|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - moja historia Mari
Mari - Sro 15 Gru, 2010 Temat postu: moja historia Mari Zarejstrowalam sie na tym forum duzo wczesniej ale nie bylam gotowa opowiedziec moja historie. Nigdy nie lubilam o tym mowic. Bylo widac jak chodze bo wszyscy widza jaki piekny jest chod po zwichnieci biodrowym. Niektore nietaktowne osoby pytaly co ci sie stalo w noge ale ja ignorowalam takie pytania udawalam ze nie slysze. Urodzialam sie z obustronnym zwichnieciem stawow biodrowych zauwazono wzczesnie i wlozono mnie w gips z takim palakiem posrodku na pol roku. I wzsystko potem bylo ok. Nawet nie myslalam ze kiedys to powroci . W szkole bylam aktywna sport skok wzwyz. Kiedy mialam jakies 28 lat a bylo to obudzilam sie rano zeby isc do pracy a ja nie moge wstac z lozka. Jakos w poludnie udalo mi sie podniesc i poczlapalam do lekarza ktory nie wiedzial jaka to przyczyna. I tak powoli zaczelam coraz bardziej kulec najpierw na prawa noge. Przez kilka lat nie wiadomo bylo dlaczego lakarz nie dal mi skierowania na przeswietlenie ja nie chcialam tez ,bo przejdzie, nie bola mnie i tak jakos bylo. Moi rodzice i ja zapomnielismy ze urodzilam sie ze zwichnieciem stawow i nikt nawet o tym nie pomyslal. No w koncu jakis moj znajomy lekarz nie ortopeda stwierdzil ze to musi byc cos z biodrami No i przesiwetlenie ,ortopeda i faktycznie biodro prawe bylo juz do wymiany a lewe niby dobre ale tez trzeba bedzie pozniej nim sie zajac. Wizyta w szpitalu w Gdansku i czekanie na operacje . Juz wtenczas a bylo to 1992r. sie czekalo dlugo ,.slyszalam ze nawet 5 lat ale ja mialam szczescie czekalam chyba 2 miesiace . Bylam w szoku ze tak szybko. Operowal mnie prof Szczekot z Gdanskiej Akademi bardzo dobry fachowiec niestety juz nie zyje i dostalam moja pierwsza endoproteze ktora mi sluzy do dzis i jak mi powiedzieli jest w bardzo dobrym stanie. Moglam po pol roku isc na drugie biodro ale ta dluga rehabilitacja mnie wykanczala nerwowo ten czas stagnacji gimnastyka , dom mialam dosc no i mnie nie bolalo co bylo duza zaleta. Chyba mimo wszystko jestem szczesciara bo nie wiem co to bol biodra. Wiadomo jak duzo i dlugo chodzilam to czulam kregoslup w okolicy miednicy no i wtenczas chod byl jeszce bardziej bujajacy ale wystarczyo mi 15 min odpoczynku i bylo lepiej. Jakies 4 lata temu wyjechalam do Londynu gdzie obecnie mieszkam i pracuje. Dojrzalam do decyzji endoprotezy biodra lewego. Po konsulatcji u ortopedy decyzja operacja .Takze zdecydowalam sie i teraz juz jestem 5,5 tygodnia po operacji.Mam zrobione lewe bioderko. Dosta . Tydzien wczesniej bylam u pielegniarki zrobili mi wszystkie badania, wywiad , anastazjolog.Dnaia 8.11.2010 o godz.8 rano mialam sie stawic w szpitalu i operacja.Bylam 3 tego dnia takze operacja rozpoczela sie ok 13godz. Znieczulenie - anastazjolog byl Polakiem i to on mi poradzil znieczulenie czesciowe. I faktycznie dobrze zrobilam po operacji ktora trwala ok 2 godz. czulam sie bardzo dobrze. Nastepniw jakies 2 godz lezalam w sali pooperacyjnej pod stala opieka pielegniarki a pozniej sala ogolna na ktorej lezaly 4 osoby. Ja jedna bylam na biodra a reszta kolana. Tu wszystko idzie szybko nastepny dzien chodzenie przy balkoniku ,rtg na 3 dzien wypis ze szpitala. W domu sie lepiej choruje. Co drugi dzien przychodzil rehabilitant ktory tez zmienial opatrunki i tez zdjal mi szwy .Po tygodniu wizyta w szpitalu u ortopedy no i powiedzial mi ze przy operacji pekala mi kosc przy wbijaniu trzpienia. ze to sie zdarza. Ja cala w strachu no i powiedzial ze mam nie obciazac nogi jakies 6 tygodni. Ale dzis jest 5,5 tyg. mialam wizyte i rtg jest wszystko dobrze Od dzis mam chodzic juz o 1 kuli przez 2 tyg. a pozniej juz bez kul. Ale mam stracha. Jutro zaczynam rehabilitacje . Mam nadzieje ze szybko prawidlowo bede chodzic. Dzis jestem bardzo szczesliwa. Mam nadzieje ze ta lewa endoproteza bedzie mi tak dobrze i dlugo sluzyc jak prawa. Ale sie rozpisalam Juz koncze. Pozdrawiam wszystkich i zycze dobrego chodzenia.
AgaW - Sro 15 Gru, 2010
Witaj dobrze że jesteś już po wszystkim, że zaczynasz rehabilitację. Zajrzyj do działu o rehabilitacji, aby jak najpełniej wykorzystać pomoc fizjoterapeuty i wrócić szybko do pełnej sprawności
eltauro - Czw 16 Gru, 2010
Witaj cieszę się,że jesteś zadowolona z nowych bioderek ja jestem przed operacją tym bardziej miło się czyta takie historie jak Twoja.Pozdrawiam
Alicja - Czw 16 Gru, 2010
Mari napisa³/a: | Mam nadzieje ze ta lewa endoproteza bedzie mi tak dobrze i dlugo sluzyc jak prawa. |
Ja też Ci życzę, aby tak długo Ci służyła.
Czy to, że masz chodzić z jedną kulą, to zalecenie lekarza czy rehabilitanta?
Owocnej rehabilitacji życzę
Pozdrawiam CiÄ™ serdecznie
Mari - Czw 16 Gru, 2010
Dziekuje wszystkim. Chodzenie o jednej kili to zalecenie lekarza. Wiem czytalam posty jak najrzadziej bede z tego korzystac tylko w domu. Bylam dzis na pierwszej wizycie u rehabilitanta nawet byl zaskoczony moja sprawnoscia ale powiedzial cwicz wolno i dokladnie .Narazie mam idywidualne cwiczenia za ok 2 tyg. dojdzie basen.Jak narazie jest super moje samopoczucie sie poprawilo. Wiadomo mam zalecenia nie schylac sie , spac z poduszka miedzy nogami i same wiecie takie tam co wolno a co nie.Zycze wszystkim szybkiej poprawy i pieknego chodzenia. /sobie tez/ Wiadomo czas i praca czyni cuda.Buziaki
trzydziestka - Czw 16 Gru, 2010 Temat postu: Dziękujemy ci za Twoją historię. Dziękujemy ci za Twoją historię.
To zrozumiałe, że nie każdy lubi opowiadać o swojej chorobie.
Ja też tego nie lubię .
Masz rację-do decyzji o operacji trzeba dojrzeć, trzeba znależć w sobie siłę by oswoić się z myślą o nowym biodrze. Dla mnie też była i jest to trudna decyzja. W chwili obecnej czekam na operację. Ale i tak od czasu do czasu łapię się na mysleniu o tym, że nie jest ona mi potrzebna i że tak jak żyję da się przecież żyć (życie z ograniczeniami i bólem).
Jest to oczywiście swoista reakcja obronna, takie samooszukiwanie się.....które staram się w sobie zwalczać.
*
Można wiedzieć jaki rodzaj i z czego masz endoprotezę?
*
Fajnie, że jesteś z nami.
Mijka - Czw 16 Gru, 2010
Mari napisa³/a: | Mam nadzieje ze ta lewa endoproteza bedzie mi tak dobrze i dlugo sluzyc jak prawa. |
Mari, ja też dziękuję Ci za opisanie swojej historii, która napawa mnie optymizmem , że te nasze enda mają również szansę na długowieczność
Życzę Ci owocnej rehabilitacji i szybkiego powrotu do całkowitej sprawności
Mari - Pi± 17 Gru, 2010
Moja pierwsze endo to Jonson a drugie nie wiem jak sie nazywa nie powiedzieli mi nawet przy wypisie ze szpitala nie ma nazwy. Dostalam od lekarza tylko taka informacje ze jest bardzo dobre najnowsza generacja a nazwa ?. Jak ogladali moj rtg to byly ochy i achy nad moja pierwsza endo ze tak dobrze zrobiona i gdzie , kto to robil. I od razu zapewniali ze ta druga bedzie napewno tak samo dobrze zrobiona zeby nie musieli sie wstydzic .Pozyjemy zobaczymy, chce im wierzyc. Nrazie jest ok.Po 1 endo robilam wszystko po jakims pol roku zkladalam tez noga na noge i pamietam bardzo uwazalam zeby sie nie przwewrocic ale zdarzylo mi sie kilka razy i nic sie nie stalo. Do naszej choroby podeszlam tak tu nie pomoga zadne tabletki , gimnastyka tez nie wiadomo poprawi sprawnosc i to tyle .Tylko niestety lub stety wymiana.Dobrze ze jest taka mozliwosc. Tylko wymiana polepszy sprawnosc i da szanse na lepsze /dobra/chodzenie.Operacja to pikus najgorsze jest potem taka zaleznosc od innych ale cale szczesie ze to trwa niedlugo. Pozdrawiam
Grazyna1950 - Pi± 17 Gru, 2010
Mari napisa³/a: | zkladalam tez noga na noge |
Wydaje mi się, że nam nigdy nie wolno zakładać nogi na nogę. Ostatnio rehabilitant zwrócił mi uwagę jak tylko krzyżowałam nogi w kostkach, a co dopiero kolano na kolano.
AgaW - Pi± 17 Gru, 2010
Grazyna1950 napisa³/a: | Wydaje mi siÄ™, że nam nigdy nie wolno zakÅ‚adać nogi na nogÄ™. Ostatnio rehabilitant zwróciÅ‚ mi uwagÄ™ jak tylko krzyżowaÅ‚am nogi w kostkach, a co dopiero kolano na kolano. |
I dobrze Ci mówił, nie powinno się tego robić dla bezpieczeństwa protezy.
Mari, poczytaj więcej Forum, będziesz wiedzieć co nam Bioderkom może szkodzić i będziesz mogła tego uniknąć
Bonia - Pi± 17 Gru, 2010
To prawda nie wolno zakładać nogi na nogę po Endo ale również nie wolno robić tego po Ganzie mój terapeuta także mi o tym cały czas przypomina. Ostatnio powiedział tak gdyby Pani to nadal robiła to że 100 razy by się Pani udało ale 101 raz może się Pani już nie udać i wywichneła by Pani sobie biodro.
Nuta - Nie 19 Gru, 2010
Z tym zakładaniem nogi na nogę to chyba indywidualna sprawa.
Pamiętam, jak przed moją operacją 2 lata temu odwiedziła mnie starsza ode mnie o 6 lat koleżanka z endo ze stażem po operacji tez 6 lat, I jak siedząc na niskim stołeczku zakładała nogę z endo na nogę.
Robiłam taaaakie oczy ze zdumienia, bo ja już nie siadałam na niskich stołeczkach, a o zakładaniu mowy nie było!
To mnie ucieszyło, bo dawało nadzieję na przyszłość, że ja też będę tak sprawna.
Mari - Nie 19 Gru, 2010
Pierwsza moja operacja byla tak dawno ze nie przypominam sobie dokladnie po jakim czasie zaczelam robic doslownie wszystko , za wyjatkiem biegania tego nie robilam nigdy po operacji.Nie zwracalam uwagi czy to jest moje biodro czy endo. Po standardowych pooperacyjnych wizytach u lekarza jakiejs rehabilitacji wrocilam do sprawnosci .Jakies pierwsze po tym przeswietlenia zrobilam po ok 10latach jak moje drugie biodro zaczelo mi sie dawac we znaki. A druga operacje odwlekalam dlatego ze szkoda mi bylo czasu na nastepna dluga rehabilitacje chociaz bylam swiadoma za na ta chorobe tyko endo jest lekarstwem. Kiedys nie bylo takiego forum i robilam wszystko na wyczucie a ze dalam rade to nawet o tym nie myslalam po prostu jak osoba zdrowa. Ale jak przeczytalam te wszystkie wasze historie to teraz mam stracha. I zaczelam bardzo moze za bardzo na siebie uwazac. Pozdrawiam
Grazyna1950 - Nie 19 Gru, 2010
Nuta napisa³/a: | ze stażem po operacji tez 6 lat, I jak siedzÄ…c na niskim stoÅ‚eczku zakÅ‚adaÅ‚a nogÄ™ z endo na nogÄ™. |
Jestem zdumiona. Mnie wszyscy lekarze i rehabilitanci, a było ich trochę, uświadamiali, że po operacjach bioder do końca życia nie powinno się siadać na zbyt niskich stołeczkach ani też zakładać nogi na nogę. Nie powinno się też kucać. Ale to Wasze zdrowie i Wasze bioderka.
Mari - Nie 19 Gru, 2010
A ja jestem zdumiona ze nie mozna siadac na niskim stolku ani kucac.Przeciez operacja miala na celu poprawienie naszego stanu i normalne zycie. Ja jestem zywym przykladem ze mozna w zasadzie wszystko. Wiadomo ze przez jakis czas trzeba sie oszczedzac ale pozniej w miare uplywu czasu nawet zapominasz o tym ze masz cos sztucznego.Napewno kazdego choroba wymaga indywidualnego podejscia ale prowadzi do jednego celu i dlatego kazdy decyduje sie na operacje. Przeciez na ta chorobe nie ma innej alternatywy jakbym ja slyszala lata temu a bylam jeszcze w miare mloda ze mam same zakazy to nie wiem czy bym sie zdecydowala na tak szybka operacje pewnie bym czekala az bede miala z 70 lat.
Grazyna1950 - Nie 19 Gru, 2010
Mari napisa³/a: | A ja jestem zdumiona ze nie mozna siadac na niskim stolku ani kucac. |
To dziwne, że nikt Ci nie uświadomił, że nie wszystko wolno. Przecież staw oprócz główki i panewki ma jeszcze torebkę stawową, którą sie traci podczas wstawiania endo. Nie chcę Cię absolutnie straszyć, ale głownym celem endo jest spowodowanie pozbycia się bólu u pacjenta i pozwolenie Mu na w miare normalne życie. Niestety pewne ograniczenia są. I tak jak kiedys bodajże BONIA napisała 100 razy może sie udać, a przy 101-wszym endo sie może wywichnąć.
piedra32 - Pon 20 Gru, 2010
Można siadać na niskim stołku, biegać i nawet skakać tylko co będzie z endoprotezą ???to loteria.
Myślę że najlepiej robić wszystko z rozsądkiem, ja na pewno nie będę skakać, siadać na niskim i zakładać nogi na nogę lepiej nie ryzykować.Pierwszej endo nie oszczędzałam i miałam ją tylko 4 lata wiec teraz daruję sobie wojaże.Dodam że nic nie bolało i dlatego sobie pozwalałam na wiele.Aż pewnego dnia przy zwykłym spacerku wyskoczyła panewka.Lekarz powiedział że mogło to być też następstwem mojego bardzo normalnego życia
Każdy zrobi co uważa Pozdrawiam cieplutko
trzydziestka - Sro 22 Gru, 2010
Mnie również lekarze nie przekazuja takich ostrzeżeń.
Mysle ze medycyna sie zmienia, a w raz z nią jakość endoprotez a co za idzie i zaleceń czego unikać by sobie nie zaszkodzić.
Pamietam jak "modne " dla bioderkowiczów byłby ćwiczenia na podwieszkach w ramach rehabilitacji, ktore teraz nie są zalecane.
Wszystko siÄ™ zmienia.
Endo daje nam nową jakość życia i trzeba z tego życia korzystać:-)
W razie dylematów zalecam rozmowę z lekarzem!
Grazyna1950 - Sro 22 Gru, 2010
trzydziestka napisa³/a: | W razie dylematów zalecam rozmowÄ™ z lekarzem! |
Czytaj wyżej. Zarówno lekarze jak i rehabilitanci zalecają "szanowanie" endo, bo to nie jest własny staw. Róbcie jednak jak chcecie, ja uważam, że pewnych rzeczy nie wolno nam robić do końca zycia.
trzydziestka - Sro 22 Gru, 2010
Nie wszyscy lekarze dajÄ… te same zalecenia.
Ci sprzed 10 lat ze względu na inne rodzaje endorpotez dawali inne. A ci za 20 let-też będą dawać inne:-)
Wszystko siÄ™ zmienia.
Zawsze jednak zanim coś zrobimy lub na coś się zdecydujemy dla pewności zapytajmy o zdanie swojego operatora.
Edno to nie koniec świata. Znam osoby siadające na niskich stołeczkach, śmigające na nartach, zakladające nogę na nogę:-)
To indywidualna sprawa pacjenta i jego lekarza:-)
Grazyna1950 - Sro 22 Gru, 2010
Główka z panewki może wypaść niezależnie od tego czy Endo jest wstawiana 20, 10 czy 5 lat temu. Sztuczny staw jest pozbawiony torebki stawowej, która łączy powierzchnie stawowe, jednocześnie osłaniając staw. Przy zastosowaniu Endo brak torebki powoduje zwiększone ryzyko wypadnięcia głowy z panewki. Ale Wasze zdrowie, Wasze stawy i Wasza decyzja co robicie z własnym zdrowiem. Ja temat zamykam.
trzydziestka - Sro 22 Gru, 2010
A rodzaje ćwiczeń jednak się zmieniają i rehabilitacja
Fajnie jest umieć się cieszyć życiem, mimo chorób jakie zesłał nam los i fajnie jest z tego życia korzystać bez trwogi i strachu.
I tego życzę wszystkim bioderkowiczom
zozo - Sro 22 Gru, 2010
Kiedyś wstawiano endoprotezy z małymi głowami i one miały łatwość wywichnięcia się - stąd te wszystkie zalecenia. Z erą kapoplastyki, gdzie stosuje sie większe głowy i większe panewki, przyszła i era zakładania endoprotez z większymi głowami. Większe głowy, to mniejsze ryzyko wywichnięcia. Generalnie endoprotezy z dużymi głowami raczej nie ulegają wywichnięciom - owszem panewka może się obluzować i nie jest dobrze zbyt długo chodzić z taką wywichnięta panewką, bo ocierając się niszczy lożę kostną i pogarszają się warunki do przeprowadzenia operacji rewizyjnej.
Co do torebki stawowej - to nie jest prawdą, że jej nie ma - nasz organizm jest taki wspaniały, że ma zdolność do otorbiania ciał obcych a endoproteza, to jest obce ciało. Otorbienie, czyli wytworzenie coś na kształt torebki stawowej trwa ok. pół roku i dlatego jest to najgroźniejszy okres, w którym najłatwiej może dojść do wywichnięcia.
Nie wiem kochani, czy nasi lekarze, którzy wstawiając nam endoprotezy nowej generacji, z dużą głową i krótkim anatomicznym trzpieniem pozwolą nam na zakładanie nogi na nogę, ale z pewnością z takimi endoprotezami można sobie na więcej pozwolić, niż z tymi o małych głowach. Niektórzy bardziej odważni pacjenci, nawet na nartach jeżdżą a kiedyś było to nie do pomyślenia .
Mari - Sob 01 Lut, 2014 Temat postu: a bylo tak dobrze.. Mam dwie endoprotezy jedna wstawiona z 20 lat temu druga kilka lat temu nic nie bolalo bylo cudownie ale widac ze wszystko co dobre jest do czasu no i koniec hapy endu zlecialam z kilku schodow a doslownie z trzech no i nie przewrocilam sie ale podparlam bardzo mocno prawa noga / to ta operowana 20 lat temu/. na drugi dzien bol posladka /cholerny/ rozciagal sie az do kolana bylam przeziebiona jak kaszalam to myslalam ze umieram nie wiedzialam jaka przyjac pozycje zeby nie bolalo. Zeby bylo smieszniej najpierw mnie bolal posladek i noga stylu do kolana po jakims czasie bol przemiescil sie do przodu nogi i boli od pachwiny do kolana ten bol jest okropny. Teraz moge przejsc jakies 10 krokow bez bolu. Czekam na wizyte u ortopedy Po tym upadku mialam robione przeswietlenie ale nic nie wykazalo. Moj lekarz z GP nie zna sie tak mysle i nie stwierdzil zadnego obluzownia czy uszkodzenia ani pekniecia teraz czekam na wizyte u ortopedy ale wiem ze cos jest nie tak. Mam pytanie czy ktos mial endoproteze dosc dlugo i musial miec wymiane czy to jest mozliwe czy mozna w tym samym miejscu wstawic druga czy kosci to przyjmuja o boze czy ...w ogole czy to sie uda
kinga - Sob 01 Lut, 2014
Mari, witaj. Połączyłam Twojego posta z Twoją historią.
Najpierw zaczekaj na wizytę u ortopedy, a dopiero potem zacznij się martwić potencjalną reoperacją.
Może to nic z endoprotezą, tylko porządnie uszkodziłaś sobie jakieś tkanki (naciągnięcie mięśni?).
Tak operacja ponowna jest możliwa. Lekarze wymieniają protezy, a pacjenci normalnie potem żyją
AgaW - Sob 01 Lut, 2014
Jest na Forum wiele osób mających operację rewizyjną protezy.
Nie martw się na zapas, poczekaj z tym na diagnozę ortopedy-być może okaże się że wszystko jest z protezą w porządku.
Jeśli tak będzie to szukaj pomocy u dobrego terapeuty aby zdiagnozował i pomógł Ci w problemach tkankowych.
Danielos - Nie 02 Lut, 2014 Temat postu: Re: a bylo tak dobrze..
Mari napisa³/a: | Mam dwie endoprotezy jedna wstawiona z 20 lat temu druga kilka lat temu nic nie bolalo bylo cudownie ale widac ze wszystko co dobre jest do czasu no i koniec hapy endu zlecialam z kilku schodow a doslownie z trzech no i nie przewrocilam sie ale podparlam bardzo mocno prawa noga / to ta operowana 20 lat temu/. na drugi dzien bol posladka /cholerny/ rozciagal sie az do kolana bylam przeziebiona jak kaszalam to myslalam ze umieram nie wiedzialam jaka przyjac pozycje zeby nie bolalo. Zeby bylo smieszniej najpierw mnie bolal posladek i noga stylu do kolana po jakims czasie bol przemiescil sie do przodu nogi i boli od pachwiny do kolana ten bol jest okropny. Teraz moge przejsc jakies 10 krokow bez bolu. Czekam na wizyte u ortopedy Po tym upadku mialam robione przeswietlenie ale nic nie wykazalo. Moj lekarz z GP nie zna sie tak mysle i nie stwierdzil zadnego obluzownia czy uszkodzenia ani pekniecia teraz czekam na wizyte u ortopedy ale wiem ze cos jest nie tak. Mam pytanie czy ktos mial endoproteze dosc dlugo i musial miec wymiane czy to jest mozliwe czy mozna w tym samym miejscu wstawic druga czy kosci to przyjmuja o boze czy ...w ogole czy to sie uda |
Generalną praktyką na zachodzie jest to, że jeśli lekarz nie widzi chirurgicznego wskazania do terapii (zwichnięcia, złamania duże uszkodzenia tkanek miękkich) to odsyła pacjenta do fizjoterapeuty. Terapeuta zwykle zbiera swój wywiad, wykonuje swoje badanie i stawia swoją diagnozę, a następnie wprowadza terapię wg swojej aktualnej wiedzy w zakresie rehabilitacji, gdyż rozpoznanie lekarskie różni się od diagnozy fizjoterapeutycznej.
Napisałem to, gdyż przyczyną dolegliwości niekoniecznie musi (i często nie jest!) być okolica odczuwania (percepcji) bólu. Przyczyną może być:
1.nierówne ustawienie miednicy
2. różnica długości kończyn (pozorna i strukturalna)
3. brak stabilnej miednicy i lędźwi
4. słaba/brak dobrej koordynacji i ekscentrycznej pracy mięśni tułowia i kończyn dolnych
5.kompensacyjne przesunięcie/przechylenie miednicy/lędźwi/klatki piersiowej/goleni/stóp względem siebie !
6. i wiele innych które nie znajdują się w centrym zainteresowania lekarzy a właśnie nas: fizjoterapeutów i osteopatów patrzących na organizm całościowo przez pryzmat mechanicznych (napięciowych,ciśnieniowych) oddziaływań jego poszczególnych (mięśniowo-szkieletowych, trzewnych, nerwowych) struktur.
Podsumowując, by nie stracić meritum:
poszukaj fizjo/osteopaty który powinien zebrać wywiad, przeprowadzić swoiste badanie, postawić precyzyjną diagnozę i wdrożyć odpowiednią terapię. Wybór oczywiście należy do Ciebie...
Mari - Wto 15 Kwi, 2014 Temat postu: peknieta miednica Spadlam ze schodow w aut. i w koncu po ok 3 miesiacach bolu mam diagnoze peknieta miednica ok 2cm endoproteza jest nie naruszona.Czy ktos moze mi powiedziec czy tez mial cos podobnego i co z tym dalej. Mam teraz skierowanie na skan czekam na wizyte . Lekarz powiedzial ze po tym dokladnym badaniu mi powie czy to samo sie wchlonie czy... no wlasnie Jestem cala nerwowa i stroskana .A moze wasza jakas porada bede wdzieczna.
Mari - Pi± 16 Maj, 2014
No a jednak jest zle musze miec operacje moje biodro jest do d...y. Tak sie boje druga endo na tej samej nodze to chyba koszmar dluzsza rehabilitacja moze jakies powilkania Moze napisze mi ktos co mial powtorke na tej samej nodze po latach
Ale refleksja mnie ogarnela dziewczyny mamy przechlapane zawsze strach co dalej i bol Jak jest dobrze to trzeba uwazac zeby nie bylo gorzej koszmar Ale trzeba isc do przodu i nie dac sie zawsze powtarzalam ..jutro bedzie lepiej.. oby tak bylo
kinga - Pi± 16 Maj, 2014
Mari napisa³/a: | Tak sie boje druga endo na tej samej nodze to chyba koszmar |
Nie musi to być koszmar.
Na Forum jest Duśka, która (o ile dobrze pamiętam) ma już 6 endoprotezę w tym samym biodrze.
Dużo jest innych osób po rewizjach. Przeglądnij sobie historie.
Mari napisa³/a: | .jutro bedzie lepiej.. oby tak bylo |
oczywiście, że będzie
mprzepiora - Pi± 16 Maj, 2014
Cytat: | Ale trzeba isc do przodu i nie dac sie zawsze powtarzalam ..jutro bedzie lepiej.. oby tak bylo
|
na pewno tak będzie:), tak musisz myśleć .
Kilka osób z forum miało operacje rewizyjne, poczytaj ich historię.
Mari - Pi± 29 Sty, 2016 Temat postu: wymiana endoprotezy Mam pytanie czy po wymianie samej panewki trzpien zostaje rechabilitacja i powrot do sprawnosci jest tak samo dlugi czyli jakies pol roku czy jest mozliwe ze szybciej . Czy moglby mi ktos odpisac kto mial taka wymiane. Ja po 20 latach posiadania endoprotezy mam miec wymiane poniewaz ta jest obluzowana .Lekarz dobral taka panewke zeby nie wyciagac calego trzpienia poniewz jest dlugi i po 20 latach napewno sie zadomowil w mojej nodze. A ze juz nie produkuja tej endoprotezy jaka mialam czyli Jonsons moj lekarz musial dopasowac taka panewke ze jak mnie rozkroja to ja wstawia bez komplikacji i bedzie do mnie pasowac. Bardzo prosze o odpowiedz kogos kto mial juz wymieniana panewke ., Interesuje mnie jak dlugo dochodzi sie do sprawnosci o ile to mozna nazwac sprawnoscia ale zawsze to cos lepszego niz dotychczasoiwy stan.
maaly-22 - Sob 30 Sty, 2016
Mari wszystko zależy od Ciebie tzn Twojej woli a dokładnie tego jak będziesz się rehabilitować jak i też Twojego organizmu jak on to zniesie i zareaguje na zabieg i nową panewke .Ja życze aby wszystko poszło pomyślnie po myśli Twojej jak i lekarza pozdrawiam....
ps sam jestem po reoperacji lecz u mnie była wymieniana głowa dwa tygodnie po wsztawieniu endo
pasiflora - Sob 30 Sty, 2016
Mari, wymiana panewki jak i całego zestawu wymaga takiego samego dojścia do stawu więc dokładnie te same mięśnie będą odcięte, hakowane.
Na pewno na powrót do sprawności ma styl życia i stan mięśni.
Ważne jest byś przed operacją popracowała z rehabilitantem na uplastycznieniem mięśni.
Mari - Sob 30 Sty, 2016
Myslalam ze po wymianie panewki bede mogla szybciej dojsc do sprawnosci trudno trzeba to jakos przezyc. Tak sie ludzilam poniewaz lekarz powiedzial mi ze sama wymiana panewki to pestka operacja bedzie trwala tylko jakies poltora godziny . Nie mialam zadnej rehabilitacji przed operacja bo jak sie dowiedzialam ze bede miala operacje to mialam tylko ok 2 tygodni czasu na jakas refleksje i szybka decyzje a wiadomo ze ide bo teraz czy kiedys i tak bede musiala a ze jestem w miare mloda bo jeszcze nie bardzo stara i poza biodrami zdrowa to trzeba. Takze w srode mam sie stawic w szpitalu o 7 rano i o 9.00 jade na sale operacyjna. Ale pocieszam sie tym ze w piatek bede juz w domu , A wiadomo ze domowe warunki sa lepsze jak szpitalne.
maaly-22 - Sob 30 Sty, 2016
Mari endo to nie wyrok a w swoim zyciu od wypadku i byciu tutaj poznałem wiele osób z endo w róznym wieku po jednym lub kilku zabiegach w wieku od 40 do 92 lat wszyscy po zabiegu i w dobrej sprawności po .A sprawność ich kazdego dnia była lepsza bo się rehabilitowali cwiczyli , co do zabiegu to niestety jest tak jak piszała Pasiflora będzie ok pozdrawiam
pasiflora - Sob 30 Sty, 2016
Mari, dasz radÄ™ moja droga.
Koniecznie zajrzyj do naszego kÄ…cika rehabilitacji
Trzymamy kciukaski za powodzenie
|
|