Forum Bioderko

Choroby bioder u dzieci - Dziedziczenie naszych chorób przez nasze dzieci...

lediberg - Sro 29 Gru, 2010
Temat postu: Dziedziczenie naszych chorób przez nasze dzieci...
I tu powstaje problem :-(
Zapewniano mnie dawno temu że choroba moja (Otto-Chrobak) nie będzie dziedziczona przez moje potomstwo i....
i niestety nie jest tak słodko.
Mój 12 letni syn prawie 2 lata temu zachorował na chorobę SEVERA (jałowa martwica guzków kości piętowych)
która zaatakowała obie pięty.Choroba polega na tym iż odrywają się kości pięt i muszą się na nowo nalać.
Syn jeździł przez 6 miesięcy na wózku gdyż ból mu nie pozwalał chodzić.Po domu na czworaka.
Na chwilę obecną i moje szczęście jedna piętka już się pięknie nalała a druga już prawie.Syn chodzi już normalnie ale On zaczął a ja przestałam :cry:

Rozmawiałam z moją Panią Ortopedą i niestety potwierdziła dziedziczenie.Być może u niego umiejscowił się tylko w piętach ale wolę obserwować i jednak kontrolować jego bioderka...nie zaszkodzi.Wymusiłam dosłownie RTG również stawów biodrowych dla mojego spokoju i są piękne :-D czyli takie jak trzeba.

Nie piszę tego aby kogokolwiek straszyć ale po to abyśmy były/byli bardziej wyczuleni na np.skarżenie się naszych dzieci na bóle:kolanek pięt kręgosłupa.

Mój przypadek wcale nie oznacza , że i u Waszych pociech może coś "wyskoczyć" czego życzę z całego serca i Wam (bo wiem jaki to ból patrzeć na cierpienie własnego dziecka) i waszym dzieciaczkom.
Wystarczy że My Bioderka cierpimy.

Edi - Sro 29 Gru, 2010

lediberg, masz słuszną rację,ja dysplazję odziedziczyłam po mamie .
Boję się teraz o moją córcie bo pobolewają ją od kilku lat co jakiś czas kolana,rozmawiałam z lekarzem i powiedział,żeby narazie dać jej spokój ma 14 lat.Sama wiem po sobie ,że kolana bolą przy biodrach niestety od małego nikt o tym nie pomyślał i ciągle prześwietlano jej kolanka,a ja o swojej dysplazji dowiedziałam się ponad rok temu więc na myśl mi nie przyszło ,że to tak się może dziać :-|

Grazyna1950 - Sro 29 Gru, 2010

Edi napisa³/a:
Boję się teraz o moją córcie bo pobolewają ją od kilku lat co jakiś czas kolana

Edytko, a może ma nieprawidłową postawę i wystarczy dobra rehabilitacja? Mój bratanek skarżył się też na bóle kolan i okazało się, że rehabilitacja pomaleńku problem rozwiązuje.

lediberg - Czw 30 Gru, 2010

Edi, istnieją również tak zwane bóle "wzrostowe" choć mi tłumaczono że takie pojęcie nie istnieje że bardziej może chodzić o bóle reumatyczne. :-/
Moje bóle też zaczęły się od kolan i jak sięgam pamięcią nigdy nie bolało mnie biodro na początku choroby.
Mój syn też miał taki okres że budził się w nocy z silnym bólem kolan.To jeszcze przed swoją chorobą ale wtedy badania były ok.i lekarz tłumaczył że bardzo intensywnie rośnie.
Te bóle kolanek zakończyły się już dosyć dawno w granicach 6 roku życia (teraz ma 12)
Nie chcę tu powiedzieć że z każdym strzyknięciem trzeba gnać do lekarza ale kompleksowe badania raz w roku czy raz na dwa lata nie zaszkodzą....przecież zdrowi dorośli pracujący ludzie też muszą przechodzić kompleksowe badania co jakiś czas...prawda?

aga.t. - Czw 30 Gru, 2010

lediberg napisa³/a:
Nie chcę tu powiedzieć że z każdym strzyknięciem trzeba gnać do lekarza ale kompleksowe badania raz w roku czy raz na dwa lata nie zaszkodzą....przecież zdrowi dorośli pracujący ludzie też muszą przechodzić kompleksowe badania co jakiś czas...prawda?

Bardzo mÄ…drze powiedziane :yes:
Syn mojej koleżanki w wieku przedszkolnym też miał takie bóle kolan,że nie mógł w nocy spać i lekarz powiedział,że to właśnie bóle "wzrostowe", teraz nie mam z nią kontaktu,więc nie wiem czy teraz jest ok.
Są robione tzw. bilanse co parę lat,ale zazwyczaj badają tylko wzrok,słuch i postawę ciała, dlatego powinniśmy -w razie jakichkolwiek wątpliwości - konsultować sprawy bioderkowe i tym podobne, może jesteśmy bardziej wyczulone,ale lepiej dmuchać na zimne.

duska - Czw 30 Gru, 2010

Edi napisa³/a:
lediberg, masz słuszną rację,ja dysplazję odziedziczyłam po mamie


Ja też :( A Ona po swojej babci. Ja prababcię pamiętam mało, ale zapamiętałam jej (nasz) charakterystyczny kaczy chód i wypiętą pupę. Tyle, ze dawniej nikt tego nie diagnozował.
Teraz trzęsę się nad swoimi chłopakami. Mówi się, że chłopcy mają mniejsze szanse na zachorowanie ale statystyka to tylko statystyka. U chłopaków na razie jest ok, jedyne co mnie martwi, to koślawe kolana (tzw.iksy:) ) odziedziczone po tacie. Posprawdzani są pod katem bioder na 10 stronę i dalej będę ich kontrolować. I przyciskać by kiedyś też bardzo mocno zwrócili uwagę na biodra swoich dzieciaków.
A na razie chodzą na gimnastykę korekcyjną, basen, rower, narty.. Szczególnie walczę o starszego, który w pozycji siedzącej spędza pół życia (szkoła, komputer, nauka) a to biodrom nie robi dobrze :mrgreen:

lediberg - Czw 30 Gru, 2010

duska, Nawet nie wiesz jak się cieszę, że to napisałaś...bałam się, że zostanę potraktowana jak przewrażliwiona mama :mrgreen:
Mój syn był rehabilitowany głownie zabiegi przeciwbólowe studzenie ... jedyny dotyk to wmasowywanie specjalną kulką/aparatem preparatu wapniowego.Ale teraz jest z WF-u zwolniony.O bieganiu jeszcze przez jakiś czas może zapomnieć.
Robimy wszystko, aby nie było nawrotu choroby, bo z tego, co czytałam to przy nawrocie choroba atakuje z podwójną siłą.Wiem jak teraz bardzo cierpiał z bólu i ponowny atak....Ech
On marzy żeby tańczyć ćwiczyć balet no i zostać weterynarzem...

A choroba wylazła nagle bez wcześniejszych ostrzeżeń .... byliśmy na nartach i wracając zaczął utykać i już nie mógł stanąć na stopach.Na następny dzień już została postawiona diagnoza.

duska - Czw 30 Gru, 2010

lediberg, ja też często spotykałam sie z zarzutami, że jestem histeryczna, że przesadzam, świruje, itp.. ale ja swoje wiem, że łatwiej zapobiegać niż leczyć i łatwiej leczyć, gdy coś jest wcześniej zdiagnozowane niż później.. :mrgreen: Niewiele mnie kosztuje zrobienie USG bioder, pojscie do ortopedy czy pokazanie chłopaków mądremu rehabilitantowi. Chciałabym bardzo zaoszczędzić im mojej operacyjnej drogi a przy okazji wprowadzić ich w dorosłe życie z nawykiem dbania o swoje zdrowie poprzez ruch i normalne (co jakiś czas) kontrolne wizyty u lekarzy. Tak jak do dentysty powinno się chodzić co pół roku bez względu na to czy coś nas w paszczy boli czy nie, tak samo, nie zaszkodzi zrobić rtg bioder co 5 lat, jeśli mama i babcia urodziły sie z mocno zaawansowaną dysplazją.
dora_kg - Pi± 31 Gru, 2010

ja również odziedziczyłam po mamie dysplazję stawów
lediberg - Pi± 31 Gru, 2010

Ja z wywiadów rodzinnych jestem pierwsza z tą chorobą (otto-chrobak) w rodzinie.Nikt do 4 pokolenia wstecz nie miał problemów z biodrami i do śmierci nikt nie miał endoprotez nawet w zaawansowanym wieku.
Nawojka - Pi± 14 Sty, 2011

Chociaż u mnie w rodzinie nikt wcześniej nie miał dysplazji, to też jestem przewrażliwiona na punkcie bioder mojej córki, ma dopiero 6 miesięcy, a już ma za sobą trzy USG bioderek, bo jest w grupie ryzyka. Na szczęście dwa bioderka ma w klasie IA. Pierwsze USG miała zrobione w 2 tygodniu życia, drugie za 6 tygodni, a trzecie dodatkowe( aby przede wszystkim mnie uspokoić), po skończeniu 5 miesięcy. Teraz lekarz mnie zapewniał, że bioderka są wykształcone i będzie OK.
asiasz - Sro 19 Sty, 2011

Witam !

Mam pytanie, może ktoś się orientuje czy martwica jałowa jest dziedziczna.
Mamy 2 dzieci i nie wiem czy trzeba bardziej uważać czy normalnie żyć będą.

Pozdr.
konrad

lediberg - Pon 21 Lut, 2011

Przykro mi to pisać...u Maksa mamy nawrót choroby od 11 stycznia (dziwny zbieg okoliczności z moim wypadkiem rok wcześniej)...chodził jako Wolontariusz w WOŚP.
Po Feriach będzie miał nauczanie indywidualne(już załatwione).
Prowadzę Maksa bloga jeśli ktoś się będzie chciał z nim zapoznać/poczytać co przeszliśmy i co przechodzimy ...zdjęcia RTG i dokumentacja medyczna to zapraszam:
Blog Maksymiliana


Może teraz?

MONIKAIMPRESJA - Sro 19 Pa¼, 2011

dziedziczenie ? chyba tak w naszym przypadku
moje lewe biodro czeka na endoprotezÄ™
moja 4letnia córka, długo miała dysplazję lewego biodra, ale było tylko pieluszkowanie
druga córka 3,5 miesięczna ma też jeszcze dysplazję lewego biodra, prawe jest już ok...........
a jak pytam znajomych, to w 90% ich dzieci nie mają problemów z bioderkami, nawet szceroko pieluszkowac za bardzo nie muszą...

Wadera - Czw 20 Pa¼, 2011

Moja córka też w szynach była pół roku, a synowie bez problemu. Mhh nie jest to pocieszające
Katarzyna - Czw 20 Pa¼, 2011

Witam wszystkich :pa:

Niestety mój syn też odziedziczyl po mnie dysplazję. Leczyliśmy go najpierw aparatem,potem od 8ego miesiąca do skończenia 1 roku (przez 4 miesiące) był w gipsie ćwiczebnym. Było ciężko, ale się udało, teraz jest zdrowym, ruchliwym chłopcem. Mnóstwo jeździ na rowerze, gra w piłkę, a nawet jeździ na zawody gimnastyczne. Także jest super.

Jestem ogromnie szczęśliwa, że udało się, zaoszczędzić mu tego, co ja musiałam przejśc z moimi biodrami.
Z kolei dwie młodsze córki, nie miały z biodrami żadnego problemu. Ortopeda nawet był zdziwiony, bo podobno dziewczynki są bardziej narażone na dysplazję.

Wszystkim bioderkowym rodzicom, życzę zdrowia dla Was i Waszych dzieciaczków! :ok:

MONIKAIMPRESJA - Pi± 21 Pa¼, 2011

Katarzyna napisa³/a:
Ortopeda nawet był zdziwiony, bo podobno dziewczynki są bardziej narażone na dysplazję.

:


no własnie, czytałam,że 6krotnie częściej występuje ona u dziewczynek...

rybka99 - Pon 07 Pa¼, 2013

Ja mimo iż sama miałam problemy bioderkowe od 9r.ż. to u mojej córci wszystko gra. I myślę że to naturalna sprawa, ze rodzice którzy mieli problemy z własnym zdrowiem czuwają bardziej nad zdrowiem swoimi dziećmi. lepiej zapobiegać niż leczyć :) i tego się trzymajmy :)
grazynamackowiak - Nie 26 Sty, 2014

W moim przypadku u mnie w rodzinie nikt nie miał dysplazji ja natomiast urodziłam sie z dysplazja ,po urodzeniu moich dzieci skonsultowalam w poradni preluksacyjnej kliniki w której byłam operowana moje dzieci nie maja dysplazji lub innych podobnych chorób z czego sie bardzo cieszę .Bede natomiast pilnować dalej w przyszłości mogą mieć moje wnuki , ale czas pokaże co będzie dalej .
a-niaa - Sro 05 Lut, 2014

U mnie w rodzinie nikt nie miał dysplazji, a moja córeczka ma ;( Właśnie dziś kończy 11 tygodni, leczona była szelkami pavlika i co się okazało? Lekarz za mocno ustawił szelki, dziecko przestało prostować nóżką co nas bardzo zaniepokoiło! poszliśmy prywatnie do innego ortopedy i ten stwierdził, że mała na bolesny przykurcz i kazał zdjąć szelki. Gdybyśmy pobyli dłużej w tych szelkach, mogłoby dojść nawet do martwicy!! Całe szczęście córeczka prostuje już chorą nóżkę. Dziś jedziemy do szpitala i mamy mieć założoną inną ortezę.. Bardzo się boję jak córcia to zniesie i czy znowu nie będzie jakiś "przygód". Zapisaliśmy się też prywatnie na konsultacje do prof. Czubaka ale termin dopiero na 21 maja ;( Masakra jakaś..
wiernika - Czw 12 Mar, 2015

Mój brat na , nasz ojciec i brata syn ma niespodziewane krwotoki z nosa. Podczas badań okazało sie, że wszyscy 3 mają słabą krzepliwość krwi.Podaję samą Vita D bo mam córkę ale jak bedę miała syna to muszę pamiętać żeby i K podawać, chociaż ja mam bardzo obfite okresy, czy to też może byc wina niedoborów witaminy k?
kamila12345 - Czw 14 Maj, 2015

Witam
Moja mama miała dysplazję. Nie wiem dużo na temat tej choroby bo mama umarła, gdy byłam mała. Obecnie jestem w ciąży i martwię się czy moje dziecko nie odziedziczy genetycznie tej choroby.

Ja jestem zdrowa. Chociaż lekarze stwierdzili u mnie łamliwe kości i w tym celu większość dzieciństwa brałam lekarstwa.

Z góry dziękuje za odpowiedź.

pasiflora - Czw 14 Maj, 2015

kamila12345, jedyne co pozostaje to obserwowanie dziecka a szczególnie córki. USG powinno rozwiać wątpliwości. Wcześniej nic nie da się zrobić.
andy - Pon 18 Maj, 2015

kamila12345 napisa³/a:

Moja mama miała dysplazję. Obecnie jestem w ciąży i martwię się czy moje dziecko nie odziedziczy genetycznie tej choroby.
Z góry dziękuje za odpowiedź.

Na razie brak jest podstaw do zmartwień. Twoja mama mogła mieć dysplazję z innego powodu np. złego ułożenia płodu np pośladkowego (były w rodzinie jeszcze inne przypadki dysplazji u dzieci? pewnie nie, bo byś napisała). A nawet jeżeli u twojej mamy przyczyna była genetyczna to i tak dziecko ma jeszcze 70% szans na zdrowe biodra. A gdyby nawet dziecko urodziło się z dysplazją to przecież nie koniec świata. U dzieci ładnie leczy się dysplazję. Reasumując - za dużo się martwisz.

biedronne - Pon 25 Maj, 2015

kamila12345, w wywiadzie przy przyjeciu do porodu zaznacz, że jest obciążenie genetyczne dysplazją. Mojemu synkowi z tego powodu zrobiono USG bioder od razu w szpitalu i od razu skierowano do poradni preluksacyjnej. Standardowo robi to pediatra dopiero ok. 6 tygodnia życia.
andy - Czw 02 Lip, 2015

milenaa001 napisa³/a:
nie jest az takie uciazliwe...
To może z wiekiem stać się uciążliwe a nawet skończyć się endoprotezą biodra ... Spróbuj czy nie można skorygować twojej postawy odpowiednimi ćwiczeniami z fizjoterapeutą.
wredotka - Nie 10 Sty, 2016

Ja dysplazję stawów biodrowych dostałam po mamie....

zresztą nie tylko ja moje dwie siostry również, u nich na razie obchodzi się bez większych problemów.... 8-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group