Forum Bioderko

Kapoplastyka - historie - Kapoplastyka kkwk

kkwk - Wto 05 Pa¼, 2010
Temat postu: Kapoplastyka kkwk
Witam, jestem na tym forum pierwszy raz. Przeglądając strony internetowe przypadkowo na nie trafiłam i postanowiłam podzielić się z Wami swoją historią. Mam 34 lata, od dwóch lat borykam się z bólem prawej nogi. Początkowo zbagatelizowałam sprawę, ale lekarz pierwszego kontaktu skierował mnie na rtg i wyszła cała prawda. Zmiany zwyrodnieniowe stawów biodrowych. W swoim mieście usłyszałam że jestem ciężkim przypadkiem ale na operację jestem za młoda. Udałam się - dzięki koledze z pracy - do ortopedy do Bydgoszczy. Tam ku mojemu zaskoczeniu inne podejście. Fachowa pomoc, pomoc w szybkiej konsultacji i co najważniejsze bez długiego czekania na finał. Pierwsza konsultacja w lutym 2010 roku, a planowana operacja w połowie grudnia tego samego roku. Początkowo była mowa o endo, ale na ostatnich konsultacjach usłyszałam: kapoplastyka albo BHR. To chyba dobrze, prawda? Tak bardzo bym chciała żyć bez bólu, są dni że nic nie doskwiera, a są takie że ledwo schodzę z łóżka. Pozdrawiam Was serdecznie. Trzymajcie za mnie kciuki. Jest strach, obawa ale jest i nadzieja że koszmar się na jakiś czas skończy - na jakiś dlatego, ponieważ w przyszłości czeka mnie operacja na drugi staw biodrowy.
pasiflora - Wto 05 Pa¼, 2010

kkwk napisa³/a:
na ostatnich konsultacjach usłyszałam: kapoplastyka albo BHR. To chyba dobrze, prawda?
To bardzo dobrze. Jest to alloplastyka powierzchniowa bez ingerencji w kość udową. Masz szczęście że trafiłaś na lekarza który Ci proponuje pomostową metodę-kapoplastykę. Posłuchaj również Grażynki która odsyła Cię do działu rehabilitacji. Faktem jest że jest to bardzo ważny element na drodze ku zdrowiu. Na pewno jeszcze będziesz żyła bez bólu. :-D
kinga - Wto 05 Pa¼, 2010

kkwk napisa³/a:
W swoim mieście usłyszałam że jestem ciężkim przypadkiem ale na operację jestem za młoda.
:shoot: :shoot: :shoot:

jak jeszcze raz usłyszę taki argument, to.... :evil: :evil: :evil:

piszesz, że proponują:
Cytat:
kapoplastykÄ™ albo BHR

BHR to właśnie rodzaj kapoplastyki :)

walcz o swoje biodra :)
zapraszam również do KĄCIKA REHABILITACJI :smile:

aga.t. - Wto 05 Pa¼, 2010

kkwk witamy na forum!
walcz o swoje bioderko,bo jest o co. ja również słyszałam,że jestem młoda i po co mi teraz operacja-co własny staw,to własny...cóż z tego jak boli i chodzić czasem ciężko.
na co czekać? aż nie będzie szans na kapo? aż nie będzie można się ruszyć? dla pewności popytaj jeszcze paru innych lekarzy no i oczywiście -tak jak piszą dziewczyny- rehabilitacja. czy chodzisz o kulach? mam nadzieję,że teraz trafisz w dobre ręce-lekarza i fizjoterapeuty.
czekamy z niecierpliwością na wieści od Ciebie.

kkwk - Sro 06 Pa¼, 2010

Dziękuję Wam serdecznie za tak szybką reakcję na mój post. Jestem naprawdę zaskoczona, a poza tym jesteście pierwszymi osobami, które w taki sposób podeszły do mojej sprawy. W swoim środowisku niestety słyszę, a po co, czy to konieczne, czy nie ma innego wyjścia (oprócz męża, który mnie wspiera). Jak będzie po wszystkim napewno się odezwę. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam
pasiflora - Sro 06 Pa¼, 2010

kkwk napisa³/a:
W swoim środowisku niestety słyszę, a po co, czy to konieczne, czy nie ma innego wyjści
A po to żeby nie bolało, a po to bo zwyrodnienie to choroba postępująca. Jakim prawem Ci mówią co dla Ciebie jest najlepsze, przecież to Ciebie dotyczy, nie ich, czy może oni mają specjalizację w tym kierunku? Myślę że najlepiej się doradza gdy dotyczy to kogoś innego a jakby ich bolało to szybko by lecieli na stół operacyjny. :-?
kkwk - Sob 26 Lis, 2011

Witam Was wszystkich. Długo mnie nie było na forum, wieczna bieganina. Tak poczytałam sobie o powikłaniach i zaczynam się martwić. Po operacji wszczepienia protezy jestem już 9 miesięcy. Wszystko niby ok. Doszłam do siebie w miarę szybko. Poza nierównością nóg i skrzywioną miednicą - pogodziłam się z tym - jest dobrze, nie ma bólu. Martwi mnie jednak fakt, że od jakiś 2-3 dni odczuwam dziwny chłód na bliźnie, który przeszywa aż w głąb biodra. To uczucie podobne jest to tego, jakby ktoś robił mi zimny okład. Może to jest powiązane z tym, że jestem trochę nadziębiona. Może miał ktoś z Was taki przypadek? Do lekarza mam ok 150 km i ciężko się do niego dostać - zresztą pod koniec października miałam wizytę i było wszystko ok. Jeśli nie przejdzie będę musiała z nim to skonsultować.
Pozdrawiam i będę wdzięczna za podpowiedź.

Piotrek Medic - Sob 26 Lis, 2011

Kasiu jest kilka kwestii, które w tej sytuacji należałoby rozpatrzeć- sprawa bolesnej blizny, a raczej jak opisujesz kumulowania się bólu w jej okolicy świadczyć może o wielu nieprawidłowościach dotyczących samego napięcia mięśniowo- powięziowego, zmian w samej strukturze a także i jak mówisz- w wyniku nawet przeziębienia, zmiany pogody dolegliwości bólowe moga narastać. Oczywiście opisuje wzaledwie pierwiastek możliwych przyczyn, które trzeba by przeanalizować. Co się tam dzieje i dlaczego- nie chcę przez internet dywagować bez wcześniejszego zbadania tkanki. Trochę mnie martwi, to co piszesz, iż krzywa miednica itp- z tym się już pogodziłaś. Dlaczego się pogodziłaś- bo rzeczywiście fizjoterapeuta powiedział, że nie da się z tym nic zrobić, czy nie było konkretnej terapii ukierunkowanej na to, czy jak? O ile, przyjmijmy, że zmiany strukturalne zaszly już tak daleko, że nie da się nic zrobić z prawidłowym ustawieniu przestrzennym samej miednicy to, sama praca na tkankach, normalizacji napięcia etc. jest jedną z form terapii. Rodzi się tutaj kolejne pytanie- czy praca takowa na tkankach była i czy jest wykonywana?

Ja na Twoim miejscu, tym bardziej, że wyraźnie widać, że jesteś zaniepokojona poszedłbym na początku do fizjoterapeuty, który oceniłby to wszystko, o czym napisałem powyżej a następnie kontrol u lekarza operatora- jak najbardziej nie zaszkodzi a powinna nastąpić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group