Forum Bioderko

Ogólne tematy - Szpilki? Balerinki? Buty sportowe? Które wybrać?

Jowi - Pon 17 Sie, 2009
Temat postu: Szpilki? Balerinki? Buty sportowe? Które wybrać?
Zastanawiam się dlaczego po kapo, endo czy po jakimkolwiek innym zabiegu na stawach biodrowych zalecają chodzenie w butach na wysokim obcasie????
pasiflora - Pon 17 Sie, 2009

Pierwsze słyszę że zalecają Na pewno odciąża kręgosłup chodzenie na wysokim obcasie ale nic ponad to nie wiem
Jowi - Pon 17 Sie, 2009

ups pomyłka, ze przeczytałam:/ ale i tak mimo wszystko zostawiam swoje pytanie, gdyż prof. właśnie każe chodzić w butach na obcasie, a nawet lepiej spotkałam się z jego stwierdzeniem, ze Ci co chodzili w butach na obcasie chronili swoje biodra....
Aga - Pon 17 Sie, 2009

Jowi napisa/a:
prof. właśnie każe chodzić w butach na obcasie


tak, też słyszałam to zalecenie... ciekawa sprawa ;-) zapytam jutro na ćwiczeniach, co o tym sądzi spec od rehabilitacji.

Jowi - Pon 17 Sie, 2009

Aga napisa/a:
tak, też słyszałam to zalecenie... ciekawa sprawa ;-) zapytam jutro na ćwiczeniach, co o tym sądzi spec od rehabilitacji.


No właśnie:) Ja jak byłam na kontroli u prof. to tez mi powiedział, ze szpilki i mogę lecieć na dyskotekę tylko mam zabrać "koleżanki", ale zapomniałam zapytać dlaczego mam chodzić w wysokich butach przecież to jest obciążenie dla kręgosłupa, a może wypracowuje się jakiś prawidłowy sposób poruszania się?:)

Bonia - Pon 17 Sie, 2009

Albo żart Prof. On lubi żartować kawalarz z niego :lol: Tak jak żartuje z tą musztardą kiełbasą i tortami. Chyba wszystkim zaleca tą dietę no i dziewczynom szpilki i dyskotekę. Mnie zalecił dietę kiełbasiano-tortową, bo za chuda mu jestem. Faktycznie jestem szczupła. W Otwocku Prof się śmiał, że zamiast skalpela użyje żyletki, bo nie ma, czego ciąć. Na każdej kontroli mówi, że znowu schudłam. Co do szpilek nic mi nie wspominał.
Za to ostatnio chciał mi wystawić skierowanie na dyskotekę :lol: W Otwocku się spytał czemu mamie nogę podłożyłam, jak zobaczył mamy rękę w gipsie. I że mam tak więcej nogi nie testować, bo na pewno wytrzyma. :-D Cały Prof

Katja - Wto 18 Sie, 2009

KubaP. napisa/a:
Ha ha ha, żarcik z tymi obcasami! Ide o zakład!


Potwierdzam :-) Żarcik, żarcik :-)

Jowi - Wto 18 Sie, 2009

Katja napisa/a:
KubaP. napisał/a:
Ha ha ha, żarcik z tymi obcasami! Ide o zakład!


Potwierdzam :-) Żarcik, żarcik :-)


Może to i żarcik, w takiej sytuacji dość nie na miejscu.....bo owszem kiełbasa z musztarda może i nie zaszkodzi jak ktoś posłucha zaleceń, ale buty na obcasie już tak.... Tylko jest jeszcze jedna kwestia: Jak byłam w Otwocku w szpitalu, to leżała ze mną na sali bardzo miła pani po osteotomii (była na usunięcie śrubek) i byłam świadkiem tego jak prof. powiedział jej że czadząc w butach na obcasie uratowała sobie biodra i ma z tego nie rezygnować, a co było najlepsze ze szpitala tez wyszła na szpilkach:) Więc jeśli chodzi o tę kwestię będę śmigać w butach na małym korku (takie jak zaleca się kobietom przy nadziei) gdyż te z pewnością nie obciążają kręgosłupa:)

Aga - Wto 18 Sie, 2009

Obcasy - zapytałam mojego rehabilitanta - dzięki obcasom napina się pewna grupa mięśni i można by stwierdzić, że to pozytywne, ale niestety chodząc na obcasach pogłębia się lordoza, czyli wypinamy "kuperek" do tyłu, a to już nie jest zdrowe.
Katja - Sro 19 Sie, 2009
Temat postu: Obcasy kontra chore bioderka.
Temat szczególnie ważny dla kobiet.
Osobiście od 3 lat na płaskiej podeszwie :-) Ale kto wie, może kiedyś jeszcze to się zmieni?
;-)

AgaW - Sro 19 Sie, 2009

Pewnie Katjo się zmieni.
Nie wiem jak to jest z chodziem na obcasach po operacji. Pewnie po całkowitym zakończeniu leczenia można będzie nam nosić obcasy. Pewnie nie szpilki na codzień, ale miło będzie założyć buty niedużym, stabilnym obcasie. Buty dobrze trzymające się stopy, z zakrytą uszywnioną piętą , z paskiem nie powinny bardzo obciążać kręgosłupa. Tak więc mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy mogły nosić fajne, wygodnie kobiece buciki :-D

pasiflora - Sro 19 Sie, 2009

To jest moje marzenie , wtedy sylwetka jest taka wyprostowana Ja również, tylko na płaskiej podeszwie chodzę, a kiedyś obcasy, koturny... Jak miło pomarzyć
Żaneta - Sro 19 Sie, 2009

Ja wielokrotnie słyszałam, że najzdrowszy dla kręgosłupa jest obcas cztero centymetrowy
mkmaggie - Sro 19 Sie, 2009

A mi,własnie dzisiaj Ktoś kupil w prezencie sliczne,zamszowe ,granatowe szpilki:-) :-) :-)Maja stanowic jedna z motywacji do szybkiego powrotu do zdrowia:-) Choc przypuszczam,ze przez dluuuuuuuugi czas bede mogla tylko i wylacznie na nie popatrzec,ale coz.....dobre i to ;-) Jesli chodzi o Prof.to mi tez mowil o szpilkach i to na kazdej z wizyt.Ale zawsze traktowalam to jako zart i mysle ze to zdecydowanie napewno byl zart. Z wielu zrodel wiem,ze szpilki sa bardzo szkodliwe dla kregoslupa,a takze niekorzystnie dzialaja na stawy biodrowe.Wiec sama chyba niepredko w nie "wskocze",nawet wtedy kiedy teoretycznie bede juz mogla.
anchka - Czw 20 Sie, 2009

Myślę, że z tymi obcasami to nie żart ze strony profesora. W czasie chodzenia na obcasach napinają się mięśnie pośladków. Przed operacją bardzo dużo chodziłam na obcasach i nie mogłam się doczekać kiedy włożę je po zabiegu. Po operacji prof. kazał mi próbować chodzić w obcasach jeszcze z jedną kulą, jakieś dwa miesiące po Ganzu. Na początku czułam się bardzo niepewnie, chodziłam ostrożnie ale jak zobaczyłam, że jest wszystko ok to już się nie boje. Bałam się nie bólu biodra tylko bardziej tego , że może się potknę albo że kostka mi poleci na bok i wtedy mogę zrobić sobie krzywdę. Teraz jestem prawie cztery miesiące po operacji i już śmigam do pracy w obcasach.
Jowi - Czw 20 Sie, 2009

Z tymi obcasami to już prawie jakaś legenda się zrobiła, ale wiedziałam, że jest w tym też jakaś prawda:)Fajnieanchka, że czujesz się dobrze w obcasikach:)
anchka - Czw 20 Sie, 2009

Nie wiem czy wam też prof. zalecał jako ćwiczenie chodzenie na palcach, to zamiast obcasów a wzmacnia pośladki. Koleżanka która normalnie nie chodzi na obcasach ( tez jest po Ganzu), po jednym dniu takich spacerów po domu miała zakwasy jak po siłowni, wiec coś w tym jest.
Jowi - Czw 20 Sie, 2009

anchka napisa/a:
Nie wiem czy wam też prof. zalecał jako ćwiczenie chodzenie na palcach, to zamiast obcasów a wzmacnia pośladki.


Słyszałam, że trzeba stopy stawiać od palcy....osobiście nie miałam takiego zalecenia, tylko właśnie obcasy....na których jeszcze nie chodzę bo gdy założyłam buty na korku to czułam się rozkraczona jak żaba.... Nogi miałam złączone a wydawało mi się że mi kość udowa chce wyjść z panewki....tak nie komfortowo ;/ Może w późniejszym czasie:)

AgaW - Czw 20 Sie, 2009

Jestem zaskoczona - obcasy + chodzenie z 1 kulą ??? w takim krótkim czasie po operacji ??? :shock:
Nie odważyłabym się na to z wielu względów. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku nie będzie to powodem jakiś komplikacji, które mogą pojawić się nawet po jakimś czasie.
Ale komplikacje są sprawą indywidualną, tak jak wszystko w chorobach i leczeniu.
A co na takie wzmacnianie pośladków mówi Twój rehabilitant ???
Dla własnego dobra uważam, że decyzję o noszeniu takich butów trzeba podjąć wspólnie z osobą prowadzącą rehabilitację. Jeśli ktoś przed operacją miał skrócenie kończyny chorej to szczególnie powinien zwrócić uwagę na stan swojego kręgosłupa przed założeniem takich bucików. To bardzo ważne !

Jowi - Czw 20 Sie, 2009

AgaW napisa/a:
Jestem zaskoczona - obcasy + chodzenie z 1 kulą ??? w takim krótkim czasie po operacji ??? :shock:
Nie odważyłabym się na to z wielu względów. Mam nadzieję, że w Twoim przypadku nie będzie to powodem jakiś komplikacji, które mogą pojawić się nawet po jakimś czasie.


To fakt tym bardziej, że temat chodzenia o kulach czy z 1 czy z 2 dokładnie wyjaśnił Fizkom
w dziele rehabilitacja....i też uważam że obcasy i 2 kule to spoko ale jedna i obcasy to jakieś nieporozumienie chyba lub niedomówienie....

anchka - Czw 20 Sie, 2009

Dziewczyny chyba nie dokładnie się wyraziłam, bo wyszło z tego małe nieporozumienie. Prof. w czasie kiedy chodziłam z jedną kulą kazał ubierać buty na obcasie na 15 min. i stać przed lustrem.W obcasach zaczęłam chodzić jak już odstawiłam kule i chodziłam pewnie. Chodzenie z jedną kulą w obcasach na pewno nie wyszło by mi na zdrowie.
AgaW - Czw 20 Sie, 2009

To zmienia trochę postać rzeczy ;-) Bo co innego stać przed lustrem a co innego chodzić i to jescze z 1 kulą.
Audrey - Czw 20 Sie, 2009

AgaW napisa/a:
To zmienia trochę postać rzeczy ;-) Bo co innego stać przed lustrem a co innego chodzić i to jescze z 1 kulą.

Aga pomyśl jakby to śmiesznie wyglądało :lol: "Po operacji jest, tak na nią trzeba uważać, z kulą chodzi, ale na szpilkach!" :mrgreen:

~~~

Co do chodzenia na obcasach po operacji - kiedy leżałam w szpitalu była Pani, której wyciągali śruby i jak wychodziła to powtarzała słowa Profesora: "chodzić na obcasach, chodzić, nie na koturnie, ale na obcasach, jeszcze wyższych niż tu Pani ma" (były to koturny, ok 5cm). Dlaczego? Z tego co wiem, chodzi o trzymanie pionu - miednica jest zupełnie inaczej ustawiona i całe nasze ciało siłą rzeczy jest prościutkie, dzięki temu unikamy pochylenia w przód (co często się zdarza po chodzeniu o kulach), "góra" naszego ciała jest jak u modelki ;-)
Z pewnością nasz wewnętrzny alarm odezwie się w sprawie kręgosłupa - to prawda. Generalnie szpilki nie są butem, który pasuje do naturalnego ułożenia stopy (najlepsze są czterocentymetrowe obcasy), tak samo jak i buty zupełnie płaskie! Tak, tak, te wygodne balerinki również mogą nam zaszkodzić!
Podsumowując - myślę, że warto od czasu do czasu (kiedy już dostaniemy przyzwolenie) włożyć wyższe buty i poćwiczyć trzymanie pionu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku - wszystko może być dobre, ale z umiarem ;-)

Jowi - Czw 20 Sie, 2009

Cytat:
Podsumowując - myślę, że warto od czasu do czasu (kiedy już dostaniemy przyzwolenie) włożyć wyższe buty i poćwiczyć trzymanie pionu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku - wszystko może być dobre, ale z umiarem ;-)

Lepiej Audrey, nie można było tego ująć:)

Nika - Czw 20 Sie, 2009

Czasem wkładam buty na max. 4 cm obcasie (wyższych nie włożę z powodu stópek) ...i o dziwo, nic nie boli...;-) Przed operacją nawet takich nie nosiłam, więc radość wielka ;-) Wielkich dystansów w takim obuwiu nie pokonuję, ale do pracy od czasu do czasu mogę chodzić bez problemu. Ale też czekałam do momentu, kiedy kości będą odpowiednio zrośnięte.
Jowi - Czw 20 Sie, 2009

Nika, zdrowe podejście:)
Fizkom - Czw 20 Sie, 2009

anchka napisa/a:
Dziewczyny chyba nie dokładnie się wyraziłam, bo wyszło z tego małe nieporozumienie. Prof. w czasie kiedy chodziłam z jedną kulą kazał ubierać buty na obcasie na 15 min. i stać przed lustrem.W obcasach zaczęłam chodzić jak już odstawiłam kule i chodziłam pewnie. Chodzenie z jedną kulą w obcasach na pewno nie wyszło by mi na zdrowie.


Ciekaw jestem jaki jest cel stania w szpilkach przed lustrem. Po co szpilki? Po co lustro?
Czy któraś z Was słyszała wyjaśnienie?


Fizkom

Jowi - Czw 20 Sie, 2009

Żeby trzymać pion??? I napinać mięśnie, stanie w szpilkach a tym bardziej chodzenie w nich to nie lada zadanie:)
Fizkom - Czw 20 Sie, 2009

Audrey napisa/a:
Z tego co wiem, chodzi o trzymanie pionu - miednica jest zupełnie inaczej ustawiona i całe nasze ciało siłą rzeczy jest prościutkie, dzięki temu unikamy pochylenia w przód (co często się zdarza po chodzeniu o kulach), "góra" naszego ciała jest jak u modelki ;-)


Niestety, muszę Ciebie zmartwić. Założenie szpilek zazwyczaj kończy się zwiększeniem lordozy lędźwiowej (ból kręgosłupa lędźwiowego) a to pociaga za sobą zwiększenie kyfozy piersiowej (sztywność tego odcinka i kłopoty w pracy przepony i kl.piersiowej) a to wymusza reakcję nastawczą z oczu - to znaczy wysunięcie głowy w przód (bóle szyi, drętwienie karku, zawroty głowy). Owszem, pośladki są napięte bo miednica przez uniesienie pięt została zdestabilizowana i właśnie one muszą to skompensować. Ale każda akcja rodzi reakcję - przy takim ustawieniu tułowia stawy kolanowe muszą wejść w przeprost (utrata mozliwości amortyzacji uderzenia pięty o ziemię podczas chodzenia - biedne biodra/biedny kręgosłup). Jak myślicie, co w przypadku takiej pełnej destabilizacji muszą zrobić Wasze łydki? Muszą się napiąć. I to napięcie musi być naprawdę potężne aby całą tę chwiejną konstrukcję utrzymć w pionie. Dlatego właśnie, zdejmując szpilki musicie tak często rozcierać łydki......

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:06

Audrey napisa/a:
Z tego co wiem, chodzi o trzymanie pionu - miednica jest zupełnie inaczej ustawiona i całe nasze ciało siłą rzeczy jest prościutkie, dzięki temu unikamy pochylenia w przód (co często się zdarza po chodzeniu o kulach), "góra" naszego ciała jest jak u modelki


Tak to prawda, w szpilkach unikacie pochylenia w przód bo........ nadmiernie przechylacie sie do tyłu górnym tułowiem. Taka aktywność tułowia nazywa sie stabilizacja wyprostną i jest zwykłą reakcją obronną przed upadkiem na nos.....

Czy zastanowiłaś się dlaczego chodzicie o kulach, pochylone do przodu? Robicie tak dlatego bo wasz chód o kulach jest nieprawidłowy...... :!: Dlatego radzę: zamiast nakładać podwyższony obcas stawiajcie na PRAWIDŁOWĄ NAUKĘ CHODZENIA O KULACH. Wygłaszając to ostatnie zdanie nie ograniczałbym się do ustawienia prawidłowej wysokości kul........

pozdrawiam,
Fizkom

Nika - Czw 20 Sie, 2009

Jowi napisa/a:
Żeby trzymać pion??? I napinać mięśnie, stanie w szpilkach a tym bardziej chodzenie w nich to nie lada zadanie:)


Dokładnie... Wcześniej nie chodziłam w takich butach i kiedy niedawno założyłam pierwszy raz, miałam ochotę wyrzucić; po kilku dniach tłumaczenia, demonstrowania i ćwiczeń, wyruszyłam na pierwszy krótki spacer. Do tej pory nie wiem, jak można w tym chodzić codziennie i jeszcze na bardzo wysokich szpilkach.

Jowi - Czw 20 Sie, 2009

Fizkom napisa/a:
Czy zastanowiłaś się dlaczego chodzicie o kulach, pochylone do przodu?


A CHODZIMY???Szczerze mówiąc bardziej wyprostowana ze zrotowaną (bioderka i miednica do przodu a nie pupa z tyłu) miednicą do tego to ja nigdy nie chodziłam:) Mimo, że boli się idzie, a jeszcze większe zadanie jest jak trzeba zejść z górki, np podjazdu dla niepełnosprawnych to dopiero czuć napięcie miednicy:)

Fizkom - Pi 21 Sie, 2009
Temat postu: OBCASY KONTRA FIZKOM
WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:18

Cytat:
Z pewnością nasz wewnętrzny alarm odezwie się w sprawie kręgosłupa - to prawda. Generalnie szpilki nie są butem, który pasuje do naturalnego ułożenia stopy (najlepsze są czterocentymetrowe obcasy), tak samo jak i buty zupełnie płaskie! Tak, tak, te wygodne balerinki również mogą nam zaszkodzić!.


Z licznych wykopalisk wiadomo, że nasi praprzodkowie mieli całkiem zdrowe kręgosłupy. W związku z tym zachodzi podejrzenie, że znaleźli jakieś cudowne lekarstwo na tę przypadłość.
I nie były to czterocentymetrowe obcasy ani "baletki". Oni byli po prostu bardzo sprawni. Wiem, wiem tylko ta średnia wieku.... (36 lat)

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:26

Cytat:
Podsumowując - myślę, że warto od czasu do czasu (kiedy już dostaniemy przyzwolenie) włożyć wyższe buty i poćwiczyć trzymanie pionu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku - wszystko może być dobre, ale z umiarem ;-)


Tak, nauka trzymania pionu to niezmiernie ważna rzecz. Konieczna jest jednak najpierw odpowiedź na pytanie: czy wiecie co to znaczy trzymać pion stojąc na bosaka. Ja nie pytam czy utrzymujecie pozycję pionową. Ja pytam czy wiecie gdzie powinna stać miednica? A jak powinna stać stopa ze swoim trójpunktowym podparciem? A jak powinna zachować się k. krzyżowa na której spoczywa kręgosłup? Takich pytań mogę zadać jeszcze ze 100. Jeśli znacie na nie dobre odpowiedzi i umiecie to prawidłowo zademonstrować, powinnyście przystąpić do chodzenia na wysokich obcasach (sam bym Wam to zalecił). Ale jeśli nie czujecie dobrze ciała i nie kontrolujecie (automatycznie) poszczególnych jego elementów (ramiona, nogi, głowa, oczy, mm. twarzy.... etc.) to nie utrudniajcie sobie tego zadania jeszcze bardziej, zakładając obcasy.

Tak, to prawda że na pierwszym miejscu powinien stać umiar i zdrowy rozsądek.
Wydaje mi się, że rozumiem wasze dążenie za wszelką cenę do założenia szpilek i chodzenia w nich. Ale na pierwszym miejscu stawiałbym kontrolę nad ciałem i miękkie, zwinne, kocie ruchy. Stojąc w bezruchu w "szpilkach" przed lustrem nie osiągniecie tego.......

pozdrawiam wszystkie dziewczyny na Forum i te w szpilkach, i te bez........
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:43

jowi napisa/a:
A CHODZIMY???Szczerze mówiąc bardziej wyprostowana ze zrotowaną (bioderka i miednica do przodu a nie pupa z tyłu) miednicą do tego to ja nigdy nie chodziłam:) Mimo, że boli się idzie, a jeszcze większe zadanie jest jak trzeba zejść z górki, np podjazdu dla niepełnosprawnych to dopiero czuć napięcie miednicy:)


Brawo Jowi. Dobrze zauważyłaś. Szpilki są dobre przy wchodzeniu pod górę. A z górki to raczej tylko "popierdaczki"...... :mrgreen:

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:55

Fizkom napisa/a:
Czy zastanowiłaś się dlaczego chodzicie o kulach, pochylone do przodu?


jowi napisa/a:
A CHODZIMY???Szczerze mówiąc bardziej wyprostowana ze zrotowaną (bioderka i miednica do przodu a nie pupa z tyłu) miednicą do tego to ja nigdy nie chodziłam:) Mimo, że boli się idzie, a jeszcze większe zadanie jest jak trzeba zejść z górki, np podjazdu dla niepełnosprawnych to dopiero czuć napięcie miednicy:)


Chodzicie!!!!! Bo to jedyny sposób na przesunięcia środka ciężkości w przód w celu odciążenia chorych/niestabilnych stawów biodrowych.... :!:

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 21.08.2009 GODZINA 07:32

Cytat:
Podsumowując - myślę, że warto od czasu do czasu (kiedy już dostaniemy przyzwolenie) włożyć wyższe buty i poćwiczyć trzymanie pionu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku - wszystko może być dobre, ale z umiarem ;-)


Tak, nauka trzymania pionu to niezmiernie ważna rzecz. Konieczna jest jednak najpierw odpowiedź na pytanie: czy wiecie co to znaczy trzymać pion stojąc na bosaka. Ja nie pytam czy utrzymujecie pozycję pionową. Ja pytam czy wiecie gdzie powinna stać miednica? A jak powinna stać stopa ze swoim trójpunktowym podparciem? A jak powinna zachować się k. krzyżowa na której spoczywa kręgosłup? Takich pytań mogę zadać jeszcze ze 100. Jeśli znacie na nie dobre odpowiedzi i umiecie to prawidłowo zademonstrować, powinnyście przystąpić do chodzenia na wysokich obcasach (sam bym Wam to zalecił). Ale jeśli nie czujecie dobrze ciała i nie kontrolujecie (automatycznie) poszczególnych jego elementów (ramiona, nogi, głowa, oczy, mm. twarzy.... etc.) to nie utrudniajcie sobie tego zadania jeszcze bardziej, zakładając obcasy.

Tak, to prawda że na pierwszym miejscu powinien stać umiar i zdrowy rozsądek.
Wydaje mi się, że rozumiem wasze dążenie - za wszelką cenę założyć szpilki i chodzić w nich. Ale na pierwszym miejscu stawiałbym kontrolę nad ciałem i miękkie, zwinne, kocie ruchy. Stojąc w bezruchu w "szpilkach", przed lustrem nie osiągniecie tego.......

pozdrawiam wszystkie dziewczyny na Forum i te w szpilkach, i te bez........
Fizkom

Jowi - Pi 21 Sie, 2009

Fizkom napisa/a:
Brawo Jowi. Dobrze zauważyłaś. Szpilki są dobre przy wchodzeniu pod górę. A z górki to raczej tylko "popierdaczki"...... :mrgreen:


:) Generalnie w szpilkach nie chodziłam po pochyłościach, ale zauważyłam tę kwestię na płaskich butach, że wchodząc czy schodząc z pochylenia jest to nie lada zadanie;/ schody przy tym to mega ułatwienie.

Czy dobrze rozumiem, że w takim razie powinniśmy chodzić po pochyłościach i takich podjazdach:)????

Fizkom napisa/a:
Tak, nauka trzymania pionu to niezmiernie ważna rzecz. Konieczna jest jednak najpierw odpowiedź na pytanie: czy wiecie co to znaczy trzymać pion stojąc na bosaka. Ja nie pytam czy utrzymujecie pozycję pionową. Ja pytam czy wiecie gdzie powinna stać miednica? A jak powinna stać stopa ze swoim trójpunktowym podparciem? A jak powinna zachować się k. krzyżowa na której spoczywa kręgosłup? Takich pytań mogę zadać jeszcze ze 100. Jeśli znacie na nie dobre odpowiedzi i umiecie to prawidłowo zademonstrować, powinnyście przystąpić do chodzenia na wysokich obcasach (sam bym Wam to zalecił). Ale jeśli nie czujecie dobrze ciała i nie kontrolujecie (automatycznie) poszczególnych jego elementów (ramiona, nogi, głowa, oczy, mm. twarzy.... etc.) to nie utrudniajcie sobie tego zadania jeszcze bardziej, zakładając obcasy.


wymiękłam i jednak zostanę przy płaskich butkach:)

DZIĘKUJĘ FIZKOM ZA OBSZERNĄ WYPOWIEDŹ NA TEMAT NAS, NASZYCH BIODEREK I NASZYCH OBCASÓW.

!!! !!!!!!ZAINTERESOWANYCH TĄ JAKŻE WAŻNĄ WYPOWIEDZIĄ ODSYŁAM NA STR NR 3 i 4 TEMATU OBCASY KONTRA CHORE BIODERKA!!!!!!!!

AgaW - Pi 21 Sie, 2009

Fizkom - dołączam się do podziękowań za wytłumaczenie jak to jest naprawdę z punktu widzenia fizjoterapii. To bardzo ważny punkt widzenia i warto się nad nim głęboko zastanowić zanim...założymy wysokie buty. :-)
Fizkom - Pi 21 Sie, 2009
Temat postu: Re: OBCASY KONTRA FIZKOM
Fizkom napisa/a:
WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:18

Cytat:
Z pewnością nasz wewnętrzny alarm odezwie się w sprawie kręgosłupa - to prawda. Generalnie szpilki nie są butem, który pasuje do naturalnego ułożenia stopy (najlepsze są czterocentymetrowe obcasy), tak samo jak i buty zupełnie płaskie! Tak, tak, te wygodne balerinki również mogą nam zaszkodzić!.


Z licznych wykopalisk wiadomo, że nasi praprzodkowie mieli całkiem zdrowe kręgosłupy. W związku z tym zachodzi podejrzenie, że znaleźli jakieś cudowne lekarstwo na tę przypadłość.
I nie były to czterocentymetrowe obcasy ani "baletki". Oni byli po prostu bardzo sprawni. Wiem, wiem tylko ta średnia wieku.... (36 lat)

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:26

Cytat:
Podsumowując - myślę, że warto od czasu do czasu (kiedy już dostaniemy przyzwolenie) włożyć wyższe buty i poćwiczyć trzymanie pionu. Nie mniej jednak trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku - wszystko może być dobre, ale z umiarem ;-)


Tak, nauka trzymania pionu to niezmiernie ważna rzecz. Konieczna jest jednak najpierw odpowiedź na pytanie: czy wiecie co to znaczy trzymać pion stojąc na bosaka. Ja nie pytam czy utrzymujecie pozycję pionową. Ja pytam czy wiecie gdzie powinna stać miednica? A jak powinna stać stopa ze swoim trójpunktowym podparciem? A jak powinna zachować się k. krzyżowa na której spoczywa kręgosłup? Takich pytań mogę zadać jeszcze ze 100. Jeśli znacie na nie dobre odpowiedzi i umiecie to prawidłowo zademonstrować, powinnyście przystąpić do chodzenia na wysokich obcasach (sam bym Wam to zalecił). Ale jeśli nie czujecie dobrze ciała i nie kontrolujecie (automatycznie) poszczególnych jego elementów (ramiona, nogi, głowa, oczy, mm. twarzy.... etc.) to nie utrudniajcie sobie tego zadania jeszcze bardziej, zakładając obcasy.

Tak, to prawda że na pierwszym miejscu powinien stać umiar i zdrowy rozsądek.
Wydaje mi się, że rozumiem wasze dążenie za wszelką cenę do założenia szpilek i chodzenia w nich. Ale na pierwszym miejscu stawiałbym kontrolę nad ciałem i miękkie, zwinne, kocie ruchy. Stojąc w bezruchu w "szpilkach" przed lustrem nie osiągniecie tego.......

pozdrawiam wszystkie dziewczyny na Forum i te w szpilkach, i te bez........
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:43

jowi napisa/a:
A CHODZIMY???Szczerze mówiąc bardziej wyprostowana ze zrotowaną (bioderka i miednica do przodu a nie pupa z tyłu) miednicą do tego to ja nigdy nie chodziłam:) Mimo, że boli się idzie, a jeszcze większe zadanie jest jak trzeba zejść z górki, np podjazdu dla niepełnosprawnych to dopiero czuć napięcie miednicy:)


Brawo Jowi. Dobrze zauważyłaś. Szpilki są dobre przy wchodzeniu pod górę. A z górki to raczej tylko "popierdaczki"...... :mrgreen:

pozdrawiam,
Fizkom

WYPOWIEDŹ Z DNIA 20.08.2009 GODZINA 23:55

Fizkom napisa/a:
Czy zastanowiłaś się dlaczego chodzicie o kulach, pochylone do przodu?


jowi napisa/a:
A CHODZIMY???Szczerze mówiąc bardziej wyprostowana ze zrotowaną (bioderka i miednica do przodu a nie pupa z tyłu) miednicą do tego to ja nigdy nie chodziłam:) Mimo, że boli się idzie, a jeszcze większe zadanie jest jak trzeba zejść z górki, np podjazdu dla niepełnosprawnych to dopiero czuć napięcie miednicy:)


Chodzicie!!!!! Bo to jedyny sposób na przesunięcia środka ciężkości w przód w celu odciążenia chorych/niestabilnych stawów biodrowych.... :!:

pozdrawiam,
Fizkom

duska - Sob 29 Sie, 2009

Mnie by nikt nie namówił do wysokich obcasów nawet jak bym miała całkiem zdrowe nogi.. Po jasną cholerę?? ani podbiec, ani podskoczyć.. poza tym nigdy nie wiadomo gdzie i jak skończy sie impreza :mrgreen: Biodra wymusily na mnie obcasy ok. od 2-4 cm (płaskie całkiem odpadają, bo mam wrażenie przewracania się do tyłu) ale juz po endo mialam na stopach szpilki i nikt nie jest w stanie mi wmówic, ze to jest wygodne..A wygłupiać i męczyć sie dla mody czy wyglądu, mam nadzieje, nigdy nie będę.. podobno łydki lepiej wyglądają w szpilkach..ale ja mysle, ze jak ktos ma grube łydy (jak ja :mrgreen: ) to i tak widac i tak.. :-D a korygowac wygląd mogę mniej inwazyjnie :mrgreen:
KubaP. - Pon 31 Sie, 2009

Dziewczyny, powiem 1 zdanie : niby lubię obcasiki bą są sexi, ale 100000000 razy bardziej lubię zadbane, uśmiechnięte i pewne siebie dziewczyny nieważne z czym na stopach :-) Grunt żebyście były sobą! Po co Wam dodatki w formie szpilek? A już najpiękniejsze są bose kobiece stópki! Mam nadzieję, że mi wierzycie :-)
Jowi - Wto 01 Wrz, 2009

KubaP. napisa/a:
Po co Wam dodatki w formie szpilek?


Po to żeby komuś np. w pupę kopa zapodać;p

Audrey - Wto 01 Wrz, 2009

Fizkom masz rację - pogłębia się lordoza krękosłupa, co skutkuje tymi różnymi bólami, o których pisałeś. W dodatku ma to też wpływ na przyszłe planowanie dzieci - macica jest inaczej ułożona (właśnie przez to skrzywienie - wypina się pupę do tyłu jak "kuprek"), przez co mogą być problemy w ciąży i z porodem.
Co do łydek - mięśnie są cały czas przykurczone, dlatego dłuższe chodzenie w szpilkach powoduje ich trwałe "skrócenie" - pamiętam, że jak rozmawiałam z Matyldą Damięcką, to mówiła, że ona chodzi tylko w obcasach, bo inaczej ją łydki bolą - teraz już wiemy dlaczego.
Tak czy siak - nie jestem zwolenniczką śmigania na wysokich obcasach po kilka godzin każdego dnia i też w swoim poście do tego nie zachęcam. Nie mniej jednak - która kobieta nie lubi choć przez 5 minut mieć na sobie buty ładne, a nie wygodne? W takim wypadku można sobie chociaż postać przed tym lustrem, skoro natura obdarzyła nas takim prezentem jak chore biodra.

Co do pochylenia przy chodzeniu o kulach - przez pierwsze dni nie mogłam się ładnie wyprostować, bo serce nie nadążało z pompowaniem krwi i momentalnie mój mózg był niedotleniony, co skutkowało mroczkami, szumem itp. Gdy tylko stan ten się poprawił, od razu starałam się jak najbardziej trzymać pion - jeśli tylko mam możliwość, kontroluję się we wszystkich lustrach, wystawach i innych powierchniach odbijających mój wizerunek. I nie mogę powiedzieć, żebym nie chodziła prosto, co również zauważają inne osoby - często są zdziwieni tym, jak się ładnie trzymam. Być może jest to efekt wielu lat tańca, a zatem wypracowanej sylwetki, ale nie jest to nieosiągalne bez pomocy fachowca.
A skoro już mowa o moim tańcu - często kostiumy zespołu obejmowały czółenka na kilkucentymetrowym obcasie, a wiele godzin spędzaliśmy na scenie. I nie mogę powiedzieć, żeby lata spędzone w zespole mi zaszkodziły, a kwestia choroby bioder jest sprawą związaną z wadą wrodzoną i późniejszym niedorozwojem (być może zawiniły tu też hormony - w badaniach niektórych mam za mało, a innych za dużo) kości.

All in all - marzą mi się buty na wysokim koturnie :roll:

Jowi - Wto 01 Wrz, 2009

Audrey napisa/a:
I nie mogę powiedzieć, żeby lata spędzone w zespole mi zaszkodziły, a kwestia choroby bioder jest sprawą związaną z wadą wrodzoną i późniejszym niedorozwojem (być może zawiniły tu też hormony - w badaniach niektórych mam za mało, a innych za dużo) kości.


może inaczej, gdyby nie lata spędzone na treningach dziś może nie byłabyś tą osoba, jaka jesteś i nie byłabyś w tym miejscu gdzie jesteś:) Chodzi mi o to, że może właśnie taniec utrzymywał Twoje bioderka w dobrej kondycji aż do teraz:)

Fizkom - Wto 01 Wrz, 2009

Audrey napisa/a:
Gdy tylko stan ten się poprawił, od razu starałam się jak najbardziej trzymać pion - jeśli tylko mam możliwość, kontroluję się we wszystkich lustrach, wystawach i innych powierchniach odbijających mój wizerunek. I nie mogę powiedzieć, żebym nie chodziła prosto, co również zauważają inne osoby - często są zdziwieni tym, jak się ładnie trzymam. Być może jest to efekt wielu lat tańca, a zatem wypracowanej sylwetki, ale nie jest to nieosiągalne bez pomocy fachowca.
A skoro już mowa o moim tańcu - często kostiumy zespołu obejmowały czółenka na kilkucentymetrowym obcasie, a wiele godzin spędzaliśmy na scenie. I nie mogę powiedzieć, żeby lata spędzone w zespole mi zaszkodziły, a kwestia choroby bioder jest sprawą związaną z wadą wrodzoną i późniejszym niedorozwojem (być może zawiniły tu też hormony - w badaniach niektórych mam za mało, a innych za dużo) kości.


Okay, Okay Audrey. Nie zaperzaj się!!!! Najważniejsze że chodzisz bez bólu i prawidłowo (!!!) - tak przynajmniej twierdzą Twoi znajomi.

pozdrawiam,
Fizkom

olifffka - Czw 03 Wrz, 2009

Obcasy i chore biodra? O nie, zdecydowanie nie. Z autopsii wiem, ze kiedy jeszcze miałam swoje biodra i zalożyłam buty na obcasach, strasznie bolał mnie kregosłup i kolana. Cały ciężar ciała jest przenoszony własnie na te miejsca. Teraz mam dwie endo i na pewno nie założe butów na obcasach, nie mowiac juz o szpilkach. Wole nie ryzykować zwichniecia, wystarczy zle noge postawić i mozna sobie zrobic krzywde.
Audrey - Pi 04 Wrz, 2009

Fizkom spoko spoko, między nami pokój, bo możliwe, że będę potrzebowała pomocy. I co wtedy będzie? Pax romana :mrgreen:
marias - Sro 16 Wrz, 2009

A ja uwielbiałam obcasy, koturny. Mam nadzieję ,że po zabiegu, jeszcze kiedyś założę śliczne , wysokie buty /chociaż raz na jakiś czas/. :->
pasiflora - Pon 05 Pa, 2009

Ortopedia - "Wysokie obcasy"
"Wysokie Obcasy“ to tytuł cotygodniowego dodatku pewnej dużej gazety. Oznacza kobiecość, styl, szyk. Inne skojarzenia wywołuje jednak u specjalisty ortopedy, leczącego bóle i zniekształcenia kobiecych stóp. Czy chodzenie w obuwiu na wysokich obcasach jest zdrowe?

Niestety, więcej argumentów przemawia przeciwko takiemu stwierdzeniu. Ewolucja nie przygotowała naszej stopy do wysokich obcasów. Najmocniejszą kością stopy jest kość piętowa, której tylna część, zwana guzem piętowym, spoczywa na podłożu. Stanowi ona główną podporę stopy, wystarczającą do utrzymania ciężaru ciała. Przejmuje około połowy obciążenia, podczas gdy reszta przechodzi przez przednią część stopy: kości śródstopia i palce. Co stanie się, jeśli tylną część stopy uniesiemy za pomocą buta? Prawa fizyki są nieubłagane. Zamiast połowy ciężaru ciała przodostopie i palce będą musiały wytrzymać 3/4 naszej wagi, a nawet więcej, zależnie od wysokości obcasa. Długotrwałe chodzenie spowoduje przeciążenie, bóle i deformacje. Niekorzystne jest także unieruchomienie stopy w bucie. Stawy stopy nie mogą wykonać pełnego zakresu ruchów, mięśnie nie pracują prawidłowo, słabiej krąży krew, co sprzyja powstawaniu obrzęków i żylaków. Ponadto kość piętowa służy jako dźwignia, do której przyczepione jest ścięgno Achillesa. Od ustawienia tej dźwigni zależy sposób chodzenia i wydolność chodu. Każda pani wie, że w czasie chodzenia inaczej stawia się stopę w obuwiu sportowym, a inaczej w eleganckich półbutach. W pierwszym przypadku możliwy jest prawidłowy ruch od pięty do palców, czyli tak zwane przekolebanie stopy. Obciążenie rozkłada się najpierw na tylną, następnie na przednią część stopy. Natomiast stopa na obcasie musi być stawiana bardziej pionowo i przy każdym kroku uderza piętą w podłoże. Powoduje to mikrourazy stawów, więzadeł a następnie kości. Innym szkodliwym mechanizmem jest unieruchomienie palców i ustawienie ich w zgięciu grzbietowym. Stopa jest stworzona do chodzenia boso. Przy każdym kroku, w fazie odbicia, palce automatycznie zginają się ku dołowi. W ten sposób stabilizują i odciążają przód stopy. Znakomicie oszczędza to kości śródstopia przed przeciążeniem i bólami. Niestety ten ochronny mechanizm zostaje zlikwidowany w modnym buciku z wąskim noskiem i uniesioną piętą. W lato korzystajmy z możliwości chodzenia boso po naturalnym podłożu: piasku, trawie. Stopy odpoczną od sztywnego gorseciku, w który je na codzień ubieramy. Ułatwi to krążenie krwi i limfy. Wzmocnią się mięśnie podudzia i stopy. Poprawi propriocepcja, czyli kontrola i stabilizacja stawów skokowego, kolanowego i biodrowego. Masaż wrażliwych stref podeszwy korzystnie wpłynie na pracę innych organów ciała i na nasz nastrój. Należy pamiętać, że osoby, które wiele lat chodziły w butach na obcasie, nie powinny z dnia na dzień przestawiać się na płaskie obuwie. Mięśnie łydek są u nich skrócone i dlatego należy je stopniowo przyzwyczajać do coraz niższego obcasa, wykonując przy tym ćwiczenia rozciągające mięśnie. Czy są pozytywne strony wysokich obcasów? Z ortopedycznego punktu widzenia osoby z pewnym rodzajem bólu kręgosłupa mogą czuć się lepiej. Dzieje się tak dlatego, że ustawienie stóp powoduje pogłębienie lordozy lędźwiowej. Na tym przykładzie widać, jak poszczególne części naszego organizmu są od siebie zależne. Dbajmy więc o stopy dla dobra całego ciała. A wysokie obcasy zostawmy na specjalne okazje.
źródło: erodzina.com

Jowi - Wto 06 Pa, 2009

Bardzo ciekawa wypowiedź Pasiflora :-D
AgaW - Wto 06 Pa, 2009

Tak...post Pasiflory to jest czysta racja...
Ja lubię obcasy, ale nie będę nosić wysokich nawet gdy już będę mogła.
Uważam, ze jest dużo fajnych i kobiecych butów, które będą zdrowe dla mojego ciała.
A jeśli już wyższy bucik to zachęcam do takich z paskami przytrzymującymi stopę w okolicy kostki i z zakrytą piętą. :mrgreen: - bo daje to większą stabilność stopy i pomaga w prawidłowym ułożeniu podczas chodu.
My bioderkowcy musimy mocno i stabilnie stać na nogach! i pomagać sobie obuwiem w utrzymaniu prawidłowej postawy - to bardzo ważne dla wszystkich przed i po operacjach! ;-)

Jowi - Wto 06 Pa, 2009

AgaW napisa/a:
My bioderkowcy musimy mocno i stabilnie stać na nogach! i pomagać sobie obuwiem w utrzymaniu prawidłowej postawy - to bardzo ważne dla wszystkich przed i po operacjach! ;-)


tO BARDZO WAŻNE TAK SAMO DLA NAS JAK I DLA ZDROWYCH LUDZI, ŻEBY MIEĆ STABILNE PODPARCIE :-D

Piotrek Medic - Czw 08 Pa, 2009

Obcasy to koszmar zarówno dla stóp, bioder, miednicy i kręgosłupa. Kobiety, które wręcz nie mogą żyć bez wysokich szpilek zazwyczaj trafiają i trafią w przyszłości do MNIE hehhe. Pomijam, że tworzą się odciski na przodostopiu, ulega zachwianiu równowaga dynamiczna stopy podczas chodu, gdyż nie da się przeprowadzić prawidłowej PROPULSJI stopy (toczenia) po powierzchni w bucie na 10 centymetrowym obcasie, pojawiają się haliksy i inne schorzenia. Gdzieś musi to zostać skomepnsowane ( wyrównane/zastąpione). Kobiety takie (zwłaszcza te, które w bardzo młodym wieku zaczęły chodzić na szpilach) mają miednice wysunięta do przodu i patrząc z boku mają kształt takiego jak ja to mówię KOGUTA. Biodra idą do przodu więc żeby nie polecieć do tyłu tułów idzie lekko do tyłu by wyrównać siły i leci cały kręgosłup, miednica, biodra, stopy. Oczywiście mówię tu o paniach, które niekiedy i na plażę wybierają się na butach o 7- 10 centymetrowych obcasach. Od czasu do czasu jeżeli się zakłada to nie popadajmy w paranoje- drastycznych szkód nie przyniesie, jednak jeżeli pojawiają sie choroby takie jak- dysplazje stawowe, RZS i inne no to niestety- stopa musi stać stabilnie i wszystkie komponenty ruchów podczas chodu musza być zachowane w maksymalnie możliwie zachowanych proporcjach i wartościach.

P.S
Choć i ja lubie popatrzeć jako facet na zgrabną nogę w obcasie hehe.

Audrey - Sob 10 Pa, 2009

Powiem Wam, że z miesiąc temu kupiłam sobie koturny - robiąc kilka kroków bez kul boso, czułam, że bioderko ucieka, natomiast gdy założyłam nowe buty, nie miałam tego problemu. To się wszystko może wydawać bardzo dziwne, ale momentami naprawdę mam wrażenie, że to wręcz "ulga dla biodra". Ostatnio stwierdzam to po wizytach w sklepach, gdy po bieganinie w butach na maleńkim obcasiku, dosłownie 1 cm lub całkiem plaskich balerinach mierzyłam szpilki. Śmieszna sprawa :hihi2:
Fizkom - Sob 10 Pa, 2009

Audrey napisa/a:
Powiem Wam, że z miesiąc temu kupiłam sobie koturny - robiąc kilka kroków bez kul boso, czułam, że bioderko ucieka, natomiast gdy założyłam nowe buty, nie miałam tego problemu.


Tak, to prawda. Twoje bioderko nie ucieka kiedy chodzisz w obcasach bo w takiej sytuacji Twój środek ciężkości przemieszcza się do przodu w stosunku do pola podstawy. A to z kolei pozwala skompensować niestabilność Twojego stawu biodrowego. O tym, że Twój operowany staw jest nadal niestabilny (niestety) świadczy właśnie to o czym piszesz - czujesz, że podczas chodzenia boso Twoje bioderko ucieka.........
Oczywiście nie jestem przeciwny chodzeniu w butach na szerokim i niskim (1-1,5 cm) obcasie ale już koturn odpada zupełnie. Chwilowe uczucie ulgi podczas chodzenia, dzięki podwyższonym obcasom, przypłacisz bólami krzyża, biodra, kolana etc. etc w niedalekiej przyszłości......
Mówiąc dosadniej i bardziej obrazowo - jeśli masz kłopoty z chodzeniem możesz wybrać dwa kierunki działania:
1. nauczyć się prawidłowo chodzić
2. znaleźć kogoś kto będzie Ciebie popychał do przodu, niezależnie od tego czy chcesz
iść, czy nie. Niezależnie czy umiesz utrzymać prawidłową postawę, czy nie. Czy masz
siłę, czy nie. Może to będzie nawet pomocne przez jakiś czas ale wyobraź sobie ból, jaki
w końcu będzie temu towarzyszył. A że będzie, to możesz być pewna.......

Pozdrawiam,
Fizkom

Jowi - Nie 11 Pa, 2009

Fizkom napisa/a:
ak, to prawda. Twoje bioderko nie ucieka kiedy chodzisz w obcasach bo w takiej sytuacji Twój środek ciężkości przemieszcza się do przodu w stosunku do pola podstawy. A to z kolei pozwala skompensować niestabilność Twojego stawu biodrowego. O tym, że Twój operowany staw jest nadal niestabilny (niestety) świadczy właśnie to o czym piszesz - czujesz, że podczas chodzenia boso Twoje bioderko ucieka.....


A to ciekawe, bo ja od miesiąca zakładam, co jakiś czas buty na obcasie - tylko po to aby zobaczyć jak leżą... obcas nie duży około 4 cm i stwierdzam, że chyba pożegnam się z takimi butkami bo nawet stojąc przed lustrem bioderka rozchodzą mi się na zewnątrz i mam wrażenie że wyjdą mi z panewek :-/

Audrey - Sro 14 Pa, 2009

Fizkom napisa/a:
Audrey napisa/a:
Powiem Wam, że z miesiąc temu kupiłam sobie koturny - robiąc kilka kroków bez kul boso, czułam, że bioderko ucieka, natomiast gdy założyłam nowe buty, nie miałam tego problemu.


Tak, to prawda. Twoje bioderko nie ucieka kiedy chodzisz w obcasach bo w takiej sytuacji Twój środek ciężkości przemieszcza się do przodu w stosunku do pola podstawy. A to z kolei pozwala skompensować niestabilność Twojego stawu biodrowego. O tym, że Twój operowany staw jest nadal niestabilny (niestety) świadczy właśnie to o czym piszesz - czujesz, że podczas chodzenia boso Twoje bioderko ucieka.........
Oczywiście nie jestem przeciwny chodzeniu w butach na szerokim i niskim (1-1,5 cm) obcasie ale już koturn odpada zupełnie. Chwilowe uczucie ulgi podczas chodzenia, dzięki podwyższonym obcasom, przypłacisz bólami krzyża, biodra, kolana etc. etc w niedalekiej przyszłości......
Mówiąc dosadniej i bardziej obrazowo - jeśli masz kłopoty z chodzeniem możesz wybrać dwa kierunki działania:
1. nauczyć się prawidłowo chodzić
2. znaleźć kogoś kto będzie Ciebie popychał do przodu, niezależnie od tego czy chcesz
iść, czy nie. Niezależnie czy umiesz utrzymać prawidłową postawę, czy nie. Czy masz
siłę, czy nie. Może to będzie nawet pomocne przez jakiś czas ale wyobraź sobie ból, jaki
w końcu będzie temu towarzyszył. A że będzie, to możesz być pewna.......

Pozdrawiam,
Fizkom

to wiem i dlatego nie zamierzam wiązać przyszłości ze szpilkami.. A przynajmniej nie całą, na pewno jakieś epizody będą, ale raczej niedługie ;-) Co do obcasów 1-1,5cm to one są nawet lepsze, niż zupełnie płaskie obuwie - naturalny profil stopy ;-) Ostatnio wybrałam się gdzieś w balerinkach, które swoją drogą są już trochę zniszczone i po krótkim czasie tak mnie bolały pięty i biodra, że miałam przed oczami mikrourazy, które sobie zaserwowałam, a nieprzyjemne uczucie w kościach, szczególnie pięt, utrzymywało się przez kilka dni. brr, nigdy więcej!

pasiflora - Czw 29 Pa, 2009
Temat postu: Półbuty, szpilki, balerinki,... Które wybrać?
Kochani!
Zbliża się zima, a ja nadal nie mam butów. Przeglądam w necie propozycje różnych sklepów, bo w realu nie mam siły chodzić, i nic nie spełnia moich warunków. To za śliskie- a połamać nóg dodatkowo nie mam zamiaru ,to zbyt wysoki obcas, to za babcine, zbyt sportowe (mam 1 dżinsy więc szukam tylko eleganckiego fasonu). Ładne są wysokie buty kozaki ale one niestety od kiedy pamiętam nie były na mnie (zbyt potężna łydka- nawet gdy ważyłam 58kg) No i ostatnia rzecz: nie bardzo wiem jak je zakładać jak nie ma nikogo w domu? Jak sobie radzicie z tym problemem?

Jowi - Czw 29 Pa, 2009

Dla mnie zakup butów to też nie lada wyzwanie, ale w tym roku ten zakup już za mną :-D Dostałam buty na siebie w Deichmannie jak kolwiek się to pisze (nie chce mi się sprawdzać) :-P Buty podeszwa traper nie na korku ale spód jak w tzw glanach z takim "korkiem" wysokie do łydki sznurowane ale ja zawsze chodzę na łatwiznę - bo zapinane z boku na zamek żeby nie trzeba było się męczyć ze sznurówkami :-P Butki bardzo wygodne, ocieplane i dobre do kiecki i spodni :mrgreen: i koszt też nie wielki bo całe 90zl.
I propo zbliżających się mrozów i śniegów moje kule dostały nowe ogumienie + ogumienie z kolcami na lód :-P
Pasiflora, powodzenia w poszukiwaniach!!! Wiem, że to trudna kwestia :-?

AgaW - Czw 29 Pa, 2009

Dobór obuwia zimowego gdy choroba bioder jest zaawansowana i utrudnia samodzielne ubieranie butów jest naprawdę trudny...
Czy ktoś miał podobne kłopoty?
Ja nosiłam zwykłe płaskie kozaki na lekkim traperku, potem sportowe kozaki na antypoślizgowej podeszwie, czasem lekkie kozaki też płaski...wszystkie na zamek i bez obcasów z podeszwą która nie ślizga się.
Ale mogłam samodzielnie się ubierać, więc miałam duży wybór.
A co mają robić osoby, ktore same nie mogą zakładać większości butów? Nie mogą same tak bardzo się schylić lub założyć nogi na stołek?
Pasiflora niedługo będzie mieć operację, jakie powinna wybrać obuwie, żeby było najlepsze na czas po operacji?
Opiszcie doświadczenia...wiele osób będzie mieć podobny problem jak ona...
Może fizjoterapeuci coś doradzą? na co wrócić uwagę będąc przed i po operacji i wybierając buty zimowe na ten trudny okres życia???

pasiflora - Czw 29 Pa, 2009

Jowi, a mogę prosić zdjęcie butków? Ogumienie też już zmieniłam- he jak fajnie brzmi.
Jowi - Czw 29 Pa, 2009

Może znajdę w internecie to wrzucę, bo aktualnie butki mam w Poznaniu a ja jestem w domku a przyjechałam w innych butkach :-D
Bea - Pi 30 Pa, 2009

Super temat - buty to dla mnie koszmar jakie by nie były ....obecnie udało mi się nabyć "półbuty" na rzepy dla mnie dobre i pięty całe ale jest ale w ramach nauki chodzenia powinnam mieć inne ....zimowe to maje wysłużone krótkie na płaskim , mam i takie styl pensjonarki ale w nich to każda płyta chodnikowa moja . Podziwiałam sklepowe cuda koszmar wszędzie obcasy a podeszwy to tylko na lodowisko ....
Czy takie buciki na kule to w sklepie rehabilitacyjnym dostane bez problemu to na te kolce jest jakaś nakładka jak gdzieś się wchodzi bo do tej pory o tym nie myślałam :-?

Jowi - Pi 30 Pa, 2009

Bea napisa/a:
Czy takie buciki na kule to w sklepie rehabilitacyjnym dostane bez problemu to na te kolce jest jakaś nakładka jak gdzieś się wchodzi bo do tej pory o tym nie myślałam :-?


Tak dostępne bez problemu w sklepie ortopedycznym czy rehabilitacyjnym nakładki z kolcami na które możesz nałożyć pokrywkę i mieć bez kolców :-P
Tutaj masz te cudeńko http://forumbioderko.pl/v...er=asc&start=30

Dodano 02.11.2009

Tak jak obiecałam załączam fotoska moich butków :-P

kinga - Czw 07 Sty, 2010

ja nigdy nie lubiłam obcasów i szpilek; kilka miesięcy po operacji lewego biodra założyłam kozaki z 3-4 cm obcasem i strasznie mnie bolały biodra
wszystkie buciki na obcasach oddałam siostrze

nawet jakby mnie nic nie bolał, bo bałabym się, że na obcasach skręcę nogę i coś się stanie z endo... :-|

Jowi - Czw 07 Sty, 2010

Pół roku po zabiegu dopiero mogłam włożyć buty na stabilnym obcasie. Wcześniej było to nie wykonalne. Ból i totalne rozchwianie uniemożliwiał mi nawet stanie w wyższych butach. A swoje 3 grosze pewnie jeszcze dołozyły do tego kule, które po dłuższym użytkowaniu totalnie upośledzają człowieka, gdyż pozwalają na wakacje nogom :-|
AgaW - Czw 07 Sty, 2010

Ja jeszcze...nie próbowałam wcale obcasów. Nawet takich niewysokich.
Na wiosnę spróbuję pochodzić czasem w niewysokich ( do 5 cm ) stabilnych obcasach. W w wyższych, piękniejszych bucikach ... cóż - odechciało mi się chodzić - za dużo musiałam włożyć pracy w swój kręgosłup, postawę podczas rehabilitacji, żeby teraz pracować na lordozę i "kuper" od nowa ;-) Zdrowie mojego kręgosłupa jest dla mnie zbyt ważne, żeby poddawać je obciążeniom !

kinga - Czw 07 Sty, 2010

Jowi napisa/a:
Pół roku po zabiegu dopiero mogłam włożyć buty na stabilnym obcasie. Wcześniej było to nie wykonalne. Ból i totalne rozchwianie uniemożliwiał mi nawet stanie w wyższych butach. A swoje 3 grosze pewnie jeszcze dołozyły do tego kule, które po dłuższym użytkowaniu totalnie upośledzają człowieka, gdyż pozwalają na wakacje nogom :-|

ja założyłam w listopadzie, zabieg miałam w marcu..więc to jest u mnie 8 miesięcy, ale było potwornie jednym słowem, choć obcasiki były stabilne

już potem ani razu nie założyłam tego rodzaju butów :)

suzume - Pi 22 Sty, 2010

Czytam tak sobie troszke ten temat i co widze... W sumie to wiele sprzecznych opinii.

Obecnie najlepiej moje nozki czuja sie w 2-3cm obcasie (zadne szpilki, polamalabym sie chyba).
Zastanawiam sie tylko czy po operacji bede mogla raz na jakis czas zalozyc wyzszy obcas czy szpilki ? Nie wyobrazam sobie chodzenia w takich butach na codzien, szczegolnie jak nie raz slyszalam jak to jakas dziewczyne po calej nocy w szpilkach bolaly nogi.

Ale od okazji chcialabym zalozyc ladne szpilki czy obcasy, tez tak gdzies do 5cm (szczegolnie ze jestem dosc niska). Bedzie to mozliwe ?

Cytat:
A jeśli już wyższy bucik to zachęcam do takich z paskami przytrzymującymi stopę w okolicy kostki i z zakrytą piętą.

Marza mi sie takie buciki ;) Moze jak kiedys jakies ladne upatrze to sprawie sobie maly prezent... Bedzie motywacja by szybko zdrowiec po operacji :P

Pozatym nie wyobrazam sobie noszenia sportowych butow do np. sukienki...

Sylwii - Czw 28 Sty, 2010

Jeżeli chodzi o mnie to wygodniej jest mi chodzić na obcasie po operacji. Tyle, że kupuje buty na niewielkim obcasiku i na pewno nie szpileczki! Obcas ten kwadratowy żeby była oparta cała pięta. Dzięki temu jest stabilniej. :)
Pozdrawiam!

nati_891 - Czw 10 Cze, 2010

Ja tez dostałam zalecenie na wizycie od prof. Czubaka, żeby chodzić w butach na obcasie. Wytłumaczył to w taki sposób, że biodra wtedy są w zgięciu i jest to dla nich zdrowsze połozenie :) nie wiem jak się odnosić do tego zalecenia :) chodze w różnych butach, zależne jest to od sytuacji i ubioru oczywiście :)
AgaW - Czw 10 Cze, 2010

To zależy od buta, wielkości obcasa - malutki ok. 3 cm może jest dobry, ale ponad 5 cm napewno szkodzi. Z całym szacunkiem dla wiedzy ortopedycznej naszego Profesora nie zgodzę się z tym, że obcasy są zdrowsze! - tu ufam wiedzy fizjoterapeutów, bo to fizjoterapia pomaga nam wrócić do pełnej sprawności po nawet mistrzowsko dokonanych operacjach.
Ty Nati musisz zdecydować sama po jakiej staniesz stronie: czy fizjoterapii czy po stronie ortopedii ;)
Przeczytaj na spokojnie caly wątek jeszcze raz i zobacz się przed lustrem jak stoisz bokiem w obcasach i bez nich-popatrz na miednicę i kręgosłup i przeczytaj jeszcze raz wypowiedzi na ten temat - to Ci pomoże zauważyć pewne sprawy :)

nati_891 - Pi 11 Cze, 2010

AgaW musze szczególnie sie temu przypatrzeć :) Dzięki serdeczne
pasiflora - Wto 10 Sie, 2010

Wraz z latem wyległy na ulice – japonki, balerinki i inne buty, które przyprawiają ortopedów o palpitacje serca. Chcemy być modni i czuć się komfortowo, więc nie dbamy o to, jak wybrane przez nas buty wpływają na nasze stopy. Tymczasem wpływ ten jest niebagatelny i niestety najcześciej niezbyt korzystny.
Jasne, że noszenie japonek, balerinek czy butów na obcasie raz na jakiś czas nie zniszczy naszych stóp, jednak noszenie tylko takiego obuwia może przyczynić się do poważnych kłopotów zdrowotnych, które w przyszłości mogą skutecznie uniemożliwić normalne poruszanie się.
Japonki wkroczyły na salony i nie chcą ich opuścić. Uważane są za buty wygodne, lekkie i przewiewne. Tymczasem sposób chodzenia w tym „obuwiu” jest kompletnie nienaturalny dla stopy. Najbardziej cierpią palce, które przykurczamy podaczas chodzenia, często zupełnie nieświadomie, by utrzymać niestabilne buty na stopie. Ciężar ciała przenoszony jest z zewnętrznej części stopy na duży palec, co z kolei skutkuje bólami kostek, a często też problemami ze ścięgnami oraz mięśniami ud. Japonek nie należy nosić na długie dystanse. Łatwiej w nich o urazy (stopa jest niestabilna, palce narażone na otarcia, nieamortzowana pięta). Ortopedzi ostrzegają, że częste noszenie tego typu obuwia może skutkować trwałymi zniekształceniami w obrębie stopy.
Podobne wady cechują równie popularne letnie obuwie, jakim są tzw. balerinki. Buty te są zbyt płaskie, co powoduje, że stopa nie układa się w nich naturalnie i jest narażona na różnego rodzaju urazy, związne z brakiem ochrony przed nierówną powierzchnią, po której się poruszamy. Co równie ważne, buty te w żaden sposób nie usztywniają stopy. Często działa w nich podobny mechanizm, jaki możemy obserwować przy okazji noszenia japonek – praca stopy skierowana jest na utrzymanie obuwia na stopie.
Bóle kolan, kręgosłupa, kłopoty ze ściągnami i stawami oraz poważne problemy ze stopami, takie choćby jak halluxy (palce koślawe), palce młotkowate, podwichnięcie w stawach śródstopnopalcowych, utrata łuków stopy, bolesne modzele (zgrubienia skóry), zapalenie kaletek maziowych, wyrośla kostne na głowie I kości śródstopia, zapalenie rozcięgna podeszwowego i ostroga piętowa to tylko niektóre konsekwencje niewłaściwie dobranego obuwia – ostrzega Ryszard Zaleski, ortopeda.

Warto pamiętać, że na schorzenia te najczęściej narażone są kobiety, które zdecydowanie częściej decydują się na zakup obuwia, kierując się modą, a nie komfortem noszenia i profilaktyką zdrowotną.
Niektórzy nazywają koślawość paluchów (halluxy) chorobą cywilizacyjną kobiet. Zwracają uwagę na związek rozwoju paluchów koślawych z nieodpowiednim obuwiem. Noszenie butów na wysokim obcasie i o wąskich czubach powoduje przeciążenie przedniej części stopy. Skutkiem tych nadmiernych przeciążeń jest poszerzenie przodostopia i obniżenie poprzecznego łuku stopy, natomiast szpiczasty kształt butów zwiększa ucisk na paluch, przesuwając go w stronę boczną, w kierunku pozostałych palców – mówi Ryszard Zaleski.
Wybierając się do sklepu obuwniczego powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem. Ta zasada powinna dotyczyć szczególnie wyboru butów dla dzieci, których stopy nie są jeszcze ukształtowane i do właściwego rozwoju potrzbują odpowiednich warunków. Pamietajmy, że dobre obuwie jest właściwie wyprofilowane (wypukłości podtrzymujące łuki stopy), ma stosunkowo grubą i giętką podeszwę, dobrze podtrzymuje stopę (to nie stopa ma utrzymywać obuwie na nodze!) oraz zrobione jest z naturalnego tworzywa, które nie powoduje odparzeń i umożliwia właściwą wentylację stopy.

źródło: Wirtualna Polska

zozo - Wto 10 Sie, 2010

Najzdrowiej jest dużo chodzić na bosaka i to od najmłodszych lat :) - serio.
No i japonki może nie są zdrowe, ale siad japoński już tak - podobno Japończycy zupełnie nie mają problemów z biodrami za sprawą siedzenia. Za wiele deformacji, problemów z biodrami i kręgosłupem odpowiedzialne jest krzesło, fotele, kanapy. Dzieci coraz więcej od najmłodszych lat spędzają zbyt dużo czasu przed telewizorem i komputerem :roll: - na krześle lub kanapie niestety.

pasiflora - Wto 10 Sie, 2010

zozo napisa/a:
podobno Japończycy zupełnie nie mają problemów z biodrami za sprawą siedzenia.
Też o tym słyszałam. Jak kupiłam piłkę do ćwiczeń to na początku córka siedziała przy biurku na niej co pozytywnie wpływało na postawę i uaktywniało większość mięśni No ale prędko się znudziła niestety.
AgaW - Sro 11 Sie, 2010

Świetny post Pasifloro :brawo:
Większość osób uważa, że tylko obcasy mogą szkodzić "bioderkom" a wcale tak nie jest! My, ludzie mający jakieś problemy ortopedyczne powinniśmy wszyscy być świadomi wpływu obuwia na nas.
Osobiście czasem założę japonki, ale na krótką drogę, do samochodu ( jako pasażer ), na plażę ale na codzień wolę buty które kochają moje stopy ( szczególnie wygonie mi z zakrytą piętą oraz dobrze trzymające się stopy )

pasiflora - Sob 16 Pa, 2010

Forumowicze mam takie pytanko.
Przed operacją chodzimy krzywo deformując wszystkie buty.
Czy po operacji wymieniałyście buciki :?:

Mijka - Nie 17 Pa, 2010

Przed operacją miałam bardzo wygodne półbuty i pomimo, że były już dość schodzone, zachowałam je, że niby po operacji mogą się przydać :puppyeyes: jednak się nie nadały, bo po opercji koślawiłam buty inaczej ;-) teraz też były nie do chodzenia i wylądowały w koszu.
pasiflora napisa/a:
Czy po operacji wymieniałyście buciki :?:

Tak większość butów sprzed operacji wyrzuciłam :)

Grazyna1950 - Nie 17 Pa, 2010

Ja (chyba dlatego, że mam obustronne zwyrodnienie) nigdy nie wykrzywiałam obuwia.
pasiflora - Nie 17 Pa, 2010

Grazyna1950 napisa/a:
Ja (chyba dlatego, że mam obustronne zwyrodnienie) nigdy nie wykrzywiałam obuwia.
Ja też mam obustronne, a jednak wykrzywiałam i to bardzo.
kinga - Nie 17 Pa, 2010

moje buciki nie były zdeformowane w żaden sposób :)
obuwie w większości typu sportowego :)

Grazyna1950 - Pon 18 Pa, 2010

Zatem nie wiadomo od czego zależy deformowanie bucików.
dorka - Pon 18 Pa, 2010

Przeczytałam posty o butach i dokładnie obejrzałam swoje. Żadne nie są wykrzywione, ale mam buty tylko sportowe - zimą trekkingowe, latem adidasy i sandały ortopedyczne. Może tu jest przyczyna.
AgaW - Pon 18 Pa, 2010

Ja przed operacją koślawiłam buty. Zaczęło to się, gdy zaczęłam utykać i po operacji wyrzuciłam prawie wszystkie buty...
Wcześniej prawą podeszwę ścierałam inaczej niż lewą, wiązałam to ze skrzywieniem kręsłupa które miałam lekkie ( tak kiedyś mówił ortopeda gdy byłam nastolatką ), dziś wiem że już wtedy to był znak, że jedno biodro nie jest zdrowe.
Teraz po operacji nie mam już tego krzywienia prawego buta i bardzo mnie to cieszy. Jednak gdy mierzę buty w sklepie to obserwuję że bardzo wiele obuwia jest źle wyprofilowane i że w niektórych fasonach moja prawa stopa ma tendencję się koślawić. Czuję to od razu bardzo wyraźnie i nigdy takich butów nie kupuję, wybieram tylko takie aby stopa stała pewnie i stablilnie bez jakiegoś przechylania się w bok. Druga noga też to czuje jak jest but wypofilowany - ale nie tak wyraźnie, chyba noga po operacji mi się wyczuliła i zwylke gdy mam kupić buty to jest to koszmar - bo szukam takich żeby były jak należy, a to zwykle nie jest łatwe :) Na szczęście po trudach mierzenia i szukania znajduję buty w rozsądnej cenie odpowiednie dla mnie :)

pasiflora - Pon 18 Pa, 2010

Ja w tym roku zrobiłam świetny zakup bucików na zimę. Najwygodniejsze na świecie trapery z naturalnej skóry. Tylko kto mi je wiązać będzie? ;-) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Grazyna1950 - Pon 18 Pa, 2010

Ja kupuję buty rzadko, ale tylko skórzane. Zimowe mam też sznurowane ale jakoś daję radę ze sznurowaniem. Moje "durne" nogi narażają mnie na niebagatelny wydatek, ale nie mogę chodzic w butach z tworzywa :-(
MONIKAIMPRESJA - Pi 05 Lis, 2010

Ja to lubię takie nieduże obcasy - 3-4 cm. Lubię, to znaczy, ze jest mi w nich najwygodniej. na płaskich źle się czuję, jakoś się sama potykam o swoje nogi :)
oczywiście muszą być tak po prostu wciskane, nie mogę przy nich manewrować, bo chorej nogi nie przyciągam do siebie, więc nie wiązane, zapinane itd. najwygodniej mi w czółenkach.
na wiosnę kupiłam super extra wygodne!!!
oczywiście jesień zima są b. uciążliwe....
wygodnie mi też w kaloszach, ale muszę mieć włożone podpiętki, żeby być trochę wyżej :)

feig - Sob 27 Lis, 2010

A generalnie to lepiej z obcasem (takim na 3-4 cm myślałam nie wyższym), czy na płaskim?
kinga - Sob 27 Lis, 2010

A generalnie: czytałaś wątek od pierwszej strony?
AgaW - Sob 27 Lis, 2010

Tu jest jeszcze jeden świetny temat o butach - typowy o obcasach i są opinie także fizjoterapeutów :)
kinga - Sob 27 Lis, 2010

Czyli-szukajcie a znajdziecie :) oraz "dla chcącego nic trudnego" :)
a przede wszystkim-zasady Forum: pierw szukamy, czytamy, a później pytamy :)
miłej lektury :)

feig - Sob 27 Lis, 2010

Ale ja pierw czytałam potem pytałam;> tak jak trzeba:)
Tyle, że opinie w wątku były podzielone na zwolenników sportowych płaskich i tych na niskim obcasie:) Jeszcze sobie zajrzę na ten długaśny wątek tylko o obcasach - dzięki za linka:)

AgaW - Sob 27 Lis, 2010

Zajrzyj koniecznie ! Może i temat jest długi ale wyczerpująco pokazuje różne myśli i opinie. Zaś wybór butów po przeczytaniu szczególnie postów fizjoterapeutów może być naprawdę świadomy ;)
Może trochę szkoda, że te tematy nie są połączone no ale pierwotna tematyka tematów jest jednak różna.
Feig pewnie nie spodziewała się, że jest inny temat podobny ( a jest na zdaje się na 3 stronie tematów ogólnych ) poświęcony typowo obcasom :) Może dobrze że właśnie tu zostało przypomniane, że dział ogólny zawiera wiele tematów-często pokrewnych i że dlatego warto szczególowo go przeglądać do ostatniej strony bo przecież wiedza jest bardzo rozległa ;)

Bonia - Nie 13 Lut, 2011

Moi drodzy problem ubierania obuwia po operacji skarpetek rajstop - sama miałam ten problem i kilka moich doświadczeń, a więc skarpetki jak najbardziej lużne szczególnie w górnej części im lużniejsze tym lepiej. Nawet mogą być większe od naszej własnej stopy i najlepiej bez ściągaczy wtedy nie ma problemu z samodzielnym włożeniem. Rajstopy ja mam tak zwane cieńkie tylko trochę grupsze, są fajne bo po pierwsze nie podrą się nam gdy pociągniemy odrobine mocniej i są bardziej rozciągliwe i nie ma kłopotu z ich włożeniem. Terapeuta polecił mi obuwie na rzepy, u mnie jest trochę inny problem bo mam MPD więc muszę mieć i na rzepy i za kostkę żeby stabilizowało mi staw skokowy. Kupiłam sobie takie na dodatek z mięką antypoślizgową podeszwą, spisują się super zwłaszcza zaskoczył mnie terapeuta z tą podeszwą że ma być miękka, bo się nie ślizga - okazało się że ma rację.

Nie wiem co na to nasi terapeuci powiedzą, bo pisze to z własnego doświadczenia - ale uwa zam tak że najlepiej zaraz po zabiegu mieć w szafce obuwie na rzepy, a nie sznurowadła ponieważ taki but jest łatwo rozciągnąć i łatwiej nam wsunąc noge i zapiąć rzep bez konieczności wyprawiania sztuczek cyrkowych żeby ubrać buta na operowaną nogę.Moje osobiste spostrzeżenie: rzepy się sprawdzają idealnie.

Jovnia - Pi 09 Mar, 2012

Witam. Chiałabym wrócić do wyższych obcasów. Nigdy właściwie w nich nie chodziłam, ale miałam na większe okazje. Lekarz zalecił mi płaskie lub takie 3 cm i tego się trzymałam, ale jakieś 2 lata po operacji ( po której do tej pory nie doszłam do pełnej sprawności) założyłam wyższe buty i przeżyłam szok bo szło mi się znacznie swobodniej niż w płaskich. Od tego czasu chadzam w wyższych butach pod warunkiemże nie jest ślisko.
CARMEN - Pi 09 Mar, 2012

Ja jestem pół roku po operacji i wczoraj założyłam obcasy wysokości ok 5-6 cm , super mi się chodzi . Przed operacją latałam cały czas na obcasach , bardzo za nimi tęskniłam.
piedra32 - Pi 09 Mar, 2012

Szczerze mówiąc to zawsze powtarzałam sobie że jak "zrobię"biodro to zapełnię całą szafę butami na obcasie.Biodro już ok a ja obcasów nie posiadam choć uwielbiam patrzeć na kobiety w szpilkach.Chodzę w sportowych lub wszystko co płaskie - baleriny,mokasyny - wygoda cóż wysoka jestem, mąż ciut wyższy więc jakoś te obcasy chyba lepiej jak sobie nadal będę oglądać ;-) Ale podziwiam jak kobiety potrafią chodzić w butach na obcasie.Obiecałam sobie ze jeszcze zakupię Louboutin bo ciekawi mnie jak się w nich chodzi jednak na razie zostaję przy wygodzie.

Pozdrawiam cieplutko :-)

meg - Wto 08 Maj, 2012

Myślę, że buty na rozsądnym obcasie i stabilne są korzystne, bo pomagają nam prawidłowo się poruszać. Mnie się dużo lepiej chodzi na obcasie niż na płaskim - sylwetka jest wyprostowana i nabiera się odruchów prawidłowego chodu od czego nasz organizm się odzwyczaił. A chodząc na obcasie pilnujemy się, żeby ładnie chodzić :) Tak właśnie myślę, ale mogę się mylić :)
drupinka - Wto 16 Lip, 2013

Odświeżam wątek :)
Przed operacją chodziłam na małych obcasikach (4-5 cm), od wielkiego dzwonu nieco wyższe szpilki, ponieważ na całkiem płaskim obcasie bolały mnie stopy! Nie biodra, kolana, kręgosłup, tylko właśnie stopy.
Po operacji wskoczyłam w balerinki (obcasik 0,5 cm) żeby móc prawidłowo stawiać stopę i ból nie pojawił się ani razu... :mrgreen:

esca - Czw 03 Pa, 2013

Odświeżam wątek.
Endo po 13latach sprawuje się świetnie. Tylko to drugie biodro... lipa :-(
Dużo ćwiczę, z rehabilitantem i bez, ponieważ drugie biodro też mam do wymiany. A chciałabym to zrobić jak najpóźniej, odsunąć termin operacji na 5-6 lat ze wzgl. na pracę.
Ćwiczę te mięśnie pośladka mocno, bo wtedy mogę jakoś egzystować. Ale jednak pobolewa, i to nie raz mocno.
Kiedy chodzę na palcach, na podwyższeniu 4-5cm :arrow: boli mniej.
Wymyśliłam więc....
Kupiłam wczoraj takie botki - jak kowbojki- obcas klocek, stabilny, wygodne, wsuwane(!)...
Fizjoterapeuta pozwala, jak najbardziej. Uczył mnie chodzić na obcasach.
Jeszcze się zastanawiam- na oddanie do sklepu mam 7 dni.

Niekiedy mam ochotę uchapać ją i tyle. :-x
pozdr

Fizkom - Pi 04 Pa, 2013

esca
Naprawdę sądzisz, że wysokie obcasy to sposób na bolące biodra?
Szukaj przyczyn bólu ......

Fizkom

esca - Pi 04 Pa, 2013

Nie mówię o "wysokich obcasach", tylko o podwyższonych 4-5cm.
Fizkom napisa/a:
Szukaj przyczyn bólu ......
przyczyną bólu jest zwyrodnienie biodra (po obustronnym zwichnięciu stawów biodrowych i operowanych w dzieciństwie.) To nie podlega dyskusji.
Jedynym sposobem jest endoproteza. I to też nie podlega dyskusji.
Ortopedzi mówią- cóż, tu nic nie da się zrobić. My możemy panią tylko operować.
I taki jest cel na końcu drogi.

Pytanie brzmi - co można jeszcze zrobić (oprócz ćwiczeń, rehabilitacji) aby tą drogę wydłużyć i odsunąć termin operacji?

Muszę jakoś żyć, pracować.... aby mieć chociażby na rehabilitację. :mrgreen:
Poza tym medycyna idzie szybko do przodu. Może coś innego wymyślą?
A co swoje biodro, to swoje.

Wyższe/podwyższone, stabilne obcasy, naprawdę dają ulgę.
pozdr serdecznie

Monika19 - Wto 17 Gru, 2013
Temat postu: Jak długo nie można nosić obcasów po osteotomii Ganza?
Witam :)
Operację na lewe biodro miałam 20 czerwca 2013r, więc minęło już pół roku. Jak na razie nie jest idealnie, noga mnie boli i czuję że utykam, nie wiem czy tak będzie ciągle czy coś się unormuje. Bardzo uważam na nogę lecz mam nietypowe pytanie do osób po tym zabiegu. W styczniu mam studniówkę i z racji tego chcę się dowiedzieć czy będę mogła założyć buty na obcasie? Wiadomo że nie na całą imprezę ale chociaż na chwilę, na początek, czy to może bardzo zaszkodzić?
Proszę o radę i z góry dziękuję! :-)

AgaW - Wto 17 Gru, 2013

Pytałabym o zdanie fizjoterapeutę (zakładam że rehabilitujesz się-jeśli nie to koniecznie poczytaj dz.o rehabilitacji i zacznij!). W ogóle jesteś pewna że jeszcze utykając chcesz choć trochę być w obcasach? będzie widać Twój utykający chód jeszcze bardziej, a po studniówce może coś bólowego się odezwać albo możesz to przypłacić "cofką" w rehabilitacji.
Monika19 - Wto 17 Gru, 2013

rehabilituję się tylko sama w domu bo nie dostałam żadnych zaleceń od lekarza ;/
dawniej nosiłam wkładkę ortop. ale teraz nie wiem czy znów będę musiała, czekam na wizytę ale mam ją dopiero w marcu, nie wiem jednak czy włożenie obcasów na 2 godz bardzo by zaszkodziło?

AgaW - Wto 17 Gru, 2013

Czy i jak bardzo by zaszkodziło to nie wiem.
Wiem za to że nie powinnaś być bez rehabilitacji-tym bardziej że sama czujesz że utykasz i boli-to samo nie minie.
Z dz.o rehabilitacji dowiesz się jak ważna jest rehabilitacja pooperacyjna, dlaczego nie powinno się rehabilitować bez opieki fizjoterapeuty i wiele innych ważnych dla Ciebie rzeczy. Poczytaj uważnie na spokojnie.

Monika19 - Wto 17 Gru, 2013

Lekarz powiedział mi że rehabilitację będę miała dopiero po wyjęciu śrub a na razie kazał samej ćwiczyć w domu. Jeśli zaś chodzi o utykanie słyszałam że jest tak jakiś czas po zabiegu a później wszystko sie normuje.
AgaW - Wto 17 Gru, 2013

Nieprawda. Nie powinno się tak długo czekać z rehabilitacją, samo nic się niestety nie unormuje.
W tej chwili tracisz cenny czas a nieprawidłowe chodzenie się utrwala, co gorsza cierpi na tym całe ciało nie tylko biodro.
Poczytaj Forum, zwłaszcza wspomniany dział (różne tematy), także dz. o osteotomii Ganza i pokaż niektóre wpisy rodzicom.
Masz szansę na sprawność ale musisz wypracować prawidłowy chód-sama tego nie dasz rady osiągnąć, potrzebujesz terapeuty który Tobą pokieruje co i jak masz ćwiczyć.

Bonia - Wto 17 Gru, 2013

Posłuchaj Agi W i poczytaj na spokojnie kącik rehabilitacji
Ola85 - Pi 24 Kwi, 2015

Również słyszałam od prof. że jak tylko wyjdę od niego z wizyty mam iść kupić sobie szpilki. Po przeczytaniu powyższych postów zastanawiające jest dlaczego opinie lekarzy i fizjoterapeutów są tak sprzeczne....
Wiem jedno, że najlepiej służą mi buty płaskie (sportowe czy też na lekkim obcasie do 1,5 cm) a na sama myśl o balerinach czy szpilkach boli mnie stopa i biodro więc nie ma co na siłę się upiększać kosztem zdrowia.

P.S. Znałam jedną dziewczynę która dla zdrowotności bo lekarz jej kazał nosiła niebotyczne szpilki 12 cm.... do czasu aż przewróciła się w nich na schodach i dostała gorszej kontuzji.

Fizkom - Nie 26 Kwi, 2015

Odnośnie "szpilek", to nie ich brak jest przyczyna Waszych problemów ze stawami biodrowymi. Założenie ich na nogi przywróci Wam jakość chodu. A co założyć powinien na nogi mężczyzna z problemami na poziomie stt. biodrowych. Też szpilki ?! Przecież nie ma takiego numeru buta ...........


F.

krycha - Sro 01 Cze, 2016

Czytam różne opinie na temat noszenia szpilek i podzielę się swoją obserwacją. W grudniu 2008 roku miałam endoprotezę na prawym biodrze, przy moim pytaniu jak mam się rehabilitować powiedziano mi, że mam żyć tak jak przed operacją. Więc tylko jeździłam na stacjonarnym rowerku ale bez przesady bo tylko tu mi dano radę by umiarkowanie,3 m-ce o 2 kulach, 3 o jednej a od maja założyłam szpilki i dość często chodziłam na tańce .Wiem, że powinnam oszczędzać protezę, ale nic na to nie poradzę, że jedynym moim nałogiem był taniec. Nic nie bolało było super, tylko po 4 latach odczuwałam dziwne zjawiska na operowanej nodze w postaci uczucia jakby płynięcia lodowatej strużki wody po powierzchni nogi z góry na dół i mrowienia stopy co trwało ok. roku . Ciekawe, czy ten rodzaj ruchu mi pomógł czy zaszkodził. Oczywiście - każdy organizm jest inny i tu chyba tkwi przyczyna. Obecnie szykuję się do operacji 2- go biodra co było do przewidzenia dawno lecz boli od wakacji 2015r. Teraz oczywiście dzięki temu wspaniałemu portalowi jestem o wiele bardziej świadomą pacjentką co ma swoje dobre i złe strony, ponieważ przedtem byłam "zielona", zabieg był z marszu, szłam odważnie a teraz wiem o wszystkich zagrożeniach i bardzo się boję.
Bonia - Sro 01 Cze, 2016

My nie piszemy po to żeby was straszyć po prostu świadomy pacjent potrafi lepiej unikać zagrożeń. Wiedząc jakie te zagrożenia są i w porę ich uniknąć mim lizując ryzyko. Potrafi też w porę wychwycić pewne sygnały które go np. niepokoją. Lepiej poznaje własne ciało. Lekarze nie zbyt chętnie udzielają jakich kolwiek wskazówek a już w ogóle o jakikolwiek powikłaniach i co ewentualnie powinno nas zaniepokoić.

Sama kilkakrotnie ale tylko dzięki mojemu fizjoterapeucie i forum uniknęłam katastrofy. Bo od Profesora dostałam tylko po operacji ogólnikowe zalecenia. I wyjechałam do domu po zabiegu zupełnie zielona i nie świadoma pewnych rzeczy. A to jako pacjent powinnam wiedzieć. Chyba większy stres jest wtedy kiedy nie jestem świadoma i zrobię sobie krzywdę i wtedy dopiero lekarz by mi powiedział ze tego dało by się uniknąć niż mając świadomość pewnych rzeczy i w porę na nie zareagować.

krycha - Sro 01 Cze, 2016

Bonia - oczywiście w pełni się z Tobą zgadzam i pozdrawiam.
Krystyna

Ollka - Sob 24 Wrz, 2016

Witam, jeżeli chodzi o szpilki to po prostu kobieta musi umieć w nich chodzić inaczej może tylko i wyłącznie zaszkodzić sobie. Ja ostatnio znalazłam bardzo fajne buciki na ******* Bardzo dużo marek. Osobiście kupiłam tam 3 pary butów sobie i jedne mężowi. Mogę z pewnością polecić ten sklep. Pozdrawiam
aga.t. - Sob 24 Wrz, 2016

Ollka Bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem forum.
Na forum nie wrzucamy reklam. Post praktycznie nie w temacie: umieć chodzić w szpilkach to można napisać do zdrowej osoby a nie ''bioderkowej''.
Póki co nie usuwam postu choć powinnam... czekam na reakcję czy coś pani wniesie do forum zgodnego z tematem a nie reklamą.
Pozdrawiam.

bunia - Sro 11 Sty, 2017

Ja bym tam nie ryzykowala i chodzilabym na plaskim.
Bardzo wygone sa takie buty z korka Bircenstoc sie chyba nazywaja

aniakapusta - Pi 13 Sty, 2017

Wow pierwsze słyszę, żeby ktoś to zalecał :shock:
Muńka - Wto 25 Lip, 2017

Ja też. Ja nawet w wyższych obcasach nie mogę chodzić, bo zaraz mnie biodra i nogi bolą jak diabli. Wole płaskie buty, adidasy, trampki czy baleriny właśnie.
Julias - Pi 12 Sty, 2018

To niestety nie jest mój temat... Dlatego też nie będę w stanie pomóc...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group