|
Forum Bioderko
|
 |
Psychologia w chorobie - Biblioterapia- dla tych którzy lubią czytać i słuchac....
agrodzka - Wto 06 Kwi, 2010 Temat postu: Biblioterapia- dla tych którzy lubią czytać i słuchac.... Jako psycholog często staję postawiona przed problemem pomagania bez możliwości spotkania się z osobą potrzebującą, jestem pytana o radę, co może pomóc? Wtedy często odsyłam do książek, nie jest to metoda dla każdego, ze względu na różne nasze mechanizmy obronne lecz daje możliwość wyboru.
Stosowanie tekstów literackich w celach terapeutycznych jest ciągle nie docenianą możliwością wpływania na stan zdrowia. Biblioterapię mogą stosować starzy lub niepełnosprawni mieszkańcy domów pomocy społecznej, dzieci z problemami wychowawczymi albo też przewlekle chorzy pacjenci. Jest to bardzo tania terapia możliwa do przeprowadzania również przez osobę nie będącą wysoko wykwalifikowanym terapeutą - ponieważ odpowiednio dobrane teksty same w sobie mają potencjał powodujący zmiany w emocjach i intelekcie osób, które są z nimi konfrontowane.
Terapeutyczne oddziaływanie tekstu jest bardzo szerokie. Fragment powieści, wiersz, cytat z Biblii, bajka itp. mogą wiele zmienić zarówno w stanie wewnętrznym podopiecznego, jak i w relacjach międzyosobowych, w których uczestniczy. Dlatego teksty traktowane jako elementy pomagające, terapeutyczne
- wspomagają komunikację w wielu sytuacjach pielęgnacji i opieki,
- pobudzają do rozmowy, do posiadania inicjatywy w tym zakresie,
- napełniają "życiem" kontakty pomiędzy fachowo pomagającym a jego podopiecznym,
- ułatwiają otwarte dyskutowanie o różnorakich problemach,
- są ważnym elementem w pracy nad biografią pacjenta, bo "przenoszą w czasie" do jego młodości,
- stanowią podstawę do medytowania,
- pomagają w delikatnym przekazywaniu wskazówek o koniecznych zmianach w zachowaniu, w ramach pedagogiki dzieci i dorosłych,
- odprężają, uspokajają, odwracają uwagę od czynników wywołujących stres,
- przypominają o zarzuconym nawyku czytania, sensownie wypełniającym czas osoby trwale niepełnosprawnej lub przewlekle chorej.
Chciałabym aby pod tym tematem znalazły się polecane przez nas książki, artykuły i bajki, które pomogą rozwiązać określony problem. Poniżej zamieszczam kilka propozycji:
Przykłady lektur w oparciu, o które można budować zajęcia na określony temat:
M.Strzałkowska : "Wiersze, że aż strach" - lęk przed ciemnością
M.Musierowicz : "Bijacz" - agresja
T.Kubiak : "Nadąsany gołąb" - złość
M.Jaworczakowa : "Oto jest Kasia" - zazdrość
M.Orłoń : "Odmieniec" - odrzucenie dziecka przez klasę
J.Korczakowska : "Spotkanie nad morzem" - niepełnosprawność
L.M.Montgomery : "Ania z Zielonego Wzgórza" - uczucia, ich wyrażanie
C.Colodi : "Pinokio" - niepowodzenia w nauce szkolnej
F.H.Burnett : "Mała księżniczka" - radzenie sobie ze smutkiem
E.Meyer-Glitza : "Wiadomość od taty" - rozstania, utrata bliskiej osoby
K.Siesicka : "Zapach rumianku" - niechciana ciąża
Przykłady baśni poruszających określony problem:
"Brzydkie kaczątko" - brak akceptacji dla "inności"
"Kopciuszek"- rywalizacja rodzeństwa, brak miłości i uznania
"Szewczyk Dratewka" -pochwała odwagi i sprytu
"Jaś i Małgosia" - lęk przed porzuceniem
"O dwóch Dorotkach, Koguciku i Zajączku" -napiętnowanie lenistwa i nieposłuszeństwa
"Kot w butach" - złe relacje między rodzeństwem
baśń polska: "Szczęście" - odkrywanie własnych talentów i możliwości
baśń polska: "Jak mazurska baba przechytrzyła diabła" - wartość przyjaźni
baśń polska: "O dobrym przewoźniku i dwóch siostrach rusałkach" - bezinteresowność
baśń baszkirska: "Wdzięczny zając" - potrzeba wzajemnej pomocy
#
Bajka o pajączku" - odrzucenie ucznia przez grupę
"Bajka o mróweczce" - niepowodzenia w nauce szkolnej
"Bajka o dwóch ołówkach" - potrzeba przyjaźni
bajka psychoterapeuytczna - jest dłuższa w przeciwieństwie do poprzednich bajek, ma rozbudowaną fabułę; jej zadaniem jest obniżanie lęku, czyli ma następujące cele :
- zastępczo zaspokoić potrzeby (kompensacja), dowartościować
- dać wsparcie przez zrozumienie i akceptację, budowanie pozytywnych emocji, nadziei i przyjaźni
- przekazać odpowiednią wiedzę o sytuacji lękotwórczej i wskazać sposoby radzenia sobie
Realizacja tych zadań dokonuje się w dziecku, ono "przepracowuje" bajkę i albo ją przyjmuje albo odrzuca.
Przykłady:
- "Mrok i jego przyjaciele" - lęk przed nieznanym otoczeniem
- "Ufuś - lęk przed chorobą i cierpieniem
- "Księżycowy domek" - lęk przed przemocą w domu
- "Pewnego późnego popołudnia" - lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
- "Wesoły Pufcio" - lęk przed kompromitacją
Zapraszam wszystkich do podzielenia się swoim doświadczeniem w zakresie stosowania biblioterapii:)
pasiflora - Czw 08 Kwi, 2010
agrodzka, jestem pod wrażeniem i bardzo popieram to co piszesz. Chyba pozostaje wypożyczyć/zakupić książki i przeczytać.
Kochani zachęcam do czytania To świetne lektury które mogą wypracować charakter dzieciom oraz dorosłym inaczej spojrzeć na wiele spraw.
AgaW - Czw 08 Kwi, 2010
Ja też myślę, że czytanie książek pod pewnym kątem - zwracając uwagę nad tym co podkreśla psycholog jest niezmiernie ważną sprawą ! To z opowieści, bajek dzieci uczą się odbierać świat ,a rodzice pokazując określone sytuacje, określone zachowania, pochwalając coś przy czytaniu mogą osiągnąć wspaniałe efekty, mogą dziecku bardzo pomóc zrozumienie trudnych spraw
Książki dla dorosłych zawierające ciekawe punkty widzenia nieraz potrafią pomóc znaleźć wyjście z sytuacji, ponieważ potrafią pobudzić myślenie, zastanawianie się nad innym punktem widzenia, nad innym wyjściem z czegoś.
Z książek można się naprawdę wiele nauczyć będą w każdym wieku, w różnej sytuacji, to właśnie ksiażki rozwijają wrażliwość i wyobraźnię
Gorąco zachęcam wszystkich do spojrzenia na książki w sposób proponowany przez Agrodzką - bo to naprawdę może pomóc i przynieść bardzo wiele korzyści
Dobra_Wrozka - Sro 14 Kwi, 2010
Witam,
Chciałabym dodać do tego co zostało napisane wcześniej przez psychologa Agrodzka, że istnieje mozliwość napisania bajki terapeutycznej na indywidualne potrzeby dziecka zmagającego się z chorobą. Wtedy bajka będzie stworzona wyłączenie na potrzeby określonego dziecka, uwzgędniając płeć, wiek, uwarunkowania rodzinne i inne.
Jeśli któryś z rodziców ma taką potrzebę, bo być może inne metody zawodzą lub już nie wiecie, jak pomóc Waszemu dziecku - proszę o kontakt do mnie, psychologa na e-mail: karolina_knec@o2.pl wtedy pomogę, wyjaśnię co dalej.
Pozdrawiam goraco!
Karolina
agrodzka - Pi 23 Kwi, 2010 Temat postu: Bajki- linki Zamieszczam link do opisu w jaki sposób Bajki uczą, odpowiadają na wszystkie niemalże pytania dzieci, rozwijają sposoby radzenia sobie z problemami:
http://www.google.pl/sear...l=&oq=&gs_rfai=
Lenka4 - Wto 27 Kwi, 2010
Jest jeszcze jeden trudny temat do niedawna nieczęsto poruszany w literaturze dla dzieci - śmierć. Najlepiej poradziła sobie z nim Astrid Lindgren - Bracia Lwie Serce, Ronja córka zbójnika.
Jest też kilka nowszych pozycji poruszających ten temat, bo nastapiło już "przyzwolenie" na mówienie o śmierci, np. Esben i duch dziadka - Kim Aakeson, Eva Eriksson, Gęś, śmierć i tulipan - Wolf Erlbruch, Mała książka o śmierci - Pernilla Stalfelt, kilka książek wydanych przez EneDueRabe. Temat ten poruszali również m.in. Georg Maag, Jostein Gaarder czy Anna Onichimowska.
trzydziestka - Sro 11 Sie, 2010 Temat postu: Miłość, Śmierć i Przyroda Interesujący temat. Bardzo.
Takim literackim Mistrzem budzącym w dzieciach ( a z pewnością także i w dorosłych) całą gamę dobrych uczuć był Hans Christian Andersen.
Pamiętam, że jego Opowieść o Matce zrobiła na mnie w nastoletnim okresie życia bardzo duże wrażenie. Dzięki wyobraźni mogłam zobaczyć bardzo plastycznie opisaną całą potęgę miłości Matki do Córki oraz jej walkę ze śmiercią i przeznaczeniem.
Przyznaję , że szklarnie z kwiatami do dnia dzisiejszego kojarzą mi się z Ogrodami Życia, w którym każdy kwiat i każda roślina, symbolizuje ludzkie istnienie, bo czyż umysł dziecka może się uwolnić od poniższego opisu?
„…..A potem weszła do wielkiej cieplarni śmierci, gdzie kwiaty i drzewa bujnie rosły, jedne przez drugie. Stały tam piękne hiacynty pod szklanymi kloszami, a obok wielkie, mocne peonie; rosły tam wodne rośliny, niektóre świeże, inne na pól zwiędłe, ślimaki wodne oblepiały je, a czarne raki przywierały do ich łodyg. Stały tam wspaniale palmy, dęby i platany, rosła pietruszka i kwitnął tymianek; każde drzewo i każdy kwiat nosiły jakieś nazwisko, bo każde było ludzkim życiem, życiem ludzi żyjących jeszcze to w Chinach, to w Grenlandii, rozsypanych po całym świecie. Były tam wielkie drzewa w małych doniczkach, stały ściśnięte i rozsadzały prawie doniczki korzeniami, a w wielu miejscach stały małe, słabe kwiatki w tłustej ziemi, otoczone mchem, starannie pielęgnowane i polewane…”
Jestem pewna , że jeszcze wrócę do czytania baśni Andersena.
Mijka - Sro 23 Lis, 2011
" Bo ja się uczę"
autor: Irena Bobowska
Bo ja się uczę największej sztuki życia:
Uśmiechać się zawsze i wszędzie
I bez rozpaczy znosić bóle,
I nie żałować tego co przeszło,
I nie bać się tego co będzie!
Poznałam smak głodu
I bezsennych nocy
I wiem jak kłuje zimno
Gdy w kłębek chciałoby się skulonym,
I wiem co znaczy lać łzy niemocy
W niejeden dzień jasny ,
Niejedną noc ciemną
I nauczyłam się popędzać myślami
Czas, co bezlitośnie lubi się dłużyć.
I wiem jak ciężko trzeba walczyć z sobą,
Aby nie upaść i nie dać się znużyć
Nie kończącą zda się drogą..
Właśnie natrafiłam na ten wiersz i myślę, że może on być inspiracją dla naszych bioderek
AgaW - Sro 23 Lis, 2011
Piękny tekst rzeczywiście w sam raz dla nas!
reniaa - Sro 23 Lis, 2011
a tu to jest jako piosenka: http://chomikuj.pl/ContemporaryChristianMusic/*e2*99*ab++MUZYKA/CCM+*e2*99*aa/New+Day/Bo+ja+si*c4*99+ucz*c4*99,14092968.mp3
z genialnej płyty "Piątka" zresztą
NUTKA - Sro 23 Lis, 2011
Milka jest mi teraz bardzo ciężko,dzięki za ten wiersz,czytam płaczępotem znowu czytam znowu płacze i jest mi lżej chyba????
AgaW - Sro 23 Lis, 2011
Chyba??? Jest dobry do uświadomienia sobie swoich własnych emocji i inspiruje do pozytywnego podejścia do tego co trudne.
Treść porusza to, co zwykle nie jest poruszane i pomaga w wyrzuceniu nagromadzonych złych emocji Fajnie, że to odczułaś, bo czasem jest to naprawdę potrzebne aby pójść w zrozumieniu i akceptacji siebie jeszcze dalej
I brawa za otwartość, nie każdy umie się przyznać do płaczu, do emocji
Dobra_Wrozka - Czw 24 Lis, 2011
Jeszcze kilka cytatow, wydaje mi sie waznych, kojacych emocje
Ewolucja zależy od postawy człowieka; jeśli zaakceptuje cierpienie i nie będzie próbował się z nim utożsamić.
(Peter Ouspensky)
Ból jest najlepszym nauczycielem. Tylko nikt nie chce być jego uczniem.
(Bruce Lee)
Moment, w którym doświadczasz bolesnej straty, może być w istocie chwilą, w której zostałeś najhojniej obdarowany.
(Dalajlama)
Cierpienie jest na pewno rodzajem sensu. Bezsens przecież nie boli. Bezsens jest obojętnością.
(Anna Kamieńska)
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
(Éric-Emmanuel Schmitt, Oskar i Pani Róża)
Człowiek dobrze się mający jest na płaszczyźnie duchowej bez szans. Głębia to wyłączny przywilej tych, którzy cierpieli.
(Cioran)
Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna.
(Milosz)
AgaW - Czw 24 Lis, 2011
Był gdzieś kiedyś na Forum jeszcze taki wiersz, nie wiem gdzie to było ale znalazłam go w necie, może komuś też się spodoba, kto wcześniej go nie czytał:
Posłanie do nadwrażliwych - autor: Kazimierz Dąbrowski
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności
za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane
ukryte w was.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk
że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.
Bądźcie pozdrowieni
za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane -
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg
bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
Też piękny, prawda?
NUTKA - Czw 24 Lis, 2011
Dzięki dobra Wróżko, cytaty piękne,ale wiersz..........naprawdę bardzo głęboki,przepiszę i powieszę na lodówkę.
Dobra_Wrozka - Czw 24 Lis, 2011
NUTKA napisa/a: | Milka jest mi teraz bardzo ciężko,dzięki za ten wiersz,czytam płaczępotem znowu czytam znowu płacze i jest mi lżej chyba???? |
NUTKA, nie uciekaj przed emocjami, czuj uczucia, takie jakie sa-rozne, wszystkie maja racje bytu. Choc zmienne sa emocje, to sa tez prawdziwe.
Nie przyjete wlasciwie maja wlasciowosc chowania sie w nieswiadosc (jak chowane pod dywan), a potem "wychodza" psychosomatycznie.
NUTKA - Czw 24 Lis, 2011
dZIĘKI wezmę to pod uwagę,choć czsami jest bardzo ciężko,staram się nie poddawać,czytam i rozmyślam,we wtorek jadę na konsultację,może czegoś się dowiem,i ułożę sobie jakoś życie.
AgaW - Czw 24 Lis, 2011
NUTKA napisa/a: | ułożę sobie jakoś życie |
Ułożysz sobie na pewno, uważam tak dlatego że widać że działasz i szukasz wyjścia, jeśli będziesz uparta w końcu znajdziesz je dla siebie i odnajdziesz zadowolenie, może odkryjesz już niedługo coś co zmieni Twój punkt widzenia i pomoże odnaleźć Ci coś czego szukasz
Mijka - Czw 24 Lis, 2011
NUTKA napisa/a: | Milka jest mi teraz bardzo ciężko,dzięki za ten wiersz,czytam płaczępotem znowu czytam znowu płacze i jest mi lżej chyba???? |
NUTKA, bardzo sie cieszę, że treść tego wiersza chociasz troszeczkę Ci ulżyła
Zawsze tak jest, że niekorzystne informacje na początku wytwarzają najwięcej złych emocji i rysują ciemny scenariusz, a później po przemyśleniach zaczynamy szukać pomocy, ratunku. NUTKO i Ty już to robisz, nie poddałaś się, jesteś dzielna
NUTKO (za namową AgiW), wklejam link do biografii autorki wiersza - o jej krótkim, dramatycznym życiu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Irena_Bobowska
NUTKA - Czw 24 Lis, 2011
wczoraj po przeczytaniu od razu go odnalazłam i przeczytałam,okropnie smutne zakończenie życia,ale dzięki że pomyślałaś.Postanowiłam od jutra wziąć się w garść,mam imieniny będą bliscy,radość z możliwości spotkania,postanowienie szukania nowej diagnozy,i koniec z rozpaczą,to nie koniec świata!!!!!!
AgaW - Pi 25 Lis, 2011
NUTKA napisa/a: | Postanowiłam od jutra wziąć się w garść,mam imieniny będą bliscy,radość z możliwości spotkania,postanowienie szukania nowej diagnozy,i koniec z rozpaczą,to nie koniec świata!!!!!! |
BRAWO !, właśnie tak trzymaj
kate310 - Pi 25 Lis, 2011
[quote="Mijka]wklejam link do biografii autorki wiersza - o jej krótkim, dramatycznym życiu:
http://pl.wikipedia.org/w...obowska[/quote]
aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam .... nie ma co się załamywać NUTKA, przedwczoraj narzeczony mojej przyjaciólki miał wypadek - spadł z 4m, z drabiny (złamane obie nogi, złamany kręgosłup, złamana miednica, złamane obie ręcę w nadgarstkach i w łokciu), na dodatek leży w szpitalu w Irlandii i lekarze boją się tam cokolwiek zrobić, leży i płacze, mój Boże.... cieszmy się tym co mamy,
AgaW - Pi 25 Lis, 2011
kate310 napisa/a: | Boże.... cieszmy się tym co mamy |
Przykro dowiadywać się jakie kłopoty mają inni, ale dzięki temu że słyszymy o tym można zastanowić się i zdystanować się do swojej sytuacji i łatwiej odnaleźć te dobre strony których tak często nie dostrzegamy i czasem narzekamy na coś na co inni w trudniejszej sytuacji chętnie by się zamienili.
Takie podejście i odniesienie do siebie aby coś dobrego i pozytywnego dla siebie wynieść nie przychodzi zwykle od razu, czasem trudno idzie ta nauka, ale jeśli się trochę otworzy na taką możliwość to się to udaje
A Ci ludzie w trudnych sytuacjach przecież też jakoś muszą sobie poradzić i wielu z nich udaje się to naprawdę w sposób godny podziwu.
Osobiście kiedyś czytałam jakieś wspomnienia osób, które przeżyły wojnę, były wysiedlane, także przeżyły pobyt w obozie zagłady...wiele z tych osób dało radę przystosować się i przetrwać, także rozwijając się i siłę charakteru. Fakt, do czytania takich rzeczy trzeba mieć mocne nerwy, ale i można wiele się nauczyć nie tylko z historii. Mam w rodzinie takie osoby, po tego typu przejściach, które podziwiam za tą siłę która pozwoliła im przetrwać, a po wojnie od nowa nauczyć się cieszyć życiem mimo chorób starszego wieku i tych traumatycznych wspomnień, które gdzieś w nich tkwią cały czas.
Człowiek z natury ma choć trochę twardego charakteru i tylko trzeba znaleźć sposób aby tą siłę do działania w sobie wyzwolić i nie dać się złym myślom za wszelką cenę
No ale odchodzę od tematu wiodącego
*********************************************************
"Dostałam" od Mijki piękny wiersz którego treść może się spodobać i nakłonić do pozytywnych przemyśleń także inne osoby -tutaj
Nasza Mijka w temacie życzeń umieściła przepiękny wiersz - warty aby skopiować jego treść tutaj - pewnie niedejnej osobie się bardzo spodoba.
Oto treść:
Dekalog o szczęściu
"Nie kłam,
Że żyjesz w nędzy.
Nie zazdrość,
że inni mają więcej pieniędzy.
Nie popadaj w rozpacz,
że szczęście cię opuściło.
Nie chciej,
by na twoją korzyść drugiemu ubyło.
Nie licz,
że w Ameryce mieszka Twa ciotka.
Nie błagaj
o wygraną w kumulacji lotka.
Nie płacz,
że nie masz nic cennego.
Nie kradnij
bogactw bliźniego.
Lecz popatrz
...oczyma nadziei i wiary.
Popatrz otwarcie lub przez okno - skrycie.
Popatrz i zakoduj w sercu:
Jestem Bogacz
- A moim bogactwem jest życie.
Mijka - Wto 06 Gru, 2011
AgaW napisa/a: | Mijko, piękny wiersz - Ty to umiesz znaleźć w necie co najpiękniejsze - a może to Ty jesteś autorką? aż poczułam się strasznie bogata Niby oczywista treść a jednak trzeba sobie przypominać co najważniejsze - dziękuję Ci |
AgaW, dziękuję - no właśnie, gdy się "chce", to do szczęśliwości nie trzeba wiele , czasami wystarczy przybrać inną filozofię życiową, uwzględniając to co naprawdę jest wartością
Aguś, to nie ja jestem autorem, czasami udaje mi się coś wygrzebać ale mam też taką dobrą duszyczkę, która od czasu do czasu wzbogaca mój intelekt a ja tylko wykorzystuję to w odpowiednim momencie.
Chociaż przyznam się, że większość mojej pracy zawodowej spędziłam wśród wydawnictw – och jakie to były wspaniałe czasy tym bardziej, że przebiegały w młodości i zdrowiu
AgaW - Wto 06 Gru, 2011
Fajnie, że wpadają Ci takie "czytadła" w ręce i je umieszczasz na Forum Gdybyś miała coś pasującego do tematu to zamieszczaj śmiało
pasiflora - Pon 09 Sty, 2012
http://youtu.be/0cNUq6Jvnyk - Ten krótki film ilustruje potęgę słów i jak mogą one radykalnie zmienić znaczenie twojego przekazu i jak tym ty możesz wpłynąć na zmiany w świecie. Koniecznie musicie go zobaczyć
Dobra_Wrozka - Sro 11 Sty, 2012
"Jestem slepy " to marudzenie, cos negatywnego i ludzie stawiaja takim rzeczom z natury opor i nie chca spojrzec na faceta,
a "piekny dzien a nie moge go widziec" - akcentuje wartosc pozytywna, wiec ludzie nie stawiaja oporu i latwiej im sie zidentyfikowac
z sytuacja tego faceta.
Kapitalne, dzieki Passifloro
pasiflora - Sro 11 Sty, 2012
Dobra_Wrozka, ja jak zobaczyłam ten filmik to aż mi się ciepło na sercu zrobiło. Jak nie wiele trzeba by komuś pomóc.
AgaW - Pi 15 Cze, 2012
Dobra Wróżka w temacie o odchudzaniu na Forum poleca książkę, myślę że jej post warty jest umieszczenia także tutaj:
"Polecam dla kobiet w kazdym wieku ksiazke "Sztuka prostoty" D.Loreau. Jest tam duzy dzial dotyczacy dbania o cialo i urode w sposob zupelnie inny niz ten, ktorym probuja "oglupic" kolorowe magazyny.
Ksiazka jest duzym wsparciem w odchudzaniu i porzadkowania swojego zycia."
esca - Czw 10 Lip, 2014 Temat postu: Bajki z morałem - Są dni trudne, pochmurne, beznadziejne.
- Są dni spokojne. słoneczne, radosne.
Nie jest tak, że ciągle jest tak samo.
Wszystko płynie i się zmienia.
A do tego wszystkiego potrzebny jest dystans.
Taki dystans jak w żydowskiej powiastce pt.
"ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE..."
Była sobie pewna rodzina żydowska. Cierpiała biedę i niedostatek.
I jak to w tych żydowskich powiastkach bywa - udała się para żydowska do Rabina o radę. Wysłuchał ich i powiedział krótko:
- Napiszcie sobie nad łożem w sypialni (dzisiaj kazał by im to przykleić na lodówce )
taki krótki napis _ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_
Co też uczynili.
Dalej mieli biedę, ale codziennie czytając _ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_ mieli nadzieję na zmiany i też w tym kierunku coś czynili.
Sprzedając ciepłe posiłki na bazarze dorobili się z czasem swojej własnej restauracji. Przynosiła im ta restauracja coraz większy dochód, dzieci podrastając zaczynały pomagać w interesie. Z czasem dorosła córka wyszła za bogatego kupca. A oni dalej czytali napis:
_ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_
Radość przyszła do rodziny, gdy dowiedzieli się, że zostaną dziadkami. Niestety, przy porodzie zmarła. Zmarło też dzieciątko.
_ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_
Wybuchła wojna. Synowie poszli na front. Jeden zginał w bitwie, drugi ocalał i po wojnie osiedlił się za oceanem, zostając prezesem banku.
_ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_
... można by tu jeszcze dalej pisać, ale myślę, że to już starczy.
Morału w tym nie będzie.
Wystarczy, że łapiąc dystans do siebie i otaczającej rzeczywistości powiem sobie:
_ ZAWSZE TAK NIE BĘDZIE_
-----------------------------------------------------------
Po Pierwsze Ludzie
"Uczeń poprosił mistrza:
- Jesteś taki mądry. Zawsze masz dobre samopoczucie, nigdy się nie złościsz. Pomóż mi, abym i ja stał się taki jak ty.
Mistrz zgodził się i poprosił ucznia, by ten przyniósł kartofla i plecak.
- Gdy się na kogoś obrazisz lub rozzłościsz i zachowasz urazę, - powiedział mistrz, - weź jednego kartofla, napisz na nim imię człowieka, z którym miałeś konflikt i włóż kartofla do plecaka.
- To wszystko? – zapytał zdumiony uczeń.
- Nie, - odparł mistrz. – Musisz zawsze nosić ten plecak przy sobie. Za każdym razem, gdy się na kogoś pogniewasz – dorzucaj kolejnego kartofla.
Uczeń pilnie wykonywał polecenia mistrza.
Mijał czas, plecak wypełnił się kartoflami i stał się ciężki. Noszenie go wszędzie ze sobą było sporą niewygodą.
W dodatku, kartofel, który trafił do plecaka jako pierwszy, zaczął gnić, pokrył się lepkim śmierdzącym szlamem.
Inne kartofle puszczały pędy, psuły się, wydzielały ostry, nieprzyjemny zapach.
Uczeń przyszedł do mistrza i zaczął się skarżyć:
- Nie mogę tego świństwa wszędzie ze sobą nosić. Po pierwsze, plecak jest za ciężki, a po drugie – kartofle się psują. Zaproponuj inne rozwiązanie.
Mistrz odpowiedział:
- To samo dzieje się w twojej duszy. Po prostu nie zauważasz tego od razu. Działania zmieniają się w nawyki. Nawyki stają się charakterem, który produkuje złowonne cechy. Dałem ci możliwość obserwacji tego procesu.
Za każdym razem, gdy postanowisz się obrazić lub odwrotnie – obrazić kogoś – zastanów się, czy jest ci potrzebny dodatkowy kartofel".
-----------------------------------------------------------------------------
Bardzo stara chińska opowieść.
Żył sobie kiedyś w Chinach wieśniak. Bardzo biedny ale mądry, który ciężko pracował w polu ze swoim synem.
Pewnego dnia syn powiedział: - ojcze, co za nieszczęście, odszedł od nas koń. Straciliśmy konia.. - dlaczego nazywasz to nieszczęściem- odpowiedział ojciec – „Zobaczymy co nam przyniesie czas”
Kilka dni potem koń wrócił przyprowadzając ze sobą piękną, dziką klacz. -ojcze, co za szczęście – wykrzyknął chłopiec - nasz koń przyprowadził następnego!!
-dlaczego nazywasz to szczęściem- odpowiedział ojciec. Zobaczymy co nam przyniesie czas.
Kilka dni później chłopiec chciał zaprzęgnąć i ujeździć nowego konia. Ale koń nie przyzwyczajony do jeźdźca spłoszył się i zrzucił chłopca na ziemię. Chłopiec złamał nogę. -ojcze, co za nieszczęście, złamałem sobie nogę.
-dlaczego nazywasz to nieszczęściem -zapytał ojciec- zobaczymy co nam przyniesie czas.
Chłopiec nie był przekonany do filozofii ojca, tylko skomlał w łóżku.
Kilka dni później przechodzili przez wioskę posłańcy króla w celu zabrania młodych chłopców na wojnę. Przyszli do domu starca i widząc młodzieńca w szynach zostawili go i odeszli.
Chłopiec zrozumiał wówczas, że nigdy nie trzeba przypisywać czemuś ani szczęścia ani nieszczęścia, tylko dać czasowi czas i poczekać, aż okaże się czy było dobre czy złe......
Bo życie przynosi tyle zwrotów biegu zdarzeń i jest nie raz tak paradoksalne, że to co wydaje nam się złe - jest dobre, a to co dobre – złe.
Oczekujmy więc dnia następnego z radością, a dzień dzisiejszy przeżywajmy z wiarą i nadzieją.
----------------------------------------------------------
"Dziękuje za:
- Bałagan, który muszę posprzątać po imprezie, bo to oznacza, że mam przyjaciół,
- Podatki, które muszę zapłacić, ponieważ to oznacza, że jestem zatrudniony,
- Trawnik, który muszę skosić, okna, które trzeba umyć, i rynny, które wymagają naprawy, bo to oznacza, że mam dom,
- Ubranie, które jest troszeczkę ciasne, ponieważ to oznacza, że mam co jeść,
- Cień, który patrzy, kiedy pracuję, bo to oznacza, że jestem na słońcu,
- Ciągłe narzekanie na rząd, ponieważ to oznacza, że mamy wolność słowa,
- Duży rachunek za ogrzewanie, bo to oznacza, ze jest mi ciepło,
- Panią, która siedzi za mną w kościele i drażni swoim śpiewem, ponieważ to oznacza, że słyszę,
- Stosy rzeczy do prania i prasowania, bo to oznacza, że moi ukochani są blisko,
- Budzik, który odzywa się każdego ranka, ponieważ to oznacza, że żyję,
- Zmęczenie i obolałe mięśnie pod koniec dnia, bo to oznacza, że byłem aktywny".
pozdr
esca - Wto 06 Sty, 2015 Temat postu: Życzenia, pragnienia noworoczne Za chwilę Nowy Rok
Za chwilę Nowy Rok. Będziemy składać sobie nawzajem życzenia.
Będziemy głośno lub w skrytości ducha winszować sobie różne rzeczy, składać różne obietnice, oczekiwać spełnienia różnych planów i marzeń.
Będziemy zwracać się do Stwórcy albo do Losu, albo do Życia, albo do Świata, albo do jakichkolwiek sił tajemnych z Nowym Rokiem włącznie. A na koniec jeszcze za to wypijemy.
Chcę Ci przytoczyć rozmowę, jaka odbyła się niedawno w sprawie życzeń noworocznych...
Rozmowę podobną do milionów takich rozmów... Rozmowa ze Stwórcą
- Halo, dzień dobry! Mogę rozmawiać ze Stwórcą?
- Dzień dobry! Łączę!
- Dzień dobry, moja Duszyczko! Słucham cię uważnie!
- Boże, zaraz będzie Nowy Rok! Proszę, spełnij moje najskrytsze życzenia!
- Dobrze, moja droga, wszystko, co sobie zażyczysz! Ale najpierw przełączę cię do Działu Życzeń Spełnionych. Postaraj się zrozumieć, jakie popełniłaś błędy w ubiegłych latach.
Głos w słuchawce - proszę czekać, łączę z operatorem działu życzeń
Czekam.
- Witam panią! W czym mogę pomóc?
- Dzień dobry! Przekierował mnie do państwa Stwórca i powiedział, że zanim wypowiem nowe życzenia, byłoby wskazane, żebym odsłuchała poprzednie.
- Rozumiem, szukam, jeszcze chwila... O, są! Pani życzenia, proszę słuchać!
- Słucham z uwagą!
- Zaczynam od poprzedniego roku:
1) Znudziła mi się ta praca! (wykonano: "praca się znudziła!"),
2) Mąż nie zwraca na mnie uwagi! (wykonano: "nie zwraca!"),
3) Troszeczkę pieniędzy by się przydało! (wykonano: "pieniędzy - troszeczkę!"),
4) Koleżanki to debilki! (wykonano: "debilki!"),
5) Żeby chociaż jakieś mieszkanie było! (wykonano: dziesiąte piętro bez windy, poddasze, dach przecieka. (jakieś mieszkanie jest"!),
6) Żeby na urlop wyjechać, byle gdzie... (wykonano: do teściów na działkę, byle gdzie jest!),
7) Nikt mi nawet kwiatów nie podaruje (wykonano: "nie podaruje!").
- Mam kontynuować? Samego czytania będzie prawie rok.........
- Nie, nie, zrozumiałam!!! Proszę mnie przełączyć do Stwórcy!
- Boże, wszystko zrozumiałam!!! Będę uważać na swoje myśli i słowa i życzenia!!! A teraz muszę się zastanowić czego pragnę... Mogę zadzwonić później?
- Oczywiście, moja droga!!! Oczywiście!"
... Za chwilę Nowy Rok. Składając życzenia sobie i innym, myśl o tym, CO ma się spełnić, JAK chcesz, aby było, czego CHCESZ (zamiast ... czego nie chcesz).
Myśl językiem CELU, a nie językiem PROBLEMU.
Myśl o tym JAK OTWORZYĆ DRZWI, a nie o tym DLACZEGO SĄ ZAMKNIĘTE.
Myśl o tym, że czegoś CHCESZ, że coś WYBIERASZ, że coś ZROBISZ - a nie o tym, że coś musisz, powinieneś, że czujesz się w obowiązku...
A ja życzę Tobie na Nowy Rok: abyś był świadomy czego życzysz sobie i innym, abyś z największą troską i pożytkiem wykorzystał symbol nowego początku dla spełniania tego, co ci się marzy, abyś otrzymał
to, o co poprosisz...
Proś zatem starannie.
Cyryl - Wto 06 Sty, 2015 Temat postu: Re: Życzenia, pragnienia noworoczne
esca napisa/a: | ...Myśl o tym JAK OTWORZYĆ DRZWI, a nie o tym DLACZEGO SĄ ZAMKNIĘTE... |
czyli zamiast: "dlaczego jestem żonaty?" trzeba myśleć: "jak się rozwieść?".
to jest jakaś myśl.
ja jednak wolę tego starego Chińczyka:
esca napisa/a: | ...-dlaczego nazywasz to nieszczęściem -zapytał ojciec- zobaczymy co nam przyniesie czas... |
|
|