Forum Bioderko

Inne choroby stawu biodrowego - historie - TrzaskajÄ…ce biodra - Lena

Lena - Czw 11 Lut, 2010
Temat postu: TrzaskajÄ…ce biodra - Lena
.....
Justysia75 - Sob 07 Sie, 2010
Temat postu: trzaskajÄ…ce biodro :)
Hej, ja niestety także mam tą dolegliwość trzaskającego biodra. Chciałabym abyś mi doradziła, będąc doświadczoną w tej kwestii :)
Otóż jestem po artroskopii biodra prawego i dolegliwości niestety powracają. Przyczyny trzaskającego biodra nie znam - nie miałam dysplazji - lekarze podejrzewali zwichnięcie biodra. Z racji tego ze od wielu lat tańczę, przeskakiwanie i ból były nie do wytrzymania. Zdecydowałam się na zabieg. Po artroskopii było ok przez jakiś rok. Potem biodro zaczęło znowu "trzaskać", na dzień dzisiejszy robi mi się to samo w lewym biodrze a w prawym zaczęłam odczuwać przeskakiwanie z przodu w okolicach miednicy. Do tego mam prawa nogę krótsza o cm. Generalnie jestem w kropce, bo nie mam stałego lekarza ortopedy, każdy mówi co innego - pewnie skądś to znasz :) Jeden każe przestać tańczyć, drugi chce mnie kłaść od razu do szpitala, trzeci mówi, że taki mój urok i pozwala tańczyć :) i komu tu wierzyć - szczerze - artroskopii nie mam zamiaru się podejmować - nie było to przyjemne doświadczenie, sama pewnie dobrze wiesz. Mam kilka pytań:
czy myślisz że grożą mi jakieś zmiany zwyrodnieniowe?
czy Ty też miałaś krótszą nogę albo masz?
znasz jakieś cudowne ćwiczenia na poprawę dolegliwości?

Co Ty o tym myślisz i jak się sama z tą dolegliwością czujesz?

Pozdrawiam serdecznie!

Jowi - Sob 07 Sie, 2010

Lena napisa³/a:
Nie wiem co jest skutkiem niepowodzenia u Ciebie, ale u mnie jest to najprawdopodobniej fakt, że plastyka "Z" nie przynosi dobrych rezultatów przy takim dużym skróceniu powięzi (o czym nikt mnie przed zabiegiem nie poinformował).


Justysia75 napisa³/a:
otóż jestem po artroskopii biodra prawego i dolegliwości niestety powracają. przyczyny trzaskającego biodra nie znam - nie miałam dysplazji - lekarze podejrzewali zwichnięcie biodra.


Witajcie!!! Właśnie natknęłam się na ten temat i z przykrością twierdze, że jest mi on bliski.... 8 lat temu gdy trafiłam do ortopedy z powodu bólu ręki to zdziwiłam się, że wyszłam z diagnozą trzaskających bioder zewnętrznie, wewnętrznie i obustronnie....W momencie, w którym się o tym dowiedziałam posypało się, konieczne było przeprowadzenie operacji najpierw na jedną nogę, potem na drugą, leżenie plackiem tygodniami nie pomogło, wędrowanie od lekarza do lekarza też nie pozbawiło mnie dolegliwości. Nieudane 2 zabiegi przyczyniły się do przeprowadzenia kolejnych dwóch - tym razem udanych "Z" plastyka powiodła się i po 1,5 roku mogłam odstawić kule, bo nawet po operacji nie były mi potrzebne....Miało starczyć na 5 lat - starczyło i za to będę wdzięczna swojemu lekarzowi do grobowej deski !!! Później wystarczy przejść do działu Artroskopia do mojej historii, żeby dowiedzieć się co było dalej... Dziś bioderka dalej sobie strzelają, raz w lewo, raz w prawo jak im się podoba a co ja na to - pogodziłam się z faktem, ze to część mnie i że tak musi być. Wiem też, że takie zabiegi są mało skuteczne, albo wręcz nie skuteczne przy nadmiernej wiotkości - niestety i że jest się tym którymś procentem, któremu się "to" przytrafia. Od "przygody" z Otwockiem unikam lekarzy od strony pacjenta, bo jak człowiek zacznie sobie wyszukiwać to na pewno coś znajdzie więc nie ma sensu. Tak czy owak i tak ciesze się, że mój lekarz kiedyś postawił mnie na nogi i przywrócił nadzieję a 02.08 na mojej obronie przyczynił się do spełnienia moich edukacyjnych pragnień :-D - bo to ten sam człowiek - mam nadzieję, że wy też traficie do swojego medycznego "góru" i będziecie mogły podziękować za normalność i nieważne na jak długo, najważniejsze żebyście taką szansę miały i z tego Wam serdecznie życzę :-D

Lena - Nie 08 Sie, 2010

....
zozo - Nie 08 Sie, 2010

Lena napisa³/a:
Generalnie po tym wszystkim jestem zdania że jak się jest w stanie jeszcze chodzić to trzeba unikać wszelkich zabiegów.
Dokładnie i ja mam takie samo zdanie. Jak pierwszy raz moje lewe biodro dało mi popalić, miałam 23 lata. Udałam się we Wrocławiu, wtedy do najlepszego oddziału ortopedycznego, do szpitala na 1-go maja. Chcieli mnie położyć do szpitala. Był wrzesień, zaraz rozpoczynała się sesja, więc poprosiłam o termin na czerwiec następnego roku. Ponieważ biodro się uspokoiło, nie zgłosiłam się do szpitala. Równolegle w tym samym czasie z podobnymi problemami, do tego samego szpitala trafiła koleżanka mojej koleżanki. Zgodziła się na operację - coś jej tam w tym biodrze "pogrzebali" - musiała na rok przerwać studia. Chodziła o kulach jakiś rok i potem nigdy nie było lepiej niż przed a więc operacja nic jej nie dała a wręcz przeciwnie. Obecnie jest parę lat po wszczepieniu endo. Córka mojej kuzynki - w tej chwili ma 30 lat i synka lat 6. W jednym biodrze martwica głowy. Jakieś 4 lata temu zdecydowała się na to "nawiercanie" głowy. Chodziła po zabiegu z rok o kulach i dzisiaj nadal są dni, że chodzi o kulach. Po 3 latach od zabiegu nie widać poprawy. Nie wiem, czy ten zabieg miał sens.

Dlatego uważam, że na forum możemy się dzielić naszymi doświadczeniami, ale nie wolno nam nikogo namawiać do operacji, od tego są lekarze. Nie krytykujcie ortopedów, jak radzą żeby z operacją poczekać - to oni mają na co dzień do czynienia z pacjentami, komplikacjami, różnymi przypadkami i nie zakładajmy, że radzą nam, bo im nie zależy na dobru pacjenta. Może jest zupełnie odwrotnie. Ja obecnie ani przez moment nie żałuję, że zwlekałam tak długo, po drodze odwiedziłam wielu ortopedów, którzy radzili mi się nie spieszyć. Przynajmniej przed żyłam normalnie, no może w ostatnim okresie prawie normalnie. Do bólu można się przyzwyczaić. Dzisiaj nie wiem, czy uda mi się powrócić chociażby do takiej sprawności, jak przed operacją. Można oczywiście dywagować, czy nie czekałam zbyt długo - tego już się nie dowiem. Operacja to bardzo poważna decyzja i każdy powinien ją podjąć sam, przy pomocy ortopedy do którego ma zaufanie a czasem i tak się nie uda :cry: , tak, jak mnie, Piedrze, Alicji i Globie, wszystkie byłyśmy operowane w zeszłym roku i nie były to operacje udane - dziewczyny, przy okazji serdecznie Was pozdrawiam.

AgaW - Nie 08 Sie, 2010

zozo napisa³/a:
Można oczywiście dywagować, czy nie czekałam zbyt długo - tego już się nie dowiem. Operacja to bardzo poważna decyzja i każdy powinien ją podjąć sam, przy pomocy ortopedy do którego ma zaufanie a czasem i tak się nie uda , tak, jak mnie, Piedrze, Alicji i Globie, wszystkie byłyśmy operowane w zeszłym roku i nie były to operacje udane -

Tak, nigdy wszystkiego nie uda się przewidzieć mimo najlepszych chęci ani lekarzom ani nam pacjentom. Każdy z nas jest inny i sukces leczenia lub jego brak to często wypadkowa średnia bardzo wielu aspektów.
Jestem zdania, że każdy samodzielnie rozważając za i przeciw powinien sam podjąć decyzję o zabiegu. Zdając sobie sprawę z ew.komplikacji i będąc świadomym co zrobić żeby mieć jak największe szanse powodzenia. Tu rola lekarzy - że powinni rzetelnie odpowiadać na pytania pacjenta a nie zbywać go, powinni informować jak się ma rola rehabilitacji ( czego niestety tak często brak ). Pacjent musi być świadomy bo to jego życie, sprawność, ból i jego wybór. Choć wiele postów nie jest optymistycznych to jednak to jest samo życie, szczerość której często brak w gabinetach lekarskich, gdy pacjent pyta "co będzie gdy coś się nie uda?" - wiedząc jak jest u innych osób można wiele się nauczyć i uniknąć ewentualnych błędów a to już bardzo dużo.
A z rezultatem operacji to trochę jak z loterią - nie wiadomo nigdy, jak wszystko dalej się potoczy - ale wiele losów na tych loteriach jest szczęśliwych i oby takich było jak najwięcej...

Grazyna1950 - Nie 08 Sie, 2010

AgaW napisa³/a:
Jestem zdania, że każdy samodzielnie rozważając za i przeciw powinien sam podjąć decyzję o zabiegu.
Święte słowa. Niestety ani my ani lekarze nie są w stanie przewidzieć co się z nami stanie gdy opóźnimy zabieg. Ja się bardzo bałam i zwlekałam, lekarz zresztą też bardzo nie nalegał, bo stawy jeszcze nie były "w opłakanym stanie", ale................ opóźnienie wstawienia endo spowodowało nieodwracalne zmiany w moim kręgosłupie. Po prostu (jak mi powiedział rehabilitant) zamiast biodrami chodziłam kręgosłupem. Rozważ wszelkie za i przeciw. I tak pomimo, że mam dwie endo w pełni sprawna nigdy nie będę.
Justysia75 - Nie 08 Sie, 2010

Hej, dzięki wszystkim za odpowiedzi :) Jutro umówię się na wizytę u dr Czubaka - zobaczymy co on na to powie :) Teraz chodzę na rehabilitacje - w tym tyg ma różne zabiegi a w następnym ćwiczenia indywidualne. Mnie zawsze rehabilitacje pomagają - chociaż na trochę uśmierzają ból - niestety zaraz wszystko powraca. Akceptuję stan taki jaki jest ale chciałabym zapobiec pogorszeniu. Dam znać jak było na wizycie :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)
Jowi - Nie 08 Sie, 2010

zozo napisa³/a:
Lena napisał/a:
Generalnie po tym wszystkim jestem zdania że jak się jest w stanie jeszcze chodzić to trzeba unikać wszelkich zabiegów.


Podpisuje się pod tym rękoma i nogami - w przypadku bioder trzaskających to najlepsza terapia - tak myślę biorąc pod uwagę swoje doświadczenia.

Lena - Pon 09 Sie, 2010

.....
Jowi - Pon 09 Sie, 2010

Lena napisa³/a:
Jowi mam do Ciebie pytanie: czy konflikt udowo panewkowy (czytałam w Twojej historii że też to masz) ma jakiś związek z trzaskającymi biodrami?


Szczerze mówiąc, to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale zdaje mi się, że to dwie odrębne "jednostki chorobowe", które pewnie w jakiś sposób wpływają na funkcjonowanie :-/

Lena - Sro 11 Sie, 2010

....
anusia - Pi± 01 Pa¼, 2010

witam dziewczęta:-)ja również mam trzaskające biodra obustronne, ćwiczenia nie bardzo mi pomagają. Po przeczytaniu niektórych wpisów obawiam się artroskopi i zastanawiam się jakie mogą być konsekwencję nie zrobienia jej. U mnie podobnie jak u Justysi lekarze nie wiedzą skąd mam trzaskające biodra, bo dysplazji nigdy nie miałam...
Lena - Sro 24 Lis, 2010

.....
Fizkom - Sro 24 Lis, 2010

anusia napisa³/a:
U mnie podobnie jak u Justysi lekarze nie wiedzą skąd mam trzaskające biodra, bo dysplazji nigdy nie miałam...

Być może nie natrafiłyście na moje posty, które na w/w temat umieściłem swojego czasu, na Forum.
Jeśli jesteście zainteresowane, zajrzyjcie tutaj: http://forumbioderko.pl/v...ighlight=#21286
Fizkom

julkaa - Sro 29 Gru, 2010

Witam Was wszystkich :)
Ja również od paru lat mam problem z trzaskającymi biodrami. Na początku tylko przeskakiwało, potem zaczęło pobolewać aż nasiliło się do tego stopnia, że zaczęłam szukać pomocy. Skierowano mnie na naświetlenia, potem rehabilitację, ale wszystko to tylko pogarszało mój stan i biodra bolały coraz bardziej. W marcu tego roku zdecydowałam się na zabieg i zoperowano mi dwa biodra trzaskające zewnętrznie. Szybko doszłam do siebie, po trzech dniach wyszłam ze szpitala i około miesiąc poruszałam się z kulami. Od razu zauważyłam, że jest lepiej, biodra nie przeskakiwały i kiedy zagoiły się, to przestały też boleć. Jednak po jakimś czasie zaczęło mi przeskakiwać od wewnętrznej strony bioder. Lekarz powiedział, że teraz mam biodra trzaskające wewnętrznie i że również nadaje się to do leczenia operacyjnego. Jednak, podobno wiąże się to z dużym ryzykiem. Czy ktoś może ma w tej sprawie jakieś doświadczenia albo informacje? Póki co, zostałam skierowana na rehabilitacje, naświetlenia i masaże. Później mam podjąć decyzję o operacji. Proszę o jakieś porady, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie potrafił mi pomóc. Pozdrawiam :)

Lena - Sro 29 Gru, 2010

......
Lena - Wto 04 Sty, 2011

.....
Lena - Czw 17 Lut, 2011

.....
AgaW - Czw 17 Lut, 2011

To jakie masz dalej ustalone postępowanie w Twojej sytuacji? Myślę, że dobra rehabiliacja byłaby u Ciebie wielką pomocą, jeszcze wiele mogłabyś poprawić, usprawnić. Będę trzymać kciuki, aby Twoja historia zakończyła się dobrze, choć może teraz wiele spraw jest niewiadomą.
hiande - Czw 17 Lut, 2011

Jestem pacjentką dr. Piontka ( po artroskopowej renowacji obrąbka panewki biodra) i uważam ,że jest bardzo konkretny i kompetentny. W Otwocku ja nie miałam szczęścia trafić na sensownego lekarza, który by chciał coś konkretnego o moim przypadku powiedzieć. Miałam daleko do Poznania ale nie żałuje swojej decyzji. Zresztą opisałam wszystko w swojej historii. Bardzo ci wspólczuje Twojej wędrówki kilku letniej po lekarzach- konowałach. Trzeba miec szczęście albo mu pomóc poprzez pytanie innych kto im dobrze pomógł. Sądzę ,że w zależności od schorzenia warto szukac pomocy tam gdzie najwięcej pomogli. W Poznaniu kiedy jestem to u Piontka jest masę kobiet z już zrobionymi przez niego biodrami. Napewno ma dużą wiedzę. Życzę powodzenia i dobrego końca tej Twojej podróży zdrowotnej. Trzymam kciuki.
Fizkom - Pi± 18 Lut, 2011

Trzaskające Biodro już "ćwiczyliśmy" ........

http://forumbioderko.pl/v...ighlight=#21286

Fizkom

Lena - Pi± 18 Lut, 2011

.....
pasiflora - Pi± 18 Lut, 2011

Lena, masz dysplazję wrodzoną której efektem jest strzelające biodro.
Przedstawię to tak HIV to nic złego ale aids już niestety tak. Tak samo dysplazja to żadna katastrofa, ale jej powikłania powinny nas martwić. Ja mam postępujące zwyrodnienie, a Ty trzaskające biodro- to są nasze następstwa dysplazji.

Przyczyną strzelania biodra jest problem tkanek miękkich:
Biodro strzelające- słychać wtedy charakterystyczny trzask - spowodowane jest przeskakiwaniem pasma powięzi nad krętarzem wielkim kości udowej. Tzw. "biodro trzaskające" jest wynikiem przykurczu naprężacza powięzi szerokiej uda. Wynika z wady postawy: przodopochylenie miednicy, rotacja, przykurcz zgięciowy biodra, koślawość kolan, itd. to wszystko dostajemy gratis z biegiem lat do dysplazji. W efekcie możesz poddać się osteotomii, alloplastyce powierzchniowej lub całkowitej lub postawić na fizjoterapię. Zadajmy sobie pytanie czy na pewno powinniśmy się poddawać operacji? Uważam że nie. Gdyby to było naturalną rzeczą to czy lekarze mówili by: jak najdłużej chodzić o własnych siłach?
Musisz przemyśleć co dla Ciebie w tym momencie będzie najlepsze? Operacja czy rehabilitacja? Wybór należy do Ciebie. Lekarze najchętniej operują, ale to nie znaczy że to jest najlepsze wyjście.

Fizkom - Pi± 18 Lut, 2011

Lena napisa³/a:
Fizkom mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem.

Podchodzę bardzo poważnie do wszystkiego, czego się podejmę. I zawsze staram sie czytać ze zrozumieniem. A w temacie leczenia dysplastycznych bioder, zwłaszcza......

Odsyłając do tematu o Trzaskającym Biodrze zamierzałem zwrócić Waszą uwagę na ścisłą korelacje stanu stawów biodrowych z prawidłowym napięciem struktur łącznotkankowych, wpływie łańcuchów powieziowo-mieśniowych (Trzaskające Biodro) na pogłębienie się patologii w obrębie st. biodrowego oraz możliwości pracy na powięzi (Fascia) w okresie przed- i pooperacyjnym.

Twoją wypowiedź, którą zacytowałem uważam za co najmniej nie na miejscu.

Fizkom

AgaW - Sob 19 Lut, 2011

Fizkom napisa³/a:
Odsyłając do tematu o Trzaskającym Biodrze zamierzałem zwrócić Waszą uwagę na ścisłą korelacje stanu stawów biodrowych z prawidłowym napięciem struktur łącznotkankowych, wpływie łańcuchów powieziowo-mieśniowych (Trzaskające Biodro) na pogłębienie się patologi w obrębie st. biodrowego oraz możliwości pracy na powięzi (Fascia) w okresie przed- i pooperacyjnym.


Napewno wiele czytających nas osób/terapeutów po Twoim podreśleniu zastanowi się i zwróci szczególną uwagę na tą kwestię i wykorzysta szansę poprawy :) W ich imieniu dziękuję za wyjaśnienia w temacie, bo jak już pisałam wyżej: można zrobić dobrą terapią naprawdę wiele ( trzeba tylko dać sobie i fizjoterapecie szansę ) :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group