|
Forum Bioderko
|
|
Hyde Park - Winko - przyjemne z pożytecznym
Katja - Czw 09 Lip, 2009 Temat postu: Winko - przyjemne z pożytecznym Chyba wielu z nas lubi dobre, smakowite winko. Wino nie tylko łagodzi obyczaje, rozluźnia i wprawia w miły nastrój. Wino to również nie tylko wspaniały aromat i walory smakowe. Już starożytni wiedzieli, iż rozcieńczone wino świetnie działa jako środek przeciwgorączkowy oraz wzmacniający. Według licznych badań wykazano również, iż wino jako warto postrzegać jako środek regulujący krążenie, hamujący procesy miażdżycowe tętnic oraz zmniejszający ryzyko udaru mózgu i zawału serca. Badacze wykazali też zależność spożycia wina wśród populacji francuzów a zmniejszonej zachorowalności na nowotwory układu pokarmowego. Jakby nie mówić i co by nie czytać wino a w szczególności to nasze ulubione powinno częściej towarzyszyć nam przy kolacji, dobrej książce czy jako dobrotliwy łyk przed snem. Osobiście stosuję i polecam
Sama mam kilka ulubionych win, które często stanowią przyjemny zapasik na kuchennej półce. Lubię wina reńskie, francuskie cypryjskie czy mołdawskie. Od dłuższego czasu jestem wierna japońskiemu winu UME firmy ZEN (importer CERKOM z Józefowa) produkowanemu ze śliwek o fantastycznym aromacie i słodkim smaku. Poniżej zamieszczam bliższe informacje o tej smakowitości
Rodzaj: Słodkie
Kolor: Białe
Pojemność:500 ml
Aromat: Śliwkowy.
Smak: Słodkie, białe, aromatyzowane wino z aromatem dojrzałej śliwki UME.
Potrawy: Aperitif lub jako środek wspomagający trawienie, desery, sery pleśniowe. Temperatura serwowania 10-12 C.
Kraj pochodzenia: Japonia
Cena: ok 17-23 zł
Polecam!
Winko ma jeszcze 2 swoje odpowiedniki o smaku: Zen Apricot (z morelą) i Zen Casis (z porzeczką). Też warto je wypróbować
AgaW - Czw 09 Lip, 2009
Ja też uwielbiam od czasu do czasu wypić lamkę winka-szczegółnie takiego swojego mocno owocowego
Lubię wino Gatao białe, półwytrawne.
Leciutko musujące, świeżo owocowe, lekkie i przyjemnie kwasowe. Nadaje się wspaniale na aperitif, ale również świetnie komponuje się z owocami morza, przystawkami i białym mięsem.
Alk. 9% ,Kraj pochodzenia: Portugalia
Producent: Vinhos Borges
Cena ok. 28 - 32 zł.
To wino nie jest łatwo dostępne więc polecam też Carlo Rossi białe, różowe i czerwone-półwytrawne a także oba rodzaje wina Portada.
olifffka - Sob 11 Lip, 2009
Ja polecam Kadarke, węgierskie wino półwytrawne
pojemność: 0,75 l.
zawartość alk. 11%
Cena: ok. 15,00-20,00 zł.
http://www.waldipol.pl/img/products/000081.jpg
madzi_czer - Sob 11 Lip, 2009
olifffka, Kadarka mniam mniam!
pasiflora - Wto 14 Lip, 2009
Winko owszem lubie ale teraz polece super babskiego drinka:
żórawinowka z sokiem bananowym. Kobiety sprobujcie Mniam
KALINA - Wto 14 Lip, 2009
Takiego trunku to ja nie piłam jeszcze;-) ale myślę że warto spróbować;-)
olifffka - Wto 21 Lip, 2009
alkohol jest dobry na bole w stawach, przed operacja jak sobie wypilam to mnie mniej bolalo hehehe
AgaW - Pon 18 Sty, 2010
Alkohol napewno zmniejsza napięcie mięśni, stąd mniejsze uczucie bólu.
Ale choć to nie lekarstwo to miło czasem wypić kieliszek czegoś dobrego.
Czy ktoś z Was też lubi likiery? Ja bardzo lubię likier tiramisu. Dziś z koleżanką smakowałam likierek coffe&cream typu marchiatto - boski smak !!!!!!!!!! Taka wysoka wąska butelka do kupienia w sklepie Lidl za ok. 20 zł. Pycha
Nie ma jak babskie ploty przy likierku ! Teraz czas na rewanż i moja kolej na rewizytę - znacie jakiś dobry likierek ?
kinga - Pon 18 Sty, 2010
AgaW napisa/a: | Dziś z koleżanką smakowałam likierek coffe&cream typu marchiatto - boski smak |
potwierdzam, pychotka
ja lubię likiery, ale od czasu do czasu, bo to za słodkie dla mnie...naleweczki też uwielbiam: szczególnie te własnego wyrobu
AgaW napisa/a: | znacie jakiś dobry likierek |
hmmm czekoladowy, kokosowy- łatwe do zrobienia, no i ajerkoniak własny z wsiowych jajek
a czerwone wino...też działa na mnie p/bólowo czasem wystarczą 1-2 lampki
ale ostatnio nie mogę się tak znieczulać, bo muszę uważać na głowę
AgaW - Pon 18 Sty, 2010
Na głowę musimy uważać, no i na nogi, żeby się nie plątały za bardzo po operacji
Niestety Kingo sama nie umiem robić likierków więc muszę kupować.
A ajerkoniak własnej roboty to jest to Macie dobry sprawdzony przepis ? Może bym spróbowała zrobić samodzielny trunek?
kinga - Pon 18 Sty, 2010
mam sprawdzony przepis, później go poszukam i podam
teraz trzeba się zmusić do nauki
kinga - Wto 19 Sty, 2010
czekoladówka
puszkę skondensowanego słodzonego mleka gotujesz przez 2 godzinki, rozpuszczasz 3/4 tabliczki gorzkiej czekolady; pomalutku łączysz obie substancje (przydaje się druga puszka skondensowanego niesłodzonego i niegotowanego-do "manipulowania" konsystencją )
studzisz wszystko i wlewasz 0,5 l wódki (albo spirytusu)
mieszasz i gotowe
robiłam 3 razy pychotka
Nalewka na wiśniach
2 szklanki mocno dojrzałych wydrylowanych wiśni
1,5 szklanki cukru
1,5 szklanki przegotowanej zimnej wody
1 szklanka spirytusu/80 %/
włożyć wszystko do szczelnie zamkniętego naczynia.Wstrząsać często żeby się cukier rozpuścił. Odstawić na miesiąc do ciemnego pomieszczenia
to też pychotka, tylko teraz wiśni nie ma
kokosówka
2 paczki po 10dag wiórek kokosowych zalewamy na 24 godziny ćwiarteczka spirytusu, przecedzamy przez sitko, dodajemy puszkę mleczka skondensowanego słodzonego i jedną niesłodzonego, całość mieszamy, mieszamy i delektujemy się
Likier jajeczny
6 żółtek
250g cukru
1 cukier waniliowy
250ml mleka skondensowanego niesłodzonego
250ml wódki
Żółtka,cukier i cukier waniliowy podgrzewamy na małym ogniu cały czas mieszając. Gdy się wszystko ładnie połączy to wlewamy powoli mleko i wódkę-jeszcze chwilę podgrzewamy nie zapominając o mieszaniu. nie wolno dopuścić do zagotowania Przelewamy do butelek, zakręcamy i pozostawiamy do wystygnięcia. Można wstawić później do lodówki
pychotka mniam mniam
AgaW - Wto 19 Sty, 2010
mniam, mniam....DZIĘKUJĘ KINGO !!!
pasiflora - Wto 19 Sty, 2010
A ja uwielbiam takie coś:
pół litra czystej
2 puszki mleka skondensowanego słodkiego (gotujemy 2,5godz zamknięte)
To łączymy mikserem i jest gotowe Palce lizać
ps Można juz gotowy karmel kupić w identycznych puszkach
kinga - Wto 19 Sty, 2010
Aguś proszę bardzo
Pasiflora to Twoje też brzmi smakowicie
w końcu zima jest i trzeba się rozgrzewać
pasiflora - Wto 19 Sty, 2010
kinga, to jeszcze może druga połówka grzać he he. Jak się ją ma i mam tu na mysli partnera a nie pół litra hehe.
Naprawdę pyszne podobne do Bailej (chyba dobrze napisalam)
Ps.Włóż puszkę do garnka z wodą i gotuj ok 2.5 do 3 godz ...potem puszkę wyciągnij i ODSTAW DO WYSTYGNIĘCIA ...otwórz i przekłóż do jakiegoś naczynia
potem miksuj i stopniowo dolewając wódkę i to wszystko
kinga - Wto 19 Sty, 2010
Cytat: | potem puszkę wyciągnij i ODSTAW DO WYSTYGNIĘCIA |
no a tych, co nigdy nie gotowali mleka w puszce, to ostrzegam musi dobrze ostygnąć bo jak nie, to potrafi przy otwieraniu strzelić i bardzo łatwo o poparzenie
Libra - Sro 20 Sty, 2010
pasiflora napisa/a: | stopniowo dolewając wódkę i to wszystko |
W tej wódce fajnie jest wcześniej rozpuścić 0,5 kg cukierków kukułek - nabiera to dodatkowo smaczku
kinga - Sro 20 Sty, 2010
Libra napisa/a: | pasiflora napisa/a: | stopniowo dolewając wódkę i to wszystko |
W tej wódce fajnie jest wcześniej rozpuścić 0,5 kg cukierków kukułek - nabiera to dodatkowo smaczku |
no proszę ile od razu mamy "degustatorek" hihihi
Tomash - Sro 20 Sty, 2010
Ja na rozgrzanie polecam absynt, jeden kieliszek i człowiekowi jest meeega ciepło .
Z kumplami piliśmy to jak wódkę dopiero następnego dnia dowiedzieliśmy się że trzeba czymś rozcieńczać
duska - Wto 26 Pa, 2010
Ciekawe czemu taki miły temat umarł? Czyżby wszyscy pić przestali??
Pasiflora, kiedy w najbliższym czasie serwujesz wino ryżowe Twojego szwagra? Jest cudne Zgłaszam sie na ochotnika do wnikliwej degustacji i licze, że w Twoim większym mieszkaniu znajdzie sie dla mnie nocleg po tej degustacji hahaha
Lenka4 - Wto 26 Pa, 2010
W Lidlu mozna dostac zacne biale Pinot Grigio, jedynie 14.99, zaw. alk 12%
Z likierow polecam finski Mesimarja oraz Lakka - przebogaty aromat. Jesli macie kogos znajomego kto bedzie na lotnisku w Helsinkach, poproscie zeby przywiozl.
A z nalewek to najlepsze jest moja pigwowka, nie zebym sie chwalila, to po prostu fakt.
pasiflora - Wto 26 Pa, 2010
duska, tak to jest bardzo dobry temat. Winko szwagra czeka na Ciebie Jak już ustalę co do mieszkania to je opijemy Nocleg zapewniony Może więcej osóbek zwołamy
kieszczyński - Czw 11 Lis, 2010 Temat postu: winko Jupiego no oczywiście,że są różne rasy drożdży/i to jest istotne dla jakości wina,przebiegu ferm,a także ile mogą wyprodukować % alkoholu/ Na opakowaniu musi byc taka info.
Jupi - Czw 11 Lis, 2010 Temat postu: Re: winko Jupiego
kieszczyński napisa/a: | no oczywiście,że są różne rasy drożdży/i to jest istotne dla jakości wina,przebiegu ferm,a także ile mogą wyprodukować % alkoholu/ Na opakowaniu musi byc taka info. |
Od teraz będę zwracał na to uwagę do tej pory to szedłem na żywioł, sam wiesz jak to jest...a może nie wiesz bo ty fachowiec jesteś...
Mijka - Czw 11 Lis, 2010
winko, winko panowie o czym Wy gadacie w taką pogodę i przy kiepskim nastroju dawajcie to winko, byle miało to coś %%%
kieszczyński - Czw 11 Lis, 2010 Temat postu: winko To po co oblubienico mieszkasz prawie na końcu świata!
Mijka - Czw 11 Lis, 2010
Hi, koniec świata tu też bimbrują i nie tylko
kieszczyński - Czw 11 Lis, 2010 Temat postu: bimb Jak to też ?My grzecznie tylko o winku!
Mijka - Czw 11 Lis, 2010
Wiem wiem ale dziś mi wsio ryba co piję jak to mówili byle nie nafta zrywajet
No to piję ziółka, hi,hi,hi
retman - Nie 14 Lis, 2010
kieszczyński, ..Pawle?,jakie drożdże trzeba by zastosować do nastawu z żyta? Jest coś na tej stronce,co by się nadawało?
http://www.winohobby.biz/index.php?cat_id=12
EDIT 26.11.2010
..może nie do Ciebie Paweł to pytanie...ale czy duże stężenie CO2 w mieszkaniu,nie powali mnie?? ...wiesz, to spory proces ,bo to początek jest,ale to dobrze świadczy...IDZIE NA c2h5oh
krzysio - Pi 26 Lis, 2010
drodzy forumowicze, winko jest jak najbardziej ok. U siebie w piwnicy mam kilkadziesiąt butelek wyśmienitego napitku z winogron.
Jednakże chciałem podać przepis na sprawdzony specyfik, wyśmienite qenti
mieszkając 5 lat w koedukacyjnym akademiku, próbując wszystkich alkoholi świata, trzeba było wybrać ten najsmaczniejszy zarówno dla dziewczyn i chłopaków. Po 3 latach żmudnych badań i ciężkiej pracy, kilkudziesięcio osobowa komisja jednogłośnie wydała werdykt. Zwyciężyła Nalewka Spirytusowa Kukułka
przemawiał za tym smak, prostota składników, ekonomia i jeszcze raz smak.
przepis:
1 litr spirtusu
2 duże piwa porter
0,5 cukru waniliowego(jak ktoś woli to trochę więcej)
2 szklanki cukru
5 szklanek wody
Wszystko zagotować. Po ostygnięciu dolać 1 litr spirytusu i przelać do butelek. Wstawić do lodówki spożywać po 24 godzinach. żadna wódka nie umywa sie do tego napitku. Wersję sylwestrową można zrobić w takich proporcjach, aby opary alkoholu sie paliły
polecam
Jupi - Sob 27 Lis, 2010
krzysio napisa/a: | Po 3 latach żmudnych badań i ciężkiej pracy, |
Nie współczuję ci...
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: drożdże dopiero teraz zauważyłem pytanie o drożdzę-pocecam mieszanke cerevisiae+ bayanus najszybciej fermentują i do wysokiego%
ten killer factor to tylko pic/bajer/.co do stężenia CO2 tam gdzie sięśpi,to faktycznie trzeba uważać.Ale śpi się przy balonie z winem raczej po skończonej fermentacji!
retman - Sob 27 Lis, 2010
kieszczyński, ok.przewietrzę pokój bo to 80litrów
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko i inne to jest nastaw na wino?czy....
retman - Sob 27 Lis, 2010
raczej na czy..
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko wsio poniał,a jakie drożdże do tego używasz,a pożywka,a kwasek?
retman - Sob 27 Lis, 2010
kieszczyński, robię to już kawał czasu,sprzęt czeski ze szkła na szlif,kolumna z deflegmatorem,drożdże piekarskie,daję na te 80 trzy małe kosteczki,dodaje rodzynki,trochę ryży,czasami skórki od jabłek,dobry miesiąc,obciągam znad osadu rurką do wina,klaruję na kryształ dopiero destyluję,nie chwalę ale jest extra...to nie moja opinia oczywiście
po prostu cukrówka
może popróbuję z winnymi drożdżami,ale nie dlatego że złe po prostu chcę poeksperymentować
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko miesiąc to bardzo długo.ważne jaka jest proporcja cukru do wody, bo piekarskie nie wytrzymują wiecej niz 10-11% alkoholu!A przedgony wywalasz?
retman - Sob 27 Lis, 2010
kieszczyński, nigdy mnie nie zawiodły...destyluję raz,ale jak mówię destyluję kryształ,leci ok 70%,pierwsze 50g oczywiście na bok,wykorzystuję jako podstawę do wykonania płynu do spryskiwaczy,nic się nie marnuje
taak znam prawidła
metylowy ma inną temp.skraplania
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko przedgony to ok.3% ilosci destylatu jakie się otrzyma.A aparatura posiada termometr mierzący temp. oparów wchodzących do chłodnicy?/Alkohol izoamylowy!/
retman - Sob 27 Lis, 2010
kieszczyński, no tak,z punktu teoretycznego tak to powinno być,w praktyce jest inaczej,naprawdę dobry sprzęt kosztuje,nie mam termometru,niestety pozostaje sprawdzenie organoleptyczne ,chyba że masz możliwość sprawdzenia mojego wybryku w laboratorium...
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko nie mam takiej możliwości.Organoleptyka musi wystarczyć!Man nadzieję,że tego nie czyta jakiś nawiedzony urzędnik akcyzowy.
retman - Sob 27 Lis, 2010
kieszczyński, a niech czyta ,miałem przerwę w zabawie bo nie było czasu,pod koniec grudnia dopiero ogień na tłoki,część leżakuję na wiórkach z dębu opiekanego,najczęściej z dębu niemieckiego,część do nalewek i inne moje eksperymenty,minie czas,będzie okazja...przywiozę na jakieś nasze spotkanie,będzie degustacja,zapewniam główka nie boli
kieszczyński - Sob 27 Lis, 2010 Temat postu: winko ok!
Alicja - Sob 27 Lis, 2010
Chłopaki, ale profesjonalna dyskusja.
Nic nie zrozumiałam, ale mam nadzieję, że to,
o czym piszecie jest PYSZNE.
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: winko Alicjo,jak już będziesz na ,, chodzie"/czego Ci serdecznie życzę!/i przyjedziesz na jakieś bioderkowe spotkanie/tego też Ci życzę/,to pewnikiem popróbujesz!
Alicja - Nie 28 Lis, 2010
Pawle, dziękuję za życzenia i zaproszenie.
Fajnie będzie popróbować.
Tylko wcześniej muszę potrenować degustację.
krzysio - Nie 28 Lis, 2010
Widzę Panowie,że znacie się na rzeczy. Chciałem się zapytać jaką macie chłodnicę, czy chłodzoną powietrzem czy też posiadająco płoszcz wodny. Czy myśleliście o zmianie rodzaju destylacji????? Z destylacji prostej na destylację pod zmniejszonym ciśnieniem.
Jakiej kolumny rektyfikacyjnej używacie, aby ograniczyć ilość destylacji do 1.
pozdrawiam
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: destylacja Krzysiu,chłodzenie powietrzem to rzecz karkołomna/niewydajne,niepraktyczne/.Kolumny ,,rektyfikacyjne" amatorskie to fikcja rektyfikacji.One jedynie zwiększają stopień deflegmacji/poprzez rozwiniecie powierzchni/.Efektem tego jest JEDYNIE wzmocnienie destylatu.Nie są one wyposażone w odprowadzenia poszczególnych frakcji.Czyli nie są przystosowane do frakcjonowania ,czyli rozdziału frakcji/aldehydy,acetale,ketony,etanol,metanol ...../Ato jest istota rektyfikacji!Destylację pod zmniejszonym ciśnieniem nawet w przemyśle stosuje się rzadko.Jeżeli już to sita molekularne.
Grazyna1950 - Nie 28 Lis, 2010
Oj, smakosze, smakosze
aga.t. - Nie 28 Lis, 2010
Smakosze i zdolne chłopaki Mam nadzieję,że kiedyś nas poczęstują
A tak poza tym to też nie wiem o czym Wy piszecie Typowy język znawców, więc nawet nie wiem czy mam coś poprawiać czy nie - zabraliście mi robotę
krzysio - Nie 28 Lis, 2010
kieszczyński, masz rację chłodzenie wodne jest prostsze.
Zastosowanie kolumny frakcjonującej typu Vigreux zwiększy powierzchnie na której odbywa się ustalenie równowagi ciecz-para, co da dużą różnicę temperatur wrzenia składników(wyłapujemy to co nas interesuje), co za tym idzie nie trzeba by było destylować 2 raz. Co do destylacji pod zmniejszonym ciśnieniem to chodziło mi o zmniejszenie temp wrzenia. Aparatura nie jest skomplikowana. Praktyki mam zdobyte tylko na laboratoriach chemii organicznej.
pozdrawiam
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: kolumna Jeśli to kolumna frakcjonująca,to da się coś rozdzielić.Ja pisałem o kolumnach,,amatorskich" np.takich oferowanych na Allegro i nie tylko.Wszelkie deflegmatory czy ,,zimne palce" nie rozdzielą oparów takiej mieszaniny, bo i tak jest JEDEN odbieralnik czyli chłodnica!Popatrz w literaturze jak wyglądają profesjonalne kolumny REKTYFIKACYJNE DO SPIRYTUSU!
Życzę Ci sukcesów w wydzielaniu etanolu na kolumnie typu Vigreux!
krzysio - Nie 28 Lis, 2010
zgadza się przecież chcemy otrzymać tylko 1 składnik
tak to wygląda w labolatorium:
http://micro.org.pl/lib/e...gif?cache=cache
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: kolumna Nawet w przemyśle/a mam takie doświadczenie/ nie da się ,,za jednym zamachem " z ZACIERU otrzymać rektyfikatu Eksrta!Co do rysunku,to zwróć uwagę na termometr.Na takiej aparaturze nie otrzymasz jednoskładnikowego/etanol/destylatu!Możesz o to spytac na zajeciach z organicznej.
Mijka - Nie 28 Lis, 2010
aga.t. napisa/a: | Smakosze i zdolne chłopaki Mam nadzieję,że kiedyś nas poczęstują
A tak poza tym to też nie wiem o czym Wy piszecie |
Aga.t. nie przejmuj sie z ich wiedzą nie nadążymy, chyba, że skoczymy do najbliższego monopolowego
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: winko ha,ha,ha!
krzysio - Nie 28 Lis, 2010
jasne, masz rację uzyskanie etanolu 0,7893 g/cm3 wiąże się z utrzymaniem odpowiedniej temperatury to była by prawdziwa sztuka dla amatora takiego jak ja, tak jak mówiłem nie praktykuję tego teraz, studia już dawno skończone. Ale bimberek z zacieru przy jednej destylacji można otrzymać, prawda???
Prowadzi Pan jeszcze jakieś domowe "eksperymenty, produkcję"???????
pozdrawiam
kieszczyński - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: winko 1.tu mówimy sobie po imieniu
2.oczywiście produkcja destylatów/bimber.calvados,czy inne destylaty owocowe/to bardzo popularna i tania metoda
3.w domu robię przetwory owocowo warzywne/w 2010 1700 szt/
4.o reszcie nie powiem
Serdecznie pozdrawiam
ps. pracuje w winiarni /ok.1000000l na miesiąc/
krzysio - Nie 28 Lis, 2010 Temat postu: Re: winko
kieszczyński napisa/a: | 1.tu mówimy sobie po imieniu
2.oczywiście produkcja destylatów/bimber.calvados,czy inne destylaty owocowe/to bardzo popularna i tania metoda
3.w domu robię przetwory owocowo warzywne/w 2010 1700 szt/
4.o reszcie nie powiem
Serdecznie pozdrawiam
ps. pracuje w winiarni /ok.1000000l na miesiąc/ |
szacunek
aga.t. - Nie 28 Lis, 2010
Mijka napisa/a: | aga.t. napisa/a: | Smakosze i zdolne chłopaki Mam nadzieję,że kiedyś nas poczęstują
A tak poza tym to też nie wiem o czym Wy piszecie |
Aga.t. nie przejmuj sie z ich wiedzą nie nadążymy, chyba, że skoczymy do najbliższego monopolowego |
Mijka to z monopolowego na pewno nie umywa się do tych, które robią nasi panowie więc cierpliwie czekamy aż będzie okazja do spróbowania tych szlachetnych trunków
retman - Pon 29 Lis, 2010
Krzysio,bez kokieterii ,widzę że materiału teoretycznego trochę przyswoiłeś,ale gdybyś się brał za tą robotę,to nierób tego sam,przynajmniej na początku,niech Ci to ktoś pokaże ...żeby zrobić destylat,niepotrzeba skomplikowanego sprzętu,ja używam tego i na nic go nie zamienię
http://allegro.pl/destyla...1342538587.html
kolba na szlif,ja stosuję 10l kolbę,którą napełniam do połowy,więcej niewolno,do kolby podczas gotowania wrzucam kawałki porcelany dla równomiernego wrzenia,dobrze jest też dodać do gotującego zacieru kilka plasterków suszonej gruszki(dobre rezultaty smakowe),piszę do gotującego,oczywiście zacier lekko pyka...odbieram do ok.45% i kończę proces.Ja stosuję drożdże babuni ,oczywiście w odpowiedniej proporcji,żadne tam 1410...w bajki to włożyć ,a fermentację z powyższych prowadzę w zasadzie niskiej temp.teraz mam ok15-16 st.fermentuję lekko pykając.po ok.miesiącu obciągam znad osadu wężykiem do obciągania wina,klaruję praktycznie na kryształ dopiero destyluję,próbowałem na drożdżach gorzelnianych,ale uzyskiwałem dziwne posmaki,kolega też zrezygnował z nich,choć faktycznie w ok.kilku dni przerabiały cały cukier no i wydajność była wyższa,wolę jednak dobry smakowo produkt...najczęściej leżakuję na wiórkach dębowych,destylatu używam do własnej roboty koniaku ,rewelacyjne rezultaty,niestety składu i proporcji składników do nalewu nie zdradzę(ściśle strzeżona receptura )...alkoholu takiego nigdzie się nie kupi w żadnym sklepie...na w/w destylarce destyluję raz,niema potrzeby powtórnej...
acha,powyższy zestaw jest dostępny w sklepie na Senatorskiej w Warszawie(najniższe ceny),oczywiście pod kolbę stosuję specjalną podkładkę ceramiczną dla równomiernego grzania
przewody do wody oczywiście silikonowe,bez względu na temp.zawsze miękkie
a to o najdziwniejszych alkoholach świata http://www.we-dwoje.pl/na...ykul,20386.html
krzysio - Pon 29 Lis, 2010
no to zostaje opatentować recepturę
retman - Pi 08 Kwi, 2011 Temat postu: Nalewka na skórkach pomarańczowych ...przepis wydaje się zachęcający
Nalewka na skórkach pomarańczowych
0,3 - 0,4 kg skórek pomarańczowych
20-25 g korzenia imbiru
2,5 l wódki 40%
Pomarańcze wyszorować, sparzyć, cieniutko obrać. Imbir obrać i pokroić w plasterki. Skórki i imbir włożyć do butli, zalać wódką, macerować 2 tygodnie i zlać. Przefiltrować, odstawić na min. miesiąc. (nie może być imbir w proszku, bo ma inny smak, zapach i trudno się klaruje)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Listówka - nalewka rosyjska (nalewka z liści porzeczki czarnej) - przepis sprawdzony
Podobno jedna z najsmaczniejszych wytrawnych nalewek (bez cukru).
Składniki:
liście i młode gałązki porzeczki czarnej (najlepsze wiosną)
wódka 70% (stosowałem 40%)
odrobina kwasku cytrynowego
Wykonanie:
Młodymi liśćmi porzeczki czarnej napełniamy słój, bez ugniatania liści. Zalewamy wódką 70% (można zalać wódką 40%, nalewka będzie słabsza). Słój stawiamy na tydzień w słońcu, następnie przez 3 tygodnie trzymamy nalewkę w miejscu ciemnym i średnio chłodnym. Po 4 tygodniach nalewkę zlewany, liście wyciskamy, filtrujemy i dodajemy odrobinę kwasku cytrynowego (szczypta) dla polepszenia koloru. Zlewany do butelek.
smacznego!
SandraTEIN - Pi 07 Pa, 2011 Temat postu: Nalewka. __________________________________________________
DOBRY POMYSŁ Z TĄ nalewką! ♥♥♥♥♥
____________________________________________________________
zozo - Pi 07 Pa, 2011
A nam fermentuje winko z własnych czerwonych winogron. 3 lata temu wyszło nam pyszne, ale było mało. W zeszłym roku nie zdążyły dojrzeć i wyszedł kwach, ale w tym roku zapowiada się .
mondey - Sob 16 Lut, 2013
Już się martwiłam,że nie można pić alkoholu, a tu proszę lubię wino półwytrawne, ktoś wspomniał już o Kadarce, więc i ja się podpisuję,że dobre poza tym-wódka o smaku orzecha laskowego-Sobieski-nie lubię wódki,ale to jest bardzo smaczny i rozgrzewający trunek jeżeli chodzi o likiery to Sheridan`s -pyszny no i ja lubię jeszcze ,głownie latem piwko-tu bardziej lemoniada warka z lemoniadą,gasi pragnienie Jako,że nie umiem pić sama ( ani do lustra) a ostatnio większość imprez mnie omijało ( szpital,choroba, leki itp) to muszę często gęsto obejść się smakiem w sumie nie ma czego żałować,bo są też pyszne kompoty, wody mineralne, soki naturalne,które równie mocnych wrażeń smakowych potrafią dać
AgaW - Pon 11 Lis, 2013
Dziś piłam przepyszne czerwone wino-Morgen David blackberry, produkowane w USA, importer Bartex, smakuje podobnie jak domowe z wyczuwalną nutą jeżyny, but.0,75, cena ok. 20 zł. Polecam na jesienne wieczory !
pasiflora - Pon 18 Lis, 2013
AgaW, Ty wiesz jak mnie przekonać do degustacji
AgaW - Pon 18 Lis, 2013
Szkoda że nie mogę zadegustować tego wina z Tobą-ta odległość...ale może kiedyś
senior 70 - Sro 07 Maj, 2014
Najlepsze są wina niemieckie, półwytrawne lub wytrawne. Codziennie wieczorem kieliszek piję i sądzę, że dzięki niemu czuję się dużo lepiej.
Iza - Sro 07 Maj, 2014
senior 70 napisa/a: | Najlepsze są wina niemieckie, półwytrawne lub wytrawne. Codziennie wieczorem kieliszek piję i sądzę, że dzięki niemu czuję się dużo lepiej. |
Polecam Lidlowe francuskie no a jak ktoś lubi słodkie to Porto
Sendirr - Pon 03 Pa, 2016
Piłem te lidlowe i muszę powiedzieć że całkiem niezłe Pewnie jeszcze nie raz zakupię.
Landolier - Wto 04 Pa, 2016
Ale tu mniamuśne tematy poruszacie . Jak mówi moje podniebienie "dobre wino, nigdy nie jest złe". Jeśli mogę to wtrącę tylko moją taką uwagę że niestety nasze sklepowe winka są źle przechowywane i często z tego powodu w tzw. złych sklepach można się naciąć np. na skwaśniałe lub stęchłe.
Nie wiem jak Wy, ale ja z moją "połową " uwielbiamy do winka różnego rodzaju sery. O kunanyny ale sobie sam smaki narobiłem.
Bonia - Wto 04 Pa, 2016
A ja dostałam przed wczoraj od znajomego przepyszne winko z Wiśni domowej roboty
mantra - Czw 20 Kwi, 2017
Ja uwielbiam ale wino grzane, mam nadzieje że też ma pozytywne właściwości.
AgaW - Pi 21 Lip, 2017
W winie grzanym świetne właściwości mają dodatki: miód, przyprawy np. goździki, cynamon
alioi - Sro 27 Gru, 2017
Ja kocham wino
juris - Czw 25 Sty, 2018
Dobre wino nigdy nie jest złe. A jeśli jeszcze jest zdrowe to czemu odmawiać Wiadomo, że butelka codziennie może zaszkodzić, ale taka lampka raz na kilka dni już chyba niekoniecznie
gomez88 - Wto 06 Mar, 2018
Dobre wino jest wskazane. Jednak ciężko pić samemu.
kinga - Sro 07 Mar, 2018
gomez88 napisa/a: | Dobre wino jest wskazane. Jednak ciężko pić samemu. |
e tam
Salamandra - Pi 30 Mar, 2018
gomez88 napisa/a: | Dobre wino jest wskazane. Jednak ciężko pić samemu. |
Jeżeli masz ciężki czas to i w samotności skusisz się na lampkę wina
AgaW - Wto 17 Lip, 2018
Potrzebuje sprawdzony przepis na nalewke kawowa. Ma ktos?
Bonia - Sro 18 Lip, 2018
AgaW Jak nikt się nie zgłosi z przepisem to daj mi czas do końca tego tygodnia. Będąc w pracy poproszę kumpele o przepis. A Czas do końca tygodnia bo właśnie się obijam na urlopie
AgaW - Sro 18 Lip, 2018
Ok Boniu, poczekam to nie pilne, dostalam super spirytus wielka butle i chce z niego zrobic naleweczke
Cyryl - Nie 22 Lip, 2018
Aga, przecież wiesz, że od takich rzeczy mamy prawdziwego fachowca na forum.
AgaW - Pon 23 Lip, 2018
No czekam na jego wpis, ale napisze na fejsie do naszego Mistrza
Capek - Sro 06 Maj, 2020
Niestety, fundusze nie pozwalają na więcej niż półsłodkie CARLO ROSSI z dyskontu
|
|