|
Forum Bioderko
|
 |
Ogólne tematy - Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty
Katja - Nie 14 Gru, 2014 Temat postu: Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty-zmiany udarzają w pacjentów Kochani,
Niewielu o tym wie, ale toczy się batalia pomiędzy lekarzami a fizjoterapeutami o określenie praw fizjoterapeutów do wykonywania zawodu. Sprawa jest bardzo poważna i przybiera na sile. Jakis rok temu powstały 2 odrębne ustawy o regulujące zawód fizjoterapeuty. Na pierwszy rzut oka bardzo do siebie podobne, jednak mocno różniące się w kwestii określającej prawa do wykonywania zawodu!
W skrócie: w sejmie związana koalicja PSL-PO pod wypływem silnego lobbowania ze strony Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii w osobach głównie lekarzy specjalistów fizjoterapii (osób, które nie mają czynnego kontaktu z pacjentem) forsuje ustawę o zawodzie fizjoterapeuty, która jeśli ujrzy światło dzienne ograniczy możliwość wykonywania zawody (dane według Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska) 99% fizjoterapeutów. Stracą na tym nie tylko fizjoterapeuci ale przede wszystkim MY pacjenci. Jeśli ustawa w takiej formie wejdzie w życie każdy pacjent by skorzystać z leczenia u wybranego przez siebie fizjoterapeuty będzie musiał najpierw dostać się na konsultację do fizjoterapeuty ze specjalizacją (najczęściej pracownik naukowy) lub lekarza który wg swojej oceny wyda bądź nie wyda (!) skierowania na rehabilitację. Proszę nie myśleć, że sytuacja o której piszę dotknie tylko ośrodki NFZ-owskie. Nie - obejmie również absolutnie cały sektor prywatnych przedsiębiorstw. Można tylko drogą wyobraźni objąć zmiany jakie nastąpią: gigantyczne kolejki do owych lekarzy; niemiłosiernie wydłużony czas oczekiwania na leczenie rehabilitacyjne, leczenie wg wytycznych często w ogóle niemającego nic wspólnego z nowoczesna rehabilitacją "lekarza", masowe plajtowanie małych gabinetów rehabilitacji (np. takich jak nasz fundacyjny gabinet HOLIS), które nie są w stanie na pełen etat zatrudnić takowego lekarza, zwolnienia fizjoterapeutów z pracy, bo nie będzie dla nich pacjentów (pacjenci w tym czasie będą czekać w kolejce do lekarza...)
Osobiście dla mnie sytuacja jest niepojęta i groteskowa. Media niewiele o tym mówią, środowisko lekarskie milczy... Nasza Fundacja BIODERKO zaangażowała się w tą walkę z wiatrakami mając nadzieję, że ktoś się wreszcie obudzi i zobaczy absurd polskiej polityki - bo to jasne, że uderzanie w interesy pacjentów i ograniczenie fizjoterapeutom praw jest rozgrywką polityczną. Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska walczy już od długiego czasu i ze wszystkich sił próbuje wpłynąć na decyzje posłów i Marszałka Sejmu, a także przebić się przez forowane Polskie Towarzystwo Fizjoterapii, w którego interesie jest ograniczenie pracy swoim "kolegom i koleżankom" po fachu...
Przykre? Nie, makabryczne! Dlatego gorąco namawiam Was pacjentów, którym sprawa nie powinna być obojętna do żywego zaangażowania się i wypowiedzenia na ten temat. Jestem w trakcie przygotowywania pisma - szablonu od pacjentów do Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia. Wiem, że nikt nie lubi sam od siebie czegoś pisać (ludzie to wygodne stworzenia), dlatego postanowiłam napisać pismo, które będzie można wydrukować i podpisać się po czym wysłać we własnym imieniu. Im więcej osób przyłączy się do akcji - tym większe szanse, że "ci na górze" zwrócą uwagę na problem i zechcą go zweryfikować. Niebawem tutaj w wątku pojawi się link do szablonu pisma - proszę nie odwlekajcie tego na później. To WASZ interes!
Tymczasem poniżej zamieszczam treść pisma Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska do Ministerstwa Zdrowia w sprawie rzekomej ustawy. Proszę, zapoznajcie się z nią. Zrozumiecie szczegóły.
"Zarząd Główny Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska uchwałą nr 01 z dnia 01 grudnia 2014 roku podjął jednogłośną decyzję o wystawieniu negatywnej opinii obu Projektom ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, tj: Projektowi autorstwa PSL - PTF złożonemu do laski marszałkowskiej w dniu 23 lipca 2014 roku oraz projektowi autorstwa PO wzbogaconego o uwagi PTF (z listopada 2014) ze względu na niezgodność kompetencji zawartych w projektach z wytycznymi Światowej Konfederacji Fizjoterapii oraz z opinią większości środowiska polskich fizjoterapeutów.
Opinia Zarządu Głównego Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska w sprawie projektów ustaw o zawodzie fizjoterapeuty autorstwa Posłów
Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej.
Uzasadnienie
Oba przedmiotowe projekty zawierają znaczne podobieństwo przy jednoczesnych rażących różnicach w stosunku do projektu środowiskowego złożonego do Ministerstwa Zdrowia w dniu 27 kwietnia 2012 roku.
Do najistotniejszych należy przyjąć postanowienia:
Artykuły 3 i 4 w całości, które w obu projektach ograniczają prawo wykonywania zawodu 99 % fizjoterapeutów w Polsce i nie są zgodne z artykułem 22 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, który stanowi, że „Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny”. Jaki to ważny interes publiczny jest przyczyną próby odebrania nabytych praw? Od lat fizjoterapeuci po studiach magisterskich, technicy fizjoterapii i licencjaci fizjoterapii prowadzą z powodzeniem samodzielne praktyki fizjoterapeutyczne w całej Polsce pomagając w powrocie do zdrowia wszystkim grupom chorych, od noworodków po osoby starsze, od chorych po udarach mózgu po skrzywienia kręgosłupa, zawały serca i zespoły bólowe. Wprowadzenie niezależności zawodowej wyłącznie dla specjalistów fizjoterapii ograniczy swobodę prowadzenia działalności gospodarczej obejmującej świadczenie usług fizjoterapeutycznych.
W Polsce funkcjonuje wiele tysięcy placówek i gabinetów świadczących usługi fizjoterapeutyczne. Wprowadzenie zapisów o przyznaniu niezależności zawodowej wyłącznie specjalistom w dziedzinie fizjoterapii zmusi właścicieli gabinetów prywatnych do zatrudnienia dodatkowych osób z wymaganymi kwalifikacjami. Dla większości fizjoterapeutów taka sytuacja oznaczać będzie brak możliwości sfinansowania prowadzenia gabinetu i konieczność zawieszenia prowadzonej działalności. Z punktu widzenia ekonomicznego oznacza to także stratę dla Państwa.
Proponowane zapisy są niezgodne z zaleceniami Światowej Konfederacji Fizjoterapii (WCPT), obecną polityką krajów rozwiniętych i stanowiskiem Zarządu SFP. Według zaleceń WCPT zawód fizjoterapeuty jest zawodem autonomicznym i nie podlega innym zawodom medycznym. Fizjoterapeuta ma prawo do przeprowadzenia badania funkcjonalnego, ustalenia programu terapii, przeprowadzenia jej oraz dokonania ponownej oceny funkcjonalnej w celu określenia efektów postępowania. Każdy zawód ma określone kompetencje, niezależne od innych zawodów. Każda osoba, która ukończy edukację w ramach studiów wyższych na dowolnym kierunku uzyskuje określone kompetencje. Poziom kompetencji zależy od poziomu ukończonego kształcenia (studia licencjackie, magisterskie). Po ukończeniu kształcenia na poziomie studiów licencjackich lub w systemie kształcenia studiów jednostopniowych, w każdym zawodzie można rozpocząć samodzielną pracę. Kompetencje są rozszerzane w miarę kontynuacji kształcenia na wyższych poziomach. Zasada ta dotyczy także zawodów medycznych. Lekarz bez specjalizacji po ukończeniu studiów, pielęgniarka po ukończeniu studiów licencjackich, ratownik medyczny po ukończeniu studiów licencjackich, psycholog po ukończeniu studiów magisterskich uzyskują prawo do wykonywania zawodu i udzielania pomocy osobom wymagającym opieki medycznej. Ich kompetencje rozszerzane są po ukończeniu kolejnych etapów kształcenia (studia magisterskie, specjalizacje lekarskie, inne kształcenie podyplomowe w zawodach medycznych). Szczegółowe zasady ich pracy w ramach Narodowego Systemu Zdrowia regulują określone rozporządzenia, jednak każdy z zawodów medycznych posiada ustawowo nadaną autonomię i prawo do podejmowania samodzielnych decyzji.
Rozdział 5, artykuły od 34 do 52 w obu projektach dyskredytują wszystkie inne formy edukacji podyplomowej, uznając jedynie specjalizację. Proponowane zapisy z uwagi na ograniczoną dostępność sparaliżują system kształcenia podyplomowego. Średnio rocznie tytuł specjalisty fizjoterapii w Polsce uzyskuje 60 osób, przy 60.000 fizjoterapeutów. Z uwagi na implikacje wynikające z uzyskanego tytułu specjalisty w obu projektach ustaw w tym w szczególności prawo do prowadzenia samodzielnej praktyki fizjoterapeutycznej należy uznać proponowane zapisy za poważne uchybienie zagrażające dostępności do usług fizjoterapeutycznych dla wielu pacjentów w Polsce.
Wprowadzone zmiany w artykułach 67 oraz 69 w Rozdziale 6 obu Projektów w zakresie wybierania składu członków Krajowej Rady Fizjoterapii w opinii Zarządu SFP sparaliżują prace samorządu.
Z wyrazami szacunku
Zarząd Główny
Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska"
LINK DO SZABLONU PISMA OD PACJENTA DO MINISTERSTWA ZDROWIA/ RZECZNIKA PRAW OBYWATELSKICH, RZECZNIKA PRAW PACJENTA:
https://www.dropbox.com/s...peuty.docx?dl=0
PROSIMY O WYDRUKOWANIE GO, PODPISANIE I WYSŁANIE ZWYKŁYM LISTEM NA ADRES NASZEJ FUNDACJI:
Fundacja Bioderko
ul.Paderewskiego 171
04-438 Warszawa
Listy będą składane i wyżej wymienionych instytucjach przez Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska i nasza organizację.
Katja - Nie 14 Gru, 2014
Kochani, podaję link do szablonu pisma, które stworzyłam dla pacjentów. Wystarczy je pobrać, wypełnić swoimi danymi i podpisać. A później wydrukować wsadzić w kopertę i wysłać do źródła. Jest w nas siła, jest nas dużo i jeśli nie będziemy bierni jak przysłowiowe owce możemy coś zmienić. Pokażmy siłę i swoje zdanie!
Oczywiście, jeśli macie potrzebę i chce dodać swoje słowa do listu - naturalnie zróbcie to. To przykład, ale im więcej będzie listów i będa one różne - tym moim zdaniem lepiej!
Do dzieła!
LINK: https://www.dropbox.com/s...rowia.docx?dl=0
Katja - Nie 14 Gru, 2014
Niektórzy pisali, że był kłopot z pobraniem zawartości z dropboxa. Dla tych wyklejam tresć listu tutaj. Wystarczy go uzupełnic o swoje dane, datę no i podpisać
DO:
Szanowny Pan Aleksander Sopliński
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
List otwarty
Jako pacjent korzystający z usług fizjoterapii w naszym kraju zwracam się z prośbą o uwagę i interwencję w zakresie złożonego do Sejmu projektu Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty. Projekt stanowi poważne zagrożenie dla dostępu do leczenia rehabilitacyjnego pacjentów. Ogranicza prawo do wykonywania zawodu ogromnej rzeszy fizjoterapeutów w kraju – tym, którzy nie posiadają specjalizacji, a są nierzadko wysoce wykwalifikowanymi terapeutami z międzynarodowymi certyfikatami. Według danych Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska to około 99% fizjoterapeutów w Polsce (!). Sytuacja, w której pacjent miałby najpierw trafić do fizjoterapeuty ze specjalizacją by dopiero później móc podjąć leczenie rehabilitacyjne jest karykaturalna, uniemożliwi wielu pacjentom dostęp do leczenia powodując kolejki. Pozbawi pracy wielu zdolnych fizjoterapeutów, którzy z pasją leczą odnosząc sukcesy, a zapewni monopol na badanie, diagnostykę i zlecanie terapii fizjoterapeutom z II stopniem specjalizacji oraz lekarzom rehabilitacji. Uznając jedynie specjalizację spowoduje chaos w systemie kształcenia podyplomowego, bo terapeuci by móc swobodnie pracować, hurtem zaczną robić specjalizację.
Żywo sprzeciwiam się by projekt Ustawy o Zawodzie Fizjoterapeuty w formie w jakiej został złożony do Sejmu miał wejść w życie i utrudnić funkcjonowanie nam pacjentom i „rękom, które nas leczą” – fizjoterapeutom. Apeluję o uwagę i zaangażowanie się w tą niewyobrażalnie groteskową sytuację i niedopuszczenie by projekt Ustawy został przyjęty w takiej formie.
Z wyrazami szacunku
Katja - Nie 14 Gru, 2014
fiolet napisa/a: | Katja napisa/a: | Ogranicza prawo do wykonywania zawodu ogromnej rzeszy fizjoterapeutów w kraju – tym, którzy nie posiadają specjalizacji, a są nierzadko wysoce wykwalifikowanymi terapeutami z międzynarodowymi certyfikatami. Według danych Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska to około 99% fizjoterapeutów w Polsce (!). |
A co stoi na przeszkodzie z skończeniu specjalizacji ? Ja chcąc zwiększyć swoje kompetencje zawodowe chodziłam prawie 2 i pół roku , zdałam za pierwszym razem egzaminy w Warszawie i nie robię się mądrzejsza od lekarzy. I wiem, że nie są tak ważne studia licencjackie, ani magisterskie jak specjalizacja.
Czego się boją i dlaczego nie robią? Za dużo nauki ? Tak - bo specjalizacja jest 100% trudniejsza od studiów i zamiast skończyć wolą się wykłócać i zarzucać odpowiednie kompetencje pielęgniarkom, RM i lekarzom. |
Fiolet.... przeczytaj najpierw ze zrozumieniem wszystko.... Najlepiej 2 razy. A potem komentuj. Nie wypowiadaj się w kwestii, której nie zrozumiałaś. Dziękuję.
aga.t. - Pon 15 Gru, 2014
lamster75 Chyba już ktoś kiedyś opisywał, że w jakimś kraju właśnie najpierw jest fizjo a potem lekarz albo na tym samym etapie ale jest współpraca a nie tak jak często u nas bywa, że lekarze uważają, że wiedzą najlepiej - rehabilitacja niepotrzebna albo w określonym czasie i określone zabiegi dla danego schorzenia i kropka. Moi fizjoterapeuci ciągle się dokształcają i pracują z pasją i oddaniem, na każdego patrzą całościowo i traktują każdy przypadek indywidualnie, nie uważają się za wszystkowiedzących bo czasem we dwójkę debatowali razem nade mną i ustali co może mi być i co należy zrobić. Nawet kiedyś moja fizjo wysłała mnie do lekarza ale to już nie był temat bioder tylko achillesa (choć ucierpiał ''przez biodra'' ).
Nie wyobrażam sobie aby to właśnie lekarz decydował kiedy i czy w ogóle mogłabym iść do prywatnego gabinetu moich sprawdzonych fizjo.
Ale to temat rzeka i nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać tematu.
Mam tylko jedno pytanie: do kiedy można wysłać list? Nie wiem czy jest jakiś termin czy ja nie zauważyłam...
Stiv Slon - Pon 15 Gru, 2014 Temat postu: @ Katja @Katja
Przyszła mi do głowy myśl, czy oprócz listów protestacyjnych, Fundacja nie mogła by uruchomić ... PETYCJI ze strony www.petycje.pl
albo protestuj.pl
Chyba w ten sposób było by łatwiej dotrzeć do pacjentów ( z poza Forum ) i uzyskać ich akceptację
Pomyślałem też ,że listy z protestami powinny być wysyłane jako...POLECONE, bo zwykłe , oponenci będą wrzucać ,jak nic, do kosza i historia może się powtórzyć w stylu : .." co nam pan zrobi..??? Nie mamy pańskiego płaszcza ..."
Pozdrawiam !
esca - Wto 16 Gru, 2014
Mój fizjo w 2000 (pierwsze endo) postawił mnie na nogi. Uczył chodzić na nowo. Z nosem przy ziemi uczył mnie odpowiednio stawiać stopę (na 3 palce)... odpowiednia długość kroku, ustawienie bioder.. i w ogóle całej sylwetki.
Bez tego nie dałabym rady sama, nie ma mowy.
Teraz tak samo (drugie endo). Ćwiczyć zaczęliśmy jeszcze przed operacją. Przygotował mnie.
Na oddziale rehabilitacji w LORO lekarze przecierali oczy, że można tak wyćwiczyć organizm.
Czy pod listem może podpisać się więcej osób?
pozdr
Laura91 - Wto 16 Gru, 2014
kinga - Wto 16 Gru, 2014
Laura91 napisa/a: | Ludzie obudźcie się przecież ta ustawa to nie jest atak w stronę naprawdę wykwalifikowanych fizjoterapeutów którzy z pasją poświęcają się swojej pracy. |
Laura91 napisa/a: | Dlatego apeluje do wszystkich zanim zaczniecie protestować przeciwko zmianom bo tak robią wszyscy, zastanówcie się czy te zmiany są naprawdę takie złe jak by się na pierwszy rzut oka wydawało |
Laura91 oraz dorka, zanim zaczniecie apelować o zakończenie tego protestu, to ja zaapeluje do Was: przeczytajcie ze zrozumieniem słowa Katji oraz dowiedzcie się więcej na dany temat, bo jak widać nie macie najmniejszego pojęcia o co chodzi.
Możecie się edukować np. tutaj - http://www.fizjoterapeuci.org/
albo tutaj - https://www.facebook.com/...joterapiaPolska
esca - Wto 16 Gru, 2014
Laura91 napisa/a: | Znam osoby które kończyły AWF bez tak podstawowej wiedzy jaką jest znajomość anatomii bo zaliczały ustnie i dostały wpis na ładne oczy. Nie wspominam już o osobach które skończyły szkołę weekendową. Dlatego wprowadzenie państwowego egzaminu na koniec studiów jest niezbędne. Bo fizjoterapeuta który ma problemy z anatomią to jakiś żart. | zgadzam się z Tobą, ale też myślę, że osoby które uzyskały wpis "na ładne oczy" nie założą prywatnego gabinetu fizjoterapii. Chyba, że zatrudnią innych fizjoterapeutów.
Nikt nie zakłada gabinetu ot tak. Najpierw trochę praktyki a potem dopiero zaczyna działać na własny rachunek.
Dobry gabinet sam się "obroni". Jeżeli istnieje/działa to znaczy, że pacjenci są zadowoleni, że są efekty. I nie potrzeba ustawiać się w kolejce do lekarza o pozwoleństwo.
Miałam to szczęście, że zaraz po operacji zajął się mną fizjoterapeuta. Lekarz tylko wpisał w kartę "zakaz obciążania". Fizjo wszystko już wiedział i dobierał/zmieniał/dodawał... odpowiednie ćwiczenia.
Wszyscy pacjenci tak byli traktowani.
Dla mnie to zawód równoległy i samodzielny.
Ortopeda zna się/wie jak wstawić endo. Fizjoterapeuta zna się/wie jak przywrócić pacjenta do życia.
pozdr
Wysyłam od 3 osób. Ruszę rodzinę i znajomych.
Laura91 - Wto 16 Gru, 2014
kinga - Wto 16 Gru, 2014
Laura91 napisa/a: | kinga, Skoro nie rozumie to proszę wytłumacz mi proszę |
Wystarczy poczytać. Podałam odnośniki - wyżej.
Dowiesz się o co tak naprawdę chodzi.
Laura91 napisa/a: | Choruję od dziecka więc uważam że mam sporą wiedzę o fizjoterapeutach o tych z powołania i o tych którzy się z nim minęli. |
To akurat ze specjalizacją nie ma powiązania. I to, że chorujesz od dziecka też nie ma.
Ja oglądam od dziecka filmy o chirurgach i nie czyni mnie to specjalistą tej dziedziny.
Niestety wielu fizjoterapeutów ze specjalizacją na papierku nie ma doświadczenia. I nie potrafią pracować z żywym pacjentem.
Takich specjalistów ze specjalizacją znajdziesz w większości szpitali, w sanatoriach itp. To ci, którzy odsyłają na UGUL i każą machać nogami. Zalecają fizykoterapię, czy ćwiczenia na daną jednostkę chorobową, a nie na pacjenta. Pacjenta i jego dolegliwości mają gdzieś.
pasiflora - Wto 16 Gru, 2014
kinga napisa/a: | Niestety wielu fizjoterapeutów ze specjalizacją na papierku nie ma doświadczenia. I nie potrafią pracować z żywym pacjentem.
Takich specjalistów ze specjalizacją znajdziesz w większości szpitali, w sanatoriach itp. To ci, którzy odsyłają na UGUL i każą machać nogami. Zalecają fizykoterapię, czy ćwiczenia na daną jednostkę chorobową, a nie na pacjenta. Pacjenta i jego dolegliwości mają gdzieś. | I to są nasze realia. Owszem znam też masażystów, którzy robili kurs i uważają się za specjalistów w tej dziedzinie.
Co do nauki to nie sądzę że książki z lat siedemdziesiątych doszkolą kogokolwiek a niestety w dalszym ciągu z nich korzystają na studiach.
Mój fizjoterapeuta robi kurs od roku i zostało mu jeszcze trzy lata i wolę że w ten sposób podnosił swoje kwalifikacje. Koszt olbrzym,i dużo czasu temu poświęca i nie znajdzie dodatkowo czasu na fanaberie rządowe.
Cytat: | Zawsze pozostaje skierowanie od lekarza co nie jest naprawdę tak dużym problemem jak nie którzy uważają. Tutaj nikt nikomu nie zamyka drogi przed dostępem do rehabilitacji. Czemu Polacy zawsze widzą wszystko w tak ciemnych barwach | Jest problem! Muszę iść do internisty żeby ten mnie skierował do specjalisty.
Sprawniejszym pewnie będzie łatwiej, ale są "roślinki" i tu już to prawdziwa przeprawa!
Nie zamykają mi drogi? Być może... Ale narzucają co mój spaecjalista ma ze mną robić i to za MOJE pieniądze!!!
A w rezultacie będzie tak jak z ortopedami. Jeden lepszy drugi gorszy.
Załóżmy że trafimy do lepszego. Następnie udajmy się do fizjoterapeuty który i tak może sobie nie poradzić z nami. Szukamy następnego. Kolejne skierowanie lekarza? Pewnie tak!
Załóżmy że pójdziemy do gorszego lekarza a do idealnego fizjoterapeuty. Nie będzie on się zgadzał z wizją lekarza i co ma robić samowolkę, czy ograniczać się a tym samym nas?
keczu78 - Wto 16 Gru, 2014
pasiflora napisa/a: | Załóżmy że trafimy do lepszego. Następnie udajmy się do fizjoterapeuty który i tak może sobie nie poradzić z nami. Szukamy następnego. Kolejne skierowanie lekarza? Pewnie tak! | Załóżmy? "Na pewno" po kilku latach i iluś godzinach praktyk będą mieli większe doświadczenie niż fizjoterapeuci, którzy przyjmują od rana do wieczora w swoich gabinetach pacjentów. Troszkę mnie dziwi, że są osoby które nie rozumieją szkodliwości tej ustawy. Przecież ludziska tutaj zasuwają żeby Wam życie ułatwić. Tak ciężko to zrozumieć!
Po co dodatkowo latać po lekarzach? Po operacji nie masz siły odwiedzać internisty, specjalisty (kolejka na pewno się utworzy) by na koniec trafić do osoby która jest zainteresowana twoją osobą. Fizjoterapia jest potrzebna jak najszybciej po zabiegu a ta ustawa uniemożliwi to.
kinga - Wto 16 Gru, 2014
esca napisa/a: | Administrator mógłby mieć więcej empatii. I korzystać niej przy udzielaniu odpowiedzi. |
esca, do czego empatii? do braku znajomości tematu? bo o to się tu rozchodzi. O nic innego. Jak ktoś chce, może się zapoznać. Nic nie stoi na przeszkodzie.
Laura91 napisa/a: | Zawsze pozostaje skierowanie od lekarza co nie jest naprawdę tak dużym problemem jak nie którzy uważają. Tutaj nikt nikomu nie zamyka drogi przed dostępem do rehabilitacji. Czemu Polacy zawsze widzą wszystko w tak ciemnych barwach |
Tak, skierowanie do lekarza, który nie zna się na pracy z pacjentem. Tak, skierowanie do lekarza i czekanie kilka miesięcy na wizytę.
Tu barwy nie mają znaczenia. Tu trzeba zapoznać się z tematem i wtedy można dyskutować. Inaczej będą takie wypowiedzi jak Twoja.
Tak, to będzie zamknięcie drogi dostępu do dobrej fizjoterapii. Znów się kłania (nie)znajomość tematu.
Najczęściej ci ze specjalizacją nie mają nic prócz niej. Nie pracują nowoczesnymi metodami. A rzesze prawdziwych fizjoterapeutów poświęcają swój czas, pieniądze i kształcą się bez przerwy. Ale kształcą się z głową, tak by pomóc choremu człowiekowi, a nie żeby leczyć na papierze.
No ale jak komuś nie zależy na jakości, to niech nie pisze.
A temat rehabilitacji nie dotyczy tylko osób po operacjach ortopedycznych.
Mnóstwo ludzi, w tym tych najmniejszych, nie będzie mogło otrzymać odpowiedniej pomocy.
keczu78 - Wto 16 Gru, 2014
kinga, dokładnie! Jak sportowiec trafi do fizjoterapeuty by się "podrasować"? Będzie miał zakaz bo lekarz ze specjalizacją nie będzie widział potrzeby?
A co z nauka chodu? Nauką chodu o kulach? Zamkną nam drogę bo trzeba odbyć niepotrzebne wizyty. Gratuluję pomysłu ustawy i osobom, że tak twardo stoją murem za tym by ona powstała!
A może fizjoterapia zejdzie do podziemia? Będą państwo oszukiwać, nie odprowadzą podatków od "zakazanej" usługi?
WiktoriaBooo - Wto 16 Gru, 2014
keczu78 napisa/a: | Gratuluję pomysłu ustawy i osobom, że tak twardo stoją murem za tym by ona powstała! |
.. stare dziadki mają ciepłe posadki na stołkach w szpitalach, uzdrowiskach i sanatoriach... boją się konkurencji, która ich przerasta.... i do tego ustawa z PSL .... tak, ci to na prawdę znają się na rehabilitacji.... sami kurde specjaliści od wszystkiego....
papierkowe leczenie.... porażka.... zamiast rozwijać polską fizjoterapię, to uwsteczniają....
dziwię się, że są tacy na tym forum... co temu przyklaskują....
pasiflora - Wto 16 Gru, 2014
WiktoriaBooo, może argumenty które użyłam ja i jeszcze kilka osób w końcu doprowadzą do tego że zmienią pogląd. Choćby jedna duszyczka nawrócona sprawi że będę czuła sens moich wypowiedzi w tym temacie.
Jeżeli nic nasze protesty nie wniosą to czas pokaże jaki sens jest tego tylko po co się uczyć zawsze musimy na błędach w tym przypadku na nas?
Laura91 - Wto 16 Gru, 2014
...
pasiflora - Wto 16 Gru, 2014
Laura91, przez 21 lat nabrałaś tyle doświadczenia że jesteś w stanie swoimi wypowiedziami przekreślić 21-letnie doświadczenie wielu fizjoterapeutów. No może nie dosłownie ale jednak.
Laura91 napisa/a: | pasiflora, tu nie chodzi o pieniądze tylko o bezpieczeństwo | A kto zapłaci temu specjaliście? Oczywiście NFZ czyli my. I znów mniej operacji np. wszczepienia endo bo zabrakło kasy które musieli wydać wg mnie na bzdury.
Jakie bezpieczeństwo daje wyspecjalizowany ortopeda i to z ogromnym doświadczeniem?
Mi endo wytrzymała jeden dzień. Alicja i Nuta miały wiszące biodro, Duśka miała wstawioną panewkę w talerzu biodrowym, mama Edi miała też źle wstawioną endo itd... Mogłabym tu szereg innych przypadków przytoczyć. Jeżeli chodzi o fizjoterapię to owszem szkodę można wyrządzić ale tu na forum chyba nie było takiego przypadku. Owszem była czasem bezowocna, ale krzywdy większej nie zrobiono. Więc przestań pisać o wykwalifikowanych co chcą naszego dobra, bo argumenty Twoje jak na razie mnie nie przekonały a coś dla papierka łahahaha Tyłek se mogą nim podetrzeć Takie jest moje zdanie. Lataj sobie po specjalistach ale innym daj żyć i wydawać im kasę wg ich upodobań.
A wyobraź sobie jest teraz ktoś taki jak lekarz fizjoterapii i śmiało możesz dla własnego bezpieczeństwa jak to cały czas głosisz, iść do niego i prosić o wykaz ćwiczeń. Dlaczego tego nie zrobiłaś? Rafał zrobił i jest zadowolony. Dobrze trafił i chwalę jego decyzję. Natomiast ja nie chcę iść do takiego delikwenta. Mam już fizjoterapeutę z którym współpracuję i nikt nic lepszego w moim przypadku nie wymyśli podejrzewam. Ustawa nie daje mi wyboru! Ty teraz masz! Dlaczego jesteś za tym by mi coś narzucać? Żyjemy w wolnym kraju!
AgaW - Wto 16 Gru, 2014
Kinga, Pasiflora, WiktoriaBoo i Keczu napisali argumenty mówiące w zasadzie wszystko pod którymi i ja się podpisuję i z którymi zgadzam, więc nie będę powielać ich postów.
kinga - Wto 16 Gru, 2014
Laura91 napisa/a: | pasiflora, tu nie chodzi o pieniądze tylko o bezpieczeństwo, by pacjent sam sobie nie zrobił krzywdy zbyt wcześnie podjętą rehabilitacją, nie w każdym przypadku można ją podjąć zaraz po zabiegu, skierowanie będzie swego rodzaju zgodą lekarza na rozpoczęcie rehabilitacje. Bo jeśli trafimy na wykwalifikowanego fizjoterapeutę który będzie wiedział czy to właściwy moment na rozpoczęcie rehabilitacji to super i obyśmy wszyscy tak trafiali ale niestety z tym jest ciężko, dobrego fizjoterapeutę trzeba szukać ze świecą
Egzamin państwowy, specjalizacja- to wszystko ma zmotywować przyszłych fizjoterapeutów do pogłębiania swojej wiedzy a nie tylko przebrnięcia przez studia na kombinowaniu. |
Tu nie chodzi o bezpieczeństwo. Przeczytaj przykładowo historię Boni. I zobaczysz.
Czytam i nadal twierdzę, że nie masz pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i jak wyglądają realia.
W szpitalu nawet wielki rehabilitant ze specjalizacją powie, że masz ćwiczyć z karteczki. A nie potrafi poradzić nic na uczucie ciężkiej nogi. Nie sprawdza, czy dobrze chodzisz, czy masz prawidłowo ustawioną miednicę.
Bo on zrobił tylko specjalizację na papierku. I dalej się nie rozwija.
Leczy jednostkę chorobową, a nie pacjenta.
A tysiące fizjoterapeutów uczą się, edukują po to, by pomagać. I akurat specjalizacja w tym nie pomoże. Bo na specjalizacji właśnie wielu się ślizga, żeby papierek mieć.
Sytuacji takiej raczej nie uświadczysz na kursach specjalistycznych, gdzie ludzie kształcą się i to odpowiednio. Tak, by pomagać. Nie dla papierka.
Zgoda lekarza na rehabilitację? Przecież oni zazwyczaj twierdzą, że nie jest potrzebna. A potem pacjent musi liczyć sam na siebie i latami pracować na czymś, co by nie istniało, gdyby podjął rehabilitację.
Laura91 napisa/a: | Płacisz za szkolenie i dostajesz certyfikat nie zależnie czy dana osoba brała czynny udział w kursie czy go porostu przespała. Jeśli chodzi o specjalizacje to trzeba wykazać się jednak jakąś wiedzą bo Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego Fizjoterapeutów nie zaliczysz samą obecnością odbywa się on przed komisją, składa się z dwóch części pisemnej i praktycznej.
Myślę że tu pogrzebany jest problem wielu fizjoterapeutów boi się że go nie zda więc wolą veto'wać ustawę niż wsiąść się za naukę |
I znów pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.
pasiflora - Wto 16 Gru, 2014
Laura91, bezpieczeństwo zapewni
Cytat: | W Polsce wciąż brakuje ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, jak Pani uważa co jest tego przyczyną? Czy jest ona potrzebna – jeśli tak, to jakie główne uregulowania powinna wprowadzać?
AS: Ustawa jest konieczna, aby zawód fizjoterapeuty umocować prawnie. Konieczne jest także powstanie Izb, adekwatnych do Izb Lekarskich i Pielęgniarskich, które między innymi swoimi zadaniami miałyby sprawowanie nadzoru nad rzetelnością wykonywania zawodu fizjoterapeuty (Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej)
Przyczyna zwłoki jest chyba prosta: http://fizjoterapia.org.pl/pf/files/ptffp.jpg i http://www.fizjoterapeuci...orozumienie.pdf
Ustawa jest bardzo potrzebna, ale nie będzie dobrze, jeżeli jedyną inspiracją w procesie jej powstania będzie http://www.mz.gov.pl/wwwf...082007.pdf.pdf, a główną motywacją aspiracje i chęć zaistnienia twórców tych uregulowań.
Po lekturze tegoż dokumentu, wydaje mi się, że raczej deprecjonuje zawód fizjoterapeuty, a nie nobilituje.
Czyli fizjoterapeuta zajmuje jedynie sferą ruchu? A gdzie kompleksowość rehabilitacji i holistyczne podejście do pacjenta i jego problemów? Szczerze mówiąc, nie chcę współpracować z ludźmi „świadczącymi usługi w zakresie czynności ruchowych”. |
Ponad to, czy ktoś płacąc po kilka tys za kurs postanawia go przespać? Nie sądzę!!!
becior - Wto 16 Gru, 2014
Laura91
Witam, specjalnie się zarejestrowałam jak przeczytałam Twoje posty, które charakteryzują się rzeczywiście zupełną niewiedzą i nieznajomością tematu ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, a także niestety ignorancją. Pozwól więc, że może trochę Ci wyjaśnię o co w tym chodzi. A mianowicie piszesz, że specjalizacja podniesie umiejętności oraz na pewno po niej będę "mądrzejszą" fizjoterapeutką, otóż powiem Ci, że się ogromnie mylisz. Poczytaj może najpierw program specjalizacji, kto ją prowadzi itp., piszesz też, że kursy certyfikowane można przespać i za pieniądze i tak otrzymam dyplom, również powiem Ci. że się myslisz. Jestem po kilku właśnie takich kursach, w które włożyłam ogromne pieniądze i powiem Ci szczerze po każdym zdawałam bardzo trudny egzamin teoretyczny i praktyczny (nie wszystkim udało się zdać),niektóre kursy trwały po kilka lat, więc nie pisz takich bzdur obrażając mnie i wielu innych fizjoterapeutów. Po za tym jestem też po studiach dziennych na Uniwersytecie Medycznym gdzie miałam ponad 5 tys godzin zajęć i naprawdę bardzo dużo nauki, kierunek był na wydziale lekarskim i jednak wydaje mi się, że o rehabilitacji wiem więcej niż nie jeden lekarz, który miał tych godzin 50. Powiem Ci, że specjalizacja jest to powtórzenie niektórych wiadomości ze studiów i prawie nic więcej, o praktycznej rehabilitacji dużo więcej nauczę się właśnie podczas kursów. Poza tym miejsc specjalizacyjnych jest w ciągu roku ok 50, a fizjoterapeutów ponad 50 tys, wiec powiedz mi kto ma nam magistrom fizjoterapii zapewnić te miejsca na specjalizację? Nie ma niechęci wsród nas do odbycia specjalizacji ale chcemy by były one kierunkowe i aby był do nich normalny dostęp. Ustawę o zawodzie też chcemy i to bardzo, łącznie z egzaminem po studiach, poniewaz teraz nie jestesmy zadnym zawodem medycznym, ale nie w takiej formie, wktórej jest złożona do sejmu, o to w tym chodzi proteście. Zrozum, że ta ustawa w tej formie dąży do tego by mi jako mgr fizjoterapii odebrać prawo dosamodzielnego wykonywania zawodu, a to już jest niezgodne z konstytucją. Bo dlaczego mi po 5 latach studiów nie można będzie normalnie pracować, skoro, absolwenci wszystkich innych kierubnków nawet po licencjacie mogą bez przeszkód wykonywać swój zawód a ja nie? Zrozum też, że ustawa w tej formie ogranicza moją pracę do tego, że zyskają na niej tylko lekarze rehabilitacji, których jest zaledwie ok 1500 i specjaliści których jest ok 800. Pacjenci jeszcze wiecej straca bo aby dostac jakiej=kolwiek skierowanie na rehabilitacje beda musieli najpierw trafic do takiego lekarza, co sama rozumiesz przy ich liczbie bedzie wiązało się z ogromnymi kolejkami. Powiem Ci ze ustawa w takiej formie na na celu tylko i wylacznie ograniczenie praw pacjentow i fizjoterapeutów , a lobby lekarzy rehabilitacji ma w tym naprawde swoje cele. I tez powiedz mi dlaczego lekarz ortopeda, który załóżmy operował pacjenta i zna go od wielu lat nie bedzie mogl zdecydowac o rehabilitacji swego pacjenta i bedzie musial go skierowac do lekarza rehabilitacji by on decydował, a ten bedzie tego pacjenta widział pierwszy raz w zyciu. Myslisz ze ortopeda wie mniej o rehbilitacji ortopedycznej niz lekarz ze specjalizacja z rehabilitacji? Powiem Ci ze raczej nie. a ustawa w tej formie ma wlasnie to przeforsowac, ze o rehabilitacji bedzie decydowal tylko lekarz z ta specjalizacja oraz specjalista fizjoterapeuta. W moim miescie jest 3 takie osoby. Wiec nie wyobrazam sobie tych kolejek do nich. a znam wszystkich osobiscie i powiem Ci, że ja po tych kursach chyba wiecej wiem o diagnostyce niz oni, nie ujmujac im innej wiedzy. Wiec prosze Ci zanim zaczniesz komentowac to zaponzaj sie z tematem. A wszystkim bardzo dziekuje za wsparcie tej inicjatywy. Ja jako członek Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska walczę by przeszedl projekt ustawy zlozony wczesnije, ktory mial ulatwic pacjentom dostęp do fizjotyerapii, specjalizacji rozgraniczal na poszczegolne dziedziny i rowniez mial wprowadzic egzamin panstwowy po studiach. Pozdrawiam. Przepraszam za brak polskich znaków
Bonia - Wto 16 Gru, 2014
Niestety wielu fizjoterapeutów ze specjalizacją na papierku nie ma doświadczenia. I nie potrafią pracować z żywym pacjentem.
Takich specjalistów ze specjalizacją znajdziesz w większości szpitali, w sanatoriach itp. To ci, którzy odsyłają na UGUL i każą machać nogami. Zalecają fizykoterapię, czy ćwiczenia na daną jednostkę chorobową, a nie na pacjenta. Pacjenta i jego dolegliwości mają gdzieś.
Dokładnie.
I od siebie ja mam szczęście że P jest i świetnym specjalistą i ma specjalizację . Ale gdyby jej nie miał a znając poziom jego wykształcenia i widząc z jakim oddaniem oddaje się i szkoleniom bo cały czas się szkoli. pracy. Wybrała bym jego a nie Ewę która pomimo tego że specjalizację ma już dawno P do pięt nie dorasta i jeszcze długo nie będzie dorastać jeśli chodzi o wiedzę i umiejętności. W pracy z pacjentem.
Danielos - Wto 16 Gru, 2014
W zasadzie becior wymienił większość zagadnień/następstw związanych z zarówno z problemami już istniejącymi i tymi które powstaną, jak ta ustawa przejdzie:
Od siebie dodam poniższe refleksje:
Należy zadać sobie pytania, w jakim celu tworzy sie ustawę w takiej formie:
Jakie są umiejętności praktyczne, znajomość współczenych technik terapeutycznych i ich praktyczne zastosowanie w pracy z pacjentem kadr nauczycielskich, które mają przygotować do ewentualnej specjalizacji fizjoterapeutów?
Zagadnienie jest o tyle ciekawe, że zmusi do przyjęcia standardów praktykowania zawodu rodem z poprzedniej epoki.
Dla kogo w takiej formie ten projekt jest korzystny ?
Ano dla lekarzy rehabilitacji w jednym stowarzyszeniu zawodowym będącym absloutną mniejszowścią w stosunku do ogółu praktykujących magistrów fizjoterapii.
Jednym z założeń fizjoterapii jest to, ze działania fizjoterapeutyczne opierają się na przywróceniu/odtowrzeniu wypadniętej funkcji. Jeśli pacjenta boli np. biodro i z tego powodu kuleje/uniemożliwia mu to chodzenie to ma mieć zlecone np. podwieszki i laser na ten staw zgodnie z książkowym założeniem?
W codziennej praktyce stwierdzamy jakże często, że pacjent sam siebie zdiagnozował/lekarz pierwszego kontaktu potwierdził /lub podał inną diagnozę oglądając wyłącznie zdjęcie i zakazał rehabilitacji/wysłał do fizjo mówiąc co ma robić z pacjentem, bez choćby uprzedniego zbadania chorego pod kątem funkcji.
Żeby podjąć się skutecznej rehabilitacji, należy zebrać wywiad fizjoterapeutyczny, przeprowadzić badanie, postawić diagnozę funkcjonalną, zaproponować sposób postępowania i go wdrożyć.
Proponowany projekt deprecjonuje magistra po 5-ciu latach sudiów magisterskich do roli podwykonawcy, który mógły wykonać zlecone "zabiegi" ucząć się ich na kilkutygodniowym przeszkoleniu.
Można powiedzieć, że polska fizjoterapia jest na rozdrożu, i od nas zależy w którym kierunku ona pójdzie. Na chwilę obecną jesteśmy jedynym krajem UE, który nie ma regulacji w zawodzie a taką regulację posiada choćby wróżbita (sic!). Żeby dodać pikanterii:
"Pod numerem 5161 klasyfikacja zawiera oficjalną, precyzyjną definicję obowiązków, od których nie mogą się uchylić przedstawiciele zawodu określanego jako „Astrolodzy, wróżbici i pokrewni”. Przepisy stwierdzają: „Astrolodzy, wróżbici i pokrewni badają wpływ poszczególnych planet Układu Słonecznego i gwiazd stałych na środowisko ziemskie, opowiadają o wydarzeniach z przeszłości i przewidują przyszłe zdarzenia w życiu osobistym, korzystając z metod astrologicznych, w oparciu o cechy charakterystyczne dłoni klienta, wylosowane karty lub inne techniki, oraz ostrzegają i dają rady dotyczące przyszłości”."
http://www.pch24.pl/zawod...ow,23583,i.html
Pytanie jest takie: czy zmierzamy w kierunku krajów cywilizowanych medycznie, czy mimo wszystko oglądamy się jak twórcy i tej ustawy na przysłowiowy mistyczny Wschód.
kinga - Wto 16 Gru, 2014
z Internetu napisa/a: | Klub Parlamentarny PSL w dniu 22.07.2014r. złożył do Marszałka Sejmu RP projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, którego głównym założeniem miała być ochrona pacjenta przed osobami, które podszywały się pod fizjoterapeutów i narażały ich zdrowie i życie na niebezpieczeństwo. W rzeczywistości projekt trafia we wszystkich licencjatów oraz magistrów fizjoterapii, a lobbuje bardzo wąską grupą specjalistów fizjoterapii. Projekt w ogóle nie porusza kwestii szeroko rozumianego znachorstwa, którego ograniczenie miało stanowić fundament ustawy.
Wyrażamy, zatem swój sprzeciw wobec projektu ustawy wniesionej przez posła Dariusza Dziadzio (PSL) oraz Polskie Towarzystwo Fizjoterapii, która naszym zdaniem:
- utrudni dostęp - do już trudno dostępnych placówek rehabilitacji;
- ograniczy pracę wielu już istniejących prywatnych placówek fizjoterapii;
- zwiększy kolejki do lekarzy zarówno rodzinnych, jak i specjalistów;
- spowoduje utratę pracy przez wielu fizjoterapeutów w Polsce i zmusi ich do wyjazdu poza granice państwa.
Zgodnie z art.5 ustęp 5 projektu ustawy, do wykonywania zawodu fizjoterapeuty w pełnym zakresie upoważniony ma być tylko magister z ukończoną specjalizacją z zakresu fizjoterapii. Takie podejście stanowi całkowitą sprzeczność z tendencjami panującymi na całym świecie, gdzie pełen zakres możliwości otrzymuje się odbierając tytuł licencjata wyższej uczelni na kierunku fizjoterapia.
Najlepszym tego potwierdzeniem jest wypowiedź Pani Prezydent WCPT Prof. Marylin Moffat podczas jej pobytu w Polsce na temat kompetencji fizjoterapeuty w Europie i na świecie: "Każdy fizjoterapeuta, który ukończy pierwszy etap szkolenia (licencjat) jest pełnoprawnym fizjoterapeutą”. Warte podkreślenia jest, iż specjalizacja z aktualnym programem nauczania stanowi bezsensowne powielenie studiów magisterskich i nie wnosi nic nowego do pracy z pacjentem. Patrząc na specjalizację kolegów lekarzy, uważamy, że jedyną specjalizacją, która ma sens, jest specjalizacja ukierunkowana na konkretne dziedziny fizjoterapii, np.: terapia manualna, fizjoterapia pediatryczna, neurologiczna czy fizykoterapia.
Należy nadmienić również, że dostęp do specjalizacji jest bardzo mocno ograniczony i osoby, które zechcą takową specjalizację ukończyć, będą zmuszone czekać na to latami.
Ponadto propozycja specjalistów z PTF jest niezgodna z dyrektywą unijną 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005r.
Naszym zdaniem celem ustawy jest zwiększenie dochodów zarządu Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii. Argumentami popierającymi nasze obawy jest fakt, iż warunkiem ukończenia specjalizacji jest odbycie płatnych, ogólnych i nieukierunkowanych kursów organizowanych przez członków Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii, będących jednocześnie członkami Komisji Egzaminacyjnej.
Karygodnym jest fakt, że Panowie: dr Śliwiński (I Wiceprezes) oraz dr Szczegielniak (II Wiceprezes) są jednocześnie:
- ekspertami, którzy tworzyli program specjalizacji;
- wykładowcami na obowiązkowych (płatnych) kursach do specjalizacji oraz
- członkami Komisji Egzaminacyjnej.
Taka sytuacja każe nam przypuszczać, że społeczeństwo jest manipulowane medialnymi wypowiedziami zarządu Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii, gdyż głównym założeniem ustawy wydaje się być skierowanie jak największej grupy fizjoterapeutów na obowiązkowe i płatne szkolenia organizowane przez twórców ustawy, a nie likwidacja gabinetów pseudofizjoterapeutycznych.
Uważamy również za niedopuszczalne tworzenie jakichkolwiek ustaw dotyczących zawodu fizjoterapeuty, nie wspominając już o ich składaniu, bez konsultacji z żadnym innym stowarzyszeniem fizjoterapeutów w Polsce.
Z poważaniem,
Studenci kierunku fizjoterapia
Właściciele prywatnych gabinetów fizjoterapii
Fizjoterapeuci zatrudnieni w placówkach NFZ
Fizjoterapeuci zatrudnieni w placówkach prywatnych
Fizjoterapeuci i nauczyciele akademiccy
Pacjenci korzystający z usług fizjoterapeutów sektora prywatnego
Pacjenci korzystający z usług gabinetów fizjoterapii z umową NFZ |
AgaW - Wto 16 Gru, 2014
Dziękuję fizjoterapeutom za odzew w tym temacie, myślę że choć niektórzy czytający zrozumieją dokładniej o co w tym chodzi i dlaczego my jako Forum i Fundacji Bioderko założyliśmy ten temat.
Danielos napisa/a: | Można powiedzieć, że polska fizjoterapia jest na rozdrożu, i od nas zależy w którym kierunku ona pójdzie |
Dokładnie tak, stąd obojętne przejście wobec tego tematu nie wyjdzie na dobre ani nam pacjentom ani terapeutom.
Danielos napisa/a: | Na chwilę obecną jesteśmy jedynym krajem UE, który nie ma regulacji w zawodzie a taką regulację posiada choćby wróżbita (sic!) |
To świadczy o tym jak daleko jesteśmy za UE, nie tylko w kwestii zarobków jak i opieki zdrowotnej...
Wszystkie osoby, które chcą nas poprzeć zapraszam na 1 stronę tego tematu, gdzie w 1 poście Katja dokładnie opisuje jak to można zrobić.
Laura91 - Wto 16 Gru, 2014
Danielos, becior Takie jest sedno mojej wypowiedzi żeby wróżbici nie określali się mianem fizjoterapeutów i to mam na myśli mówiąc o bezpieczeństwie. Nie powiedziałam że dzięki Specjalizacji Fizjoterapeuci będą mądrzejsi bo nie będą ilu jest lekarzy niby specjalistów którzy nie jednemu człowiekowi nieodwracalnie namieszali w życiu. Gdy się słyszy że kobieta w Mińsku Mazowieckim zmarła bo niewłaściwie wykonanym masażu albo że elektryk po kursie terapii manualnej otworzył gabinet fizjoterapii czy już wspomniana historia Boni która przez niekompetentnego fizioterapeute musiała przejść osteotomie, czy ten człowiek poniósł jakieś konsekwencje ? Nie!!! Właśnie dlatego potrzebna jest regulacja aby takie sytuacje nie miały miejsca a fizjoteapeuci czuli odpowiedzialność za to co robią, aby w takich sytuacjach można było pociągnąć ich do odpowiedzialności. Projekt ustawy nie jest w 100% idealny wymaga poprawek ale nie należy wyrzucać go w całości do kosza.
Myślę że warto w tym miejscu przypomnieć że obywatele też mają prawo inicjatywy ustawodawczej wystarczy własny projekt 100 tys podpisów. skoro tyle osób tak krytykuje pracę innych może ktoś podejmie się stworzenia własnego projektu ustawy
Danielos - Sro 17 Gru, 2014
Laura91 napisa/a: | . Gdybym nie wyraziła swojego zdania obaj Panowie nawet słowem by się nie odezwali haha takie mają powołanie do edukacji innych. |
Nie odnosiłem swoich poprzednich słów do Twojej wypowiedzi (popieram opinię Beciora w zakresie istoty problemu, ale nie kierowałem jej osobiście pod Twoim adresem): po prostu nie zapoznałaś się informacjami, do których Cię odsyłano uprzednio.
Laura91 napisa/a: | Egzamin państwowy, specjalizacja- to wszystko ma zmotywować przyszłych fizjoterapeutów do pogłębiania swojej wiedzy a nie tylko przebrnięcia przez studia na kombinowaniu. |
niestety system szkolenia wyższego w Polsce jest tak skonstruowany,że aby skutecznie pracowć w zawodzie należy zapłacić (za właściwe, dobrze wybrane szkolszkolenie) z własnych pieniążków. Co więcej: osoby które po skończenu uczelni wyższej placą z własnej kieszeni na szkolenia, będą musiały dzięki tej ustawie zapłacić jeszcze raz, tym razem grupie lobbującej dany projekt ustawy.
Laura91 napisa/a: |
Nie porównujmy różnego rodzaju certyfikatów choćby międzynarodowych do specjalizacji. Płacisz za szkolenie i dostajesz certyfikat nie zależnie czy dana osoba brała czynny udział w kursie czy go porostu przespała. |
Masz tu rację. Nie ma czego porównywać bo szkolenie np. z Barral Institute wyprzeda o epokę poziom nauczania dla studentów studiów specjalizacyjnych. Po prostu Panowie Z PTF-u chca połozyć łapę na tym biznesie i wykasować jakąkolwiek konkurencję nie liczac się z nikim i niczym.
Laura91 napisa/a: |
Jeśli chodzi o specjalizacje to trzeba wykazać się jednak jakąś wiedzą bo Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego Fizjoterapeutów nie zaliczysz samą obecnością odbywa się on przed komisją, składa się z dwóch części pisemnej i praktycznej.
Myślę że tu pogrzebany jest problem wielu fizjoterapeutów boi się że go nie zda więc wolą veto'wać ustawę niż wsiąść się za naukę |
Problem leży w tym co, kto i jaki materiał bedzie forsował w zakresie egzaminu zawodowego. Po prostu obawiam się że przejdzie coś, co nie ma odzwierciedlenia z rzeczywistą praktyką fizjoteapeutyczną.
Katja - Sro 17 Gru, 2014
Mamy nieoficjalne informacje, że pojedyncze listy otwarte w sprawie projektu ustawy wysyłane do Ministerstwa Zdrowia giną.... Mało prawdopodobne? A jednak... Pozostawiam to bez komentarza. Ale czym prędzej przygotowałam nowy szablon pisma i proszę by Ci, którzy jeszcze nie wysłali swojej petycji zrobili to według TEJ, a Ci którzy wysłali proszeni są by zrobili to jeszcze raz, ale nie do ministerstwa a do nas. My dopilnujemy by pismo trafiło do odpowiednich rąk i nie "zgubiło się" po drodze. Dodatkowo dołożymy wszelkich starań by listy doszły nie tylko do ministerstwa ale też do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Rzecznika Praw Pacjenta.
LINK DO SZABLONU PISMA OD PACJENTA DO MINISTERSTWA ZDROWIA/ RZECZNIKA PRAW OBYWATELSKICH, RZECZNIKA PRAW PACJENTA:
https://www.dropbox.com/s...peuty.docx?dl=0
PROSIMY O WYDRUKOWANIE GO, PODPISANIE I WYSŁANIE ZWYKŁYM LISTEM NA ADRES NASZEJ FUNDACJI:
Fundacja Bioderko
ul.Paderewskiego 171
04-438 Warszawa
Listy będą składane i wyżej wymienionych instytucjach przez Stowarzyszenie Fizjoterapia Polska i nasza organizację.
WAŻNY JEST CZAS! LISTY MUSZĄ BYĆ PRZEKAZANE DO KOŃCA GRUDNIA TEGO ROKU!!! NIE CZEKAJCIE NA NIC. DO DZIEŁA!
Bonia - Pi 19 Gru, 2014
Dziewczyny ten ostatni link do listu Który podał Katja nie działa właśnie dostałam wiadomość z ofon że nie można na niego wejść. Ja nie mam z tym problemów. Tyle że ja skopiowałam ten link na tamtą stronę Prośba do Moderatorek Dziewczyny wejdzcie na ofon i podajcie proszę ten link prawidłowo bo chyba ja coś namieszałam Czarna a mój NICk tam to Szogun Zakładka to problemy i troski dnia codziennego i tytuł Apel Fundacji Bioderko wkleiłam treść listu bo do linku nie mogą wejść.
Sprawa nie aktualna Admistratorzy ofon Czyli Ogólnopolskiego forum osób niepełnosprawnych usuneli ten post. Nie wiem dlaczego? Mi żależało żeby ktoś z naszych Medoratorów wkleił ten link poprawnie dlatego do was dziewczyny napisałami zostało to bez odzewu. Tak jak z tamtej strony jedno zdanie jest mi bardzo przykro.
fiolet - Pi 19 Gru, 2014
Katja napisa/a: | Fiolet.... przeczytaj najpierw ze zrozumieniem wszystko.... Najlepiej 2 razy. A potem komentuj. Nie wypowiadaj się w kwestii, której nie zrozumiałaś. Dziękuję. |
Przepraszam najmocniej ale nie życzę sobie obrażania mnie bo nic złego nie napisałam. Wyraziłam swoją (zresztą nie tylko moją – bo odgórną) opinię na ten temat do czego mam prawo. To raczej większość Was nie rozumie sedna problemu. Ale całe szczęście w Ministerstwie wiedzą dobrze co czynią” a Wasze wypowiedzi ich raczej utwierdzają w swoim przekonaniu.
Co jest złego w skończeniu specjalizacji i pogłębieniu swojej wiedzy?
Jak wcześniej jedna koleżanka napisała – boją się o to, że nie dadzą rady zdać egzaminu bo jest bardzo trudny?
Skoro tak narzekacie na rehabilitantów po specjalizacji pracujących w ramach NFZ to zacznijcie od zmiany tego. Zatrudnijcie się na umowę o pracę – i dajcie z siebie wszystko tak jak dajecie na prywatnych praktykach. Wtedy wszyscy będziemy zadowoleni, że mamy w Polsce super rozwiniętą i wtedy dopiero walczcie o swoje prawa. A po pracy prywatnie sobie zawsze można dorobić.
Jeżeli człowiek w czymś jest bardzo dobry, do tego umie to udokumentować odpowiednimi "papierami" to nie powinien obawiać się o zatrudnienie w ramach NFZ. Przecież tacy fachowcy są poszukiwani.
Dlaczego większość zawodów medycznych aby zdobyć odpowiednie kwalifikacje zdaje je, a fizjoterapeuci co? Chcą być „ponad Wszystkimi” ? No coś tu nie gra? To może zaczną jeszcze operować i leczyć ( to, że pielęgniarki mogą wystawiać recepty zdążono już na tym forum wypomnieć – ale tego jakie muszą spełnić kryteria tego nikt nie napisał). Po co w ogóle są w Polsce potrzebni lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki itp.zawody medyczne ? Są niepotrzebni – przecież fizjoterapeuci mogą ich wszystkich zastąpić. Skierowania do fizjoterapeutów? No któżby raczył podważyć ich diagnozy i kierunki działania? Taka ujma. To może tak trzeba było skończyć medycynę a nie jak w większości przypadków jakąś AWF lub prywatną uczelnię gdzie patrzą na zapłacone czesne a nie wiedzę.
Nie jestem przeciwna rehabilitacji ani nie jestem wrogiem fizjoterapeutów ale podejściu do sprawy przez nich.
Niestety na całym świecie, w każdym aspekcie naszego życia jest coś takiego jak hierarchia i każdy jest w odpowiednim miejscu w niej przypisany a przeskoczyć się tego niestety nie da. I żadne protesty tego nie zmienią.
I proszę nie piszcie mi tu o kursach, za które płacicie wielkie pieniądze bo za stara na to jestem. Mam 20 lat stażu w zawodzie, skończyłam kiedyś 5- letnie LM, studiowałam tak na SUM-ie jak i prywatnych uczelniach, ukończyłam tak licencjata jak i magisterium, skończyłam specjalizację z IP, ukończyłam wiele kursów mniejszych i większych rangą tak z IP jak i prywatnie i doskonale wiem jak to wygląda „od środka”, jak to się człowiek czasami wielce stara.
WiktoriaBooo - Pi 19 Gru, 2014
fiolet napisa/a: | Katja napisa/a: | Fiolet.... przeczytaj najpierw ze zrozumieniem wszystko.... Najlepiej 2 razy. A potem komentuj. Nie wypowiadaj się w kwestii, której nie zrozumiałaś. Dziękuję. |
Przepraszam najmocniej ale nie życzę sobie obrażania mnie bo nic złego nie napisałam. Wyraziłam swoją (zresztą nie tylko moją – bo odgórną) opinię na ten temat do czego mam prawo. To raczej większość Was nie rozumie sedna problemu. Ale całe szczęście w Ministerstwie wiedzą dobrze co czynią” a Wasze wypowiedzi ich raczej utwierdzają w swoim przekonaniu.
Co jest złego w skończeniu specjalizacji i pogłębieniu swojej wiedzy?
Jak wcześniej jedna koleżanka napisała – boją się o to, że nie dadzą rady zdać egzaminu bo jest bardzo trudny?
Skoro tak narzekacie na rehabilitantów po specjalizacji pracujących w ramach NFZ to zacznijcie od zmiany tego. Zatrudnijcie się na umowę o pracę – i dajcie z siebie wszystko tak jak dajecie na prywatnych praktykach. Wtedy wszyscy będziemy zadowoleni, że mamy w Polsce super rozwiniętą i wtedy dopiero walczcie o swoje prawa. A po pracy prywatnie sobie zawsze można dorobić.
Jeżeli człowiek w czymś jest bardzo dobry, do tego umie to udokumentować odpowiednimi "papierami" to nie powinien obawiać się o zatrudnienie w ramach NFZ. Przecież tacy fachowcy są poszukiwani.
Dlaczego większość zawodów medycznych aby zdobyć odpowiednie kwalifikacje zdaje je, a fizjoterapeuci co? Chcą być „ponad Wszystkimi” ? No coś tu nie gra? To może zaczną jeszcze operować i leczyć ( to, że pielęgniarki mogą wystawiać recepty zdążono już na tym forum wypomnieć – ale tego jakie muszą spełnić kryteria tego nikt nie napisał). Po co w ogóle są w Polsce potrzebni lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki itp.zawody medyczne ? Są niepotrzebni – przecież fizjoterapeuci mogą ich wszystkich zastąpić. Skierowania do fizjoterapeutów? No któżby raczył podważyć ich diagnozy i kierunki działania? Taka ujma. To może tak trzeba było skończyć medycynę a nie jak w większości przypadków jakąś AWF lub prywatną uczelnię gdzie patrzą na zapłacone czesne a nie wiedzę.
Nie jestem przeciwna rehabilitacji ani nie jestem wrogiem fizjoterapeutów ale podejściu do sprawy przez nich.
Niestety na całym świecie, w każdym aspekcie naszego życia jest coś takiego jak hierarchia i każdy jest w odpowiednim miejscu w niej przypisany a przeskoczyć się tego niestety nie da. I żadne protesty tego nie zmienią.
I proszę nie piszcie mi tu o kursach, za które płacicie wielkie pieniądze bo za stara na to jestem. Mam 20 lat stażu w zawodzie, skończyłam kiedyś 5- letnie LM, studiowałam tak na SUM-ie jak i prywatnych uczelniach, ukończyłam tak licencjata jak i magisterium, skończyłam specjalizację z IP, ukończyłam wiele kursów mniejszych i większych rangą tak z IP jak i prywatnie i doskonale wiem jak to wygląda „od środka”, jak to się człowiek czasami wielce stara. |
....zacytuję całość...żeby potem nie było, że coś wykasujesz....
kobieto... znów potwierdziłaś, swoją totalną niewiedzę w temacie.... obrażaniem fizjoterapeutów leczysz swoje kompleksy, czy jak.....
tak jak Katja napisała, napiszę i ja - przeczytaj powoli, ze zrozumieniem... wpis Katji oraz ostatnie wpisy fizjoterapeutów..... kilka razy, powoli.... może zrozumiesz cokolwiek..... poczytaj wypowiedzi najlepszych w Polsce rehabilitantów.... z większym doświadczeniem i wiedzą niż twoja....
a jak nie to.... jeśli nie zgadzasz się z akcja - nie bierz w niej udziału i nie zaśmiecaj wątku; dziękujemy i zapraszamy do innych wątków na forum które są dla Ciebie zrozumiałe i jasne
fiolet - Pi 19 Gru, 2014
WiktoriaBooo napisa/a: | a jak nie to.... jeśli nie zgadzasz się z akcja - nie bierz w niej udziału i nie zaśmiecaj wątku; dziękujemy i zapraszamy do innych wątków na forum które są dla Ciebie zrozumiałe i jasne |
Tak jak każdy zarejestrowany użytkownik forum mam prawo wyrazić swoje zdanie na dany temat i nie musi się ono zgadzać z Twoim. Grzecznie poczekamy i zobaczymy kto ma rację - czas pokaże. Życzę powodzenia.
Katja - Sob 20 Gru, 2014
fiolet napisa/a: | WiktoriaBooo napisa/a: | a jak nie to.... jeśli nie zgadzasz się z akcja - nie bierz w niej udziału i nie zaśmiecaj wątku; dziękujemy i zapraszamy do innych wątków na forum które są dla Ciebie zrozumiałe i jasne |
Tak jak każdy zarejestrowany użytkownik forum mam prawo wyrazić swoje zdanie na dany temat i nie musi się ono zgadzać z Twoim. Grzecznie poczekamy i zobaczymy kto ma rację - czas pokaże. Życzę powodzenia. |
fiolet, za Twoje zdanie już podziękujemy. Znamy je i nie zaśmiecaj więcej wątku. "Grzecznie czekaj". Pozdrawiam.
Admin.
Wendy - Nie 11 Sty, 2015
http://krakow.tvp.pl/1838...zi-kontrowersje
Aż mnie trzęsie jak słucham, że jestem za głupia żeby decydować o tym jak kogoś leczyć...
Stiv Slon - Nie 11 Sty, 2015 Temat postu: Moja opinia Moja opinia w tym temacie jest taka, że "... gdy nie jest jasne o co chodzi, zazwyczaj chodzi o pieniądze..."...
Właśnie ministerstwo odpisało na "mój" list protestacyjny.Umywają ręce, "że to inicjatywa poselska" a oni są niewinni, oni " z łorkiestry" iiiiiii .... będą dalej przyglądać się i "dołożą wszelkich starań" itd itd ble, ble, ble....
Gdy nagle ktoś "z góry tzw dziądziących" zaczyna się BARDZO TROSZCZYĆ o DOBRO PACJENTÓW, to mam wzmóc czujność, bo szykuje się jakiś przekręt, skok na kasę itp itd a specjaliści z danej branży mają zazwyczaj NAJMNIEJ do powiedzenia, albo ich nikt TAK NA PRAWDĘ, nie pyta o zdanie...albo nie bierze FAKTÓW pod uwagę...
Tak było ostatnio z z tzw "dobroczynną" kartą pacjenta leczenia onkologicznego. Leśne ludki "zwijają"polską służbę zdrowia, a ODPOWIEDZIALNOŚĆ i robotę zwalają na i tak już dociążonych lekarzy, zasypując ich przy okazji stosami papierów i procedur.
Aby zaś przeforsować swoje MANIPULACJE, szczują pacjentów na lekarzy i odwrotnie.Metoda stara jak świat : DZIEL i RZĄDŹ ...
Teraz "walec" dojechał do fizjoterapeutów..."to wszystko"...
Wyrazy współczucia dla tej grupy zawodowej i.... dla Nas - pacjentów, którym szykuje się kolejne "ułatwienie życia" przez troskliwa wladziuchę...
Pozdrawiam !
Stiv Slon
Wendy - Czw 26 Mar, 2015
http://www.medexpress.pl/...la-wcale/58641/
Kochani proszę, koniecznie przeczytajcie, w dużym skrócie opisana jest sprawa tej nieszczęsnej ustawy i sytuacji polskich pacjentów i fizjoterapeutów. Proszę komentujcie, piszcie o tym czy fizjoterapia Wam pomogła i co sądzicie o ograniczaniu Wam dostępu do rehabilitacji. Nasze ostatnie działania: listy do Ministerstwa Zdrowia i posty na Forum zostały zacytowane w wypowiedzi prawnika sejmowego, który określił tą ustawę jako niezgodną z konstytucją i nie demokratyczną. Naprawdę możemy coś zmienić ale trzeba działać ponieważ pomimo tego odbyło się już pierwsze czytanie tej ustawy, która ma ograniczyć dostęp do świadczeń rehabilitacyjnych, a ta ustawa, która jest naszym projektem społecznym jeszcze nie trafiła do sejmu, bo nadal zbieramy podpisy. Zróbmy coś razem, żeby się nie dać ograniczeniom dostępu do terapii. Każdy wpis się liczy i co najważniejsze to działa.
pasiflora - Czw 26 Mar, 2015
Ja już napisałam swoje zdanie i zachęcam też innych.
Bonia - Czw 26 Mar, 2015
Chciała bym pomóc ale nie ogarniam tamtej strony gdzie można dodać swój wpis?
Stiv Slon - Czw 26 Mar, 2015 Temat postu: CD Wendy
Czy mój głos i działanie były wystarczające Twoim zdaniem ? Co można jeszcze zrobić dla Naszego wspólnego dobra
Pozdrowienia!
Stiv
pasiflora - Czw 26 Mar, 2015
Bonia, po prostu dołącz do dyskusji i napisz swoją opinię Ja tak zrobiłam
Wendy - Pi 27 Mar, 2015
Przesyłam też link do fejsa tam też można pisac:
https://www.facebook.com/...864475533609507 to jest udostępnione na mojej ścianie.
Stiv każda pomoc potrzebna jak masz chwilkę to skrobi coś w temacie. Bardzo dziękuję za wkład
WiktoriaBooo - Pi 22 Maj, 2015
andy napisa/a: | Czy fizjoterapeuta ma kwalifikacje aby podważać zaordynowaną operację? Sorry, ale chyba nie. Pomijając fakt, że najczęściej taki fizjoterapeuta kończył AWF (nic nie ujmując tym uczelniom ale) którym jednak daleko do uczelni medycznych. O fizjoterapeutach po kursach w ogóle nie wspominam bo po tych kursach taka osoba jeszcze na to miano nie zasługuje. A zdarza się że porywają się na przypadki w których medycyna zawiodła. Dobrze wtedy będzie jak nie narobią większych szkód. |
och Andy Andy ....... widać, jak małą wiedzę posiadasz w pewnych tematach...... Może zamiast się tak z tą niewiedzą obchodzić, warto zasięgnąć do lektury? Począwszy od tego Forum po źródła medyczne bardzo łatwo dostępne w dzisiejszych czasach..... Poczytaj o fizjoterapii..... nie obrażając Ciebie..... z tym tematem jesteś lata świetlne do tyłu.
andy napisa/a: | Czy fizjoterapeuta ma kwalifikacje aby podważać zaordynowaną operację? Sorry, ale chyba nie. |
... wiesz ile jest przypadków operacji, bo bolało "w stawie"?...... a bolało coś, co można było naprawić rehabilitacją..... i takie przypadki znajdują się też na tym Forum.....
choć czasem ciężko w takie sytuacje uwierzyć..... one się zdarzają....
chcą kroić coś zdrowego..... bo inaczej nie umieją....
andy - Pi 22 Maj, 2015
Fizkom napisa/a: | Pacjenci trafiają do mnie po wieloletniej tułaczce od gabinetu do gabinetu lekarza stomatologa. | Chyba nie sugerujesz że powinni do ciebie trafiać przed wizytą u stomatologa?
Fizkom napisa/a: | andy napisa/a: | Lekarz - specjalista od bioder - prawdopodobnie zaordynuje odpowiednią metodę postępowania. | Jak wysokie jest to prawdopodobieństwo?... |
Na pewno wyższe niż jak leczenie będzie ordynował fizjoterapeuta.
Fizkom napisa/a: | Czy lekarz ma kwalifikacje aby podważać zaproponowany plan leczenia zachowawczego? | Ma większe kwalifikacje do podważania planu leczenia zachowawczego niż fizjoterapeuta podważając decyzję lekarza o takim czy innym sposobie leczenia.
Zapominasz że są lekarze o specjalizacji z rehabilitacji. Nie ma natomiast fizjoterapeuty o specjalizacji z chirurgii.
Fizkom napisa/a: | andy napisa/a: | Jak nasz "fachowiec" nie będzie wiedział to wtedy jest czas na szukanie alternatywnych metod pomocy. | Kiedy będzie czas na ich szukanie? Po przeprowadzonym zbyt pochopnie zabiegu operacyjnym? Pewnych rzeczy nie można cofnąć ........ | A czemu po zabiegu?
Fizkom napisa/a: | andy napisa/a: | najczęściej taki fizjoterapeuta kończył AWF (nic nie ujmując tym uczelniom ale) którym jednak daleko do uczelni medycznych | Błąd w założeniu. Wiedza fizjoterapeuty i lekarza oparta jest na tej samej anatomii i fizjologii. Różni ich tylko sposób sposób rozwiązywania Waszego problemu. |
Nie tylko. Także ilość, zakres i poziom uzyskanej wiedzy. Mimo tego większość terapeutów potrafi kwestionować decyzję lekarza, czasami nawet wybitnego profesora przedkładając swoje usługi ponad możliwości oferowane przez lekarza. Bo z tego żyją.
andy - Nie 24 Maj, 2015
No teraz chyba poprawione zgodnie z życzeniem
WiktoriaBooo napisa/a: |
och Andy Andy ....... widać, jak małą wiedzę posiadasz w pewnych tematach...... Może zamiast się tak z tą niewiedzą obchodzić, warto zasięgnąć do lektury? Począwszy od tego Forum po źródła medyczne bardzo łatwo dostępne w dzisiejszych czasach..... Poczytaj o fizjoterapii..... nie obrażając Ciebie..... z tym tematem jesteś lata świetlne do tyłu.
|
Pani Wiktorio - nieładnie jest używać w dyskusji odniesień do cech swojego rozmówcy i drobnych złośliwości zamiast podania argumentów. Jak mam odpowiedzieć na ten post? Mam podać znane mi przypadki? swoje wykształcenie? wiedzę? doświadczenie? Tak ma wyglądać merytoryczna dyskusja?
Zarzuca mi Pani niewiedzę. Odsyła do forum. Dobrze. Zamiast mojej opinii zacytuję Pani więc Prof. Krystynę Księżopolską-Orłowską, krajowego konsultanta w dziedzinie rehabilitacji medycznej
CYTUJĘ:
Nie wyobrażam sobie, aby fizjoterapeuci mogli wchodzić w nasze kompetencje. Nie są lekarzami. To ważni profesjonaliści, ale za leczenie odpowiada lekarz, natomiast fizjoterapeuta powinien wykonywać jego zlecenia
KONIEC CYTATU
Myślę że to powinno wystarczyć. Czy tej Pani też zarzuci Pani niewiedzę, świetlne lata zacofania i odeśle do czytania tego forum? Apeluję do wszystkich o zdrowy rozsądek. Jeśli ktoś natomiast woli leczyć się u fizjoterapeuty, kręgarza, znachora, bioenergoterapeuty, zielarza, różdżkarza czy innego specjalisty w swojej branży bo na forum znalazły przykłady że osoby te komuś pomogły to jego sprawa.
WiktoriaBooo napisa/a: | ... wiesz ile jest przypadków operacji, bo bolało "w stawie"?...... a bolało coś, co można było naprawić rehabilitacją..... i takie przypadki znajdują się też na tym Forum..... | Rzeczywiście nie wiem ile jest takich przypadków. Ale pewnie nikt tego nie wie. Bo skąd wiadomo że można było coś naprawić rehabilitacją skoro pacjent poddał się operacji?
WiktoriaBooo napisa/a: | chcą kroić coś zdrowego..... bo inaczej nie umieją.... | Zdrowego to jeszcze chyba nikt nie kroi. Odnośnie drugiego stwierdzenia to powiedział bym że raczej nie tyle nie umieją inaczej, tylko nie widzą w tym szans.
dorotabeata - Nie 24 Maj, 2015
andy napisa/a: | za leczenie odpowiada lekarz, natomiast fizjoterapeuta powinien wykonywać jego zlecenia |
Co, jeżeli lekarz nie ma zaleceń, tylko leki p. bólowe i czekać na operację. Kiedy operacja wg lekarza? Gdy leki przestaną działać. A jest jakaś kolejka. Fizjoterapia wg p. doktorów jest niepotrzebna. Tylko jeden lekarz (młody) zainteresował się moim stanem i powiedział, że fizjoterapia pomoże mi lepiej funkcjonować.
Ja może napiszę o fizjoterapii przed operacją, bo u mnie "kość trze o kość" i nikt mi nie obiecuje, że bez operacji się obędzie, nawet prof Świderski, który leczy zachowawczo w trudnych przypadkach.
Jeżeli przez 53 lata blizny były przyklejone do stawu, a kilkanaście lat od stwierdzenia koksartrozy mięśnie powoli przestawały funkcjonować, są przykurcze, to jak po operacji ma się zacząć normalnie chodzić? Lekarz pięknie stworzy nowy staw z endo, ale to mięśnie i ścięgna "chodzą", sam szkielet raczej nie pójdzie.
Sorry, ale chyba wkleiłam się nie do tego tematu, ale jestem teraz zainteresowana efektami fizjoterapii, a może to się komuś przyda. To też jest ważne.
Wniosek wg mnie jest taki, że nic na siłę. Ale można skonsultować się jakimś fizjoterapeutą, innym lekarzem i sprawdzić, czy można jeszcze coś zrobić przed pójściem na operację. Ja leczyłam się u prof. Świderskiego i 12 lat przepracowałam bez operacji. Ale już 4 lata temu powinnam mieć endo, a tak walczę, żeby jakoś pracować i teraz przygotować się do operacji
29palms - Nie 24 Maj, 2015
WiktoriaBooo napisa/a: | niestety, ale często "specjaliści rehabilitacji medycznej" nie znają nowoczesnych (tj stosowanych na świecie) metod terapeutycznych. W leczeniu zalecają UGUL, fizykoterapię i ćwiczenia z kartki dla wszystkich. |
Przepraszam bardzo, ale ta dyskusja coraz bardziej przypomina odwieczny spór o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą (i na odwrót). Niewątpliwie w procesie leczenia chorób stawów warto odwołać się do wiedzy ortopedy i fizjoterapeuty. Ale nie kwestionujmy kompetencji wszystkich lekarzy w orzekaniu o konieczności interwencji chirurgicznej, bo jakiś lekarz się pospieszył czy co gorsza wynik operacji okazał się niezadowalający dla pacjenta (tak też czasami bywa). Podejrzewam, że na każdy przykład niekompetencji lekarza znajdzie się analogiczny przykład błędu fizjoterapeuty. Warto skonsultować się z ortopedą, pokazać się fizjoterapeucie i oddać się w ręce osobom, którym ufamy. I nie słuchać za bardzo porad internetowych osób, które "na oko" ocenią co, dla kogoś jest najlepsze...
Fizkom - Nie 24 Maj, 2015
andy napisa/a: | Zamiast mojej opinii zacytuję Pani więc Prof. Krystynę Księżopolską-Orłowską, krajowego konsultanta w dziedzinie rehabilitacji medycznej
CYTUJĘ:
Nie wyobrażam sobie, aby fizjoterapeuci mogli wchodzić w nasze kompetencje. Nie są lekarzami. To ważni profesjonaliści, ale za leczenie odpowiada lekarz, natomiast fizjoterapeuta powinien wykonywać jego zlecenia
KONIEC CYTATU
Myślę że to powinno wystarczyć. Czy tej Pani też zarzuci Pani niewiedzę, świetlne lata zacofania i odeśle do czytania tego forum? Apeluję do wszystkich o zdrowy rozsądek. Jeśli ktoś natomiast woli leczyć się u fizjoterapeuty, kręgarza, znachora, bioenergoterapeuty, zielarza, różdżkarza czy innego specjalisty w swojej branży bo na forum znalazły przykłady że osoby te komuś pomogły to jego sprawa. |
Dla tych, którzy chcą wyrobić sobie zdanie w omawianym temacie, polecam lekturę raportu Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska (SFP) oraz zapoznanie się ze stanowiskiem Konsultanta Krajowego w dziedzinie Fizjoterapii – dr Zbigniewa Wrońskiego.
www.fizjoterapeuci.org/st...do-fizjoterapii
www.fizjoterapeuci.org/st...apia-na-swiecie
W dużym skrócie (za SPF):
Raport wykazuje niezbicie, że prawo polskie jest archaiczne. W Polsce fizjoterapeutci nie podejmują samodzielnych i niezależnych decyzji terapeutycznych szczególnie w lecznictwie finansowanym przez NFZ. Brak bezpośredniego dostępu do fizjoterapeutów sprowadza pracę tej grupy zawodowej do usługi odtwórczej, a nie pomocy doraźnej, często decydującej o szybkim powrocie chorego do pracy zawodowej i pełnionych wcześniej ról społecznych.
Światowa Konfederacja Fizjoterapii (World Confederation for Physical Therapy - WCPT) jest zwolennikiem bezpośredniego dostępu pacjentów do fizjoterapii oraz jest zdania, że "samoskierowanie się” pacjentów pozwoli im na zaspokojenie ich potrzeb na usługi fizjoterapeutyczne.
WCPT nawołuje również do stworzenia rozwiązań dających pacjentom lepszy dostęp do usług fizjoterapeutycznych poprzez stworzenie możliwości samodzielnego, niezależnego skierowania się pacjenta bezpośrednio do fizjoterapeuty. Wykształcenie w zakresie fizjoterapii przygotowuje fizjoterapeutę do bycia niezależnym specjalistą pierwszego kontaktu, który jest wykwalifikowany w zakresie badania, oceny stanu zdrowia, diagnozy, prowadzenia terapii/interwencji terapeutycznej, oceny wyników pracy terapeutycznej oraz kończenia procesu terapeutycznego pacjenta bez konieczności skierowania pacjenta przez innych pracowników opieki zdrowotnej (np. lekarza) lub innych osób trzecich
Z badań World Confederation for Physical Therapy (WCPT) wynika że większość krajów rozwiniętych (i nie tylko), w których kształceni są fizjoterapeuci wprowadziło bezpośredni dostęp do usług fizjoterapeutycznych.
Raz jeszcze podkreślam, że rozmawiamy teraz o najlepszych rozwiązaniach dla Was - pacjentów. Dlatego ponawiam swój apel:
Fizkom napisa/a: | ......" apel o dogłębną i wyważoną diagnozę w oparciu spojrzenie specjalistów różnych dziedzin. Jednym z nich, obok dobrego ortopedy powinien być dobry fizjoterapeuta i dobry osteopata ........" |
fiolet - Pon 25 Maj, 2015
Fizkom napisa/a: | Światowa Konfederacja Fizjoterapii (World Confederation for Physical Therapy - WCPT) jest zwolennikiem bezpośredniego dostępu pacjentów do fizjoterapii oraz jest zdania, że "samoskierowanie się” pacjentów pozwoli im na zaspokojenie ich potrzeb na usługi fizjoterapeutyczne.
WCPT nawołuje również do stworzenia rozwiązań dających pacjentom lepszy dostęp do usług fizjoterapeutycznych poprzez stworzenie możliwości samodzielnego, niezależnego skierowania się pacjenta bezpośrednio do fizjoterapeuty. Wykształcenie w zakresie fizjoterapii przygotowuje fizjoterapeutę do bycia niezależnym specjalistą pierwszego kontaktu, który jest wykwalifikowany w zakresie badania, oceny stanu zdrowia, diagnozy, prowadzenia terapii/interwencji terapeutycznej, oceny wyników pracy terapeutycznej oraz kończenia procesu terapeutycznego pacjenta bez konieczności skierowania pacjenta przez innych pracowników opieki zdrowotnej (np. lekarza) lub innych osób trzecich |
Ale żyjesz i swój zawód wykonujesz w Polsce i póki co obowiązuje Cię podobnie jak w projekcie ustawy:
Rozdział 2 Zasady wykonywania zawodu fizjoterapeuty:
Art. 3.
1. Fizjoterapeuta, który uzyskał tytuł licencjata ( lub technika do 2007 r. włącznie)
uprawniony jest do wykonywania następujących zadań:
1) Wykonywania na zlecenie lekarza lub fizjoterapeuty, który uzyskał tytuł magistra i
ukończył specjalizację z zakresu fizjoterapii, zabiegów fizjoterapeutycznych i metod
fizjoterapeutycznych,
2) planowania przeprowadzenia ustalonego zabiegu fizjoterapeutycznego w danej
jednostce chorobowej, dysfunkcji lub zaburzeniu czynnościowym, w oparciu o
ustalony i zatwierdzony program terapii,
3) dokonywania wpisów w dokumentacji medycznej postępowania fizjoterapeutycznego,
4) prowadzenia edukacji zdrowotnej w zakresie zdrowego stylu życia, zapobiegania
chorobom, urazom i wypadkom,
5) naliczanie pacjentów posługiwania się wyrobami medycznymi w ustalonym i
zatwierdzonym programie terapii,
6) uczestniczenia w procesie doskonalenia zawodowego.
2. Fizjoterapeuta, który uzyskał tytuł magistra fizjoterapii/rehabilitacji ruchowej jest
uprawniony do wykonywania czynności zawodowych przewidzianych dla
fizjoterapeuty z tytułem licencjata, a ponadto do wykonywania następujących zadań:
1) przeprowadzania badania fizjoterapeutycznego w celu ustalenia diagnozy
funkcjonalnej u pacjenta z rozpoznaniem lekarskim.
2) planowania przebiegu fizjoterapii w danej jednostce chorobowej, dysfunkcji lub
zaburzeniu czynnościowym, w oparciu o skierowanie lekarskie lub specjalisty
fizjoterapii i badanie fizjoterapeutyczne,
3) nadzorowania, po 5 latach udokumentowanej pracy zawodowej, wykonania
zabiegów fizjoterapeutycznych i metod fizjoterapeutycznych
4) prowadzenia dokumentacji medycznej postępowania fizjoterapeutycznego
zawierającego rozpoznanie, przebieg leczenia i badanie końcowe,
5) planowania programów w celu podtrzymania i utrwalenia efektów postępowania
fizjoterapeutycznego oraz zapobiegania niepełnosprawności,
6) przeprowadzania badań kontrolujących przebieg fizjoterapii i oceniających
efektywność postępowania fizjoterapeutycznego,
7) opracowania sposobu i czasu stosowania u pacjenta wyrobów medycznych i
środków pomocniczych z uwzględnieniem wskazali i przeciwwskazań,
opracowania programów i prowadzenie działalności z zakresu profilaktyki
schorzeń oraz kontrolowania i podtrzymywania sprawności i wydolności osób w
różnym wieku.
3.Fizjoterapeuta, który uzyskał tytuł magistra i ukończył specjalizację z zakresu
fizjoterapii/rehabilitacji ruchowej jest uprawniony do wykonywania czynności zawodowych
przewidzianych dla fizjoterapeuty z tytułem licencjata i magistra magistrala ponadto
jest uprawniony do wykonywania następujących zadań:
1) zlecania i zmiany zabiegów fizjoterapeutycznych i metod fizjoterapeutycznych w
oparciu o diagnozę lekarską i badania fizjoterapeutyczne.
2) wydawania opinii odnośnie wyników badania funkcjonalnego oraz przebiegu
postępowania fizjoterapeutycznego.
3) wydawania opinii dla potrzeb określenia stanu funkcji ciała, aktywności i
uczestnictwa,
4) zlecania wyrobów medycznych i środków pomocniczych,
5) zlecania programów w celu podtrzymania i utrwalenia efektów postępowania
fizjoterapeutycznego oraz zapobiegania niepełnosprawności,
6) planowania i zlecania szczegółowego przebiegu fizjoterapii w danej jednostce
chorobowej, dysfunkcji lub zaburzeniu czynnościowym,
7) planowania i zlecania badań kontrolujących przebieg fizjoterapii i oceniających
efektywność postępowania fizjoterapeutycznego,
opracowania, zlecania i nadzorowania programu terapii zajęciowej, adaptacji do
nowych warunków życia oraz wybór przekwalifikowania zawodowego chorego,
9) kierowania zespołem biorącym udział w postępowaniu fizjoterapeutycznym lub
rehabilitacyjnym,
1 0) kierowania pacjenta na konsultacje do lekarzy specjalistów oraz badania dla
określenia diagnozy funkcjonalnej,
11) kierowania placówka ochrony zdrowia, lub jej jednostkami.
A z tego co się orientuję specjalizacji nie masz więc obowiązują Cię tylko pkt 1 i 2.
Fizkom napisa/a: | który jest wykwalifikowany w zakresie badania, oceny stanu zdrowia, diagnozy, prowadzenia terapii/interwencji terapeutycznej |
1. Powinno być "w zakresie badania fizjoterapeutycznego" - bo ono stanowczo się różni od fizykalnego - do którego nie masz uprawnień.
2. Powinno być " diagnozy funkcjonalnej" - jak w pkt.1.
3. Prowadzenia terapii/interwencji terapeutycznej - powinno być dopisane : w oparciu o diagnozę lekarską..
Fizkom napisa/a: | W Polsce fizjoterapeutci nie podejmują samodzielnych i niezależnych decyzji terapeutycznych szczególnie w lecznictwie finansowanym przez NFZ. Brak bezpośredniego dostępu do fizjoterapeutów sprowadza pracę tej grupy zawodowej do usługi odtwórczej, a nie pomocy doraźnej, często decydującej o szybkim powrocie chorego do pracy zawodowej i pełnionych wcześniej ról społecznych. |
A mało tego nowy projekt ustawy o zawodzie fizjoterapeuty ograniczy Wam samodzielność w prywatnych praktykach za czym idzie zatrudnienie lekarza lub zrobienie specjalizacji co się równa z mniejszą kasą i ujmą na honorze.
Boubi - Pon 25 Maj, 2015
Kibicuje tej dyskusji i mam tylko takie spostrzezenia:
Wszystko co opisuja "oredownicy" holistycznej fizykoterapii zapewne jest prawdą i bardzo pomaga wielu pacjentom.
Tylko, ze jest pewne "ale"...., a to "ale" to dostepnosc takich nowoczesnych i kompleksowych metod fizjoterapeutycznych np na polskiej prowincji, w malych miastach i miasteczkach.
Co maja robic ci wszyscy "bioderkowicze" - ci "przed" i ci juz "po", ktorzy mieszkaja gdzies na zapadlej wsi, daleko od duzych miast i nowoczesnych osrodkow? Nie kazdego przeciez stac na dalekie dojazdy po kilka razy w tygodniu i to jeszcze przez okres kilku miesiecy jesli nie lat.
A co z kosztami?
Zastanawiam sie ilu jest w Polsce takich kompleksowych fizykoterapeutow, o jakich wspomina Fizkom z takim "szerokim" i wszechstronnym podejsciem do pacjenta?
Czy w przecietnym (ale najblizszym) gabinecie fizykoterapii, ktory stosuje stare, utarte metody sprzed lat zabiegi nie beda po prostu strata czasu i pieniedzy?
Bardzo lubie czytac takie dyskusje i wypowiedzi, ale czasami rzeczywistosc ma sie nijak do teorii, nawet najbardziej slusznej i pociagajacej.
Obecnie, po mojej operacji (mija miesiac) chodze na seanse fizykoterapii w Szwajcarii i... powiem szczerze... nie roznia sie one niczym od tradycyjnych metod stosowanych w Polsce (chociaz na scianach gabinetu mojego terapeuty wisza dyplomy ukonczenia kursow i drenazu limfatycznego, i akupunktury i Bog wie jakich dyscyplin jeszcze. Cwicze z pilka i przy drabince, wyciskam ciezary na maszynie, jezdze na rowerku... Zadne "aj-waj". Byc moze trafilam zle, byc moze lepiej, sprawniej, szybciej przechodzilaby moja rehabilitacja w rekach terapeuty o bardziej kompleksowym podejsciu. Ale... tak nie jest. I pewno dlugo jeszcze tak nie bedzie.
Obawiam sie, ze jeszcze poczekamy, nim w Polsce czy gdziekolwiek indziej codziennoscia stanie sie holistyczne podejscie do pacjenta.
Ale trzeba wierzyc, ze kiedyc taki czas nastapi! Zycze tego wszystkim bioderkowym pacjentom.
andy - Sro 27 Maj, 2015
WiktoriaBooo napisa/a: | andy napisa/a: | zacytuję Pani więc Prof. Krystynę Księżopolską-Orłowską, krajowego konsultanta w dziedzinie rehabilitacji medycznej
CYTUJĘ:
Nie wyobrażam sobie, aby fizjoterapeuci mogli wchodzić w nasze kompetencje. Nie są lekarzami. To ważni profesjonaliści, ale za leczenie odpowiada lekarz, natomiast fizjoterapeuta powinien wykonywać jego zlecenia
KONIEC CYTATU
|
Tak, odeślę taką panią do pogłębienia swojej wiedzy.... |
Przypomina mi się tu fragment wiersza J. Brzechwy
"...jak coś powiem, to już powiem ..."
Fizkom napisa/a: | W Polsce fizjoterapeutci nie podejmują samodzielnych i niezależnych decyzji terapeutycznych. | Bo w Polsce aby legalnie zostać fizjoterapeutą wystarczy skończyć 5 dniowy kurs za 1500 zł i już można świadczyć takie usługi.
Nie ma więc w tym nic dziwnego, że aktywność fizjoterapeutów została podporządkowana decyzjom lekarzy. Jak inaczej bowiem chronić pacjenta przed takimi szarlatanami? W całej Polsce jest ok 100 tys. "fizjoterapeutów" posiadających "uprawnienia" do rehabilitacji. Brak odpowiedniej kontroli spowoduje, że może dochodzić do ludzkich dramatów. Pacjenci trafią do niekompetentnych osób i narażą się na ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. W Grójcu pod Warszawą był albo nadal jest gabinet w którym elektryk po kursie fizjoterapii ,doprowadził do nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta w trakcie zabiegu a takie a nie inne przepisy powodują że nie można mu zamknąć gabinetu gdyż ma on "uprawnienia". Stąd wprowadzony został nadzór lekarza. Lekarz (w przeciwieństwie do fizjoterapeuty) zdaje egzamin państwowy który zapewnia pacjentowi przynajmniej pewność że jego lekarz ma przewidziany na nasze standardy poziom wiedzy medycznej. Nie ma natomiast pewności czy fizjoterapeuta nawet z dyplomem wyższej uczelni taki poziom będzie nam gwarantował. W Polsce jest bowiem 100 uczelni które kształcą w tym kierunku. Wśród nich różne cudactwa jak np. "Wszechnica Olecka" W wielu innych więcej jest w programie godzin wf-u niż nauki rehabilitacji. Pewnie że ich absolwenci chcieli by zrównania rangą swojego zawodu z zawodem lekarza. Ale jak to powiedziała jedna z koleżanek byłby to horror. Na szczęście aż tak rewolucyjnych zmian w projekcie nie będzie.
Fizkom napisa/a: | Raz jeszcze podkreślam, że rozmawiamy teraz o najlepszych rozwiązaniach dla Was - pacjentów. Dlatego ponawiam swój apel:
Fizkom napisa/a: | ......" apel o dogłębną i wyważoną diagnozę w oparciu spojrzenie specjalistów różnych dziedzin. Jednym z nich, obok dobrego ortopedy powinien być dobry fizjoterapeuta i dobry osteopata ........" |
|
Nie wypada powoływać się na samego siebie
A jak odróżnić dobrego fizjoterapeutę od tego kiepskiego? Jak pokazał przykład z Grójca nie eliminuje ich "rynek" bo nadal są chętni na usługi tego gabinetu.
A z tym osteopatą to już chyba przesadziłeś. Osteopata to terapeuta "medycyny niekonwencjonalnej", taki sam jak bioenergoterapeuta, kręgarz czy zielarz. Można min zostać po 2 (!) dniowym kursie w Warszawie za 640 euro. Jeśli tak to może jeszcze żeby był komplet pacjent powinien zasięgać opinii dobrej pielęgniarki oddziałowej (ona zna mnóstwo różnych przypadków udanych i z powikłaniami, ma też wiedzę medyczną - na pewno nam doradzi) i farmakologa (może są jakieś nowoczesne leki które pozwolą nam na uniknięcie operacji)
A tak na poważnie zastanówcie się co wam doradzi ten fizjoterapeuta czy nawet osteopata? Na bank będzie że widzi szansę na uniknięcie operacji (bo z tego będzie miał kasę) a jak rehabilitacja zachowawcza nie powiedzie się to nikt wam czasu i pieniędzy (a może i zdrowia) nie zwróci.
Fizkom - Czw 28 Maj, 2015
Fiolet,
Zalazłem dla Ciebie opinię prawną na temat projektu ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, o której wspominasz i na która się powołujesz: www.fizjoterapeuci.org/za...a%20PSL-PTF.pdf
Jest też opinia merytoryczna do poselskiego projektu ustawy o zawodzie fizjoterapeuty: www.fizjoterapeuci.org/za...a%20PSL-PTF.pdf
Czy teraz rozumiesz jakie konsekwencje, niesie dla pacjentów ta ustawa?
Boubi napisa/a: | Tylko, ze jest pewne "ale"...., a to "ale" to dostepnosc takich nowoczesnych i kompleksowych metod fizjoterapeutycznych np na polskiej prowincji, w malych miastach i miasteczkach. ....... A co z kosztami? | Boubi,
To nie tylko kwestia kosztów i dostępności do nowoczesnych metod fizjoterapeutycznych. To często również kwestia własnych, świadomych decyzji . Sama piszesz, że Twoje seanse fizjoterapeutyczne ....."nie roznia sie one niczym od tradycyjnych metod stosowanych w Polsce....". Tymczasem nie mieszkasz ani na polskiej prowincji ani w małym, polskim miasteczku .........
Andy,
Wiem, że nie przekonam Ciebie i nie będę próbował. Trzymam się tutaj zasady: pomagać będę nie tym, którzy tego potrzebują tylko tym, którzy tego bardzo chcą.
Trzy uwagi dot. tego co napisałeś w swoim poscie:
1. zakres państwowego egzaminu jaki zdaje lekarz rehabilitacji, w świetle obecnej wiedzy medycznej i w stosunku do zakresu wiadomości jakimi musi wykazać się przyszły fizjoterapeuta, jest niezwykle okrojony (wręcz ubogi). O szkoleniach podyplomowych z zakresu nowoczesnej fizjoterapii, niezbędnych do poszerzenia wiedzy oraz umiejętności planowania terapii nawet nie wspominam. Lekarze zwyczajnie nie korzystają z nich.
2. Osteopata nie zajmuje się medycyną niekonwencjonalną. To nie zielarz ani nie kręgarz. Studia z zakresu Medycyny Osteopatycznej trwają 5 lat (7 lat w USA) i oparte są na tej samej wiedzy dot. anatomii i fizjologii, które zgłębiają lekarze. Dwa dni mogą trwać co najwyżej poszczególne kursy podyplomowe. Z tego co napisałeś na ten temat, jedynie wysokość opłaty za szkolenie jest prawdopodobna. Polecam demo: www.youtube.com/watch?v=DRQUh_LKiYs
3. opisany przez Ciebie przypadek z Grójca pokazuje jak ważna jest regulacja prawna zawodu fizjoterapeuty. Zastanów się dlaczego tak trudno wprowadzić ją w życie. Może poniższa lektura będzie Ci w tym pomocna: www.fizjoterapeuci.org/st...inistra-zdrowia
Cyryl,
Masz rację. Współpraca interdyscyplinarna przynosi pacjentom tylko same korzyści. U jej podstaw leży prawo do niezależnej diagnozy pacjenta, przedstawicieli dwóch odrębnych specjalności (fizjoterapeuta, lekarz). Patrząc na polską rzeczywistość - daleko nam jeszcze do tego.
Fizkom
fiolet - Nie 31 Maj, 2015
Boubi, - właśnie. Każdy człowiek wymagający rehabilitacji powinien otrzymać skierowanie a wraz z nim wszystkie niezbędne informacje o miejscu, czasie, rodzajach i zasadności wykonywanych zabiegów. Niestety w wielu przypadkach tak nie ma.
I tak np.
Człowiek wychodzi np. ze szpitala ze skierowaniem lub bez niego. Jak go ma to idzie na dany oddział lub placówki - zapisuje się i czeka , czeka, czeka ........... na swój czas.
A co w tym czasie?
Albo świadomy tego, że musi być rehabilitowany jak go stać szuka prywatnego gabinetu. Jeżeli jest uświadomiony zbiera informacje i szuka dobrego gabinetu, jeździ, płaci duże pieniądze i jest zadowolony z efektów.
Jeżeli nie jest dobrze poinformowany idzie i płaci "szarlatanowi".
Aż w końcu przychodzi jego czas na NFZ. I albo idzie na nią albo nie - ponieważ już jest dobrze zrehabilitowany prywatnie lub też już jest za późno i zmiany chorobowe są daleko posunięte a rehabilitacja już musi przebiegać w inny sposób.
Jak już z niej skorzysta to porównuje opiekę prywatną i państwową. Ten od szarlatana, często jest bardziej zadowolony z państwowej.
Ale jaki odsetek ludzi korzysta z rehabilitacji prywatnej? Niewielki - ponieważ większość ludzi po prostu na nią nie stać - nie wspominając o dojazdach. Często są to ludzie starsi wiekiem, schorowani. Nie korzystają z internetu - w większości przypadków nawet boją się dopytać lekarza.
W wielu, wielu przypadkach, pacjenci nawet ani rehabilitacji, z której powinni obowiązkowo skorzystać na oczy nie widzieli.
Tu opiszę polskie realia i także w związku z tym pytanie do Fizkoma co by uczynił i jak postąpił ?
Pacjent 93l. operowany w dn. 21.04.2015r. z powodu złamania szyjki kości udowej w mieście x - alloplastyka połowiczna biodra. Po tygodniu przetransportowany do DPS w bardzo odległym mieście. Wskazania jak zawsze: Fraxyparyna, Ketonal 100 WRB, możliwość obciążania operowanej kończyny, chodzenie o balkoniku. Dodatkowo tak demencja jak i psychoza. Agresywny, wulgarny. Bardzo głośny. Każda zmiana pampersa czy zmiana pozycji to wielki krzyk od pierwszej chwili. Rodzina nie zgadza się na prywatną rehabilitację. Jeden raz tylko była rehabilitantka aby pokazać opiekunkom medycznym ćwiczenia izometryczne. Teraz w tym tygodniu jedziemy na RTG i pierwszą wizytę kontrolną, później będę domagać się dla niego rehabilitacji domowej. Chciałam wcześniej, niestety lekarz rodzinny się nie zgodził przed RTG. Obawiamy się zwichnięcia.
Bonia - Nie 31 Maj, 2015
Fiolet ja kozystałam i z takiej i z takiej rehabilitacji i mam porównanie. Rehabilitanci na NFZ skupiają się po prostu na tym żeby odwalić godziny pracy a najmniej interesuje ich pacjent przykra prawda ale niestety tak jest. gdyby nie to że moja zakładowa rehabilitantka zna mojego fizjo na taką rehabilitacje jaką mam w zakładzie nie miała bym co liczyć. Gdyby nie to że jestem pod opieką Pana Piotra i że się oboje znają. To traktowała by mnie jak traktuje wszystkich pacjentów w zakładzie czyli odwaliła by godziny pracy standardowe ćwiczenia byle się nie przepracować przypadkiem za dużo. A że wie że jestem pacjentką P Piotra to przynajmniej żależy jej na tyle że mam ćwiczenia jakie powinnam mieć. Wie też że moje miasto nie jest duże i mogła bym jej skutecznie popsuć opinię.
Nam nie chodzi o to żeby na siłe forsować prywatną rehabilitację tylko o rzetelną pracę. Dlaczego ja idąc prywatnie do rehabilitanta czy lekarza jestem traktowana jak królowa podczas gdy przeciętny Kowalski idąc np do tego samego rehabilitanta czy lekarza do szpitala jest traktowany jak zło konieczne a najlepiej by było żeby głowy nie zawracał. To nie jest w porządku
Boubi - Nie 31 Maj, 2015
maly22 -
To bardzo szczesliwie, ze trafiles na dobra rehabilitacje i profesjonalistow w tej dziedzinie. Ale, z tego co piszesz, wnioskuje, ze po prostu miales wiele szczescia. Teraz - nauczony doswiadczeniem - juz sam wiesz czego szukac i do kogo sie zwracac o pomoc.
Niestety (pisze o tym takze Fiolet) niewielu pacjentow znajduje takie mozliwosci. A jeszcze mniej jest tych wyedukowanych, "swiadomych", ktorzy wiedza, ze potrzebna im wysokowyspecjalizowana fizykoterapia.
Musze tez przyznac, ze choc mojego chirurga znam juz kilkanascie lat (to on robil mi kapo w pierwszym biodrze) i choc jest to wspanialy specjalista, gdy zapytalam o rehabilitacje po operacji - byl naprawde zdziwiony . Nawet padla odpowiedz, ze "fizykoterapia nie jest po tego typu operacjach potrzebna". Bylam bardzo zaskoczona, zwlaszcza ze po I operacji rehabilitowalam sie dosc dlugo i intensywnie. Na szczescie w momencie wypisu ze szpitala dostalam skierowanie na 10 seansow. Gdyby jednak nie moja interwencja i naleganie, wypuszczono by mnie bez wskazan na rehabilitacje. Nie umiem wytlumaczyc dlaczego tak sie dzieje, a nadmieniam, ze nie jest to Polska i nie ma tu problemow z NFZ .
To, ze moja fizykoterapia przebiegla w sposob bardziej niz standardowy - pisalam juz wczesniej. Nie osmielilabym sie jednak poddawac w watpliwosc wiedzy i podejscia rehabilitanta, ktory mnie prowadzil.
Nie wiem tez, w jakim (czy lepszym?) stanie bylabym obecnie, gdybym trafila na fizykoterapeute z holistycznym podejsciem i umiejetnosciami i nie mam nadal pojecia czy i gdzie takiego bym znalazla na tut. gruncie.
A wniosek z moich dywagacji jest taki, ze jedynie niewielki procent pacjentow ma pojecie oraz wole szukania (oraz mozliwosci) rehabilitacji w gabinetach spelniajacych wymagania polecane przez Fizkoma, a jeszcze mniejszy odsetek trafia w ogole na jakakolwiek rehabilitacje w czasie sensownym po operacji.
Czyli teoria sobie - a "rzeczywistosc i tak skrzeczy"...
Fizkom - Nie 31 Maj, 2015
Po kolei:
andy napisa/a: | tu jest przykład na 2 dniowy .......... kurs osteopatii za 450 euro. .................. Czy magister fizjoterapii jak skończy taki 2 dniowy kurs staje się zaraz specjalistą osteopatii? Czyli całą wiedzę osteopatii można uzyskać w 2 dni? I ty proponujesz aby pacjent oprócz lekarza i fizjoterapeuty konsultował się jeszcze z osteopatą? Co on takiego ważnego nauczył się w 2 dni (czego lekarz nie wie) ................. | Andy,
Mam wrażenie, że nie przeczytałeś uważnie mojego postu.
Raz jeszcze: to o czym piszesz to kursy podyplomowe z Osteopatii. Warunkiem do ich przystąpienia są ukończone 5-letnie studia z zakresu Medycyny Osteopatycznej.
andy napisa/a: | ..........“ Fizjoterapeuta bardzo często podważa kompetencje lekarza chociaż jego wiedza medyczna jest okrojona a o operacjach czy innych zabiegach chirurgicznych w ogóle nie ma pojęcia. Mimo tego potrafi powiedzieć że operacja nic ne da. | Wątpię aby fizjoterapeuta podważał kompetencje lekarza. Często zachowuje jednak odrębne zdanie odnośnie diagnozy. Kluczowe dla określenia strategii diagnozowania oraz prowadzenia interwencji terapeutycznej jest rozległa wiedza fizjoterapeuty w zakresie ciała, jego zapotrzebowania na ruch i możliwości ruchowych. W Polsce program kształcenia lekarzy rehabilitacji oparty jest na tzw. Polskim Modelu Rehabilitacji (W. Dega i M. Weiss). Sam zaczynałem swoją pracę w oparciu o tę koncepcję. Było to w latach 80-tych ale ubiegłego wieku. "Trochę" się zmieniło od tego czasu w zakresie wiedzy o funkcjonowaniu organizmu człowieka na poziomie anatomii i funkcji ruchowych (w bardzo dużym skrócie). To dlatego wg. mnie diagnoza fizjoterapeuty i lekarza różnią się tak często, i w tak dużym stopniu.
Cyryl napisa/a: | zmiana prawa nawet najlepsza niewiele wydaje mi się zmieni.
Fizkom niewidomo co zrobisz prawem w nikogo nie wlejesz powołania do zawodu. | Cyryl,
To prawda. Żadna ustawą nie zmusi się ludzi empatii, rzetelności, pracowitości, uczciwiości, etosu pracy i zwykłej przyzwoitości. Ale jest szansa że zapoczątkuje zmiany w tych obszarach.
Celem ustawa o której rozmawiamy jest:
1. Określenie zasad wykonywania zawodu
2. Określenie zasad uzyskiwaniaprawa wykonywania zawodu
3. Określenie odpowiedzialności zawodowej
4. Określenie zadań samorządu fizjoterapeutów
fiolet napisa/a: | .........“ karygodnym jest pisanie nieprawdy typu: „najpierw udaj się do dobrego fizjoterapeuty czy osteopaty”.Nie wie o tym, że dgn. funkcjonalna musi opierać się na lekarskiej. Że nie wolno Wam planować przebiegu fizjoterapii w danej jednostce chorobowej, bez skierowania od lekarza lub specjalisty fizjoterapii i badania fizjoterapeutycznego. | Fiolet,
Co jest karygodne i co jest nieprawdą? Nie rozpędzaj sie tak i proszę, dobieraj uważnie słowa. To o czym piszesz w kwestii planowania terapii dotyczy fizjoterapeutów działających w ramach NFZ, natomiast nie ogranicza w niczym tych fizjoterapeutów, którzy pracuja w sektorze prywatnym.
Myślę, że teraz rozumiem, w którym momencie pojawia się nasza różnica zdań.
Diagnoza funkcjonalna nie może operać się na diagnozie lekarskiej. To funkcja kształtuje strukturę (z wyłączeniem patologii wrodzonych na poziomie tej ostatniej). To podstawowa wiedza z zakresu medycyny.
Jak myślisz, czy ustawa którą cytujesz bierze ten fakt pod uwagę czy raczej tylko chroni interesy jednej grupy zawodowej (lekarzy)?
Boubi napisa/a: | A mnie nurtuje taka sprawa: Jakim cudem to wlasnie "pacjent" powinien wiedziec jakie decyzje podejmowac? | Po co odwoływac się do cudów? Szukaj dobrych specjalistów, z interdyscyplinarnym podejściem do problemu pacjenta.
Boubi napisa/a: | I w zasadzie dlaczego odpowiedzialnosc za rehabilitacje ma spoczywac na nas - pacjentach? | Odpowiedzialność? Uściślij: przed czy w trakcie rehabilitacji? Na poziomie partycypacji czy na poziomie fachowej wiedzy?
Boubi napisa/a: | Czy, wychodzac ze szpitala ze skierowaniem (albo i nie) na fizykoterapie, to my mamy wiedziec gdzie szukac "dobrej i kompleksowej" pomocy? | Tak, wychodząc ze szpitala taką informację powinniście otrzymać wraz z wypisem ze szpitala. Wypis ze szpitala leży w gestii lekarza. Dlaczego takiej informacji nie otrzymałaś od swojego operatora? Musisz Jego o to zapytać ........
Boubi napisa/a: | Czy kierujac sie do najblizszego (z uprawnieniami oczywiscie) gabinetu fizykoterapii powinnismy najpierw zrobic "wywiad" jakie metody ten gabinet stosuje? | Czy dokonując wyboru lekarza operującego zrobiłaś „wywiad“ o nim? Ja bym tak zrobił i myślę, że większość z Was tak czyni. Oczywiście jeśli chcecie się czuć odpowiedzialnymi za własne zdrowie ........
Boubi napisa/a: | To przeciez fizykoterapeuta powinien wiedziec co dla nas jest dobre. | Racja. Szukajcie dobrego fizjoterapeuty i dajcie tylko fizjoterapeucie szansę. .........
P.S. * fizjoterapeuta
Boubi napisa/a: | Wyglada na to, ze obecna sytuacja (w kraju, ale i nie tylko vide moj wlasny przyklad) jest po prostu absurdalna. Bo to pacjent ma miec wieksza wiedze nt tego co mu potrzebne po operacji, i to on sam powinien szukac tego jedynego wlasciwego gabinetu. | To faktycznie absurd, że nie otrzymałaś odpowiedzi co jest Ci potrzebne po operacji. Od lekarza powinnaś otrzymać info. o konieczności dalszego leczenia u fizjoterapeuty. Jednocześnie nie wymagałbym od lekarza konkretnych informacji na ten temat. To nie Jego zakres wiedzy. To tematyka z zakresu fizjoterapii i kompetencje fizjoterapeuty (wg. wytycznych World Confederation for Physical Therapy - WCPT)
Boubi napisa/a: | Ciekawe ilu jest takich "swiadomych" pacjentow?
I ile takich gabinetow, ktore swiadcza kompleksowe, holistyczne podejscie? | Nie wiem ile w Szwajcarii i ile w Polsce. Najważniejsze, że są. To od Was zależy czy z tego skorzystacie.
Boubi napisa/a: | Czy to znaczy, ze zglaszajac sie do gabinetu wybran ego np z listy czy tez po prostu najblizszego miejscu zamieszkania i stwierdziwszy po jednym seansie, ze to jednak "nie to", mamy rezygnowac z reszty swiadczenia i sami szukac gdzie indziej? A czas plynie... o tym tez nie zapominajmy. | ......“Koniec języka za przewodnika ......“To pozwoli ograniczyć do minimum możliwośc pomyłek w wyborze terapeuty.
fiolet napisa/a: | Każdy człowiek wymagający rehabilitacji powinien otrzymać skierowanie a wraz z nim wszystkie niezbędne informacje o miejscu, czasie, rodzajach i zasadności wykonywanych zabiegów. Niestety w wielu przypadkach tak nie ma. | Prawda. Od kogo powinnaś otrzymać te informacje, wychodząc ze szpitala? Od lekarza, fizjoterapeuty, pielęgniarki? Kto z nich ma na ten temat największą wiedzę ?
fiolet napisa/a: | Tu mam także w związku z tym pytanie do Fizkoma co by uczynił i jak postąpił ? Pacjent 93l. operowany w dn. 21.04.2015r. z powodu złamania szyjki kości udowej w mieście x .......... | Swoim pytaniem przypomniałaś mi 12 lat mojej ciężkiej pracy z pacjentami geriatrycznymi. Jeśli potrzebujesz mojej rady, umieść powyższe pytanie w odpowiednim temacie.
Boubi napisa/a: | A wniosek z moich dywagacji jest taki, ze jedynie niewielki procent pacjentow ma pojecie oraz wole szukania (oraz mozliwosci) rehabilitacji w gabinetach spelniajacych wymagania polecane przez Fizkoma, a jeszcze mniejszy odsetek trafia w ogole na jakakolwiek rehabilitacje w czasie sensownym po operacji. Czyli teoria sobie - a "rzeczywistosc i tak skrzeczy"...... | Nie obrażaj się na rzeczywistość. Kształtuj własną i zmieniają ją na tyle, na ile starcza Ci sił, wytrwałości i na ile pozwala Ci Twoja świadomość. Mam nadzieję, że pomocna będzie Ci w tym wiedza zaczerpnięta na Forum Bioderko.
Muszę Was przeprosić ale nie mogę brać dłużej udziału w naszej dyskusji, w tej formie. Chcąc odpisać kilku osobom, muszę mieć dużo wolnego czasu. Tymczasem ja go nie mam aż tyle. Mam jednak nadzieję, że dotychczasowa wymiana argumentów pozwoli większości czytających na wyrobieniu sobie własnej opinii. Zachęcam Was do dalszej dyskusji.
Fizkom
fiolet - Pon 01 Cze, 2015
Fizkom napisa/a: | Fiolet, Co jest karygodne i co jest nieprawdą? Nie rozpędzaj sie tak i proszę, dobieraj uważnie słowa. To o czym piszesz w kwestii planowania terapii dotyczy fizjoterapeutów działających w ramach NFZ, natomiast nie ogranicza w niczym tych fizjoterapeutów, którzy pracuja w sektorze prywatnym. | No wreszcie potwierdziłeś to o czym pisałam wielokrotnie. Jak ustawa wejdzie w życie ograniczy sektorowi prywatnemu "samowolkę" i wreszcie zlikwiduje gabinety "szarlatanów".
Fizkom napisa/a: | To dlatego wg. mnie diagnoza fizjoterapeuty i lekarza różnią się tak często, i w tak dużym stopniu. | Fizkom napisa/a: | Diagnoza funkcjonalna nie może operać się na diagnozie lekarskiej. To funkcja kształtuje strukturę (z wyłączeniem patologii wrodzonych na poziomie tej ostatniej). To podstawowa wiedza z zakresu medycyny. | Tak i nawet muszą się różnić. Trudno aby było inaczej. Lekarza interesuje jedno, Was drugie a nas trzecie. I dlatego się z Tobą spieram abyś wyjaśniał ludziom jaka jest różnica m/dgn. Pisząc słowo "diagnoza" zwykły człowiek myśli o lekarskiej (nie wie o tym, że są inne) - i brzmi to jakbyś za każdym razem podważał lekarską a przecież nie o to w tym chodzi.
Fizkom napisa/a: | Jak myślisz, czy ustawa którą cytujesz bierze ten fakt pod uwagę czy raczej tylko chroni interesy jednej grupy zawodowej (lekarzy)? | Może i lekarzy, ale weź to pod uwagę, że w razie czego oni za wszystko biorą odpowiedzialność. Fakt - Wam przysłowiowo "wiążą ręce" i nie dają się Wam swobodnie pracować a mało tego są (przynajmniej w większości) przeciwnikami Waszymi. Z perspektywy naszej ustawy, która wchodzi w życie od stycznia powiem Ci, że nie wiem, co jest lepsze. Łatwo mi się pisze bo mam to wszystko o co Wy walczycie ale z perspektywy czasu, uwierz nie jest to dobre. W chwili obecnej jestem jedyna na cały DPS i za wszystkich pacjentów odpowiadam. Od stycznia kiedy jeszcze wejdą w życie "recepty" nie wiem czy wezmę na siebie taką odpowiedzialność. I co z tego, że mamy prawo wykonać pełne badanie fizykalne, samodzielnie ordynować leki i wypisać na nie recepty. Czy "zrzucanie" swoich obowiązków i tak dużej odpowiedzialności przez lekarzy na nas jest w porządku? Im zaś odejdzie część obowiązków - nam przybędzie - kto na tym ucierpi ? Jak myślisz? W Polsce nie liczy się niestety pacjent, ani Wy, ani my. Przychodzą czasami mi takie myśli aby powrócić na oddział w charakterze zwykłej odcinkowej i mieć wszystko głęboko gdzieś. Tylko niestety zdrowie już nie te i czekająca następna operacja. A i całego życia nauki i wyrzeczeń szkoda.
Fizkom napisa/a: | Od kogo powinnaś otrzymać te informacje, wychodząc ze szpitala? Od lekarza, fizjoterapeuty, pielęgniarki? Kto z nich ma na ten temat największą wiedzę ? | Od wszystkich stosownie do ich "działki zawodowej".
Fizkom napisa/a: | Jeśli potrzebujesz mojej rady, umieść powyższe pytanie w odpowiednim dziale. | Zadam w przyszłym tygodniu jak będziemy po wizycie kontrolnej i RTG.
maaly-22 - Pon 01 Cze, 2015
Czytając post Fizkoma zgadzam się z nim poniewaz będąc operowany hospitalizowany w krakowie lekarz nie wiedział gdzie i jaka jest umnie rehabilitacja dał tylko na nią skierowanie .Ale tak jak pisze Fizkom koniec języka za przewodnika pomógł rozmawiając ze znajomymi dotarłem do odpowiedniego ośrodka z rehabilitacją .Rozmawiając z lekarzem pielegniarkami a takrze personelem administracji dowiedziałem się co przyszługuje mi przed i po operacją gdzyz oczekiwałem na zabieg endo. . Kozy wszystkistałem tez z poradni rehabilitacyjnej gdzie nie było takich efektów gdzie w ośrodku rehabilitacyjnym kozystałem równiez z rehabilitacji u Pana Magistra Fizjoterapii i powiem tylko tyle ze powiedział 50% więcej mając te samo zdjęcie rtg .Powiedział i pokazał skąd jest ból co mozna zaradzić ze mozna poczekać z operacją dodatkowo pokazał prawidłową budowe kręgosłupa bo akurat wtedy rehabilitowałem kręgosłup . Nie czytałem dokładnie ustawy ale jestem za tym aby skontrolować wszystkie poradnie rehabilitacyjne prywatne jak i te na nfz aby kazda osoba wiedziała czy w tym lub tym miejscu jest dobra rehabilitacja .Poniewaz nie tylko na nfz bywa rehabilitacja na odczepnego jak i tez jak i tez bywa ze w niektórych placówkach jest podejście i rehabilitacja tak jak prywatna np w holisie pozdrawiam....
dorotabeata - Pon 01 Cze, 2015
fiolet napisa/a: | , że w razie czego oni za wszystko biorą odpowiedzialność. |
Wg mnie nie wezmą odpowiedzialności, bo nic nie zlecają. Żeby zlecić konkretną fizjoterapię, czy terapię u osteopaty, powinni poznać metody fizjoterapii i osteopatii. Nikt, będąc lekarzem się tym nie zajmie.
Jeżeli lekarze nie potrafią skontrolować gabinetów fizjoterapii NFZ i wyciągać konsekwencji, to ich praca w prywatnych gabinetach będzie polegać na zwiększonej papierologii i wypisywaniu standardowych zaleceń i dodatkowych kosztach dla pacjentów. Parę minut i przepis uwzględniony.
Ktoś, kto szuka pomocy u fizjoterapeuty, zaczyna od lekarza, RTG i wizyty u ortopedy. Dopiero, gdy zostaje sam z lekami i czeka na operację, tylko szukając w internecie może dowiedzieć się więcej. Po to Katja założyła Forum Bioderko.
Naiwnie idzie się ze skierowaniem na fizjoterapię, a tu się okazuje, że mogę sobie ćwiczyć w domu, to, co dzieci na gimnastyce korekcyjnej. Takie traktowanie pacjentów powoduje, że fizjoterapia dla mnie nie istniała aż do przeczytania Forum. Nie potrzeba "szarlatanów", wystarczy fikcyjna praca z umową na NFZ. Nawet w sanatorium, lekarz wypisuje te same zabiegi dla wszystkich i szczególne kompetencje lekarza widać, gdy zleca gimnastykę na sali jednakową dla wszystkich.
Lekarz przy gabinetach fizjoterapii będzie przepisywał opis RTG, zlecał coś tam i fucha zaliczona. Lekarze dbają o swoje interesy tak bardzo, że nawet będąc w pracy pod wpływem nie ponoszą konsekwencji, nie mówiąc już o błędach w sztuce lekarskiej.
Dodatkowy szczebelek dla pacjentów.
maaly-22 - Sro 03 Cze, 2015
Sądeccy fizjoterapeuci zbierają podpisy pod projektem ustawy, która pozwoli pracować w zawodzie tylko osobom po egzaminie państwowym i stworzy możliwość wyciągnięcia konsekwencji wobec rehabilitantów, którzy skrzywdzili pacjenta.
Obecne przepisy pozwalają zarejestrować działalność gospodarczą nawet osobom bez przygotowania zawodowego. Skutki bywają dramatyczne, a pacjenci, którzy padną ofiarą błędów swoich rehabilitantów nie mają możliwości pociągnięcia ich do odpowiedzialności. Sądeccy fizjoterapeuci nie chcą dłużej milczeć i stworzyli projekt ustawy, która ma problem raz na zawsze zlikwidować. W myśl proponowanych rozwiązań fizjoterapeutą będzie się mógł tytułować jedynie specjalista po egzaminie państwowym. Stworzony zostanie system, który umożliwi karanie „czarnych owiec” w środowisku niezależnie skąd są finansowani, a dokładniej czy mają kontrakt z NFZ czy nie. A co najważniejsze dla pacjentów – do fizjoterapeuty będzie można zgłosić się bez skierowania od lekarza. Wytrawny rehabilitant – jeśli chodzi o proces przywracania sprawności albo likwidacji bólu nie ma wiedzy mniejszej od lekarza. Szczegóły projektu dostępne są na stronie
http://www.fizjoterapeuci.org/ Wartością dodanych przepisów będzie stworzenie perspektyw dla młodych specjalistów, którzy obecnie po dobyciu czasem nawet bardzo wysokich kwalifikacji wybierają pracę za granicą.
Konferencję w tej sprawie zorganizowano dziś w Urzędzie Miasta. Środowisko fizjoterapeutów reprezentowali Leszek Langer, pełnomocnik prezydenta ds problematyki osób niepełnosprawnych, Tomasz Maślanka fizjoterapeuta z Centrum Neurokinezis, Tomasz Baliczek ze Stowarzyszenia „Klub Integracyjny”.
By projekt ustawy trafił do „laski marszałkowskiej” potrzebne jest 100 tysięcy podpisów. Listy, na których można je składać dostępne są w Urzędzie Miasta, siedzibach wspomnianych wyżej placówek i w siedzibach Warsztatów Terapii Zajęciowej.
miguelprado - Pi 26 Cze, 2015
Prawda jest taka, ze zawod fizjoterapeuty jest traktowany po macoszemu przez środowisko lekarskie, jest to grupa zawodowa, ktory utrzymuje chory system, są jak uprzywilejowana kasta, dlatego nawet pielęgniarki mają lepszą sytuacje prawną niż fizjoterapeuci,to chore,
gdyby powstała nowa ustawa o zawodzie fizjoterapeuty wszyscy by zyskali (czytaj pacjenci i fizjoterapeuci), no ale jak to w ''naszej służbie choroby'' lekarzom nie jest to na ręke dlatego czesto praca fizjoterapeuty jest praca odtworczą, fizjoterapeuta zatrudniony w panstwowej placowce zarabia bardzo mało i nawet jesli zna nowoczesne metody tereapeutyczne to nie moze ich wykonywac bo standardowa rehabilitacja to fikcja opierajaca sie podwieszkach i fizykoterapii,na prawdziwą rehabilitacje trzeba wydac troche pieniedzy, co z tego jesli lekarz zrobi operacje, jesli osrodkowy układ nerwowy nie wypracuje prawidłowych wzorców, nawet po takiej operacji jesli nie bedzie skutecznej rehabilitacji patologia ruchowa nie bedzie zażegnana, przykład, ogladałem konferencje gdzie podawano badania nad wzorcem chodu po osteotomii wg ganza i duzo osob mialo ten sam nieprawidlowy wzorzec chodu.
Wnioski-wiedza Fiszkoma jest bardzo duza o czym sie przekonałem i chyle czoła przed nim, gdyby powstała nowa ustawa o zawodzie wiecej fizjoterapeutow mogłoby poswiecac sie swojej pracy i wprowadzac nowe metody terapeutyczne, przydałaby sie edukacja dla pacjentow, we Francji mieszka moja kolezanka, ktora pojechała ze swoim mezem fizjoterapeuta bo tak mogą realizowac sie w zawodzie, tam pacjent moze udac sie do fizjoterapeuty bez skierowania od lekarza, w Polsce czesto fizjoterapeuta jest tylko pracownikiem wykonujacym zalecenia lekarza, ktory stosuje stare metody, kazdy pacjent przed pojsciem na stól powinien zasiegnac opinii profesjonalnego fizjoterapeuty
andy - Sob 27 Cze, 2015
miguelprado napisa/a: | kazdy pacjent przed pojsciem na stól powinien zasiegnac opinii profesjonalnego fizjoterapeuty |
A jak pacjent ma poznać który fizjoterapeuta jest profesjonalny a który mniej albo wcale? Bo na razie wszyscy siedzą w jednym worku (i wszyscy pchają się do leczenia). Ustawa natomiast daje zielone światło jedynie dla fizjoterapeutów ze specjalizacją. Miernotom nakazuje pracę pod nadzorem fizjoterapeuty specjalisty. To źle?
pasiflora - Sob 27 Cze, 2015
andy napisa/a: | A jak pacjent ma poznać który fizjoterapeuta jest profesjonalny a który mniej albo wcale? | A jak poznajesz który lekarz jest profesjonalistą, a który spartoli Ci robotę? andy napisa/a: | (i wszyscy pchają się do leczenia) | A co mają robić fizjoterapeuci? Rehabilitacja jest elementem leczenia!
andy - Sob 27 Cze, 2015
pasiflora napisa/a: | ... który spartoli Ci robotę? | To nie lepiej ustawowo wyeliminować możliwość partolenia dla fizjoterapeutów niedouczonych/niekompetentnych ?
pasiflora napisa/a: | co mają robić fizjoterapeuci? |
SPECJALIZACJĘ Czemu lekarze muszą a fizjoterapeuci chcą bez? Ich dokształcanie/doskonalenie zawodowe nie obowiązuje?
fiolet - Sob 27 Cze, 2015
miguelprado napisa/a: | dlatego nawet pielęgniarki mają lepszą sytuacje prawną niż fizjoterapeuci,to chore, |
A to takie dziwne? Tylko pielęgniarka tak jak lekarz aby mogła pracować w zawodzie musi mieć odpowiednie kwalifikacje, Na każdą pierdołę aby mogła wykonać daną czynność musi mieć ukończone dodatkowe szkolenia - w różnych formach - od zwykłych kursów specjalistycznych po SPECJALIZACJĘ także.
A fizjoterapeuci chcieliby być od razu ponad wszystkimi ?
miguelprado napisa/a: | gdyby powstała nowa ustawa o zawodzie fizjoterapeuty wszyscy by zyskali (czytaj pacjenci i fizjoterapeuci) | Zgadzam się z tym w 100% tylko dlaczego się tak bronicie i protestujecie przeciwko niej ? Sami nie jesteście zgodni, Wasze środowisko jest podzielone. Głównym czynnikiem zwady w niej jest ukończenie specjalizacji ? Ale w czym problem? Zakasać rękawy, troszkę sobie przypomnieć i za ok. 2,5 roku ma się ją ukończoną.
miguelprado napisa/a: | fizjoterapeuta zatrudniony w panstwowej placowce zarabia bardzo mało i nawet jesli zna nowoczesne metody tereapeutyczne to nie moze ich wykonywac bo standardowa rehabilitacja to fikcja opierajaca sie podwieszkach i fizykoterai | Jak wszyscy w państwowej ochronie zdrowia - tylko do czego Wy w takim razie dążycie ? Do całkowitego sprywatyzowania tej dziedziny nauki ? Dla pacjentów owszem rewelacja - tylko których na to stać ?
AgaW - Nie 28 Cze, 2015
fiolet napisa/a: | Jak wszyscy w państwowej ochronie zdrowia - tylko do czego Wy w takim razie dążycie ? Do całkowitego sprywatyzowania tej dziedziny nauki ? Dla pacjentów owszem rewelacja - tylko których na to stać ? |
Fiolet - od początku obserwuję tą dyskusję.
Wytłumacz więc proszę dlaczego jest tak że terapeuci działający wg. wskazań lekarza rehabilitacji tak często nie są w stanie pomóc pacjentowi a rehabilitacja prowadzona wg.tego schematu jest nieefektywna?
Dlaczego jest tak że temu samemu pacjentowi są w stanie pomóc wysoko wykwalifikowani fizjoterapeuci, którzy sami potrafią i ustalają plan terapii?
Fakt, taka terapia kosztuje ale jest skuteczna i pacjent może wrócić do normalnego życia, pracować.
Gdyby u nas było jak w wielu innych krajach to dobrzy, podnoszący swe kwalifikacje terapeuci sami by się obronili odsiewając tych dobrych od złych, pacjenci zweryfikowaliby szybko efektywność - Ci dobrzy mogliby godnie pracować i rozwijać się bez ograniczeń jakie niesie obecny system.
Na nfz płacimy składki i są one marnotrawione.
Gdyby lekarzy rehabilitacji i nfz ktoś rozliczał z wyników ich działań, efektywności owej terapii to szybko okazałoby się że to kasa pacjenta ze składek jest wyrzucana w błoto a sam pacjent traci na tym swoją szansę na długofalową sprawność bo efekty są i mizerne i jeśli są to chwilowe.
Jednak system trwa i trwać będzie tyle ile może - bo pewne grupy zawodowe nie dadzą sobie odebrać profitów.
Gdy pytamy ludzi "kim jest fizjoterapeuta" to zdecydowana większość albo nie wie albo myśli że rola terapeuty sprowadza się do zabiegów i masaży.
To żenujące, ludzie nie wiedzą czym jest terapia z prawdziwego zdarzenia i jak wiele można zyskać poddając się jej.
Lekarz rehabilitacji owszem jest wykształcony - ale tylko teoretycznie, nie pracuje z pacjentami na co dzień, nie uczestniczy w specjalistycznych kursach-takich na jakie jeżdżą za własne pieniądze Ci najlepiej wykwalifikowani terapeuci - wiedza teoretyczna ze studiów to zbyt mało aby skutecznie ustalić plan terapii biorąc pod uwagę całość organizmu.
To wielka szkoda że na tym tracimy my-pacjenci.
Jeśli chcemy być sprawni na długo to musimy sami zadbać o jak najlepszą rehabilitację - a takie rzeczy powinny być dostępne dla każdego i każdego powinno być na to stać. Zasługujemy na to by nie mydlić nam oczu bo płacimy kupę kasy na składki a gdy potrzeba nam wrócić do sprawności to system daje nam fikcję.
fiolet - Nie 28 Cze, 2015
AgaW napisa/a: | Fiolet - od początku obserwuję tą dyskusję.
Wytłumacz więc proszę dlaczego jest tak że terapeuci działający wg. wskazań lekarza rehabilitacji tak często nie są w stanie pomóc pacjentowi a rehabilitacja prowadzona wg.tego schematu jest nieefektywna? | Tu już odpowiedział miguelprado napisa/a: | fizjoterapeuta zatrudniony w panstwowej placowce zarabia bardzo mało i nawet jesli zna nowoczesne metody tereapeutyczne to nie moze ich wykonywac bo standardowa rehabilitacja to fikcja opierajaca sie podwieszkach i fizykoterapii,na prawdziwą rehabilitacje trzeba wydac troche pieniedzy, co z tego jesli lekarz zrobi operacje, jesli osrodkowy układ nerwowy nie wypracuje prawidłowych wzorców, nawet po takiej operacji jesli nie bedzie skutecznej rehabilitacji patologia ruchowa nie bedzie zażegnana, przykład, ogladałem konferencje gdzie podawano badania nad wzorcem chodu po osteotomii wg ganza i duzo osob mialo ten sam nieprawidlowy wzorzec chodu. | Z czym się zgadzam w 100% bo tak jest. AgaW napisa/a: | Dlaczego jest tak że temu samemu pacjentowi są w stanie pomóc wysoko wykwalifikowani fizjoterapeuci, którzy sami potrafią i ustalają plan terapii? | Ponieważ tak jak w każdym prywatnym gabinecie są inne standardy pracy, wolność i swoboda działania, inne podejście do pacjenta itp. Tylko pytanie? Dlaczego Ci dobrzy tak się sprzeciwiają ukończeniu tej cholernej specjalizacji (o którą jest tyle zwad, protestów i kłótni) ? Jeżeli człowiek w czymś jest dobry to przecież nie powinien się tego bać? AgaW napisa/a: | Gdyby lekarzy rehabilitacji i nfz ktoś rozliczał z wyników ich działań, efektywności owej terapii to szybko okazałoby się że to kasa pacjenta ze składek jest wyrzucana w błoto a sam pacjent traci na tym swoją szansę na długofalową sprawność bo efekty są i mizerne i jeśli są to chwilowe. | Tu nie chodzi tylko o lekarzy. Dajmy przykład - bardzo dobry fizjoterapeuta zatrudnia się w ramach NFZ i co on może zrobić ? Będzie postrzegany jako ten zły tylko dlatego, że nie może robić tego co potrafi. AgaW napisa/a: | Gdy pytamy ludzi "kim jest fizjoterapeuta" to zdecydowana większość albo nie wie albo myśli że rola terapeuty sprowadza się do zabiegów i masaży. |
Niestety tak jest ponieważ nie stać ludzi na prywatne leczenie. Ponad 75% ludności nie leczy się prywatnie więc nie ma porównania. Czy taka babcia 75-letnia z rencinką 1000zł. po endo będzie szukała na internecie informacji o dobrej rehabilitacji? Weźmie (albo i nie) skierowanie na rehabilitację w oddziale czy w przychodni i rzadko ją doczeka bo wcześniej umrze przez powikłania pooperacyjne np. zapalenie płuc, czy zator.
AgaW napisa/a: | Lekarz rehabilitacji owszem jest wykształcony - ale tylko teoretycznie, nie pracuje z pacjentami na co dzień, nie uczestniczy w specjalistycznych kursach-takich na jakie jeżdżą za własne pieniądze Ci najlepiej wykwalifikowani terapeuci - wiedza teoretyczna ze studiów to zbyt mało aby skutecznie ustalić plan terapii biorąc pod uwagę całość organizmu. | Jest, jest dobrze wykształcony i uwierz jeździ na kursy i szkolenia (bo musi) tylko on jest od "dyrygowania" a fizjoterapeuci od "tańczenia jak on zagra".
Co do reszty zgadzam się z Tobą lecz niestety żyjemy w chorym kraju i nic na to nie poradzimy.
AgaW - Nie 28 Cze, 2015
fiolet napisa/a: | Dlaczego Ci dobrzy tak się sprzeciwiają ukończeniu tej cholernej specjalizacji (o którą jest tyle zwad, protestów i kłótni) ? Jeżeli człowiek w czymś jest dobry to przecież nie powinien się tego bać? |
Dlaczego fizjoterapeuci bronią się przed specjalizacją?
Dlaczego fizjoterapeuci szkolą się na potęgę ale nie dążą do osiągnięcia specjalizacji?
A może raczej należałoby spytać: co specjalizacja wnosi praktycznie do pracy terapeuty?
Fizjoterapeuci wiedzą że nie będzie to mieć przełożenia do faktycznej pomocy pacjentowi...terapeuci inwestują czas i pieniądze w efektywne narzędzia pracy jakimi są wiadomości z specjalistycznych kursów zawodowych.
Specjalizacja to fikcja jak ten cały system zdrowia w Polsce.
Twórców ustawy nie interesuje to że 75-letniej babci nie stać na prywatną rehabilitację, która często ulżyłaby w bólu jeszcze przed operacją. Nie są zainteresowani także tym aby każdy pacjent mógł uzyskać pomoc na tak wysokim poziomie ze składek. To nie jest w ich interesie!
To nie fizjoterapeuci dzielą pacjentów na lepszych (bogatych) i gorszych (tych co muszą godzić się z tym co oferuje nfz bo są mniej zamożni)-pacjentów dzieli system.
Ci mniej zamożni nie mają wyboru, a Ci którzy mogą wyskrobać kasę na prywatną rehabilitację i mają szczęście dowiedzieć się że coś więcej niż "jedyna słuszna nieskuteczna droga lekarza rehabilitacji" idą tą drogą i nigdy już nie chcą wrócić do najlepszych nawet standardów nfz.
Dlaczego?
Bo mają porównanie. W efektywności pracy, w wynikach, w rezultacie.
Takie porównanie (na wielu poziomach) mam też ja, moja córka.
I choć nie jestem krezusem (nieraz musiałam dobrze oszczędzać na różnych rzeczach abym mogła kontynuować terapię) nigdy nie żałowałam ani złotówki na prywatną ale skuteczną rehabilitację.
To najlepsza inwestycja w moim życiu i jestem wdzięczna że mogłam dostąpić możliwości porównania jak to jest być pod opieką nfz a jak to jest mieć opiekę z najwyższej półki.
fiolet napisa/a: | jest dobrze wykształcony i uwierz jeździ na kursy i szkolenia (bo musi) tylko on jest od "dyrygowania" a fizjoterapeuci od "tańczenia jak on zagra". |
Wierzę że jeździ, tyle że to są inne kursy, inny poziom.
Te najbardziej specjalistyczne są niejednokrotnie wielomodułowe i naprawdę kosztowne, to są zupełnie inni wykładowcy.
Dlaczego lekarze rehabilitacji nie jeżdżą na takie kursy?
Po cóż lekarzowi rehabilitacji inwestować w takie kursy gdy nie pracuje się z pacjentem?
Oni są teoretykami a takich kursów potrzebują Ci co pracują na co dzień rękoma z pacjentem. Więc z nich nie korzystają, korzystają tylko z tego z czego muszą by utrzymać się w pracy.
To rzadkość by taki lekarz zgłębiał wiedzę w taki sposób jak robią Ci najlepsi terapeuci - a już unikat żeby tą wiedzę tylko teoretyczną miał używać w swojej pracy.
Przykre ale prawdziwe.
Żeby kazać komuś tańczyć podług siebie to najpierw trzeba samemu umieć perfekcyjnie tańczyć, wiedzieć jak się ruszać i jaki będzie tego efekt.
W tym przypadku wiedza z kursów dla lekarzy rehabilitacji jest tylko wiedzą książkową, niezweryfikowaną w praktyce dlatego efekty są tak byle jakie, częstokroć opłakane.
Młodym terapeutom w tym systemie tym trudniej się doskonalić, bo jak mogą myśleć samodzielnie jak mają z góry narzucone odkąd dokąd i jak mają wykonać pracę, nie mają wiele do powiedzenia. To zniechęca i albo terapeuta staje się marionetkach w rękach systemu albo jeśli ma pasję zawodu na przekór temu ciuła kasę na przebogate w wiedzę kursy z zakresu nowoczesnych technik terapii i poza pracą na nfz (bo nfz nie obejmuje tego rodzaju pracy) pracuje z pacjentami wiedzą jaką nabył na takich szkoleniach.
Danielos - Nie 28 Cze, 2015
AgaW napisa/a: | Dlaczego jest tak że temu samemu pacjentowi są w stanie pomóc wysoko wykwalifikowani fizjoterapeuci, którzy sami potrafią i ustalają plan terapii? |
fiolet napisa/a: | Ponieważ tak jak w każdym prywatnym gabinecie są inne standardy pracy, wolność i swoboda działania, inne podejście do pacjenta itp. Tylko pytanie? Dlaczego Ci dobrzy tak się sprzeciwiają ukończeniu tej cholernej specjalizacji (o którą jest tyle zwad, protestów i kłótni) ? Jeżeli człowiek w czymś jest dobry to przecież nie powinien się tego bać? |
Specjalizację w dogodnej dla siebie formie forsuje PTF, któro jest niereprezentatywne dla środowiska fizjoterapeutów ale elitarne dla lekarzy reha.
To oni chcą pod swój dyktat określić, jak będzie wyglądała i jaki materiał będzie określała specjalizacja. W obecnej formie jest to głownie powielanie wiedzy ze studiów magisterskich. Jest zdumiewające, że przedstawiciele środowiska lekarskiego nie znający pracy przy stole/macie mają mieć tu decydujące zdanie. W każdej uregulowanej profesji liderzy zawodowi wyłaniają się sami a nie są z politycznego?/statusowego?/dziedziczonego nadania. Tak się składa , że takich liderów widać właśnie drugiej organizacji (Fizjoterapia Polska).
Być albo nie być w strefie prywatnej fizjoterapii kształtuje wolny rynek i nie zawsze zdrowa konkurencja ze strony NFZ. Wiesz wg jakiego klucza przydzielane są kontrakty na reha? Uwierz mi, na pewno nie pod kątem efektywności terapeutycznej a w grę wchodzą niekiedy powiązania rodzinno/koleżeńsko/z politycznego poparcia.
AgaW napisa/a: | Gdyby lekarzy rehabilitacji i nfz ktoś rozliczał z wyników ich działań, efektywności owej terapii to szybko okazałoby się że to kasa pacjenta ze składek jest wyrzucana w błoto a sam pacjent traci na tym swoją szansę na długofalową sprawność bo efekty są i mizerne i jeśli są to chwilowe. |
fiolet napisa/a: |
Tu nie chodzi tylko o lekarzy. Dajmy przykład - bardzo dobry fizjoterapeuta zatrudnia się w ramach NFZ i co on może zrobić ? Będzie postrzegany jako ten zły tylko dlatego, że nie może robić tego co potrafi. |
Aga ma niestety rację, poleciałyby głowy, gdyby rozliczano z efektywnosci. Jakość by się obroniła. Szkoda byłoby tylko tych leśnych dziadków, co potraciliby ciepłe posadki. A tak system trwa w najlepsze. Mimo wszystko zawsze można jechać po fizjo, w końcu to tacy dyżurni chłopcy/dziewczynki do opluwania/szkalowania: "kowal zawinił, cygana powiesili"
AgaW napisa/a: | Gdy pytamy ludzi "kim jest fizjoterapeuta" to zdecydowana większość albo nie wie albo myśli że rola terapeuty sprowadza się do zabiegów i masaży. |
fiolet napisa/a: | Niestety tak jest ponieważ nie stać ludzi na prywatne leczenie. Ponad 75% ludności nie leczy się prywatnie więc nie ma porównania. Czy taka babcia 75-letnia z rencinką 1000zł. po endo będzie szukała na internecie informacji o dobrej rehabilitacji? Weźmie (albo i nie) skierowanie na rehabilitację w oddziale czy w przychodni i rzadko ją doczeka bo wcześniej umrze przez powikłania pooperacyjne np. zapalenie płuc, czy zator. |
Błąd w założeniu: problem jest w nieefektywności samego systemu ( m in. braku efektywnej kontroli nad wydatkami) czy deprecjacji pozycji zawodowej fizjoterapeutów do roli "posługiwaczy" a nie w tym, czy ludzi stać czy nie stać na prywatne leczenie.
AgaW napisa/a: | Lekarz rehabilitacji owszem jest wykształcony - ale tylko teoretycznie, nie pracuje z pacjentami na co dzień, nie uczestniczy w specjalistycznych kursach-takich na jakie jeżdżą za własne pieniądze Ci najlepiej wykwalifikowani terapeuci - wiedza teoretyczna ze studiów to zbyt mało aby skutecznie ustalić plan terapii biorąc pod uwagę całość organizmu.
|
fiolet napisa/a: | Jest, jest dobrze wykształcony i uwierz jeździ na kursy i szkolenia (bo musi) tylko on jest od "dyrygowania" a fizjoterapeuci od "tańczenia jak on zagra". |
I tu fiolet różnimy się w podejściu do własnego zawodu: niby traktujemy wzajemnie się z szacunkiem, ale jak przychodzi co do czego to lekarz ma mieć ostateczne zdanie we wszystkim... I gdzie tu jest szacunek, zaufanie i niezawisłość profesji?
fiolet napisa/a: | Co do reszty zgadzam się z Tobą lecz niestety żyjemy w chorym kraju i nic na to nie poradzimy. |
To nie wina kraju, a jego reprezentatywnych przedstawicieli. Jak lupanar nie przynosi profitów to się wymienia personel a nie firanki.
fiolet - Nie 28 Cze, 2015
Danielos napisa/a: | Specjalizację w dogodnej dla siebie formie forsuje PTF, któro jest niereprezentatywne dla środowiska fizjoterapeutów ale elitarne dla lekarzy reha.
To oni chcą pod swój dyktat określić, jak będzie wyglądała i jaki materiał będzie określała specjalizacja. W obecnej formie jest to głownie powielanie wiedzy ze studiów magisterskich. Jest zdumiewające, że przedstawiciele środowiska lekarskiego nie znający pracy przy stole/macie mają mieć tu decydujące zdanie. W każdej uregulowanej profesji liderzy zawodowi wyłaniają się sami a nie są z politycznego?/statusowego?/dziedziczonego nadania. Tak się składa , że takich liderów widać właśnie drugiej organizacji (Fizjoterapia Polska). |
Ale tak jest w każdej dziedzinie medycznej - nie tylko w stosunku do fizjoterapeutów. Nie wiem czy czytałeś zeszłotygodniowy projekt ustawy o receptach - przeczytaj stronę pkt.3 - Konsultacje publiczne - pismo Konsultacje publiczne https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12273901/katalog/12296491#12296491 Na 115 pozycji tylko ok. 25 jest ściśle związanych z pielęgniarstwem - reszta lekarskie i inne.
I jak my się mamy obronić przed wejściem ustawy mając mniej niż 1/4 głosów? I tak zawsze lekarze są górą. I choćbyśmy bardzo chcieli jest jak napisałeś :
Danielos napisa/a: | I tu fiolet różnimy się w podejściu do własnego zawodu: niby traktujemy wzajemnie się z szacunkiem, ale jak przychodzi co do czego to lekarz ma mieć ostateczne zdanie we wszystkim... I gdzie tu jest szacunek, zaufanie i niezawisłość profesji? |
Zawsze oni będą mieć przewagę i nie liczą się z nami.
Danielos napisa/a: | To nie wina kraju, a jego reprezentatywnych przedstawicieli. Jak lupanar nie przynosi profitów to się wymienia personel a nie firanki. |
Tak - tylko co my możemy zrobić zrobić aby to zmienić? Danielos napisa/a: | Aga ma niestety rację, poleciałyby głowy, gdyby rozliczano z efektywnosci. Jakość by się obroniła. Szkoda byłoby tylko tych leśnych dziadków, co potraciliby ciepłe posadki. A tak system trwa w najlepsze. Mimo wszystko zawsze można jechać po fizjo, w końcu to tacy dyżurni chłopcy/dziewczynki do opluwania/szkalowania: "kowal zawinił, cygana powiesili" | Toż przecież o tym pisałam. Zawsze trzeba na kogoś winę zwalić i ktoś musi być tym złym.
Danielos napisa/a: | Wiesz wg jakiego klucza przydzielane są kontrakty na reha? Uwierz mi, na pewno nie pod kątem efektywności terapeutycznej a w grę wchodzą niekiedy powiązania rodzinno/koleżeńsko/z politycznego poparcia | Wiem doskonale - jakość to akurat mają głęboko w 4 literach. Powiedz mi czy którykolwiek z naszych kolegów (obojętnie z jakiej dziedziny medycyny) widział na swoim pasku choć grosik za jakość - ja jeszcze o takim przypadku nie słyszałam - a być powinno bo kasę za punkty otrzymują.
miguelprado - Pon 29 Cze, 2015
Cała ta dyskusja to temat rzeka, zawiła, skomplikowana i pełna zakrętów, na fatalną sytuacje słuzby zdrowia składa sie wiele czynnikow, zeby zrozumiec to trzeba nie tylko patrzec z perspektywy pacjenta ale takze z perspektywy lekarza, fizjoterapeuty. Pacjenci maja zaufanie( bądz nie do lekarzy) i traktują ich wyżej w hierarchii niz fizjoterapeutow, dlaczego? poniewaz w naszym kraju panuje skostniały system słuzby zdrowia i takze skostniały system szkolnictwa.Takze lekarze uwazaja fizjoterapie za podrzedna forme terapii.
Opowiem o moich przykładzie, kiedy studiowałem fizjoterapie zauwazylem ze ucza nas starych nieaktualnych metod, wogole nie omawiajac nowoczesnej rehabilitacji, bez sensu jest robic magisterke czy specjalizacje bo lepiej dokształcac sie na kursach z nowoczesnych metod,w wielu szkołach fizjoterapii upycha sie niepotrzebne przedmioty zamiast skupic sie na praktyce.Dlatego uwazam ze nie ma sensu jest robic specjalizacje bo kursy są lepsze
Jak mawial klasyk Konfucjusz uczyc trzeba sie z głową, po co mam uczyc sie wielu niepotrzebnych rzeczy skoro najwazniejsza terapia to leczenie ruchem, niepotrzebne rzeczy to mnostwo teorii glownie dla lekarzy, fizjoterapeuta glownie pracuje ruchem, gdyby był dostep pacjenta do fizjoterapeuty nie byloby tak wielu kolejek, a i ceny moglyby byc nizsze bo wiecej fizjoterapeutow mogloby pracowac po ukonczonej szkole i konkurowaliby ze soba, efekt nizsze ceny.Jak pacjent moze stwierdzic czy fizjoterapeuta jest profesjonalny, otoz jest to problem poniewaz obowiazujacy model leczenia to fikcja, niestety obecnie musisz miec pieniadze zeby miec profesjonalna terapie, a pacjencie jesli płacisz za wizyte lekarska nawet 250zl to nie przyjdzie Ci do głowy zeby zaplacic za rehabilitacje?? dlaczego tak jest?, bo w naszych głowach utarty jest model, ze fizjoterapeuta to nie specjalista ale ktos kto wykonuje zalecenia lekarza i dopoki pacjenci nie zrozumieja ze czesto to fizjoterapeuta(projesjonalny czytaj, stosujacy nowoczesne metody) jest w stanie nam bardziej pomoc bo zdecydowana roznica w podejsciu do leczenia wyglada tak
Fizjoterapeuta ocenia fukncjonalnie, patrzy jak sie ruszamy, nie ocenia tylko badan statycznych ale bada fukncje. Czesto idac do lekarza, lekarz nawet nie spojrzy na pacjenta tylko patrzy na wyniki badan, fizjoterapeuta ocenia cale cialo czlowieka a nie tylko fragment, co z tego jesli lekarz zrobi operacje jesli uwaza ze po operacji pacjent nie musi sie profesjonalnie rehabilitowac i taka informacje przekaze pacjentowi, model powinien byc taki ze obie grupy maja szacunek do siebie a niestety jest tak, ze lekarze patrza z pogarda na fizjoterapeutow, uwazajac ich za sługusow, dlaczego w innych krajach pacjent moze isc do fizjoterapeuty( w ramach ubezpieczenia, nie prywatnie) bez skierowania od lekarza, przeciez to eliminuje niepotrzebne kolejki i czekanie dla pacjentow a dla fizjoterapeutow daje prace
andy - Pi 03 Lip, 2015
Dobrego lekarza 100x łatwiej znaleźć niż dobrego fizjoterapeutę. Ilu jest fizjoterapeutów którzy słyszeli o Ganzu W moim regionie (Mazury) nie spotkałem żadnego (obdzwoniłem kilkanastu - ciekawe jak taki fizjoterapeuta będzie rehabilitował taki przypadek jak mu się trafi?). Natomiast każdy ortopeda doskonale wiedział czy ta metoda może pomóc i potrafił podać "namiary" Dlatego bzdurą jest pomysł zrównania kompetencjami fizjoterapeutów i lekarzy. Chyba że będziemy mówić o tych bardziej wykwalifikowanych np. po specjalizacji - to tak. Ale fizjoterapeuci bronią się przed tym rękami i nogami (bo okaże się pewnie że 99% ma braki w wykształceniu)
dorotabeata - Pi 03 Lip, 2015
andy napisa/a: | wykwalifikowanych np. po specjalizacji | Nie o tym pisałam. Nawet specjalizacja nie jest warunkiem wystarczającym do prowadzenia odpowiednio dobranej fizjoterapii. Trzeba najpierw poczytać opinie, przekonać się, jakie jest podejście do pacjenta i dopiero wtedy się decydować. Bo opinie też nie zawsze są wiarygodne.
dorotabeata - Pi 03 Lip, 2015
andy, Ale pojeeechałeś!
WiktoriaBooo - Pi 03 Lip, 2015
andy napisa/a: | Chyba że będziemy mówić o tych bardziej wykwalifikowanych np. po specjalizacji - to tak. Ale fizjoterapeuci bronią się przed tym rękami i nogami (bo okaże się pewnie że 99% ma braki w wykształceniu) |
I tu widać bardzo duże braki w temacie. Zawsze mnie śmieszy jak ktoś zgrywa specjalistę w dziedzinie, na której się nie zna. Wystarczy poczytać na temat tej "specjalizacji" i ogólnie zgłębić się w temat ustawy i wszystkiego, co się z tym wiąże. To nie boli.
Andy idź pograj w szachy zamiast zgrywać speca od fizjoterapii, specjalizacji itp
Danielos - Sob 04 Lip, 2015
Cyryl napisa/a: |
i tak można bez końca.
oczywiście są lekarze nie przykładający się do pracy, którym zdjęcie będzie nawet przeszkadzało, a są tacy którym pomaga, więc takie dywagacje nie mają najmniejszego sensu.
. |
Wersja dla opornych: czy na podstawie wyłącznie wyglądu można powiedzieć jak coś działa?
Jeśli obraz wzbudza wątpliwości to:
1. czy tłumaczy dlaczego działa nie tak?
2.jaki jest ciąg przyczynowo-skutkowy zaistniałego stanu rzeczy?
Pomijam fakt, że w wielu badaniach pacjenci mają zmiany w obrazie tkanek o różnym stopniu nasilenia nie korelujące z objawami: czy w tym przypadku
pacjenci symulują czy też może użyteczność tego badania zwłaszcza w ocenie narządu ruchu jest mierna wobec badania funkcji?
To funkcja warunkuje budowę ponieważ ciało (struktura) kształtuje/rozwija się/zmienia poprzez działanie/ruch. I to działanie lub jego brak w jednej części ciała będzie rzutować w czasie (akumulacja czasowo-przestrzenna obciążeń) na zmiany w jego najsłabszym ogniwie. Myśląc o chorobie wyłącznie w kategoriach struktury pomijamy kluczowy szczegół: jakość życia zależy w większym stopniu od optymalnej funkcji niż perfekcyjnej struktury.
29palms napisa/a: | Z tym, że zdjęcie RTG nie jest jedynym narzędziem stosowanym przez ortopedów w celu postawienia diagnozy. |
29palms napisa/a: | Lekarz też patrzy jak chodzi dany pacjent, "powykręca" nogę we wszystkich możliwych kierunkach, przeprowadzi wywiad, obejrzy zdjęcie i w oparciu o te wszystkie dane stawia diagnozę. Tak to przynajmniej wygląda z mojego doświadczenia. |
Jest to co najmniej dyskusyjne. Ale rozumiem, że chodzi o Twoje osobiste doświadczenia.
andy napisa/a: | Dlatego bzdurą jest pomysł zrównania kompetencjami fizjoterapeutów i lekarzy. Chyba że będziemy mówić o tych bardziej wykwalifikowanych np. po specjalizacji - to tak. |
A kto mówi o zrównywaniu kompetencji?Zarówno lekarz jak i fizjoterapeuta ma zupełnie inny profil zawodowy i inny zakres kompetencji: i nie w stosunku nadrzędno-podrzędnym ale równoważnym.
andy napisa/a: | Ale fizjoterapeuci bronią się przed tym rękami i nogami (bo okaże się pewnie że 99% ma braki w wykształceniu) |
Zrobiłeś w tym kierunku badania statystyczne, zapoznałeś się z opiniami całego środowiska fizjoterapeutów czy po prostu lubisz nas hejtować?
Fizkom - Sob 04 Lip, 2015
andy napisa/a: | Ilu jest fizjoterapeutów którzy słyszeli o Ganzu W moim regionie (Mazury) nie spotkałem żadnego (obdzwoniłem kilkanastu - ciekawe jak taki fizjoterapeuta będzie rehabilitował taki przypadek jak mu się trafi?). Natomiast każdy ortopeda doskonale wiedział czy ta metoda może pomóc i potrafił podać "namiary" | Andy,
Swoje oceny opierasz na nierównych kryteriach. Od fizjoterapeuty wymagasz znajomości technik operacyjnych a od lekarza ortopedy tylko pogadanek na temat Osteotomi Ganza. Przecież to niepoważne.
Gdyby iść tym tokiem myślenia, należałoby zrobić następujące zestawienie. Ja znam co najmniej kilkunastu fizjoterapeutów i osteopatów pracujących z pacjentami po Ganzu. A Ty ilu znasz ortopedów operujących ta metodą? Tutaj zestawienie liczbowe jest przygniatające na korzyść terapeutów.
Fizkom
fiolet - Sob 04 Lip, 2015
Danielos napisa/a: |
andy napisał/a:
Dlatego bzdurą jest pomysł zrównania kompetencjami fizjoterapeutów i lekarzy. Chyba że będziemy mówić o tych bardziej wykwalifikowanych np. po specjalizacji - to tak.
A kto mówi o zrównywaniu kompetencji?Zarówno lekarz jak i fizjoterapeuta ma zupełnie inny profil zawodowy i inny zakres kompetencji: i nie w stosunku nadrzędno-podrzędnym ale równoważnym.
|
Danielos napisa/a: | A kto mówi o zrównywaniu kompetencji? | = Danielos napisa/a: | Zarówno lekarz jak i fizjoterapeuta ma zupełnie inny profil zawodowy i inny zakres kompetencji: i nie w stosunku nadrzędno-podrzędnym ale równoważnym. |
andy - Sob 04 Lip, 2015
Fizkom napisa/a: |
Swoje oceny opierasz na nierównych kryteriach. Od fizjoterapeuty wymagasz znajomości technik operacyjnych a od lekarza ortopedy tylko pogadanek na temat Osteotomi Ganza. Przecież to niepoważne.
|
Jak najbardziej poważne. Nie wymagam od fizjoterapeuty znajomości technik operacyjnych tylko znajomości fizjoterapii po Ganzu. A jak on nie słyszał o takiej metodzie to znaczy że ma BRAKI W WYKSZTAŁCENIU. Jak ma rehabilitować takiego pacjenta? A może będzie eksperymentował na nim? Pewnie będzie tak: zrobi mądrą minę, podrapie się po głowie, rzuci parę mądrych zwrotów (w tym że operacja nie była wcale potrzebna) i mimo braku wiedzy na ten temat przystąpi do wykonywania ćwiczeń. Dobrze będzie jak nie zrobi szkody pacjentowi. A przecież to przypadek z jego z jego kompetencji.
Fizkom napisa/a: |
Gdyby iść tym tokiem myślenia, należałoby zrobić następujące zestawienie. Ja znam co najmniej kilkunastu fizjoterapeutów i osteopatów pracujących z pacjentami po Ganzu.
|
A czemu tylko kilkunastu ? A reszta co? Wynika z tego że poziom wiedzy fizjoterapeutów jest niewystarczający. Nie jest to oczywiście ich wina tylko uczelni lub kursów które ukończyli które nie przygotowały ich do samodzielnego prowadzenia pracy z pacjentem. Przerażające jest to że gabinetów fizjoterapii jest kilka tysięcy a zaufać można tylko kilkunastu.
29palms - Sob 04 Lip, 2015
Danielos napisa/a: |
Jest to co najmniej dyskusyjne. Ale rozumiem, że chodzi o Twoje osobiste doświadczenia.
|
Co w tym jest takiego dyskusyjnego?
Danielos - Sob 04 Lip, 2015
fiolet napisa/a: |
Danielos napisał/a:
A kto mówi o zrównywaniu kompetencji?
=
Danielos napisał/a:
Zarówno lekarz jak i fizjoterapeuta ma zupełnie inny profil zawodowy i inny zakres kompetencji: i nie w stosunku nadrzędno-podrzędnym ale równoważnym.
|
To od wspólnej decyzji lekarza i fizjo ma zależeć dalsze postępowanie. Jeśli fizjo uzna, że leczenie zachowawcze odroczy w czasie/przygotuje pacjenta do planowanego zabiegu to tym lepiej dla pacjenta.
29palms napisa/a: |
Z tym, że zdjęcie RTG nie jest jedynym narzędziem stosowanym przez ortopedów w celu postawienia diagnozy. Lekarz też patrzy jak chodzi dany pacjent, "powykręca" nogę we wszystkich możliwych kierunkach, przeprowadzi wywiad, obejrzy zdjęcie i w oparciu o te wszystkie dane stawia diagnozę. Tak to przynajmniej wygląda z mojego doświadczenia. |
29palms napisa/a: |
Danielos napisał/a:
Jest to co najmniej dyskusyjne. Ale rozumiem, że chodzi o Twoje osobiste doświadczenia.
Co w tym jest takiego dyskusyjnego? |
To, że całkiem pokaźna liczba pacjentów mających kontakt z lekarzem nie jest/jest pobieżnie (w zakresie poszczególnych parametrów takich jak siła czy zakres ruchu pojedynczych stawów które same w sobie niewiele mówią o funkcji) badana przez lekarza. Ale tak jak napisałeś, to są Twoje doświadczenia...
Inną sprawą od której zacząłem jest dyskusyjna użyteczność poszczególnych badań obrazowych na podstawie których wyciąga się wnioski dotyczące narządu ruchu. Dyskusyjna jest też ich istotność w stosunku do badania czynnościowego (które powinno być szczegółowe i nadrzędne wobec badań obrazowych).
Post który umieściłem miał zademonstrować niską użyteczność badania obrazowego (które odbywa się w statyce) do oceny jakości funkcjonowania (dynamika), nie mówiąc już o określeniu ciągu przyczynowo skutkowego. Pokazuje to jak wielka jest wiara(?) w przekonanie, że zmieniona struktura koniecznie musi być źródłem dysfunkcji.
Fizkom - Sob 04 Lip, 2015
andy napisa/a: | A czemu tylko kilkunastu ? A reszta co? Wynika z tego że poziom wiedzy fizjoterapeutów jest niewystarczający. | Kilkunastu to mało? To mało, mieć możliwość leczenia u jednego z kilkunastu fizjoterapeutów i osteopatów z Polski (tych znam ja, a jest ich zapewne więcej)? Raz jeszcze przypomnij sobie jaką masz możliwość wyboru lekarza, operującego ta techniką i zastanów się nad zasadnością swoich zarzutów.
F.
fiolet - Nie 05 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | To od wspólnej decyzji lekarza i fizjo ma zależeć dalsze postępowanie. Jeśli fizjo uzna, że leczenie zachowawcze odroczy w czasie/przygotuje pacjenta do planowanego zabiegu to tym lepiej dla pacjenta. |
Jeżeli chodzi o przygotowanie to zgadzam się w 100%, ale jeżeli o odroczenie to nie zawsze i nie w każdym przypadku,zależy w jakiej jednostce chorobowej.
Nie chciałabym odraczać swojej operacji (wiedząc od 39 lat, że i tak ją będę musiała wcześniej czy później przejść) skazując się tym odroczeniem na życie w ciągłym bólu, wykluczając się praktycznie całkowicie tak z życia osobistego, towarzyskiego nie wspominając już o zawodowym. Czekając na zabieg owszem, ale odraczać zabieg dla fizjoterapii - niestety ale nie.
Tym bardziej będąc już po operacji, widząc różnicę w jakości życia (przed i po), żałuję, że dużo wcześniej nie poddałam się operacji.
Medycyna idzie z dużym postępem, jakość implantów także - więc nie jest powiedziane, że dożyję rewizji i wymiany endo. A jak już zajdzie taka konieczność to poddam się jej bez wahania.
Cyryl - Nie 05 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | ...To od wspólnej decyzji lekarza i fizjo ma zależeć dalsze postępowanie. Jeśli fizjo uzna, że leczenie zachowawcze odroczy w czasie/przygotuje pacjenta do planowanego zabiegu to tym lepiej dla pacjenta... |
powiedzmy sobie z ręką na sercu: ilu lekarzy jest chętnych do wydawania wspólnej decyzji z fizjoterapeutą i ilu jest fizjoterapeutów, którzy wezmą na siebie współodpowiedzialność za podjętą wspólnie z lekarzem decyzję?
to jest problem między lekarzami i fizjoterapeutami, jeżeli jedni i drudzy będą na wzajem podważać swoje kompetencje, czy wiedzę i umiejętności, pacjent będzie się czuł jak zwykły apolityczny obywatel przed wyborami w czasie walki między PO i PiS.
taka sytuacja powoduje tylko, że większość pacjentów jest totalnie zamieszanych, a w większości z winy zadnia jednych o drugich i na wzajem.
fiolet - Nie 05 Lip, 2015
Cyryl, - to, że lekarz z fizjo powinni współpracować na zasadzie tzw. zespołu terapeutycznego to tak po prostu powinno być. Ale nie jest i raczej nie zapowiada się aby tak było.
Lekarze - mają już od zawsze wyrobioną swoją pozycję zawodową i raczej nie dopuszczą innych do tego aby na równi współpracować z fizjo - czy innymi grupami zawodowymi.
Fizjoterapeuci jak widać choćby na tym forum nie chcą współpracować ale być samodzielni i Danielos napisa/a: | i nie w stosunku nadrzędno-podrzędnym ale równoważnym. |
Równoważni- to owszem mogą być ale powinno to być na zasadzie współpracy a nie samodzielności obu grup. Wtedy nigdy nie będzie zgody co do wspólnej diagnozy i postępowania w leczeniu a wytykanie sobie nawzajem błędów i działanie na szkodę pacjenta.
Dlatego ustawa jasno mówi: "chcesz samodzielności"- dokształć się , zrób specjalizację - bądźmy partnerami - a jak nie chcesz lub nie możesz "współpracuj ze mną". "Zatrudnij mnie" i "wspólnie twórzmy to dzieło" (chodzi o gab. pryw.). Nie wierzę w to aby w gabinecie prywatnym gdzie przyjmowałby lekarz i fizjoterapeuta byłyby jakieś waśnie i niezgody. Ale właśnie do tego fizjoterapeuci nie chcą dopuścić.
WiktoriaBooo - Nie 05 Lip, 2015
fiolet napisa/a: | Dlatego ustawa jasno mówi: "chcesz samodzielności"- dokształć się , zrób specjalizację - bądźmy partnerami - a jak nie chcesz lub nie możesz "współpracuj ze mną". "Zatrudnij mnie" i "wspólnie twórzmy to dzieło" (chodzi o gab. pryw.). Nie wierzę w to aby w gabinecie prywatnym gdzie przyjmowałby lekarz i fizjoterapeuta byłyby jakieś waśnie i niezgody. |
I znów powracamy do tego, że dyskutująca nie mają pojęcia jak wygląda taka "specjalizacja". I znów powracamy do tego, że ktoś udaje specjalistę wszystkowiedzącego, a tak w rzeczywistości nic nie wie..... Kolejny super Polak znający się na wszystkim i chcący wszystkim rozkazywać, i mówić jak mają żyć i co robić...... Fiolet zajmij się swoją działką, bo nikt tutaj Tobie nie mówi jak masz pracować z pacjentem i wykonywać swoje pielęgniarskie obowiązki/ zadania......a pewnie sporo do poprawy by było.....
Co do współpracy lekarz - rehabilitant w gabinecie - widziałam takich po specjalizacji, tej takiej cudownej o której ciągle krzyczysz...... I terapia to UGUL i fizykoterapia.
Tak, tu by się zgadzało. I lekarz i rehabilitant się zgadzali.....
Ale nie o taką zgodę chodzi. No chyba, że Ty tak lubisz..... a jeśli tak to korzystaj z takiej, ale daj innym żyć, co? .....
poczytaj do czego tak naprawdę nie chcą dopuścić fizjoterapeuci (tacy normalni) i mam ogromną nadzieję, że nie dopuszczą....
a dzięki takim jak Ty, zacofanie w pewnych kwestiach szybko nie minie.... obym się myliła....
Danielos - Nie 05 Lip, 2015
fiolet napisa/a: | Cyryl, - to, że lekarz z fizjo powinni współpracować na zasadzie tzw. zespołu terapeutycznego to tak po prostu powinno być. |
Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron.
fiolet napisa/a: | Ale nie jest i raczej nie zapowiada się aby tak było.
Lekarze - mają już od zawsze wyrobioną swoją pozycję zawodową i raczej nie dopuszczą innych do tego aby na równi współpracować z fizjo - czy innymi grupami zawodowymi. |
fiolet napisa/a: |
Równoważni- to owszem mogą być ale powinno to być na zasadzie współpracy a nie samodzielności obu grup. Wtedy nigdy nie będzie zgody co do wspólnej diagnozy i postępowania w leczeniu a wytykanie sobie nawzajem błędów i działanie na szkodę pacjenta. |
Jeśli rozumiesz zgodę na zasadzie zawodowego ubezwłasnowolnienia to na to nie będzie przyzwolenia. Przecież to jest kuriozum. Czy my lekarzom mówimy jak mają operować?
fiolet napisa/a: | Nie wierzę w to aby w gabinecie prywatnym gdzie przyjmowałby lekarz i fizjoterapeuta byłyby jakieś waśnie i niezgody. Ale właśnie do tego fizjoterapeuci nie chcą dopuścić. |
Rozumiem. Chcesz, by nawet w strefie prywatnej to lekarz decydował jak ma wygladać jego "współpraca" bo przecież jak nie będzie zgody, to zawsze można znaleźć i zatrudnić nowego bardziej oportunistycznnego fizjo, który zrobi wszystko, nawet wbrew obecnej wiedzy z zakresu fizjoterapii by utrzymać etat. A samodzielnie praktykujących wypchnąć poza system.
fiolet - Nie 05 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron. |
Nie napisałam nigdzie o braku szacunku. Bo tutaj akurat jak widać, żadna grupa zawodowa się wzajemnie nie szanuje. Tak lekarze obrażają Was jak i Wy lekarzy. Nikt tu nie jest święty.
Danielos napisa/a: | Jeśli rozumiesz zgodę na zasadzie zawodowego ubezwłasnowolnienia to na to nie będzie przyzwolenia. Przecież to jest kuriozum. Czy my lekarzom mówimy jak mają operować? |
No właśnie - sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. A co fizjoterapeuta jest Bogiem i ma być ponad wszystkim i wszystkimi? Wybacz ale w każdej dziedzinie tak życia jak i zawodowej istniała, istnieje i będzie istnieć takie coś jak hierarchia. I choćby człowiek na głowie stawał nie da się tego przeskoczyć. Idąc na fizjoterapię chyba zdawałeś sobie z tego sprawę, że lekarzem nie zostaniesz a już na pewno nie będziesz ponad nim.
Fizjoterapeuta nie wyleczy np. złamania szyjki udowej ale może zepsuć pracę lekarzy, który wcześniej to zoperował - no chyba, że będziesz najpierw kazał się rehabilitować zamiast poddać zabiegowi (nie piszę tu akurat do Ciebie - abyś mnie źle nie zrozumiał- tylko ogólnie i chodzi mi oczywiście o np. fizjo po kursie, których nie ma mało)?
Danielos napisa/a: | Rozumiem. Chcesz, by nawet w strefie prywatnej to lekarz decydował jak ma wygladać jego "współpraca" bo przecież jak nie będzie zgody, to zawsze można znaleźć i zatrudnić nowego bardziej oportunistycznnego fizjo, który zrobi wszystko, nawet wbrew obecnej wiedzy z zakresu fizjoterapii by utrzymać etat. A samodzielnie praktykujących wypchnąć poza system. |
Nie - pisałam o współpracy a nie o rywalizacji. I nie o zatrudnieniu fizjoterapeuty a o zatrudnieniu lekarza.
WiktoriaBooo napisa/a: | I znów powracamy do tego, że dyskutująca nie mają pojęcia jak wygląda taka "specjalizacja". I znów powracamy do tego, że ktoś udaje specjalistę wszystkowiedzącego, a tak w rzeczywistości nic nie wie..... Kolejny super Polak znający się na wszystkim i chcący wszystkim rozkazywać, i mówić jak mają żyć i co robić...... Fiolet zajmij się swoją działką, bo nikt tutaj Tobie nie mówi jak masz pracować z pacjentem i wykonywać swoje pielęgniarskie obowiązki/ zadania......a pewnie sporo do poprawy by było.....
|
WiktoriaBooo, - co do specjalizacji to w przeciwieństwie do Ciebie ją ukończyłam http://naforum.zapodaj.net/1ef457e02466.jpg.html , więc na ten temat z laikiem wszystkich upominającym i pouczającym rozmawiać nie mam zamiaru.
Danielos - Nie 05 Lip, 2015
fiolet napisa/a: | Danielos napisa/a: | Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron. |
Nie napisałam nigdzie o braku szacunku. Bo tutaj akurat jak widać, żadna grupa zawodowa się wzajemnie nie szanuje. Tak lekarze obrażają Was jak i Wy lekarzy. Nikt tu nie jest święty. |
Swoimi poprzednimi wpisami sama udowadniasz jednak brak szacunku.
fiolet napisa/a: | Danielos napisa/a: | Jeśli rozumiesz zgodę na zasadzie zawodowego ubezwłasnowolnienia to na to nie będzie przyzwolenia. Przecież to jest kuriozum. Czy my lekarzom mówimy jak mają operować? |
No właśnie - sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie. A co fizjoterapeuta jest Bogiem i ma być ponad wszystkim i wszystkimi? Wybacz ale w każdej dziedzinie tak życia jak i zawodowej istniała, istnieje i będzie istnieć takie coś jak hierarchia. I choćby człowiek na głowie stawał nie da się tego przeskoczyć. Idąc na fizjoterapię chyba zdawałeś sobie z tego sprawę, że lekarzem nie zostaniesz a już na pewno nie będziesz ponad nim.
Fizjoterapeuta nie wyleczy np. złamania szyjki udowej ale może zepsuć pracę lekarzy, który wcześniej to zoperował - no chyba, że będziesz najpierw kazał się rehabilitować zamiast poddać zabiegowi (nie piszę tu akurat do Ciebie - abyś mnie źle nie zrozumiał- tylko ogólnie i chodzi mi oczywiście o np. fizjo po kursie, których nie ma mało)? |
Czy deprecjonuję wg Ciebie rolę jakiegokolwiek pracownika służby zdrowia? To że nie jestem akolitą obecnego modelu NFZ i standardów relacji pracowniczych ma czynić mnie kimś wyjątkowym? Nie. Ja po prostu zwracam uwagę, że współczesna terapia to coś więcej niż wykonywanie poleceń ludzi, którzy w zakresie wiedzy o fizjoterapii mają zwykle wyjatkowo przeszacowaną samoocenę. Jak bardzo (ta wspóczesna terapia) ona odbiega od standardów modelu w którym Tobie i wielu innym pracownikom przyszło pracować mogą to potwiedzić pacjenci, którzy tego jedynie słusznego modelu opieki zdrowotnej/rehablilitacji maja/mieli serdecznie dość.
Jako pracownik służby wiesz że każde działanie niesie ze sobą ryzyko wiec tylko w oparciu o to chcesz zanegować wartość rehabilitacji przedzabiegowej? A wiesz w ogóle czego ta terapia dotyczy? Jak się odbywa i jakie ma założenia? Nie? A potępiasz w czambuł...
To tylko potwierdza w jak głębokiej ignorancji tkwisz w zakresie możliwości w zakresie współczesnej terapii.
fiolet napisa/a: | Danielos napisa/a: | Rozumiem. Chcesz, by nawet w strefie prywatnej to lekarz decydował jak ma wygladać jego "współpraca" bo przecież jak nie będzie zgody, to zawsze można znaleźć i zatrudnić nowego bardziej oportunistycznnego fizjo, który zrobi wszystko, nawet wbrew obecnej wiedzy z zakresu fizjoterapii by utrzymać etat. A samodzielnie praktykujących wypchnąć poza system. |
Nie - pisałam o współpracy a nie o rywalizacji. I nie o zatrudnieniu fizjoterapeuty a o zatrudnieniu lekarza. . |
Jakie to ma znaczenie w świetle tego modelu ustawy? Przecież to lekarz tu być decyzyjny... Tylko po co, skoro to pracuje fizjo?
fiolet napisa/a: |
WiktoriaBooo, - co do specjalizacji to w przeciwieństwie do Ciebie ją ukończyłam http://naforum.zapodaj.net/1ef457e02466.jpg.html , więc na ten temat z laikiem wszystkich upominającym i pouczającym rozmawiać nie mam zamiaru. |
Gratuluję specjalizacji. Nie zmienia to jednak oceny jaką sobie wyrabiasz swym stosunkiem do personelu medycznego i ludzi w ogóle.
pasiflora - Nie 05 Lip, 2015
Nie rozumiem podejścia niektórych do tematu...
Jeżeli chcę kupić auto to idę do salonu i kupuję, a jak chcę naprawiać stare to wystarczy warsztat zwykłego Kowalskiego i naprawiam. Producent nie musi mi wyrażać zgody na naprawę lub wskazywać co w warsztacie ma być wymieniane.
Moi drodzy pamiętajcie "samochód" musi jeździć i to my płacąc (składki/prywata) decydować powinniśmy żądając opieki z górnej półki.
Nie chcę by pielęgniarki się na mnie wyżywały, mam prawo do najlepszych operatorów, no i przede wszystkim mam prawo do wyboru fizjoterapeuty. Jeżeli zdecydowałam się na prywatnego (czyt większa wiedza) to mój zasr...any wybór. I nie jest tak że mój fizjoterapeuta nie liczył się ze zdaniem ortopedy. Czekał na zielone światło jeżeli chodzi o obciążanie. Zawsze miałam od niego pytania do operatora. A zresztą ortopeda też bardzo naciskał na rehabilitację zaraz po operacji. Zresztą w Piekarach obecnie z jakiegokolwiek oddziału można od razu dostać się na oddział rehabilitacyjny.
Cyryl - Pon 06 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | ...Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron... |
nie wiem czego oczekujesz.
jeżeli sąsiad drze koty z żoną, to niech oni sami rozwiążą ten problem, a nie wciągają w konflikt całą klatkę schodową sąsiadów.
czy uważasz, że każdemu lekarzowi i fizjoterapeucie trzeba ustanowić kuratora z urzędu i za nich decydować?
żadna ustawa, żadna specjalizacja nic nie zmieni dopóki nie będzie dobrej woli z obu stron, a próby przeciągania na swoją stronę któregoś z pacjentów, przekonując, że ten drugi jest BE, robi największą szkodę dla środowiska obu zawodów.
ale przejdźmy do przykładu:
byłem operowany w Lubaniu Śl. po operacji (we wtorek - operacja w poniedziałek) przyszło na salę konsylium, czyli: lekarze, rehabilitantki, pielęgniarki, nawet salowe i decydowano o dalszym postępowaniu pacjenta. trudno mi ocenić fachowość tych dziewczyn od rehabilitacji, bo i tak robiłem po swojemu, ale była wspólna wizyta, narada, wspólna decyzja i zalecenia dla wszystkich o dopilnowanie.
więc jednak można się czasem dogadać i to bez pomocy pacjentów.
Danielos - Pon 06 Lip, 2015
Cyryl napisa/a: | Danielos napisa/a: | ...Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron... |
nie wiem czego oczekujesz.
jeżeli sąsiad drze koty z żoną, to niech oni sami rozwiążą ten problem, a nie wciągają w konflikt całą klatkę schodową sąsiadów. |
Oczekuję niezawisłości zawodowej; tego ze ani lekarz, pielęgniarka, fizjo czy ktokolwiek inny nie ingeruje w pracę zawodową innej profesji. Jak widać na przykładzie tego forum nawet to elementarne odwołanie się do zajęcia się swoją działką wzbudza tarcia. Jeśli fizjo nie bedzie niezależny w podejmowaniu decyzji o reha to proszę nie oczekujcie następnie od nich spektakularnych rezultatów w usprawnianiu.
Cyryl napisa/a: | czy uważasz, że każdemu lekarzowi i fizjoterapeucie trzeba ustanowić kuratora z urzędu i za nich decydować?
żadna ustawa, żadna specjalizacja nic nie zmieni dopóki nie będzie dobrej woli z obu stron, a próby przeciągania na swoją stronę któregoś z pacjentów, przekonując, że ten drugi jest BE, robi największą szkodę dla środowiska obu zawodów. |
Ale po co kurator? Wystarczy zapis, że w zakresie fizjoterapii rolę decyzyjną gra fizjoterapeuta tak jak w zakresie leczenia decyduje lekarz. W wielu krajach Europy na oddziałach rehabilitacji decyzyjni są fizjo, a u nas? Skansen i tradycje rodem z epoki PRL.I nawet nie chodzi o sprzęt, chodzi o mentalność.Czy ustawa może to zmienić? Myslę, że tak bo ludzie zaczną respektować to, co jest prawnie usankcjonowane.
Tu nie chodzi o przeciąganie kogoś na swoją stronę. Tu chodzi o uporządkowanie nieładu, który w tym temacie istnieje od wielu lat. Ale jak wiadomo próba zmian wywołuje tarcia bo narusza interes status quo.
andy - Pon 06 Lip, 2015
Fizkom napisa/a: | andy napisa/a: | A czemu tylko kilkunastu ? A reszta co? Wynika z tego że poziom wiedzy fizjoterapeutów jest niewystarczający. | Kilkunastu to mało? To mało, mieć możliwość leczenia u jednego z kilkunastu fizjoterapeutów i osteopatów z Polski (tych znam ja, a jest ich zapewne więcej)? Raz jeszcze przypomnij sobie jaką masz możliwość wyboru lekarza, operującego ta techniką i zastanów się nad zasadnością swoich zarzutów.
F. | To raczej Ty się zastanów czy twój argument jest trafny. Podam ci prosty przykład: Ile jest firm zdolnych wyprodukować np. helikpter a ile jest firm potrafiących go pomalować?
Osteotomia Ganza jest trudną i skomplikowaną operacją w stosunku do innych operacji dlatego wykonuje je jeden ośrodek. Rahabilitować po Ganzu powinni umieć wszyscy fizjoterapeuci noszący ten tytuł. Przecież nie chodzi o to aby fizjoterapeuta znał techniki operacyjne a jedynie stan jaki powstaje po danej operacji. Czy to tak dużo? Chyba rehabilitacja po Ganzu nie odbiega aż tak (stopniem skomplikowania) od rehabilitacji po innych operacjach? Skąd więc bierze się ten brak wiedzy u fizjoterapeutów? Jak pacjent poi Ganzu ma mieć zaufanie do fizjoterapeuty który nie słyszał o takiej metodzie? Odpowiedz mi na pytanie: Czy to bezpieczne jak fizjoterapeuta będzie eksperymentował na pacjencie po Ganzu? Czy nie zaprzepaści efektów pracy lekarzy?
Danielos napisa/a: |
andy napisa/a: | Ale fizjoterapeuci bronią się przed tym rękami i nogami (bo okaże się pewnie że 99% ma braki w wykształceniu) |
Zrobiłeś w tym kierunku badania statystyczne, zapoznałeś się z opiniami całego środowiska fizjoterapeutów czy po prostu lubisz nas hejtować? |
Wg fizkoma tylko kilkunastu fizjoterapeutów wie jak rehabilitować po Ganzu. Reszta jest więc niedouczona (jeśli cię to słowo razi, albo żeby nie było że hejtuję, to niech będzie "nie posiadająca głębszej wiedzy z zakresu rehabilitacji").
Skoro w Polsce jest 60 000 fizjoterapeutów a tylko kilkunastu wie jak rehabilitować po Ganzu (niech będzie że fizkom wszystkich nie zna i jest ich 100 a nawet niech będzie że 600 dla łatwiejszego liczenia).
100%-(600:60000)*100%=99
Stąd mamy liczbę 99 % fizjoterapeutów bez głębszej wiedzy w swoim zawodzie. (Myślę że wynik jest wiarygodny bez konieczności przeprowadzania badań statystycznych).
Przeraża mnie taka sytuacja że chodzę od gabinetu do gabinetu lub dzwonię a żaden fizjoterapeuta nie słyszał o rehabilitacji po Ganzu. A takiej usługi właśnie potrzebuję, dlatego tak się przyczepiłem do tego tematu.
Danielos - Pon 06 Lip, 2015
andy napisa/a: |
Wg fizkoma tylko kilkunastu fizjoterapeutów wie jak rehabilitować po Ganzu. Reszta jest więc niedouczona (jeśli cię to słowo razi, albo żeby nie było że hejtuję, to niech będzie "nie posiadająca głębszej wiedzy z zakresu rehabilitacji").
Skoro w Polsce jest 60 000 fizjoterapeutów a tylko kilkunastu wie jak rehabilitować po Ganzu (niech będzie że fizkom wszystkich nie zna i jest ich 100 a nawet niech będzie że 600 dla łatwiejszego liczenia).
100%-(600:60000)*100%=99
Stąd mamy liczbę 99 % fizjoterapeutów bez głębszej wiedzy w swoim zawodzie. (Myślę że wynik jest wiarygodny bez konieczności przeprowadzania badań statystycznych).
Przeraża mnie taka sytuacja że chodzę od gabinetu do gabinetu lub dzwonię a żaden fizjoterapeuta nie słyszał o rehabilitacji po Ganzu. A takiej usługi właśnie potrzebuję, dlatego tak się przyczepiłem do tego tematu. |
I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu.
andy - Pon 06 Lip, 2015
Danielos napisa/a: |
I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu. |
Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty.
WiktoriaBooo - Pon 06 Lip, 2015
fiolet napisa/a: | WiktoriaBooo, - co do specjalizacji to w przeciwieństwie do Ciebie ją ukończyłam http://naforum.zapodaj.net/1ef457e02466.jpg.html , więc na ten temat z laikiem wszystkich upominającym i pouczającym rozmawiać nie mam zamiaru. |
Kobieto, a co do dyskusji o rehabilitacji (ustawie, specjalizacji itd) ma Twoja specjalizacja pielęgniarska?.... Nic. .....Gratulacje ukończenia. Jak widać wykształcenie nie świadczy o człowieku......Nie wiem też, co tematu ma wnieść moje wykształcenie..... którym i tak nie zamierzam się dzielić tutaj.
Jesteś pielęgniarką, to się zajmij swoją działką, a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić...... większość pielęgniarek powinna zrobić kurs psychologiczny, kurs pracy z pacjentem.... powinny przejść porządne testy, czy nadają się do pracy z żywym człowiekiem.... bo jak życie pokazuje - najwięcej złego człowiek w szpitalu doświadcza właśnie od tej grupy zawodowej.... oczywiście są też wyjątki (i chwała Panu).....
andy napisa/a: | Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty. |
hmmmm Twoje, Twój... piszemy wielką literą.....
Narzekasz na to, że nie ma dużo fizjoterapeutów znających się na reha po Ganzu... jak już zostało napisane - nie ma też wielu lekarzy operujących tą metodą. Niektórzy coś tam tylko gdzieś słyszeli, że jest....
Powracając do reha - czemu nie ma... bo może ci wielcy specjaliści, którzy tworzą lobby i dążą do beznadziejnej ustawy i obowiązkowej specjalizacji .... przypuszczam.... że oni też stworzyli program kształcenia fizjoterapeutów w naszym kraju...
I nauczanie i ta "specjalizacja" są lata świetlne do tyłu i najnowszymi trendami w leczeniu .... czyli zastój gwarantowany....
wystarczy się zapoznać dogłębniej z tematem wałkowanym już tutaj od dawna; to nie boli, serio......
pasiflora - Pon 06 Lip, 2015
WiktoriaBooo napisa/a: | większość pielęgniarek powinna zrobić kurs psychologiczny, kurs pracy z pacjentem.... powinny przejść porządne testy, czy nadają się do pracy z żywym człowiekiem.... bo jak życie pokazuje - najwięcej złego człowiek w szpitalu doświadcza właśnie od tej grupy zawodowej.... oczywiście są też wyjątki (i chwała Panu)..... | Niestety tutaj muszę się zgodzić z koleżanką. Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!!
Cyryl - Pon 06 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | ...Ale po co kurator? Wystarczy zapis, że w zakresie fizjoterapii rolę decyzyjną gra fizjoterapeuta tak jak w zakresie leczenia decyduje lekarz... |
żaden zapis prawny nie da dobrej woli do współpracy.
tak jak życie po ślubie nie gwarantuje udanego pożycia. jeżeli para jest dobrana, to i bez ślubu będą szczęśliwi, a jeżeli nie, to żaden akty ślubu czy przysięga w Kaplicy Sykstyńskiej w obecności Papieża nie pomoże.
czy jest dzisiaj jakiś zapis zmuszający lekarza i fizjoterapeutę do wrogości?
natomiast pacjent nie jest dwuhektarowym polem, że na jednym hektarze posiejesz buraki, na drugim żyto.
nie ma tak, że jak proponujesz wobec jednego pacjenta lekarz robi tak, a Ty sobie.
problem nie tkwi w pacjentach, ale w niechęci przedstawicieli tych zawodów wobec siebie, gdzie polem walki staje się pacjent.
WiktoriaBooo napisa/a: | ...a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić.... |
ja nie zamierzam pouczać w sferze zawodowej (jeżeli nie chodzi o mnie), ale chodzi mi o zwykły ludzki aspekt sprawy i przekonanie obu profesji, że tak naprawdę powinien pacjent być najważniejszy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że sprawy prestiżu własnego zawodu czy zapisów prawnych spychają pacjenta na plan dalszy.
29palms - Pon 06 Lip, 2015
pasiflora napisa/a: | Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!! |
Ale zapewne kilka miłych i kompetentnych też spotkałaś. Powoływanie się na doświadczenia sprzed mniej więcej 30 lat w przypadku pielęgniarek też jest (moim zdaniem) dość wątpliwe. Od tego czasu zmieniły się standardy kształcenia pielęgniarek. Nie zapominjamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy. W każdym razie - z mojej strony jak największy szacunek dla tej grupy zawodowej.
Wracając do tematu fizjoterapeutów i ich kompetencji. Zapewne ta grupa nie odstaje statystycznie od innych tj. jest nieliczne grupa wybitnych fachowców i kompletnych ignorantów oraz najliczniejsza grupa - przeciętniaków. Mam pewne wątpliwości co do jakości kształcenia w tym zawodzie, podam na to konkretny przykład. Mam krewną, która chciała zostać fizjoterapeutką. Wszyscy jej to odradzali, bo jej wyobrażenie o zawodzie było dość odległe od praktyki. Uparła się i wybrała następujący model kształcenia - 3-letnie prywatna uczelnie wyższa, a potem 2-letnie studia magisterskie na uczelni państwowej. W prywatnej szkole zajęcia prowadziła kadra z uczelni państwowej, program studiów był skorelowany, więc przejście miało odbyć się płynnie. Krewna ukończyła pierwszą uczelnię z wyróżnieniem, poszła na drugą (studia zaoczne) i tu nastąpiła przykra niespodzianka. Np. w soboty miała mieć zajęcia praktyczne dot. sposobu postępowania z osobami na wózkach inwalidzkich. Tyle, że studenci którzy licencjat zrobili na uczelni państwowej wraz z grupą studentów, którzy pracowali w gabinetach i uzupełniali wykształcenie przyszli do prowadzącego zajęcia z petycją o zwolnienie z zajęć, bo oni wszystko już więdzą. Prowadzący zgodził się, a dla pozostałych osób zajęć nie opłacało się prowadzić. Takich kwiatków w czasie studiów było znacznie więcej. Ostatecznie krewna studia ukończyła, ale wiedzy za dużej nie ma. Przynajmniej ma na tyle przyzwoitości, albo ma na tyle silny instynkt samozachowawczy, że nie pracuje w zawodzie. Pytanie - ile spośród jej kolegów i koleżanek mimo wszystko pracuje w swoim zawodzie. Nie był to rocznik odosobniony, kilka lat później rozmawiałam z innym absolwentem, jego opinia była taka sama. Jeszcze dodał informację jak wygląda praktyka studencka. Studenci zostawienie samym sobie, bojący dotknąć pacjenta, bo wkoło nie ma żadnego z wyznaczonych opiekunów. Być może to tylko patologia jednego miasta, ale jednak jest to niepokojące. Dlatego uważam, że kontrola jakości kształcenia jest niezbędna. Nie przez Centralną Komisję Akredytacyjną, bo będąc pracownikiem uniwersytetu doskonale wiem co i jak owa komisja sprawdza, tylko poprzez porządny i obiektywny egzamin państwowy.
Danielos - Pon 06 Lip, 2015
andy napisa/a: | Danielos napisa/a: |
I już na starcie wyłożyłeś się w argumentacji. Wnioski powinny opierać się na faktach a nie na opiniach. Jak na razie posłużyłeś się opinią Fizkoma (opinia jest subiektywna) wiec już od tego momentu dalsza merytoryczna dyskusja nie ma sensu. |
Chętnie usłyszę twoje wnioski (najlepiej rzeczywiście) oparte na faktach. Nie wykluczam bowiem, że się mylę. Sam chciałbym wiedzieć dlaczego w moim regionie nie ma kompetentnego fizjoterapeuty. |
Zaraz, zaraz... dlaczego to ja mam udowadniać, że się mylisz? Może to Ty udowodnij, że masz rację...
Bardzo łatwo postawiłeś opinię o niedouczonych fizjoterapeutach. Bedąc konsekwentnym w tym co piszesz dlaczego nie powiesz tego o niedouczonych lekarzach - w końcu niewielu z nich operuje i zna się na Ganzu. Tu mój adwersarzu kłaniają się podwójne standardy, jakimi się posługujesz.
Cyryl napisa/a: |
żaden zapis prawny nie da dobrej woli do współpracy.
tak jak życie po ślubie nie gwarantuje udanego pożycia. jeżeli para jest dobrana, to i bez ślubu będą szczęśliwi, a jeżeli nie, to żaden akty ślubu czy przysięga w Kaplicy Sykstyńskiej w obecności Papieża nie pomoże.
czy jest dzisiaj jakiś zapis zmuszający lekarza i fizjoterapeutę do wrogości?
natomiast pacjent nie jest dwuhektarowym polem, że na jednym hektarze posiejesz buraki, na drugim żyto.
nie ma tak, że jak proponujesz wobec jednego pacjenta lekarz robi tak, a Ty sobie.
problem nie tkwi w pacjentach, ale w niechęci przedstawicieli tych zawodów wobec siebie, gdzie polem walki staje się pacjent.
WiktoriaBooo napisa/a: | ...a nie pouczaj fizjoterapeutów, co i jak mają robić.... |
ja nie zamierzam pouczać w sferze zawodowej (jeżeli nie chodzi o mnie), ale chodzi mi o zwykły ludzki aspekt sprawy i przekonanie obu profesji, że tak naprawdę powinien pacjent być najważniejszy. dzisiaj dochodzę do wniosku, że sprawy prestiżu własnego zawodu czy zapisów prawnych spychają pacjenta na plan dalszy. |
Przedstawiłem swoje stanowisko w tej kwestii: regulacja prawna ma jasno określić kto jest odpowiedzialny za badanie, planowanie i wykonanie rehabilitacji: jeśli lekarz, to siłą rzeczy on powinien wykonywać zabiegi i sam ponosić odpowiedzialność za efekt usprawniania. Inaczej będzie tylko przerzucanie odpowiedzialnosci (z obciążaniem tych, którzy ją wykonują: czyli fizjo). Tak stawiana sprawa da jasny pogląd pacjentowi kogo winić za ewentualne niepowodzenie. Czy to Cię satysfakcjonuje, Cyryl?
fiolet - Wto 07 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | fiolet napisa/a: | Danielos napisa/a: | Ale na jakich warunkach? Do współpracy potrzeba szacunku i zrozumienia z obu stron. |
Nie napisałam nigdzie o braku szacunku. Bo tutaj akurat jak widać, żadna grupa zawodowa się wzajemnie nie szanuje. Tak lekarze obrażają Was jak i Wy lekarzy. Nikt tu nie jest święty. |
Swoimi poprzednimi wpisami sama udowadniasz jednak brak szacunku. |
Czy my tutaj rozmawiamy o Tobie? O mnie? Czy o lekarzach i fizjoterapeutach w świetle propozycji ustawy? Czy ja gdziekolwiek napisałam, że źle wykonujesz swoja pracę? Proszę zacytuj. Wyrażam tylko swoją opinię na powyższy temat do czego mam pełne prawo. Nigdzie nie napisałam stricte do Ciebie. Powiedz mi ile jest tak dobrych fizjo jak Ty czy Fizkom czy innych polecanych ? Ilu jest polecanych przez to forum ? A ile miast, miasteczek, wiosek jest w Polsce i praktycznie na większości uliczek w tych miejscowościach znajduje się gabinet rehabilitacji i dlaczego oni nie są polecani? Ilu tych gabinetach przyjmuje "szarlatanów" typu kręglarze, czy wielce fizjoterapeutów po kursie?
Danielos napisa/a: | Jako pracownik służby wiesz że każde działanie niesie ze sobą ryzyko wiec tylko w oparciu o to chcesz zanegować wartość rehabilitacji przedzabiegowej? |
A czy ja neguję ? Wręcz przeciwnie - napisałam tylko, że nie każda jednostka chorobowa nadaje się do rehabilitacji przed zabiegowej:
Danielos napisa/a: | fiolet napisa/a: | Danielos napisał/a:
To od wspólnej decyzji lekarza i fizjo ma zależeć dalsze postępowanie. Jeśli fizjo uzna, że leczenie zachowawcze odroczy w czasie/przygotuje pacjenta do planowanego zabiegu to tym lepiej dla pacjenta. |
Jeżeli chodzi o przygotowanie to zgadzam się w 100%, ale jeżeli o odroczenie to nie zawsze i nie w każdym przypadku,zależy w jakiej jednostce chorobowej. |
pasiflora napisa/a: | Sama dużo złego od pielęgniarek doświadczyłam, szczególnie jako bezbronne dziecko!!! |
Ja także całe 39 lat temu Tylko z tą różnicą : 29palms napisa/a: | Od tego czasu zmieniły się standardy kształcenia pielęgniarek. Nie zapominajamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy. |
Cyryl - Wto 07 Lip, 2015
Danielos napisa/a: | ...Czy to Cię satysfakcjonuje, Cyryl? |
moja satysfakcja sytuacji nie zmieni.
między lekarzami i fizjoterapeutami jest źle i my jako pacjenci o tym najlepiej wiemy. jak wcześniej pisałem tej sytuacji nie zmienią ani, pacjenci, ani przedstawiciele innych zawodów, a według mnie również rozwiązania prawne jakie proponujesz bez dobrej woli z obu stron.
tak jak nikt aktem prawnym nie wskrzesze miłości do żony lub dzieci.
natomiast mam jeszcze parę uwag do Twojej wypowiedzi:
1. masz oczywiście rację, że osoby bez fachowej wiedzy i umiejętności są w każdym zawodzie i profesja fizjoterapeuty oraz lekarza (jak każde inne) nie są od tego wolne, ale zamiast wytykać słabość innych nie lepiej skupić się na podwyższaniu własnych.
2. natomiast mnie jako pacjenta - konsumenta nie interesują uwarunkowania zawodu fizjoterapeuty, ale tylko efekt jego pracy oraz czy jest w tym zaangażowany. bo czuję się jakbym wszedł do restauracji zjeść obiad, a trafiłbym w sam środek dyskusji o tym jakie najlepsze są noże do krojenia, garnki, który gaz jest lepszy i jaki jest zakres pracy kucharza, kuchcika i kelnera. a ja chciałem zjeść tylko obiad.
dla mnie jako pacjenta nie jest istotne jakie wykształcenie ma fizjoterapeuta, jakie wymusza na nim system, jakie jest uwarunkowanie prawne między nim a lekarzem. interesuje mnie tylko efekt jego pracy i to wszystko.
3. często tutaj przytaczano kwestię szacunku. a moim zdaniem szacunek nie jest rzeczą lub przywilejem jaki można wziąć lub dostać z nadania np. z ustawy. na szacunek trzeba sobie zapracować i co więcej bardzo łatwo go stracić. więc jeżeli pacjent spotkał na swojej drodze kilku niefachowych fizjoterapeutów i co więcej jawnie okazujących swoją niechęć do lekarzy, a często do swoich kolegów innych fizjoterapeutów, to powiedz mi sam: skąd ma mieć szacunek dla tej profesji?
29palms napisa/a: | ...Nie zapominjamy, że obecnie w tym zawodzie pracują osoby z zupełnie innym poziomem wykształcenia i motywacji do pracy... |
tu się nie zgadzam, bo czasy się oczywiście zmieniają, sposób wykonywania zawodu, technika oraz co za tym idzie wykształcenie też, ale motywacja jak świat światem zawsze jest taka sama, bo część idzie do pracy w służbie zdrowia aby pomagać innym, a część dla kasy. i to się nigdy nie zmieni.
Cyryl - Pon 13 Lip, 2015
moim zdaniem właściwa regulacja prawna jest niezbędna, ale obstawianie że sam akt prawny coś zmieni uważam za bardzo płonną nadzieję.
AgaW - Wto 21 Lip, 2015
Dla zainteresowanych tematem artykuł.
esca - Wto 18 Sie, 2015
Dzisiaj w wyborczej
http://m.wyborcza.pl/wybo...onsultacji.html
Pozdr
Cyryl - Wto 18 Sie, 2015
no przeczytałem te artykuły, szczególnie zmartwił mnie ten z wyborczej.
nie wiem, czy przedstawił to tak autor, czy taka jest rzeczywistość.
bo wygląda to tak, że ustawa o zawodzie fizjoterapeuty lub jej bark ma być orężem walki fizjoterapeutów z lekarzami i na odwrót.
o pacjencie niestety nikt nie pomyślał.
natomiast czy będzie ustawa ta czy nie, nie zmieni to faktu, że rehabilitacja na NFZ pozostanie fikcją, tak jak jest to dzisiaj.
pasiflora - Wto 18 Sie, 2015
Cyryl napisa/a: | ustawa o zawodzie fizjoterapeuty lub jej bark ma być orężem walki fizjoterapeutów z lekarzami i na odwrót.
o pacjencie niestety nikt nie pomyślał. | Bardziej fizjoterapeuci walczą o pacjenta niż odwrotnie. Lekarz to pozycja - tak uważa społeczeństwo które patetycznie wręcz wypowiada się o tym zawodzie.
esca - Sob 03 Pa, 2015
Ustawa przyjęta przez Senat
http://www.zdrowie.abc.co...at-bez-poprawek
I dobrze, bo zniknie pośrednik niejaki lekarz rehabilitacji.
Fizjoterapeucie ze specjalizacją jest potrzebny tylko ortopeda, który operował i który da hasło, zgodę kiedy można obciążać.
Pozdr
AgaW - Pon 05 Pa, 2015
esca napisa/a: | I dobrze, bo zniknie pośrednik niejaki lekarz rehabilitacji.
Fizjoterapeucie ze specjalizacją jest potrzebny tylko ortopeda, który operował i który da hasło, zgodę kiedy można obciążać. |
Zgadzam się. Teraz zobaczymy jak to wszystko zacznie się przekładać na realną poprawę (bo wiadomo jak w naszym kraju jest) - ale jestem dobrej myśli
Katja - Pon 05 Pa, 2015
Teraz wszystko w rękach prezydenta. Senat przyjął projekt ustawy, potem powstało mnóstwo min. niekorzystnych dla nas pacjentów poprawek, które mocno były lobbowane w senackich kuluarach. Jednak senat przyjął ustawę w pierwotnej formie. I chwała! Mam nadzieję, że prezydent nie postawi nas pod ścianą i nie skorzysta z weta. Jest naprawdę duża szansa, byśmy mieli jasno określone warunki korzystania z pomocy rehabilitantów i co najwazniejsze mieli do niech swobodny dostęp a nie (jak było proponowane) musieli przechodzić przez gabinety lekarskie w celu uzyskania skierowania na rehabilitację - także prywatną (!). Trzymam kciuki za prezydenta Dudę i jego (oby) mądry wybór i brak wahania przy podpisaniu naszej ustawy.
Danielos - Nie 11 Pa, 2015
Katja napisa/a: | Teraz wszystko w rękach prezydenta. Senat przyjął projekt ustawy, potem powstało mnóstwo min. niekorzystnych dla nas pacjentów poprawek, które mocno były lobbowane w senackich kuluarach. Jednak senat przyjął ustawę w pierwotnej formie. I chwała! Mam nadzieję, że prezydent nie postawi nas pod ścianą i nie skorzysta z weta. Jest naprawdę duża szansa, byśmy mieli jasno określone warunki korzystania z pomocy rehabilitantów i co najwazniejsze mieli do niech swobodny dostęp a nie (jak było proponowane) musieli przechodzić przez gabinety lekarskie w celu uzyskania skierowania na rehabilitację - także prywatną (!). Trzymam kciuki za prezydenta Dudę i jego (oby) mądry wybór i brak wahania przy podpisaniu naszej ustawy. |
Aby tak było warto poprzebierać troszkę nóżkami np. na pocztę z listem w sprawie poparcia Ustawy do Pana Prezydenta . Wzory listów z podanym adresem znajdziecie tu: http://fizjoterapeuci.org...-pacjent%C3%B3w
Katja - Pon 19 Pa, 2015
Trwamy w oczekiwaniu na podpis prezydenta. Prezydent ma ja podpisać do środy czyli do 21 października. Co będzie? Czy w końcu skończy się przepychanka? Mam nadzieję, że tak...choć nie wygląda to różowo.. Izba Lekarska oficjalnie blokuje podpisanie ustawy i co dzień łomocze w drzwi kancelarii prezydenta lobbując i broniąc swoich obecnych szerokich praw. Martwi mnie to wszystko...i niecierpliwie czekam na środę.
Katja - Wto 27 Pa, 2015
Kochani!
(wiem, wiem, pisząc posta pod postem łamie Regulamin Bioderka, ale dla tej wiadomości - muszę!)
UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Z ogromną radością dzielę się najświeższym newsem! Prezydent PR podpisał ustawę o Zawodzie fizjoterapeuty! Wreszcie, o wielu wielu latach dążeń i prób ustalenia, że rehabilitanci to zawód - udało się! Ustawa "przeszła" w przyjaznej dla nas pacjentów formie. Zapewniając nam swobodny dostęp do leczenia rehabilitacyjnego bez konieczności skierowań od lekarzy. Z drugiej strony ustawa warunkuje, iż w zawodzie będą mogli pracować tylko i wyłącznie wykształceni i certyfikowani rehabilitanci - ukróci to praktyki pseudofizjoterapeutów (po 4 dniowych kursach eksternistycznych). Niebawem informacja o ustawie zostanie opublikowana na ofizjalnej stronie prezydenta: http://www.prezydent.pl/p...ik-2015-r-.html
Ogromnie się cieszę, to wielki dzień. Dzień niewątpliwego zwycięstwa nad głupotą i zacietrzewieniem Dzień w którym my pacjenci - wygraliśmy Zatem świętujemy!
kinga - Wto 27 Pa, 2015
cudowna wiadomość
kieszczyński - Wto 27 Pa, 2015
esca - Wto 27 Pa, 2015
Udało się, nareszcie.
"Prezydent podpisał ustawę o zawodzie fizjoterapeuty"
Tu więcej:
http://serwisy.gazetapraw...oterapeuty.html
pozdr
Bonia - Wto 27 Pa, 2015
Wspaniale
Wiesia187 - Sro 28 Pa, 2015
Dobra wiadomość .
Soczewka - Sro 28 Pa, 2015
Jedyna i słuszna wiadomość
AgaW - Sro 28 Pa, 2015
Nareszcie ! Brawo Panie Prezydencie
Bonia - Sro 28 Pa, 2015
Dziękujemy Panie Prezydencie w imieniu pacjentów.
esca - Czw 29 Pa, 2015
Duda podpisał ustawę o fizjoterapeutach. Radziwiłł ją cofnie?
Radziwiłł kontra Duda - cofnie ustawę?
- Trzeba jak najszybciej zrobić nowelizację i usunąć zapis o braku skierowań - mówi "Wyborczej" Maciej Hamankiewicz, szef NIL. Bardzo prawdopodobne, że tak właśnie się stanie, bo członek prezydium NIL Konstanty Radziwiłł jest obecnie najpoważniejszym kandydatem na ministra zdrowia w rządzie PiS.
cyt"...Wczoraj w Polskim Radiu mówił: - Źle, że ta ustawa powstała. Uczynienie z zawodu fizjoterapeuty profesjonalisty pierwszego kontaktu, który sam przyjmuje pacjentów, planuje im leczenie i ma dostęp do dokumentacji medycznej, to nie jest dobre rozwiązanie. Trzeba będzie nad tą ustawą jeszcze popracować. Nie jest przecież wyryta w kamieniu...."kcyt
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,7547...l#ixzz3pyZ8S0Y2
pozdr
Cyryl - Pi 30 Pa, 2015
Bonia napisa/a: | Dziękujemy Panie Prezydencie w imieniu pacjentów. |
no tak tylko ustawę o zawodzie fizjoterapeuty napisali fachowcy, wniosek podpisało 12 posłów (Projekt wpłynął do Sejmu 23 lipca 2014), którzy wydali zgodę na reprezentowanie przez Dariusza Dziadzio (PSL). więc niezależnie od tego kto jest prezydentem i tak wcześniej ta ustawa by nie pojawiła się na prezydenckim stole.
najważniejsza była data 25.09.2015, kiedy to przegłosowano ją w Sejmie (272 za, 119 przeciw, 32 wstrzymało się).
natomiast ciekawe jest zdanie części środowiska:
"Jako studenci kierunku fizjoterapii wyrażamy swój sprzeciw wobec projektowi ustawy wniesionej przez posła Dariusza Dziadzio (PSL), która będzie ograniczała kompetencję magistrów fizjoterapii. Zaproponowany projekt ustawy lobbuje za wąską grupą fizjoterapeutów posiadających tytuł specjalisty. Uważamy, iż 5-cio letnie studia magisterskie zapewniają wystarczający zasób wiedzy, by móc pracować z pacjentem indywidualnie. Po wejściu w życie projektu ustawy wydłuży się czas edukacji fizjoterapeuty do 11 lat! Projekt ustawy zawiera błędne analizy, gdyż nie uwzględnia ograniczenia dostępu do rehabilitacji, zwiększonego bezrobocia jak i zwiększonej emigracji zarobkowej w środowisku fizjoterapeutów. Wobec projektowi ustawy wprowadzającemu sztuczną hierarchię wśród fizjoterapeutów mówimy stanowcze NIE!"
tu można poznać zdanie przyszłych fizjoterapeutów: http://www.petycjeonline.com/forum/117025
także taki szaraczek jak ja, nie wie już o co chodzi.
esca - Pon 09 Lis, 2015
Konstanty Radziwiłł - ministrem zdrowia.
On jest bardzo za tym, żeby cofnąć ustawę. Mam nadzieję, że mu się to nie uda.
pozdr
|
|