeczulica minie - trwało to ładnych kilka miesięcy - ale do tej pory mam nadwrażliwość na dotyk.
Piotrek - Czw 22 Mar, 2012

Malinka, a ile czasu jesteś po operacji? Dotykasz codziennie na przekór tą nogę zeby przyzwyczajać ją do dotyku? Możesz teraz w miarę normalnie funkcjonowac? NApisz mi proszę jak to u Ciebie wygląda na codzień.

Ja wierze że będzie dobrze, trzeba zaciskać zęby i na siłę dotykać i "wkurzać" te miejsca, zeby się cholerstwo przyzwyczaiło że nie będzie dyktować warunki tylko ja:)

Nawojka - Nie 15 Kwi, 2012

Piotrek, co u Ciebie słychać? Jest już lepiej?

Jestem prawie 3 tygodnie po operacji i mam trochę podobną sytuację, też w wyniku wyciągnięcia nogi mam podobno naciągnięty nerw (strzałkowy?), podobnie jak u Ciebie każdy specjalista twierdzi, że to przejdzie i czas zrobi swoje... ale nikt nic konkretnego nie powiedział. W sumie po tych 2 tygodniach jest u mnie trochę lepiej, myślę, że idzie ku dobremu...
Bardzo precyzyjnie opisałeś sposób odczuwania bólu, nic mnie nie ominęło :shock:

Pozdrawiam CiÄ™ serdecznie

Piotrek - Nie 15 Kwi, 2012

Cześć Nowojka, z tego co mi wiadomo - to niestety w wyniku wyciagniecia (ile cm ci wyrownali?) porazenie nerwu strzałkowego jest dość częste, i z tego co wiem - pociesze Cie - przechodzi :) oczywiscie, rehabilitacja i dużo sił to podstawa. Ja miałem gorszą sytuacje, gdyż miałem tzw. pooperacyjny zespół mieśnia gruszkowatego (+uciśniecie nerwu kulszowego w bliznie pooperacyjnej). Ogolnie, bedzie dobrze :) U mnie teraz (1,5 msc po drugiej operacji) jest powolutku coraz lepiej. Noga dalej boli, stopa zdretwiala ale pomalutku mija przeczulica... jak to piekne uczucie polozyc bez krzyku stope na reczniku ;-)
Fizkom - Nie 15 Kwi, 2012

Nawojka, Piotrek
Tak dla wiedzy ogólnej: N.Strzałkowy Wspólny (N.Strzałkowy Powierzchowny i Głęboki) jest odgałęzieniem N. Kulszowego. Uszkodzenie/zdławienie/rozciągnięcie N. Kulszowego może dać objawy w zakresie unerwienia N.Strzałkowego mimo, że ten ostatni jest nieuszkodzony.
Dlatego też, tak ważne jest badanie neurologiczne i palpacyjne (niekoniecznie przez lekarza) w celu określenia poziomu cieśni. Dopiero potem wybór dodatkowego badania diagnostycznego (zleca lekarz) i plan leczenia.
Piotrek, dobrze że wyszedłeś już na prostą .........

Fizkom

Nawojka - Pon 16 Kwi, 2012

Piotrek napisa³/a:
(ile cm ci wyrownali?)


Hej, wydaje mi się, że max od 2 do 3 cm... pewnie i tak się to okaże za jakiś czas.

Cieszę się, że mija Ci już przeczulica, ja to chyba trochę słabiej przechodzę, bo potrafię nogę trzymać na ziemi, czy dam założyć sobie skarpetki, ale te całe mrowienie, prądy i uczucie "obcości" jest delikatnie mówiąc irytujące :evil: Niestety gdy czytam opinie w internecie, to trochę to trwa...

A poprawiło Ci się ze spaniem? Bo ja umiem przespać tylko max 1.5 h, później pojawia się u mnie jakiś dziwny przymus spacerowania po pokoju i przerzucania bezmyślnie kanałów w tv przez 1 h, a potem znowu drzemka 1,5h.

Piotrek napisa³/a:
oczywiscie, rehabilitacja i dużo sił to podstawa.

nooooo....

Piotrek - Sro 18 Kwi, 2012

Nawojka, ze spaniem mi się poprawiło. Po ok 4 tygodnia pod 2 operacji, spałem już po 5-6 godzin, potem budzilem sie na 1-2 godziny, potem znowu na 2-3 godziny. Teraz przesypiam całą noc już. Rano najbardziej denerwujące jest to uczucie "pierwszego dotkniecia z podloga" :) Ale potem już idzie. Doskonale niestety wiem co to jest za uczucie irytacji i wkurzenia na stopę... strasznie drazniace. Ja juz mowilem, ze wolałbym zeby na tej stopie była rana albo cokolwiek, co pozwalałoby mi wytłumaczyć prosto, dlaczego tak boli ;-) A nie że nerw, który został uciśniety w pośladku, oddziałowuje na stopę. Takie tłumaczenie do mnie przemawia teraz, i jest logiczne :) ale jak ból był ogromny a uczucie ciężkości i obcości stopy wielkie, to nie przemawiało ;-) tymbardziej że człowiek jest wściekły i zmeczony po któreś tam dobie bez normalnego snu.

Ale bądź dzielna, to bedzie przechodziło. Niestety do "pelnej sprawności" troszkę potrwa - neurolodzy o których byłem mówią min. 3 miesiace (i tu prawda, ja jestem prawie 2 miesiace a moge juz funkcjonowac normalnie i zyc, nie zwracajac uwagi na stope - nie przeszkadza. Dodatkowo idzie w dobrym kierunku). Aż do calkowitego wyleczenia i pełnego czucia - nawet do 2 lat. Wazne, zeby caly czas rehabilitowac noge i cwiczyc, bo rozmawialem z znajomym (przeciete sciegno achillesa), ktremu powrocila sprawnosc stopy i nic go nie denerwuje, ale zaniedbal rehabilitacji po 3 miesiacach (jak juz przestalko wkurzac) i do tej pory ma ograniczone czucie w stopie. Nie przeszkadza mu to do zycia, ale... ja tam wole miec pelna sprawnosc ;-)


Co moge Ci polecic z domowych rzecyz na to?

faza 1 - jesli wytrzymasz uczucie draznienia stopy
- pod prysznicem, usiadz sobie na krzesle, i zmieniaj temperature wody i polewaj noge (zimno, cieplo)
- po prysznicu, najpierw delikatny recznikiem- staraj sie jezdzic po tej nodze, potem, coraz to bardziej "szorstkim", a na koncu - nie plucz recznika w plynie do prania i takim recznikiem jezdzij po zdretwialych miejsach.

faza 2, jak juz recznik nie bedzie mocno draznil
- solanka + ciepla woda - moczenie sobie tej nogi przez 15 min dziennie (jesli masz problemy z zylakami itp, skontaktuj sie najpierw z naczyniowcem czy mozesz. Ja mialem zakrzepice chwile po operacji i nie moglem robic tego)
- potem dwie miski - ciepla i zimna woda, i wstawiasz noge raz tu raz tu
- najgorsze dla mnie wtedy cwiczenie :) :
- przygotuj sobie kawalek drewna (krzeslo, mebel itp), kawalek metalu (kaloryfer), kawalek plastiku (jakies oparcie, itp), kawalek gladkiego (np.jakas folia, reklamowka itp), i cos szorstkiego np. recznik - i dotykaj naprzemian (w roznej kolejnosci) ta stopa tych roznych powierzchni.

faza 3:
- mozna kupic takie talerze gumowe (do stabilizacji w sklepach med-reh, jak wroci narzeczona to ci powiem dokladna nazwe) lekko napomopowane z kolcami gumowymi z jednej strony. jak juz to bedziesz miec, to naciskaj na to stopa. Starsznie wkurzacjce :) najlepiej zeby nie bylo nikogo w pokoju, i mozna sobie pokrzyczec i powyzywac ;-) ale... dziala.

\+ dodatkowo wszystko z fazy 2 :)

Kilka moich rad, ktore zauwazylem
- staraj sie nie chronic nogi przed dotknieciem przypadkowym itp (wiem ze ciezko, ale staraj sie, bo sobie wyrobisz nawyki w glowie ktore potem ciezko przezwyciezyc)
- starfaj sie wykonywac naturalne ruchy noga jak chodzisz przy kulach, wolniej ale staranniej zeby ci sie nie zrobily przykurcze (ja niestety mialem i walcze z nimi do dzis, bo chodzilem z podwinieta noga, bo tak bolalo)
- staraj sie zrobic sobie jakis pkt wyjscia zeby widziec poprawe (przy przeczulicy ciezko powiedziec ze dis lepiej niz wczoraj). Ja to zrobielem tak, ze wlasnie na tym talerzyku z kolcami sprawdzalem jak mnie mocno irytuje oderwanie i polozenie nogi na niego, oraz ile czasu wytrzymam trzymajac i dociaskajac stope na nim. I po 2 tygodniach znow taki test - mimo tego ze codziennie narzeczona mnie pyta czy lepiej, ja mowie ze nie :) to ... teraz pisze tego posta dociskajac stope na talerzu i nawet mi to nie przeszkadza az tak mocno :)

Co jeszcze?
Wykorzystaj czas teraz poki masz go troche, na poprawe swojej kondycji - niech ci fizjoterapeuta pokaze cwiczenia ktore nie beda draznic nogi, na np. wzmocnienie stablizacji ( u mnei byla klapa, ale przez to ze strasznie zle sie prowadzilem do tej pory), wzmocnienie ramion, brzucha i klatki piersiowej (nie chodzi o silownie :) ale pozornie wygladajace proste cwiczenia, ktore sprawiaja ze pot pojawia sie na czole :) No i jesli mozesz sama gotowac, poczytaj o zdrowym odzywianiu i zacznij stosowac zdroszy tryb zycia.

Ogolnie to Å‚atwo mi sie mowi, ale dla mnie teraz wyznacznikiem jest bol ktory byl, i ja juz nie chce zeby to powrocilo ;-) Wiec bede sie staral nadrobic bledy dotychczasowe:)

AgaW - Sro 18 Kwi, 2012

Piotrek, świetnie sobie radzisz :ok: Super, że wszystko idzie w dobrym kierunku, czas i Twój upór w ćwiczeniach zrobią swoje :ok:
pasiflora - Sro 18 Kwi, 2012

Trzymamy się tematu Jest PW do kontaktu między sobą!!!
Posty zostały usunięte bo nic nie wnoszą do tematu.

Alicja - Sro 18 Kwi, 2012

Piotrek, Twoje uwagi są naprawdę cenne. Piszę to odnosząc się i do swoich doświadczeń z porażonym nerwem 21 lat temu.

Mogę dodać, że warto się z neurologiem lub anestezjologiem. Oni mogą dobrać leki z innej grupy niż klasyczne przeciwbólowe. Ja takie dostałam dopiero po ok 2 miesiącach, kiedy najgorszy ból minął.

Piotrek - Sro 18 Kwi, 2012

pasiflora napisa³/a:
Trzymamy się tematu Jest PW do kontaktu między sobą!!!
Posty zostały usunięte bo nic nie wnoszą do tematu.


Ok, myślę że jeden wykrzyknik wystarczyłby, ponadto nomen omen ten komentarz również powinien zostać wysłany na PW bo nic nie wnosi do tematu. :)

Alicjo, ja obecnie nie jestem juz na lekach, nie biorę z wyboru wolę się czymś zająć jak mocniej boli. Po pierwszej a przed druga operacją - byłem na max dawkach gabapentyny (pod kontrola anestezjologa, swoja droga to naprawde dobry lekarz ktory byl przede wszystkim ludzki), ale teraz po tylku dostala watroba (mam zle wyniki enzymow watrobowych) ale na szczecie tylko czynnosciowo a nie "strukturalnie". Teraz dieta lekka + czas na regeneracje.
A teraz, po tylu latach odczuwasz jeszcze jakoś tamte problemy nerwowe? Jak ze sprawnością teraz? I ile czasu, wtedy trwała rekonwalescencja?

Alicja - Czw 19 Kwi, 2012

Piotrek napisa³/a:
A teraz, po tylu latach odczuwasz jeszcze jakoś tamte problemy nerwowe? Jak ze sprawnością teraz? I ile czasu, wtedy trwała rekonwalescencja?

Rekonwalescencja trwała ok 8-9 miesięcy. Noga była dość długo osłabiona, jakieś 8-9 miesięcy. Może gdybym wtedy miała inna rehabilitację, byłoby szybciej.
Teraz nic nie odczuwam, ale terapeuci widzą, że kiedy leżę na plecach, stopa mi lekko supinuje czyli opada po zewnętrznej stronie. Nie przeszkadza mi to jednak przy chodzeniu.
Zdarzyło mi się nawet chodzić w butach na obcasach i nic nie czułam. Ale Tobie to nie grozi. ;-)

Piotrek - Sro 21 Lis, 2012

Cześć, postanowiłem się odezwać po dość długim czasie - może komuś się przyda to co napiszę :)

Po drugiej wszystko powoli wraca do normy.
Codziennie sie rehabilitujÄ™:
- ćwiczenia
- basen
- siłownia (naprzemiennie)
+ codziennie 30 min ćwiczeń dla ogólnej zdrowotności (przede wszystkim stabilizacja ciała)

Czasami korzystam też z sauny oraz krioterapii.

Odczucie w stopie są teraz takie - jak założę skarpetkę, która zbyt mocno mnie ciśnie - to denerwuje mnie stopa. Stopy nadal nie czuję, ale praktycznie wyszło już tylko pole naokoło palucha. Czuje jak się mocniej dotknę, ale nie jak delikatnie. Są też i gorsze dni - wtedy drażni mnie np. ubrana skarpetka albo wieczorem kołdra na stopie (nie jest to ból a po prostu denerwujace uczucie).

Ale z tego co widzę, wszystko idzie w dobrym kierunku :) Dlatego daje sobie z 2 lata jeszcze (nerw sie długo regenruje jak zapewnie wiecie) aż mi czucie wróci z 100% - innej wiadomości nie przyjmuję ;-)

Nawojka - Wto 11 Gru, 2012

Hej, Piorek;)
Na pocieszenie Ci powiem, że u mnie jest tak samo:)
Miałam operację + uszkodzenie nerwu mniej wiecej w tym samym terminie co Ty!!!
Czyli regeneruje się u nas, powoli, ale widocznie tak ma być ;-)

Najbardziej mnie śmieszą reakcje lekarzy, najpierw usłyszałam czas regeneracji nerwu 6 tygodnie, potem 3 miesiące, potem pół roku. A teraz: Pani to co najmniej 2 lata, o ile ...:)
Ale też jestem optymistką i widzę, że każdego miesiąca jest odrobinkę lepiej.

Pozdrawiam CIę i życzę wytrwałości :mrgreen:

Piotrek - Wto 11 Gru, 2012

Nawojka, to siÄ™ cieszÄ™ :)
Robimy w takim razie zawody komu szybciej nerw dojdzie do pełnej sprawności, bo nic innego nie biorę pod uwagę ;-)

A jak się rehabilitujesz? Coś konkretnego? Daj znać, może mi się przyda.
Co do reakcji lekarzy - to każdy u mnie mówił że to długa droga. Ok 1mm na 1 dzien :) a przebudować się musi od posladka do palucha... wiec niech pracuje :)

Nawojka - Sro 12 Gru, 2012

Piotrek napisa³/a:
A jak się rehabilitujesz? Coś konkretnego? Daj znać, może mi się przyda.


Szczerze mówiąc rehabilituje się głównie pod względem mojego "cudownego chodu", czyli stabilizacja tułowia, miednicy etc. Na stopie już się tak nie koncentruje, bo nie boli, a chodzę jeszcze fatalnie:(
Ale też chodze na basen, ćwicze w domu (no, zmuszam się) i raz w tygodniu na reha. Raz na jakiś czas dodatkowo chodzę na fizykoterapie: elektrostymulację i laser, chociaż nie jestem przekonana, czy to coś daje!
Mam też w domu poduszkę sensomotoryczną, taki beret z kolcami i myśle, że to fajnie bodźcuje mi stopę
Aha, mój neurolog, bardzo szanowany dr, przepisał mi leki na regenerację nerwu, wydałam ok. 300,- zł w aptece, niestety po kilku dniach je odstwiłam bo bolały mnie wnętrzności i mdliło mnie...

Przyjmuje wyzwanie ;-)

kate310 - Sro 12 Gru, 2012

Nawojka dasz radę. Tyle w Tobie pogody ducha i optymizmu - wierzę że uda Ci się przezwyciężyć te trudności. Uszkodzenie nerwu to bardzo ciężka sprawa ale mozolnie, krok po kroku dojdziesz do celu. Czego z całego serca życzę Tobie i Piotrkowi. Zdawajcie od czasu do czasu raport z postępów :-)
lucja1905 - Pi± 27 Wrz, 2013

Pomocy mija rok i 2 miesiące od uszkodzenia nerwu i ostatnio zamiast poprawy doszło do pogorszenia odsyłać do swojego tematu http://forumbioderko.pl/v...er=asc&start=60

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group