Forum Bioderko

Endoproteza - Powiklanie po endoprotezie

duska - Nie 27 Gru, 2009
Temat postu: Powiklanie po endoprotezie
Witam po przerwie i od razu dziekuje wszystkim, ktorzy interesowali sie moim stanem zdrowia i wspierali mnie w naprawde kiepskich dla mnie chwilach.. Przepraszam rowniez za zaniedbanie swojego dzialu ale nie bylam w najlepszej formie psychicznej
Winna jestem chyba wyjasnienie :)
Zdarzylo mi sie powiklanie pooperacyjne polegajace na zakazeniu i wtornym otwarciu sie blizny operacyjnej sprzed 3 miesiecy. Poczatkowo sprawa wygladala paskudnie gdyz czas komplikacji wskazywał na tzw. zakazenie pozne czyli najczesciej zainfekowany jest juz implant. Oznacza to w skrócie ze nalezy go usunac :cry: Ale na całe szczescie okazalo sie, zakazenie jest powierzchowne czyli po prostu pod blizna zropial mi krwiak w "zamknietej komorze" i zakazenie nie przedostalo sie nigdzie głębiej. Przezylam chwile grozy gdyz lekarze szczerze wątpili, ze jest to mozliwe. Dopiero scyntografia kosci + scyntografia leukocytarna + fistulografia + badania krwi wykazały jak wyzej :mrgreen:
Sprawa jest opanowana ale ja dalej siedze w szpitalu na antybiotykach (juz 3 tyg :-/ ) i czekam az da sie rane zamknÄ…c..Ile to potrwa - nie wiadomo. Mysle, ze do dwoch tygodni powinnam wyjsc..
Pisze Wam to po to, zebyscie obserwowali swoje rany i kazde podpuchniecie czy dziwna bolesnosc zglaszali od razu ORTOPEDZIE. Nie lekarzowi pierwszego kontaktu tylko ortopedzie. Ze zdumieniem stwierdzilam, ze cos takiego moze sie przytrafic i rok po zabiegu. Wczesniej myslalam, ze jak blizna mi sie pieknie i szybko zagoila to takie komplikacje w 3 miesiace po zabiegu juz mi nie groza. Im szybciej infekcja zostanie zatrzymana tym wieksze sa szanse na uratowanie naszych implantów..Od lekarzy dowiedzialam sie, ze zwykla grypa czy angina potrafi narobic nam (endonosicielom) koszmarnych problemow.. Wiecej informacji na ten temat na www.zakazenia.org.pl
Jeszcze raz dziekuje Wam wszystkim za wsparcie telefoniczne i mailowe. Pomogliscie mi uwierzyc, ze cuda sie czasem zdarzajÄ…, chociaz lekarze byli baaardzo sceptyczni :-)

AgaW - Nie 27 Gru, 2009

Dusiu - to bardzo ważne, co piszesz - mało kto wie ( ja też nie wiedziałam ) że po tak długim czasie rana może się otworzyć !!!

Trzymaj się - wracaj szybko do sił i zdrowia ! Jesteśmy z Tobą ! Przeżyłaś koszmar - ale musi być dobrze - musi ! :ok:

zozo - Nie 27 Gru, 2009

Dusiu - super, że siÄ™ w koÅ„cu wyjaÅ›niÅ‚o – trochÄ™ dÅ‚ugo to trwaÅ‚o. Teraz już z górki :ok: . TrochÄ™ to jeszcze potrwa, ale już bez takich nerwów. Blizna w koÅ„cu siÄ™ zagoi – nie ma innego wyjÅ›cia.
Lenka4 - Nie 27 Gru, 2009

Dusiu, to dobrze, że już idzie ku lepszemu. Musiałaś przeżyć chwile grozy.

Czy możesz powiedzieć jakie były konkretne objawy?

duska - Nie 27 Gru, 2009

Lenka4, podpuchla mi nagle odrobine blizna pooperacyjna. Nie wygladalo to groznie, raczej jakbym cos sie przecwiczyla. Oblozylam lodem i tyle, bo nie bolalo. Rano bylo lepiej ale wieczorem bylo bardziej spuchniete i zaczynalo pobolewac. Ale poniewaz minelo 3 miesiace od operacji to nadal nie budzilo to mojego niepokoju. Na trzeci dzien bylo juz spuchniete dosc konkretnie ale byla to niedziela wiec nie mialam jak sie wybrac do lekarza a pojscie na pogotowie nie przychodzilo mi nadal do glowy. W poniedzialek rano juz bylo baaaardzo spuchniete, bolalo jak cholera i widac bylo bardzo wyraznie, ze podeszlo ropa na dlugosci 7 cm pod blizna. Skonsultowalam sie telefonicznie z lekarzem a on mnie wystal w trybie pilnym na SOR. A z SORU od razu na oddzial szpitalny. W miedzyczasie blizna puscila na dlugosci tych 7 cm i wylaly sie hektolitry jakiegos swinstwa.. Ech.. nie wyobrazałam sobie, ze moge miec w sobie takie ilosci syfu.. Na poczatku lekarze oczyscili rane, okreslili to przetoka ropna i stwierdzili, ze prawie nie mam szans, zeby to bylo powierzchowne, i ze na 99% ten zbiornik jest zasilany z glebszych warstw.. Ze na powierzchowne to jest za duze, za glebokie (siegalo az do powiezi) i zebym sie zastanowila, gdzie chce usuwac endo :( Zastanawialo ich tylko to, ze posiewy caly czas wychodzily jalowe..
Masakra.. Ale cuda sie zdarzaja :mrgreen: Podobno uratowac moglo mnie to, ze od wystapienia objawow do podania antybiotykow nie minelo duzo czasu..

Bea - Pon 28 Gru, 2009

Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki , dobrze że już jest lepiej i lada dzień będziesz mogła się skupić na poprawie kondycji ;-)
kinga - Pon 28 Gru, 2009

Duska to Ci się przytrafiło i po takim czasie :shock: :shock: :shock:
tak się cieszę, że idzie ku dobremu w tej chwili :jupi: :viva: :jupi:
trzymam kciuki za cudowne i uzdrawiające działanie antybiotyków, zamknięcie się rany i powrót do domku :*
pisz na bieżąco, co u Ciebie i jak wygląda sytuacja :)
pozdrawiam cieplutko :)

PS. co do zakażeń- moja koleżanka lekarz (posiadaczka dwóch endo bioder i jednej w kolanie) też mi mówiła, że każde zakażenie infekcja może być groźne dla naszych drogocennych części zamiennych....
no i trzeba także uważać na ząbki: pilnować, by zdrowe były !!!

duska - Nie 10 Sty, 2010

No po calej tej historii wyszlam do w koncu do domu. Po miesiacu pobytu :(
Lekarz prowadzacy uznal, ze nie bedzie rany zszywał tylko goic ma sie przez tzw. ziarninowanie. Oznacza to w skrocie, ze rana jest otwarta, "klei" sie od dolu a ja mam co 3 dni chodzic do szpitala na opatrunek. No i jeszcze przez co najmniej miesiac antybiotyki..bleee..Ale endo cale :mrgreen:
Zszywanie tego byc moze przyspieszylo by gojenie ale zwiazane by bylo z mozliwoscia następnego krwiaka albo czegos innego, bo rane trzeba by podciąc i zszywac pod napieciem.. Juz sama nie wiem co jeszcze sie moze/moglo by skomplikowac :-D
Ale najwazniejsze, ze wszystko jest ok choc najadlam sie stachu jak chyba nigdy dotad..:)

Katja - Pon 11 Sty, 2010

Dusiu, wygrałaś niezłą bitwę! Co najmniej jak pod Racławicami! Albo Grunwaldem! :mrgreen: Cieszę się, że jesteś już w końcu w domu -teraz musi być już z górki. Oby rana jak najszybciej się zagoiła, żebyś mogła swobodnie wrócić do rehabilitacji czego z całego serducha Ci życzę. Jesteś niesamowita, wiesz o tym, prawda? :) :hug:
AgaW - Pon 11 Sty, 2010

Dołączam się do postu Katji - BRAWO Dusiu :brawo:
Musi wszystko być dobrze - odpoczywaj i dbaj o siebie ! :-)

pasiflora - Pon 11 Sty, 2010

Katja napisa³/a:
JesteÅ› niesamowita, wiesz o tym, prawda?
He ja to wiem na pewno tzn , że Dusia je niesamowita na maksa. Mam nadzieję , że nie tylko ta bitwa okaże się zwycięska, ale i cała wojna- wojna o zdrowie. Czego Tobie Dusiu życzę z całego serducha oraz wszystkim forumowiczom.
kinga - Pon 11 Sty, 2010

super, że wszystko się tak dobrze ułożyło...a że tak długo trwało i jeszcze troszkę masz "zabawy", to kropelka w morzu; najgorsze już za Tobą :)

trzymam kciuki jeszcze mocniej, by rana się zagoiła szybciutko !!!

zozo - Pon 11 Sty, 2010

Duska - no nareszcie :-D – ile można siÄ™ wylegiwać :wink: – nie masz umiaru :mrgreen: .
GorÄ…co CiÄ™ pozdrawiam :hug: .

Bonia - Pon 11 Sty, 2010

Dusia dobrze że wszystko ma szczęśliwy finał no i że endo całe
Nika - Pon 11 Sty, 2010

Dusia, historia niesamowita... Nerwy masz chyba z najlepszego stopu stali. Jak chodzisz, jeśli rana jest otwarta? Niech się ładnie i prędko goi, dużo zdrowia, niech endo służy jak powinna!
Libra - Sro 13 Sty, 2010

Duska.....baaardzo mocno trzymam kciuki :!:

Wyobrażam sobie, co musiałas czuć.....
Ja o tych możliwościach późnych zakażeń róznymi drogami czytałam juz wcześniej i mówił mi o tym lekarz, dlatego w którymś z postów pisałam, że panicznie boję się wszelakich infekcji bakteryjnych (infekcja wirusowa niesie za sobą mniejsze zagrożenie), pomimo, że od wszczepienia endo minęło juz dużo czasu....

duska - Sro 13 Sty, 2010

Nika, przy moich biodrach to i nerwy trzeba miec z tytanu ;) A tak serio to mam zalozony opatrunek i co 3-4 dni chodze do szpitala go zmieniac. I tyle. Troche klopotliwe ale przynajmniej nie boli. A to juz cos. Od poniedzialku wracam na rehabilitacje bo i tak juz jestem 6 tyg w plecy..
Libra, niestety to prawda. Wiele z tych tzw. poznych zakazen wziela sie nie wiadomo skąd..Moze zęby, moze grypa..albo jakis inny stan zapalny w innym miejscu..Tego nie dowiemy sie nigdy..Tak czy inaczej, nie dajmy sie zwariowac, ale nie dopuszczajmy do rozwiniecia sie jakiejkolwiek infekcji..Mowie to szczegolnie do osób bedacych na bakier z dentystą..Zepsute, nawet niebolace, zeby to straszliwe siedlisko bakterii i to z tych najgorszych i najniebezpieczniejszych szczepów..szkoda by bylo stracic endo z powodu ksiazkowej glupoty..

Bea - Czw 14 Sty, 2010

dusiu na pewno każdy posiadacz endo czy kapo zaniepokoił się czytając o infekcji... dobrze że już wychodzisz na prostą .
Nie wiem jak to napisać, ale jak rozpoznać że jest źle? Ja jestem dziwny przypadek więc to co mnie niepokoiło -lekarze traktują jako norma: różowienie blizny, drętwienie po ból ...
U dentysty wzięłam odpowiedzialność na siebie jak usłyszałam że mam nietypowe zęby i powinnam połowę usunąć bo zgodnie z czymś tam tak nie powinno być (ale nic do leczenia nie mam ) Więc każdą dolegliwość traktuje jako pech jak jeszcze wstaje to nie jest źle :-/

duska - Pon 15 Lut, 2010

Bea, ja mialam objawy bardzo nieswoiste. Pewnie dlatego, ze prawdopodobnie zakazenie bylo jednak jalowe. Przy bakteryjnym bez goraczki i bolu w okolicy blizny by sie raczej nie obeszlo. Mysle, ze nalezy zwracac uwage na KAZDA rzecz, ktora nas zaniepokoi i od razu robic CRP...szkoda ryzykowac..
A swoja droga ta dziura w bliznie dalej mi sie goi.. Jest coraz mniejsza ale to jeszcze trwa..

Jupi - Wto 16 Lut, 2010

Po jednej operacji też miałem dziurę w bliźnie, jeździłem na opatrunki 3 miesiące niby się goiło ale bardzo słabo i ciągle bolało. Pewnego dnia nie wytrzymałem i siadłem na taboret i wycisnąłem tą ranę, poleciała ropa około pól szklanki, cisnąłem aż poszła krew. Po 3 dniach było po balu rana się zagoiła... :mrgreen:
Oczywiście nie polecam moich sposobów, są dość bolesne i raczej nie zgodne ze sztuką medyczną :lol:

duska - Wto 16 Lut, 2010

Jupi, gdyby nie drobny fakt, ze w srodku byla endoproteza to pewnie tez bym tak pochojrakowala i nie sadze, by zapalenie tkanek miękkich zburzylo moj spokoj ducha :) Ale w sytuacji gdy w biodrze siedzi sprzet to ryzyko stracenia go w sytuacji zakazenia bakteryjnego jest gigantyczne. Do tej pory lekarze patrza na mnie jak na zjawisko, ze tak glebokie zakazenie nie doszlo do endo..bo wlasciwie juz kazali mi sie psychicznie przygotowywac do kolejnej rewizji.. Ech, jest tak duzo wspanialych bakterii o ktorych wolałabym sie nigdy nie dowiedziec.. :mrgreen:
AgaW - Wto 16 Lut, 2010

duska napisa³/a:
Do tej pory lekarze patrza na mnie jak na zjawisko, ze tak glebokie zakazenie nie doszlo do endo..

Dusiu - dziwią się? To nasze wspólne kciuki za Ciebie zatrzymały bakterie...nie masz pojęcia ile dostawałaś pozytywnych myśli i wibracji od nas! :lol:

piedra32 - Czw 16 Wrz, 2010

PiszÄ™ tutaj nie w swojej historii bo na konkretny temat.
Blizna już zagojona i zrośnięta ale.....
Od dwóch tyg stosuje maść kontatubect i od tyg w miejscu gdzie wcześniej był wysięk (obecnie zagojone zrośnięte) pod blizną jest zaczerwienione na ok 5cm dł, dość twarde, i jak naciskam boli,swędzi.
Gorączki nie mam ale dziś byłam u lekarza zrobiono CRP i inne badania a wynik będzie w poniedziałek. Dzwoniłam do Otwocka bo w każdej chwili mogę lecieć ale nikogo nie ma do pon maja zjazd ortopedów.
Boję się aby nie było to poważne, nie jest spuchnięte i jak na razie muszę czekać do pon na wyniki.
Czy badanie CRP pokaże na pewno jeśli jest zakażenie lub tym podobne????


Po za tym z biodrem ok nie boli i sprawuje siÄ™ dobrze.
Pozdrawiam

Bonia - Czw 16 Wrz, 2010

Piedra 32 Jesli to wzbudziło twoje wątpliwości to dobrze że skontaktowałaś się z lekarzem i zrobiłaś badania. A co do badania CRP to jest ono dokładniejsze niż OB bo szybciej wykazuje czy nie ma jakiegoś stanu zapalnego w organizmie
piedra32 - Czw 16 Wrz, 2010

Dzięki Bonia czekam do poniedziałku wtedy dowiem się co i jak.Rozmawiałam z Duśką trochę mnie "ostudziła" muszę obserwować bliznę.Mam nadzieję że to nic strasznego, kolejnej papraniny nie zniosę.
Wcześniej nie miałam żadnych problemów z bliznami ale może juz za wiele w jednym miejscu :-/

zozo - Pi± 17 Wrz, 2010

Piedra32, ja miałam problem z moją pierwszą blizną a z drugą nic się nie działo.
piedra32 - Pi± 17 Wrz, 2010

Zozo proszę napisz coś więcej na temat tego problemu który miałaś i jak to rozwiązałaś.

Pozdrawiam

zozo - Pi± 17 Wrz, 2010

No przestraszyłam się, jak mi się rana rozeszła na odcinku 2-3 cm i sąsiad chirurg wycisnął mi sporo treści - wylądowałam wtedy po raz drugi w szpitalu - wtedy Ty byłaś operowana razem z Duską. Zrobiono mi badania, wymaz i ponieważ wszystko było OK, to wróciłam do domu i pielęgnowałam ranę, tak jak pisałam już wcześniej - sterylstripy, przemywanie, zmiana opatrunku, aż do zaschnięcia rany. Wydaje mi się, że również po zasklepieniu się było jakiś czas zaczerwienienie.
piedra32 - Sob 18 Wrz, 2010

Dzięki zozo ja na razie mam zaczerwienione i czekam do pon na wyniki.Szczerze mówiąc bardzo się boje ale cóż bez wyników nic nie wiem.

Pozdrawiam ciepło

fala - Nie 26 Wrz, 2010

Witajcie

Nie wiem czy to komplikacje, ale mam pewien problem,
który niepokoi mnie bardzo. Jestem 16 dni po endoprotezie.
Z ranki po drenie wciąż wydostaje się jakiś płyn raczej surowiczy
i bezwonny. Kiedy 4 dni wcześniej zdjęto mi co drugi szew zwiększyła
się ilość tego płynu. Lekarz stwierdził, ze tak może być (wtedy była jeszcze
ta mniejsza ilość płynu).
Czy Wy też mieliście takie problemy ?

Pozdrawiam

kinga - Nie 26 Wrz, 2010

witaj :) mi też przez jakiś czas wyciekał taki surowiczy płyn-przezroczysty, bezwonny :)
obserwuj to miejsce: czy nie zwiększa się bolesność, nie robi się czerwone...

piedra32 - Nie 26 Wrz, 2010

Miałam podobnie co prawda z jednego miejsca sączyło się osocze.
Nawet czasami trochę "wyciskałam" to miejsce żeby szybciej wylazło to co się nazbierało.Lekarze mówią że to normalne zdarza się więc obserwuj.
Też miałam ściągane jedne szwy szybciej drugie po kilku dniach. Obecnie to miejsce różni sie od całości blizny i biorę antybiotyki (8 tydz od operacji) Jednego dnia jest bladsze drugiego czerwone.Ale nie panikuję ;-)
Pilnuj i odkażaj żeby nie wdała się infekscja.

Pozdrawiam ciepło :-)

fala - Pon 27 Wrz, 2010

Bardzo Wam dziękuję za słowa, które były dla mnie
wsparciem, ponieważ stres zmarnował mi początek weekendu.
Wczoraj, dzięki Waszym postom, odzyskałam nieco spokoju,
a dziś wiem , ze jest to normalne i (jak powiedział mój lekarz)
to nawet lepiej, że tak się dzieje.
Tak więc na mojej twarzy znów gości uśmiech i radość, że już nie boli :) .

Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

pasiflora - Pon 27 Wrz, 2010

fala, dokładnie Nic złego się nie dzije o ile ten płyn nie zmienia koloru i zapachu. Obserwujesz swoją bliznę i to jest bardzo ważne Cieszę się że bioderkowicze Ci pomogli Po to w końcu tu jesteśmy :mrgreen:
Slavianna - Sro 29 Wrz, 2010
Temat postu: Endoproteza - uszkodzenie elementów Endo
Witam wszystkich
Piszę z pytaniem, czy ktoś spotkał się z informacjami na temat ewentualnych uszkodzeń lub pęknięć wkładek lub głów ceramicznych stosowanych w endoprotezach?
Przeszłam operację 11 sierpnia 2010 i moja noga została wyposażona w Endo z wkładką i głową z ceramiki Bilox w kolorze różowym.

Dwa dni temu, przy chwilowym obciążeniu operowanej nogi poczułam i usłyszałam dziwne "łupnięcie" w stawie. Dziwne jest to, ze bardziej usłyszałam dość głośno "dźwięk" przypominający pęknięcie, niż to odczułam. Ból się nie pojawił. Niestety dziwny dźwięk (ciężko to opisać - coś jakby chrzęst) powtórzył się również wczoraj kilka razy, poczułam tez drobne przeskoki stawu.

Rozmawiałam ze swoim operatorem, który uspokaja mnie, ze może to być mięsień lub ścięgno, ale ja wyraźnie czuję, ze jest to jakby w samym stawie. Wspomniałam o moim podejrzeniu pęknięcia wkładki do panewki lub obluzowania Endo, jednak mój operator wykluczył tą możliwość. Zastanawiam się nad wykonaniem prywatnie badania USG, jednak nie wiem, czy na obrazie ewentualne zmiany będą widoczne.

Stąd tez moje pytanie na temat ewentualnych informacji, może ktoś już spotkał się z objawami, na które właśnie trafiłam?

Ogromne dzięki za wszelkie informacje

Serdecznie pozdrawiam

Slavianna

pasiflora - Sro 29 Wrz, 2010

Dziwne jest to co opisałaś Jestem sama ciekawa co Ci jest, ale forumowicze (z tego co Pamiętam) nie mieli podobnych odczuć/łupnięć Idz zrób prześwietlenie i prześlij mailem może do dr Mielnika Tak dla swojego spokoju. Adresu mail nie mam do niego, ale może jakoś to rozwiążecie. A może pocztą do niego? Nie wiem zrób i pogadaj z nim :-/
duska - Czw 30 Wrz, 2010

Slavianna, koniecznie do operatora, koniecznie rtg i pełna kontrola. To co piszesz, tzn. pęknięcie wkładki ceramicznej, jest prawie niemozliwe. Ale lekarze zawsze tak mówią. Jesli czujesz jakies przeskakiwanie w stawie to natychmiast to sprawdzaj. Ja mialam podobny numer z wkładką ceramiczną - róznica polegała na tym, że podobno śruba, którą byla umocowana endo wypchnęla wkładkę z panewki. I mialam podobne odczucia - jakby chrzęst i przeskakiwanie (które narastało z czasem).
Nie mniej, jak wyciągneli wkładkę to była ona peknięta (wiem napewno, bo mialam ją potem w ręce). Zycze Ci jednak, żeby były to tylko ścięgna, co jest możliwe, ale sprawdz dla swojego spokoju, bo te dzwięki i odczucia potrafią doprowadzić do szału.

piedra32 - Czw 30 Wrz, 2010

Slavianna, nie spotkałam się z pęknięciem ale ja bym sprawdzała mimo wszystko poszła bym na USG zobaczyć co się dzieje w środku.
Z całym szacunkiem dla operatorów ale ostrożności nigdy za wiele.Oni czasami bagatelizują pewne objawy i to co mówimy bo uważają że nie może się "złamać,pęknąć" itp. Lekarz ok ale sama lepiej sprawdż.Tym bardziej że Duska pisze że miała pękniętą.
Mam nadzieję że to nie będzie poważna sprawa ale jednak dżwięk o którym piszesz jest bardzo niepokojący.

Pozdrawiam ciepło trzymam kciuki

Slavianna - Czw 30 Wrz, 2010

Dziewczyny, bardzo dziękuję za odpowiedzi
W rozmowie z operatorem zapytałam się czy zrobić USG lub inne badania stawu. Tak jak pisałam wcześniej, odpowiedział, żeby nic nie robić. Odnośnie RTG, w przeciągu ostatnich 2 miesięcy miałam już 3 prześwietlenia, w tym w ostatni piątek w Piekarach, podczas wizyty kontrolnej. Wówczas wszystko było OK. W Piekarach mam być znów za 2 tygodnie, zdecydowałam się jednak na stacjonarną rehabilitację przy szpitalu.

Wczoraj znów usłyszałam ten dziwny chrzęst, jednak dużo ciszej niż za pierwszym razem. Tamten był najgorszy. Najpierw coś ostro łupnęło, tak jakby coś pękło pod silnym naciskiem. Kolejne dwa przypadki cichsze, ale wtedy już byłam ostrożna. Dzisiaj jeszcze nic. Usłyszałam tez opinię, ze może to być kwestia zbierającego się powietrza, które pod ciśnieniem zostało wypchnięte ze stawu, ale ten dźwięk chyba byłby inny.
Na razie obserwuję i bardzo uważam, natomiast, jeżeli się to powtórzy, zdecyduję się na badanie (chciałabym uniknąć kolejnego RTG). Chrzęst pojawia się przy zwiększonym obciążeniu operowanego stawu, nie towarzyszy mu ból.

Zastanawiam się jeszcze czy USG byłoby w stanie pokazać ewentualne pęknięcia lub to o czym pisała Duśka - ewentualne wykręcenie śruby?

Jeszcze raz bardzo dziękuję za informacje i odpowiedzi.
Będę informowała jak toczy się sprawa i czego się dowiedziałam.

Serdecznie pozdrawiam

J

piedra32 - Czw 30 Wrz, 2010

Powiem szczerze Podziwiam Cie ja bym już chyba zawału dostała, ale cóż dadzą nerwy.

Po tylu RTG nie ma co szaleć, tym bardziej że za dwa tyg masz wizytę. Jedynie zostaje USG myślę że czas pokaże na razie obserwuj a jak będziesz nie spokojna to zrób badanie i zobaczysz.

Pozdrawiam życzę wiele zdrówka ;-)

Slavianna - Czw 30 Wrz, 2010

Nie ukrywam, że są momenty, kiedy bliska jestem obłędu...
Dodatkowo różne warianty tego co mogło się stać, przychodzą mi do głowy, mówiłam o tym Pasiflorze.
Dziwne jednak jest to, że ból się nie zwiększył, jest tak jak wcześniej - pojawia się nieznacznie przy niektórych ruchach.

Co do badania - gdybym miała pewność, że na RTG ewentualna przyczyna byłaby widoczna to bym się zdecydowała. Stąd myślę o USG, bo jeżeli nie pokarze co się stało, to przynajmniej jest nieszkodliwe. A może Tomograf...
Więc jeżeli to się będzie powtarzało, najpierw zrobię gdzieś prywatnie USG, chociaż boję się, że nie będzie widoczne, jeśli np. pękła wkładka w środku, ale nadal jest trzymana przez śruby (co faktycznie bardzo przypominał pierwszy dźwięk, który usłyszałam).

I tu pytanie, jak sądzicie, które badanie najlepiej pokazałoby ewentualne zmiany - RTG, USG, Tomograf... ?


Na razie staram się nie wariować i obserwować oraz "słuchać" swojego stawu.

Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dzięki

J

drupinka - Czw 30 Wrz, 2010

pasiflora napisa³/a:
Idz zrób prześwietlenie i prześlij mailem może do dr Mielnika

Slavianna, oto kontakt do dra Mielnika: mmielnik@poczta.onet.pl

Slavianna - Czw 30 Wrz, 2010

Dzięki :-)
Mam już email do dr. Mielnika, natomiast, tak jak pisałam, cały czas zastanawiam się nad typem badania, które powinnam wykonać...

Grazyna1950 - Czw 30 Wrz, 2010

Musisz chyba podpytać jakiegoś lekarza, aby Ci poradził jakie badanie najlepiej zrobić. Tomograf jest podobny do rtg tylko tyle, że znacznie dokładniejszy. Poczekaj może do wizyty u lekarza. Jetseśmy osobami przewrażliwionymi, ale nie wszystkie objawy oznaczają to najgorsze. Głowa do góry - musi być dobrze.
piedra32 - Czw 30 Wrz, 2010

Obejrzałam swoje badania TK,AngioCT i na nich nie widać wkładki choć są bardzo dokładne.Jeśli śruby są tytanowe jest szansa widoku ale jeśli są metalowe to szansy nie ma bo rozproszy je światło.
Nie wiem jak z USG myślę że powinnaś zapytać lekarza tak będzie najrozsądniej.Nie ma sensu sie badać ,prześwietlać a potem żałować że nic nie wyszło a przy tym tracić kasę.

Nie dajmy sie zwariować (wiem to brzmi głupio)ale może napisz do dr.Mielnika i zapytaj co zrobic jakie badanie.

Pozdrawiam

zozo - Sob 02 Pa¼, 2010

Slavianna napisa³/a:
W Piekarach mam być znów za 2 tygodnie, zdecydowałam się jednak na stacjonarną rehabilitację przy szpitalu.
2 tygodnie, to niedługo - nie wykonuj nerwowych ruchów. Będziesz na oddziale i będzie Mielnik po ręką. Będzie okazja wszystko sprawdzić. Trzymam kciuki, żeby to były tylko ścięgna, które wkrótce się ułożą i wszytsko będzie dobrze.
Slavianna - Wto 05 Pa¼, 2010

Dzięki za opinie :-)
Nadal uważam, jednak czuję, że coś jest nie tak.
Nie wykluczam faktu, ze jest to moje przewrażliwienie, ale te kilka razy, kiedy Endoproteza się odezwała nie były na pewno złudzeniem.
dzisiaj dostałam telefon z Piekar, ze mam tam być 18 rano.
Tak więc pozostało 13 dni...

Pozdrawiam

piedra32 - Sro 06 Pa¼, 2010

Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni i będzie ok z bioderkiem.Ale wiem co czujesz bo niepewność to straszne uczucie. Czas, czas, czas, nic nie poradzisz na razie dbaj o siebie.Jeszcze 12 dni do wizyty ja mam 19 więc dzień po Tobie w Otwocku.

Pozdrawiam cieplutko

piedra32 - Nie 24 Pa¼, 2010

Slavianna bardzo proszÄ™ napisz co u Ciebie???
Mam nadzieję że sytuacja się wyjaśniła.

Pozdrawiam ciepło

zozo - Nie 24 Pa¼, 2010

Slavianna, skoro chciałaś dołączyć do nas w czwartek, to chyba nie jest źle. Odezwij się jednak i napisz, czy Twoje wątpliwości zostały rozwiane.
RADEK(hunter) - Nie 24 Pa¼, 2010

Slavianna chyba nas olała :mrgreen: :mrgreen: ;)
Grazyna1950 - Pon 25 Pa¼, 2010

Jak jest w szpitalu, to pewno nie ma dostępu do netu :)
duska - Pon 25 Pa¼, 2010

Gadałam ze Slavianną w piatek albo sobotę i mówiła, ze na razie jest wszystko dobrze. Żadne badanie nie potwierdziło jej podejrzeń. Na pewno się na forum zaraz odezwie, bo miała dostęp do sieci (chyba, ze cos sie popsuło)..
Slavianna - Pon 25 Pa¼, 2010

Cześć Kochani
Bardzo dziękuję za troskę i przepraszam za ciszę, ale miałam tutaj małe urwanie głowy (w sumie nadal mam).
RADKU skarbie - nikogo nie olałam :-)
W czwartek, mimo wielkiej determinacji by zniknąć na parę godzin ze szpitala, nie udało mi się dotrzeć na spotkanie. :-(
A więc po koleji - stacjonuję już tydzień w Piekarach na oddziale rehabilitacyjnym.
Poinformowałam lekarzy i rehabilitantów o tym huknięciu w stawie 4 tyg. temu i zlecono mi USG.
Na USG poza zwiekszoną ilością płynu wokół Endo nic nie wyszło. Natomiast dla pewności, po dwóch następnych dniach zrobiono RTG - też OK.

Natomiast podczas niektórych ćwiczeń, czuję delikatne przeskakiwanie w okolicach pachwiny, co mnie nieco niepokoi, ale lekarze tutaj twierdzą, że być może jest to płyn, który sie przelewa wokół Endo.
Same ćwiczenia mam dość intensywne, chociaż jeżeli chodzi o mnie, mogłoby być ich więcej ;-)
Co do samej atmosfery i warunków na oddziale rehabilitacji - jeżeli ktoś był w Piekarach na innym oddziale - jest dokładnie tak samo.
Ja nie narzekam - staram sie ćwiczyć do wieczora, a potem pracuję do 23-24.
W pokoju mam dwie, naprawdę świetne współspaczki - sporo starsze, ale dogadałyśmy sie w każdej kwestii, w tym również mojej nocnej pracy (instaluję parawan z koca i laptop nie świeci im po oczach). Niestety - na innych salach dzieją się jakieś dramaty, ktoś chciał być odizolowany, inna agentka wpada w histerię co drugi dzień...
Tak więc czas mija średnim tempem.

Brakuje mi tylko znajomych i wyjścia do jakiejs knajpy, kina czy gdziekolwiek.
PodsumowujÄ…c - jest OK ;-)

Åšciskam wszystkich!!!

RADEK(hunter) - Pon 25 Pa¼, 2010

dobrze, że czasami masz dostęp do internetu i możesz coś kliknąć, 3mamy kciuki za jak najlepszą rehabilitacje...
Slavianna - Pon 25 Pa¼, 2010

Dzięki :-)
Też się cieszę, że mam możliwość "pogadania" z kimś, szczególnie wieczorami :-)

kinga - Pon 25 Pa¼, 2010

Ok :) ale pogaduchy to już w innym miejscu-bardzo proszę :)
RADEK(hunter) - Wto 26 Pa¼, 2010

Slavianna napisa³/a:
Dzięki :-)
Też się cieszę, że mam możliwość "pogadania" z kimś, szczególnie wieczorami :-)


chodzi Tobie o to że masz miłe panie w pokoju i rozmawiacie sobie wieczorami o endo??

piedra32 - Wto 26 Pa¼, 2010

Slavianna dobrze że jesteś bezpieczna.Hmm ciekawe o co chodzi z tym płynem?może to normalne bo w sumie jeśli lekarze są spokojni to chyba ok. Zazdroszczę tej rehabilitacji ja tutaj sama się siłuję jak na razie. Wiadomo że na NFZ szału nie ma ale zawsze to inaczej niż w domu.
Życzę Powodzenia i mam nadzieję ze nie będzie negatywnych niespodzianek.

Całuję mocno Wszystkiego dobrego

RADEK(hunter) - Wto 26 Pa¼, 2010

a co to na NFZ gorzej?



ja byłem tyle razy i nie narzekam :mrgreen: :-P

duska - Wto 26 Pa¼, 2010

Radek, nie narzekasz ale pytanie jak chodzisz :-P hahaha
piedra32 - Wto 26 Pa¼, 2010

Nie Radku nie gorzej na NFZ, można rzec że wspaniale aż pot cieknie po d... i wszyscy mają dla Ciebie czas a efekty są powalające ;-)

Duśka Całusy ogromne

kinga - Wto 26 Pa¼, 2010

Proszę trzymać się głównego tematu wątku. Dziękuję.

Junior Admin

RADEK(hunter) - Wto 26 Pa¼, 2010

odnosząc sie do moich powikąłań po endo zeby nie bylo OT
duśka KU#$%^ mA#$ dobrze wiesz,że moje chodzenie <kulenie>
nie wynika z załozonej endo bo wszystko zrobione w Otwocku jest super
wynika z tego że przez niewydolnośc oddechową w pierwszejdobie po wypadku cześć komórek mojego mózgu obumarła i pojawiły sie obszary hipsodensyjne. zaowocowało to tym, że po wybudzeniu się ze spiaczki mialem zespół piramidalny i paraliż prawostronny, i niedowłady wywodzą sie z tego, bardzo głeboko uszkodzony nerw strzałkowy, skrócenie prawej nogi poprzez złamanie miednicy które maxymalnie możliwie poprawiono w Otwocku. wszystkie rzeczy są spowodowane opieszłoscia lekarzy z wawy z lindleya.
dawca to tylko dawca,
więc prosze CIEBIE o nie pisanie takich rzeczy bo naśmiewać sie najłatwiej,
dziękuje dobranoc


ps.a co leczenia na NFZ ze wszytkich ośrodków ośrodek MSWiA w Otwocku jest chyba niezły , bo rehabilitują pacjentów własnie z endo <kolan,bioder itd> i naprawde robią to nieżle, sorry i laska od nich wpada na bank do Orthosu

duska - Wto 26 Pa¼, 2010

Kinga, proszę o przymknięcie oka na moją niesubordynację :mrgreen:

Radek, KU#$%^ mA#$, dobrze wiem, że Ty wiesz, że ja wiem z czego wynika Twoje chodzenie i nie jest to wynik li i jedynie zaburzeń neurologicznych, co próbowałeś zasugerować :mrgreen: Wiec nie p#5%^&(l bo to nie ten wątek i zaraz nas Kinga objedzie i na dodatek będzie miała rację :-)

piedra32 - Wto 26 Pa¼, 2010

Jestem zaskoczona Radku miło że piszesz jak człowiek chyba pierwszy raz od serca i fakty.Raczej miałam Cie za ignoranta, mile rozczarowanie.

Co do rehabilitacji na NFZ to mam swoją opinie i nie jest ona dobra ,ale to nie znaczy że prywatna jest rewelacyjna.Wszystko zależy od fachowca i tyle.

Tak czy inaczej GorÄ…co Pozdrawiam

Slavianna - Sro 27 Pa¼, 2010

A więc, wracając do głównego wątku.

Staram się ćwiczyć dużo, szczególnie biorąc pod uwagę te dźwięki, które wydobyły sie z mojej nogi kilka tygodni temu. Doszłam do wniosku, że jeżeli coś ma się stać, to wolę, żeby nastąpiło w miejscu, gdzie byłam operowana. Na razie, poza delikatnym przeskakiwaniem przy niektórych ćwiczeniach (wyciąg, rowerek w basenie) nie zauważyłam innych objawów.
Owszem , jest ból w pachwinie, czasem coś mnie tam ciągnie, ale minęło 2,5 miesiąca od operacji, więc pewnie mam braki w mięśniach i ścięgnach, a te które zostały, są nieco leniwe.

Co do płynu, który wykazało USG, podobno to się zdarza i jego obecność jakiś czas po operacji nie powinnna niepokoić.

Co do rehabilitacji na NFZ i prywatnej.
Prywatna napewno jest lepsza, ale ja przez kilka długich miesięcy przed operacją korzystałam z tej na NFZ i uważam, że warto.
Czas, może nie jest tak idealnie wykorzystany jak podczas rehabilitacji indywidualnej, ale mnie to pozwoliło utrzymać nogi w dobrej formie. Teraz to procentuje.

Poza tym rehabilitacja na NFZ nie wyklucza wsparcia rehabilitacji prywatnej. :-)

Pozdrowienia z Piekar

RADEK(hunter) - Sro 27 Pa¼, 2010

Slavianna napisa³/a:
Doszłam do wniosku, że jeżeli coś ma się stać, to wolę, żeby nastąpiło w miejscu, gdzie byłam operowana.

jeszcze na kase liczysz ?? ;)
Slavianna napisa³/a:

Na razie, poza delikatnym przeskakiwaniem przy niektórych ćwiczeniach (wyciąg, rowerek w basenie) nie zauważyłam innych objawów.
też tak miałem i na maxa się bałem i pytałem co chwila, mówiąc do rehabiltantek "pani przyłozy ucho i posłucha" :mrgreen:
Slavianna napisa³/a:
Owszem , jest ból w pachwinie, czasem coś mnie tam ciągnie, ale minęło 2,5 miesiąca od operacji, więc pewnie mam braki w mięśniach i ścięgnach, a te które zostały, są nieco leniwe.

mnie na maxa bolało i ciągneło ale lekarz prowadzący powiedział, że to<akurat w moim przypadku> jest spowodowane wydłuzeniem nogi o 3 cm i trzeba zacisnąć zęby i ćwiczyć

tak że bedzie oki głowa do góry :papa:

Slavianna - Sro 27 Pa¼, 2010

RADEK(hunter) napisa³/a:
jeszcze na kase liczysz ??


A na to nie wpadłam!
Myślałam raczej o obecności mojego operatora i jego rączek piętro wyżej, a nie 300km.
Ale dzięki za pomysł! :-)

RADEK(hunter) - Sro 27 Pa¼, 2010

ja to najpierw zrobiłbym :whata:
a po chwili :shoot:
chyba że bym mnie uśpili ;-)

pasiflora - Sro 27 Pa¼, 2010

Slavianna, masz dużo zajęć w sobotę?
kinga - Sro 27 Pa¼, 2010

Czy ja mam wszystkich tu pozabijać? Pliss... powikłania tu mamy; rehabilitację i dziennik z remontu oraz wątki/ historie własne są gdzie indziej...
o umawianiu się na plotki, kawę już nie wspomnę....

duska - Czw 28 Pa¼, 2010

Kinga, jak się dobrze wczytasz to tu są same powikłania :mrgreen: hahaha, ale oczywiście masz rację i jako moderator również popieram utrzymywanie porządku na forum :mrgreen:
piedra32 - Czw 28 Pa¼, 2010

Co do ciągnięcia w pachwinie to chyba norma bo i u mnie bywa.Nie jest to ból tylko uczucie ściągnięcia, ale tu Radek mnie uspokoił że przy wydłużaniu nogi może tak być :-)

Slavianna jesteś w dobrych rękach a jak by coś .... to wszystko na miejscu ;-)

Pozdrawiam ciepło

Anula88 - Sro 03 Lis, 2010

Witam Wszystkich bardzo sedecznie. MAm pytanie dotcyzące bólu operowanej nogi. Czy sporadyczne ( ok raz, dwa dziennie ) kłócie ( tak jakby szpilke wbijać w rane i zaraz ją odłozyć) jest normalne? czy ból nogi operowanej też sporadyczny po 5 miesiącach po operacji jest noramlny. We wrześniu lekarz operator powiedział, że wszystko ok., o swoich podejżeniach pytałam ortopede w moim mieście, powiedziała, że notrmalne... Proszę o radę. Dziękuje i pozdrawia.
kinga - Sro 03 Lis, 2010

Ból nie jest normalny. Ból jest oznaką czegoś. Odwiedź porządnego !!! fizjoterapeutę skoro ortopeda nie widzi nieprawidłowości.
AgaW - Sro 03 Lis, 2010

Zgadzam się z postem Kingi. Każdy ból ma jakąś przyczynę, a fizjoterapeuta powininien szybko ją znaleźć i pomóc. Nie bagatelizuj tego, aby się nie zrobił z tego jakiś większy problem. Napisz nam jak już będziesz znać przyczynę - to pomoże innym osobom w podobnej sytuacji :)
Alicja - Pi± 19 Lis, 2010

Wszystkich posiadaczy endo firmy Johnson&Johnson, którzy mieli lub mają z nią problemy gorąco proszę o zajrzenie do tego linku:
http://www.bf.com.pl/pl/aktual6.html
To może być bardzo ważne !!!
Dwa wymienione modele mogą powodować powikłania !!!

pasiflora - Pi± 19 Lis, 2010

Alicja, to faktycznie jest bardzo ważne !!!
Poniżej też pisze kancelaria że udzieli bezpłatnych porad osobom które mają z tą endo problem.

Grazyna1950 - Pi± 19 Lis, 2010

Ufffff, na całe szczęście mam innej firmy.
salek - Wto 08 Mar, 2011

Witam, od 6 tygodni jestem szcześliwą posiadaczką nowego bioderka, rana sie pięknie zagoiła ale......
Jakieś 2 tygodnie temu pojawiło sie zaczerwienienie, lekka opuchlizna i bolesność rany, zaaplikowałam sobie okłady z lodu i ścisłe łóżko bo myślalam, że związane jest to z moją nadmierną ruchliwością - nie pomogło. Po tygodniu pojechałam do Piekar, lekarz powiedział, że to jakiś krwiak i dostałam antybiotyk ( cipropol). Mija tydzień a poprawy nadal nie ma, lekka opuchlizna, zaczerwienienie i bolesność sie utrzymuje. Zaczynam sie trochę denerwować, nie chciałabym panikować ale też nie chciałabym czegoś zaniedbać .... czy ktoś miał już takie "doświadczenia" ??? byłabym wdzięczna za jakieś wskazówki, pozdrowienia

pasiflora - Wto 08 Mar, 2011

Idź do lekarza u siebie jeszcze może coś doradzi. Albo na własną rękę zrób badanie krwi i pokaż wyniki ogólnemu. Wszelkie zmiany na bliźnie i wokół nie należy bagatelizować.
salek - Wto 08 Mar, 2011

Dzięki, masz rację - jutro zrobię sobie badania i pozawracam trochę głowę lekarzom, pozdrawiam
duska - Wto 08 Mar, 2011

To nie jest zawracanie głowy. Zakażenia wokół rany to cholernie poważna rzecz, więc po prostu należy to wyjaśnić. Wiele osób, łącznie ze mną, miało takie doświadczenia - czasem zapisano antybiotyk i wysłano do domu, czasem trzeba zostać na obserwacji w szpitalu (decyduje lekarz) , ale na pewno nie możesz tego zlekceważyć. Im szybciej zaczniesz działać, tym zdrowiej :)
salek - Wto 08 Mar, 2011

Dziękuję, jestem pełna podziwu jak dałaś sobie radę z tym zakażeniem - właśnie Twój wpis pozwolił mi uwierzyć, że jednak coś się dzieje złego. Do 4 tygodnia było super, nowe bioderko nie bolało, tuptałam po domku i byłam szczęśliwa. Rana jest zamknięta, a że spuchła, trochę boli i się zaczerwieniła - to może minie. Zresztą w ubiegły wtorek byłam u lekarza, biorę nadal antybiotyk - to się trochę uspokoiłam. Może to też było chowanie głowy w piasek. No ale od jutra "do boju" zrobię badania i nie dam się spławić ...serdecznie pozdrawiam
duska - Pi± 11 Mar, 2011

salek, no i co wyszło na badaniach????
salek - Pi± 11 Mar, 2011

Witaj, biorę od 1-go antybiotyk, zmieniono mi już na inny, dzisiaj przy 2 nakłuciach była tylko krew , więc chyba dobrze...nie widzę bo mam opatrunek. Ponoć za te przypadłości odpowiada jakiś krwiak. Ciesze sie i oby tak dalej, :mrgreen: może i przestanie boleć, na wszelki wypadek leżę, następna wizyta we wtorek , serdecznie pozdrawiam
salek - Sro 23 Mar, 2011

Ja nadal w sprawie "zakażenia" (???) . Mija miesiąc od czasu jak poczułam,że coś się dzieje w ranie i niestety pierwsze 3 tygodnie to był dla mnie czas stracony. Pomimo antybiotyku opuchlizna i bolesność rosła, zmiana antybiotyku na 2 dni złagodziła objawy a potem znowu wróciło, lekarz rodzinny włączył kolejny antybiotyk i znowu 2 dni lepiej i nawrót. Bóle w biodrze były bardzo silne a tutaj niedziela - dołączyłam sulfonamid i czekałam co będzie. Wczoraj lekarz rodzinny zaakceptował kurację i dzisiaj po raz pierwszy widzę, że ten "mix" chyba działa. Powoli zmniejsza się bolesność i opuchlizna., ale do wyleczenia jeszcze daleko....zbyt długo trwało namnażanie bakterii. :cry: Piszę ten post aby wszyscy po operacji, którzy że poczuli cokolwiek dziwnego z raną - reagowali od razu nawet jeżeli lekarz twierdzi, że "to tylko krwiak" :-/ to jest nasza noga i trzeba ją ratować. życzę zdrówka
AgaW - Sro 23 Mar, 2011

Chyba najgorsze już za Tobą, leki zaczynają działać i powinno być z dnia na dzień coraz lepiej :ok: .
Trzymaj się i szybko wracaj do formy, w imieniu innych osób dziękuję za tą przestogę!

michelle - Czw 28 Lip, 2011

Trzpień-powikłania

Czy komuÅ› zdarzyÅ‚o siÄ™, że trzpieÅ„ endoprotezy wbiÅ‚ siÄ™ w kość powoli i bez bólu? Czy jest możliwe, że noga „tylko” skróciÅ‚a siÄ™ i nie ma żadnych innych dolegliwoÅ›ci (panewka i gÅ‚owa trzymajÄ… siÄ™ dobrze, noga nie boli od 5-ciu lat)? Ortopedzi twierdzÄ…, że endo ma siÄ™ dobrze, ale wczoraj rehabilitant stwierdziÅ‚, że jedyne wytÅ‚umaczenie na skrócenie nogi, jest to, że trzpieÅ„ wbiÅ‚ siÄ™ dalej. Jego zdaniem jest niemożliwe, żebym miaÅ‚a równe nogi 7 lat temu (po ostatniej rewizji) i żeby po ciąży (5 lat temu) caÅ‚a miednica „poszÅ‚a” do góry.
Wiem, czekają mnie rentgeny, tylko że na nich, w pozycji leżącej nic nie widać...

Alicja - Czw 28 Lip, 2011

michelle napisa³/a:
Wiem, czekają mnie rentgeny, tylko że na nich, w pozycji leżącej nic nie widać...

Może poproś o skierowanie na rtg na stojąco. W Otwocku takie robią. W stolicy też, znajoma robiła, ale niestety prywatnie.
michelle napisa³/a:
Czy komuś zdarzyło się, że trzpień endoprotezy wbił się w kość powoli i bez bólu?

Moja przyjaciółka, szcześliwa posiadaczka dwudziestoletniej endo, tak ma. Właśnie trzpień się przemieścił, a nie jak u mnie za każdym razem panewka. Odbywało się to stopniowo i w zasadzie bez bólu.

AgaW - Czw 28 Lip, 2011

michelle napisa³/a:
Jego zdaniem jest niemożliwe, żebym miaÅ‚a równe nogi 7 lat temu (po ostatniej rewizji) i żeby po ciąży (5 lat temu) caÅ‚a miednica „poszÅ‚a” do góry.
Wiem, czekają mnie rentgeny, tylko że na nich, w pozycji leżącej nic nie widać...

A moim zdaniem po ciąży przerózne rzeczy się dzieją z biodrami, więc i ta może być możliwa. RTg stojące skonsultowane z dobrym ortopedą wszystko wyjaśni. Zrób je jak najszyciej abyś wiedziała co się dzieje, daj znać gdy dowiesz się jak jest.

Libra - Pi± 29 Lip, 2011

Alicja napisa³/a:
Może poproś o skierowanie na rtg na stojąco. W Otwocku takie robią. W stolicy też, znajoma robiła, ale niestety prywatnie.


Nie wiem czy potrzeba jakiegos szczególnego aparatu, ale ja w zwyczajnej przychodni prosiłam, by rtg robiono mi na stojąco (własnie ze względu na znaczne skrócenie nogi-chciałam, by było to widac na rtg) i tak było- nikt nie protestował. Nie wiem od czego to zalezy....juz pomijam, że za każde rtg płacę, ale to chyba musi być zalezne od aparatu, bo jeżeli nie, to w czym problem...

drupinka - Sro 12 Cze, 2013

Ten post piszę w imieniu znajomej, która miała wstawione endo w końcu kwietnia. Tuż po operacji miała bardzo bolesną i spuchniętą nogę operowaną - od kolana w dół - i mogła tylko lekko poruszać palcami. Grzbiet stopy był bez czucia.

Potem przebywała na oddziale rehabilitacyjnym, w efekcie obrzęk prawie ustąpił, ale ból stopy jest jeszcze bardziej intensywny. Poinformowano ją, że ma uszkodzony nerw, dostaje leki p/bólowe, sterydy i jest przerażona.

Czy ktoś miał podobne komplikacje po zabiegu???

Wendy - Czw 13 Cze, 2013

drupinka, niestety porażenie nerwu jest dosyć częstym powikłaniem po operacji endoprotezoplastyki. Napiszę więcej później.... pędzę do pracy:-)
aga.t. - Czw 13 Cze, 2013

drupinka
TUTAJ jest kilka postów Nawojki i Piotrka, którzy mieli taki problem.

drupinka - Czw 13 Cze, 2013

Wendy, aga.t, dziękuję. Nawiasem mówiąc, prawidłową diagnozę tej znajomej w ciągu minuty postawiła Edi :)
poczwarka - Pi± 20 Wrz, 2013

Prawie trzy tygodnie temu miałam robioną totalna endoplastyke prawego biodra. Trochę mnie pobolewa. Czy niepokojącym objawem jest puchnięcie łydki? Proszę napiszcie czy ktoś z was miał podobne objawy. Pozdrawiam
:->

kinga - Pi± 20 Wrz, 2013

poczwarka napisa³/a:
Prawie trzy tygodnie temu miałam robioną totalna endoplastyke prawego biodra. Trochę mnie pobolewa. Czy niepokojącym objawem jest puchnięcie łydki? Proszę napiszcie czy ktoś z was miał podobne objawy. Pozdrawiam

Poczytaj TUTAJ

maszka95 - Pi± 11 Pa¼, 2013

witam
moja mama 61 lat jest 2 lata po pierwszej operacji i rok po drugiej -endoproteza biodra .Nogi, biodra nadal ja bola ,stara chodzić się bez kul ,ale sa dni ze tak ja boli ze musi uzywać. Chodzi jak kaczka chwiejac sie na boki.Boli ja na wysokosci bioder i ciagnie w dół oraz w pachwinie ,bylismy u lekaraz operujacego na kontroli i na zdjeciach nic nie widac wszystko jest dobrze.Nie wiem gdzie sie teraz udac ,czy funduszu na cwiczenia rehabilitacyjne ,czy ponownie udac sie do lekarza i wymysic zeby przyjął mame na oddział i dokładnie zbadał .Tak sobie mysle moze to miesnie żle wycwiczone , po 2 operacji przychodziła rehabilitantka do domu ale nie wiem czy dobrze cwiczyła ,moze mama ma źle miesnie rozciagniete .Mieszkamy w małej miejscowosci i tu ciezko znalesc dobrego rehabilitanta ,a do lekarza ktory operował mam 80 km.Poradzcie co zrobić

mprzepiora - Sob 12 Pa¼, 2013

maszka95, odległość sprawia duże kłopoty, jednak rehabilitacja jest priorytetem. Znajdź dla mamy polecanego terapeutę, na pewno potrzebna jest konsultacja fizjoterapeutyczna.
maszka95 - Sob 12 Pa¼, 2013

witam
moze ktos zna dobrego fizjoterapeutę z okolic wolsztyna lub nowego tomysla , bo do poznania mamy 80 km .Będębardzo wdzięczna .

Danuta - Nie 08 Cze, 2014

Dzien dobry, dawno nie zaglądałam tu do Was - tak to jest,że jak jest dobrze i pochłaniają nas codzienne sprawy, to się oddalamy. Ale wydarzyło się coś,czym powinnam się podzielić,bo może komuś pomogę zapobiec nieszczęściu. Pierwszą endo dostałam we wrześniu 2009, i -mimo perypetii z chodzeniem dobra rehabilitacja przywróciła mi sprawność. Druga (2010) endo też sprawowała się i do dziś sprawuje bardzo dobrze. A teraz jestem z..... wiszącym biodrem:( zaatakowała mnie bakteria - proteus mirabilis, i zniszczyła panewkę endo. Trzeba ją było usunąć i teraz jestem znów "do tyłu",. Gdzies w jesieni zaczęło mnie podboliwać w prawej pachwinie,tej ze starszą endo. Najpierw myślałam,że się mięśnie zastały. Później znów przyszło uczulenie na proszek, wyglądające jak owrzodzenie żylne-ale naczyniowiec po Dopplerze je wykluczyl, za to wykrył podwyższone CRP. Leczyłam więc uczulenie,ale dla pewności udałam sie do mojego ortopedy z żalem na tę pachwinę.W grudniu 2013, ale pan dr sprawę zbagatelizował, powiedział,że się rozchodzi, nawet rentgena nie kazał robić. Uspokoiłam się -skoro taki znawca nie widzi niebezpieczeństwa, to dobrze. Ale chodziłam coraz gorzej, w końcu zaczęłam lekko utykać, aż dnia pewnego, 29 kwietnia,usiadłam przy stole i już nie mogłam wstać.Ból przestraszny. Zawołałam lekarza rodzinnego, orzekła,że to rwa kulszowa i tak leczyłyśmy tę rwę ze 3 tygodnie. W końcu zasięgnęłam porady mojej rehabilitantki i to ona właśnie mi kazała pędem do ortopedy,bo rwa nie boli z przodu uda. 2 lekarzy rodzinnych się nie poznało,niestety. I rentgen pokazał, że główka endo wypadła z panewki. No i szpital,operacja, wyjęcie endoprotezy, leczymy tę bakterię proteus mirabilis - w szpitalu w kroplówce, teraz w domu w tabletkach. Mowy nie ma o nowej endo,poki się ta bakteria nie wytepi, może to być i pół roku....
Septyczne obluzowanie endoprotezy stawu biodrowego brzmi rozpoznanie, rewizja biodra prawego ,usunięcie endo w całości po obluzowaniu panewki z migracją kosza. Istny koszmar, to wiszące biodro brzmi strasznie. Teraz łażę po domu o kulach, robię ćwiczenia izometryczne i czekam na pierwszą kontrolę.
Tęknie spoglądam na zielony świat z ganku, bo o zejściu po schodach na kamieniste podwórko nie ma mowy.
Opisuję dokładnie, żeby otrzec,że wszelki stan zapalny (CRP) i ból w pachwinie to coś z endo,a nie rwa kulszowa. Na sali było nas 3 z tym samym przypadkiem, na skutek błędnej diagnozy lekarza. I znów muszę ćwiczyć cierpliwość i mięśnie,żeby udźwignęły noge bez stawu biodrowego.
Zdrowia życzę wszystkim. Myslałam,że endo można uszkodzić fizycznie,a tu wkradła sie owa bakteria, widać przez ranki po uczuleniu i znów powrót do niesprawności. No nic,spróbuje jakoś wytrzymać, nie mam innego wyjścia. Pozdrawiam.

Wiesia187 - Nie 08 Cze, 2014

Danuta
Dziękuję Ci za napisanie tego postu . Może to spotkać każdego z nas i jest dla nas ostrzeżeniem . Zakażenie bakteryjne może wystąpić przez cały czas pozostawania implantu w organizmie . Najgorsze jest to , że nie zostałaś zdiagnozowana prawidłowo od razu a byłaś u specjalisty . Życzę Ci cierpliwości i wytrwałości , żeby stan zapalny jak najszybciej zginął i mogłabyś doczekać się nowej endo . Przede wszystkim życzę zdrowia .
Pozdrawiam

mprzepiora - Nie 08 Cze, 2014

Danuta, swoim postem przypomniałaś nam wszystkim, że powinniśmy być ostrożni i nie bagatelizować żadnych sygnałów.

Danuta napisa³/a:
Tęknie spoglądam na zielony świat z ganku, bo o zejściu po schodach na kamieniste podwórko nie ma mowy.

Kochana musisz przetrwać ciężki czas ale na pewno minie on szybciutko i będziesz miała swoje nowe, zdrowe bioderko. Cierpliwości :hug:

Danuta - Pon 09 Cze, 2014

Miłe Koleżanki, dziękuję za wsparcie, troche ciężko będzie, zwłaszcza w obliczu gorącego lata,ale co robić, najważniejsze doczekać drugiej endo,moze dotychczas nabyte umiejętności zaprocentuja i juz nie będzie tak trudno? No to- zagryzamy zęby i czekamy ;-) zdrowka duzo i radości z każdej chwilki,
a te zakażenia endo to podobno tylko 6% wszystkich powikłań ortopedii, i akurat się trafiło, siła wyższa.

Iza - Pon 09 Cze, 2014

Danuta napisa³/a:
a te zakażenia endo to podobno tylko 6% wszystkich powikłań ortopedii, i akurat się trafiło, siła wyższa.

Danuta strasznie mi przykro, że Ci się trafiła taka nieprzyjemność. Życzę Ci, aby ten czas szybciutko minął i abyś mogła cieszyć się nową endo. 3maj się cieplutko.

duska - Pon 09 Cze, 2014

Danuta,
czy ja dobrze rozumiem, że po czterech latach bakteria zaatakowała i zniszczyła kość wokół panewki? Czy lekarze mówią cos na temat tego czy była tam od początku i "przezimowała" czy się tam jakoś dostała później?
Pytam, bo proteus mirabilis jest charakterystyczna dla kłopotów z układem moczowym i pokarmowym..

Niestety, w przypadku zakażeń bakteriami praktyką jest wywalanie wszystkiego z biodra, żeby bakteria nigdzie się nie schowała. Z tego co wiem, to na świecie stosuje sie, z różnym skutkiem, jakieś lańcuchy antybiotykowe, ale przypuszczam, że jeśli bakteria zniszczyła kość to i tak niezbedna bedzie jej rekonstrukcja.
Ech.. cóż.. ja też nalezę do tych niskoprocentowych "szczęśliwców", którym się przy okazji operacji endo rózne rzeczy pokomplikowały, więc mocno trzymam kciuki, żebyś przetrwała kiepski okres i sie nie dała złym mocom :) Gadaj z nami, bedzie Ci lżej :) Na forum jest kilka osób, które miały wiszace biodro z róznych powodów a teraz cieszą się nowym endo i powrotem do normalnego funkcjonowania..

Danuta - Pon 09 Cze, 2014

Dusiu, ostatecznie nie wiem,skąd się ów proteus mirabilis wziął, nic nie mówili na ten temat. Jeszcze dodam,że 9 maja 2013 r. w tym samym szpitalu (i w tej samej prawej nodze) zrobili mi operację halluksa. Może rok przetrwała tam bakteria? Bo halluksem cieszyłam się tak ze 4 m-ce, a później się zaczęło podboliwanie w pachwinie, później dziury na skórze ,nie będące owrzodzeniem żylnym. Podleczyły się dziury, zaczęłam lekko utykać na te nogę, a w końcu ból w biodrze,wszystko naraz, no i stale podwyższone CRP, co nie zaniepokoiło ortopedy. Dopiero,gdy w kwietniu tego roku łupnęło i nie mogłam wstać,pomyślałam o endo. No i w końcu wyszło,co już opisałam :-( czyżby sie bakteria ostała od operacji halluksa? Nie wiem, czy zaatakowała kość, mówili,że był problem z wyjęciem trzpienia endo, bo mocno siedział, więc może kość ominęło?
W epikryzie napisano:
posiew z dna panewki prawej: Proteus mirabilis wrażliwy na Ciprofloksacynę.
posiew z wymazu z jamy stawu biodrowego: wynik ujemny.
posiew z ziarniny z okolicy obluzowanej panewki stawu biodrowego: wynik ujemny.
Dokładnie tego nie rozumiem, zapytam 17.06 w czasie wizyty kontrolnej,a może umiesz mi to wytłumaczyc?


Cóż, teraz tylko mieć nadzieję,że sie to szybko wyleczy,by można dostać nowe endo...........

drupinka - Pon 09 Cze, 2014

Danuta, bardzo mi przykro, że przytrafiła Ci się taka sytuacja... Najważniejsze, że wreszcie jesteś zdiagnozowana, a więc lekarze już wiedzą, co mają robić. Trochę to potrwa, ale na pewno będzie dobrze!

Trzymaj siÄ™!

duska - Wto 10 Cze, 2014

Danuta, z wypisu wynika, że bakteria w stawie była i tyle. Przypuszczalnie zniszczyła kość i endo sie obluzowało. Tzn. obluzowała się górna część endoprotezy czyli panewka. Trzpień siedzi głeboko w kości udowej, pewnie obluzowany nie był, ale juz wymienili wszystko jak leci, ze wzgledu na ta bakterię. Trudno powiedzieć. Ale w tej chwili to bez znaczenia. Wazne, żeby dobrze to wyleczyc i zeby szybko wstawili Ci nowe endo :) Ale jak możesz to zapytaj na wizycie skąd ta bakteria mogla się wziac w biodrze. Czy ona tam tkwiła od początku czy jakoś później sie tam przedostała?
Danuta - Wto 10 Cze, 2014

Dusiu,obowiązkowo zapytam, juz 17.06 jade do kontroli. Ciekawe, czy otrzymam na to pytanie odpowiedź, z może to już jest w chwili obecnej niemożliwe? Cóż, teraz mnie bardziej dręczy upał, przy tym nadwerężyłam sobie mięśnie na boku chyba od wspierania się na kuli od strony chorej nogi. Tyle już zniosłam i to muszę przetrzymać,byle nowa endo była dobra i zdrowa.
Nuta - Sob 14 Cze, 2014

Danuta, imienniczko, trzymaj siÄ™ dzielnie!
Przez 4 miesiące chodziłam z wiszącym biodrem.
Usunięto mi implant z powodu bakterii, którymi prawdopodobnie zakażono mnie w czasie operacji. Lekarze dokładnie nie umieli powiedzieć, skąd się ona wzięła, ale przypuszczam, że właśnie podczas operacji, gdyż nigdy na nic nie chorowałam.
Naprawili mnie lekarze z Otwocka, a zepsuł lekarz z Wrocławia, Kokoszka, bo na dodatek źle wstawił kapę.
Miałam wiszące biodro i jeździłam samochodem, wykonywałam wszystkie czynności jak zwykle, tylko cały czas z kulami w ręku. Opiekowałam się wnukami, robiłam zakupy, nie pracowałam wtedy, byłam na L4.
Żyłam wolniej niż zwykle, ale może uważniej?
Operację rewizyjną miałam w 2011, właśnie w Otwocku, w innym szpitalu niż nieszczęsną kapę. Za rok kolejną endo w drugiej nodze, tez w Otwocku - i teraz minęło 2 lata od drugiej i 3 od pierwszej. Pracuję, jestem aktywna, mam wiele zajęć, jeżdżę na rowerze, pływam, żyję dynamicznie, jak zawsze żyłam. Co pół roku badam crp.
Dlatego, Danutko, nic się nie kończy. Przyjdzie czas na wstawienie kolejnej endo. Może 4, może 6 miesięcy, aż pokonasz bakterię. A może nawet krócej?
Wstawią nowe endo i będziesz jak nowa!
Póki co miej cierpliwość. Będą gorsze dni, ale trzeba sobie z nimi jakoś poradzić.
Poczytaj mój wątek, wpisy z 2011roku.
Wiszące biodro miała tez Alicja, ale z innej przyczyny, niż my.
Pisz tutaj, pisz, jak dajesz radę bez "przegubu". Ja całkiem nieźle sobie radziłam, aczkolwiek początki były trudne. No i badaj crp co miesiąc. Gdy będzie spadać, to sukces. Antybiotyki pomagają. I naprawdę będzie dobrze. Powodzenia!

Danuta - Sob 14 Cze, 2014

Nutko-imienniczko, ucieszyłas mnie bardzo swoja odpowiedzia, zycze Ci duzo zdrowia i cieszę się,że można jakos funkcjonować bez stawu. Teraz juz mam się lepiej, chodze o kulach,a to juz mam "przerobione", choc po operacji,usłyszzawszy tę wieść o braku endo, wpadłam w panikę,jak można zyć z takim brakiem. Ale już lepiej. Martwi mnie tylko CRP, w szpitalu bylo 17, a teraz (kazali zrobić badanie przed pierwszą kontrolą) wynosi 45 :-( a toż uczciwie jem cipronex, czemu rośnie? No nic, usłyszę we wtorek. Dziekuję za rady, będę przestrzegać solidnie. Ciekawe ile potrwa czas bez endo, od 4 miesięcy, ale może być dłużej, nastawię sie na cierpliwość,innej rady nie ma. Będę sie "zwierzać" na temat postepów, a narazie podniosłaś mnie na duchu, a to najważniejsze.
Danuta - Pi± 20 Cze, 2014

Byłam na pierwszej wizycie kontrolnej, ponoć wszystko jest jak powinno,szwów już prawie nie widać, noga sklęsła, i tylko ten antybiotyk muszę cały czas brać. Lekarz powiedział,że będzie chciał mi wszczepić endo jak najszybciej, tzn. za pół roku. Trochę mnie to zasmuciło,ale jak sie ma porządnie wyleczyć z bakterii, to trudno. Tu mam pytanie, do Nutki-imienniczki: piszesz,ze prowadziłaś auto,chodziłaś z kulami,ale czy mozna z tym chodzić po ulicy? narazie pewnie sie czuje tylko w mieszkaniu, bo ulice mam kamieniste i z górki-pod górkę,ale pół roku to kawał czasu, może sie w końcu da wyjść z domu?
Pozdrawiam wszystkich, już prawie miesiąc za mną, dzieki za każde dobre słowo,pomaga :-)

Nuta - Pi± 20 Cze, 2014

Danutko, jedz tabletki i badaj crp. Będzie ci na pewno spadać. A jeżeli nie, to zaraz do lekarza, żeby sprawdził, czy antybiotyki dobrze dobrane.
Czy wychodziłam z domu? Oczywiście, robiłam zakupy z plecaczkiem, spotykałam się ze znajomymi na kawie, nie pracowałam wtedy, byłam na L4, więc miałam więcej czasu. Zajmowałam się domem i wnukami. Jeździłam samochodem, sprzątałam, wszystko jak do tej pory, tylko o wiele wolniej. Ale miałam tę determinację, żeby robić, nawet wolno, lecz uparcie - i nie dać się niesprawności.
Nic mnie nie bolało, nie miało się co wywichnąć, więc spałam na operowanym boku i byłam aktywna. Przecież nogę podtrzymują ci mięśnie. Chodzi o to, żeby nie stąpać po ziemi nogą z wiszącym biodrem, bo kość się przesuwa. A tak wszystko inne, np. naciskanie na gaz czy hamulec (moja prawa noga) było normalne, jak w zdrowej nodze. Lekarz mi opowiadał, że był gość, który z wiszącym biodrem chodził bez kul, ale nie radził mi tego. :-D
Nauczyłam się chodzić o kulach i nie ruszałam się bez nich, no bo jak.
Wyjęto mi kapę 4 lutego, a za miesiąc, 7 marca bawiłam się na urodzinach koleżanki. Do samochodu weszłam, żeby prowadzić, chyba po 6 tyg.
Wiem, że każdy z nas jest inny, więc ja tak, a ty możesz inaczej:szybciej, wolniej. Najważniejsze: ćwiczenia mięśni w tej nodze, najlepiej i sama ćwicz izometrycznie, ale i u rehabilitanta. Dwa razy w tygodniu jeździłam na rehabilitację. Tam były wysokie schody, więc się napracowałam już na wstępie, wchodząc mozolnie o kulach na sam szczyt! Rehabilitacja to podstawa sprawności. Potem wszczepią endo do zdrowej, sprawnej nogi.
Powodzenia i cierpliwości!

Danuta - Pi± 20 Cze, 2014

Nutko,bardzo Ci dziękuje - ja też doceniam rehabilitację po pierwszych niepowodzeniach po endo,tylko rehabilitacja postawiła mnie na nogi. Będę kontynuować, już nawet zaczęłam, na szczęście mam dobrą rehabilitantkę. Teraz na pewno już sie odważę ruszyć dalej, oczywiście wyłącznie o kulach.
Za 2 tyg. znów crp i kontrola, tak że nastawiam się,po Twojej opowieści, optymistycznie. Uściski :-)

Danuta - Pon 07 Lip, 2014

Dzień dobry, ja po 2giej kontroli, crp- 35, spadlo o 10, ale jeszcze wysokie. Tym razem drugi pan dr postraszyl mnie,ze endo najwczesniej za...rok. poczekamy,zobaczymy. No to ...czekamy. Cwiczę z rehabilitantką mięśnie i chodzę - narazie - po kilku schodach,ale jestem coraz pewniejsza swoich kroków, trochę więcej mogę zrobić, ale to jeszcze nie tak,jak u Nutki. Może i do tego dojdę,czas na szczęście nie stoi w miejscu. Pozdrawiam najserdeczniej w gorące dni, teraz kolejna wizyta za miesiąc.
AgaW - Pon 07 Lip, 2014

Świetne wieści Danuto :) Wyniki masz coraz lepsze, robisz postępy w powrocie do sprawności. Wszystko idzie ku dobremu, trzymaj się!
Danuta - Pon 07 Lip, 2014

Aga, ja się bardzo cieszę,że Ty uważasz,że ku lepszemu idzie,naprawdę. Dużo jeszcze przede mną, oj, dużo.Ta noga bez stawu niby normalnie idzie, normalnie siedzi, gorzej leży,wtedy dopiero czuję,że jest nieco samowolna. O kulach,jak wiem, trzeba będzie chodzić aż do nowej endo. Teraz cierpliwości trzeba, i wsparcia, takiego,jakie mam od Was, i jakoś będzie.
AgaW - Pi± 01 Sie, 2014

Posty odnoście sytuacji Anibgd przeniosłam tutaj, w dz. o psychologii, gdzie swobodnie zgodnie już z tematem możemy ją wspierać :)
Danuta - Wto 05 Sie, 2014

Dzien dobry, mam dobra wiadomość, dzisiaj na kontroli stwierdzono,ze poziom crp (wynik: 3) jest własciwy i nie ma przeszkod do wstawienia nowej endo :-) 4 września poznam już termin operacji rewizyjnej, bardzo sie cieszę,może do końca roku będę już mieć nową endo? Dzięki za wsparcie,teraz będę czekać z niecierpliwoscią na termin. I oczywiście nadal rehabilitacja.
kejpi77 - Wto 05 Sie, 2014

i na takie wiadomości czekamy :-)
mprzepiora - Sro 06 Sie, 2014

Danuta, ciesze się bardzo, ze wynik u Ciebie tak się poprawił. SUPER ;)
Danuta - Sob 06 Wrz, 2014

Juz wrzesień...Byłam na kontroli, wszystko w porządku,ale termin operacji wstawienia nowej endoprotezy wyznaczyli mi -niestety- dopiero na 14 stycznia 2015 :cry: po zeszłej wizycie wyobrażałam sobie optymistycznie pażdziernik-listopad,ale tu wkroczyły finanse, kontrakt się skończył. Martwi mnie to,bo już się widziałam w formie od wczesnej wiosny, a tu jeszcze trzeba dłużej czekać. Oczywiście,gdyby się coś wcześniej zwolniło.jestem pierwsza na liście,ale na to liczyć raczej trudno. No cóż, ćwiczymy dalej,cierpliwość także.
mprzepiora - Sob 06 Wrz, 2014

Danuta, zdarza się, że ktoś musi zrezygnować z wyznaczonego terminu i może wówczas się okaże, że Ciebie wezwą, więc musisz cały czas być gotowa kochana ;) .
Ćwiczysz pilnie więc jak już dostaniesz nowe bioderko to bardzo szybko dojedziesz do sprawności i nawet jeśli Twój termin to 14 styczeń 2015 to i tak na wiosnę będziesz w dobrej formie
:hug:

maaly-22 - Sob 06 Wrz, 2014

Napisz prośbe do szpitala w którym ma być zabieg do ordynatora oddziału moze sie uda i przyszpiesą ja tak zrobiłem i przyspieszyli o 6 mieś. a w jakim szpitalu będzie zabieg jak moge zapytać bo ja miałem w krakowie pozdrawiam
Danuta - Sro 17 Wrz, 2014

Wszystkie w szpitalu Narutowicza, tam naprawde jest calkiem dobrze i tylko teraz przyszlo mi tak dlugo czkeac. jeszcze mam wizyte kontrona 4.11.,moze cos sie przyspieszy, ale i tak sprobuje pojsc za Twoja radÄ….
grazynamackowiak - Wto 23 Wrz, 2014

Danuta napisz nam jak będziesz po kontroli listopadowej co powiedział lekarz jak załatwiłaś
przyspieszenie przyjęcia do szpitala .Na naszym forum jest dużo wpisów jak długo trzeba czekać
na operacje wszyscy długo czekaliśmy .

maaly-22 - Pi± 03 Pa¼, 2014

wW rydgiera czekalem rok od konsultacji dwa równe lata od wypadku pozdrawiam i zycze duzo zdrowia...
Danuta - Sob 11 Pa¼, 2014

Obowiązkowo napiszę, oswoiłam się już z oczekiwaniem. Dzięki cotygodniowym ćwiczeniom noga bez stawu jest silniejsza, i pewniejsza; pogoda jest teraz wspaniała,więc chodzę na spacery,ale gdy się przejdę zbyt daleko drętwieją mi palce ręki od strony słabszej, od kul. No ale to mała dolegliwość,ważne, że można się poruszać. Już niedługo listopad, zbieram konieczne,zalecone, badania -pozdrawiam wszystkich oczekujących, i tych, którzy już się doczekali.
Wendy - Sob 11 Pa¼, 2014

Danuta, porozmawiaj ze swoim rehabilitantem o drętwiejących palcach u ręki, niech sprawdzi czemu tak się dzieje. Może być za to odpowiedzialna Twoja pozycja na kulach (lub tysiąc innych rzeczy). Warto to zlikwidować jeszcze przed operacją i nie zostawiać tak tej sprawy.


Pozdrawiam.

Danuta - Nie 12 Pa¼, 2014

Pani rehabilitantka uważa,że powoduje to ucisk kuli na łokieć. Z endoprotezą nigdy tego nie było,widać bez stawu bardziej tę nogę "podpieram". No,juz prawie połowa -jak narazie- bardzo ładnego października,pora pospacerować :-)
Danielos - Pon 13 Pa¼, 2014

Danuta napisa³/a:
Obowiązkowo napiszę, oswoiłam się już z oczekiwaniem. Dzięki cotygodniowym ćwiczeniom noga bez stawu jest silniejsza, i pewniejsza; pogoda jest teraz wspaniała,więc chodzę na spacery,ale gdy się przejdę zbyt daleko drętwieją mi palce ręki od strony słabszej, od kul. No ale to mała dolegliwość,ważne, że można się poruszać. Już niedługo listopad, zbieram konieczne,zalecone, badania -pozdrawiam wszystkich oczekujących, i tych, którzy już się doczekali.


Przyczyną drętwienia niekoniecznie muszą być kule. Przecież nie każdy kto z nimi chodzi ma drętwienie w dłoniach, prawda? Poproś swoją fizjo o dokładną ocenę tego jak stoisz i chodzisz z kulami. Miejsce odczuwania dolegliwości rzadko kiedy w badaniu fizjoterapeutycznym stanowi pierwotne źródło problemu.

Danuta - Czw 16 Pa¼, 2014

Dziekuje za radę, dziś właśnie się spotykamy z rehabilitantką, ,idziemy też na spacer,to poczyni obserwacje. Mnie też nigdy dotąd nie drętwiały palce od kul, a już ładnych parę razy przyszło mi się nimi posługiwać.
jola - Sro 05 Lis, 2014

Mam takie zmartwienie.
Od jakiegoś czasu mam bardzo silne i bolesne skurcze w prawym udzie. Noga była operowana 2 lata temu.
Skurcz pojawia się tylko jak stojąc pochylam się do przodu np. mycie naczyń, sznurowanie butów. Ból jest tak silny, że nie można ruszyć nogą i trwa ok. minuty.
Ortopeda sprawdził z endo jest wszystko ok.
2 razy dziennie zażywam magnez i mam przepisany mydocalm forte , to lek zmniejszający wzmożone napięcie mięśni . Niewiele to pomaga.

kinga - Sro 05 Lis, 2014

jola napisa³/a:
mam przepisany mydocalm forte , to lek zmniejszający wzmożone napięcie mięśni

Zrezygnowałabym z tego leku na rzecz wizyty u dobrego fizjoterapeuty. Mydocalm nie jest dobry.
Musisz odnaleźć przyczynę tego napięcia.

AgaW - Sro 05 Lis, 2014

Zgadzam się w zupełności z Kingą.
jola - Sro 05 Lis, 2014

Kinga, AgaW,
Mówiłam o tym jak byłam w sanatorium, ale nikt nie potraktował tego poważnie. Za 3 tygodnie znów jadę do sanatorium i tym razem nie odpuszczę.

kinga - Sro 05 Lis, 2014

jola napisa³/a:
Kinga, AgaW,
Mówiłam o tym jak byłam w sanatorium, ale nikt nie potraktował tego poważnie. Za 3 tygodnie znów jadę do sanatorium i tym razem nie odpuszczę.

Jola obawiam się, że w sanatorium nadal nie potraktują tego poważnie i stwierdzą, iż skoro lekarz zapisał Mydocalm, to masz go łykać dalej.
Trzy tygodnie to bardzo dużo czasu. Jeśli masz możliwość skonsultowania się do dobrym fizjoterapeutą, to nie czekaj.

AgaW - Sro 05 Lis, 2014

Nie byłabym pewna czy w sanatorium potrafią zająć się pacjentem stosując całościowe diagnozowanie przypadku i zastosować nowoczesną terapię-jakoś nie słyszałam żeby była stosowana w pacjentów choćby np.terapia powięziowa.
jola - Sro 05 Lis, 2014

kinga, AgaW,,
Napewno macie rację. Smutne jest tylko to, że jak ktoś chwilowo nie może pozwolić sobie na wizytę u dobrego rehabilitanta, to nie ma szans się dowiedzieć co mu dolega :-(

Fizkom - Sro 05 Lis, 2014

jola,
Kinga i AgaW majÄ… racjÄ™. Mydocalm nie dziaÅ‚a wybiórczo. Obniża napiÄ™cie mięśniowe w caÅ‚ym ukÅ‚adzie mięśniowo-szkieletowym. Z tego sÄ… potem same kÅ‚opoty. Magnez również nie rozwiąże problemu. PomyÅ›l, czy można mieć braki magnezu tylko w prawej nodze i tylko na poziomie mięśni uda ? Przyczyn problemu trzeba szukać gdzieÅ› indziej…….

Napisz dokładnie gdzie czujesz bolesny skurcz w udzie (przód/bok/tył lub całe udo)? Czy masz jakieś inne problemy z prawą nogą na przestrzeni ostatnich np. 6 miesięcy?

Fizkom

jola - Czw 06 Lis, 2014

Fizkom,
dziękuję za zainteresowanie. Miałam taką cichutką nadzieję, że odpiszesz i pomożesz.
Skurcz łapie mnie tylko w prawej nodze, z tyłu uda jakieś 20 cm nad kolanem. Wcześniej nie odczuwałam nic niepokojącego.
Czy to może być coś groźnego?

Fizkom - Czw 06 Lis, 2014

jola napisa³/a:
Czy to może być coś groźnego?

Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. To może być wszystko (ENDO jest OK. prawda?) i NIC poważnego.
Zrób tak: przez 10 minut ugniataj dÅ‚oniÄ… (jak przy wyrabianiu ciasta) miÄ™sieÅ„ CzworogÅ‚owy Uda (ten z przodu uda) w pozycji siedzÄ…cej a potem leżącej z poduszeczkÄ… pod kolanem. Rób to wolno, precyzyjnie i systematcznie centymetr po centymetrze. Nie Å›piesz siÄ™. Napisz o swoich spostrzeżeniach, odczuciach i efektach. Potem napiszÄ™ co dalej…….

Oczywiście to tylko próba rozpoznania sytuacji i problemu. To nie jest terapia.

Fizkom

jola - Czw 06 Lis, 2014

Fizkom,

Ugniatałam mięsień czworogłowy powoli, niespiesznie tak jak pisałeś. Odczułam w nodze jakby lekkie rozluźnienie. Potem prowokowałam skurcz, ale się nie pojawił :-) :-) dziękuję.

Fizkom - Pi± 07 Lis, 2014

Tak trzymać !!
suÅ‚tanka - Pi± 03 Kwi, 2015

Witam! Nie umiem się jeszcze odnaleźć w tej nowej rzeczywistości ani na tym forum. Czy ktoś mógłby mnie pokierować?Jestem po zabiegu wymiany biodra 6 tygodni. Wszystko było dobrze, od wczoraj jednak się martwię bo po operowanej stronie lewej znalazłam mały guzek około 10 cm od pępka. Czy może to być przepuklina? Nie boli przy chodzeniu, siadaniu i ćwiczeniach. Jedynie przy dotykaniu brzucha i wtedy troszkę boli. Mam wyznaczoną wizytę kontrolną na środę, ale jeżeli ktoś mógłby mi coś napisać to byłabym bardzo wdzięczna. Denerwuję się tym stanem rzeczy.
Danuta - Sob 16 Maj, 2015

Dzień dobry wszystkim, po dłuższej przerwie piszę, bo wydarzenia od listopada nie były radosne, i nie są. Termin realloplastyki wyznaczono na 13 stycznia b.r. Ale radość trwała krótko, bowiem ordynatorowi nie spodobały się moje wyniki badania krwi , więc zrobili mi punkcję biodra bez endo i okazało się, że tam jest tym razem gronkowiec :-( nie widziałam wyniku,nie wiem,czy złocisty,czy epidermis, w każdym razie znow cipronex, i scyntygrafia kości znakowanymi leukocytami. Wynik mnie martwi,, "miernie zwiększona aktywność leukocytów w topografii loży po usuniętej protezie.....może odpowiadać obecności stanu zapalnego". Cokolwiek by to nie znaczyło,nie znaczy dobrze. 26 maja jadę do szpitala z wynikiem,co będzie dalej? Czy może się okazać, że mnie się nie da wstawić drugiego endo? a co wtedy? Jednak chodzenie z wiszącym biodrem nie jest normalną sprawnością. Staram się nie upadać na duchu, ćwiczę z rehabilitantką,ale już powoli mam dość.
Wyżaliłam się Wam,może mi się poprawi stan ducha.

maaly-22 - Sob 16 Maj, 2015

Danuta trzymam kćiuki aby się udało abyś miała drugą endo juz... i aby zmienił się stan ducha i samopoczucia cego z całego serca zycze .Wieze i myśle zenastepny Twój wpisz tutaj będzie radośniejszy z dobrymi wiadomościami .Trzymam kćiuki abyś się nie poddała walczyła do końca byłem w podobnej sytuacji tylko umnie zamiast infekcji lekarze bali się zabiegu mówili w prost za rok dwa bo nie ma do cego załozyć endo. ordynator oddziału wzioł sprawy w swe ręce i chodz z przygodami to jestem po i jest oki .
Danuta - Sob 16 Maj, 2015

Serdeczne dzięki za promyk nadziei, jeśli Tobie się udało,to może i mnie w końcu opuści ten gronkowiec i dostane nową endo. To juz jest coś,gdy się słyszy, że ktoś inny miał jednak szczęście (a raczej odważnego ordynatora) i juz jest ok. Gratuluję,postaram się wrócić tu z lepszymi wieściami. :-)
maaly-22 - Sob 16 Maj, 2015

No z duzym doświadczeniem i szaczunkiem do ludzi i juz nie młody ale zrobił co trzeba a gdy trzeba było zmienić cześć endo przyszedł i powiedział dlacego (połamana była miednica a chcieli załozyć endo z porcelany bo dla młodych najlepsze ale niestety robią jeden wymiar i były zwichniecia) Danuto w którym szpitalu masz zabieg jeśli to w krakowie jak moge zapytać ja miałem rydgiera . Ciesze ię ze chodz paroma słowami dałem odrobine uśmiechu nadzieji ....
drupinka - Sob 16 Maj, 2015

Danuta, nie martw się na zapas. Sytuacja nie jest idealna, ale trzeba wierzyć, że wszystko się uda :) Czasem trzeba - niestety - swoje odcierpieć... Trzymaj się!
ania62 - Sob 25 Lip, 2015

Witam jestem ponad rok po endoprotezie biodra lewego.Wszystko było ok bez powikłań.Mam dysplazję obu bioder ,drugie jeszcze w niezłym stanie .Chodzę na basen dość systematycznie 3-4 razy w tygodniu i tydzien temu na basenie zabolało mnie w pachwinie bardziej od strony pośladka i poczułam takie ukłucia w łydce i przeszło .Jednak na drugi dzień kilka razy podobny krótki ból ,wczoraj i dziś też boję się stanąć normalnie i kuśtykam .Próbowałam leżąc na boku podniesc ją do góry i też wystepuje ból krótki ,może nie aż tak mocny ale jest.Co to może być ?martwię się i boję się czy coś tam się nie psuje:(.
Fizkom - Sob 25 Lip, 2015

ania62,
Tutaj nie ma sensu gdybać. To może być drobiazg, świadczący jednak o istniejącym nieprawidłowym napięciu tkanek w obrębie st.biodrowego. Warto byłoby się przyjrzeć czy taki problem faktycznie istnieje i czym jest spowodowany. Poszukaj dobrego fizjoterapeuty, który przyjrzy się problemowi. Oczywiście możesz zgłosić się również do lekarza. Wykonanie RTG jeśli nic nie wniesie to jednak potwierdzi to co napisałem na wstępie.

Fizkom

andy - Nie 26 Lip, 2015

A ponieważ w warmińsko-mazurskim dobrych fizjoterapeutów nie ma na razie zacznij od lekarza ortopedy.
AgaW - Nie 26 Lip, 2015

Andy, czy naprawdę każdy post terapeutów musisz kwitować swoją ripostą mniej więcej w tym stylu co napisałeś?
Użytkownicy Forum odbierają Twoje zachowanie jako trollowanie , piszą do mnie jako J.Admina ( i takie wiadomości mam coraz częsciej) prosząc o zablokowanie Cię bo mają dość czytania tak mało budujących i nic nie wnoszących postów kierowanych nie na pomoc pacjentowi ale kierowanych przeciw fizjoterapeutom.
To że ktoś nie pisze na Forum nie znaczy że nie czyta jako Gość, jesteś wśród ludzi "sławny" ale Twoja sława nie jest dobrą sławą, odbierają Cię jako sfrustrowanego mężaczyznę który zamiast coś ze sobą zrobić woli ziać nienawiść do terapeutów bo sam wobec siebie chce bardzo wierzyć lekarzom. Mało tego - Twoje wpisy odbierają że sam siebie potrzebujesz przekonać o "wyższości".
Nie wiem jak jest, nie mnie Ciebie oceniać - ale zmień ton i styl wypowiedzi na naszym Forum bo bardzo wiele ludzi nie chce tego czytać i w końcu będę musiała Twoje "wcinki" w odpowiedzi terapeutów przenosić gdzieś w hyde park...

Jak Ci nie pasuje nasze Forum to zawsze możesz je opuścić - bo my tu zawsze będziemy realizować to co było powodem powstania Forum Bioderko. A jeśli chcesz o tym dyskutować to najpierw przeczytaj ten temat.

Tyle na ten temat-co do tematu wiodÄ…cego:
To że ktoś nie ma blisko do dobrego terapeuty nie znaczy że nie podejmie wysiłku aby gdzieś co jakiś czas dojechać, wiele osób wybiera takie rozwiązanie i odległość nie jest powodem aby nie korzystać z terapii skoro nie ma kogoś bliżej.

Bonia - Nie 26 Lip, 2015

Bo najlepiej krytykować wszystko i wszystkich wokół siebie niż krytycznie spojrzeć na swoje zachowanie.
ania62 - Nie 26 Lip, 2015

Fizkom
Dzięki za odpowiedź ,dzisiaj lepiej ,poszłam na spacer fakt ,że mało chodzę więcej jeżdżę autem no i nic się nie działo nic w obrębie biodra.Myślę ,że gdyby coś to bym czuła jakiś dyskomfort.Od tygodnia zaczęłam ćwiczenia wzmacniające pośladki ,bo ten od endo jest bardziej płaski i może coś tam se nadwyrężyłam ale do fizjoterapeuty muszę ,masz rację ,ortopedę też odwiedzę.:)

ania62 - Nie 26 Lip, 2015

To prawda kobiety ,tak nie można, nie ładnie do piekła z nim :evil:
andy - Nie 26 Lip, 2015

AgaW napisa³/a:
Andy, czy naprawdę każdy post terapeutów musisz kwitować swoją ripostą mniej więcej w tym stylu co napisałeś?
Wytłumacz mi dlaczego fizkom może w prawie każdym poście pisać "poszukaj dobrego fizjoterapeuty" a ja nie mogę napisać Ani62 "zacznij od lekarza ortopedy"? Czy tylko rada Fizkoma jest jedyna i słuszna?
AgaW - Nie 26 Lip, 2015

Andy, nic Ci nie muszę tłumaczyć bo Ty wiesz swoje...
To co miałam do napisania - i co zawiera odpowiedź na Twoje pytania już nieraz było pisane więc nie będę odbiegać od wiodącego wątku.

Tam gdzie ktoś prosi o pomoc i potrzebna jest fachowa porada musisz sobie zdawać sprawę ze nie masz ani wystarczającej z zakresie fizjoterapii wiedzy ani umiejętności ani doświadczenia w poszukiwaniu rozwiązań problemów z którymi się tutaj wszyscy stykamy.
w związku z tym miej to na względzie i tylko o to do Ciebie apelujemy.

pasiflora - Nie 26 Lip, 2015

andy napisa³/a:
A ponieważ w warmińsko-mazurskim dobrych fizjoterapeutów nie ma na razie zacznij od lekarza ortopedy.
Hm, rozejrzałam się po kilku czyli pierwszych wpisach i :
http://www.reholandia.ols.../nasi-terapeuci
http://medis.info.pl/leka...roslych-olsztyn
http://e-grajewo.pl/wiado...sazu,19594.html
http://www.osteopatia.olsztyn.pl/
http://rehabilitacja-holistyczna.pl/osteopatia/
http://www.terapia-olsztyn.pl/o_mnie/
itd. itd.
Nie twierdzę że to są Ci dobrzy, ale szkolą się sukcesuwnie podnosząc swoje kwalifikacje. Czy to wystarczy....

Czy Ty w ogóle interesowałeś się tematem? Google pomoże znaleźć a Ty musisz wypróbować. Ja dokładnie w ten sam sposób znalazłam swojego terapeutę i jestem zadowolona.

AgaW - Pon 27 Lip, 2015

Post Reniaczek odnośnie poszkiwania terapeuty został przeniesiony TUTAJ.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group