|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - Margogo
margogo - Pi± 08 Sty, 2010 Temat postu: Margogo Witam wszystkich . TrafiÅ‚am przypadkiem na to forum i mam nadziejÄ™ , że speÅ‚ni siÄ™ moja nadzieja ,by zdobyć wiÄ™cej informacji . Jestem córkÄ… 81 letniej mamy czekajÄ…cej na endoprotezÄ™ . WÅ‚aÅ›ciwie nic nie wiem o operacji , najbardziej bojÄ™ siÄ™ czasu po .. . W miarÄ™ wolnego czasu bÄ™dÄ™ przeglÄ…dać wypowiedzi forumowiczek , choć niezbyt pewnie siÄ™ poruszam po forum i nie wiem , jak szukać odpowiedzi na nurtujÄ…ce mnie pytania. Termin operacji wyznaczony jest na koniec stycznia . UdaÅ‚o nam siÄ™ zbić wagÄ™ mamy z 86 na 77 kg. Jak dÅ‚ugo przebywa siÄ™ w szpitalu po operacji ? Jak przygotować mieszkanie na obecność wiekowej , niesprawnej osoby ? TysiÄ…ce wÄ…tpliwoÅ›ci...i odpowiedzialność , bo mama zaufaÅ‚a mi we wszystkim . Pozdrawiam.
pasiflora - Pi± 08 Sty, 2010
margogo, witam Cię bardzo serdecznie. Bardzo dobrze , że trafiłaś do nas. Uzyskasz tu wszystkie potrzebne odpowiedzi. Kwestia pobytu w szpitalu po operacji to rzecz indywidualna , natomiast jek przygotować mieszkanie to tutaj poszukaj http://forumbioderko.pl/v...der=asc&start=0 i ogólnie mam nadzieję że zajrzysz do każdego tematu. Pozdrowienia dla mamy. Będziemy ją myślami wspierali , więc mam nadzieję że będziesz nas informować o krokach jak i kroczkach mamy.
AgaW - Pi± 08 Sty, 2010
Droga Margogo - rozumiem, że chcesz wszystko wiedzieć....odwiedź działy: ogólny - tam znajdziesz wiele ważnych tematów dla Was obu, kolejny dział to endoproteza - oraz koniecznie dział kącik rehabilitacji - Twoja mama także będzie potrzebować rehabilitacji, bo napewno zechce być sprawną osobą po operacji
Myślę, że znajdziesz wszystkie ważne informacje - w razie dodatkowych pytań - pisz - wspólnie pomożemy !
Fizkom - Pi± 08 Sty, 2010
margogo napisa³/a: | TysiÄ…ce wÄ…tpliwoÅ›ci...i odpowiedzialność |
Margogo, chciałbym pomóc odpowiadając przynajmniej na część Twoich pytań ale muszę mieć trochę więcej informacji. Proszę napisz:
1. z jakich powodów mama została zakwalifikowana do operacji ENDO?
2. jaka jest Jej sprawność w chwili obecnej? Jest osobą chodzącą/ siedzącą/ leżącą?
3. jeśli chodzi czy porusza się samodzielnie / balkonik/ laska itd.?
4. jaka jest przyczyna mamy nadwagi? proszÄ™ podaj choroby towarzyszÄ…ce (cukrzyca,
nadciśnienie, problemy krążeniowe, problemy kardiologiczne, problemy neurologiczne,
itp.) oraz ewentualne przebyte urazy.
5. jaki jest stopień akceptacji przez mamę decyzji o operacji? (chodzi mi czy mama rozumie
jej konieczność )
6. czy podjęta została decyzja dotycząca powrotu mamy ze szpitala? - chodzi mi tutaj
przede wszystkim o to czy mama wraca tam, gdzie mieszka ostatnio. Pytam, ponieważ
osobom starszym, w stresie poszpitalnym trudno jest zaadoptować się do nowych
warunków mieszkaniowych.
Oczywiście istnieje możliwość abyś odpowiedzi na moje pytania przesłała na priv.
W mojej pracy zawodowej, 12 lat przepracowałem na różnych oddziałch geriatrycznych. Z doświadczenia wiem, że okres pooperacyjny zarówno dla osób starszych jak i ich rodzin do łatwych nie należy. Wszystko zależy jednak od ogólnego stanu pacjenta, jego mobilizacji i motywacji oraz zrozumienia i "zimnej krwi" ze strony Jego rodziny. Znam wiele osób, które mimo swojego wieku i przebytej operacji nadal z godnością pełnią honory seniora rodziny, otoczeni kochającymi osobami. Margogo, Ty z kolei w tym okresie nie możesz poddawać się brzemieniu odpowiedzialności. Będziesz potrzebna matce. Tu nie ma miejsca na rozpacz i załamywanie rąk. Rozejrzyj się na Forum. Nie jesteś sama!!!!
Pozdrawiam,
Fizkom
AgaW - Pi± 08 Sty, 2010
Właśnie tak - nie jesteś sama !
Mam tu coś dla Ciebie - w dziale endoproteza w temacie endoproteza pisała do nas osoba w podobnej do Twojej sytuacji - podaję link, żebyś mogła szybciej znaleźć :
http://forumbioderko.pl/v...er=asc&start=90 .
Autorem postów jest Bepka - jej mama też miała operację, opisywała swoje wątpliwości, przemyślenia.
Proszę poczytaj te posty i nasze odpowiedzi - napewno będzie Ci łatwiej zebrać siły i zaplanować wszystko. Będzie Ci łatwiej uwierzyć że bardzo dużo zależy od Twojego podejścia. Jestem pewna że ze wszystkim sobie świetnie poradzisz jako córka.
margogo - Pi± 08 Sty, 2010
Dziękuję za szybki odzew . Widzę , że sporo lektury przede mną , a rzeczywiście to forum jest kopalnią wiedzy . Chcę jak najwięcej wiedzieć , jestem wdzięczna za linki i słowa otuchy . A tymczasem odpowiem Fizkomowi na pytania, myślę , że inni też może skorzystają .
ad.1 Mama praktycznie nie ma już stawu , po kilku latach chodzenia z bólem , dała się w końcu namówić na wizytę u ortopedy a on powiedział , że już nic nie pomoże , tak staw jest zniszczony . Jedynie wyjście to endoproteza.
ad.2 obecnie ból nie pozwala na wiele ,chodzi jedynie po mieszkaniu z laską , jest na środkach p/bólowych i nasennych ( te ostatnie od niedawna).
ad. 3 Nadwaga to wynik siedzącego trybu życia , braku ruchu . Jedyny sport to były spacery , jak jeszcze mogła wychodzić na dwór. Cukrzycy nie ma , ciśnienie ustabilizowane lekami , stan po usunięciu tarczycy w 95 r.pod kontrolą ( bierze Eltroxin , TSH w normie ) Lekarz rodzinna orzekła , że jak na swój wiek ( 81 lat) jest w dobrej kondycji .
ad.4 Do akceptacji operacji zmusił mamę ból i moje usilne namowy . Jednakże nie do końca zdaje sobie sprawę , jak poważna jest to operacja i jak długi okres rehabilitacji .
Ale może lepiej , że jest tego nieświadoma.
ad. 5 kilka lat temu mama przeprowadziła się do mnie , ma swój maleńki ale samodzielny pokój. Postaram się sprostać wszystkim wymaganiom , by proces powrotu do zdrowia był jak najmniej uciążliwy.
Tyle o sytuacji obecnej , od jutra biorę się za czytanie a zachęcona przez Was będę zwracać się z wątpliwościami . Zaczynam być dobrej myśli. Pozdrawiam.
Fizkom - Sob 09 Sty, 2010
margogo napisa³/a: | ...... od jutra biorÄ™ siÄ™ za czytanie a zachÄ™cona przez Was bÄ™dÄ™ zwracać siÄ™ z wÄ…tpliwoÅ›ciami . Zaczynam być dobrej myÅ›li. Pozdrawiam. |
Margogo, chcę żebyś zdała sobie sprawę z tego, że okres oczekiwania na zabieg to nie bezwolne skreślanie dat w kalendarzu. To okres mobilizacji, przygotowań oraz nauki dla mamy i dla Ciebie (co zresztą juz robisz). Szkoda czasu. To Im w lepszej formie mama podda się operacji tym łatwiej lekarzom będzie przeprowadzić zabieg, tym lepiej zniesie okres pooperacyjny, tym szybciej wróci do zdrowia. Trzeba wykorzystać fakt, że jak piszesz mama jest oceniana przez lekarza jako pacjent w dobrej formie.
Podkreślam, to ważne: wszystko co napiszę poniżej musi zostać dopasowane do mamy możliwości mentalnych i fizycznych.
Po pierwsze: ŚWIADOMOŚĆ mama powinna mieć świadomość tego co nastąpi po operacji. Powinna wiedzieć jak będzie mogła mogła poruszać się/ jeść/ pić w łóżku, jak dbać o operowaną nogę (tak, tak...), jak wstawać do pozycji stojącej, jak będzie chodzić przy pomocy balkonika/kul łokciowych itp, itd
Jednym słowem mama potrzebuje informacji Po zabiegu będzie przestraszona (tutaj potrzebny spokój rodziny), trochę splątana i zdezorientowana (tutaj potrzebne zrozumienie personelu i rodziny) - lepiej aby w takim czasie korzystała z tego co jest już znane a nie zupełnie nowe. Zresztą ta uwaga dotyczy całości Waszych przygotowań do operacji i do okresu po........
Po drugie: AKTYWIZACJA I SAMODZIELNOŚĆ
Dobrze byłoby aby w miarę możliwości mama nadal uczestniczyła w drobnych pracach domowych (np. wycieranie naczyń na siedząco, uczestnictwo w przygotowaniu posiłków itp., itd), na tyle ile to możliwe wykonać . Odradzam (!!!) wyręczania mamy w czynnościach dnia codziennego (np. toaleta poranna) - bo biedna, bo obolała, bo trzeba Jej zrekompensować zły los. Nic bardziej mylnego (zauważ, że piszę o wyręczaniu a nie o pomocy). Przecież po operacji nie będziesz mogła być przy mamie przez 24 godziny, choćby dlatego że nie starczy Tobie (!!!) sił. Mama musi być na miarę swoich możliwości nadal osobą samodzielną - już samo to poprawia samopoczucie......
Po trzecie: REHABILITACJA PRZEDOPERACYJNA
Już teraz należałoby rozpocząć przygotowania organizmu do podołania wytężonej pracy. Bo właśnie tak organizm mamy zareaguje po operacji na wszelką, nawet najprostszą konieczność ruchu.
Ćwiczenia oddechowe: poprawiające ruchomość klatki piersiowej i zwiększające pojemność życiową płuc - to właśnie teraz na nie czas
Masaż + rozsądne (!!!) ćwiczenia (masaż nawet samodzielny jeśli inny jest niedostępny): już teraz należałoby przygotować ciało (skórę, powięź, mięśnie) do operacji. Prawdopodobnie mama ma przykurcze okołostawowe i zaburzone krążenie w nodze, które nie będą ułatwiały lekarzom zabiegu a mamie uniemożliwią przyjęcie właściwej, wyprostowanej postawy po jego zakończeniu.
Nauka chodu o kulach: prawdę mówiąc jestem zdziwiony, że mama mimo bólu porusza się nadal o lasce. To powinno być już dawno Wam przez lekarza/ fizjoterapeutę uświadomione i zalecone. Poczytaj w dziale rehabilitacji o chodzeniu o jednej kuli - chodzenie o lasce z bolesnym biodrem to to samo, tyle że jeszcze więcej czyni szkody.
Mama już teraz powinna uczyć się chodu (balkonik, kule), z którego będzie korzystała po operacji (ja uczyłbym o dwóch kulach ). Nawet jeśli obecny dystans miałby być niewielki, nawet gdyby przyszłoby mamie tylko postać przy balkoniku/kulach i wyprostować plecy (to bardzo ważne). Pomyśl, mama do tej pory porusza się o jednej lasce a po operacji: obolała, wystraszona dostanie do ręki balkonik/ kule łokciowe. I dopiero wtedy zaczną się "schody". Ja byłem kiedyś w takiej sytuacji i zapewniam, że okrzyki terapeuty: wyprostuj sie, schowaj pupę, patrz przed siebie, nie ta noga, nie ta ręka są w takich sytuacjach niesłyszalne wogóle. Jednym słowem 3 dzień po operacji to nie najlepszy czas na naukę nowych umiejętności. To trzeba zrobić już teraz...........
Oczywiście, to co napisałem absolutnie nie wyczerpuje tematu przygotowania mamy do zabiegu. Jednak zakres działania, jaki nakreśliłem - to niezbędna i podstawowa forma przygotowania pacjenta do planowanej operacji ortopedycznej pod kontem sprawności ruchowej. Oczywiście, wymaga to pokierowania przez osobę fachową - fizjoterapeutę i o Jego pomoc należałoby zadbać właśnie teraz. Chcę jeszcze raz podkreślić: OKRES PRZYGOTOWANIA DO PLANOWEJ OPERACJI ORTOPEDYCZNEJ NIE MOŻE BYĆ CZASEM STRACONYM
Powodzenia,
Fizkom
P.S. Świadome pominąłem aspekt przygotowania otoczenia do mamy potrzeb po operacji (wysokość łóżka, wysokość siedziska, wysokość sedesu, udogodnienia do czynności dnia codziennego). Te informację otrzymasz od fizjoterapeuty i przeczytasz na Forum (napisane zostało na ten temat chyba już wszystko).
.
AgaW - Sob 09 Sty, 2010
Dziękuję Fizkomie za tą obszerną wypowiedź. Poruszyłeś bardzo ważne sprawy w przystępny i jasny sposób.
Myślę, że bardzo wiele osób skorzysta z Twoich wyjaśnień tak wartościowych, potrzebnych i wykorzysta je w swoich sytuacjach.
Konieczność rehabilitacji przed i pooperacyjnej jest oczywista.
Chcę zwrócić uwagę na niesłychanie ważną poruszoną kwestię psychiki osoby starszej.
Opieka nad starszą osobą po operacji różni się od opieki nad dzieckiem, osobą młodą.
Chodzi mi tu o znaczenie podejścia osób zdrowych, umożliwienie samodzielności aby starsza osoba nie czuła się bezradnym balastem, kłopotem.
Starsi ludzie są bardzo wyczuleni na traktowanie ich przez członków rodziny. Chcą czuć się potrzebni.
Muszą wiedzieć, że są kochani, że każdy jest im gotowy pomóc.
Ale trzeba pozwalać na samodzielność, na pomoc z ich strony w niektórych czynnościch, które nie będą szkodzić zdrowiu np. pomoc w kuchni w pozycji siedzącej w późniejszym okresie pooperacyjnym.
Umożliwienie czynnego udziału starszej osoby w życiu rodzinnym, nie wykluczanie jej z codziennego życia ma bardzo istotne znaczenie dla kondycji psychicznej.
Otoczona opieką i poszanowaniem starsza osoba będzie chętniej ćwiczyć, bedzie mieć większą motywację do prób samodzielności, będzie weselsza i pozytywnie nastawiona do życia.
Okres przedoperacyjny mądrze wykorzystany będzie procentował w czasie po operacji, ograniczy stresujące dla wszystkich członków rodziny nowe sytuacje - będą przecież już znane, nauczone przez fizjoterapeutę.
Jeśli chory będzie umiał właściwie poruszać się już wcześniej to cała rodzina będzie mieć bardzo ułatwione zadanie opieki, a operowana osoba będzie czuła się pewniej i bezpieczniej.
I jeszcze jedna uwaga ode mnie - starsi ludzie słysząc o tym, że laskę trzeba zastąpić kulami, balkonikiem mogą taką zmianę odebrać jako utratę sprawności, mogą poczuć się niedołężni i zniechęcani do życia.
Trzeba im wszystko przystępnie wytłumaczyć, że zastapienie laski ma pomóc im w utrzymaniu prawidłowej postawy, zmniejszeniu bóli kręgosłupa a nauka chodu będzie im potrzebna, bo po zakończonej rehabilitacji bądą czuć się lepiej, będą chodzić.
Należy pomóc zrozumieć starszej osobie, że zadbanie o swoją rehabilitację ma na celu powrót do większej samodzielności, lepszej jakości życia bez bólu, przedłużenia sprawności fizycznej.
Od rodziny i jej spokoju, mądrej opieki zależy bardzo wiele.
Warto wyobrazić sobie siebie na miejscu starszej osoby, którą czeka operacja - i pozwolić sobie wyobrazić jej odczucia, lęki. Pozwolić sobie na wnioski-wtedy reszta będzie prostsza
Fizkom - Sob 09 Sty, 2010
AgaW. Prawdę mówiąc, w skrytości ducha liczyłem na Ciebie. Nie zawiodłem się. Dzięki, że uzupełniłaś moją wypowiedź.
Tak, to co napisałaś jest na równi ważne z rehabilitacją ruchową a nawet..........
Często sam zastanawiam się czy i w jakim stopniu lekarz/pielęgniarka/fizjoterapeuta jest w stanie pomóc osobie, która czuje się niepotrzebna, nierozumiana, niedołężna i niekochana.......
Pozdrawiam,
Fizkom
AgaW - Sob 09 Sty, 2010
Fizkom napisa³/a: | CzÄ™sto sam zastanawiam siÄ™ czy i w jakim stopniu lekarz/pielÄ™gniarka/fizjoterapeuta jest w stanie pomóc osobie, która czuje siÄ™ niepotrzebna, nierozumiana, niedołężna i niekochana....... |
Nie znasz odpowiedzi? Myślę, że napewno znasz ...
Napewno w swojej pracy na oddziale geriatrycznym miałeś okazję przkonać sie, jak bardzo terapeuta może motywować, zachęcać do ćwiczeń.
Ja myślę, że pomoc lekarza/terapeuty może być ogromna.
Różni ludzie reagują w różny sposób na próby tłumaczenia, pomocy.
Czasem jest tak , że ktoś nie uwierzy nikomu z rodziny,przyjaciół, nie pozwoli sobie pomóc dopóki lekarz/terapeuta nie pomoże uświadomić choremu jakiś spraw.
Ludzie pomagający wrócić do zdrowia właśnie lekarze/terapeuci często wywierają ogromny wpływ na psychikę osoby chorej.
Jeśli będą kierować się sercem i pamiętać że człowiek to indywidualna całość ciała i ducha to mogą zdziałać niewierygodne rzeczy !
Podatność na sugestię swoich słów u danej osoby dobry terapeuta wyczuje instynktownie.
Wiele osób potrzebuje choć kilku zdań wsparcia, pochwały i wtedy dostają "skrzydeł" , zaczynają wierzyć w siebie a wiara góry przenosi.
Moim zdaniem to jest tak, że im bardziej pacjent potrzebuje wsparcia tym większy wpływ może wywierać lekarz/terapeuta.
Połączenie postępowania rehabilitacyjnego z umiejętym podejściem do psychiki chorego daje świetne efekty.
Psychika jest ważna, ale w czasie leczenia, rehabilitacji nawet najtwardsze psychicznie osoby mają chwile zwątpienia, zniechęcienia, wątpliwości.
Bez pomocy lekarza i fizjoterapeuty nawet osoby z silnym charakterem same nie wrócą do zdrowia - i często takie osoby wiedzą o tym i także potrzebują wsparcia.
Dlatego uważam, że wpływ lekarze/terapeuty jest większy niż wielu osobom może się wydawać.
Jest zależny od charakteru pacjenta, etapu leczenia w jakim się znajduje, jego sytuacji prywatnej, doświadczeń ( chodzi mi o to czy pacjent ma na kogo liczyć, czy jest nieufny wobec ludzi )
Wpływ ten może się zmieniać w różny sposób w trakcie współpracy.
Dobrze jest gdy rodzina pacjenta ma kontakt z terapeutą - wtedy wspólnie mogą omówić stan chorego, zwrócić uwagę na istotne sprawy, wzajemnie się uzupełniać.
Najważniejsza jest chęć pomocy choremu, wczucie się w jego stan i pokierowanie nim tak, aby szybko wrócił do zdrowia wykorzystując swoje możliwości.
Obserwując chorego w czasie spotkań właśnie terapeuta, rzadziej lekarz może być pierwszą osoba, która zauważy stan psychiczny pacjenta.
Chory przy bliskich może udawać, przy terapeucie zwykle tego nie robi, nie czuje się zagrożony bo przecież przychodzi po pomoc !
Właśnie obserwując pacjenta, jego zmiany w zachowaniu, myśleniu terapeuta może tak pokierować psychiką chorego, że będzie on osiągał dzięki swojej pracy bardzo dobre efekty w rehabilitacji, a w przypadku lekarza - chory zechce podjąć ważne decyzje dotyczące swojego leczenia.
Takie kilka szczerych zdań, słowa otuchy mogą być dla chorego na wagę złota ( szczególnie dla chorych wyczerpanych psychicznie ).
Przecież "nawet świnia potrafi wspiąć się na drzewo, kiedy jest chwalona" - trochę może nieładnie to brzmi ,ale jest bardzo prawdziwe.
margogo - Nie 10 Sty, 2010
Jakże się cieszę , że trafiłam na to forum Pilnie odrabiam pracę domową . Rozmawiałam już z mamą o kulach . Oczywiście Jej pogląd był taki , jak napisała AgaW -
kule to wyrażenie zgody na niedołężność . Ale ja już byłam uzbrojona w Wasze argumenty i co ? Jutro jadę po kule i zaczyna się nauka posługiwania nimi .
Nie wiem , gdzie mogłabym znaleźć opis prostych ćwiczeń oddechowych , o których wspominał Fizkom . Dopóki nie skontaktuję się z fizjoterapeutą chciałabym jak najszybciej wcielić w czyn sugestie Fizkoma . Fizkomie , może jakaś podpowiedź ? Teraz przekopuję forum , jestem zszokowana jak wielu młodych ludzi cierpi i jak wielkiej pomocy udzielacie Wy , Bioderkusy Gigantusy i Popularusy . Jestem Mikrus
Fizkom - Nie 10 Sty, 2010
margogo napisa³/a: | Jutro jadÄ™ po kule i zaczyna siÄ™ nauka posÅ‚ugiwania nimi .
Nie wiem , gdzie mogłabym znaleźć opis prostych ćwiczeń oddechowych , o których wspominał Fizkom . |
Margogo. Ćwiczeń oddechowych jest bardzo wiele i często wymagają fachowego poprowadzenia i kontroli. Poniżej przesyłam link do cwiczeń oddechowych - tych najprostszych. Ważne jest jedno, aby wykonywać je w różnych pozycjach: leżącej na plecach i na bokach, pozycji siedzącej i jesli to mozliwe (tzn. mozliwa korekcja pozycji) również w stojącej (zauważ, że nie piszę czy mama potrafi stać tylko zastanawiam się nad tym, czy mama potrafi prawidłowo stać; jeśli mama stoi krzywo to jakaś część klatki piersiowej będzie pracowała nieprawidłowo - to tak w bardzo dużym skrócie- i wtedy jakaś część pnia oskrzelowego będzie gorzej wentylowana)
http://old.imp.lodz.pl/em...woddech_em.html
Odnośnie chodzenia o kulach to jestem raczej zwolennikiem aby nauka tego odbywała się pod okiem fizjoterapeuty. Szkoda byłoby aby mamy zgoda na chodzenie o dwóch kulach szybko została wycofana bo forma nauki tego będzie nieodpowiednia. Jednak ogólną zasadę mogę podać ale najpierw muszę wiedzieć, która noga (lewa/prawa) szykowana jest do operacji.
Fizkom
AgaW - Nie 10 Sty, 2010
Margogo - to wspaniale, że tak dzielnie sobie radzisz, że szukasz rozwiązań, że nie poddajesz się. Taka córka to prawdziwy skarb
Bądź silna i nie poddawaj się - Twoja postawa jest kluczowa w postrzeganiu choroby przez mamę.
Jeśli Ty do tego podejdziesz spokojnie i mądrze tłumacząc że choroba to część życia, którą trzeba przetrwać żeby było potem lepiej to mama Twoje słowa przyjmie i nie będzie traktować operacji jak tragedii po której już jej nic nie czeka.
Jesteś bardzo otwartą na wiedzę osobą, już starasz się wykorzystać to co dowiedziałaś się z Forum - cieszę się z tego ogromnie czytając Twój post - bo to pierwszy krok do Waszego współnego sukcesu.
Mam jeszcze jedną sugestię - wiele osób będzie zdziwionych rehabilitacją prze i po operacji, zdziwiona chodem na 2 kulach. Mogą komentować, opowiadać różne historie innych osób-nie słuchaj takich komentujących osób i odsuń je od mamy. Obydwu Wam potrzeby jest spokój i skupienie się na tym co Was czeka a takie "dobre rady" sąsiadek i komntarze będą niepotrzebnie wprowadzać zamieszanie w Wasze życie i rozpraszać uwagę.
Nie daj się i chroń mamę przed takimi osobami !
Wszystko będzie dobrze gdy to dobrze zaplanujesz - wierzę że Ci się uda. Pozdrów mamę od Forum Bioderko
Libra - Nie 10 Sty, 2010
Nie wiem.....nie jestem ekspertem, ale z ćwiczeń oddechowych może byc chyba równiez zwyczajne dmuchanie przez słomkę w butelkę z wodą......Fizkom, może być?
margogo - Nie 10 Sty, 2010
Studiuję te ćwiczenia oddechowe .Dzięki ! To jest prawa noga.
Fizkom - Nie 10 Sty, 2010
Libra napisa³/a: | zwyczajne dmuchanie przez sÅ‚omkÄ™ w butelkÄ™ z wodÄ… |
Libra. Idea tego ćwiczenia jest bardzo dobra. Jego celem jest wykonanie wydechu przyzwiekszonym oporze jaki daje słup wody w rurce. W związku z tym sugerowałbym aby rurka była co najmniej długości 3 słomek i nie za cienka bo wtedy robi się z tego ćwiczenie dla kulturysty. Dobrze jest liczyć czas, przez jaki trwa wydech i stopniowo, w miarę możliwości go zwiększać. Podobne cwiczenie wysłałem w linku tyle, że trzeba zdmuchnąć płomień świecy z różnych odległości......
Podkreślam jednak, że właściwy dobór ćwiczeń oddechowych z uwzględnieniem wdechowego/wydechowego ustawienia kl. piersiowej, toru oddechowego: piersiowego/przeponowego/mieszanego oraz wygaszenie nadaktywności pomocniczych mięśni oddechowych jest możliwe przez fizjoterapeutę. Wierzcie mi, nawet z pozoru proste ćwiczenia, można wykonać źle lub niepotrzebnie. I wtedy szkoda na nie czasu.......
Fizkom
Fizkom - Nie 10 Sty, 2010
margogo napisa³/a: | To jest prawa noga. |
wzorzec chodu z dwiema kulami, dwu-taktowy z symetryczną pracą kończyn górnych juz podawałem wcześniej ale napiszę raz jeszcze (boląca jest noga prawa):
Pozycja wyjściowa: nogi w lekkim rozkroku, obie kule 10 cm w przód i 20 cm w bok w stosunku do stopy (to tylko orientacyjne odległości). Trzeba dobrze dobrać długość kul (to zrobi terapeuta).
I takt - lewa noga wykonuje krok
II takt - prawa noga wraz z obiema kulami wykonuje krok
Zwracać należy uwagę na: prawidłową-wyprostowaną postawę, prawidłowe ustawienie miednicy, równy prędkość chodu i częstość kroków oraz długość kroku. Oczywiście część tych elementów nie będzie możliwa do osiągnięcia (ból, ograniczenie ruchu w stawie, złe nawyki) ale być może możliwa będzie choć częściowa korekcja w stosunku do chodu o lasce.
Oczywiście to co powyżej napisałem to tylko zasygnalizowanie problemów, z którymi zmierzy się mama wraz ze swoim terapeutą.
Powodzenia,
Fizkom
becia - Sro 13 Sty, 2010
Witam wszystkich, ze mną w szpitalu leżała 80 letnia pani w 4 dobę (po operacji wstawienia protezy) już chodziła. Przeszła wiele, przy upadku złamała szyjkę kości udowej. Nidy nie zapomnę tej Pani, to wspaniała kobieta, pocieszała wszystkie pacjentki a tym płaczącym nad sobą dawała siebie za przykład. Nigdy nie uskarżała się na ból, dzielnie wykonywała polecenia lekarza i fizykoterapeuty. Pozdrawiam
zozo - Sro 13 Sty, 2010
TeÅ›ciowa koleżanki – w podobnym wieku na skutek upadku zÅ‚amaÅ‚a szyjkÄ™ gÅ‚owy koÅ›ci udowej. W dosyć szybkim czasie po wszczepieniu endo zaczęła samodzielnie chodzić – ku zdziwieniu rodziny. Istotne jest również to, że osobom w tym wieku wszczepiane sÄ… implanty cementowe, co również ma istotny wpÅ‚yw na szybkÄ… możliwość powrotu do chodzenia.
margogo - Czw 14 Sty, 2010
Mama już zaczęła posługiwać się kulami , pomalutku , ostrożnie , zastanawiając się nad każdym krokiem . Idzie jej coraz lepiej , stara się . Kilka razy dziennie spaceruje po mieszkaniu . Trochę narzeka na kręgosłup .Gdy podpierała się laską , miała inną postawę . Teraz uczulam Ją by pamiętała o prostowaniu się . A najbardziej podobają Jej się ćwiczenia izometryczne , była zachwycona ,że może bez bólu wzmocnić mięśnie nogi. Z ćwiczeniami oddechowymi jest gorzej , ale nie poddaję się . Kupiłam Ecomer na zwiększenie odporności organizmu a do operacji już tylko 2tyg.
kinga - Czw 14 Sty, 2010
margogo napisa³/a: | A najbardziej podobajÄ… Jej siÄ™ ćwiczenia izometryczne , byÅ‚a zachwycona ,że może bez bólu wzmocnić mięśnie nogi. |
bardzo fajnie, że idzie Wam coraz lepiej i szykujecie się na jakże bliski już zabieg
po operacji chodzenie o kulach, już Twoja Mama będzie miała opanowane
hmmm może nawet w szpitalu w pierwszych dniach rehabilitacji dadzą Jej balkonik u mnie właśnie starsze osób śmigały w ten sposób i były w lepszym stanie niż ja serio
pozdrawiam bardzo serdecznie
Lenka4 - Pi± 15 Sty, 2010
Tutaj jest link do broszury Mam sztuczny staw biodrowy http://www.ptoitr.org.pl/files/staw_biodrowy.pdf
Możesz wydrukować i dać mamie do poczytania w wolnej chwili.
Jeśli zdecydujecie z Mamą, że potrzebny będzie balkonik (kroczący, broń boże na kółkach), to wiedz, że NFZ refunduje 70% kosztów zakupu. Najpierw jednak lekarz musi go przepisać. Za wcześniej zakupiony nie dostaniesz zwrotu.
Bardzo pomocny jest taki klin trzymany pomiędzy kolanami - przydaje się ppodczas leżenia w łóżku i wstawania/kładzenia się.
Ojciec mojego sąsiada ma endoprotezy obu stawów biodrowych i biega z wnuczkiem po boisku za piłką. Wcześniej z trudem wstawał z krzesła.
Wszystko na pewno się powiedzie i Mama z pewnością nabierze chęci do nowych ćwiczeń i nowego życia, gdy przekona się, że może to wszytko robić bez bólu. Pozdrów Ją serdecznie.
margogo - Sro 27 Sty, 2010
Hej , odzywam się . Mama jest już w szpitalu , przyjęcie odbyło się w miarę sprawnie . Trochę było problemów z dotarciem na izbę przyjęć , ale później personel bardzo pomagał. Był wywiad o stanie zdrowia , zlecono badania i do łóżeczka. Dziękujemy obie za pozdrowienia i słowa otuchy. Jutro jeszcze luz , planowana operacja w piątek . Trzymajcie kciuki .
AgaW - Sro 27 Sty, 2010
Będę trzymać kciuki bardzo mocno! Napewno wszystko będzie dobrze, a mama szybko odzyska siły!
mamcia - Sro 27 Sty, 2010
To ja Siasia córcia mamci.....Trzymam kciuki i powodzenia
zozo - Czw 28 Sty, 2010
Trzymamy kciuki .
margogo - Pi± 29 Sty, 2010
Hura , operacja się udała , jest nowe bioderko , chociaż lekarz oznajmił , że tak zniszczonego stawu dawno nie widział . Mama miała znieczulenie dolędźwiowe , była więc świadoma , co się dzieje. Jak mi sama opowiadała , czuła się jak w stolarni : słyszała walenie młotkiem , pracę wiertła , a zupełnie nic nie bolało. Na sali pooperacyjnej , jak znieczulenie przestawało działać dostała leki p/bólowe . Leży płasko , na plecach z drenem i cewnikiem . Najbardziej dokucza jej suchość w ustach a nie pozwalają pić . Zwilżałam usta wacikiem nasączonym wodą , masowałam kark i nawet sobie żartowałyśmy. Jest ok. Jutro lecę znów do szpitala
mamcia - Pi± 29 Sty, 2010
SUPER Pozdrowionka i uściski dla Twojej mamy a i buziak od mojej córci dla Twojej mamci
barbórka - Pi± 29 Sty, 2010
Bardzo się cieszę, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Te pierwsze dni będą najtrudniejsze, wszyscy o tym wiemy. Musicie obie być silne.
pozdrawiam was obie i wszystkich, którzy w najbliższym czasie wybierają się na stół.
Jowi - Pi± 29 Sty, 2010
Dbaj o mamÄ™, niech szybko wraca do zdrowia
Bonia - Pi± 29 Sty, 2010
To wspaniałe wieści pozdrowienia dla mamy
AgaW - Pi± 29 Sty, 2010
Margogo - cieszę, że już po wszystkim, że wszystko się dobrze udało
Teraz mama będzie nabierać sił, a przy Twojej trosce napewno szybko stanie na nogi.
Niedługo zaczniecie ćwiczenia - będę trzymać kcuki za Twoją mamę i za Ciebie - jesteście obie bardzo dzielne
pasiflora - Pi± 29 Sty, 2010
Brawo brawo brawo Silna kobiecina skoro po tak skomplikowanej operacji miała ochotę na żarcik. Jestem pełna podziwu. No ale cóż się dziwić przy takiej córce
Lenka4 - Sob 30 Sty, 2010
Będzie dobrze! a nawet jeszcze lepiej. Jesteście obie dzielne kobitki.
Mijka - Sob 30 Sty, 2010
Margogo, najważniejsze to jest pozytywne nastawienie, a widać, że optymizmu Tobie i Twojej Mamie nie brakuje - będzie dobrze
margogo - Nie 31 Sty, 2010
Witam. gdzieś mi wcięło posta z opisem dwóch dni po operacji . Pokrótce powtórzę ,że jest zupełnie dobrze . Dziś była zmiana opatrunku , rana goi się . Jest zalecenie poruszać stopą w operowanej nodze , dużo pić , bo za mało moczu schodzi . Robię mamie masaże stóp i karku , pomagam w jedzeniu , bo niewygodnie na leżąco . Trzymamy się
kinga - Pon 01 Lut, 2010
margogo napisa³/a: | Pokrótce powtórzÄ™ ,że jest zupeÅ‚nie dobrze . |
Bardzo siÄ™ cieszÄ™
Pozdrów Mamę od nas
margogo - Pon 01 Lut, 2010
Dzięki za pozdrowienia . Dziś już była pionizacja . Rano pozycja siedząca a po serii masaży i zmianie opatrunku stawanie na nogi przy balkoniku . Asekurowało dwóch przystojnych panów i mama zrobiła kilka kroków. Wysiłek był bardzo duży ale i satysfakcja. Wyjęty dren i cewnik , założyłam mamie pampersa , bo ma taką przypadłość , że co 2-3 godz. nawet w nocy musiała robić siusiu . Na basenie bardzo niewygodnie , trzeba prosić o przyniesienie , więc doszłyśmy do wniosku , że dopóki nie nauczy się chodzić , jest to jakieś rozwiązanie.Z sali pooperacyjnej przeprowadzka do ogólnej ( trafiła się dwuosobowa ), więc będzie większy spokój . Już mama zażyczyła sobie lampkę nocną , bo lubi dużo czytać i rozwiązywać krzyżówki. Jest ok. Pozdrawiam wszystkich.
pasiflora - Pon 01 Lut, 2010
Skoro taki problem z moczem to nielepiej było zostawić cewnik niż zakładać pampers.
margogo - Sro 03 Lut, 2010
4 doba po operacji -kryzys
Rano dowiedziałam się , ze w nocy znaleziono mamę leżącą na podłodze , na brzuchu , kilka kroków od łóżka. Współlokatorka sali zaalarmowała pielęgniarki . Mama nic nie pamięta , twierdzi , że jej się to śniło. Nikt nie wie , jak to mogło się stać , że wiekowa kobieta , tuż po operacji , dopiero kilkanaście godz. wcześniej pionizowana , miała siłę sama zejść z łóżka ( bo na pewno nie spadła ) i osunęła się na podłogę . W dodatku nie mając świadomości tego , co robi . Przeżyłam kilka długich godzin przy łóżku mamy czekając na wynik rtg ( i tak rtg był planowany ) i na rozmowę z lekarzem . Dzięki Bogu okazało się , że z endoprotezą i z drugim biodrem wszystko w porządku . Złe natomiast były wyniki morfologii , tym lekarz tłumaczył zaniki świadomości . Podano 2x po 300 ml krwi . Oczywiście o ponownym spacerku nie było mowy. Cały dzień mama była słabiutka , ciągle zapadała w drzemkę , była niezbyt kontaktowa.
5 doba - środa
Wpadłam do szpitala rano , przed pracą - noc upłynęła spokojnie , mama nadal słaba . Pobrali krew na morfologię . Brak apetytu. Po południu było już lepiej, pomogłam przy obiedzie , porozmawiałyśmy . W międzyczasie z pomocą rehabilitantki było siadanie i chwila stania przy balkoniku , bez forsowania. Martwię się .
pasiflora - Sro 03 Lut, 2010
No to mama nieświadomie narozrabiała. Dużo krwi dostała dlatego taka słaba teraz jest. Czy doczytałaś na naszym forum, że buraki a dokładniej z nich soki poprawiają morfologię. Nawet mamy przepis na sok z buraków autorstwa Reni. Sprawdzony przez dziewczyny Pilnuj mamy i złóż jej od nas szybkiego powrotu do zdrowia.
kinga - Sro 03 Lut, 2010
Margogo
Ja jeszcze po tygodniu od operacji ciągnęłam krew a i tak wyszłam z hemoglobiną 10
W piątej, czy szóstej dobie gorączka mnie dopiero opuściła
Może pielęgniarki powinny założyć taką drabinkę, blokadę na bok łóżka, by się noce incydenty nie powtórzyły?
Pozdrawiam cieplutko i wierzę, że na dniach wszystko się unormuje
Grazyna1950 - Czw 04 Lut, 2010
Po operacji róznie bywa. Ja gorączkowałam przez kilka dni. Po pierwszej endo dali mi 2 jednostki krwi, a po drugiej nie i słabiutką z hemoglobiną niewiele ponad 9 wypisali do domu. Miejmy nadzieję, że Twoja Mama szybko dojdzie do siebie. Pozdrawiam
margogo - Nie 07 Lut, 2010
Moi mili , wszystko idzie ku dobremu . Barierka przy łóżku skutecznie zniechęca mamę od nocnych spacerów . A tak serio to spacerki są , ale dzienne , przy balkoniku . Pomaleńku , bo sił jeszcze brakuje .Co za radość , że można na siedząco zjeść obiad , rozprostować kręgosłup na spacerze . Dziś było testowanie nakładki na sedes , jakiż komfort w porównaniu z basenem Dobrze , że mieszkam blisko szpitala i mogę przychodzić dwa a czasem trzy razy w ciągu dnia. Wychodząc dziś wieczorem z sali powiedziałam - Pa, pa i bądź grzeczna . Usłyszałam udający dziecinny głosik : - Dobrze , mamusiu
pasiflora - Nie 07 Lut, 2010
margogo, aż miło jest przeczytać jak osóbki nie młode tak wspaniale sobie radzą A pomyśl i w tym też Twojej zasługi Tak, ale w końcu to dla mamusi, więc tak jakby nie ma innego wyjścia Tak po prostu trzeba.
zozo - Pon 08 Lut, 2010
CaÅ‚e szczęście, że mamie siÄ™ nic nie staÅ‚o w czasie upadku. Pozdrowienia dla mamy i dla Ciebie – jesteÅ›cie obydwie dzielne.
margogo - Czw 11 Lut, 2010
Mama jest od wtorku w domu . Byłam zaskoczona tak szybkim terminem , słaba hemoglobina i poruszanie się tylko z balkonikiem . Żadnej nauki chodzenia z kulami . W przeddzień próbowałam rozmawiać z lekarzem o rehabilitacji w domu i usłyszałam lekko ironiczne - a cóż pani chce rehabilitować ? Nie umniejszając zasług lekarza- operatora jestem zdegustowana tym , co działo się później. Z forum dowiedziałam się , że może być inaczej . Jedyny plus za karetkę z transportem do domu , bo mama nie wsiadłaby do małego osobowego auta. Myślałam , że w dniu wypisu jeszcze uda mi się porozmawiać z lekarzem , żaden nie był uchwytny , karta informacyjna i recepta na Clexane leżały na stoliku . Wtedy dowiedziałam się , że mam robić mamie te zastrzyki w brzuch. Wcześniej wyczytałam , że to nie takie straszne i faktycznie , trochę stresu i pooszło.
W domu mama z trudem porusza się z pomocą balkonika , jest słabiutka. Mieszkanie przygotowałam wg wskazań tzn wersalka na cegłach , podwyższone krzesło , nakładka na sedes. Jestem w trakcie rozmów , zabiegam o rehabilitację w domu . Pozdrawiam wszystkich
AgaW - Czw 11 Lut, 2010
Margogo - super, że tak dbasz o mamę. Dasz radę - to jeszcze świeża sprawa - najważniejsze teraz to Twoja troska - mądre decyzje dotyczące pomocy i rehabilitacji zdziałają cuda!
kinga - Pi± 12 Lut, 2010
Margogo bardzo się cieszę, że już jesteście razem w domku
pozdrawiam cieplutko
margogo - Pi± 19 Lut, 2010
Dziś mija trzeci tydz. od operacji . Znalazłam rehabilitantkę , poleconą jako specjalistkę od endo. Przyjechała do domu , wypytała się dokładnie o historię choroby , operację, długo studiowała wygląd nogi , obserwowała , jak mama chodzi . wytłumaczyła , że ból kolana nogi operowanej, na który się mama skarżyła , najprawdopodobniej spowodowany jest porażeniem nerwu w czasie operacji. Pierwsze zalecenia to delikatne i proste ćwiczenia stopami na leżąco i siedząco , by pozbyć się obrzęków i usprawnić przepływ krwi .Zwróciła uwagę , że nieprawidłowo układana jest noga w czasie leżenia na boku ,wytłumaczyła , dlaczego i jak ważna jest prawidłowa pozycja. Później przyjdzie czas na odbudowanie mięśnia po wewn. stronie uda , który uległ zanikowi , gdy oszczędzało się nogę . Nie wszystko zapamiętałam , ale następna wizyta jutro . Mamie pani bardzo przypadła do gustu , konieczność ćwiczeń już mniej , ale ciągle jej przypominam i kontroluję ułożenie nogi . No i robię te nieszczęsne zastrzyki w brzuch . Przed nami jeden cel - samodzielne spacery na wiosnę . Odwiedzającej nas rodzince bardzo spodobał się sedes o podwyższonym standardzie a pięcioletni prawnuczek z chęcią zasiadał na tym tronie
Pozdrawiamy całe forum i jeszcze raz dziękujemy za słowa otuchy w trudnych dla nas chwilach. Starsze panie i panowie , nie bójcie się podjąć decyzji o operacji , uwolnicie się od bólu , poprawicie komfort życia . Życie bez bólu można zacząć i po 80 -tce , łatwo nie jest , jeszcze sporo przed nami , ale warto .
AgaW - Pi± 19 Lut, 2010
Super, że obie jesteście zadowolone! Dzielne z Was kobiety !
To bardzo dobrze, że terapeutka podoba się mamie-sprawdźcie jeszcze, czy ból kolana przy chodzeniu to nie efekt nadwyprostu kolana (wiele osób tak ma).
Pozdrawiam Was obie gorąco i bardzo, bardzo się cieszę, że tak świetnie sobie obie radzicie!
kinga - Pi± 19 Lut, 2010
margogo napisa³/a: | Przed nami jeden cel - samodzielne spacery na wiosnÄ™ |
Wierzę w 100%, że na wiosnę będziecie sobie razem spacerować
margogo napisa³/a: | Starsze panie i panowie , nie bójcie siÄ™ podjąć decyzji o operacji , uwolnicie siÄ™ od bólu , poprawicie komfort życia . Å»ycie bez bólu można zacząć i po 80 -tce , Å‚atwo nie jest , jeszcze sporo przed nami , ale warto . |
Pozdrawiam Was bardzo bardzo serdecznie i trzymam mocno kciuki
Bonia - Sob 20 Lut, 2010
Całe forum chyba trzyma za was kciuki
margogo - Nie 21 Mar, 2010
Witam po długiej przerwie , wypełnionej intensywną pracą . Pani rehabilitantka przychodzi nadal 1x tyg . Pracuje nad zastarzałymi zmianami w nodze , zlikwidowała zrosty przy bliźnie pooperacyjnej . Nie były to bezbolesne zajęcia , często mama miała łzy w oczach ale wszystko dzielnie znosiła. Sumiennie też odrabiała pracę domową zadaną przez panią Anię. Dzięki tym ćwiczeniom szybko pozbyła się obrzęków i teraz wzmacnia mięśnie . Na ostatnich zajęciach zaczęła chodzić o kulach , a raczej przypomniała sobie , bo chodzenie ćwiczyłyśmy przed operacją. Pani Ania była b. zdziwiona , jak sprawnie mama śmiga po przedpokoju . Pochwaliła nas również za ćwiczenia izometryczne . ( podziękowania raz jeszcze dla Fizkoma ) Korzystając ze słonecznej pogody mama zaczęła spacerować po balkonie ( na szczęście jest długi ) a za tydzień zmierzymy się ze schodami. A później cały świat przed nami
Mijka - Nie 21 Mar, 2010
Powodzenia , a świat coraz piękniejszy i pewnie mama nabierze ochoty na spacery
AgaW - Nie 21 Mar, 2010
Bardzo dobrze, że tak idzicie do przodu z rehabilitacją, że ćwiczenia przed operacją przyniosły dobre efekty Masz bardzo dzielną mamę, i niedługo już razem będziecie spacerować
basia19 - Nie 21 Mar, 2010
Powodzenia, przyszła wiosna i wszystko będzie dobrze.
Lenka4 - Nie 21 Mar, 2010
Powiedz Mamie, że jest w tej chwili najdzielniejszą forumowiczką - Nasza Wielka Nieobecna Jak dobrze jest czytać, że się nie poddaje i wytrwale dąży do sprawności. Uściski.
Fizkom - Nie 21 Mar, 2010
margogo napisa³/a: | Na ostatnich zajÄ™ciach zaczęła chodzić o kulach , a raczej przypomniaÅ‚a sobie , bo chodzenie ćwiczyÅ‚yÅ›my przed operacjÄ…. Pani Ania byÅ‚a b. zdziwiona , jak sprawnie mama Å›miga po przedpokoju |
Pozdrowienia i ukłony dla Mamy
Fizkom
danka - Nie 21 Mar, 2010
Fizkom, No,normalnie humor mi się od razu poprawia,jak widzę te podskakujące okularki Połączenie cennej wiedzy z poczuciem humoru,to rzadkość!
Magdalena - Nie 21 Mar, 2010
Fizkom fantastyczne gogle;p;p
Grazyna1950 - Nie 21 Mar, 2010
Pozdrów Mamę. Jestem pełna wiary, że szybko dojdzie do pełnej sprawności.
Marek Roman - Wto 23 Mar, 2010 Temat postu: Pozdrowienia...... Ode mnie również pozdrowienia dla Twojej Mamy.
I ukłony za samozaparcie w ćwiceniach.
Moja Mama mimo wieku też sporo ćwiczy.
Nie wolno się poddawać, a ponadto ćwiczenia
wspaniale wypelniajÄ… czas...
I nie jest on stracony....
margogo - Wto 13 Kwi, 2010
Dziękujemy za wszystkie pozdrowienia . W ubiegłą sobotę była nauka schodzenia i wchodzenia po schodach z pomocą 2 kul , oraz 1 i poręczy . A dziś ..... prawdziwy wiosenny spacer , ten wymarzony od dawna , dookoła bloku z przerwą na ławeczce . Trochę za niskie są te ławeczki na osiedlu , powinnam nosić za mamą poduszkę A z ćwiczeniami to jest tak . Jak już jest lepiej to nie ma motywacji . Proszę , przypominam , tłumaczę , stoję jak ten cerber i egzekwuję . Ale po co ćwiczyć , wysilać się , jak można poczytać książkę , obejrzeć 4387 odcinek serialu czy nawet podrzemać . A dziś chyba serio mama postanowiła z powrotem przytyć , bo spódnice spadają bez rozpinania . Niedoczekanie . Tyle walczyłam o te 8 kg przed operacją , później jeszcze w okresie pooperacyjnym samorzutnie 3 kg , razem 11 kg. Lżej chodzić , nie są obciążone tak bardzo i biodra i kolana , a tu słyszę teksty , że do spódnic trzeba przytyć a nie zwężać je . . Pozdrawiamy wiosennie .
kinga - Sro 14 Kwi, 2010
Witajcie
margogo napisa³/a: | bo spódnice spadajÄ… bez rozpinania . |
hihihi takiego argumentu do przytycia, to jeszcze nie słyszałam Gratulacje dla Mamy za te 11 kg
Dasz radę umotywować Mamę do wszystkiego, wierzę w to bardzo
Bardzo się cieszę, że spacerki odbywają się zgodnie z planem i założeniem przedoperacyjnym
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za dalsze postępy
AgaW - Sro 14 Kwi, 2010
margogo napisa³/a: | ProszÄ™ , przypominam , tÅ‚umaczÄ™ , stojÄ™ jak ten cerber i egzekwujÄ™ |
margogo napisa³/a: | Tyle walczyÅ‚am o te 8 kg przed operacjÄ… , później jeszcze w okresie pooperacyjnym samorzutnie 3 kg , razem 11 kg. |
Margogo - jesteś wspaniałą, troskliwą córką Myślę, że dasz radę mamie wytłumaczyć, może poproś o pomoc terapeutę żeby Ci pomógł zmotywować ją do utrwalenia efektów ćwiczeń
Też muszę być takim "egzekutorem" jeśli chodzi o ćwiczenia córki ale jestem twarda...nie dajmy się - musimy takie być
Bardzo się cieszę, że spacerujecie, że cieszycie się wiosna. Co do kilogramów mów mamie że teraz szczupelsza wygłada zgrabniej, ładniej że bycie szczupłym jest dobre dla serca i że inni mówiąc że schudła jej zadroszczą, że zdrowo, szczupło wygląda
To powinno pomoć bo kobiety w każdy wieku chcą wyglądać dobrze
Zwęż spodnice i już - powiedz że przytyła i teraz musi o siebie dbać jeśli inne argumety nie pomogą to zrób takie kłamstewko dla jej zdrowia
danka - Sro 14 Kwi, 2010
margogo, Ja Ciebie bardzo dobrze rozumiem,bo miałam podobny problem z moją mamą.Musiała schudnąć do operacji,wszystko poszło OK,a potem znów zaczęła buszować po lodówce.W końcu mi powiedziała: "Dość się we wojnę nagłodowałam!".
Mnie niestety nie wystarczyło sił do tej walki,ale mam nadzieję,że Ty się nie poddasz.Mamy to częst bardzo trudne pacjentki.
margogo - Pon 17 Maj, 2010
Witam . W ubiegłym tyg . odbyła się pierwsza po szpitalu wizyta kontrolna. Lekarz b. zadowolony z ruchomości stawu i wyglądu blizny . Już można wyrzucić wiernego towarzysza w łóżku ( klin między nogi ) Po mieszkaniu chodzić z jedną kulą i próbować bez . Na spacery , na dwór też już można z jedną , ale mama woli jeszcze z dwiema , mniej się męczy kręgosłup . Teraz leje deszcz , ale jak było ładnie , mama już sama wychodziła na spacery po osiedlu . Nic nie boli , życie jest piękne.
pasiflora - Pon 17 Maj, 2010
margogo, jakże wspaniale czytać takie posty. Mama jeszcze będzie się cieszyła słońcem i życiem nawet z endo. Widzę i wiek nie jest przeszkodą aby korzystać z uroków życia. Pozdrowienia dla mamy.
margogo - Pon 14 Lut, 2011
Witam po dłuuuugiej przerwie. Bioderko sprawuje się bardzo dobrze . Mama chodzi na spacery sama z , tylko z laseczką . Nawet teraz , w zimie , nie straszna jej pogoda . Oczywiście ma różne dolegliwości związane z wiekiem , ale nie ma już tego strasznego bólu , przez który nie chciało się żyć . Wizyty kontrolnej w maju , po roku od pierwszej, nie będzie . Na początku stycznia poszłam zapisać mamę na wizytę a pani w rejestracji zaproponowała mi termin na marzec...... 2012 roku
Czy , jeżeli jest wszystko w porządku , można odpuścić i czekać jeszcze rok, czy stawać na głowie , by ta wizyta kontrolna się jednak odbyła ? Bo chyba do innego ortopedy niż nasz operator , nie ma sensu iść . Już sama nie wiem .
Grazyna1950 - Pon 14 Lut, 2011
margogo napisa³/a: | chyba do innego ortopedy niż nasz operator , nie ma sensu iść . Już sama nie wiem . |
Aby się upewnić, że wszysto jest OK według mnie można iść do innego ortopedy, a nie czekać na wizytę u operatora ponad rok. Wogóle to dziwne - wizyta kontrolna dopiero po roku. Ja na pierwszej kontroli byłam po około 30 dniach od wstawienia endo.
AgaW - Pon 14 Lut, 2011
Witaj Wspaniale, że Twoja mama cieszy się życiem bez bólu, że obie jesteście zadowolone z operacji
Także się dziwię, że tak długo masz czekać na kontrol. Dla pewności i spokojnego sumienia spróbuj mamę zapisać gdzieś indziej, w miarę do innego dobrego lekarza. Czekać do 2012 roku zawsze możesz i nie rezygnuj z tamtego terminu - za rok na kolejną kontrol będziesz mieć gotowy.
Życzę Wam dalszego bezbólowego sprawowania się bioderka, napisz jak wypadła kontrol o ile gdzieś niedługo się dostaniesz, a mam taką nadzieję że napiszesz same dobre wiadomości
Pozdrawiam Was obie
|
|