|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - Historia bioderek Magdzioshki
Magdzioshka - Pon 21 Wrz, 2009 Temat postu: Historia bioderek Magdzioshki No i ja witam po długim czasie nieobecności na forum
Jutro będzie 1.5 miesiąca od mojej operacji wstawienia endo
Ja osobiście jestem w szoku jak szybko wróciłam do formy. Nie czuję bólu ... kompletnie NIC . Chodzę jeszcze o dwóch kulach a prawdopodobnie już w październiku je odrzucę ... Noga jest już tak sprawna jak moja zdrowa . Podnoszę ją normalnie do góry, zginam w kolanie tak jak w zdrowej, chodzę na długie spacery z kompletnym jej obciążaniem ... Po prostu czuję się jak nowo narodzona
Niestety ostatnio zaczęłam już tak wiuchać tą nogą w nocy, że jak się obudziłam rano to spałam na chorej nodze na szczęście nic nie bolało, tyle że sama się nie umiem w nocy upilnować bo śpię jak zabita przez to moja mama wstaje po kilka razy w nocy i patrzy jak śpię . No ale byle do października
Jeszcze miałam opisać pobyt w szpitalu
10.08.2009 Piekary ÅšlÄ…skie
Zostałam przyjęta wczesnym rankiem na oddział. Pobrano mi kilka probówek krwi do badania i zrobienia krzyżówek, zbadano mi ciśnienie a następnie poszłam na badanie EKG. Po przyjściu siostra zaprowadziła mnie do mojej sali gdzie okazało się, że moja współlokatorka ( też młodziutka dziewczyna) jest właśnie na operacji ( też endo ) . Po godzinie przyszedł do mnie lekarz, który mnie zbadał, przeprowadził wywiad i spytał się czy po operacji wolę brać zastrzyki z heparyny czy tabletki ( wybrałam tabletki ). Ok. 16 zawołał mnie anestezjolog, pooglądał badania EKG i krwi a następnie dał mi wybór co do narkozy. Powiedziałam, że chcę tą najlepszą no i lekarz doradził w kręgosłup, więc się zgodziłam . Do wieczora już nic nie jadłam mogłam jedynie pić wodę do godziny 24. Wieczorem przyszły pielęgniarki ogolić mi nogę ( tylko nogę, bez miejsc intymnych) no i dostałam jeszcze tabletkę na sen od anestezjologa . Tak przespałam całą noc.
11.08
Na drugi dzień zawołano mnie do dyżurki pielęgniarskiej, dostałam znowu tabletkę na sen i oczywiście szykowny fartuszek . Następnie pojechałam z siostra na wózku na salę operacyjną. Dali mi gustowny zielony czepek, wsadzili wenflon, podłączyli kroplówkę. Przyszli lekarze zaczęli oglądać zdjęcie RTG no i się przestraszyli, że chyba podmieniono zdjęcie bo jak dziewczyna w takim wieku jaj ja może mieć tak strasznie zniszczone biodro ( w ogóle nie miałam szyjki kości udowej, główka płaska z osteofitem, no i panewka wyglądała jak pofalowana + wdała się już martwica ). Przyszedł anestezjolog wbił mi znieczulenie w kręgosłup 2 razy no i się zaczęło . Nogi jak z waty się zrobiły no i zawieziono mnie już na główną salę operacyjną. Obrócili mnie na bok, przypięli pasami, dali ciśnieniomierz, podpięli do tych urządzeń no i maske tlenową . Nagle zrobiło mi się zimno więc okryto mnie kocami i czym tylko się dało. Wstrzyknięto mi coś na sen ... no ale oczywiście nie zasnęłam. Co chwila ktoś wchodził i wychodził z sali, więc myślałam że operacja się jeszcze nie zaczęła aż tu nagle usłyszałam poproszę piłę, potem poproszę młotek no i się zaczęło wbijanie . Huk straszny, walenie takie że aż się na tym stole przesuwałam haha . Potem zaczęli mnie już zszywać aż tu co ... zaczęłam już czuć szycie bo mi znieczulenie pomału schodziło (palcami już ruszałam hehehe ). No i po 1.5h koniec zabiegu. Na 15 min. podłączono mnie do wszystkich monitorów aby zobaczyć czy wszystko okej. Potem przewieziono mnie na rentgen a potem już do mojej sali. Podłączali mi kroplówki ( chyba miała 3 w sumie). Noga mnie nie bolała prawie w ogóle nawet jak znieczulenie schodziło. Nagle zaczęło mi się chcieć siusiu no ale nie było z tym problemu . Po paru godzinach przyszła siostra ( bo miałam dren w nodze ) i ściągnęła worek z drenu, dali nowy a ten z krwią zawiesili mi jak kroplówkę . No i w sumie dopiero wieczorem zaczęło mnie boleć o wstrzyknęli mi morfinę ale nic nie pomogła no i potem dali mi ketanol i przeszło. Przespałam całą noc no i rano pionizowanie. Wszystko było okej dopóki nie zaczęłam im tam mdleć więc powiedziano abym piła sok z buraków, wypiłam szklankę i już mogłam iść normalnie bez zawrotów głowy . Na drugi dzień przy obchodzie ordynator kazał mi już normalnie podnieść tą nogę do góry no i się udało . I tak leciał dzień po dniu, mieliśmy z kumpelą na sali wesoło bo tylko my dwie no i personel i pacjenci fajni, rehabilitanci suuuper . Tabletki przeciwbólowe przestałam brać po 4 dniach od operacji, po 2 dobach wyciągnęli mi dren ( nic nie bolało, kompletnie ), przeczyścili rany i tyle. Na drugi dzień wyciągnięto wenflon i ściągnięto już plastry ( chodziło się już bez). Tydzień od operacji wyszłam ze szpitala a na drugi dzień szłam już do siebie do poradni usunąć szwy. Co więcej w 4 dobie już się kąpałam w szpitalu ( wiadomo bez moczenia rany), umyłam sobie włosy no i już siedziałam normalnie w WC . 6 dni po operacji - egzamin na schodach i doszłam do wniosku że wchodzenie i schodzenie jest łatwiejsze nic chodzenie po płaskiej powierzchni
No to w sumie tyle ... muszę przyznać, że fajnie spędziłam czas w szpitalu mimo że to była operacja itp. poznałam naprawdę świetnych ludzi, z personelem szpitala i wszystkimi lekarzami na czele ... byle więcej takich ludzi pracowało
No to się troszkę rozpisałam hehehe
AgaW - Pon 21 Wrz, 2009
Brawo Magdzioshka
Wspaniale jest przeczytać, że tak wszystko z kopyta idzie u Ciebie z powrotem do sprawności Świetnie dałaś dsobie radę ze wszystkim Oby tak dalej!!!
pasiflora - Pon 21 Wrz, 2009
Małgosiu no to dałaś popis powrotu do zdrowia Jestem w szoku i aż Ci zazdroszczę , bo dzień przed operacja pisałaś mi że jutro idziesz a tu proszę... już półtora miesiąca Pozdrawiam
Magdzioshka - Pon 21 Wrz, 2009
Dziękuję Wam bardzo . No jeszcze jutro jadę do szpitala porozmawiać z lekarzem bo od 1 października mam zamiar wrócić na studia mam nadzieję, że nie będzie przeciwwskazań
marias - Wto 22 Wrz, 2009
To co opisałaś jest dla mnie bardzo pokrzepiające i daje nadzieję, że przejdę przez to podobnie jak Ty. Do szpitala idę 6 października. Boję się, ale wiem , że to dobra decyzja. A to.że nic już Cię nie boli jest cudowne. Życzę Ci zdrówka, sprawności, radości. Pozdrawiam Marias.
zozo - Wto 22 Wrz, 2009
Taka młoda dziewczyna z endo. Powodzenia i oby "nowe" bioderko spisywało się bezawaryjnie jak najdłużej. Wiesz może jaki typ Ci wszczepili?
Magdzioshka - Wto 22 Wrz, 2009
Dziękuję Wam bardzo marias, naprawdę nie ma czego się bać , jest to na pewno stres, jak to będzie, jak przebiegnie operacja. Ale może być tylko lepiej .
Jak się okazało mogę wrócić na studia jestem strasznie szczęśliwa bo bym chyba zgłupiała w domu
zozo, z tego z pisze na wypisie ze szpitala mam endo bezcementową, krótkotrzpieniową, trzpień endo - Taperloc ( http://www.biomet.pl/po-m...ips/po-taperloc ), panewka - Recap/Magnum ( http://www.czarnota-ortop...ting.net/1.html ), głowa kości udowej - Adaptor 2
zozo - Sro 23 Wrz, 2009
WyglÄ…da dobrze – powinna Ci dÅ‚ugo sÅ‚użyć – oby jak najdÅ‚użej . Rozumiem, że gÅ‚owa jest metalowa.
Magdzioshka - Sro 23 Wrz, 2009
Mi też się podoba i to bardzo , no mam nadzieję, że posłuży i to dobrych parę latek . Tak głowa jest metalowa
Jupi - Pi± 25 Wrz, 2009
A ja się tak boję Magdzioshka lejesz miód na moje serce...
Nie wiem czy po wymianie stawu będę mógł zginać nogę tak jak dawniej, mam taką nadzieję...
Magdzioshka - Pi± 25 Wrz, 2009
Jupi, cieszę się że mogę w jakiś sposób pomóc
Też się bałam, chyba jak każdy, a teraz śmigam bez bólu, przeskakiwania i blokowania się stawu ... NARESZCIE
Pewnie, że będziesz ją mógł zginać, ja przed operacją też jej nie mogłam zginać za bardzo, jeszcze zaczęły mi występować przykurcze w nodze ... a teraz ... 1,5 miesiąca po operacji leżę na łóżku z podgiętymi nogami w kolanie o czym wcześniej mogłam pomarzyć
Głowa do góry, ja wychodzę z wniosku, że może być tylko lepiej
Katja - Pi± 25 Wrz, 2009
Magdzioshka napisa³/a: | GÅ‚owa do góry, ja wychodzÄ™ z wniosku, że może być tylko lepiej |
Idealne podsumowanie Oj, Magdzioshka jesteś świetna!
Magdzioshka - Pi± 25 Wrz, 2009
Katja napisa³/a: |
Idealne podsumowanie Oj, Magdzioshka jesteś świetna! |
Dziękuję, staram się . Człowiek już trochę przeszedł w tym życiu i to nie tylko z biodrem, bo jeszcze mam łuszczycę , no ale przecież trzeba żyć dalej i korzystać z życia ile się da . Najważniejsze to się nie poddawać i być szczęśliwym
Jupi - Pi± 25 Wrz, 2009
Magdzioshka napisa³/a: | leżę na łóżku z podgiÄ™tymi nogami w kolanie |
Hmmm to mnie zaczyna ciekawić....
Magdzioshka - Pi± 25 Wrz, 2009
Jupi napisa³/a: | Hmmm to mnie zaczyna ciekawić.... |
No teraz to się uśmiałam hahaha . A pod jakim względem Jupi to Cię ciekawi
Jupi - Pi± 25 Wrz, 2009
Ciekawi mnie zakres ruchów, jak szeroko możesz rozgiąć nogi na boki?
Skojarzenia to przekleństwo... ale są miłe...
Tomash - Pi± 25 Wrz, 2009
Czasem nawet bardzo miłe
Magdzioshka - Pi± 25 Wrz, 2009
Jupi napisa³/a: | Ciekawi mnie zakres ruchów, jak szeroko możesz rozgiąć nogi na boki? |
No za bardzo jeszcze tak nie mogę bo nie minęło 2 miesiące od operacji a kontrolę mam dopiero 8 października
Jupi napisa³/a: | Skojarzenia to przekleÅ„stwo... ale sÄ… miÅ‚e... |
Haha dobre Mi się nie skojarzyło, tylko to głupio zabrzmiało haha
Aga - Sob 26 Wrz, 2009
Magdzioshka tak trzymaj! Cieszę się, że idziesz do przodu jak burza!
Zdrówka życzę!
Aga
Bea - Czw 01 Pa¼, 2009
Aby takich szczęściar jak Ty było jak najwięcej -świetnie że jest wszystko dobrze tak trzymaj ale uważaj niech się dobrze wrośnie bo pierwsze 3 miesiące są najważniejsze bez komentarza do wypowiedzi panów
Magdzioshka - Sro 04 Lis, 2009
A ja nareszcie pozbywam siÄ™ jutro moich kochanych kul
Jowi - Sro 04 Lis, 2009
A ile Tobie zajęło czasu chodzenie przy pomocy kul
Ciesze się, ze kolejny krok masz już do przodu na drodze ku sprawności
AgaW - Sro 04 Lis, 2009
brawo!!!!!!!!!!!!! super, że Twoja rehabilitacja dobiega do końca
Bardzo siÄ™ cieszÄ™ z Twojego tempa powrotu do zdrowia
duska - Czw 05 Lis, 2009
Magdzioshka, czekamy na relacje jak Ci sie chodzi bez "przyjaciółek"
Magdzioshka - Czw 05 Lis, 2009
Jowi napisa³/a: | A ile Tobie zajęło czasu chodzenie przy pomocy kul |
3 miesiÄ…ce
Dzisiaj byłam pierwszy raz na uczelni bez moich kochanych "przyjaciółek" i chodzi się wprost R E W E L A C Y J N I E Nareszcie nic nie boli ani nie przeskakuje, czuję się jak nowo narodzona, jakby nic nie było nie tak z bioderkiem
zozo - Czw 05 Lis, 2009
Super – jednak mÅ‚ody organizm szybciej siÄ™ rehabilituje. Również jestem 3 m-ce po operacji i też już próbujÄ™ chodzić bez kul pod okiem rehabilitanta, ale przychodzi mi to z wielkim trudem . Operowana noga jest bardzo sÅ‚aba w porównaniu do zdrowej. No i gdyby nie ten bolok, który odzywa siÄ™ w pewnych sytuacjach – bardzo utrudnia mi wykonywanie niektórych ćwiczeÅ„.
Zastanawiam siÄ™ jakie dodatkowe zabiegi mogÅ‚yby mi pomóc przy likwidacji tego bólu? Mój lekarz jest zbyt daleko, wiÄ™c po L-4 chodzÄ™ do zwykÅ‚ej przychodni – ortopeda do dzisiaj nie zaproponowaÅ‚ mi żadnej rehabilitacji .
duska - Czw 05 Lis, 2009
Zozo, probujesz bez?? super !! ja tez probuje, bo mi operator pozwolil po pare krokow dziennie i na razie tak sobie Tzn. miesnie mnie jeszcze nie trzymaja, wiec odpuszcze sprawe jeszcze na chwile i pocwicze. Sprobuje za dwa tygodnie, moze bedzie lepiej
zozo - Czw 05 Lis, 2009
Ja siÄ™ operatora nie pytaÅ‚am – w nastÄ™pny wtorek mam wizytÄ™ kontrolnÄ…. Rehabilitant uważa, że pora już próbować. Wiesz jest to naprawdÄ™ bardzo nieporadna próba chodzenia – rehabilitant trzyma mnie za rÄ™ce. Nie miaÅ‚am pojÄ™cia, że ponowna nauka chodzenia może być tak trudna .
AgaW - Pi± 06 Lis, 2009
Zozo - czujesz ból przy ćwiczeniach, rehabilitant trzyma Cię za ręce przy probie chodzenia...to wygląda co najmniej dziwnie...
Zmartwiło mnie bardzo ... bo to chyba za wcześnie na chód i oby taka nauka z trzymaniem Cię nie była szkodliwa dla Ciebie... za wczesne samodzielne chodzenie może być niebezpieczne ...
Wydaje mi się, że jeszcze musisz wzmocnić mięśnie nogi od samych pośladków, przygotować ją ćwiczeniami do chodu - czy masz "zadane" ćwiczenia uczące nogę prawidłowego kroku? Czy mięśnie Twojej nogi są uczone pracy w sposób podobny jak muszą pracować przy chodzie?
Czy masz taką "pracę domową" z ćwiczeń, które przygotowują do chodzenia
Powiem szczerze, że jestm zdziwiona próbami chodu u Ciebie, jeśli trzeba Cię trzymać ... nie rozumiem Twojej rehabilitacji ... czegoś tu brakuje, skoro u Ciebie tak to wygląda... I chyba za wcześnie na samodzielne chodzenie... Ty musisz sama chodzić ... i stopniowo coraz lepiej, przecież ćwiczenia i prawidłowy chód nie może sprawiać bólu
Może ktoś z fizjoterapeutów się wypowie? Czy postępowanie rehabilitacyjne z Zozo jest prowadzone jak trzeba? Czy to dla niej nie za wcześnie
Ja swój post operłam na tym, co wiem - a nie jestem fizjoterapeutą i może niesłusznie boję się o Zozo
zozo - Pi± 06 Lis, 2009
Spoko – jestem w rÄ™kach bardzo dobrego rehabilitanta – wykonujemy wiele innych ćwiczeÅ„, w domu również ćwiczÄ™ wczeÅ›niej zadane ćwiczenia w szpitalu i uzupeÅ‚niam je o ćwiczenia zadane przez rehabilitanta. Próba chodzenia z reguÅ‚y koÅ„czy nasz seans i jest to przysÅ‚owiowe parÄ™ kroków. Jestem już 3 m-ce po operacji i muszÄ™ nauczyć siÄ™ przenoszenia ciężaru ciaÅ‚a na operowanÄ… nogÄ™ – jakieÅ› 3 tygodnie temu pytaÅ‚am telefonicznie mojego operatora, czy mogÄ™ już obciążać nogÄ™ i mi pozwoliÅ‚. We wtorek jadÄ™ na kontrolÄ™, to siÄ™ jeszcze dopytam.
Magdzioshka - Pi± 06 Lis, 2009
To prawda młody organizm szybko dochodzi do siebie, tym bardziej że ja miałam rehabilitację tylko przez tydzień jak byłam w szpitalu, potem dostałam książkę w której było napisane jak postępować po operacji i jakie ćwiczenia wykonywać. Po 1.5 miesiąca już chodziłam po domu bez kul. U Ciebie zozo jest inna sytuacja bo dopiero zaczynasz obciążać nogę, a mi kazali już na drugi dzień po operacji obciążać nogę jak zdrową.
Najlepiej się nie spieszyć i pomalutku dochodzić do celu rehabilitant wie co dla Ciebie najlepsze Trzymam kciuki abyś jak najszybciej rzuciła swoje "przyjaciółki"
zozo - Pi± 06 Lis, 2009
Hehe – przyjaciółki – dokÅ‚adnie , jak przychodzÄ™ na rehabilitacjÄ™, to sÄ… mi one odbierane. Jak do mnie wracajÄ…, to oznacza koniec seansu i z wielkÄ… ulgÄ… do nich powracam . WidzÄ™ jednak postÄ™p – do niedawna nie byÅ‚am w stanie przejść przy pomocy jednej kuli ani jednego kroku a teraz potrafiÄ™. OczywiÅ›cie nie jakieÅ› dÅ‚uższe dystanse, ale po kuchni, w Å‚azience - Å›wiadczy, to o tym, że operowana noga staje siÄ™ coraz bardziej stabilna i mocniejsza.
Nie mam zamiaru chodzić o jednej kuli, ale podczas kręcenia się po domu czasem bardzo się przydaje jedna wolna ręka .
AgaW - Pi± 06 Lis, 2009
Skoro masz dobrą rehabilitację to super, uspokoiłaś mnie. I cieszę się, ze nie zostajesz o 1 kuli
Ćwicz pilnie a mięśnie się wzmocnią! U każdego jest to inaczej, inny czas jakiego potrzebujemy żeby wrócić do pełnej formy.
Bądź cierpliwa - jeszcze trochę i napiszesz nam tą cudowną wiadomość, że nie potrzebujesz juz kul do chodzenia
kinga - Pi± 01 Sty, 2010
Magdzioshka a ja mam pytanie, co do samej operacji
jak widzę na Twoim RTG też masz endo z krótkim trzpieniem
ale cięli Ciebie na biodrze, a w czasie operacji leżałaś na boku
ja mam cięcie prawie przy pachwinie i miałam komfort leżenia na plecach na stole operacyjnym ok 4 godzin...
czy było Ci w miarę wygodnie leżeć tyle czasu na boku? nie ścierpła Tobie ręka przygnieciona?
no i napisz co nowego u Ciebie, jak siÄ™ chodzi i czy wszystko ok
Magdzioshka - Sob 09 Sty, 2010
Cześć kinga,
Podczas operacji leżało mi się bardzo wygodnie, a ręka mi nie ścierpła, dano mi pod rękę jakąś specjalną poduszkę a w ogóle ręka było wyciągnięta na bok więc nie była przygnieciona
A u mnie obecnie jest rewelacyjnie żyję i funkcjonuję już sobie normalnie, chodzę na spacery, tańczę i w ogóle jest suuuper i co najważniejsze nic nie boli
AgaW - Sob 09 Sty, 2010
Magdzioshka napisa³/a: | A u mnie obecnie jest rewelacyjnie żyjÄ™ i funkcjonujÄ™ już sobie normalnie, chodzÄ™ na spacery, taÅ„czÄ™ i w ogóle jest suuuper i co najważniejsze nic nie boli |
Suuuuper Bardzo się cieszę czytając Twój post Oby już zawsze było u Ciebie tak...cudownie bezboleśnie normalnie !
kinga - Nie 10 Sty, 2010
dzięki za odpowiedź
super, że tak dobrze się żyje i oby tak dalej
Krzysztof34 - Czw 25 Lut, 2010
Magdzioshka napisa³/a: | A u mnie obecnie jest rewelacyjnie żyjÄ™ i funkcjonujÄ™ już sobie normalnie, chodzÄ™ na spacery, taÅ„czÄ™ i w ogóle jest suuuper i co najważniejsze nic nie boli |
Przepraszam,że pytam tańczysz.....??
Dziewczyno.... Ty nie wiesz ile radości przelałaś w tych słowach do mnie!
ostatnio moja żona powiedziała mi,że szkoda,że już nigdy nie zatańczymy.(wiem co mówiła i miała prawo bo tego Sylwestra to na parkiecie przetańczyłem może 3,4 min. ból był nie do zniesienia )
Bardzo się cieszę że tak napisałaś dodałaś mi wiary w to ,że musi być lepiej.
dzięki za to jedno słowo!!!!!!!!!!
Magdzioshka - Sro 03 Mar, 2010
Krzysztof34,
Cieszę się, że tym jednym słowem sprawiłam Ci radość
Chodzę sobie potańczyć co tydzień i co najważniejsze po 4 godzinach bycia na parkiecie czuję się wprost REWELACYJNIE, jak nigdy dotąd !
Po operacji może być tylko lepiej, wreszcie można korzystać z życia !
|
|