|
Forum Bioderko
|
 |
Osteotomia wg Ganza - historie - O tym jak i dlaczego zrezygnowałam z operacji...
Ines - Nie 10 Maj, 2015 Temat postu: O tym jak i dlaczego zrezygnowałam z operacji... Witajcie!
Minęło już trochę czasu od momentu mojego pierwszego logowania na forum...postawiłam wreszcie napisać kilka słów na temat mojego przypadku. Pomyślałam sobie, że być może moja historia w jakimś stopniu będzie dla Was użyteczna, i pomoże lub przynamniej da podstawy do zastanowienia się nad Waszą diagnozą choroby.
Cofnę się trochę do przeszłości:
Od 2011/ 2012 roku jestem bardzo aktywna sportowo- biegam, chodzÄ™ na siÅ‚owniÄ™, jeżdżę na rolkach – codziennie sport i tak do jesieni/zimy 2012. PóźnÄ… jesieniÄ… po każdym biegu zaczynam odczuwać dziwny ból w okolicach prawego biodra (z boku). PoczÄ…tkowo myÅ›laÅ‚am, że to po prostu jakieÅ› przemÄ™czenie wiÄ™c nie poddajÄ™ siÄ™ i biegam dalej. Niestety ból staje siÄ™ coraz gorszy i bardziej intensywny, do tego stopnia że na poczÄ…tku 2013 roku nie jestem w stanie biegać, ponieważ po każdym biegu z bólu kulejÄ™.
Idę do lekarza ortopedy, robią rentgen i wtedy po raz pierwszy słyszę diagnozę: szczątkowa dysplazja prawego stawu biodrowego.... Najbardziej przeraziło mnie to, co usłyszałam jednak później: niestety nic się z tym nie da zrobić, niech pani żyje normalnie, bez obciążania biodra, tak aby wydłużyć czas wstawienia endoprotezy, za ok 10 lat.
Jakiś czas później idę do innego lekarza skonsultować zdjęcie RTG i słyszę dokładnie to samo
Odpuszczam sport, ból jako tako mija, funkcjonuję w miarę normalnie tylko bez sportu niestety....i tak mija cały 2013 rok. Biodro jednak pobolewa, jak za dużo chodzę na obcasach, gdy idę na dłuższy spacer nawet w wygodnych trampkach, gdy śpię na prawym boku, gdy niosę coś cięższego.... Na początku 2014 roku schodzę z 4 piętra z ciężkimi siatkami i znów pojawia się bardzo silny ból, po którym znów kuleję. Nie daje mi to spokoju więc zaczynam szukać w Internecie informacji o mojej dolegliwości.
Trafiam na FORUMBIODERKO
i czytam, czytam, czytam.....z jednej strony jestem przerażona, z drugiej szczęśliwa, że odkryÅ‚am takÄ… niesamowitÄ… skarbnicÄ™ wiedzy!. Tutaj dowiadujÄ™ siÄ™ o prof.Czubaku. DzwoniÄ™ i umawiam siÄ™ na wizytÄ™ – marzec 2013.
Wizyta u prof.Czubaka trwała krótko, spojrzał na zdjęcie RTG, zrobił usg i potwierdził dysplazję stawu oraz zapisał na operację Ganza, która miała się odbyć pod koniec czerwca. Twierdził, że nie ma co czekać, że skoro nie rodziłam dzieci, to lepiej zrobić to przed niż po.
Im więcej czytałam o operacji i rehabilitacji po niej, tym bardziej byłam przerażona i smutna Wtedy gdzieś na forum przeczytałam też, że ważna jest też rehabilitacja PRZED operacją a raczej nauka pewnych umiejętności, które mają ułatwić poruszanie się po operacji. Ponieważ wielu z Was polecała fizjoterapeutę Pana Piotra Komorowskiego (Fizkom) jako świetnego specjalistę umówiłam się na najbliższą możliwą wizytę.
Wizyta wywarła na mnie ogromne wrażenie. Żaden poprzedni lekarz ortopeda czy fizjoterapeuta (a trochę ich było w moim życiu ponieważ miałam złamaną kostkę w nodze, uraz kolana oraz złamany łokieć) nie zajął się mną w sposób tak kompleksowy. Wywiad + badanie nie tylko stawu biodrowego ale de facto całego układu ciała.
Najważniejsze jest to co teraz napiszÄ™: Pan Piotr zasugerowaÅ‚ odÅ‚ożenie operacji w czasie celem przejÅ›cia terapii rehabilitacyjnej. Tym samym Å›miaÅ‚ postawić innÄ… diagnozÄ™!!! OczywiÅ›cie nie wykluczyÅ‚ istnienia szczÄ…tkowej dysplazji stawu ale wedÅ‚ug niego to nie ona byÅ‚a przyczynÄ… bólu w biodrze. Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie ale też pewnego rodzaju niedowierzanie – przecież 3 lekarzy ortopedów stwierdziÅ‚o coÅ› innego w tym prof. Czubak!
No nic, stwierdziłam, że lepiej zrobić wszystko co możliwe zanim dam się pokroić i tym samym zgodnie z zaleceniem Pana Piotra rozpoczęłam terapię reh.u Karoliny (Wendy) . Terapia trwała około pół roku, ale muszę powiedzieć, że już po pierwszej wizycie wyszłam jak nowo narodzona! W trakcie terapii wyszły innego rodzaju problemy zdrowotne (zablokowana kostka, pogłębiona lordoza, zła postawa itp), także w miarę możliwości starałyśmy się wspólnie korygować te defekty.
Efektów dziaÅ‚ania terapii mogÅ‚am doÅ›wiadczyć już podczas jej trwania (przyznajÄ™, że po okoÅ‚o 2 miesiÄ…cach spotkaÅ„ z KarolinÄ… zaczęłam powoli biegać – trochÄ™ na wÅ‚asne ryzyko...), natomiast rezultaty terapii trwajÄ… do dziÅ›, o czym zaraz napiszÄ™. TerapiÄ™ zakoÅ„czyÅ‚am w sierpniu 2014.
I teraz uwaga, rezultaty terapii:
Od lipca 2014 biegam regularnie 2-3 razy w tygodniu po 5km-10km w całkiem dobrym tempem . Dodatkowo ćwiczę różnego rodzaju intensywne treningi, byłam na nartach, jeżdżę na rolkach, rowerze i NIC MNIE NIE BOLI!!!!!!! Nie pamiętam co to ból biodra.
Nie wiem jak to jest możliwe, nie wiem jak długo to potrwa, ale oby jak najdłużej....! I pomyśleć sobie, że miałam zostać pokrojona podczas gdy teraz biegam jakby nigdy nic!
Chciałam abyście poznali tę moją historię ponieważ być może są takie osoby, które zaufają pierwszej diagnozie i od razu decydują się na operację. Gdyby nie Pan Piotr i Karolina zrobiłabym dokładnie tak samo...
Nie wiem, być może operacja kiedyś będzie mi potrzebna, ale po co się kroić od razu skoro można chodzić przez jakiś czas (mam nadzieję, że długi) bez bólu z własnym biodrem?
Panie Piotrze, nie wiem czy Pan pamięta, ale na konsultacji powiedział mi Pan, że jeszcze będę biegać....wtedy nie wierzyłam, odpowiedziałam jedynie, że chciałabym chodzić, funkcjonować na co dzień bez bólu. Poniekąd pogodziłam się z tym, że o bieganiu mogę zapomnieć... Nie przypuszczałam, że Pana słowa się spełnią aczkolwiek musze przyznać, że wszczepił Pan we mnie wtedy nutkę nadziei....
Chciałam Panu oraz Karolinie z całego serca podziękować, za to, że tak angażujecie się w to forum, za to, że przejmujecie się losem i pomagacie obcym ludziom, oraz za to, że jesteście tak świetnymi specjalistami, na których miałam szczęście trafić
Życzę Wam wszystkiego dobrego!. I aby takich historii jak moja było jak najwięcej
Pozdrawiam serdecznie,
Ines
pasiflora - Nie 10 Maj, 2015
Ines, fantastyczny post!
Pełen nadziei na lepsze jutro.
Fajnie że wróciłaś do swojej pasji.
Brawa dla Wendy i Fizkoma
AgaW - Pon 11 Maj, 2015
Ines, cieszÄ™ siÄ™ Twoim sukcesem w terapii
Bardzo dobrze że napisałaś o tym wszystkim, ludzie zbyt często myślą że operacja to jedyny ratunek...
Dbaj o siebie, o tą świetną formę
Ines - Pon 11 Maj, 2015
Pasiflora i AgaW - DZIĘKUJĘ
DziÅ› w planach bieg 10km
Pozdrawiam Was!!!
Strzyga - Pon 11 Maj, 2015
Ines,
Bardzo ciekawa i budująca historia, dająca do myślenia.
Może rzeczywiście pomóc nie jednej osobie. Może i ja się skonsultuję z Panem Piotrem
pozdrawiam CiÄ™ serdecznie i gratulujÄ™!
pasiflora - Pon 11 Maj, 2015
Strzyga, forumowiczka Ines tylko konsultowała się z Piotrem, ale tak naprawdę wyprowadziła ją Karolina która przyjmuje w Holisie. http://forumbioderko.pl/viewtopic.php?t=2244
dorotabeata - Pon 11 Maj, 2015
Ines,
Piękna historia. Gratuluję i cieszę się, że tak Ci się "udało". Wyszłaś na razie bez operacji. Twój opis to jeszcze jeden przykład, że należy szukać najlepszych terapeutów i się z nimi konsultować. Taka sugestia przewija się co jakiś czas na Forum. I to jest rzeczywiście bardzo ważne.
Ja też jestem po konsultacji u p. Piotra i zdecydowałam się na terapię. Tylko u mnie, niestety, diagnoza pokrywa się z tym, co mówią ortopedzi - operacja. Ponad 50 lat normalnego życia po nieudanej operacji, nieoszczędzanie stawów i kręgosłupa, a nawet zbytnie przeciążanie, zrobiły swoje. W tej chwili terapia u p. Piotra to przygotowanie do operacji. Wydaje mi się, a nawet mam prawie pewność, że szybciej zacznę chodzić po wymianie stawu . Piszę to dlatego, żeby nikt nie pomyślał, że fizjoterapia, tak jak u Ciebie, może zawsze zastąpić operację. Każdy z nas jest innym przypadkiem i musi się tym pogodzić. Natomiast dobry (najlepszy fizjoterapeuta) pomoże przygotować mięśnie, ścięgna i te powięzi do lepszej kondycji przed i po operacji
Fizkom - Wto 12 Maj, 2015
Ines,
Dziękuję za bardzo miły post. Gratuluję Tobie i Twojej fizjoterapeutce. Szczerze cieszę się z Twoich osiągnięć. To budujące dla wszystkich, którzy czytają Forum Bioderko. Dla tych, którzy je Tworzą, nie mniej ...........
Skorzystam z okazji i napiszę jeszcze kilka słów.
Bardzo często większość z Was opiera się jedynie na diagnozach stawianych przez lekarzy ortopedów. Jestem ostatnią osobą, która przekreślałaby Ich rolę w procesie leczenia problemów związanych ze stawami biodrowymi. Uważam jednak, że ostateczna ocena możliwych kierunków działania, powinna zostać oparta o jak najszersze spojrzenie. Zarówno fizjoterapeuty, ortopedy jak i osteopaty (kolejność alfabetyczna). Tutaj nie chodzi o wyrywanie sobie wzajemnie pałeczki pierwszeństwa bo ceną jaką przyszłoby za to zapłacić byłoby wasze zdrowie.
Chciałbym powiedzieć głośno to, co od wielu lat leży mi na sercu. Zanim przyjmiecie wiadomość o konieczności operacji, zanim potraktujecie to jako jedyną i właściwą drogę, zanim rehabilitacja zostanie zepchnięta na daleki plan, postarajcie się o możliwie jak najszerszą ocenę waszego problemu. Z punktu widzenia specjalistów różnych dziedzin medycyny. Tylko interdyscyplinarna diagnoza, będzie niosła dla Was najlepsze rozwiązania. Tylko w ten sposób ograniczycie możliwość popełnienie błędu ..........
Fizkom
Ines - Wto 12 Maj, 2015
Dziękuję Wam wszystkim - cieszę się, że mój post może Wam w jakimś stopniu pomóc...choć zdaję sobie sprawę, ze moja historia jest błaha w porównaniu z innymi tutaj na forum....
Tak jak Fizkom mówi, ważne aby skonsultować sprawę z kilkoma lekarzami różnych specjalizacji.
Tak dokładnie Polecam baaardzo!!! Terapia upłynęła w przemiłej atmosferze
dorotabeata napisa³/a: | Ines,
Piękna historia. Gratuluję i cieszę się, że tak Ci się "udało". Wyszłaś na razie bez operacji. Twój opis to jeszcze jeden przykład, że należy szukać najlepszych terapeutów i się z nimi konsultować. Taka sugestia przewija się co jakiś czas na Forum. I to jest rzeczywiście bardzo ważne.
Ja też jestem po konsultacji u p. Piotra i zdecydowałam się na terapię. Tylko u mnie, niestety, diagnoza pokrywa się z tym, co mówią ortopedzi - operacja. Ponad 50 lat normalnego życia po nieudanej operacji, nieoszczędzanie stawów i kręgosłupa, a nawet zbytnie przeciążanie, zrobiły swoje. W tej chwili terapia u p. Piotra to przygotowanie do operacji. Wydaje mi się, a nawet mam prawie pewność, że szybciej zacznę chodzić po wymianie stawu . Piszę to dlatego, żeby nikt nie pomyślał, że fizjoterapia, tak jak u Ciebie, może zawsze zastąpić operację. Każdy z nas jest innym przypadkiem i musi się tym pogodzić. Natomiast dobry (najlepszy fizjoterapeuta) pomoże przygotować mięśnie, ścięgna i te powięzi do lepszej kondycji przed i po operacji |
Masz rację - fizjoterapia na pewno nie w każdym przypadku może zastąpić operację. Ale czasami jak widać na moim przypadku niepotrzebnie się tak szybko kroić Nie wiem czy operacja nie będzie mi kiedyś potrzebna...oby nie. Ale jak widać, nie teraz na nią czas. Operacja to powinna być ostateczność, kiedy nie ma już innej metody leczenia.
Trzymam mocno kciuki!!! Będzie dobrze, musi być!, jesteś w bardzo dobrych rękach
Pozdrawiam!
maaly-22 - Wto 12 Maj, 2015
Ines gratuluje i zycze aby operacja nie była nigdy wskazana czytająć takie posty cieszę się ze udałosię Tobie jak i z tego ze na tyle osób po róznych przejściach i chorobach biodra udało śię Tobie bez operacji . Jak dla mnie wzór dla osób co coś w biodrze boli i juz myślą o zabiegu umnie to było potrzebne ale nie kazdy odrazu musi się kroić ....pozdrawiam
Ines - Wto 12 Maj, 2015
Maaly-22 - dziękuję bardzo i życzę Ci dużo zdrowia!!!
maaly-22 - Wto 12 Maj, 2015
Dziękuje i pozdrawiam .....wzajemnie duzo zdrowia....
andy - Pon 18 Maj, 2015 Temat postu: Re: O tym jak i dlaczego zrezygnowałam z operacji...
Ines napisa³/a: | Witajcie!
po co się kroić od razu skoro można chodzić przez jakiś czas (mam nadzieję, że długi) bez bólu z własnym biodrem?
Ines
|
Niestety czasami trzeba "się (po)kroić" gdyż jest to najlepsze rozwiązanie (eliminuje szybkie powstanie zwyrodnień po których pozostaje już tylko endoproteza). Ganz pozwala natomiast zachować własne biodro. Oczywiście ustępujące po leczeniu zachowawczym objawy dysplazji pozwalają odłożyć w czasie interwencję chirurgiczną. Jadnak zapewne wcześniej czy później trafisz z powrotem na stół do profesora Czubaka (jeśli na Ganza nie będzie za późno). Radzę do tego czasu dbać o biodro (np. unikać sportów wstrząsowych - np. biegania po betonie, jazdy po muldach czy zmarźlinach, wszelkiego rodzaju skoków itp.)
dorotabeata - Pon 18 Maj, 2015
Ines napisa³/a: | jestem bardzo aktywna sportowo- biegam, chodzÄ™ na siÅ‚owniÄ™, jeżdżę na rolkach – codziennie sport i tak do jesieni/zimy 2012. |
Jeżeli byłaś do tej pory zdrowa, bez wcześniejszych problemów stawowych, to możesz jeszcze długo, bardzo długo obyć się bez krojenia, albo całkiem uniknąć operacji. Musisz tylko przestrzegać zasad i wskazówek swojego terapeuty. To są wspaniali fachowcy, najlepsi w fizjoterapii. Ja jestem po nieudanej operacji a i tak prawie 20 lat chodzę (różnie) od diagnozy, że trzeba wymienić stawy. Dostałaś ogromną szansę, miło poczytać
Serdecznie pozdrawiam
Ines - Wto 19 Maj, 2015 Temat postu: Re: O tym jak i dlaczego zrezygnowałam z operacji...
andy napisa³/a: | Ines napisa³/a: | Witajcie!
po co się kroić od razu skoro można chodzić przez jakiś czas (mam nadzieję, że długi) bez bólu z własnym biodrem?
Ines
|
Niestety czasami trzeba "się (po)kroić" gdyż jest to najlepsze rozwiązanie (eliminuje szybkie powstanie zwyrodnień po których pozostaje już tylko endoproteza). Ganz pozwala natomiast zachować własne biodro. Oczywiście ustępujące po leczeniu zachowawczym objawy dysplazji pozwalają odłożyć w czasie interwencję chirurgiczną. Jadnak zapewne wcześniej czy później trafisz z powrotem na stół do profesora Czubaka (jeśli na Ganza nie będzie za późno). Radzę do tego czasu dbać o biodro (np. unikać sportów wstrząsowych - np. biegania po betonie, jazdy po muldach czy zmarźlinach, wszelkiego rodzaju skoków itp.) |
Andy, dziękuje za wpis. W czerwcu zrobię ponowne badanie - rtg + usg stawów, aby zobaczyć czy nastąpiła jakaś zmiana (ostatnie badania mam sprzed ponad 2 lat).
Wiem, że nie powinno się biegać po asfalcie...ja bardzo nie lubię biegać po trawie, bo jest nierówno. Biegam zazwyczaj po ścieżce w parkach, nawet jeśli to ziemia z kamykami to według mnie tak samo twarda jak asfalt więc to mało zmienia.
Oczywiście boję się jakiegoś zwyrodnienia, być może będę musiała zmienić biegi na rower/siłownię lub pływanie...
Zobaczymy co wyjdzie na badaniach.
pablo1971 - Nie 31 Maj, 2015
Ines, No super historia podtrzymująca na duchu że nie tylko od razu potrzebna jest operacja ..a dzięki rehabilitacji można ją powstrzymać na kilka lat..
|
|