|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - Meg - moja historia.
meg - Sob 30 Sty, 2010 Temat postu: Meg - moja historia. Witajcie
Czytając wpisy na forum, postanowiłam dodać do tej skarbnicy wiedzy nieco od siebie. Mam 40 lat i mieszkam w Krakowie. Na razie kilka słów - dlaczego? Po operacji postaram się, w miarę możliwości relacjonować rekonwalescencję.
W dzieciństwie miałam zwichnięcie stawu biodrowego - późno wykryte - w wieku 18 miesięcy, w następstwie tego byłam unieruchomiona w gipsie, przez okres około trzy miesiące - przekaz rodzinny, bo tego faktu zupełnie nie pamiętam. Wiem również, że potem miałam rehabilitację i wszystko wróciło do normy.
Prowadziłam zupełnie normalne życie - jeździłam konno, chodziłam po górach, uprawiałam ogródek i wszystko było super.
W 2009 roku w kwietniu zaczęły mnie boleć kolana, po około trzech miesiącach zarejestrowałam się do dr Szymanika (przyjmuje w Krakowie, w Scanmed, wyłącznie prywatnie) - ortopeda, specjalista od kolan. Już po sposobie mojego poruszania się (mnie się wydawało, że chodzę normalnie), gdy wchodziłam do gabinetu poinformował mnie, że to biodra. Byłam bardzo zdziwiona, bo mnie bolały tylko kolana. Zlecił mi zdjęcia porównawcze kolan, stawów biodrowych i odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Okazało się, że kolana mam zupełnie zdrowe, kręgosłup z prawostronną skoliozą lędźwiową i pogłębieniem lordozy. Natomiast stawy biodrowe do wymiany . SZOK! Spodziewałam się, co prawda po doświadczeniach z dzieciństwa, że prędzej czy później czeka mnie alloplastyka, ale nie sądziłam, że po trzy miesięcznym bólu kolan.
Udałam się do lekarza rodzinnego, od, którego dostałam skierowanie do ortopedy przyjmującego w ramach NFZ. Po miesiącu oczekiwania na termin usłyszałam od Pana doktora, którego nazwiska nie przytoczę, choć miałabym wielką ochotę w ramach anty reklamy, bo go nie pamiętam. Powiedział mi, że powinnam aktywnie żyć i dostałam skierowanie na rehabilitację. Męczyłam się z bólami kolan następne dwa miesiące.
W koÅ„cu nie wytrzymaÅ‚am i ponownie poszÅ‚am do Scanmed, prywatnie do dr Kasparka – znalazÅ‚am w Internecie wiele pozytywnych opinii na jego temat. KiedyÅ› pracowaÅ‚ w KCR (Krajowe Centrum Rehabilitacji) na ulicy Modrzewiowej – znana placówka paÅ„stwowa, leczyli w poprzednim ustroju wielu sportowców, a do dziÅ› cieszÄ… siÄ™ bardzo dobrÄ… opiniÄ…. Obecnie dr Kasparek jest ordynatorem OddziaÅ‚u Chirurgii Urazowo – Ortopedycznej w prywatnym Szpitalu RafaÅ‚a – placówka porównywalna do Carolina Medical Center w Warszawie. Podczas wizyty, dość dÅ‚ugiej, jakieÅ› czterdzieÅ›ci minut dowiedziaÅ‚am siÄ™, że operacja jest konieczna i to jak najszybciej. Dodatkowo w lewym biodrze pojawiÅ‚ mi siÄ™ przykurcz i coraz bardziej bolaÅ‚a mnie lÄ™dźwiowa część krÄ™gosÅ‚upa. Dr Kasparek poinformowaÅ‚ mnie również, że jeÅ›li chcÄ™ mieć wykonanÄ… operacjÄ™ w ramach NFZ to dopiero od stycznia 2010 prawdopodobnie bÄ™dzie to możliwe, bo na razie nie majÄ… podpisanej umowy z NFZ i nie wiadomo jak to bÄ™dzie. Pozostaje zabieg pÅ‚atny. StwierdziÅ‚am, że poczekam. DoradziÅ‚ mi również, abym zarejestrowaÅ‚a siÄ™ w KCR i zapisaÅ‚a siÄ™ do kolejki.
Znów odwiedziłam ortopedę w placówce przyjmującej w ramach NFZ, tym razem trafiłam na super lekarza, starszy dowcipny Pan. Powiedział mi, że poleca Otwock, ale że tam są bardzo długie terminy i dał mi skierowanie do Przychodni Przyszpitalnej w KCR, która jest również godna polecenia.
Od października zaczęłam mieć problemy z chodzeniem i wstawaniem z łóżka. Szczególnie rano, potem jak się rozchodziłam było znacznie lepiej. Boli mnie głównie kręgosłup i kolana, biodra sporadycznie. Staram się mało używać środków przeciwbólowych, to znaczy mam tak, że dwa tygodnie biorę codziennie, potem mam kilka dni spokoju.
17 listopada poszÅ‚am na wizytÄ™ w KCR i ku mojemu zdziwieniu termin operacji wyznaczono mi na marzec 2012, a Pan doktor nie chciaÅ‚ mi wypisać zwolnienia, mówiÄ…c, że nie może mnie trzymać na nim pół roku – co oczywiÅ›cie nie jest zgodne z prawdÄ…. Ja jednak byÅ‚am tak zszokowana całą sytuacjÄ…, że nawet nie zażądaÅ‚am poprosić tego na piÅ›mie. Dwa dni później, gdy ochÅ‚onęłam z pierwszego szoku, zarejestrowaÅ‚am siÄ™ ponownie do KCR, dostaÅ‚am zwolnienie na miesiÄ…c, bez mrugniÄ™cia oka od innego lekarza. PowiedziaÅ‚ mi także, że powinnam chodzić o kulach. Ale na moje pytanie „Czy dwa lata mam chodzić o kulach?” uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ nie dajÄ…c odpowiedzi. Po czym dodaÅ‚, że za jakiÅ› czas można zÅ‚ożyć pismo w sprawie przyspieszenia operacji ze wzglÄ™du na pogarszajÄ…cy siÄ™ stan zdrowia.
20 grudnia koÅ„czyÅ‚o mi siÄ™ zwolnienie lekarskie i znów udaÅ‚am siÄ™ do KCF i znów do innego lekarza. Tym razem trafiÅ‚am na dr GoudÄ™. ChciaÅ‚am tylko zwolnienie, a on mnie zbadaÅ‚, stwierdziÅ‚, że operacja powinna być jak najszybciej, bo zniszczÄ™ sobie krÄ™gosÅ‚up i kolana utrzymujÄ…c w chodzeniu nieprawidÅ‚owÄ… pozycjÄ™. Niestety jedyna możliwość szybko - to prywatnie. DodaÅ‚, że najlepiej dla mnie jako pacjenta byÅ‚oby zrobić jednÄ… endo prywatnie, a za rok drugÄ… w ramach NFZ. Nie mogÅ‚am siÄ™ nie zgodzić z jego propozycjÄ…, tym bardzie, że myÅ›laÅ‚am o takim rozwiÄ…zaniu już wczeÅ›niej, po otrzymani terminu na 2012. Wiem, że sÄ… w Polsce szpitale, gdzie na taki zabieg czeka siÄ™ dwa tygodnie, ale chyba bym siÄ™ nie odważyÅ‚a… . W Tarnowie podobno jest Å›wietny zespół operatorów i czas oczekiwania trzy miesiÄ…ce.
Wracając do mnie, zdecydowałam się na płatną operację w Szpitaliu Rafała, bo tak się szczęśliwie złożyło, że Pan dr Gołda w nim operuje, a szczerze mówiąc wolałabym, żeby ten sam lekarz wykonał mi obie endoprotezy. Poza tym jest bardzo miłym człowiekiem i dobrze się z nim rozmawia, szczególnie, jeśli pacjent ma dużo pytań, Pan dr cierpliwie na nie odpowiada. Szukałam również opinii pacjentów w Internecie i również potwierdziły moje wrażenie. Do tego jest bardzo skrupulatny, a to w przypadku operatora ważna cecha.
3 lutego mam operację. Zdecydowałam się na endo Firmy Biomet, krótki trzpień, duża głowa, metal-polietylen spleciony z witaminą A. Koszt zabiegu plus pobyt 7 dniowy w szpitalu i endo to 18 600 zł. Piszę to, ponieważ na początku dowiedziałam się, że krótki trzpień kosztuje około 30 000 zł, potem okazało się, że implant jest znacznie tańszy.
Szlak mnie trafia, że muszę za to płacić, po tylu latach płacenia składek ubezpieczeniowych.
Pozdrawiam Wszystkich Bioderkowiczów
mala_klara - Sob 30 Sty, 2010
meg - wielu z nas ma te same objawy. Tak jak napisałaś - kolana, kręgosłup... Ja też tak mam. Co tu dużo ukrywać. Też pałętałam się po lekarzach, którzy radzili przyzwyczajenie się do takiego stanu rzeczy, albo radzili żyć do 60-tki a potem endo...
Dobrze, że nie czekasz, że bierzesz zdrowie w swoje ręce. To Twój wielki atut! Wiem, że wkurza Cię to ze płacisz całe życie składki zdrowotne w ZUS a kiedy liczysz na ten zus, zostajesz z niczym... Odsyłają Cię, każą czekać latami... a Ty cierpisz. To absurd!Aż zżyma człowieka ze złości! Ale chyba podjełaś jednak dobrą decyzję. Może i uszczupli to Twój portfel, na pewno... ale pozbędziesz się bólu, i jak piszesz- oszczędzisz kręgosłup, kolana. Meg, nie patrz tu na stratę finansową, myślę, że dobrze wybrałaś. To w końcu nie najważniejsze w życiu - kasa. Bo zdrowie mamy jedno. Fakt, system zdrowotny w kraju mamy fatalnie zorganizowany, ale chyba w innych krajach mają jeszcze większy bałagan. Życzę Ci powodzenia! To już niebawem! W następnym tygodniu! Jestem z Tobą myślami
piedra32 - Sob 30 Sty, 2010
Witaj
Też płaciłam za operację ale niestety pierwsze endo było na NFZ i posypało mi sie w 4 lata .Co do tego co Ci zaproponowano to nie znam sie za wiele ale z tego co słyszałam to polietylen nie jest za dobry w endoprotezie.Mogę sie mylić ale warto poszperać i popytac wcześniej .To jest bardzo ważne jaki implant dostaniesz.
Mam nadzieję że wszystko sie uda a Ty będziesz zadowolona i szczęśliwa bo o to chodzi.Życzę Ci udanej operacji i trzymam kciuki.
Pozdrawiam ciepło
Alicja - Sob 30 Sty, 2010
meg napisa³/a: | 3 lutego mam operacjÄ™. ZdecydowaÅ‚am siÄ™ na endo Firmy Biomet, krótki trzpieÅ„, duża gÅ‚owa, metal-polietylen spleciony z witaminÄ… A. |
To już w środę! Ja miałam polietylenową wkładkę w poprzedniej endo, wytarła się w 15 lat. Pewnie nie była dokładnie taka sama, jak ta, o której piszesz, ale podobnie jak Piedra, jestem zdania, żebyś zapytała lekarza, jak ocenia trwałość tej endo. Czy nie lepsza jest ceramiczna wkładka? Ja też ostatnio byłam operowana prywatnie i słyszałam, że tak właśnie jest. Postaraj się upewnić, zanim Cię zoperują.
pasiflora - Sob 30 Sty, 2010
Stosowane są głowy metalowe lub ceramiczne. Ceramika to tlenki metali. Stosowane są 2 typy ceramiki oparte na aluminium i cyrkonie. Metalowa głowa ściera polietylen panewki ok. 0,1mm w ciągu roku za to głowa ceramiczna poniżej 0,1mm rocznie. Jedynym mankamentem ceramicznej głowy jest możliwoć pęknięcia, co zdarza się jednak bardzo rzadko. Szybkość ścierania jest zmienna i zależy od wagi pacjenta, jego trybu życia oraz samego polietylenu. Obecnie najbardziej oporny na ścieranie jest polietylen nowej generacji typu "cross-linking"zródło
piedra32 - Sob 30 Sty, 2010
"Czy nie lepsza jest ceramiczna wkładka?"
Pewne jest że jest lepsza, chociażby z polietylenu robione są korki do wina:)
Lepiej sprawdzić wcześniej ja dostałam po operacji ten implant który miałam w biodrze i ta wkładka polietylenowa nie wygląda najlepiej.
meg - Sob 30 Sty, 2010
Dzięki dziewczyny
Zdecydowałam się na ten implant po dość szczegółowym wykładzie dr Gołdy. mianowicie nie zamyka on możliwości zajścia w ciążę. W pierwszej wersji miałam robić metal-metal, ale to grozi metalizą i eliminuje możliwość posiadania dziecka. Jednak zdecydowanie jest godna polecenia. Pod względem ścieralności najlepsza jest ceramika, ale trzeba o nią bardzo dbać, bo jest z kolei bardzo podatna na urazy. Jeśli chodzi o polietylen to wiem, że te starsze implanty nie były najlepsze, natomiast te nowe dopiero są po testach i nie wiadomo jak długo wytrzymają, ale szukając w necie znalazłam informacje, że średnią określają na około 20 lat.
pasiflora - Sob 30 Sty, 2010
meg napisa³/a: | metalizÄ… i eliminuje możliwość posiadania dziecka |
Przykro mi ale siÄ™ nie zgodzÄ™ z tÄ… tezÄ… Poczytaj http://forumbioderko.pl/v...nikiel&start=45
Proszę o wytłumaczenia zagadnienia metalizy, bo szukałam i nie znalazłam. Tzn jest ale nic z alloplastyką to nie było połaczone
meg - Sob 30 Sty, 2010
Ja też szukałam informacji na temat metalizy i nic nie znalazłam, być może to popularne określenie.
Natomiast mam mieć głowę metalową, a panewkę metalową z wkładką polietylenową. Być może to jest właśnie polietylen nowej generacji typu "cross-linking". Lekarz poinformował mnie, że testy dobrze go oceniają.
Przeraziłyście mnie trochę. Prawda jest taka, że metal-metal kosztuje niewiele więcej, a skoro i tak płacę to lepiej dołożyć.
Jeśli chodzi o ceramiczną to na pewno nie chcę takowej, bo zamierzam jeśli wszystko się uda jeździć konno, a to jak wiadomo urazowy sport i można spaść .
A metal-metal też nie wiadomo dokładnie jaką ma żywotność. Podobno 40 lat, tylko czy to prawda czy pobożne życzenie pacjentów. Mam jeszcze trzy dni...
Macie dziewczyny taką wiedzę, że ja przy Was czuję, że nic nie wiem i coraz bardziej mnie to przeraża.
Pasiflora dzięki za link właśnie czytam.
piedra32 - Sob 30 Sty, 2010
Szczególnej wiedzy nie posiadam bazuje na doświadczeniu.
Co do ciąży nie słyszałam aby endo była przeciwwskazaniem bez względu na materiał.Jeśli operacja będzie prawidłowo przeprowadzona a endo dobrze wstawione to wszystko będzie ok.
Ważna uwaga co do lekarzy każdy chwali swoje myślę że gdy byś poszła do innego zapewnił by że inna proteza będzie najlepsza.Ja z doświadczenia wiem że jak bym miała teraz iśc na kolejną operację to na jednej opinii bym nie bazowała.
Co do używania endoprotezy to myślę że o każdą trzeba dbać od tego zależy jak długo będzie w dobrym stanie bo to jest jednak coś sztucznego.Jazda konna to rzeczywiście sport niebezpieczny osobiście podziwiam i chylę czoła za odwagę ja bym sie bała upadku.
meg - Sob 30 Sty, 2010
Może napisałam nie zrozumiale, więc wyjaśniam lekarz wyraźnie powiedział mi, że najlepsza, najtrwalsza jest metal-metal. Natomiast ceramika ma najlepsze parametry ścieralności.
Zadzwonię do koleżanki z branży i zapytam o co chodzi z tą metalizą i ciążą przy endoprotezie metal-metal.
AgaW - Sob 30 Sty, 2010
Meg - będę trzymać kciuki za powodzenie operacji...
Coż - coś się robi w człowieku, że za zdrowie trzeba płacić takie koszty...płacąc składki swoją drogą
Bardzo fajnie, że będziesz relacjonować swój powrót do zdrowia na Forum - opis rehabilitacji jest mobilizujący dla piszącego i pomocny dla czytelników.
meg - Nie 31 Sty, 2010
AgaW - dziękuję za kciuki, na pewno pomogą. Z ZUS i NFZ to jest jedno wielkie nieporozumienie. Zresztą jeden z lekarzy ortopedów u, którego byłam wyraził się bardzo dosadnie na temat refundacji alloplastyki, przepraszam wrażliwych za brzydkie słowo - powiedział, że to "skur*****stwo" i ja się z nim zgadzam. Wyjaśnił mi też zasady, to znaczy w pierwszej kolejności idą pieniądze na "stany zagrożenia życia", a to, że dla nas brak nowego endo to koniec normalnego życia już nikogo z urzędników nie interesuje. Zresztą narażanie obywatela na ból i brak pomocy medycznej w takich jak nasze przypadkach jest niezgodne z Konstytucją Rp. Powiem szczerze, że miałam po operacji próbować odzyskać pieniądze od NFZ, ale niestety zawiązano mi rączki. Mianowicie wypełniając druki potrzebne do szpitala dostałam jeden, w którego treści była informacja, że nie będę występować do NFZ o zwrot kosztów. Cwaniaki!
Alicja - Nie 31 Sty, 2010
meg napisa³/a: | Powiem szczerze, że miaÅ‚am po operacji próbować odzyskać pieniÄ…dze od NFZ, ale niestety zawiÄ…zano mi rÄ…czki. Mianowicie wypeÅ‚niajÄ…c druki potrzebne do szpitala dostaÅ‚am jeden, w którego treÅ›ci byÅ‚a informacja, że nie bÄ™dÄ™ wystÄ™pować do NFZ o zwrot kosztów. Cwaniaki! |
meg,ja niczego nie podpisywałam, a i tak NFZ odpowiedziało na moje pismo, że rewizja endoprotezy jest w koszyku ich usług, wobec czego nie ma podstaw prawnych do otrzymania nawet częściowej refundacji. A że w jedenj klinice mi odmówoli pomocy ze względu na zbyt duże zagrożenie komplikacjami? To pikuś, wszak jest tyle szpitali w naszym pięknym kraju, powinnam jeździć z tą odklejoną endo i szukać chętnego, który podejmie się zabiegu.
piedra32 - Nie 31 Sty, 2010
Meg ja przed pierwszą endo nie chciałam płacić za operację więc napisałam do kasy chorych.W piśmie zapytałam co mam zrobić aby uzyskać opiekę zdrowotną i "nowe biodro".Wysłali mi wykaz szpitali w całym Wrocławiu i zaczęłam jeżdzić w kolejności.Wszędzie gdzie byłam nie bardzo chcieli mi pomóc przyczyn wiele ale spotkałam sie z nie chęcią.Zapisywałam sie w każdym na terminy jak wiadomo odległe.Tylko w jednym szpitalu nie było problemu i po kilku miesiącach odbyła sie operacja.
Rozmowy z lekarzami to było nieporozumienie.Byłam oszukana kilka razy bo niby juz było endo nagle tel że nie ma bo ktoś z wypadku.Brak słów aby opisać ten absurd.Więc może dobrze że ominie Cie wiele przykrości.
Masz szczęscie że są pieniądze zapłać zrób i zacznij normalnie żyć:))
Operacja się uda i będziesz szczęśliwa.
Pozdrawiam ciepło trzymam kciuki
meg - Nie 31 Sty, 2010
Byłam w ZUS na wezwaniu w ramach sprawdzenia zasadności zwolnienia lekarskiego. Lekarka, która mnie przyjmowała - o dziwo bardzo uprzejma - na moje pytanie czy warto pisać do NFZ odpowiedziała, że zasugerują poszukanie szpitala w którym czeka się krótko i nie pomogą w żaden inny sposób. Zaproponowała mi natomiast sanatorium, którego koszt pokryje ZUS. Zgodziłam się, bo jeśli operacja się uda to przyda mi się rehabilitacja. Powiedzenie, że w Polsce żeby się leczyć trzeba mieć końskie zdrowie jest adekwatne.
W KCR na Modrzewiowej mają moce przerobowe i miejsca, tyle, że nie mają odpowiedniej ilości punktów i implantów - to wina NFZ nie szpitala. Tak więc szpital funkcjonuje tylko przez pewną część roku.
Nie ma wątpliwości, że z "zestawem korupcyjnym" składającym się z koperty i banknotów łatwiej się leczyć, łatwiej dostać termin. Komuś się przesuwa kolejkę, bo wypadek...:), a to tylko pacjent, któremu się spieszyło i miał kasę, żeby dać.
piedra32 - Nie 31 Sty, 2010
Sanatorium super przyda Ci sie odpoczniesz,poćwiczysz złapiesz oddech
Muszę powiedzieć że nasza służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia ale mamy dobrych specjalistów.Mieszkam w Irlandii i tam znależć dobrego lekarza graniczy z cudem i tu juz nawet kasa nie pomoże
meg - Pon 01 Lut, 2010
Dlatego nasi lekarze są tak chętnie zatrudniani za granicą
kinga - Pon 01 Lut, 2010
Meg
Pytałaś lekarza, czy masz chodzić z kulami 2 lata. Ja chodziłam przez 4, ale są tacy, co chodzą dużo dużo dłużej. Nie twierdzę, że jest to dobre, bo czasem "wystarczy" operacja i człowiek się nie męczy. Ta zależy jednak od lekarza. Trzeba poszukać dobrego, by nie słuchać uwag typu: "pani jest młoda, można czekać" itp itd. Trzeba również skonsultować się z kilkoma specjalistami, by mieć pewność w diagnozie i wybranej metodzie leczenia.
Wcale też nie trzeba czekać tak długo na operację NFZ: jest możliwość pisania podania o przyspieszony termin. Ja z takiej skorzystałam, skorzystała też misterioines i wiele innych osób. Trzeba próbować, by nie tracić niepotrzebnie tylu pieniędzy. No chyba, że ktoś woli prywatnie.
Będę trzymać kciuki za Twój zabieg
meg - Wto 02 Lut, 2010
Witaj Kinga
W Krakowie są takie terminy . W KCF na Modrzewiowej ciężko przyspieszyć termin dla 80 letniej kobiety, to kto by się mną przejmował. Lekarz poinformował mnie, że może mi przyspieszyć po napisaniu pisma na styczeń 2011. Nie chcę jednak czekać, bo póki co mam zdrowe kolana i w miarę kręgosłup, a jak pochodzę tak rok to obawiam się, że będzie kiepsko. W kwestii chodzenia o kulach, to myślę, że w marcu 2012 (wyznaczony termin) to pomógł by mi tylko wózek . Podziwiam Cię, że 4 lata chodziłaś z kulami, mnie wystarczą cztery miesiące . Liczyłam, że ten szpital w którym będę operowana podpisze umowę z NFZ, bo najpierw mieli podpisać we wrześniu 2009, potem od stycznia 2010, teraz słyszałam, że od maja 2010. Lecz ile w tym prawdy nie wie nikt, no może poza prezesem NFZ. Nawet lekarze ortopedzi, którzy operują w Szpitalu Rafała nie wiedzą. Mam jednak nadzieję, że do jesieni 2010 zdążą i drugą nogę zoperują mi z funduszu.
Mam coraz większego cykora przed tą operacją...
kinga - Wto 02 Lut, 2010
meg napisa³/a: | Lekarz poinformowaÅ‚ mnie, że może mi przyspieszyć po napisaniu pisma na styczeÅ„ 2011. |
To chyba coś Cię skłamał po takich pismach ma się operacje zazwyczaj w przeciągu pół roku. Ja miałam po niecałych dwóch miesiącach Szkoda,że u Ciebie to tak wyszło
meg napisa³/a: | Mam coraz wiÄ™kszego cykora przed tÄ… operacjÄ…... |
Nie ma się czego bać, zobaczysz
Alicja - Wto 02 Lut, 2010
kinga napisa³/a: | Nie ma siÄ™ czego bać, zobaczysz |
meg, Kinga ma rację. Nie bój się, wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki.
meg - Wto 02 Lut, 2010
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Terminy zależą głównie od placówek, może gdybym wykazała się determinacją i pochodziła trochę to i termin by się znalazł.
Jutro o 7:00 mam się zgłosić do szpitala, odezwę się po wyjściu.
pasiflora - Wto 02 Lut, 2010
Meg, ale endo w tarnowskim szpitalu badź otwockim dostaje się stosunkowo szybko. Ja Pojechałam do Tarnowa po wcześniejszej rozmowie telefonicznej. Jeszcze tego samego dnia przyjęta zostałam w ambulatorium gdzie date mi ustalono na: sierpień tj poł roku później. Tarnów od Krakowa to w sumie rzut beretem.
meg - Wto 02 Lut, 2010
pasiflora dowiedziałam się o Tarnowie jak już zdecydowałam się na operację w Szpitalu Rafała. Ponoć jest tam bardzo dobry zespół. Koleżanka będzie miała w Tarnowie robioną endo pod koniec lutego, termin dostała szybki - dwa miesiące, ale była najpierw prywatnie u lekarza z załącznikiem. Pół roku bez załącznika, to też szybko. A ja wychodzę z założenia, że mogę zapłacić za prywatny szpital, ale nigdy nie dałabym łapówki w państwowej placówce. Uważam, że to nie moralne w stosunku do innych pacjentów. I jak słyszałam wypowiedzi dr S.......... z Kardiochirurgii Szpitala Jana Pawła II w Krakowie na temat dr Garlickiego, jaki to z niego łapówkarz i jakie to nie etyczne, to miałam ochotę udusić go w telewizorze. Gdy mój kuzyn miał operowane zastawki, to Pan dr S....... nie bronił się przed kopertą, o której z taką dezaprobatą mówił w mediach.
kinga - Sro 03 Lut, 2010
meg napisa³/a: | Jutro o 7:00 mam siÄ™ zgÅ‚osić do szpitala, odezwÄ™ siÄ™ po wyjÅ›ciu. |
Trzymam kciuki bardzo mocno i czekam na Twój powrót
pasiflora - Sro 03 Lut, 2010
meg napisa³/a: | A ja wychodzÄ™ z zaÅ‚ożenia, że mogÄ™ zapÅ‚acić za prywatny szpital, ale nigdy nie daÅ‚abym Å‚apówki w paÅ„stwowej placówce. Uważam, że to nie moralne w stosunku do innych pacjentów. | Zdrowe podejÅ›cie. Brawo!
Życzę powodzenia
Grazyna1950 - Czw 04 Lut, 2010
pasiflora napisa³/a: | meg napisaÅ‚/a:
A ja wychodzę z założenia, że mogę zapłacić za prywatny szpital, ale nigdy nie dałabym łapówki w państwowej placówce. Uważam, że to nie moralne w stosunku do innych pacjentów. |
I tak trzymaj. Nigdy nie dałam zadnej łapówki. Po operacji dałam lekarzowi kwiatki w podziękowaniu.
Co do terminów operacji to ja miałam operacje "z biegu". Na pierwszą Endo czekałam 3 dni, a druga planowo po roku. Może teraz terminy się wydłuzyły - ja miałam operacje w 2006 i 2007 roku.
meg - Czw 11 Lut, 2010
Witajcie
DziÄ™ki za trzymane kciuki i życzenia powodzenia. Wszystko poskutkowaÅ‚o, wczoraj wyszÅ‚am ze szpitala. SZCZĘŚLIWA! Operacja siÄ™ udaÅ‚a bez komplikacji. O 10:30 zaczÄ™li, a 12:15 już byÅ‚am po. CzujÄ™ siÄ™ bardzo dobrze i nawet mnie nie boli, to znaczy boli mnie, ale druga – nieoperowana strona. Rehabilitant przygotowaÅ‚ mnie do życia przez te kilka tygodni – podnoszenie z ziemi, spanie na boku itp. Od ortopedy dostaÅ‚am bezwzglÄ™dny zakaz rehabilitacji przez 6 tygodni i obowiÄ…zek chodzenia o 2 kulach również przez 6 tygodni z 20% obciążeniem operowanej nogi. Mam zestaw ćwiczeÅ„ do wykonywania w pozycji leżącej w celu wzmocnienia mięśni nóg. Na jesieÅ„ zaplanowanÄ… mam drugÄ… stronÄ™, tym razem w ramach NFZ.
Pozdrawiam Wszystkich.
Później napiszę dla tych, co są przed, jak wyglądała procedura i pobyt w szpitalu.
Grazyna1950 - Czw 11 Lut, 2010
"pobyt 7 dniowy w szpitalu i endo to 18 600 zł" - to moja roczna emerytura !!!!!!!
meg - Czw 11 Lut, 2010
Kwota spora, ale zdrowie najważniejsze. Z drugiej strony na to patrząc zapewnili mi najlepszych specjalistów, komfortową opiekę, poczucie bezpieczeństwa i rehabilitanta z prawdziwego zdarzenia oraz jedno osobowy pokój z łazienką . Miałam wrażenie jakbym była jedynym pacjentem na oddziale, tak troskliwie się mną zajmowano - zarówno lekarze jak i niższy personel medyczny.
Dla zainteresowanych - film "Majka" - sceny z kliniki są kręcone w szpitalu, w którym byłam operowana. Kręcili również podczas mojego pobytu, tak więc miałam dodatkowe atrakcje.
Magdalena - Czw 11 Lut, 2010
witaj Meg czytałam Twoją historię i wiem że miałaś mieć 3 lutego zabieg. Nawet widze że juz wróciłaś to fantastycznie. Jak sie czujesz i jak wrażenia?? "Majka" uwielbiam ten serial szczęściara z Ciebie.;p . Szybkiego powrotu do zdrówka
Grazyna1950 - Czw 11 Lut, 2010
meg napisa³/a: | Kwota spora, ale zdrowie najważniejsze | Jedyne co mnie cieszy, to to, że mogÅ‚aÅ› sobie pozwolić na prywatny zabieg oraz, że zapewnili Ci super warunki. Niestety mnie nigdy nie byÅ‚oby stać na takie leczenie.
meg - Czw 11 Lut, 2010
11.02.2010 r, g. 14:44
Grażynko powinnaś się cieszyć, że nie musiałaś na zabieg wydawać pieniędzy i , że miałaś tak krótki termin. Nawet nie wiesz jak mnie to wkurza, że tyle lat jestem ubezpieczona, a jak przychodzi co do czego to muszę płacić... lub czekać, a na to nie miałam czasu. Owszem gdybym nie mogła zapłacić, to czekałabym w kolejce rujnując sobie kolana i kręgosłup, a na ich oszczędzeniu zależało mi najbardziej.
11.02.2010 r, g. 15:44
Madziu to specjalnie dla Ciebie opis, bo widzę, że jesteś przed operacją. Napisz kiedy będziesz miała? Ja też z przyjemnością oglądam Majkę .
Miałam ze sobą notes i codziennie robiłam wpisy, a poniżej ich efekt.
Dzień 1
7:00 przyjęcie do szpitala. Pobranie krwi na krzyżówkę, EKG. Dostałam identyfikacyjną opaskę na rękę i koszulę do operacji. Na zdrową nogę założono mi pończochę elastyczną.
10:30 zawieziono mnie na blok operacyjny. Założono wenflon, potem anestezjolog poprosił, żebym się odwróciła na bok i od tego momentu jak przez mgłę pamiętam jak mi malowano operowaną nogę na żółto. Założono mi też cewnik. Obudziłam się pod koniec operacji i słyszałam stukanie młoteczków. Nie było to jednak przerażające. Dużo gorzej sobie to wyobrażałam. Znieczulenie miałam podpajęczynówkowe i coś na sen dożylnie. Po operacji zwieziono mnie na Rtg, taka jest procedura, żeby w razie czego od razu poprawiać.
12:15 wróciłam na salę do wybudzania przy sali operacyjnej. Miałam dreszcze i dostałam koc elektryczny. Spadło mi górne ciśnienie poniżej 50 - myślałam, że odjadę... Szybka reakcja, kilka sekund i we krwi miałam dawkę adrenaliny.
16:00 zwieziono mnie na oddział pooperacyjny. Cały czas byłam podłączona do "monitora", na ręce ciśnieniomierz. Pompa ze środkami przeciwbólowymi do kręgosłupa. Dreny, krew spływająca z rany została mi podana.
Nic mnie nie bolało, byłam trochę zakręcona. Spałam w rozkroku z klinem między nogami, na wznak. Dobrze, że mają łóżka regulowane to sobie chociaż w tej pozycji mogłam zmieniać ułożenie ciała.
Dzień 2
Okazało się po badaniu, że mam mało czerwonych krwinek i hematokrytu i dostałam dwie jednostki krwi. Ruszałam palcami operowanej nogi, reszta nabrzmiała i znieczulona. Dalej na sali pooperacyjnej. Codziennie zastrzyk przeciw zakrzepowy.
Dzień 3
7:00 zdjęcie pompy z lekami przeciwbólowymi
9:00 zmiana opatrunku, rana wygląda ładnie, sucha. Długość cięcia jakieś 12 cm. Wyciągnięcie drenów - nie jest bolesne, ale nieprzyjemne. Na szczęście trwa może 2 minuty.
11:00 wyjęcie cewnika
Przejście na środki przeciwbólowe w tabletkach - co 6 godzin: 1 tramal, 1 paracetamol, 1 ibuprom i 1 osłonowe.
12:00 przewiezienie do pokoju. Pierwsza rehabilitacja: ćwiczenia na wzmocnienie mięśni nóg, chodzenie z balkonikiem po korytarzu. Korzystam z basenu.
Rozmowa z ortopedą - okazało się, że miałam ubytki w kości i dodatkowo wkręcił mi dwie śrubki. Poza tym na razie wszystko jest ok.
Dzień 4
Czas spędzam na czytaniu i oglądaniu telewizji. Nic mnie nie boli.
Rehabilitacja: chodzenie o 2 kulach z 20% obciążeniem nogi operowanej, korzystanie z toalety (wielka ulga), wstawanie z łóżka.
Samodzielnie myję się w łazience.
Dzień 5
Samodzielnie umyłam głowę pod kranem nad umywalką, pielęgniarka mnie tylko asekurowała.
Rehabilitacja: to co poprzednio + chodzenie po schodach.
Dzień 6
Jest coraz lepiej!
Rehabilitacja: to co poprzednio + przewracanie na bok, na plecy, podnoszenie z ziemi.
Założenie pończochy elastycznej na operowaną nogę. Śpię na zdrowym boku z poduszką między nogami, duży komfort.
Dzień 7
Odpoczywam i rehabilitujÄ™ siÄ™.
Druga zmiana opatrunku.
Dzień 8 - to de facto 7 doba
Wypis!
Ściągnięcie szwów za tydzień.
Zalecenia:
6 tygodni chodzenia z dwoma kulami
Żadnej rehabilitacji przez 6 tygodni z wyłączeniem ćwiczeń wzmacniających mięśnie nóg w pozycji leżącej
40 zastrzyków anty zakrzepowych - robię sama
Bałam się strasznie, a po lekturze niektórych wpisów na forum i w Internecie jeszcze bardziej. Muszę przyznać, że dużo gorszym i bardziej traumatycznym dla mnie przeżyciem była gastroskopia , choć skala nie porównywalna. Wolę zrobić drugie endo niż ponownie gastroskopię. Wiadomo, że różnie może być, ale wychodząc na ulicę też nie wiadomo czy wróci się do domu czy zginie pod kołami TIR-a. Uciążliwe na pewno jest siedzenie w domu przez 6 tygodni, gdyby było ciepło mogłabym wyjść na spacer. Jednak widząc chodniki pokryte lodem wolę nie ryzykować.
Grazyna1950 - Czw 11 Lut, 2010
Świetnie się Tobą zajęli po operacji. Mnie w szpitalu nikt o kulach nie uczył chodzić. Do WC też nie bardzo, bo za nisko - w domu kupiłam nakładkę na sedes. Co do spania na zdrowym boku, to ilu lekarzy i rehabilitantów tyle zdań. Żadnych pończoch na kończyny mi nie zakładali. Panewkę mam przykręconą na jedną śrubkę, a z podłogi to do dziś się nie podniosę
meg - Czw 11 Lut, 2010
Dlatego Grażynko jestem bardzo zadowolona, bo teraz nawet gdybym wylądowała w państwowym szpitalu z drugą nogą, to przynajmniej wiem co robić.
W kwestii spania na boku, to ortopeda, który mnie operował i prowadzi jest człowiekiem z wieloletnim doświadczeniem, więc ufam mu w pełni. Zapewne nie chciałby zniszczyć własnej pracy
Alicja - Czw 11 Lut, 2010
meg napisa³/a: | Zapewne nie chciaÅ‚by zniszczyć wÅ‚asnej pracy |
Pracy jak pracy, ważniejsze Twoje zdrowie. Wspaniale, że wszystko gładko poszło, dobrze się Tobą zajęli, a teraz jesteś już w domku i dobrze się czujesz.
kinga - Pi± 12 Lut, 2010
meg napisa³/a: | WolÄ™ zrobić drugie endo niż ponownie gastroskopiÄ™ | hihihi też jestem tego zdania
Super, że wszystko poszło dobrze i tak dobrze Ciebie traktowali
Teraz grzecznie rób zastrzyki, odpoczywaj, wcinaj buraczki
i pisz jak sobie radzisz na co dzień
meg - Pi± 12 Lut, 2010
Na razie to mam poważny problem ze spaniem. Niestety nie dorobiłam się jeszcze regulowanego łóżka . A, że druga noga mi doskwiera i muszę ją w nocy zginać. Nie mogę leżeć na wznak z wyprostowanymi nogami. Śpię więc na zdrowym boku z poduszką i między nogami i na wznak ze zgiętymi nogami, inaczej nie zasnę.
Może macie jakieś sposoby na lepszą pozycję do spania?
Nawiasem mówiąc noga operowana mnie nie boli, natomiast nie operowana rwie jak cholera
kinga - Pi± 12 Lut, 2010
Cytat: | To nie fajne uczucie jak sama sobie wbijasz igłę. |
Zastrzyki nie są takie straszne da radę się przyzwyczaić igiełka cieniutka i jak dobrze wbijesz, to nie boli
meg napisa³/a: | Może macie jakieÅ› sposoby na lepszÄ… pozycjÄ™ do spania? |
Ja po operacji spałam na placach, ale na półsiedząco: wielkie poduchy za plecami
a potem, gdy mogłam na boku, to cały czas na boku (gruby koc między nogami-na całej długości)
meg - Pi± 12 Lut, 2010
Mnie ortopeda i rehabilitant już w szpitalu w 6 dobie pozwolili spać na nieoperowanej stronie z poduszką między nogami. Ale też nie mogę spać tak cały czas, bo się nie da. Muszę zmieniać pozycje, a wybór jest bardzo ograniczony
Grazyna1950 - Pi± 12 Lut, 2010
Uważaj MEG i nie wierć się zbytnio. U mnie niewielki ruch w stronę nieoperowaną zakończył się wywichnięciem ENDO mimo, że poducha była między nogami.
meg - Pi± 12 Lut, 2010
Grażynko staram się jak mogę, ale jak zasypiam to nie bardzo jestem się w stanie to kontrolować.
Jak się u Ciebie objawiło wywichnięcie? Dużo się o tym pisze, ale nic o objawach, jak już się komuś przytrafi.
Grazyna1950 - Pi± 12 Lut, 2010
Chyba napisałam w swojej historii. Poszukaj, jeżeli nie ma to na PW Ci opiszę, bo wiem, że już na forum o wywichnięciu pisałam i nie chcę się powtarzać
meg - Pi± 12 Lut, 2010
Dziękuję. Zaraz sprawdzę.
zozo - Pon 15 Lut, 2010
Meg – sÄ…dzÄ™, że masz edno z dużą gÅ‚owÄ… a one siÄ™ tak Å‚atwo nie ulegajÄ… wywichniÄ™ciu. Dodatkowo istotna jest precyzja osadzenia implantu a tutaj chyba nie powinnaÅ› mieć obaw .
piedra32 - Pon 15 Lut, 2010
Bardzo proszę nie zaprzątaj sobie teraz głowy wywichnięciem najważniejsze teraz to odpoczynek i ćwiczenia:))))
Pozdrawiam ciepło
duska - Pon 15 Lut, 2010
Meg, jak by Ci sie endo wywichnęła to bys o tym wiedziała Piedra32 ma racje, nie zaprzataj glowy tylko wracaj do sprawnosci
Grazyna1950 - Wto 16 Lut, 2010
duska napisa³/a: | Meg, jak by Ci sie endo wywichnęła to bys o tym wiedziaÅ‚a | jak mi siÄ™ wywichnęło, to nie tylko ja wiedziaÅ‚am , darÅ‚am siÄ™ z bólu na caÅ‚e miasto
meg - Wto 16 Lut, 2010
Dzięki dziewczyny. Pewnie drugi raz jak pójdę na operację już nie będę panikować. Lecz człowiek to taka istota, że boi się nieznanego . Ja mam panewkę 48 mm. To duża.
meg - Czw 18 Lut, 2010
Mam już ściągnięte szwy, z medycznego punktu widzenia rana goi się prawidłowo.
kinga - Czw 18 Lut, 2010
meg napisa³/a: | Mam już Å›ciÄ…gniÄ™te szwy, z medycznego punktu widzenia rana goi siÄ™ prawidÅ‚owo.
|
To bardzo dobrze oby tak dalej
meg - Wto 16 Mar, 2010
W niedzielę po raz pierwszy jechałam samochodem - za kierownicą To chyba nie był najlepszy pomysł, ale musiałam. Zresztą w środę mija sześć tygodni od operacji, a wyczytałam na forum, że niektórzy zaczynali jeździć znacznie wcześniej. 19 marca idę do kontroli. Czuję się bardzo dobrze, poza tym, że doskwiera mi siedzenie w domu oraz, że chciałabym już rozpocząć chodzenie bez kul i rehabilitację.
Pozdrawiam
sakaran - Wto 16 Mar, 2010
Gratulacje Meg. Życzę dużo zdrówka.
meg - Sob 30 Pa¼, 2010
Witam wszystkich po długiej przerwie,
21 października 2010 miałam drugą operację, tym razem w ramach NFZ . Przeprowadzona została w szpitalu tym co poprzednia, czyli Świętego Rafała działającego w ramach firmy Scanmed. Tym razem dostałam znieczulenie podpajęczynówkowe i tyle. Poprzednio jeszcze "głupiego jasia" do kroplówki. Muszę przyznać, że opcja bez "głupiego jasia" jest znacznie lepsza. Co prawda słyszałam wszystko co dzieje się na sali, ale po operacji nie miałam mdłości, dreszczy i znacznie lepiej się czułam. A odgłosy operacji wcale nie są przerażające, trochę stukania, cięcia i rozmowy lekarzy. Nie ma się czego bać. Operował mnie ordynator oddziału doktor Stanisław Pluta. Polecam! Bardzo miły, dowcipny i serdeczny człowiek. Opieka jak poprzednio bez zastrzeżeń, rehabilitacja również. Nie ma żadnej różnicy miedzy pacjentem operowanym odpłatnie i w ramach NFZ. Dostałam implant metalowy, z dużą głową. tej samej firmy co wcześniej prywatnie. Cięcie mam mniejsze, około 7 cm i bardziej na udzie. Poprzednie miałam z boku nogi. Wyszłam ze szpitala w 5 dobie, szóstym dniu licząc dzień operacji na własną prośbę. Czułam się dobrze, wyniki miałam dobre, a lekarz prowadzący nie miał nic przeciw temu. Dwie pierwsze noce w domu były bolesne, spanie na plecach, bo miałam spuchniętą jeszcze nogę i nie mogłam jej zgiąć w kolanie. Teraz już opuchlizna z kolana prawie zeszła, podginam wiec nogi, dużą, grubą poduszkę między i kołyska na boczek, tak jak zalecił rehabilitant. Nie chcę nikogo przekonywać do tej formy, ale wydaje się zupełnie bezpieczna, poprzednim razem mi nie zaszkodziła, choć odważyłam się chyba dopiero po dwóch nieprzespanych tygodniach, po trzech od operacji. W czwartek, 4 listopada jadę na ściągnięcie szwów. generalnie jestem dziesięć dni po operacji. Chodzę o 2 kulach zgodnie z zaleceniami, trochę siedzę z nogami na krześle. Udało mi się dzisiaj można powiedzieć z doskoku ugotować obiad
Naga operowana w lutym jest w dobrej kondycji. Ruchowość dobra, zaznaczam, że nie była ona rehabilitowana, a tylko wykonywałam ćwiczenia, które polecił mi rehabilitant w szpitalu.
6 tygodni mam chodzić z 2 kulami z 20% obciążeniem operowanej nogi. Tak jak poprzednio. Po sześciu miesiącach od operacji, czyli na przełomie marca i kwietnia zacznę aktywność ruchową. Oczywiście rowerek stacjonarny i basen pewnie po 6 tygodniach, rowerek może nawet wcześniej.
Pozdrawiam wszystkich. Będę pisać jak przebiega dalsza rekonwalescencja, może moje doświadczenia przydadzą się komuś
Grazyna1950 - Sob 30 Pa¼, 2010
Podziwiam, że tak szybko zdecydowałaś się na drugą ENDO. Mnie lekarz zalecił drugą operację nie wcześniej niż po roku.
Powodzenia w dochodzeniu do zdrowia i pełnej sprawności.
meg - Nie 31 Pa¼, 2010
Dziękuję Grażynko.
Mnie lekarz powiedział, że od pierwszej operacji musi upłynąć 6 miesięcy. Upłynęło i zdecydowałam się na drugą. Poza tym nie wiadomo jak dalej będzie się toczyła współpraca szpitala z NFZ, wiesz co się dzieje z kontraktami, punktami i tym wszystkim. Skorzystałam z okazji, bo za chwilę może się okazać, że szpital będzie wykonywał tylko płatne operacje, a ja już raz zapłaciłam za nieudolność naszej służby zdrowia.
pasiflora - Nie 31 Pa¼, 2010
meg napisa³/a: |
Mnie lekarz powiedział, że od pierwszej operacji musi upłynąć 6 miesięcy. | Ja usłyszałam że musi minąć od 3 do 6 miesięcy wiec Twoja kolejna operacja jest w odpowiednim czasie.
meg - Nie 31 Pa¼, 2010
Trzy miesiące to chyba trochę za wcześnie. Po operacji "zdrowa kończyna" jest obciążana w 100%, więc trzeba sobie odbudować utracone wcześniej mięśnie . Ale to pewnie kwestia indywidualna.
W każdym razie cieszę się bardzo, że już jestem po 2 endo i mam nadzieję, że długo mi posłużą
Teraz zastanawiam się na co mogę sobie z nimi pozwolić. Po drugiej operacji od lekarza dowiedziałam się, że sporty dla mnie to narty biegowe, golf , rower, pływanie i piesze wędrówki po płaskim terenie. Odradza zdecydowanie narty zjazdowe, jeśli już to krótkie i łagodne trasy - mnie to nie przeraża, bo bez nart mogę się obyć. Natomiast chciałabym pojeździć konno.
pasiflora - Nie 31 Pa¼, 2010
meg napisa³/a: | Ale to pewnie kwestia indywidualna. | Wszystko zależy od stanu przedoperacyjnego. Ja sobie np nie wyobrażam by w 3 miesiÄ…ce po operacji (jestem prawie cztery po) dać operować drugi staw ale szczerze chyba nie wyobrażam sobie tego również w pół roku po, gdyż mój stan przed byÅ‚ koszmarny
meg - Nie 31 Pa¼, 2010
Pasiflora to właśnie jest kwestia indywidualna i wydaje mi się, że to sam zainteresowany wie najlepiej kiedy zrobić drugą operację. Z drugiej strony muszę Ci powiedzieć, że cztery miesiące po pierwszej operacji też nie czułabym się na siłach, a już po sześciu miałam znacznie lepszą kondycję fizyczną. Oczywiście doskwierała mi na potęgę druga noga i często używałam 2 kul. Ale ta zoperowana była już w dobrej kondycji. Chodzenie nie sprawiało problemów, mogłam ubrać skarpetki, zawiązać buty, chorą nogę obsługiwał mąż i córka na zmianę .
Dochodzi jeszcze ważna rzecz - regeneracja organizmu, w końcu to obciążający zabieg, a ja w obu przypadkach miałam podawaną krew.
piedra32 - Nie 31 Pa¼, 2010
Witaj meg bardzo się cieszę że wszystko się udało a Ty jesteś zadowolona. Fajnie że sobie nic nie folgujesz i wracasz szybko do zdrówka. Nawet bardzo szybko bo jak już za obiadki się bierzesz no to jest super.
Życzę wytrwałości Pozdrawiam b serdecznie
Nawojka - Pon 01 Lis, 2010
Witaj Meg!!!! Czytałam Twoją opowieść z wypiekami na twarzy. Cieszę się, że tak wszystko poszło u Ciebie dobrze:) Też mam plan w przyszłym roku zrobić 2x ENDO, rownież wiem z różnych źródeł, że pół roku trzeba poczekać na drugą operację (wiem, że to sprawa indywidualna).
Zastanawiam się czy w pracy korzystałaś z L4? Bo można je tylko ciągnąć przez pół roku... Wracałaś po pierwszej ENDO do pracy? Wiem też, że pracodawca może zwolnić, przy przedłużającym się chorobowym.
Ja do końca stycznia 2011 jestem na macierzyńskim i w lutym chciałabym zrobić operację i przejść na L4, ale chyba nie można pociągnąć go na 2 operację, bez wracania do pracy?? Znacie jakieś rozwiązania?
zozo - Pon 01 Lis, 2010
Meg, witaj po przerwie - nie miałyśmy okazji poznać się osobiście, ale ja byłam operowana w tym samym szpitalu co Ty i widziałam Cię spacerująca po korytarzu, po operacji - radziłaś sobie świetnie - było to w lutym, kiedy miałaś pierwszą operację. Fajnie, że tak szybko operowana noga pozwoliła Ci podjąć decyzję o kolejnej operacji - powodzenia i szybkiego powrotu do sprawności .
meg - Pon 01 Lis, 2010
Nawojka jeśli chodzi o L4, u mnie wyglądało to następująco, myślę, że w Twoim przypadku przebiegnie podobnie. Zgodnie z prawem przez 180 dni byłam na L4 (już dwa miesiące przed pierwszą operacją). Miesiąc przed końcem tego okresu wypełniłam druki potrzebne do renty rehabilitacyjnej, jest wśród nich jeden, który wypełnia ortopeda prowadzący. Złożyłam je w ZUS. W maju miałam komisję lekarską, poinformowałam lekarza orzecznika, że czekam na drugą operację, którą będę miała w jesieni i dostałam rentę na 8 miesięcy (przez pierwsze trzy ZUS płaci 90% wynagrodzenia, następne miesiące 75%). Pracodawca może Cię zwolnić w okresie zwolnienia lub renty, ale z tego co wiem nie wpływa to na procedurę. Renta rehabilitacyjna to przedłużenie L4. W grudniu będę składać dokumenty o przedłużenie.
Zozo jak wrażenia ze szpitala? Kto Cię operował. Niesamowite, że widziałaś mnie w szpitalu . Jak się czujesz?
meg - Pon 01 Lis, 2010
piedra32 napisa³/a: | Witaj meg bardzo siÄ™ cieszÄ™ że wszystko siÄ™ udaÅ‚o a Ty jesteÅ› zadowolona. Fajnie że sobie nic nie folgujesz i wracasz szybko do zdrówka. Nawet bardzo szybko bo jak już za obiadki siÄ™ bierzesz no to jest super.
Życzę wytrwałości Pozdrawiam b serdecznie |
Dzięki za życzenia, staram się
zozo - Pon 01 Lis, 2010
Meg, mnie operował w sobotę ortopeda z Piekar M.Mielnik a Ty byłaś operowana w następnym tygodniu - domyśliłam się, że to Ciebie widziałam na korytarzu, jak dzielnie maszerowałaś o kulach już po wyjściu ze szpitala, jak zaczęłaś pisać na forum. Dobrze, że się odezwałaś, bo byłam ciekawa, co u Ciebie, ale widzę, że wszystko zmierza do szczęśliwego finału .
Nawojka - Pon 01 Lis, 2010
Dzięki Meg za odpowiedz! Nie wygląda to źle Zyczę Ci dużo, dużo siły oraz wytrwałości
meg - Sro 03 Lis, 2010
zozo napisa³/a: | Meg, mnie operowaÅ‚ w sobotÄ™ ortopeda z Piekar M.Mielnik a Ty byÅ‚aÅ› operowana w nastÄ™pnym tygodniu - domyÅ›liÅ‚am siÄ™, że to Ciebie widziaÅ‚am na korytarzu, jak dzielnie maszerowaÅ‚aÅ› o kulach już po wyjÅ›ciu ze szpitala, jak zaczęłaÅ› pisać na forum. Dobrze, że siÄ™ odezwaÅ‚aÅ›, bo byÅ‚am ciekawa, co u Ciebie, ale widzÄ™, że wszystko zmierza do szczęśliwego finaÅ‚u . |
Zozo, a co u Ciebie? Napisz, ciekawa jestem, czy jesteÅ› zadowolona. JesteÅ› z Krakowa?
AgaW - Sro 03 Lis, 2010
Meg jak miło czytać, że jesteś w takiej dobrej formie Wracaj szybko do pełni sił
meg - Sro 03 Lis, 2010
Dzięki AgaW
Mam pytanie. W nodze operowanej w lutym nie odczuwam nigdy bólu. Natomiast w operowanej teraz czasem rwie mnie w kolanie lub w biodrze (ból jak reumatyczny). Czy odczuwacie coś podobnego? Po poprzedniej operacji brałam przez trzy tygodnie nimesil, teraz czasem łykam ibuprom, ale właściwie nie biorę środków przeciwbólowych. Zastanawiam się czy to rwanie to wynik krótkiego jeszcze czasu od operacji czy czegoś innego. Słyszałam, że przy endo z długim trzpieniem niektórzy odczuwają bóle na zmianę pogody, ale ja mam krótki trzpień, więc nie wiem co jest powodem rwania...
Jeśli macie jakieś doświadczenia z rwącym bólem przy endo napiszcie.
Pozdrawiam Wszystkich
AgaW - Sro 03 Lis, 2010
A jak u Ciebie z rehabilitacją? Bo może to jest jakaś sprawa mięśniowa? Coś jeszcze nie jest wytrenowane, noga jest zbyt słaba aby ją obciążać? Przyczyn może być dużo, a to może być jedna z nich. Mam nadzieję, że ortopedycznie byłaś lub będziesz u lekarza i wszystko będzie w porządku, że zostanie wykluczone jakieś powikłanie.
Ja bym się niezależnie skonsultowała z ortopedą i koniecznie z fizjoterapeutą ( osobiście wydaje mi się że to sprawa dla fizjoterapeuty, ale warto upewnić się u ortopedy że wszystko na rtg jest ok ) Napisz, jak dowiesz się co to jest, jaka jest przyczyna.
meg - Czw 04 Lis, 2010
Rtg miałam robione przed wyjściem ze szpitala i jest ok. Dzisiaj jadę na zdjęcie szwów, więc może dowiem się co jest przyczyną bólu od ortopedy. Wydaje mi się jednak, że to faktycznie sprawa mięśni. Siedząc na krześle bez problemu podnoszę nogę do pozycji prostej, wykonując ćwiczenia w pozycji leżącej wszystkie ćwiczenia wykonuję bez bólu, jedynie odwodzenie nogi w bok ciągnie mi pachwinę. Przypuszczam, że trzeba porządnie rozmasować , a to już rola fizykoterapeuty. Umówię się na masaż i mam nadzieją, że załatwi to sprawę Zresztą w miarę ćwiczeń i upływu czasu ból pojawia się coraz rzadziej.
AgaW - Czw 04 Lis, 2010
Cytat: | Przypuszczam, że trzeba porządnie rozmasować , a to już rola fizykoterapeuty. Umówię się na masaż i mam nadzieją, że załatwi to sprawę Zresztą w miarę ćwiczeń i upływu czasu ból pojawia się coraz rzadziej.
_________________ |
Masaż raczej nie załatwi sprawy, ale będzie dodatkową pomocą. Skoro ciagnie przy odwodzeniu to sprawa ścięgien/mięśni. Trzeba Ci ćwiczeń w tym kierunku
Skoro rtg jest dobre to razem z fizjoterapeutą powinnaś szybko sobie z tym poradzić
zozo - Sob 06 Lis, 2010
meg napisa³/a: | ...Zozo, a co u Ciebie? Napisz, ciekawa jestem, czy jesteÅ› zadowolona. JesteÅ› z Krakowa? | Nie - mieszkam na ÅšlÄ…sku. Zadowolona bym byÅ‚a, gdyby M.Mielnik mnie od razu operowaÅ‚ - on tylko naprawiaÅ‚ to co inny zepsuÅ‚. Naszych przypadków nie da siÄ™ porównać. Czeka mnie operacja drugiej nogi, ale nie chciaÅ‚abym tak szybko. Póki co wróciÅ‚am do pracy. ChciaÅ‚abym jakoÅ› dotrwać przynajmniej do jesieni przyszÅ‚ego roku.
Czy Tobie przed drugą operacją udało się całkiem odrzucić kule?
meg - Nie 07 Lis, 2010
Witaj zozo!
Stosowałam się ściśle do zaleceń operatora. W zasadzie dwa miesiące chodziłam z 2 kulami. Potem zaczęłam bez kul, przez 2 tygodnie na przemiennie bez kul i z 2 jak przemęczyłam nogę operowaną. Po około trzech miesiącach chodziłam już bez kul. Jednak przeciążyłam drugą nogę i jakiś miesiąc przed drugą operacją znów zaczęłam używać 2 kul, nie zawsze, ale często podczas dalszych wypraw. Wydaje mi się, że dobrze jest doprowadzić operowaną wcześniej nogę do takiego stanu, żeby sobie nie zaszkodzić po drugiej operacji, bo jak wiesz będzie przeciążona. Nigdy nie używałam jednej kuli. Czy masz swój wątek na forum? Szukałam, ale nie znalazłam.
Pozdrawiam,
Meg
piedra32 - Nie 07 Lis, 2010
Meg ja również odczuwam czasami rwanie w nodze operowanej od kolana w dół.Nie wiem czym to jest spowodowane od operacji minęło 3miesiące.Może pogoda ?chociaż u mnie często się zmienia wiec ciągle powinno "kręcić".Co do bólu to zaobserwowałam że bioderko boli przed miesiączką.Druga noga tez czasami daje popalić ale myślę że to chyba takie gratisy w chorobie.
Pozdrawiam cieplutko
meg - Wto 09 Lis, 2010
Witaj piedra32,
Dzięki za odpowiedź. Rzeczywiście u Ciebie zmienna pogoda
Noga, którą miałam operowaną w lutym zupełnie mnie nie boli Widzę, że ta operowana teraz coraz mniej daje się we znaki. Mam nadzieję, że z czasem minie ból. A nawet jak trochę poboli to i tak nic w porównaniu z tym co było przed operacją.
Pozdrawiam,
meg
piedra32 - Sro 10 Lis, 2010
Nie ma co wariować.Myślę że już jesteśmy tak przewrażliwione na sprawy bólowe i pobolewanie że po operacjach każda chce nic nie czuć.To chyba nie możliwe.Czas zrobi swoje, ćwiczenia rozciągną co trzeba i będzie ok.Ale szczerze mówiąc co do "kręcenia "w stawach to jestem w szoku że tu gdzie mieszkam (Irlandia)nie miewam ich tak często jak w Polsce. Meg cierpliwości życzę koleżanko
Pozdrawiam cieplutko
ps u mnie nadal słonecznie
beata38 - Sro 10 Lis, 2010
hej. znajduje czas zeby poczytac co piszecie gdyż to wielce edukujące jest, ale niestety nie znajduje czasu na odpisywanie Wam (prosze o wybaczenie zwłaszcza pierdre - przepraszam i napewno sie w ten weekend odezwe). Wiem jednak jak ważne są wszystkie info na "nasze" tematy i dlatego usiadłam i napisze co mysle w tej kwestii. Jestem niecale 4 m-ce po 1 endo(21.06), (do pracy mam ok. 500 metrów i juz nie dawalam rady dojsc pieszo - tylko autem) bez kul chodze od 30.09. (operacja z powikłaniami - przeszczepy z wlasnych kosci, sruby, itp), do pracy wróciłam 1. 10. (spokojnie moglam wczesniej, ale lekarz nie dal zezwoleństwa:D). czuje sie CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Wszystkim polecam, operowaną nogę czuję tylko gdy wstaję po mniej wiecej 30 minut siedzenia (90stopi - czuję (to nie jest ból) lekie rwanie w miesniach. Po operacji bolało mnie _ JAK CHOLERA - ryczalam przez 4 doby (dostawałam tramal, który w ogóle na mnie nie dzialal - przed operacja nie bralam zadnych leków przeciwbólowych) wyklinalam, ze na druga nie pojde), ale po 4 dobie nie potrzebowałam ani jednej tabletki przeciwbólowej - porostu "jak reka odjal"'. do dzis nic mnie nie boli a noga operowana jest sprawna w 200% bardziej niz przed operacja. 25.11 mam wizyte kontrolna i sie umowilam, że jak ordynator bedzie mial kase to bede miala operacje jeszcze w grudniu (zdecydowalam sie nawet w swieta - jezeli bedzi taka mozliwosc - rodzinka mnie odwiedzi:DD), a jak kasy zabraknie to niestety w styczniu (ale to jest dosłownie moment po 6 miesiacach od 1 endo)Nie wiem co jeszcze tu napisac bo naprade mam malo czasu, ale ENDO DLA WSZYSTKICH - ja dostałam nowe życie (zaznaczam ze mam tylo 1 noge operowana (druga boli masakrycznie). Ogólnie sorka za to że nie uzywam polkich znaków, jak macie pytanka to slijcie na priv , chetnie odpowiem . pozdrowionka - trzymajmy sie bioderkowicze!!!!!!!!!!!!!!!
zozo - Nie 14 Lis, 2010
meg napisa³/a: | Czy masz swój wÄ…tek na forum? SzukaÅ‚am, ale nie znalazÅ‚am. | Nie mam swojego wÄ…tku - zbieram siÄ™, żeby wszystko od poczÄ…tku opisać - może kiedyÅ›.
Obecnie jestem w takim stanie, że bardziej dokucza mi nieoperowana noga. Operowana nie boli, ale jeszcze nie mogę na niej pewnie stanąć. Rehabilitanci twierdzą, że rehabilitację blokuje mi ta druga noga. Właściwie, jak chodzę o dwóch kulach to powinnam zacząć ochraniać tą nogę nie operowaną, ale bardzo niewygodnie mi się chodzi a więc cały czas chcąc, nie chcąc nadal najbardziej obciążana jest noga czekająca na operację. Nie wiem, czy bez kolejnej operacji uda mi się odrzucić kule a przecież przed operacją chodziłam bez . Prawdę powiedziawszy to w ogóle się boję, czy będę jeszcze kiedykolwiek chodzić bez kul .
Niektórzy bez specjalistycznej rehabilitacji zaczynają funkcjonować bez kul a ja chodziłam początkowo 3x obecnie 2x w tygodniu na rehabilitację, dodatkowo chodzę na basen i tracę nadzieję.
Grazyna1950 - Nie 14 Lis, 2010
zozo napisa³/a: | PrawdÄ™ powiedziawszy to w ogóle siÄ™ bojÄ™, czy bÄ™dÄ™ jeszcze kiedykolwiek chodzić bez kul . |
Ja chodziłam 10 lat z kulami, ale definitywnie rozstałam się z "przyjaciółkami". Na dłuższe wycieczki zabieram kijki Nordic walking.
zozo - Nie 14 Lis, 2010
Grazyna1950, po domu też staram się chodzić bez, ale ból w nieoperowanej nodze mi uniemożliwia zbyt długie chodzenie bez. Wygląda to tak, że na krótkich odcinkach poruszam się bez, ale staram się bardzo, żeby chodzić prosto i nie utykać. Niestety szybko się męczę, włącza się ból w nieoperowanej nodze i coraz bardziej zaczynam kuleć - generalnie do bani . Szybkie zmęczenie nie wiąże się z brakiem kondycji, bo ma całkiem dobrze wyćwiczone mięśnie, co potwierdzają moi rehabilitanci. Generalnie mam wystarczająco silne mięśnie, żeby móc chodzić a chodzenie mi nie wychodzi .
meg - Pon 22 Lis, 2010
Witajcie dziewczyny,
Ostatnio byłam zajęta pracą, wiec nie pisałam. W sobotę, po miesiącu od operacji jeździłam autem. W sumie zrobiłam 60 km. Bez problemu, jakby noga nie była operowana. A to prawa strona, więc obsługiwała dwa pedały - hamulec i gaz. Chodzę dalej z dwoma kulami, choć w domu chcąc coś przenieść szczerze mówiąc korzystam z jednej, wiem, że nie powinnam, ale to króciutkie dystansy. Noga właściwie mnie nie boli. Jedynie dalej czuję kolano, jak nie swoje, ale z dnia na dzień mniej. Na początku cała noga była drażliwa w dotyku i napuchnięta, a teraz kolano i kilka cm nad kolanem. Może to wynikać z siedzenia przy biurku kilka godzin dziennie.
Pozdrawiam,
Meg
piedra32 - Wto 23 Lis, 2010
Witaj koleżanko
Postępy jak widać no no nie żle, nie szczędzisz sobie i dobrze ale trzeba uważać o czym pewnie wiesz
Co do siedzenia za długo na tyłku to chyba norma bo i ja jak za wiele posiedzę to póżniej odczuwam ten czas. Dobrze że już opuchlizna zeszła.A co do przenoszenia "czegoś" z jedną kulą to nic nowego bo bardzo spieszy się nam do normalności
Pozdrawiam bardzo cieplutko
meg - Wto 08 Maj, 2012
Witajcie
Długo mnie nie było na form, nadrabiałam zaległości z przed operacji - teraz czytam i nadrabiam zaległości z forum Generalnie czuję się dobrze, czasem odczuwam lewe biodro - mrowienie, prawego jakbym nie miała Zresztą wybieram się do kontroli, to się okaże czy wszystko jest ok, ale myślę, że tak. Z czasem znacznie zwiększyło mi się odwodzenie nóg, które po operacji miałam w minimalnym stopniu - zresztą było to oceniane na warsztatach w Krakowie i najsłabiej mi ten punkt wypadł. Nie siadam po turecku, choć wiem, że mogłabym to zrobić bez problemu Żyję zupełnie normalnie - regularnie ćwiczę, rowerek + ogólne ćwiczenia, czasem basen, długie spacery z psem. Jedynie męczy mnie powolny spacer, nawet krótki - wtedy czuję biodra, natomiast szybki marsz jest idealny. Do jazdy konnej nadal się przymierzam, bo gdzieś jednak mam w głowie blokadę i pojawia się "nie można" - ale obawiam się, iż to kwestia czasu i w końcu nadejdzie moment, gdy wsiądę na konia Zresztą czytałam na kilku stronach amerykańskich, że ludzie normalnie jeżdżą, mało tego zawodnicy z endo startują w konkursach skoków Bez najmniejszego problemu mogę sobie zrobić np. pedicure, co wcześniej było zupełnie nie wykonalne
Pozdrawiam wszystkich,
|
|