Forum Bioderko

Artroskopia - historie - Droga do artroskopii pierwszego biodra

Zulka - Nie 18 Lip, 2010
Temat postu: Droga do artroskopii pierwszego biodra
Wszystko zaczęło się w kwietniu 2009 roku, kiedy to byłam uczestnikiem wypadku samochodowego. Podczas zderzenia aut, uderzyłam nogami z całą siłą w siedzenie kierowcy za którym jechałam.
Miałam poobijane podudzia i w sumie to wszystko – bólu bioder nie odczułam. Po 2 tygodniach krwiaki z podudzi zeszły i wszystko wróciło do normy. Po ok. 2 miesiącach zaczęłam odczuwać bóle bioder(bardziej prawego), ale podczas konkretnych ruchów (odwodzenie, rotacja). Nawet mi przez myśl nie przeszło, że może to być wynikiem wypadku. Po jakimś czasie, kiedy stwierdziłam, że raczej nie jest to normalne, wybrałam się do ortopedy. Kazał zrobić RTG i stwierdził, że mam koślawość bioder i że to od tego… Zalecił ćwiczenia i rozciąganie. Początkowo to olałam, ale jak coraz mocniej odczuwałam ból to postanowiłam wziąć się za ćwiczenia. Niestety, było gorzej a nie lepiej.

Kolejnym badaniem diagnostycznym było USG, które zrobiłam kilka miesięcy po RTG - zakres ruchów w stawach był już znacznie mniejszy a ruchy bardziej bolesne. W badaniu wyszło, że mam szczeliny pęknięcia w prawym i lewym obrąbku stawowym, ale trzeba było potwierdzić to Rezonansem Magnetycznym. Rezonans z kontrastem ogólnym zrobiłam na początku czerwca. Potwierdził on wynik USG – uszkodzenie/oderwanie górno - przedniego obrąbka stawu biodrowego prawego i górnego stawu lewego. Kontrast jednak nie wypełnił do końca jamy stawu i podejrzewano, że uszkodzenia mogą być większe i tak też było.

15 lipca 2010 roku wykonano u mnie artroskopię prawego stawu biodrowego. Okazało się, że uszkodzony był nie tylko obrąbek, ale również chrząstka głowy kości udowej (uszkodzenie IV stopnia).
Lekarz powiedział, że na 100% jest to wynikiem wypadku.
Uszkodzony fragment obrąbka usunięto. Zrekonstruowano mi go za pomocą kolagenowej membrany Chondro Gide.
Za mną właśnie 4 doba po operacji. Ze szpitala wypisano mnie już na drugi dzień. Nie jest to nic przyjemnego, ale do przeżycia. Teraz najważniejsza jest rehabilitacja i jak najszybszy powrót do pełnej sprawności, bo przede mną jeszcze jedno biodro do zrobienia…ehh…już się boję.

Nie zgodzę się na pewno ze stwierdzeniem, że artroskopia (szczególnie biodra) to lekki zabieg. Tak samo trudny do wykonania przez lekarza, jak i ciężki dla pacjenta.

Pozdrawiam wszystkich! 

Brydzia - Nie 18 Lip, 2010

Droga Zulko. Cieszę się, że zabieg masz już za sobą i pomału wracasz do zdrowia. Masz też rację, że artroskopia zwłaszcza biodra nie jest łatwym zabiegiem z resztą każda ingerencja nie jest dla żadnej ze stron łatwa. Ja do niedawna też myślałam że będę tą szczęściarą i skończy się u mnie na artoskopi ale los chciał inaczej. Tak czy siak bądz dzielna, rehabilituj się i wracaj to formy sprzed zabiegu.Pozdrawiam
ewabe - Pon 19 Lip, 2010

Zulka, super, że napisałaś własną historię - wiesz sama, jak ważne są dla nas informacje i jak trudno znaleźć cokolwiek o artroskopii stawów biodrowych! Dlatego pisz jak najwięcej - ja zwłaszcza przez najbliższy tydzień będę czytac każdy strzępek informacji ;-)

A już za półtora tygodnia będziemy mogły się nawzajem dopingowac do rehabilitacji!

Zulka - Pon 19 Lip, 2010

Pewnie, że będę pisać. Wiem jak ważna jest możliwość poczytania sobie co nas czeka i rozwiania wątpliwości. Mi to forum bardzo pomogło i ja również chcę pomóc tym, którzy tu są i którzy odwiedzą nas tu pierwszy raz, aby zaczerpnąć informacji.

Dziś piąta doba po zabiegu. Czuję się ogólnie dobrze, noga troszeczkę mniej boli. Nadal przyjmuję antybiotyk i robię sobie zastrzyki p/zakrzepowe w brzuch - co nie należy do przyjemnych rzeczy, no ale jest to niezbędne, więc nie narzekam. Już oczywiście miałam pierwszy sen z serii - chodzę już bez kul i kiedy tańczę nie odczuwam bólu :) :)eehh...

AgaW - Pon 19 Lip, 2010

Wracaj szybko do sił Zulko - myśl już teraz o rehabilitacji - wierzę że uda Ci się dojść do zdrowia i sprawności :ok: Fajnie, że opisujesz swoją historię - napewno pomoże to wielu osobom przed zabiegiem a dla Ciebie będzie motywacją w rehabilitacji.
Jowi - Pon 19 Lip, 2010

Zulka napisa/a:
15 czerwca 2010 roku wykonano u mnie artroskopię prawego stawu biodrowego.

Pomyliły Ci się daty, czy to ja sobie ubzdurałam, że to 15 czerwca było....
Super, że opisałaś swoją historię, tylko szkoda, że musiała ona w ogóle zaistnieć....Z jednej strony chciałabym, aby jak najwięcej nas się pojawiało w tym dziale, a z drugiej mam was wszystkich stąd przepędzić... Zawsze coś, musi się do kogoś przyplątać. Nie martw się na zapas drugim biodrem, tylko skoncentruj się na operowanej nodze, żebyś mogla jej zaufać i z niej korzystać.
Pozdrawiam

hiande - Pon 19 Lip, 2010

Jestem pierwszy raz na tym forum, ale to jest chyba miejsce dla mnie. Proszę o pomoc i radę. Dziś zrobiłam kolejne USG bidra i tym razem zrobiłam je u dr. Czyrnego. Powinnam od początku do niego iść, bo to dobry diagnosta, ale szłam tak jak mi lekarze kazali, przez co jestem szczuplejsza w portfelu. Dziś już wiem co mi jest. Uszkodzenie obrąbka. Ale w internecie nie ma wielu lekarzy, którzy mają doświadczenie w artroskopii biodra. Tam można nieźle narozrabiać jak ktoś nie umie tego robić. Boję się. Mam lekarza który chętnie się tego podejmie ale ja mu nie ufam. On mówił " Jak się otworzy to się zobaczy co tam boli". To nie budzi zaufania. A jeszcze Czyrny mnie też trochę przestraszył ,że w Polsce fachowców od artroskopii bioder jest niewielu i niewiele się ich robi. Jak ktoś z was wie coś o tym to bardzo chętnie posłucham. Jak mam szukać doświadczonego lekarza ? Nie chcę zostać kaleką, a tego już napatrzyłam się w swojej rodzinie w związku z operacjami kręgosłupa. Bardzo Was proszę o pomoc.
Jowi - Wto 20 Lip, 2010

hiande,
Witaj na forum!! Poczytaj dobrze lekturę tutaj zawartą w postach a w dziale kontakty z lekarzami czy dziale ogólnym, powinnaś znaleźć interesujące Ciebie informacje. W razie czego pisz i zapraszam do napisania przez Ciebie swojej historii będziemy mogli, tam śmiało kontynuować Twój temat czy rozwiewać Twoje wątpliwości.

Zulka - Wto 20 Lip, 2010

Widać Jowi, że czuwasz nad wszystkim :) oczywiście, że artro miałam w lipcu a nie w czerwcu - już się tym zajęłam :-)

hiande
dobrze, że tu trafiłaś, na pewno Ci pomożemy.

Jowi - Wto 20 Lip, 2010

Zulka, napisz nam jak się czujesz i jak sobie radzisz???Bo ja jestem bardzo ciekawa i reszta pewnie też :-D
Zulka - Wto 20 Lip, 2010

Jeśli chodzi o ból związany z nogą, to z dnia na dzień jest coraz lepiej. Na początku ciężko mi było w ogóle ruszyć tą nogą, bo ból był nie do zniesienia, ale teraz wykonuję nią już więcej ruchów i nie boli tak bardzo. Jestem w tej chwili na etapie ćwiczeń izometrycznych mięśnia czworogłowego uda, mięśni pośladkowych i brzucha. Raczej więcej już siedzę niż leżę, no i staram się spacerować o kulach po mieszkaniu, oczywiście bez obciążania chorej nogi, ale z jej kontaktem z podłogą . Staram się też dbać o prawidłową postawę ciała podczas chodzenia, bo na początku byłam pochylona do przodu i stawiałam nogę na palce. Teraz dbam o to, aby iść wyprostowana i krok zaczynać od pięty. Niestety siłą rzeczy bok po stronie operowanej mam troszkę skrócony podczas chodzenia, ale popracuję nad tym jak będę mogła już obciążać nogę.
Od powrotu do domu korzystam z toalety i chodzę już do niej sama. Staram się być coraz bardziej samodzielna.
Najgorsze są jeszcze noce, bo często budzę się z bólem kręgosłupa. Śpię albo na plecach, albo na zdrowym boku z poduszką między nogami, a jak na mnie to zdecydowanie za mało pozycji do wyboru ;-) z reguły przewalam się po całym łóżku ;-)
Biorę jeszcze antybiotyk i robię zastrzyki p/zakrzepowe w brzuch, co też trochę boli i już nie mam sumienia sprawiać sobie takiego bólu, więc często robi mi ktoś z rodziny.
Tak naprawdę to najbardziej boli mnie jeszcze ta dziura z boku biodra, ta bliżej pachwiny nie daje takiego bólu, no ale jest to zrozumiałe jeśli chodzi o pracę mięśni.

Moje ogólne samopoczucie jest różne, czasami czuję się silniejsza a czasami troszkę słabsza i dziś raczej jest ten gorszy dzień. Przed nami znów upały, więc pewnie nie będzie łatwo.
Rehabilitację z terapeutą zaczynam od 28-go lipca, więc mam nadzieję, że do tego czasu powietrze będzie przyjemniejsze.

Pozdrawiam serdecznie, będę pisać o moich postępach :-)

hiande - Wto 20 Lip, 2010

Dzięki wam za dobre słowa i serdeczne przyjęcie. W ten weekend będę miała trochę więcej czasu więc napiszę jak to było i jest ze mną. Jeszcze raz dzieki. To dla mnie ważne ,że nie jestem sama ze swoim problemem i strachem.
Jowi - Wto 20 Lip, 2010

Zulka, widać, że masz zdrowe podejście do sprawy, teraz wyrażam nadzieję, że trafisz do naprawdę dobrego fizjoterapeuty, który zajmie się tobą osobiście a nie wrzuci do klatki na pożarcie podwieszkom i ciężarkom !!! To jest 3 połowa sukcesu, bo tą 2 jesteś Ty i twoje zaparcie, chęć powrotu do zdrowia a 1 oczywiście umiejętności operatora. Świetnie dajesz sobie radę, a co do poduszki warto mieć taką dużą żeby całą nogę podtrzymywała i było dobre ułożenie kręgosłupa - jasiek to nieporozumienie. Tylko jest jeden minus ja ze swoją poduszką albo kołdrą między nogami śpie do tej pory - tak mi wygodnie i tak się przyzwyczaiłam - masakra :-P
Grazyna1950 - Sro 21 Lip, 2010

Jowi napisa/a:
ja ze swoją poduszką albo kołdrą między nogami śpie do tej pory - tak mi wygodnie i tak się przyzwyczaiłam - masakra
Nie tylko Ty Jowi. Ja już lata śpię z poduszką między nogami. Pytałam lekarza czy to normalne. Uzyskałam odpowiedź, że na pewno nie zaszdodzi. Minusem tej sytuacji jest to, że wyjeżdżając gdzieś muszę tą poduchę ciągnąć ze sobą, bo inaczej nie zasnę. ;)
Zulka - Sro 21 Lip, 2010

No, to ciekawe, czy mi też tak zostanie :-)
Najgorsze jest to, że już w szpitalu od tego leżenia dopadła mnie rwa kulszowa i trzyma do dnia dzisiejszego - bardzo ogranicza mi ruch, bo boli...eehh...jak nie urok (...), ale staram się jakoś z tym walczyć!

Jowi, sama jestem fizjoterapeutką i na pewno nie dam się podwieszkom i ciężarkom, mam nadzieję, że trafię do kompetentnej osoby, która dobrze mnie poprowadzi.

A tak poza tym, to dzień dobry ;-)

Jowi - Sro 21 Lip, 2010

Zulka napisa/a:
Jowi, sama jestem fizjoterapeutką i na pewno nie dam się podwieszkom i ciężarkom, mam nadzieję, że trafię do kompetentnej osoby, która dobrze mnie poprowadzi.


To kamień z serducha mi spadł :->

ewabe - Sro 21 Lip, 2010

Ha! Po tym wszystkim będziesz jedynym w Polsce specjalistą od rehabilitacji po artro, który na dodatek ma osobiste doświadczenia! Rezerwuję miejsce na konsultacje! :)
Zulka - Czw 22 Lip, 2010

No, może nie jedynym rehabilitującym po artro biodra, ale możliwe, że jedynym, który wie jak to wygląda "zza kulis" ;-)

Ale dziś upał!! na siedząco się człowiek poci. A noga dziś bardziej dokucza...wczoraj poczułam się lepiej i chyba przegięłam, dlatego dziś odpoczywam.

hiande - Czw 22 Lip, 2010

Zulka
Jestem pod wrażeniem twojej determinacji i odwagi. Z radością i nadzieją dla siebie czytam ,że już po kilku dniach po artroskopii czujesz się coraz lepiej i coraz pewniej poruszasz. Pisz o tym jak Twoja rekonwalescencja i czy ból ustępuje. Czy lekarz mówił ci orientacyjnie, ile czasu będą kłopoty z chodzeniem ? Pytam, bo ciekawa jestem ile czasu nie będzie mnie w pracy. Jestem psychologiem i mam stałych pacjentów, więc muszę jakoś to pogodzić, tak aby im nie zaburzyć toku terapii. Napisz na co cie przygotowywał Twój lekarz. :)

Zulka - Czw 22 Lip, 2010

Pierwszą kontrolną wizytę po operacji mam 28-go lipca i wtedy dowiem się jak to wszystko mniej więcej będzie wyglądało czasowo, ale już w szpitalu mój lekarz powiedział mi, że o kulach będę chodziła 2 miesiące, więc jak je odstawie to też pewnie od razu nie pójdę do pracy. Nie mam pracy siedzącej, więc muszę dojść do pełnej sprawności zanim wrócę.
ewabe - Czw 22 Lip, 2010

Zulka, brawo za podejście :) Mobilizujesz nas bardzo, wiesz?
Zulka - Czw 22 Lip, 2010

Najważniejsze jest, że choć troszkę Wam pomagam, bo wiem ile ja miałam wątpliwości przed zabiegiem. Nie ma w necie wielu informacji na temat doświadczeń po artroskopii biodra, więc trzeba to nadrobić i dać kolejnym bioderkowiczom szansę na pewne źródło, z którego będą mogli czerpać informacje ;-) Dlatego jesteśmy potrzebni tu wszyscy.
Cieszę się, że do Was trafiłam!

ewabe - Czw 22 Lip, 2010

Zulka, My też się cieszymy (hy hy hy ;-) )
hiande - Pi 23 Lip, 2010

Masz rację Zula, że w necie nie ma żadnych konkretnych informacji o artroskopii biodra. Dlatego jeszcze raz serdeczne dzięki za zaangażowanie i te jakże cenne informacje. Ja już umówiłam się na pierwszą wizytę u dr. Piontka. Jadę do Poznania tuż po swoim urlopie tj. 27.08. Mam tylko taką nadzieję ,że nie będzie tak jak miałam już okazję kilka razy rozczarować się ,że dopiero jadąc na wizytę ( w Warszawie, więc miałam dość blisko tj.30km) Panie recepcjonistki dzwoniły do mnie, że wizyta przełożona. Trzeba jednak mieć nadzieję, a i opinie o tej klinice Rehasport są naprawdę dobre. Trzymam kciuki za Ciebie Zulka i pisz co ci powie lekarz na tej wizycie kontrolnej. :)
Zulka - Pi 23 Lip, 2010

hiande,Będzie dobrze, myślę, że powinnaś być zadowolona z wizyty u dr. Piontka - ja byłam bardzo.
A czy Ty wiesz co mogło spowodować u Ciebie uszkodzenie obrąbka??

hiande - Sob 24 Lip, 2010

Prawdopodobnie dlatego ,że od lat przyczyną głośnego skrzypienia w prawym bidrze był tzw. konflikt główkowo-panewkowny, a ja mimo to dość intensywanie ćwiczyłam jogę. Bardzo lubię ćwiczyć jogę , bo świtnie się po tym czuję psychicznie i kręgosłup mi nie dokucza, ale jednocześnie przez okres około 8 lat odkąd zaczęłam ją ćwiczyć to miałam kilka kontuzji. Joga jest dobra dla ludzi, którzy ćwiczą ją od wczesnej mlodości, bo wtedy kształtowane jest całe ciało i bardzo uelastycznione. Jest też dla ludzi, którzy ją ćwiczą spokojnie i rozsądnie. Napewno dla zdrowych ludzi, którzy nie chcą być chorzy i jest to dobry sposób, przy świadomej praktyce. Ja do zdrowych nie należę. Kiedyś wyczynowo ćwiczyłam akrobatykę sportową i z tamtych lat zostało mi z jedej strony elastyczne ciało i chęć wyginania go, a z drugiej sporo kontuzji, złogów i deformacji wewnętrznych. Dlatego, gdy tylko trochę mocniej poćwiczę i porozciągam się to zaraz mam problemy. Do tej pory miałam przypadek naderwanego więzadła bocznego ( przy bardzo prostym ćwiczeniu tj.siad skrzyżny i skłon do przodu w tym siadzie) oraz kilku miesięczny ból w barku, ale bez żadnego uszkodzenia. Za to kręgosłup jak nowy, a bolało mnie kiedyś strasznie ( mam dyskopatie wielopoziomową ). Wygląda na to jakbym była głupia i nierozumiała ,że joga nie jest dla mnie, ale to nie jest takie proste. Ja mam różne bóle nawet, gdy źle stanę lub niefortunnie się schylę. Jestem chodzącą kaleką i sama nie wiem co by do dziś już ze mną było, gdybym nie ćwiczyła jogi. Przedtem nie sypiałam więcej niż 5 godzin na dobę, bo tak mnie bolał kręgosłup. Podsumowując ten mój długi wywód, to pewnie efekt sportowej kontuzji.
Zulka - Sob 24 Lip, 2010

Współczuję Ci hiande, że tak cierpisz na różne dolegliwości bólowe. Mam nadzieje, że choć bioderko będzie jak nowe!

U mnie dziś lepszy dzionek :-) noga boli mniej. Tak naprawdę, to najgorzej jest po nocy. Muszę się troszkę rozruszać, żeby poczuć się lepiej i żeby noga doszła do siebie.
Miałam też wyjść dziś na pierwszy krótki spacer, ale niestety pogoda nie pozwoliła :-|

danka - Nie 25 Lip, 2010

hiande, W pełni się z Tobą zgadzam,że joga nie jest dla każdego!
Ja wprost uwielbiałam świecę (mam niskie ciśnienie). Zaczęłam ją ćwiczyć w wieku 40lat.W trakcie jej wykonywania czułam,jak wraca mi życie.Tyle,że po niedługim czasie okazało się,że tak przemieściły mi się kręgi szyjne,że naprawienie tego zajęło mi pół roku.O objawach nawet nie chce mi się pisać. Jest sporo przeciwwskazań,jeśli chodzi o niektóre ćwiczenia i warto się z nimi zapoznać dla własnego dobra :-/

duska - Nie 25 Lip, 2010

Ja mam z joga raczej dobre skojarzenia :) Istnieje pewien odłam jogi (jogi ciała - w odróznieniu od jogi medytacyjnej) nazywany joga terapeutyczną (nauczyciel musi miec uprawnienia do tego). Wówczas wykonuje się JEDYNIE ćwiczenia dopasowane do schorzenia i ograniczeń jakie ma pacjent. Problem jest tylko w znalezieniu nauczyciela, ktory oprócz papierka ma jeszcze intuicje i łeb na karku. Ale to taki sam problem jak z dobrym terapeutą.. Osobiście przez wiele, wiele lat bawie sie joga medytacyjną a jogę w metodzie hatha stosuję dodatkowo. Oczywiście w odmianie terapeutycznej :mrgreen: W Krakowie i Warszawie znam dobrych joginów terapeutycznych. W innych miastach napewno tez są. Joga w wydaniu uniwersalnym rzeczywiscie nie jest dla wszystkich ale joga terapeutyczna, stosowana z głową, jest ok.
hiande - Wto 27 Lip, 2010

Zulka,
podobnie jak Ciebie, mnie również biodro dużo mniej boli, choć jeszcze nic z nim nie robiłam. Nawet spróbowałam trochę mocniej poćwiczyć , aby sprawdzić czy wydaje mi się, czy też rzeczywiście ból mija. Dr.Czyrny powiedział ,że choć obrębek jest uszkodzony i to dość poszarpany, to jak każda rana bedzie sie goił i ból może ustępować. Czy Ty Zulka lub Wy dziewczyny miałyście takie doświadczenia, że ból wyraźnie ustępował ? Może można żyć z takim obrębkiem uszkodzonym ? Mimo to jadę na wizytę do Poznania, żeby zaniedbanie nie skończyło sie za np. 2 lata wymianą endo.

Zulka - Czw 29 Lip, 2010

Witajcie!

za 4 godziny mam pierwszą kontrolną wizytę po operacji, a po niej rehabilitację. Ciekawa jestem jak pójdzie...pewnie będę cała obolała :-)

hiande, odkąd zaczęły mnie boleć biodra nie miałam momentu, w którym ból się zmniejszył. Było raczej odwrotnie. Z miesiąca na miesiąc było gorzej, a jak zaczęłam mocniej ćwiczyć, to ból po jakimś czasie stawał się większy. Oczywiście można wybrać życie z uszkodzonym obrąbkiem, ale jestem pewna, że w niedługim czasie mogłoby to się skończyć gorzej. U mnie w badaniach wychodziło, że uszkodzony jest tylko obrąbek, ale niestety, podczas artroskopii okazało się, że uszkodzony obrąbek uszkodził chrząstkę głowy k. udowej, więc zrobił małe spustoszenie w stawie. Idź na wizytę i zobaczysz, co powie lekarz, a póki co nie nadwyrężaj za bardzo stawu.

Życzę wszystkim miłego dnia!!

ewabe - Czw 29 Lip, 2010

Trzymamy kciuki i czekamy na pomyślne wieści! :-)
Zulka - Czw 29 Lip, 2010

Hej!

Już po :-) póki co wszystko ok, szwy zdjęte.
Rehabilitacja trwała 1,5 godziny i dałam sobie za wszystkim radę, także pierwsze koty za płoty :-D

ewabe - Czw 29 Lip, 2010

1,5 h za pierwszym razem?! Uważaj, bo na olimpiadę Cię przygotują :D
Zulka - Czw 29 Lip, 2010

Tak ;-) ale nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Zobaczyłam jak to jest być tym razem pacjentem a nie rehabilitantem, choć wolałabym nigdy tego nie doświadczyć.
Jowi - Pi 30 Lip, 2010

Zulka napisa/a:
Tak ;-) ale nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Zobaczyłam jak to jest być tym razem pacjentem a nie rehabilitantem, choć wolałabym nigdy tego nie doświadczyć.

Zlatuje, zlatuje. Jak mnie Katja zabrała do Fizkoma na "tortury" to byłam tam ponad 2 godziny a wydawało mi się, że pół godzinki. Jak człowiek pracuje nad sobą czy robi coś pożytecznego to szybko leci.

AgaW - Wto 03 Sie, 2010

O tak, zgadzam się z Jowi :) I powiem więcej - ja byłam więcej niż 2 godzinki...czas zleciał jak z bicza, byłam wykończona ale dla mojego zdrowia był to ogromny kamień milowy do przodu !
Nie martw się, jeśli trzeba to takie spotkania trwają długo - ale wynika z nich sama korzyść!
Zulko - powodzenia w rehabilitacji :ok: Po takim doświadczeniu z perspektywy pacjenta będziesz jeszcze lepszym terapeutą, bo będziesz potrafiła wczuć się w pacjenta :)

Zulka - Pon 09 Sie, 2010

Hej!

Dawno nie pisałam, co u mnie, więc jeszcze przed snem nadrobię zaległości.
Jestem prawie 4 tygodnie po artroskopii i oczywiście po intensywnej rehabilitacji ( jak napinanie mięśni można nazwać intensywną rehabilitacją...), no, ale jak tylko będę mogła obciążać nogę, to na pewno zacznie się niezły trening.
Noga coraz silniejsza. Są jeszcze ruchy, które ciężko mi wykonać - szczególnie podnoszenie nogi wyprostowanej w górę, podczas siadu prostego - ale nie ma się co dziwić, mięśnie muszą się wzmocnić, a ciężko jest nad tym pracować, jak noga wciąż nieobciążana.
Strupki powoli odpadają i z tego co widzę blizny nie będą bardzo widoczne :-D
Zaczęłam jeździć na rowerku stacjonarnym :-)

Pozdrowionka!

Jowi - Wto 10 Sie, 2010

dajesz czadu - tylko się nie przeforsuj :)
Zulka - Czw 02 Wrz, 2010

Witam Was!!

No i 7 tygodni zleciało :) noga coraz silniejsza przygotowuje się do odstawienia kul :-) to już za tydzień!! nie mogę się doczekać i jestem ciekawa jak to będzie i jakie odczucia będą ze strony operowanej nogi. Nadal się rehabilituję, blizny są masowane także mam nadzieję, że z czasem będą prawie niewidoczne. W zasadzie to i tak są malutkie i jakoś bardzo mi nie przeszkadzają. Czuję, że noga jest gotowa do przejęcia obciążenia, więc mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :-D

Pozdrawiam i odezwę się po odstawieniu kul ;-)

Jowi - Czw 02 Wrz, 2010

Zulka napisa/a:


No i 7 tygodni zleciało :) noga coraz silniejsza przygotowuje się do odstawienia kul :-) to już za tydzień!!


życzę Tobie tego z całego serducha :-D pamiętam jak ja nie mogłam się tej chwili doczekać, ale niestety moja przeciągnęła się do pół roku. Też miałam wrażenie, ze jestem gotowa na odstawienie kul, ale się rozczarowałam, dlatego mam nadzieję, że Tobie się to uda, bo artroskopia to nie pryszcz i rehabilitacja jest niezbędna :-?

Zulka - Nie 05 Wrz, 2010

Witam!

Muszę się pochwalić moimi postępami :) w piątek na reha stanęłam na obu nogach!! :) musiałam równomiernie obciążyć obie nogi po czym wspinać się na palce :) nic nie bolało, tylko po jakimś czasie noga osłabła, no ale nie ma co się dziwić. W każdym razie chodzę jeszcze o dwóch kulach, ale z obciążeniem nogi, a na krótkie dystanse w domu biorę tylko jedną kulę :-) ale się cieszę!!

Mijka - Pon 06 Wrz, 2010

Zulka napisa/a:
ale się cieszę!!
Zulka :clap: :hug:
Jowi - Pon 06 Wrz, 2010

Zulka napisa/a:
ylko po jakimś czasie noga osłabła, no ale nie ma co się dziwić. W każdym razie chodzę jeszcze o dwóch kulach, ale z obciążeniem nogi, a na krótkie dystanse w domu biorę tylko jedną kulę :-) ale się cieszę!!


Super i to normalne, że noga osłabła i pewnie zaczęła latać jak galaretka - mięśnie i nerwy muszą się zregenerować. A swoją drogą zastanawiam się jak tam z Twoim objawem Trendelenburga - bo tutaj większość na to "cierpi"

Zulka - Pon 06 Wrz, 2010

Powiem Ci Jowi, że noga właśnie nie trzęsła się jak galareta, ale czułam, że słabnie. Myślałam, że będzie gorzej po takim czasie, no ale myślę, że sumienne przykładanie się do ćwiczeń zaowocowało :-D
Objawu Trendelenburga jeszcze nie sprawdzałam, ale na pewno to zrobię.

Miłej nocki!

Jowi - Wto 07 Wrz, 2010

Zulka, jej ciesze się z Twojego powodzenia tak jakbym to ja była na Twoim miejscu - walcz dalej dzielnie :-D
ewabe - Pi 10 Wrz, 2010

Spowiadaj się tu, jak poszło :-P Chyba że tak sie cieszysz chodzeniem, że nie siadasz nawet na moment do komputera ;-)
Hermene - Pi 10 Wrz, 2010

Zulka, gdzie miałaś wykonywaną artroskopię?
Zulka - Pon 13 Wrz, 2010

Hermene, wysłałam Ci PW.

A co u mnie: mam za sobą pierwszą jazdę za kierownicą :-D cudowne uczucie!!
Chodzę sobie o jednej kuli, noga przyzwyczaja się do obciążenia i czasami pojawiają się jakieś chwilowe nieoczekiwane bóle, które pewnie wynikają ze zmiany napięcia mięśni. Dlatego też jesteśmy ostrożni i jeszcze nie odstawiam obu kul. Po domu przejdę się bez, ale na dalsze wyjścia idę z kulą. Zaczęłam już porządny trening, więc wychodzę z sali mokra - w końcu moja noga zacznie przybierać na masie ;-)

pitufinka - Wto 14 Wrz, 2010

Witaj Zulko!

Jestem tutaj nowa z biodrowymi problemami i w czasie diagnozowania. Możliwe, że równiez będę musiała mieć artroskopie biodra. Napisz mi proszę (na pitu_finka@o2.pl) gdzie robiłaś artroskopię (również nazwisko lekarza) - jeśli prywatnie to proszę podaj cenę. Interesuje mnie również MRI z kontrastem (miejsce, cena - Carolina?). Dziękuje Ci bardzo!

Wszystkich towarzyszy i towarzyszki niedoli serdecznie pozdrawiam!

Zulka - Wto 14 Wrz, 2010

pitufinka, wysłałam Ci maila. Daj znać jak postępy w diagnostyce.

Pozdrawiam :-)

Zulka - Pi 08 Pa, 2010

Witajcie!

Nie było mnie tu prawie miesiąc, a miesiąc w powrocie do zdrowia to baaaardzo dużo!
No więc śmigam już bez problemu bez kul, noga raczej nie boli - chyba, że mam zakwasy po ćwiczeniach. Zakresy też już prawie ok. Aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze 2,5 tygodnia i pewnie wrócę do pracy :-) oczywiście nadal będę ćwiczyć, chodzić na basen, żeby wzmacniać nogę, ale nie będę już uzależniona od wizyt na sali rehabilitacyjnej.
Także wszystko idzie ku lepszemu.

Pozdrawiam!

Jowi - Sob 09 Pa, 2010

Moje gratujacje :lol:
AgaW - Nie 17 Pa, 2010

Zulka napisa/a:
Także wszystko idzie ku lepszemu.

Brawo :brawo: wychodzisz na prostą :ok: tak trzymaj :) życzę Ci dalszych postępów i wytrwałości w ćwiczeniach :ok:

hiande - Nie 17 Pa, 2010

Witaj Zulka.
Bardzo dawno mnie tu nie było, bo miałam tego lata inną przygodę, którą musiałam się zająć. Niefortunnie zeskoczyłam z jachtu na pomost i w kolanie usłyszałam głośne chruuup, a efekt kosmosu i gwiazdek przed oczami. Mam zerwane więzadło krzyżowe przednie i 5 listopada idę na artroskopie kolana. Także tak mi się poukładały priorytety, że biodro musi zaczekać. Szczególnie teraz, gdy zrobiło sie zimno to dokucza mi solidnie i z zazdrością słyszę ,że masz już bardzo realnie za sobą bóle i komplikacje. Gratuluje z całego serca. Napisz proszę Zulka ile konkretnie czasu zajęło ci od zabiegu do momentu gdy zaczęłaś spać na boku. Dla mnie to bardzo ważne, bo mając dyskopatię, ogromnie trudno mi długo wytrzymac na plecach. Napisz w jakich pozycjach spałaś i czy mogłas na zdrowym boku spać , czy też tylko na plecach. No i jak długo to trwa ?

Zulka - Wto 19 Pa, 2010

cześć Hiande!

To Ci życie spłatało figla!! przykro mi z powodu kolanka.Czeka Cię porządna praca nad powrotem do sprawności!
Na boku zaczęłam spać dość szybko z długą poduszką między nogami. Chyba po kilku dniach. Sama poczułam, że nie jestem w stanie już spać tylko na plecach i w nocy się budziłam i zmieniałam pozycje - co było bardzo męczące i bolesne, no ale jakoś to przeszłam. Noga w tej pozycji też odpoczywała i rozluźniała się. Na operowanym boku zaczęłam sypiać ok.3 tygodni temu, a w tym tygodniu mija 14 tydzień jak jestem po i w przyszłym tygodniu wracam do pracy.
Rehabilitacje z terapeutami kończę jutro, ale oczywiście nadal będę ćwiczyła samodzielnie. Chodze już bez wiekszego problemu. Wiadomo, że zdarzają się gorsze dni, ale to normalne, że zmienia się napięcie w mięśniach i czasami dają popalić. Najważniejsze, żeby nie odczuwać bólu w pachwinie i na przedniej części uda, bo to świadczy o bólu wychodzącym z biodra - póki co taki już u mnie nie występuje.
Hiande, 3mam za Ciebie mocno kciuki, żebyś szybciutko pozbierała się po artro kolanka i mogła zadbać o biodro!

Pozdrawiam!

Jowi - Sro 20 Pa, 2010

hiande napisa/a:
Niefortunnie zeskoczyłam z jachtu na pomost i w kolanie usłyszałam głośne chruuup, a efekt kosmosu i gwiazdek przed oczami.


No i masz babo placek - jak to się mówi.
Takich efektów gwiazdek nam nie potrzeba, przynajmniej nie z takiego powodu .....
Mam nadzieję, że wszystko Ci się jakoś poukłada i wrócisz na prostą. A co do bioderek - fakt zimno czasem nie jest naszym ulubionym sprzymierzeńcem....

hiande - Sob 23 Pa, 2010

Zulka,
dzięki za odpowiedź , bo martwiłam się jak będzie z moimi plecami, gdy będę długo na nich musiała leżeć. Z nowych wiadomości to ból tak mnie przygiął ,że umówiłam sie na tą środę do dr. Piontka. Jadę i niech on mi powie co mam najpierw robić, biodro czy kolano. Boję się, bo zdążyłam się już przyzwyczaić do myśli, że mam chore kolano, a biodro zaczeka. Ostatnie 2,5 miesiąca, biodro wogóle mnie nie bolało. Sądziłam, że się samo wyleczyło. W każdym razie tak chciałam wierzyć. Ostatnie 4 dni są koszmarne. Napiszę, co powiedział mi doktor Piontek i jaka jest decyzja odnośnie artroskopii. Dobrze, że on zna się i na biodrach i na kolanach.

Zulka - Czw 23 Gru, 2010

Życzę wszystkim bioderkowiczom WESOŁYCH ŚWIĄT !!! !! :-) :-)
hiande - Nie 26 Gru, 2010

Zulka powiedz choć kilka słów jak tam teraz Twoje bioderko. Ja jestem Ci niezmiernie wdzięczna za opiekę i dobre słowa oraz informacje, których nigdzie bym nie znalazła. Napisz czy nic nie boli i czy obecnie masz już pełny zakres ruchu?
Zulka - Pon 27 Gru, 2010

Cześć :-)

No więc obecnie moje bioderko ma się dobrze. Nie mogę powiedzieć, że nic nie czuję, bo nadal pojawiają się lekkie dolegliwości bólowe, ale przy konkretnych ruchach i raczej związane z mięśniami. Najbardziej pomagają mi ćwiczenia i ruch, ale jak kilka dni mam bardziej przesiedzianych (co w moim przypadku zdarza się rzadko) to wtedy czuję większe napięcie mięśni a przy tym ból głównie przy odwodzeniu nogi (jest to trudny do wytłumaczenia dyskomfort - jakby coś 3mało mnie w okolicy pośladka i blizn i myślę, że to głównie tam jest problem). Jeśli chodzi o zakresy to po zakończeniu rehabilitacji miałam lepsze niż w nodze czekającej na operację. W tej chwili troszkę się zmniejszyły, bo już tak intensywnie nikt mnie nie katuje, ale są fizjologiczne. Nie mam żadnych bóli, które miałam przed operacją :-D

Zulka - Sro 13 Kwi, 2011

Witajcie bioderkowicze!

11 kwietnia przeszłam artroskopie drugiego (lewego) bioderka. Właśnie mija 3 doba po operacji.
Zabieg trwał ponad 3 godziny, bo był dość skomplikowany. Mam założone na obrąbek 4 kotwice i pokryte dodatkowo kolagenem.
Na szczęście tym razem chrząstka nie była uszkodzona, więc mam nadzieję, że wszystko pójdzie szybciej niż przy prawym bioderku.
W tej chwili biodro boli już tylko przy poruszaniu, od 2 doby śpię na zdrowym boku, więc noce udaje mi się przesypiać. Do ubikacji chodzę już sama, co po operacji pierwszego biodra tak szybko mi się nie udało, bo przyzwyczajałam się do chodzenia o kulach.
Ponieważ był to drugi taki zabieg, to czuje się silniejsza i odważniejsza, no i bardziej zmobilizowana do szybkiego powrotu do pełnej sprawności. Póki co zaczynam ćwiczyć troszkę w domu a reha poza domem zaczynam po świętach, wtedy też zdejmą mi szwy, no i zacznie się ciężka walka o nogę. Wiem co mnie czeka na sali rehabilitacyjnej i już się boję, ale wiem też, że porządnie popracują nad biodrem i będę śmigać :-)
Nie mogę się doczekać, kiedy minie ten najgorszy okres i noga mniej będzie bolała :-D

Robiłam też MR biodra prawego,żeby sprawdzić jak wygląda staw po artro i jest wszystko oki, co mnie ogromnie cieszy!! :lol:

Pozdrawiam!

Wanda - Sro 13 Kwi, 2011

Zulka trzymam za Ciebie kciuki- obyś szybciutko wracała do zdrowia i formy!!
Krzysztof34 - Pon 18 Kwi, 2011

;D Witam!
Super......jestem pełen podziwu i wielki szacunek dla Ciebie,że zdecydowałaś na drugą operację .Bardzo się cieszę,że w tym pierwszym
operowanym bioderku wszystko OK
pozdrawiam
Artrostopowicz Krzysztof

AgaW - Wto 19 Kwi, 2011

Krzysztofie, jak dawno Cię nie było, miło znów Cię widzieć na Forum :)
Jak się czujesz? Jak Twoje biodro?

flora01 - Wto 19 Kwi, 2011

Hej Zulko!

Jestem po wypadku snowbordowym we Francji (i tam właśnie mnie operowali) i od roku leczę poważne złamanie kości udowej (która nie chce się zrastać)
Do tego, od samego początku doskwierał mi ból w biodrze. Lekarz prowadzący w Polsce, twierdził, że po takim urazie to zupełnie normalne i trzeba czekać.
Czekałam bardzo długo, ale oczywiście ból nie mijał, tylko narastał.
Zaczęłam się sama diagnozować. I oczywiście miałam rację. Zerwany obrąbek.

Myślę, że równiez będę musiała mieć artroskopie biodra. Napisz mi proszę na flora01@poczta.onet.pl gdzie robiłaś artroskopię i kto ją wykonywał. Czytałam, że w Polsce nie jest to popularny zabieg i niewielu lekarzy umie ją dobrze wykonywać.

Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam

pasiflora - Wto 19 Kwi, 2011

flora01, artroskopię na pewno wykonują świetnie w prywatnej Sport Klinice w Żorach. Na pewno również robią to w Szpitalu Urazowym w Piekarach Śląskich oraz w otwockim szpitalu.... i w wielu innych :mrgreen: Więc chyba nie aż tak ich mało :mrgreen:
hiande - Wto 19 Kwi, 2011

flora01, zarówno ja jak i Zulka robiłyśmy artroskopie biodra u dr. Piontka w Poznaniu w Rehasport Clinic. Mamy obydwie największe zaufanie do tego właśnie lekarza. To jak obie dochodzimy do pełnej sprawności świadczy o tym ,że to zabieg wykonany profesjonalnie. Ja jestem juz 18 tygodni po artroskopii i wszystko jest w najlepszym porządku. Wróciłam do ćwiczeń jogi i wykonuje je bez trudu i bólu. Udało się i to jest najważniejsze. Tobie też życzę mądrego lekarza i jego wprawnych rąk. A różne tu mają ludzie doświadczenia odnośnie artroskopii. Oby Twoje doświadczenia były jak najlepsze.
flora01 - Sro 20 Kwi, 2011

Wielkie dzięki za informacje ;) ) Najlepszą rekomendacją są zadowolone pacjentki ;) . Będę, więc uderzać do Poznania.

A w innej kwestii.. czy możecie polecić jakieś środki przeciw bólowe, które choć trochę wam pomogły?
Czasami boli tak bardzo, że nie chce mi się wstawać z łóżka. Wtedy muszę się ratować chemią ;(

Będę wdzięczna ;) )

kinga - Sro 20 Kwi, 2011

flora01 napisa/a:
A w innej kwestii.. czy możecie polecić jakieś środki przeciw bólowe, które choć trochę wam pomogły?

tą inną kwestią są już istniejące tematy na forum :)
proszę poszukać i poczytać (tematy ogólne)

Krzysztof34 - Sro 20 Kwi, 2011

AgaW,
:-| Dziękuję..Czuję się dobrze.A bioderka...?.Da się przetrzymać, pobolewają raz mocniej raz słabiej.Jest u mnie problem z bieganiem i jazdą na rowerze tzn.w ogóle nie biegam i nie jeżdżę bo występujący ,pojawiający się wtedy ból jest dość nieprzyjemny.
Pozdrawiam

Zulka - Sro 20 Kwi, 2011

Zgadzam się z hiande, zaufanie do naszego lekarza mamy duże, świadczy o tym najbardziej chyba fakt, że wróciłam do niego z drugim biodrem i to już po 8 miesiącach od pierwszego zabiegu, bo bioderko jest całe i zdrowe i może przejąć teraz obciążenie, aby dać szansę na wyzdrowienie drugiego.
Ale pamiętaj, operacja jedno a fachowa rehabilitacja drugie - tak samo ważne!

ewabe - Wto 26 Kwi, 2011

pasiflora napisa/a:
flora01, artroskopię na pewno wykonują świetnie w prywatnej Sport Klinice w Żorach.


No ja nie wiem, czy tak świetnie... Chyba że po mnie mieli nagle wysyp kolejnych chętnych...

pasiflora - Wto 26 Kwi, 2011

ewabe, znam osobiście chłopaka po artroskopii Jedna strona w powiatowym na NFZ a druga w Sport Klinice i z tej operacji jest bardziej zadowolony
Krzysztof34 - Sro 27 Kwi, 2011

.Witam.ewabe, Myslę,że pasiflora, ...........ba!! Wiem,że ma rację !A dlaczego?Bo ja jestem tego dowodem!Pierwszym i jak widzę nie ostatnim... a to cieszy ! Sądzę,że chyba do końca nie zdajesz sobie sprawy z tego jaki przeszłaś zabieg i dlaczego ten,a nie inny?
Pozdrawiam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group