Forum Bioderko

Artroskopia - historie - Radek i jego historia

KrukersRadek - Pi 11 Gru, 2020
Temat postu: Radek i jego historia
Oto i moja historia.
Będe pisał z punktu widzenia z jakiego dzisiaj patrze na mój problem.

Wszystko zaczęło się w 2008-2009 roku kiedy to na treningu indywidualnym podczas rozgrzewki (piłka nożna) robiłem przyspieszenia. Zakuło mnie coś w lewej nodzę pod biodrem. Po 2 tygodniach wyszła tam gula. USG wykazało oderwanie przyczepu m. prostego uda tych włókien co idą do panewki biodra. Lekarz z Wrocławia powiedział "Młody nic Ci nie będzie m. czworogłowy ma jeszcze 3 głowy. Dasz sobie rade bez jednej głowy." Uznałem że ok. Grełem trenowałem i podczas chodzenia kulałem na lewe biodro, aż po dwóch latach nauczyłem się chodzić bez kuśtykania. Tak mijał czas do roku 2016-2017 i z czasem lewa noga stawała sie coraz bardziej ograniczona ruchowo zwłaszcza w odwiedzeniu i rotacji weenetrznej przy zgiętym biodrze.

W roku 2016-2017 musiałm przygotowywać się do treingów (Absurd, żeby do treningów się przygotowywać 1h tylko po to żeby spokojniej przezyc trening). Wiadomo różni fizjoterapeuci, lekarze nikt nic nie wie. Niektórzy mówią że mi sie wydaje i mam zdrowe biodra. Aż pewien lekarz wrocławski stwierdza konflikt udowo-panewkowy. "Oczy mi się otworzyły". Zaczałem szukać, byłem zdesperowany i dowiedziałem się tyle że śmiało mogłem rozmawiać z lekarzami i wiedziałem o czym mówią. Do roku 2017 kiedy uznałem że to absurd trenować żeby przeżyc trening, mając wszelkie badania zacząłem szukać rozwiązania. Zrobiłem badanie TK bioder i wszystko było jak na dłoni. Oto jak wyglądało moje biodro i to co powodowało konflikt.

Konflikt1a
Konflikt1b

Jak ktoś wie jak powinny wyglądać zdrowe biodra (Wiem że tutaj każdy wie) ten od razu zauważy tą narośl pod panewką to jest włąsnie najprawdopodobniej skostniałe ścięgno m. prostego uda. I tez widać jak nadbudowała się głowa na granicy szyjki (ogromna narośl, przez nią musiałem rotować nogę na zewnątrz żeby móc zgiąć nogę do klaty.

2018 13 listopad - pierwsza operacja (4h czas trwania)
operator: Dr Jacek Mazek
klinika prywatna: Ortopedika w Warszawie
rehabilitacja: Dr Best, Warszawa przez 5-6 kolejnych miesięcy (średnio raz na tydzień raz na 2 tygodnie)

Rehabilitacja w skrócie wyglądała tak, że zacząłęm ją po pierwszym tygodniu na szynie CPM(przez 1 miesiac) w domu. Pierwszy tydzień to straszny ból i duża opuchlizna i wszystko bolało. W 2 tygodniu zacząłem z fizjoterapeutą. 2-3tydz praca manualna rozluźnianie mięśni i zabiegi fizykoterapia. 3-4 tydz. to ćwiczenia izometryczne głownie taśma tylna, oraz czworogłowy i ćwiczenia core no i rozluźnianie tkanek i mobilizacja blizn. Tutaj chciał bym dodać że blizny zacząłem mobilizować za późno co doprowadziło, że musiałem odrywać skórę od mięśni żeby pozwolić na odpowiedni ślizg tkanek. Każdy kolejny tydzień to dodawanie ćwiczeń siłowych i stabilizacyjnych. 5tydz. dopiero mam pozwolenie na chodzenie bez kul po domu. I tutaj zaczęły się problemy. Poprzebijane mięśnie bardzo się odezwały i się na początku bardzo spinały, ale z czasem wszystko puściło. Mozolna praca fizjo nad moimi pośladkowym średnim i napinaczem powięzi szerokiej bardzo pomogły. Dodam że cały czas od 3tyg już się rolowałem na rolerze i na piłeczce (bardzo pomagało). Kolejne tygodnie to ciągłe ćwiczenia na odnawianie siły i stabilizacji mięśni z wyjątkiem zginaczy biodra. Dodatkowo indywidualnie ćwiczenia rozciągające i mobilizujące torebkę stawową i więzadała w stawie (bardzo pomocne ale efekty praktycznie są niewidoczne. Dopiero jak sie patrzy po kilku miesiącach widać efekty). I tak codziennie rolowanie, poprawianie zakresów, utrzymywanie siły i stabilizacji. Dużo dużo bólu. Nauczyłem się odróżniać bóle mięśniowe, więzadłowo-torebkowe i kostne. Zakresy sie znacznie poprawiły po opracji (lepsze niz juz w prawej nodze) niemoglem tylko poprawic odwodzenia i bardzo mnie to niepokoiło, ale uznałem że nic na siłę robić nie wolno (To był dobry ruch, ale troche zbyt późny bo same proby mozolne poprawiania tego odzwodzenia doprowadziły do niedobrych zmian o czym za chwile). I tak po 6 miesiącach zacząłem normalne życie, wycieczki w góry, rower. Potem dłuzsze wycieczki górskie z balastem i to wszystko bez zadnych objawów. Jedyne dolegiwosci pojawiały się gdy odwodziłem noge np. podczas pływania żabką. Wystarczyło przepłynąć długość basenu 50m zeby na drugi dzien obudzic sie z bólem po bocznej stronie biodra. Już wiedziałem że coś jest nie tak, ale było na tyle dobrze że cieszyłem się życiem a o biodrze zapomniałem pod warunkiem że nie robiłem dużych odwodzen w stawie. Dodam bo zapomniałem że w pierwszych 3 - 4 miesiącach rozgrzewka na rowerze stacjonarnym. A w 2pierwszych tygodniach robiłem sobie oklady zimne. A w kolejnych 2 miesiacach oklady rozgrzewające. O lekach nie pisze bo za nimi nie przepadam ale brałem przeciwbólowe.

Zrobiłem TK.
Oto wyniki TK juz po operacji gdzies około rok.

Konflikt2a
Konflikt2b

Jak widać zgodnie z tym co mi lekarz powiedział ze z boku nie dotarł tym portalem którym wchodził mi do biodra i mógł zrobic tylko przód. Już wyło wszystko wiadomo co jest nie tak. Jak widzicie to lekarz naprawde kupe kości mi usunął, łącznie z obrabkiem z przodu którego nie było przez ta narośl (brak obrąbka na przyszłość to oczywiście duży problem). Czyli pozostał konflikt z tyłu i z boku. Wiedziałem że jakie kolwiek ćwiczenia w zakresie odwodzenia nie mają prawa bytu w moim życiu i też tak postanowiłem że przez kolejny rok niczego nie będe robił z odwodzeniem, a jak bedzie nadal dobrze z biodrem to zrobię kolejną operację na boczno tylną stronę. I tak bez bólu przetrwałem rok nogi były juz na tyle silne że chodziłem po górach do 30km z obciązeniem 12-14kg. Biegać sobie nie pozwoliłem tylko że wzgledu na to że chciałem oszczedzać biodro ile tylko mogłem. Na codzień ciągle ćwiczyłem ale już zdazały sie i miesiące bez ćwiczeń korekcyjnych bo zakresy stały w miejscu i było ok. Tu moge powiedzieć że operacja 1 dała poprawę jak i rehabilitacja (nie mowie o odwodzeniu bo wiadomo).

2020 17 listopad - druga operacja (2h czas trwania)
operator: Dr Jacek Mazek
klinika prywatna: Ortopedika w Warszawie
rehabilitacja: Już we Wrocławiu.

Po operacji lekarz powiedział że udało się usunać wszystkie narośla kostne i z boku i z tyłu i że niesamowicie się regeneruje. Ale była też smutna wiadomość, że musiał usunać mi część martwej chrząstki którą zniszczyła boczna narośl i że uzupełnił mi to chondrofillerem Liquid metodą znaną od 2014 roku i skuteczną. Zabronił chodzić bez kul 2 miechy żeby ta substancja się uzupełniła w moje komórki chrząstki. Oraz zabronił uprawiac sport przez rok bo chondrofiller przez rok sie uzupełnia tkaną do własciwej postaci.
Tak więc moje rozciąganie i próby zwiększania odwodzenia w stawie doprowadziły własnie do tego gównianego problemu z chrząstką.

Oto jak wygląda moja chrząstka przed usunięciem (jest żółta czyli chora nieodżywiona lub martwa)
A tu jak wyglada po usunięciu przez Dr
A to jak wygląda po uzupełnieniu chondrofillerem

Rehabilitacja:
1tydz - leżenie i odpoczywanie i już po 3 dniach mobilizowałem blizny mimo że miałem tam szwy, ale delikutaśnie bez bólu. Ogólnie jak to pierwszy tydzien wszystko boli itd, ale miałem o połowę mniejszy obrzęk i krwiaki. Ziemne okłady. Przeciwbólowe.
2tydz - ćwiczenia na CPM 6h/doba, i 1 wizyta u fizjo jako rozluźnianie okolicznych mieśni oddziałowujących na stawy. W domu już zaczałem ćwiczenia izometryczne, tasma tylna i czworogłowy. Ciągał mobilizacja blizn (już nie miałem sklejeń między skórą a mięśniami). Wszystko przestało boleć, aż dziwne
3tydz - to samo cały czas. Dodałem jazdę przed ćwiczeniami izometrycznymi 15min na rowerze stacjonarnym z nieduzym zgieciu w stawie. I zaczęły sie dziwne rózne bóle i z boku i z przodu. Rozluźniam je manualnie i pomaga troszkę. Ciepłe okłady też troszke pomagają i bóle pomału ustają do 4tygodnia.
4tydz - właśnie jestem w 2 dniu tego tygodnia. Bole po rowerku mijają. Blizny sa coraz mieksze i narazie idzie wszystko ok. Dodałem ćwiczenia izometryczne na odwodziciele i przywodziciele. Narazie nic nie zmieniam do 5tygodnia włącznie.

Tu podrzucam jeszcze artykuł którym się kierują podczas przebiegu rehabilitacji i wiadomo że patrze na niego przez pryzmat indywidualnego podejścia. Mój fizjo go zaakceptował.
Uwaga! dla wszystkich pamiętajcie że to tylko artykuł warto obadać go dokładnie ze swoim fizjoterapeutą bądź lekarzem.

Słuszne podejście do rehabilitacji po artroskopii biodra

Chciał bym dodać że również zacząłem odpowiednią suplementację na odbudowę stawów oraz dietę.
Dodam że będę co jakiś czas dawał jakieś znaki co tam u mnie żeby umilić wam życie. Wszytko przede mną.

Podumowując ten cały czas zmagania się z bioderkiem zbieram informacje na temat tych schorzeń bioder i szukam kamienia filozoficznego czyli przyczyny powstawania takich zaburzeń w stawach. Dużo czytam o biomechanice, fizjologi, anatomii ze względu na to moje biodro, ale też ze względu że to lubie.
Chętnie moge komuś pomóc jeżeli będe tylko mógł, ale pamiętajcie że nie jestem żadnym fizjo ani lekarzem a jedynie studiuje studia trenerskie na AWF we Wrocławiu (aktualnie urlop dziekański).
Pozdrawiam wszystkich cierpiących z powodu tych schorzeń i też tych szczęściarzy, którzy wrócili do zdrowia.

KrukersRadek - Pi 11 Gru, 2020

Poprawiłem bo zdjecia sie nie wyswietlały :)
Arronax - Pi 11 Gru, 2020

Odmowa dostępu do plików, z chęcią bym obejrzał. Dalej mi się nie wyświetlają.

Nauczyłem się odróżniać bóle mięśniowe, więzadłowo-torebkowe i kostne.

Dasz radę jakoś to przekazać? Teraz jestem na tym etapie, że próbuje je rozróżnić, zobaczymy czy myślimy podobnie.

KrukersRadek - Pi 11 Gru, 2020

Juz udostepnilem. Prosze sprawdz czy dzialaja wszystkie linki.
Arronax - Pi 11 Gru, 2020

Pięknie :) . Fajnie, że dzielisz się tym z nami.
KrukersRadek - Pi 11 Gru, 2020

Nie ma za co. Mógł bym opisać tu jeszcze sporo ciekawostek tylko że nie wiem czy ktoś to czyta w ogóle.
Odpowiadając Ci na pytanie to cięzko opisać ból (dobrze zresztą o tym wiesz). Po za tym każdy może mięc zupełnie inne odczucia.
Postaram się jednak opisać te bóle:

Rodziaje bóli w moim przypadku:

Ból mięśniowy:
Przy rozciąganiu to charakterystyczne pieczenie, palenie (Mowa o bardzo mocnym rozciąganiu). Jeżeli mow o bólu mięsnia podczas aktywacji to łatwo to sprawdzić że podczas napinania ból się pojawia w okolicy taki kłujący, szarpiący. A jak zrobimy bierny ruch w tym samy zakresie i nie boli to znaczy ze najprawdopodobniej to bóle odmięśniowe. Bóle mięsniowe najczęściej puszczają szybko te przy rozciaganiu wystarczy że poprostu rozluznimy mięsień i jest juz ok (Nie mówimy tu o rozciaganiu w którym nastapił uraz. Tylko o rozciaganiu do granicy bólu). Ból kiedy mięsień się aktywuje mija mija szybko po dniu i wystarczy wymasowac mięsień i puszcza.

Ból więzadłowo-torebkowy:
Jak wiem biodro jest otoczone torebka stawową w której ściany wplatają się włókna więzadeł biodrowych, latego też ten ból charakteryzowłem jako jeden i go nie oddzielam. Gdy mobilizujemy torebkę i ją dosłownie delikatnie rozrywamy (mikropekniecia) dochodzi z czasem do przemodelowywania struktury tej tkanki i się ona wydłuża badź skraca (gdy jest ciagle skrócona). Ten ból ja odczuwam jako taki powodujący nudności, pocenie się, uczucie ciagnięcia cos jak podczas terapi punktów spoustowych (ja to tak odczówam). Ten ból może utrzymywać sie do 2-3 dni bo to jest czas na regeneracje, przebudowe tkanek które delikatnie mówiąc mobilizujemy po przez mikrorozrywanie. Co odrazu sugeruje że mozna to robić najskuteczniej co 2-3 dzień.

Ból kolizji kostnej:
Wiadomo że ta kolizja nie jest dosłowna w sensie ze kość o kość bo zawsze taka kość obrasta w torebce chrzastka taką włóknista w celu ochrony. Ale wiadomo że chodzi o typowe miażdżenie struktur stawu. Tutaj ból w moim przypadku to taki ostry rwący i nsilajacy się z kazdym mileimetrem napierania, az do momentu ze musisz odpuścić. Charakterystyczne jest tutaj, że odrazu po takim ruchu ból utrzymuje sie dość długo nawet ponad tydzień po takich próbach na siłe powiekszania zakresu (oczywiście nigdy tego nie róbcie).

To tylko moje odczucia. Może komuś pomogą. Pamietajmy o tym że przy każdym ćwiczeniu należy wsłuchiwać się we własne ciało, duzo obserwować i łączyć fakty. Bo mimo że mamy fizjoterapeutów to podczas domowej pracy w domu z nami ich nie ma, a wtedy łatwo zrobić sobie bubę.

Arronax - Sob 12 Gru, 2020

Dzięki. Trzeba się wspierać, bo temat jest bardzo indywidualny, ciężki, złożony. I w sumie żadna droga nie daję żadnej pewności, to ciągłe wróżenie z fusów.
U mnie 6 miesiąc, jest gorzej niż przed, biodro trzaska, pobolewa. Ale wiem, że jeszcze ogrom pracy nad mięśniami. Równolegle leczę inną kontuzję, dlatego ćwiczenia wzmacniające wprowadzam powoli, aby nie zatrzymały efektów tamtej fizjoterapii.

Jak dalej będzie? Zobaczymy, będziemy pisać. Niech to pomoże jak największej ilości osób.

Bo temat jest cholernie ciężki.

Ja teraz mam dylemat, próbować wrócić do chociażby lekkich treningów i techniki BJJ czy jeszcze się wstrzymać. Bo po Nowym Roku w teorii mogę już działać.

KrukersRadek - Sob 12 Gru, 2020

Cytat:
Ja teraz mam dylemat, próbować wrócić do chociażby lekkich treningów i techniki BJJ czy jeszcze się wstrzymać. Bo po Nowym Roku w teorii mogę już działać.


Ja bym nic nie przyspieszał, warunkiem trenowania jest bezbolesne chodzenie, robienie przysiadu, jazda na rowerze, stanie na jednej nodze i delikatne truchtanie. Bał bym się ze rozwale coś doszczętnie i potem pozostanie tylko endoproteza, której najbardziej się boję. Osobiście jestem gotów (dorosłem do tego zdania przez ostatnie 4 lata) nie trenować, ale żyć aktywnie, podróżować, wędrować po górach itd. pod warunkiem ze było by to bez endoprotezy :) . Ale sport kusi i to bardzo każdego z nas, bo to zakazany owoc, który nam choroba odebrała :/

Arronax - Sob 12 Gru, 2020

Bezbolesne chodzenie - done. Przysiad chyba też. Jazda na rowerze trochę czuję pachwinę, plus na normalnym rowerze nie wiem czy przerzucę nogę obecnie na męską ramę. Stanie jest, truchtanie w styczniu ale też pewnie jest. Bardziej u mnie dociąganie nogi do klatki jest bolesne, i takie ogólne całościowe z boku, trochę z tyłu.
Ciężki temat, jako, że mam pracę chodząco-stojącą, chciałbym czuć się w niej w miarę komfortowo.
Marzenia, marzeniami ale i z racji zdrowia (nie tylko biodro) ale i czasu (praca) czy jest sens uprawianie sportu, w którym jest się dobrym, ale na 10% możliwości?

Powiem szczerze nie wiem. Wybacz, że temat Ci zaśmiecam (nie mam swojego).

To co opisujesz to normalne, fajne życie. Można się spełniać na X sposobów.

KrukersRadek - Sob 12 Gru, 2020

Arronax daj sobie jeszcze troszke czasu, cwicz stabilizacje i ten program co masz z fizjoterapeutą. Ja po pół roku też jeszcze nie byłem taki super sprawny. Ja bym dał sobie czas do roku po operacji wtedy bym zadecydował, a do tego czasu bym sumiennie odrabiał zadanie domowe, suplementował się i bacznie wszystko obserwował.
O i nie doprowadzał bez trakcji do zakresów które bolą.
I jeszcze bardzo ważne to pozytywnie się nastawiać i wierzyć że będzie lepiej :D

Arronax - Nie 13 Gru, 2020

Dzięki. Dam, wszystko na spokojnie, zresztą praca plus dalsza fizjoterapia nie pozwoli mi na wiele więcej ;) . Mógłbym Ci wysłać swoje RTG biodra?
Trzeba się przyzwyczaić, że po prostu dzień w dzień trzeba pracować. I wyjdzie to nam na ... zdrowie.
Z drugiej strony, jak wiemy, że sport, który się kocha jest typowo ciężki dla bioder (BJJ), to też trzeba poważnie przemyśleć. Bo na następną artroskopie nie będę się na pewno wybierał ...

Paweł007 - Nie 13 Gru, 2020

Radek nie wiedzialem ze konflikt udowo-panewkowy moze spowodowac takie problemy. Z tego co wyczytalem to tez masz problemy z obrabkiem, jak u Ciebie jest z dzwiganiem, mozesz biegac, cwiczyc pod obciazeniem bioder??? Mi lekarz zdecydowanje zabronil a jak bedzie w marcu obawiam sie ze nie ciekawie...
KrukersRadek - Nie 13 Gru, 2020

Po pierwszej operacji po roku ja normalnie wrocilem do zdrowia i moglem wszystko. Nieoszczedzalem sie specjalnie. Dzwigalem, pracoealem ciezko na dzialce, dzwigalem itd. Bo mi udalo sie poprostu do prowadzic do poprawnego w miare funkcjonowania tego mojego stawu. I z kadym dzniem po roku od operacji bylo lepiej.
KrukersRadek - Nie 13 Gru, 2020

Po roku cwiczyc moglem i cwiczylem. Gleboki przysiad bezproblemu. Biegac nie biegalem bo wiedzialem ze czeka mnie jeszcze jedna operacja.
Paweł007 - Nie 13 Gru, 2020

A miales uszkodzony tez obrabek??? Dlaczego mi nie wolno dzwigac juz 2 lata???
KrukersRadek - Nie 13 Gru, 2020

Bo lekarz ortopeda ktory za wiele nie wie to zawsze powie zeby najlepiej to nic nie robic nieobciazac bo wtedy nie boli. Mi jeden powiedzial ze moje biodra sa zdrowe i zebym sie nie przejmowal. Ortopeda z 20-30 letnia praktyka.
Ja mialem tak rozwalony obrabek ze go prawie tam nje bylo ze mi calkiem usuneli to co z niego zostalo.

Paweł007 - Nie 13 Gru, 2020

KrukersRadek napisa/a:
Bo lekarz ortopeda ktory za wiele nie wie to zawsze powie zeby najlepiej to nic nie robic nieobciazac bo wtedy nie boli. Mi jeden powiedzial ze moje biodra sa zdrowe i zebym sie nie przejmowal. Ortopeda z 20-30 letnia praktyka.
Ja mialem tak rozwalony obrabek ze go prawie tam nje bylo ze mi calkiem usuneli to co z niego zostalo.


No tak ale ja jak cos dzwigne to na drugi dzien albo po 2 minutach bola biodra wiec pewnie nie wolno mi dzwigac...

Wysylam Ci teraz ten MR tylko mam 4 plytki... jedno jest MR kregoslupa szyjnego wiec jakbym Ci go wyslal to sie nie orzejmuj, poprostu na plytkach nawet nie pisze co to jest ale otworze to koze bede wiedzial...

Tak czy siak jest u mjie tragedia z tymi biodrami...

KrukersRadek - Nie 13 Gru, 2020

Podeslij mi jakis link na priv z ktorego bede mogl to sciagnac.
KrukersRadek - Sro 30 Gru, 2020

A oto dalsze moje losy po 2 operacji.

Rehabilitacja:

5tydz - Bóle na rowerze stacjonarnym całkowicie znikneły. Co dzienie lub co drugi dzień robie zestaw ćwiczeń izometrycznych na taśme tylną (posladkowy wielki i dwugłow uda), m. czworogłowy, odwodziciele, przywodziciele. Wszystkie ćwiczenia izometryczne wykonuje zawsze z napięciem mięśni core. Ciągła mobilizacja blizn po przez odciaganie skóry i ugnistanie blizn manualnie. Dodałem ćwiczenie polegające leżeniu na plecach i zginaniu aktywnym nogi w biodrze do kąta 70' i wyprostowywanie (tutaj zawsze rozluźniam mięsień biodrowo lędźwiowy, po przez ucisk manualny). Ciepłe okłady, które co jakiś czas rozluźniają tkanki w okolicach biodra. CPM 6h/dobe i już zaczałem forsować zakres zgięcia w biodrze do 90-100' bez bólu.

6tydz - Obniżyłem wysokość siadełka w rowerze. Jeżdżę już 2 razy dziennie po 15-20min. Po drugim dniu pojawił sie ponownie ból z boku i w pachwinie, który wystepuje podczas i zaraz po jezdzie rowerem przez jakiś czas. Ćwiczenia izometryczne ciągle w takiej samej ilości i formie. Szyna CPM 6h/dobe i w tym tygodniu już ją oddałem. Dodałem rolowanie na piłeczce bejzbolowej. Głównie roluje napinacz powięzi szerokiej, m. czworogłowy i wszystkie mięsnie pośladkowe (przy okazji to samo robie w drugiej nodze zdrowej). Rolowanie zaczynałem najpoerw na tapczanie żeby siły ucisku były mniejsze, a pod koniec tyogdnia już normalnie na ziemi. Dalsze mobilizacje blizn już dużo bardziej odważne pomogły w pozbyciu się bólu występującego po rowerze. A mianowicie ból po rowerze dość mocno doskiwierał gdy lerząc przy wyprostowanej nodze w biodrze próbowałem wykonać aktywnie rotacje wewnętrzną. Wtedy ból pojawiał się z boku na mięśniu napinaczu powięzi szerokiej i promieniwał aż do pachwiny. Bólu pozbyłem się po przez dość silne odciągnięcie skóry w okolicach największych blizn pooperacyjnych. Na napinaczu powięzi szerokiej udało mi się oderwać aż 3 zrosty (słychać taki chrupnięcie), a na bliźnie najbliższej pachwiny zerwałem jeden zrost. Po zerwaniu na drugi dzień miałem uczucie piekącego bólu w tych miejscach co było poprostu gojeniem się tych pozrywanych zrostów. Warto tu dodać że jest to wskazane żeby pozbywać sie tych zrostów bo wtedy jest lepszy ślizg mięsni w tych rejonach. I warto też dodać że po zerwaniu należy dalej te blizny mobilizować żeby nie doszło do ponownego sklejenia. No i poszukiwac innych zrostów do oderwania. Mój fizjoterapeuta pochwala takie mobilizcje i twierdzi że jest to w pewnym sensie uwalnianie tkanek. W kolejnych dniach ból podczas pedałowania na rowerze już całkowicie nie występował a po rowerze też był praktycznie o 80% mniejszy. Zacząłem delikatnie nogę obciążać podczas stania.

7tydz - Jestem aktualnie w 2 dniu 7 tygodnia. Zwiększyłem obciążenie na rowerze stacjonarnym i jeżdże nadal 2 razy dziennie po 20 minut. Ćwiczenia izometryczne wykonuje dalej ale już bardziej w formie mostków tyłem (unoszenie bioder do góry przy leżaniu na plecach ze zgiętymi nogami w kolanach). Takie ćwiczenia pozwalają na większe napięcia izometryczne, oraz ruch koncentryczny w fazie wyprostu w biodrze. Dodatkowo łączę mostki z izometrycznym odwodzeniem i przywodzeniem dzięki czemu uzyskuje ćiczenia łączone. Mięśnie pieką po 30 powtórzeniu co jest oznaką że trening daje duży impuls do rozrostu włókien które przez okres pooperacyjny prawie całkowicie zanikły. Roluje się już dalej na podłodze piłeczką bejzbolową co 2 dzień. Tutaj dodałem po rolowaniu trakcje stawu biodrowego. Trakcje pozwalają mi na odciągnięcie głowy kości udowej z panewki. Już pisze jak to wykonuje. Leżąc na plecach nogi opieram stopami o ścianę tak że mam kąt 90' w kolanach i biodrach. Taśma (powerband) jest zaczepiona na wysokosci mojego biodra i przytwierdzona do ściany (tu trzeba silnego naprężenia). Należy teraz w tej pozycji odczekać 1-2min i sie rozluźnić wtedy mamy pewność że struktury mięśniowe i torębka się podda sile ciągnącej. Nastepnie ja wykonuje forsowanie zakresów po przez przyciąganie rękami nogi pooperacyjnej do takich pozycji które dają uczucie ciągnięcia struktur torebkowych i mięśni. Uwaga! tutaj prosze nie robienie tego bez pozwolenia foizjoterapeuty, ponieważ nie mając dokładnej wiedzy na temat własnych struktur kostnych mozemy doprowadzić do zniszczeń. Ja to robie tylko dlatego bo dokładnie wiem jak to robić i dokłądnie wiem które ruchy w żaden sposób mi nie zniszczą stawu. Warto porozmawiać z fizjoterapeutą albo poprosić go żeby taki rzeczy zrobił z nogą. Jest to jedna z najlepszych metod poprawiania biernego i aktywnego zakresu ruchu. Napisałem tez aktywnego ponieważ w trakcji biodra również można aktywnie pracować mięśniami. Tu jest jeszcze bardzo ważna uwaga. Że zawsze mając możliwosć biernie rozciągać pewne struktury takie jak mięśnie, torebka i inne dostajemy około 20-30minut czasu że te struktury są jeszcze w stanie rozciągnięcia po takich ćwiczeniach. W tym okienku należy zawsze forsować zakresy aktywnie ucząc ciało poruszać się w owych zakresach za pomocą aktywnej pracy naszych mięśni. Daje to bardzo dobre rezultaty długoterminowe. Mi ta metoda pozwoliła przywrócić zakresy w biodrach po pierwszej operacji. Dodatkowo w tym tygodniu już bardziej zaczynam obciążać stawy i może zrobie pierwsze kroki. Zamierzam też dodać ćwiczenia izometryczne z piłką (tak duża piłka fitness) one pozwolą bardziej aktywować mięśnie stabilizujące biodra oraz podniosą poziom trudności ćwiczeń. Dalej mobilzuje blizny pooperacyjne. Dodam jeszcze że aktualnie podczas siadania z pozycji leżania czasem mam dyskomfort w okolicach biodra, a czasami go nie ma.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zmagających się z bioderkami.
Wszystkiego najlepszego w nowym roku.

Dawid04111 - Czw 31 Gru, 2020

Apropo trakcji to ja równiez opracowałem bardzo skuteczny sposób na wykonywanie trakcji samodzielnie w domu (przy pomocy pewnych kombinacji można robić i trakcje w bok, trakcje w rotacji no i zwłaszcza tą typową trakcję w kierunku stopy). Mojemu fizjoterapeucie bardzo spodobały się te pomysły, jak chcesz to mogę ci na facebooku podesłać zdjęcia jak to wyglada.
Dawid04111 - Czw 31 Gru, 2020

I również życzę zarówno tobie jak i całej naszej społeczności ZDROWEGO, BEZBOLESNEGO 2021 :)
KrukersRadek - Nie 24 Sty, 2021

Dalsze moje losy po operacji.

Rehabilitacja:

7tyd (reszte dni) - Ćwiczenia z 7 tygodnia dalej kontynuowałem i utrudniłem mostki tyłem że robiłem je na jednej nodze. Noga operowana przy tych ćwiczeniach bardzo bolała i tak jakby pojawiał się ból który wcześniej towarzyszył mi na rowerze. Nazwijmy ten ból oznaczeniem B1.

8tyd - Postanowiłem zacząć delikatnie obciążać nogę najpierw w staniu, czy pod prysznicem i delikatnie przenosić ciężar na nogę operowaną. Nogą szybko się męczyła ale też do końca tygodnia już zacząłem też stawiać pierwsze kroki. Powoli i bezboleśnie mi to przychodziło, ale chodzenie było takie sztuczne. Ból B1 który pojawił się znowu w 7 tygodniu (ten który czułem po rowerze) nie doskwierał podczas chodzenia, ale pojawiał się gdy siedziałem na pół leżąco i próbowałem zrobić nawet delikatny ruch rotacji wewnętrznej uda. Był to ból taki kłujący taki elektryczny i lokalizował się od kolca biodrowego górnego przedniego do pachwiny (od razu pomyślałem o m. krawieckim bo ból typowo taki od mięśniowy). Nie pomagało na niego moje rolowanie. Wizyta u fizjo dużo pomogła (rozluźniał przywodziciele) i naprawde po wizycie na drugi dzień odczułem całkowita ulgę od tego bólu. Niestety już po pierwszych ćwiczeniach ból szybko wrócił. Nie doskwierał mocno ale nie dawał o sobie zapomnieć i zatruwał całą moją głowę. Mimo wszystko postanowiłem nic nie zmieniać w ćwiczeniach i adaptować układ mięśniowy do chodzenia jak i do ćwiczeń które wykonuje. Po koniec tygodnia czuje dziwny dyskomfort podczas gdy wstanę rano i szykuje się do wstania na własne nogi. Dyskomfort (taki leciutki ból) pojawia się gdy próbuje pierwszy raz po przebudzeniu podczas siedzenia na łóżku ułożyć nogi równolegle z pozycji gdy uda były zrotowane lekko na zewnątrz.

9tyd - Ciąg dalszy tych samych ćwiczeń. Dalej chodziłem bez kul tylko po domu. Do zestawu ćwiczeń wprowadziłem ćwiczenia rozciągające na przednią część uda (m. zginacze bioder). Rozciąganie to wykonuje na stole w leżeniu tyłem. Noga zdrowa przyciągnięta do klaty, a operowana zwisa swobodnie od krawędzi stołu. Robię napięcie 8-10s po czym z wydechem rozluźniam zginacze biodra i rozciągam je przez 20s. Jest to dla mnie zupełnie bezbolesne. Robię te rozciąganie ponieważ zauważyłem, że podczas chodzenia brakuje mi przeprostu w biodrze. Podczas rozciągania zauważyłem że strasznie boli mnie to rozciąganie gdy ustawie sie tak na stole żeby noga operowana zwisała tak żeby rozciągać przednio boczną część biodra. Bardzo bolesne jest dla mnie to rozciąganie, ale też postanowiłem je wykonywać. Dodatkowo dodałem ćwiczenia zginaczy bioder (izometryczne) takie że siedząc na krześle (normalny siad kolana 90' biodra 90') delikatnie unoszę nogę nad podłoge. I dodatkowo żeby uruchomić troszkę aktywną rotację wew przy zgiętym biodrze robie takie podnoszenie z ruchami rotującymi udo raz na zewnątrz i potem do wewnątrz. W ruchu z rotacją do wewnątrz boli i to dość mocno (Uwaga! jest to ból B1). Mimo to ćwiczę uznając że ciało się zaadoptuje a mięśnie się odbudują bo pewnie są strasznie osłabione. Pod koniec tygodnia postanowiłem wybrać się do sklepu oddalonego ode mnie o 500km (Razem 1km w śniegu). Droga do sklepu ok, ale na powrocie pojawił się ból. Zgadnijcie jaki. Oczywiście mój ukochany ból B1. W ostatnie dni tygodnia postanawiam odpocząć od jakiegokolwiek wysiłku aż do wizyty fizjo (czyli 3dni). Mimo odpoczynku ból B1 ciągle jest podczas leżenia i rot. wew. uda i nawet jest śilniejszy i pojawia się podczas chodzenia. Jestem zaniepokojony a w głowie pojawia ją się najgorsze myśli co to może być. Zauważam że jak dwoma palcami przycisne sobie pewne miejsce w pachwinie to chodze bez bólu. I to tyle w tym tygodniu.

10tyd - Zacząłem go wizytą u fizjo. (dostał wszelkie info i uznał że to m.krawiecki, cała wizyta to praca głownie nad krawieckim). Po wizycie odczułem ulgę tylko na pare godzin. Ból B1 dalej mi towarzyszył. Bardzo niepokoiło mnie to że boli podczas rotacji wew przy prawie wyprostowanym biodrze (uwaga w takiej m.krawiecki tylko się delikatnie rozciąga i wręcz rozluźnia). Dodatkowo miejsce w pachwinie które uciskam jest idealnie tam gdzie część głowy wystaje z panewki. I jeszcze boli rano (ten dyskomfort) przy wstawaniu i już nie tylko rano bo wystarczy że siądę gdzie kolwiek i probuje zrotować nogę do wewnątrz to czuje nieprzyjemny dyskomfort. Zacząłem myśleć że jest coś w samym stawie jakiś konflikt albo coś tam drażni struktury (nawet myślałem że to martwica głowy), ale ból ciągle jest typowo od mięśniowy (głowa mi pękała od myśli). Na drugi dzień zacząłem dokładnie analizować gdzie boli i co przynosi ulgę w bólu, czyli anatomia palpacyjna. Sprawdziłem wszystkie ścięgna które prawdopodobnie mogły dawać taki ból i znalazłem m.grzebieniowy gdy go dobrze rozluźniłem ból B1 znikał na jakiś czas. Dodatkowo uruchamia się on podczas gdy rotuje do wew. (przynajmniej w pierwszej fazie). Trudno też zwalać cała winę na niego bo sprawa pewnie jest bardziej skomplikowana. Postanowiłem w takim razie podleczyć całą okolicę biodra a zwłaszcza przyśrodkową okolicę pachwiny. Żeby wywołać większa mobilizację ogranizmu do regeneracji tkanek użyłem baniek chińskich (Nieprzyjemna procedura i bolesna). Rozluźniłem wszystkie mięśnie od okoła biodra bardzo mocno i dokładnie (całość zajęła mi 20minut). Mega wszystko puściło wręcz ból B1 zniknął. Ale wiedziałem że to tylko na chwilę, bo zaraz tkanki zaleją się stanem zapalnym i wszystkie mięśnie mocno się skurczą. Oj i tak było. Wszystkie mięśnie do okoła mojego biodra oprócz pośladowego wielkiego były w skurczu wyobraźcie sobie jaki to ból. Tak, nie mogłem ruszyć nogą w żadnym kierunku i ani odrobine, poczułem się jak dzień po operacji, nie mogłem wstać z leżanki. Sytuacja się jeszcze coraz bardziej nasilała wiec wziąłem 2x paracetamol i poszedłem spać. Pojawiła się gorączka 38' w nocy (telepałem sie pod kołdrą). Przespałem 2h w nocy bo ból nogi był nie do zniesienia nawet jak sie nie ruszałem. Na drugi dzień chodziłem o kulach. Rano prysznic zimny i gorący na przemian. Potem ciepłe okłady i tak przeleżałem do wieczora, a mięśnie puszczały (czułem że noga jakaś inna i coś sie w niej zmieniło, ale to tylko moje odczucia). Cały dzień myślałem co robić dalej i co jest przyczyną bólu B1 który tak mi uprzykrzył powrót do życia (cały dzień leżałem to cały dzień myślałem). I postawiłem hipotezę bólu B1, który powstał w skutek kilku rzeczy:
1. Przez 2 miesiące nie prostowałem do końca biodra (bo nie można było), a tym bardziej nie przeprostowywałem.
2. Przez 2 miesiące nie rotowałem uda do wew podczas przeprostu.
3. Przez 1.5 miesiąca nie rotowałem uda do wew podczas zgięcia 90' w biodrze
4. Przez prawie 2 miesiące nie zginałem aktywnie nogi (osłabione zginacze)
5. Przez 2 miesiące aktywnie pracowałem prostownikami (poślady), ale nie są dobrze rozciągnięte bo przez 1.5 miesiąca wykonywałem zgięcie tylko do 90'.
6. Wiec wszystkie tkanki miękkie sie poskracały w tych ruchach i teraz wykonanie jakiego kolwiek aktywnego ruchu przeciwko tym tkankom zmusza mięsnie antagonistyczne do wiekszej pracy i przeciążeń (gdy już same są osłabione).
7. Poskracane tkanki moga poprostu boleć podczas dynamicznych rozciągnięć.
8. Nie mobilne, nierozciągnięte pośladki mogą spowodować że głowa kości udowej ustawia się w przedniej części stawu. (tu nie jestem pewny, musze to przestudiować)
9. Chodzenie wymaga mocnych zginaczy, przeprostu biodra z aktywną rotacją wewnetrzną czyli wszystkiego tego co mi brakuje.
Wniosek z tego taki że cud by się zdarzył jak by to nie bolało, skoro aparat ruchu jest kompletnie nie przystosowany do chodzenia. Postanowiłem do czasu pokonania bólu B1 odpuścić sobie aktualnie wykonywane ćwiczenia i wprowadzić zestaw ćwiczeń który pokona Ból B1. Oto i on:
1. Rozluźniam cała tylną taśmę (roler, piłeczka), po to żeby ją nakrwić i była bardziej mobilna w rozciąganiu.
2. Rozciągam tylna taśmę od stopy do lędźwi (podczas rozciągania biodra jest w trakcji dla bezpieczeństwa, żeby nie było konfliktu przedniego przy zginaniu biodra). Robię to po to żeby rozluźnić bardziej tył biodra i tym samym zmobilizować tylny ślizg głowy kości udowej w panewce (żeby przy zgięciu trzymać ją w tylnej cześci panewki).
3. Izometryczne ćwiczenia zginaczy biodra przy bardzo niewielkim zgięciu nogi. Stoje przy futrynie na zdrowej nodze i naciskam kolanem na futrynę lub palcami stopy na futrynę (napinajac zginacze biodra). 2 serie po 10 powtórzeń, 8s pracy, 3s przerwy. Dodatkowo podczas ćwiczeń niektóre powtórzenia robię w delikatnej rotacji wew uda i zew. Miedzy seriami chodze powoli po domu przez 1minutę. Robie to po to żeby wzmocnić zginacze bioder w początkowej fazie ruchu, takie uderzenia siły dostają zginacze podczas chodzenia gdy stawiamy stopę na ziemię przy kroku.
4. Koncentryczne i ekscentryczne cwiczenia wzmacniające zginacze. Stoję i powoli podnoszę i opuszczam nogę (kąt zgięcia w biodrze na tyle ile mogę). Robię to po to żeby po prostu wzmocnić wszystkie zginacze bioder, które wogle nie pracowały.
5. Rozciągam bardzo delikatnie w pozycjie stojącej w wypadzię i uniesionymi rekami do góry przednią część biodra (zginacze). Też rozciągam je z dodatkową rotacją wewnętrzną. I dodatkowo rozciągam czworodłowy uda (noga do pośladka i przytrzymuje rękami, w pozycji stojącej). Robie to po to żeby uzyskać wymagany przeprost z rotacją wew. uda podczas chodzenia.
6. Spacery do 1km (jak nie boli aż tak)
7. Ciepłe okłady 2-3 razy na dobę po 1h dla odprężenia tkanek.

I uwaga, okazało się że jest super bo już po pierwszej serii ćwiczeń chodziłem bez bólu (ale po 4h odpoczynku był ból ale troszke mniejszy). Po 2 dniu ćwiczeń już na 3 dzień wogle nie bolało podczas chodzenia po domu i poszedłem na spacer 1km (bez bólu). Dyskomfort bólowy związany z rotowaniem biernym uda do wew. podczas siedzienia (to co rano mnie bolało) ewidentnie się zmniejszył i zostało go jakieś 20% z tego co było. Zgodnie z postanowieniem jak dolegliwości znikną to wracam też do dawnych ćwiczeń i te również przez jakiś czas zostają.

To by było na tyle.
Pozdrawiam wszystkich.

Arronax - Nie 24 Sty, 2021

Będzie dobrze, powoli do celu :) .

Ja dziś po 10 miesiącach zrobiłem lekki trening na macie, ale bez żadnego oszczędzania stawów. I jest bardzo dobrze. Ból znikomy. Ale tak jak Radek i reszta osób, dzień w dzień były spacery, ćwiczenia i cała reszta.

Dawid04111 - Pon 25 Sty, 2021

KrukersRadek, Rozwaliłeś mnie tymi rodzajami bólów w pierwszy poście, bo ja też tak mam, że sobie je różnicuje. Tylko ze u mnie jest to trochę inaczej.

Ból mięśniowy (typu uszkodzenie) - jest ostry, powstaje nagle, nie boli w spoczynku, bardzo boli podczas ruchu, ale szybko przechodzi.
Ból mięśniowy (typu przeciążenie) - jest powierzchowny, tępy, wręcz piekący(?), też szybko przechodzi
Ból torebkowy - dokładnie bym to ujął tak jak ty, przypomina ciągnięcie i takie uczucie jakby się zaraz ta torebka miał rozerwać (podczas mobilizowania), potem jakis czas pobolewa ale przechodzi.
Ból obrąbkowy - jest strasznie strasznie tępy, daje takie wrażanie jakbyś twardą kością wbijał się w miękki obrąbek dosłownie), daje takie uczucie zmulenia okolicy, potem pulsowanie
Ból kostny (chrzęsnty?) - jedno wielkie pieczenie, rwanie przy osiągnięciu pewnego zakresu, twardy opór ruchu. Tak jak piszesz, po osiągniecu pewnego zakresu ból jest na tyle duży ze musisz odpuscic i potem boli długo.

Jak widać każdy ma swoje subiektywne odczucia. :)

KrukersRadek - Wto 26 Sty, 2021

Dawid, Tak to wszystko jest tak indywidualne że każda historia niby dotyczy tego samego a jest zupełnie inna. Poprosił mnie Paweł o opisanie tych bolączek więc napisałem. Pisałem że to tylko wyłącznie moje odczucia. Jednak cieszy mnie to że masz podobne odczucia, bo coś sie chociaż troszkę zgadza.
KrukersRadek - Wto 02 Lut, 2021

11 tydz - Kontynuacja ćwiczeń przeciwko bólowi B1. Ćwiczenia na tyle pomogły, że spacery wydłużyłem do 3km i chodzenie staje się coraz bardziej automatyczne (nie robie już takich sztucznych ruchów). Ból podczas rotacji wewnętrznej uda przy siedzeniu pozostał niestety na 10% tego co było. Zacząłem wracać do ćwiczeń wcześniejszych czyli głownie pośladki. Zauważyłem że już mogę robić mostek tyłem na nodze operowanej nawet do przeprostu i jest siła i ból B1 nie odcina. Pod koniec tego tygodnia zauważyłem, że jest duży problem z zakładaniem spodni stojąc na operowanej nodze kiedy trzeba się zgiać w biodrach. Dosłownie taki brak siły w staniu i mocne bolesne napięcie pośladkowego średniego i poślada wielkiego które głownie odpowiadają za odwiedzenie i wyprost. Dodatkowo odczułem kompletny brak stabilizacji w staniu na jednej nodze. Wprowadziłem ćwiczenia:
- stanie na jednej nodze
- Odwodzenie w leżeniu bokiem, biodro zgięte tak 50' i kolana 90'. Na wysokosci kolan mini-band i odwodzimy nie odrywając stóp od siebie.
- Pół przysiady na dwóch nogach.

Po ćwiczeniach ból B1 się znacznie powiększył chociaż nie wiem czy jest to wynikiem napięcia innych mięsni po ćwiczeniach (zakwasy) które dawno nie pracowały i mogą wpływać na mięśnie wywołujące ból B1. Zobaczymy jak bedzie to się zachowywać po dłuższym czasie.
Dodatkowo przez ten cały tydzien starałem się coraz silnie rozciagać przednią część biodra, ale stopniowo i udało mi się dużo wpłynąć na przprost w biodrze. Raz próbowałem rozciągać się w klęku z gumą zaczepiona na wysokości biodra i zaczepioną przede mną no i az mnie zabolało (na kolejny dzien B1 mył mocniejszy). To napewno świadczy to tym, że struktury z przodu są ograniczone. Tylko zastanawiam się co je ogranicza tak boleśnie. Podejrzewałem że mogą być to zrosty na innych warstwach powięzi i chyba tak było ponieważ, kiedy wykonywałem rozciąganie przodu biodra z rotacją wew (najbardziej bolsne od zawsze po 2 operacji) usłyszałem 3 tryknięcia i az poczułem że rozluźniło mi się boczne pasmo aż przy kolanie (samo tryknięcie było odczuwalne tam gdzie mięsnie były przebijane w czasie operacji napinacz powiezi szerokiej).
Dodatkowo zauważyłem że rozluźnienie masażem mięsnia krawieckiego, przywodzicieli, napinacz, i pośladka małego i średniego znacznie ogranicza ból B1 podczas rotacji wew. gdy siedzę.

Podsumowując widzę ze jest z czym walczyć i trzeba mieć dużo cierpliwości ponieważ efekty są widoczne dopiero po dłuższym czasie. Łatwo się załamać patrząc wstecz o 1 dzień bo przypomina się tylko że ciągle było coś nie tak. Też miałem taką załamke, ale jak spojrzałem w przeszłość odległą 2tyg temu to wtedy nie mogłem chodzić bez bólu. Czyli jednak coś się zmieniło na lepsze mogę chodzić, a kolejne rzeczy przyjąd z czasem :) .

Pozdrawiam wszystkich wojowników :D

tolik24 - Sro 03 Lut, 2021

Z doświadczenia mogę powiedzieć, że nie ma sensu robić czegoś, co boli a sens ogromny ma wzmacnianie mięśni + ich rozciągania, ogólna stabilizacja.
Staw może się "normować" nawet do... dwóch lat :D

KrukersRadek - Czw 04 Lut, 2021

Po pierwszej operacji o biodrze tsk naprawde zapomnialem po 1.5 roku. Tak ze tu spodziewam sie podobnie albo troche dluzej ze wzgledu ze to druga operacja tego samego biodra. Z bolem jest roznie czasem nie da sie wypracowac ruchu bez bolu ze wzgledu ze ciezko wyizolowac grupe miesni ktora jest oslabiona, ktora trzeba wzmocnic i pracuje razem miesniami ktore generuja bol na dlugosci swojego przebiegu. Jedynie mozna to robic to bardzo ostroznie zaczynajac od izometri i rozmiekcznia tkanek gdzie moga byc zrosty lub sklejenia powiezi wynikajace z operacji lub zastoju miesni.
tolik24 - Czw 04 Lut, 2021

Co się zadziało, że drugi raz to samo biodro?
KrukersRadek - Czw 04 Lut, 2021

Za pierwszym razem nie zrobili wszystkiego. Obejrzyj moją historie tam są zdjęcia przed pierwsza operacją to zobaczysz jak duże miałem narośla kostne. Pierwsza operacja trwała około 4h i to jest dosc dlugo i prawdopodobnie ze wzgledu na tak długi czas odbarczania stawu dla bezpieczenstwa nie zrobili więcej. Dr Mazek stwierdził że nie był wstanie dotrzeć do boczno tylnej czesci stawu portalami którymi wchodził w pierwszej operacji. A tak naprawde to nie wiadomo dlaczego nie zrobił całości ponieważ blizny z drugiej operacji mam w tych samych miejscach co w pierwszej operacji czyli widocznie dało się dojść.
tolik24 - Czw 04 Lut, 2021

4h - masakra, u mnie się uwineli w 45 minut
KrukersRadek - Czw 04 Lut, 2021

tolik24 sam więc widzisz jak duże potrafią być zmiany. Ty miałeś pewnie małe zmiany do naprawienia i dlatego też tak dobrze wróciłeś do sprawności. Im bardziej zaawansowane zmiany tym trudniej sie wraca ponieważ:
- Operacja daje duże większe rozległe rany w biodrze i jego okolicach.
- Ciało przy dużych zmianach (konflikt FAI) ma pełno kompensacji ruchowych, które są bardzo trudne do pokonania przy powrocie do poprawnego wzorca ruchowego.

I właśnie te kompensacje powodują że ludzie mimo że wygoili już tkanki po operacji to piszą że ból jest jeszcze większy i probójąc wykonywać poprawne wzorce ruchowe z fizjoterapeutą napotykają się na ogromny ból. Potem nie widząc duzych efektów tylko ciągły ból, zaczynają twierdzić że fizjoterapia nie pomaga i pozostają dalej w błednym wzorcu ruchowym. To z kolei najkrótsza droga ponownego konfliktu i nowej nadbudowy kostnej.

KrukersRadek - Nie 14 Lut, 2021

12 tydz - Ten tydzień przebiegł bardzo różnie, bo i ból B1 się nasilał i prawie ze znikał. Znalazłem zaraz pod blizną z przodu która jest napewno na napinaczu powięzi szerokiej miejsce którego rozmasowanie (takie dość solidne) dało całkowita ulgę w bólu B1. Niestety nie udało się na trwale wyeliminować ten ból. Jednak utwierdza mnie to dalej że ból jest generowany przez poharatany mięsień napinacz powięzi szerokiej ponieważ bolesne jest jego rozciąganie a mobilizacja blizn na głębszych poziomach daje reakcje na bolesność B1. W tym tygodniu dość solidnie wzmacniałem pośladkowy średni leżąc na boku z gumą na wysokości kolan i odwodzeniem za pomocą tego mięśnia. Zdecydowanie te ćwiczenia pomagają na wytzymałość i siłę w staniu na tej nodze. Zauważyłem że mam dyskomfort w zginaniu się w biodrze operowanym na wyprostowanych nogach w kolanach. Dyskomfort pojawiał się z boku na miesniu pośladkowym średnim. Stosowałem więc również ćwiczenia w staniu na jednej nodze (tej operowanej) co pozwalało na pracę izometryczną m.pośladkowego średniego wraz z całą grupą mięsni pośladkowych i napinaczem powięzi szerokiej. Chodzenie w tym tygodniu nie odbiegało od poprzedniego tygodnia, z tym że czułem zmęczony poślad średni. Będąc u fizjoterapeuty rozluźniał mi on m. pośladkowe, gruszkowaty, przywodziciele i krawiecki co mi dało dużą ulgę tylko na chwilę bo musiałem pare rzeczy w aucie posprawdzać no i niekomfortowe pozycje wywołały różne odczucia w biodrze. Dodatkowo u fizjo sprawdzalismy jak wyglada moje odwodzenie ten chorej nogi w biodrze. No i udało się tak odwieść nogę (wyprostowana w stawie biodrowym) że poczułem rozciąganie przywodzicieli co mnie bardzo ucieszyło bo nie czułem go w tej pozycji od 6-7lat. Samo odwodzenie nie było bolsne jedynie czułem taki niepokój i delikatny dyskomfort i można było iść dalej ale fizjo uznałe że starczy.

13 tydz - Dzień po walce z autem miałem słaby bo ogólnie bolało mnie wszystko w biodrze (ale nie był to mocno dokuczliwy ból tylko taki rozlany, coś bardziej jak zmęczenie). W kolejnych dniach kontynuowałem ćwiczenia wzmacniające poślad średni i niwelujące ból B1. Sprawdziłem też kąt odwodzenia w stawie biodrowym i udało się odwiesć nogę biernie do 35-40 stopni z czego byłem dumny :D . Najbardziej jednak cieszyło to że nie było bólu który zwykle przy takich próbach utrzymywał się przez 1tydz. Jednak już wiem że do naprawy tego zakresu ruchu (zapomnianego przez moje ciało) trzeba podejść bardzo mądrze i napewno jeszcze nie jest to temat na ta chwilę po operacji. Myśle tutaj o dobrych ćwiczeniach mobilizacyjnych, które mi zmobilizują struktury które ograniczają mi to odwodzenie i odpowiednich ćwiczeniach które uruchomią mi na tyle mięsnie odowdzące żeby potrafiły pracować w nowym dla ciała zakresie. W dalszych dniach tygodnia ból B1 był na poziomie takim do jakiego udało mi się go ograniczyć. Co do tego B1 który mnie tak prześladuje dowiedziałem się kolejnych ciekawych rzeczy. Boli najbardziej w pozycji gdy stoje na zdrowej nodze i noga chora jest zgięta w biodrze do 45' i inicjuje rotacje wewnetrzną. Ból wtedy pojawia się w miejscach blizn pooperacyjnych i promieniuje też wzdłuż mięsnia krawieckiego. m.napinacz na nim jest pełno blizn i ma on wspólny przyczep z m.krawieckim więc dlatego może pojawiac sie takie promieniowanie. Zauważyłem że w leżeniu bokiem nogi zgiete 45' w biodrach i 90' w kolanach kiedy uruchamiam rot. wew uda to pojawi sie ten bol. natomiast jezeli ktoś mi zrobi bierna rotacje w tej pozycji to ból nie ma. Wiec wskazuje to na mięsnie. Dlatego pod koniec tygodnia zacząłem robić ćwiczenie własnie tej rotacji w tej pozycji (z bólem, ale jest to ból do zniesienia) i przez pare dni będe je robił i zobaczymy jak organizm zareaguje. Dodatkowo dokładnie roluje okolice blizn piłeczką co daje ogromną ulgę. Rozciągam też te mięsnie które mają blizny i są ograniczone. Chodzenie jest coraz lepsze. Dzisiaj przeszedłem 5.6km i bez zmęcznia udało mi sę dojść do 4km.

Pozdrawiam wszystkich wojowników :D .
Nie poddawajmy się musi być dobrze.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group