Forum Bioderko

Inne choroby i metody leczenia - Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm

iwonabk532 - Sob 03 Pa, 2009
Temat postu: Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Jadę 6 października na pierwsza konsultacje planowany zabieg operacyjny ortopeda Michał Sokołowski z Wrocławia kieruje na leczenie czołodowego klamu miednicy. To zależy teraz od ortopedy w Otwocku czy już teraz czy za dwa lata. Jestem dobrej myśli .Wszystko w rękach Boga - już raz otarłam się o śmierć: wypadek samochodowy w stanie krytycznym z objawami głębokiego wstrząsu krwotocznego; uzyskano zahamowanie anemizacji uratowano mi życie. Jestem żyje, bo mam dla kogo. Chciałabym tylko usprawnić się na tyle, bym mogła podjąć pracę, bo renty mi odmówili. Pozdrawiam wszystkich biodrowiczów. Iwona
Jowi - Sob 03 Pa, 2009

iwonabk532 napisała:
"Jadę 6 października na pierwsza konsultacje planowany zabieg operacyjny ortopeda Michał Sokołowski z Wrocławia kieruje na leczenie czołodowego klamu miednicy. To zależy teraz od ortopedy w Otwocku czy już teraz czy za dwa lata. Jestem dobrej myśli .Wszystko w rękach Boga - już raz otarłam się o śmierć: wypadek samochodowy w stanie krytycznym z objawami głębokiego wstrząsu krwotocznego; uzyskano zahamowanie anemizacji uratowano mi życie. Jestem żyje, bo mam dla kogo. Chciałabym tylko usprawnić się na tyle, bym mogła podjąć pracę, bo renty mi odmówili. Pozdrawiam wszystkich biodrowiczów. Iwona

Czy mogłabyś coś więcej o sobie napisać ??? Czy Twój zabieg będzie miał coś wspólnego z artroskopią ??? Tak czy owak powodzenia i szczęścia życzę :-D

Katja - Nie 04 Pa, 2009

Dziękuję za zmiany.

Admin

maaly-22 - Sro 17 Lip, 2013

Iwona, myślę że zabieg się udał. Mam prośbę - napisz czy operacja zabieg pomógł. Prosze gdyż jestem po takim samym wypadku jak Ty, połamana ,zmiażdżona miednica, aktualnie czekam na endoprotezę.
Miło by było przeczytać, wiedzieć jak u Ciebie ze zdrowiem,móc pisać z osobą po podobnym wypadku, która otarła się również o śmierć. pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego...

AgaW - Czw 18 Lip, 2013

Mały, w imieniu Adminów proszę Cię o zwrócenie uwagi na znaki interpunkcyjne i ortografię. Twój post jest bardzo nieczytelny, ciężko się go czyta-to zniechęca to udzielania odpowiedzi.
Zawsze możesz edytować swój post poprzez przycisk "edytuj" w prawym górnym rogu swojej wiadomości.

maaly-22 - Pi 19 Lip, 2013

AgaW postaram sie lecz tez prosze o zrozumienie gdyz mam problemy z ortografia dyskrafia i dyskortografia ale pomimo tego bede starał sie piszać dobrze starannie
pozdrawiam serdecznie

AgaW - Pi 19 Lip, 2013

Dziękuję w imieniu czytających, rażące błędy ortograficzne jak i stylistykę na czytelniejszą postaram się Ci pomóc poprawiać :)
maaly-22 - Pi 19 Lip, 2013

AgaW Dziękuje za zrozumienie jak i tez wyrozumiałość co do mojej pisowni. Wiem że nie jestem sam na tym forum , dlatego będę starał się pisać jak najlepiej jak tylko umiem . Pozdrawiam wszystkich Adminów jak i Forumowiczów . Wszystkim życzę dużo zdrówka jak i powrotu po zabiegu, operacji do jak najlepszej formy i sprawności fizycznej jak i tez psychicznej ...
AgaW - Sob 20 Lip, 2013

Mały, widzisz-znając Twoją sytuację już każdy wie że nie jest to lenistwo i lekceważący styl pisania tylko Twoja konieczność - będziesz na wyjątkowych prawach :) Miło, że dobrze czujesz się z nami na Forum i że postarasz się pisać najlepiej jak będzie Ci wychodziło :)
maaly-22 - Sob 20 Lip, 2013

Aga dziękuję Tobie i Wszystkim Adminom za zrozumienie , tak to nie lenistwo lecz konieczność z pisownią zawsze miałem problemy czym się nie chwalę jak i tez nie ukrywam.Tak dobrze i miło czuje się na tym forum i myślę ze pozostanę tu na długo,bo ja przeczytałem tu duzo informacji jak i sam pisze informacje to co przeżyłem widziałem.
maaly-22 - Sob 20 Lip, 2013

Wracając do tematu ja również miałem wieloodłamowe złamanie miednicy po stronie lewej ,od kości krzyżowej do kości udowej wraz ze zmiadżeniem mięśni uda niedokrwieniem kości udowej.Co przyczyniło się do obumierania głowy kości udowej po ostatnim tomografie 3D jak i konsultacji dowiedziałem się ,że brak jest również panewki. Po wypadku byłem leczony w dwóch szpitalach miejskim gdzie prócz tomografu i podaniu krwi nic nie zrobili , w dodatku zaszkodzili gdyż kości zaczęły zrastać.Pomogli i zajęli się tak jak trzeba dopiero w Krakowie, umieścili mnie na wyciągu mocując go śrubami za kość udową 15kg. Wyciąg pomógł chodź nie wszystkie kości ułoźyły się na swoje miejsca , w tym leczeniu pomogła też morfina która uśmierzała ból chodź nie zawsze, ale walczyłem nie poddawałem się co widział cały personel pielęgniarki, lekarze którzy dodawali otuchy.Ordynator w krakowskim wojewódzkim szpitalu powiedział ze taki przypadek jak mój widzi trzeci raz jak jest lekarzem ciężki co do przeżycia jak i dziwi się on jak i inni lekarze ze po tym wypadku o własnych siłach chodzę wykonuje rózne prace w domu.Pamiątki po tym wypadku to blizny po wyciągu i krótsza o 2 cm noga , teraz czekam na endoproteze 10.03.2014(alloplastyka proxima) najszybszy termin pierwszy jaki był jest możliwy, wierzę że doczekam gdyż wytrwałem już wiele.Widziałem dział psychologii na forum czego się nie dziwię gdyż chodź przetrwałem ból, łzy, rozpacz rodziny sam pocieszałem rodzinę leżąc na wyciągu.Ale po wyjściu ze szpitala juz nie było tak wesoło gdyz wróciłem do normalnego świata a zawsze byłem w ruchu coś robiłem, a tu 2 kule na 5 mieś. I wtedy miałem myśli samobójcze. Jednego dnia cieszyłem się, że żyję, drugiego miałem dość życia myślałem co zrobić by nie być na tym świecie, ale dobry Bóg czuwa-jestem, żyję i cieszę się wszystkim czym tylko mogę....Pozdrawiam wszystkich na tym forum i życzę zdrówka i pozytywnych myśli i wiary w dobre jutro.
AgaW - Nie 21 Lip, 2013

Mały, jesteś bardzo dzielny. Dostałeś od losu jakby drugie życie wychodząc z takiego poważnego stanu-napewno wszystko się z czasem ułoży, dostaniesz endoprotezę a dzięki rehabilitacji zaczniesz życie w sprawności.
Nie dziwię się że po wyjściu ze szpitala miałeś takie sprzeczne myśli o życiu, a nawet samobójcze. Wypadek jest wielkim szokiem i traumą dla całego organizmu, teraz odregowujsz powoli cały ten stres i masz prawo mieć zmienne nastroje.
Nasza koleżanka AgaT też miała wypadek jakiś czas trwało zanim odreagowała sytuację wypadku( jej historia "tylko chwila a jakie zmiany"-jest w dz.z historiami po endoprotezach ).
Będę trzymać kciuki że i Twoja historia mimo trudności ułoży się pomyślnie !

maaly-22 - Nie 21 Lip, 2013

Z Całego Serca Dziękuje Agnieszko takie Słowa dodawały otuchy siły i wiary jak leżałem w szpitalach,Takie jak piszesz były one od Rodziny znajomych ale i też bywały od pielęgniarek, lekarzy.Ze względu na stan prócz lekarza który opiekował się salą (3osoby na sali) ja miałem swojego który chodź młody to tez doradzał, dawał wskazówki .To ten lekarz powiedział mi że, np. jutro rtg , żeby ćwiczyć, gimnastykować zdrową noge. Prócz słów wiara w Boga, codzienna Komunia Św.,rozmowa z księdzem który był jest lekarzem dusz-potrafił porozmawiać jak i też żartować, opowiadać kawały.To wszystko dawało wielką siłę i chęć do tego by być twardym, nie poddawać się i tak na początku będąc 2 tygodnie na wyciągu udało się , odstawić morfinę która brałem w maksymalnych dawkach.Co do morfiny to dopingowały mnie pielęgniarki np. słowami że się uzależnię ,odstawiłem stopniowo gdzie zdziwiło wszystkie panie pielęgniarki , później gdy mnie juz spionizowali dużo ćwizcyłem co pokazała mi pani rehabilitantka. Pani rehabilitantka widziała ile leżałem jak i to ze dbałem o zdrową nogę, widząc też że chce chodzić a na poczatku chodziłem o balkoniku.Wiedząc że dam rade, umiem chodzić o balkoniku nic sie nie stanie z chorą nogą, która po 57 dniach leżenia była jak belka z drewna ciężka, nieporadna no i mogłem tylko paluszkiem dotknąć podłogi by się nią odepchać.Z tej racji popołudniu miałem balkonik dla siebie i bywało ze chodziłem 5 lub 6 razy i przechodziłem cały korytarz który nie był krótki, wręcz bardzo długi. Pierwsze kroki do toalety to jak 6 w totka...
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie osoby po wypadkach -nie poddawajcie się, walczcie do końca, nie zrażajcie się, niedogodnościami bo one przejdą ,a mam na myśli toaletę, a czasem jej brak, stolca czy moczu ,czy np ogląda się 24h sufit walczcie napewno jest dla kogo....

AgaW - Nie 21 Lip, 2013

Mały, a ja dziękuję za to co napisałeś w imieniu osób w podobnej sytuacji jak Twoja które będą to czytać (choć często są to osoby anonimowe, goście na Forum)-Twoje zwierzenie się jak sobie radziłeś, co Ci pomagało może bardzo pomóc innym osobom, zainspirować je do walki o swoje zdrowie :)
maaly-22 - Nie 21 Lip, 2013

Agnieszko dziekuję, przeczytałem historię Aga.T. co dało mi dodatkowego plusa że będzie oki, w co wierzę a zabieg endo.. to myślę że będzie dopełnieniem tego co przeszłem co opisałem wyżej.Opisałem i napisałem o tym, bo wiem ze są osoby, rodziny które potrzebuja informacji co robić , jak i chodź rok już minął od wypadku moja psychika o nim nie zapomniała.Pamiętam dokładnie całe zdarzenie i o dziwo nie zemdlałem jechałem skuterem po wypadku, skuter gdzie indziej a ja na środku drogi ściagnąłem kask i zadzwoniłem do rodziny.Po chwili ból był nie do opanowania leki, które dostałem w karetce działały mozna powiedziec 5min może. Po przyjęciu na izbie przyjeć, zdiagnozowaniu przewieźli mnie na oddział, gdzie byłem pod stałą kontrolą aparatów jak i personelu medycznego gdyż był krwotok.Walka oto bym sie nie wykrwawił, po tygodniu dopiero zrobili tomograf.Lekarze sie bali mnie ruszać, a gdy było wiadomo gdzie i kiedy pojadę to już się uśmiechali, cieszyli.Od 7 miesięcy chodzę o własnych siłach i dzięki Bogu da sie żyć normalnie w 95% ,pomagam rodzince przy gospodarstwie bo mamy w domu konie jak i też innych pracach.Tak bywają chwile że zapominam że był uraz, że trzeba sie ograniczać, nie dźwigać czy pracować co później skutkuje bólem, raz nawet musiałem spędzić dzień w domu chodź był piękny słoneczny bo ból niedawał mi chodzić .Ale z każdym dniem, chwilą chodź jestem młody to mądrzeje, wiem że daną pracę rzecz niezrobię, nie podniosę o czym poprostu mówie rodzinie czy to znajomym.Niestety tak bywa jak człowiek jest całe życie w ruchu, całe życie coś robi, pracuje to później trudno jest przestawić sie że trzeba uwaźać dbać o siebie. Od pół roku jeżdżę tżz na rowerze, początkowo były to krótkie odcinki, teraz sa długie i pod górę również co pomogło rozruszać mięśnie co staram sie robić codziennie prócz rehabilitacji na która kieruja mnie lekarze.Wierzę że po endo bedzie lepiej, bedzie życie bez bólu jak i z większą ruchomością stawu, ubranie skarpetki czy zawiązanie buta będzie bajka a nie droga przez mękę . Na ten zabieg zostało mi już około 7 miesięcy, hmmm chciałbym być już po ......pozdrawiam
maaly-22 - Nie 21 Lip, 2013

Agnieszko po to też tu jestem, nie tylko by czytać dowiedzieć się co jak przed i po endo. , ale też by inni mieli informacje, wiedzieli że można, że sie da, że trzeba Tylko chcieć. Ja chciałem i chcę i pewnie niejedna osoba powie, napisze nie chciałbym/chciała to przeżyć a ja ten czas wspominam z uśmiechem.Tak z uśmiechem, bo przeżyłem ten czas, dałem radę poznałem róźne osoby, którym jestem wdzięczny za pomoc, bo każda z tych osób mi pomogła, oni byli pare dni, czasem tydzień - podali, przynieśli co trzeba, poprostu byli LUDŹMI..
Jestem tu, napisałem swoją historię, czytam historie innych i miło mi jak moja historia, słowa będą pomocne innym tak jak , historie innych słowa myśli ich są pomocne mi...
S Sojka Tolerancja..."na miły Bóg życie jest nie po to aby brać , lecz też coś od siebie trzeba dać"

AgaW - Nie 21 Lip, 2013

maaly-22 napisa/a:
"na miły Bóg życie jest nie po to aby brać , lecz też coś od siebie trzeba dać"

Też tak uważam i z podobnych przyczyn jak napisałeś jestem, piszę na Forum :)
Napisałeś, że czekasz na zabieg bo potem będziesz żył sprawnie, bezbólowo. Tak naprawdę to już teraz możesz zadbać o swój stan i pomóc przywracać sprawność ciału. Dobrze że lekarze kierują Cię na rehabilitację, która często jest długotrwałym procesem. Warto mieć stały kontakt z dobrym terapeutą choć co jakiś czas, aby dostawać nowe ćwiczenia w miarę postępów, czasem tkanki wymagają pracy terapeuty. Im lepiej będziesz pod tym względem przygotowany przed zabiegiem tym szybciej po operacji będziesz wracał do sprawności.
Więcej o rehabilitacji doczytasz w dz.o rehabilitacji :)

maaly-22 - Nie 21 Lip, 2013

Dziękuje za rady wskazówki napewno pomogą i będzie lepiej .Zaglądnę do działu rehabilitacji, bo warto usprawniać swój organizm, pomagać mu by wracał do jak najlepszej swej sprawności. Pamiętam dzień wypisu lekarz z rehabilitantką sprawdzali ruchowość nogi i nagle pada pytanie czy on czasem niema przykurczu mięśni. Po wyjściu ze szpitala byłem w nim wiele razy w poradni na kontroli w korytarzu poczekalni zawsze mijałem się z lekarzem, lekarzami z oddziału w którym byłem leczony i zawsze się mi przygladali , robia to do dziś a szczególnie patrzą jak chodzę. Niestety na początku pobytu w tym szpitalu zapowiadało sie ze nie bedę chodził, ale dobry Bóg pomógł.
aga.t. - Pon 22 Lip, 2013

maaly-22 teraz przeczytałam Twoje ostatnie posty i się rozpłakałam...jak ja Cię rozumiem. Tak jak pisałam w mojej historii w grudniu minie 4 lata od wypadku a ja wciąż wszystko dokładnie pamiętam. Niestety zostanie nam ta ''pamiątka'' do końca życia ale dziękujmy Bogu, że to tak się skończyło - żyjemy i to jest najważniejsze, z resztą damy radę. Jaką radość daje, że sami coś zrobimy :) ale również to, że nie ze wszystkim można sobie poradzić ale są osoby które pomogą - to skarb bo niestety są ludzie, którzy w takiej sytuacji odwracają się plecami i zapominają bo wygodniej jest brać niż dawać..
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie :)

maaly-22 - Pon 22 Lip, 2013

AgA.T myślę ze niebyły to łzy smutku lecz wzruszenia.Niestety ta pamiątka zostanie z nami w nas, zawsze można pomóc innym jak i tez otrzymać pomoc od innych.Trzeba tylko chcieć.....Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka i radości z życia.
maaly-22 - Wto 30 Lip, 2013

http://img577.imageshack.us/img577/7420/u3gt.jpg w tym linku jest moje zdjęcie które pokazuje jak byłem leczony na to złamanie ...
maaly-22 - Pi 27 Wrz, 2013

Za tą linke było powieszone 15 kg co często ciągło mnie w dół było silniejsze odemnie , kazdego dnia raz dziennie lub dwa pielęgniarki pomagały mi się przesunąc w górną cześć łózka trzymajac cięzarki.
maaly-22 - Pon 28 Pa, 2013

http://img600.imageshack.us/img600/3810/werk.jpg A w tym linku jest zdjęcie rtg które było zrobione trzy miesiące po wypadku.........
maaly-22 - Nie 25 Maj, 2014

Widzę, że ten temat przeczytało, odwiedziło dużo osób więc postanowiłem dopisać kilka słów od siebie - takie przemyślenie po 2 latach od wypadku. Pierwsze chwile po wypadku były ciężkie o czym pisałem we wcześniejszych postach, kolejne lepsze bo w drugim szpitalu cały personel dawał wszystko z siebie co dodawało otuchy i chęci do życia i złe informacje o stanie zdrowia przyjmowałem z uśmiechem. Pamiętam jak pielęgniarki dopingowały mnie by odstawić morfinę, rehabilitantka by ćwiczyć i po godzinach zostawiała balkonik jak już umiałem chodzić - te chwile, sytuacje budowały i dawały wiarę i motywacje by walczyć o siebie, swoje zdrowie. Gorszy czas przyszedł gdy wyszedłem ze szpitala - w domu zawsze coś robiłem a teraz po szpitalu chodząc o kulach nie dało się prawie nic dlatego były chwile słabości czy myśli samobójcze a nawet kroki by to zrobić lecz w ostatniej chwili było opamiętanie. Widząc, że sporo osób oglądało ten temat piszę żebyście wiedzieli, że w tej chorobie, stanie sytuacji jak i podobnych ważne też jest Wsparcie Psychiczne, ja mam w miarę silną psychikę ale i tak się łamie bo są myśli sytuacje gdzie życie pokazuje, że na chwile obecną jest się gorszym, słabszym co dobija. Ja dzięki Bogu dałem i daje sobie radę psychicznie ale inni mogą nie dać np. bliscy czy znajomi osób co czytają tego i nie tylko tego posta.....
JA DZIĘKUJE BOGU ŻE ŻYJE CHODZĘ, ŻE NIE ZWARIOWAŁEM NIE MUSIAŁEM LECZYĆ SIĘ PSYCHICZNIE...... od wielu osób dostałem wsparcie fizyczne jak i psychiczne i duchowe, staram się dziś odwdzięczać pomagać innym np. będąc na rehabilitacji ostatnio osobom na wózkach czy o balkonikach.....myślę też, że tym postem też pomogę choć jednej osobie nadam kierunek drogi czy tok myślenia.

maaly-22 - Sro 27 Sie, 2014

Dziś wruciłem do domu po 2 zabiegach tzn wszczepieniu wraz z całkowitaą odbudowa stawu i reoperacji i miesiacu pobytu w szpitalu do domu w wolnej chwili opisze wszystko pozdrawiam . Przyjęto mnie z koksartrozą tak mam w opisie
maaly-22 - Pon 08 Wrz, 2014

Jak pisałem wyzej nie dawno wruciłem po dwuch zabiegach endoprotezy dwuch poniewaz po pierwszym zabiegu były zwichnięcia jak i tez była plastyka miednicy tzn przeszczep kości , poniewaz nie było do cego załozyć endoprotezy . Pierwsza endoproteza była porcelanowa bo podobno jest najlepsza dla młodych osób ze względu na ścieralność lecz umnie nie zdała egzaminu i została zmieniona głowa kości udowej na większą i z innego materiału do tego został zmieniony kąt panewki . Aktualna endoproteza umnie jest typu AJS tak jest napiszane w opisie . Od pierwszego zabiegu noga była nie uruchomiona tzn stopa była w szynie de rotacyjnej az do pionizacji ,po za tym po pierwszym zabiegu po 5 dniach miałem transfuzje 2 jed. krwi ze względu na słabe wyniki jak i towazyszącą gorączke jak i znieczulenie było w kręgosłup i pózniej było podawane tą drogą środki przeciwbólowe silne bo byłem jak naćpany . Drugi zabieg odbył się 2 tyg. po pierwszym w normalnym ogulnym znieczuleniu narkoza pózniej miałem podawaną poprzez pompe morfine co w pierwszej dobie po było nie wysztarczjące ból był silniejszy od morfiny . Po 4 tyg. od 1 zabiegu zostałem pionizowany pierwsze ćwiczenia i siedzenie ze spószczonymi nogami pózniej w nastepny dzien stałem przy balkoniku i ćwiczyłem mieśnie jak i zaczynałem chodzenie o balkoniku pózniej o kulach . Nie wiem jak u innych osób umnie było i jesce aktualnie jest cięzko z rozruszaniem mięsni do kolana jest juz ok ale od kolana w strone kręgosłupa mięsnie są bardzo słabe 10% sprawności albo i mniej .Operowana noga przesztaje po woli puchnąć przez ciepły prysznic jak i w nocy pod kołderkom się wygrzała w dzień podniesiona jest wyzej i po 2 tyg. od pionizacji jest duza poprawa
pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia
https://imageshack.com/i/idet9xJzj a tu jest aktualne zdjęcie ednoprotezy po zabiegu

maaly-22 - Sro 08 Pa, 2014

wruciłem dwa dni temu z kontroli na której wyszło wszystko OK na zdjęciu rtg w tym tygodniu mogę obciązaj juz noge z siłą 15 kg co tydzień dokładając 10 kg . Zapytałem o endoproteze z cego jest wykonana i wiem ze trzon jak i panewka są ze stopów metali molibden kobalt chrom a głowa kości udowej z hdpe
http://winntbg.bg.agh.edu...2/full10022.pdf

maaly-22 - Sob 18 Pa, 2014

http://www.fotosik.pl/pok...39e946714c.html a tu blizna czyli pamiątka po dwuch zabiegach
esca - Sob 18 Pa, 2014

Mały, jaki ładny paseczek. Jaki kolorowy. Taki głęboki odcień,, różowiutki. Po prostu śliczny. :-P :-P
Widać dwie operacje, widać.
Ja mam trochę krótszą. Ale też nadaje się na wystawę. Jak Twoja. :mrgreen: :mrgreen:

Muszę powiedzieć, że pierwsza blizna z roku 2000 jest prawie nieczytelna. Znika.
Pozdr

maaly-22 - Sob 18 Pa, 2014

Umnie tez pewnie zacnie znikać po pewnym czasie nad blizną są t kropki 2 małe po drenach bardziej widoczne i dwie większe mało widoczne rózowe po śrubach od wyciągu i myśle ze blizna tez taka będzie pozdrawiam .
esca - Sob 18 Pa, 2014

Oj tam, oj tam kropki po drenach nieważne. Znikają blizny więc trzeba się spieszyć. :-P
Na kolejnym corocznym spotkaniu bioderkowym zrobimy pokaz. Kto ma ładniejszą bliznę? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Pozdr

maaly-22 - Sob 18 Pa, 2014

Oki no problema ciekaw kto będzie miał dłuzszą pozderki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
kinga - Sob 18 Pa, 2014

maaly-22 napisa/a:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/10d36839e946714c.html a tu blizna czyli pamiątka po dwuch zabiegach

Mały bardzo proszę: masz swój wątek z historią, to pisz proszę w nim. Niech wszystko będzie w jednym miejscu. A teraz jest trochę tu, trochę tam.

maaly-22 - Nie 19 Pa, 2014

Kinga przepraszam ze tak zrobiłem poprostu w historii napiszałem wszystkie wydazenia a tu skupiłem siębardziej ze względów medycznych od początku do końca o złamaniu miednicy . Dlatego tu są wszystkie zdjęcia opiszy

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group