Forum Bioderko

Osteotomie inne - historie - niepotrzebne zwlekanie

Paulina25 - Pon 08 Wrz, 2014
Temat postu: niepotrzebne zwlekanie
Witam serdecznie

Jestem tu nowa, na początek chciałabym troszkę pomarudzić, a później zadać kilka pytań :)
Otóż mam 25 lat, od dziecka chorujÄ™ na dysplazjÄ™ stawów i jak to w życiu bywa – jest coraz gorzej. WÅ‚aÅ›ciwie caÅ‚e życie muszÄ™ ustawiać pod chorobÄ™: rezygnować z imprezy, bo nastÄ™pny dzieÅ„ bÄ™dÄ™ umierać z bólu; rezygnować z wyjazdu, żeby nie robić z rana pokazu przed innymi, jaka jestem zesztywniaÅ‚a; rezygnować z dÅ‚ugiego spaceru itp. itd., pewnie wiecie o co chodzi.
WydawaÅ‚o mi siÄ™, że w tej sytuacji naturalnÄ… rzeczÄ… byÅ‚aby operacja wymiany stawów, tak bym mogÅ‚a w koÅ„cu normalnie żyć. Jednak wedÅ‚ug lekarzy powinnam pomÄ™czyć siÄ™ jeszcze kilkanaÅ›cie lub kilkadziesiÄ…t lat, ponieważ sztuczne stawy majÄ… ograniczonÄ… trwaÅ‚ość (10-15 lat) i można je wymienić tylko 4 razy. A zatem wedÅ‚ug prostej matematyki, gdybym przeszÅ‚a takÄ… operacjÄ™ teraz, to w najgorszym wypadku stawów wystarczyÅ‚oby mi do 65 roku życia – jak mniemam, nie bÄ™dÄ™ już wtedy miaÅ‚a potrzeby biegać na imprezy, wstawać w nocy do dzieci, uprawiać sport czy pokazać siÄ™ w wysokich szpilkach na rozmowie kwalifikacyjnej, nie wspominajÄ…c o bogatym życiu seksualnym.
Czy to według Was normalne? W zamian proponują mi osteotomię, po której, jak twierdzi lekarz, czeka mnie parę miesięcy rehabilitacji. A sądzę, że osteotomia i tak nie przyniesie zadowalającego efektu i nadal będę się męczyć, tylko w mniejszym stopniu.
Co o tym myślicie? Pewnie taka sytuacja dotyczy nie tylko mnie.

Czy osteotomia sprawia, że jest się w w 100% sprawnym jak zdrowe osoby? Na tyle, żeby uprawiać jogging, przetańczyć cała noc w klubie, a następnego dnia jeszcze pójść na spacer ;)
Co trzeba zrobić, żeby ktoś łaskawie wymienił stawy bez czekania aż pojawią się wnuki?
Czy to zależy od lekarza? Może niektórzy chętniej skłaniają się ku wymianie?

OczywiÅ›cie znam argumenty typu: wymiana stawów kusi, bo daje szybkie efekty; lepiej jak najdÅ‚użej zwlekać ze wstawieniem sobie żelastwa i stosować wszystkie inne metody – ale życie jest chyba za krótkie, żeby przez caÅ‚y czas kombinować, co by tu zrobić, żeby szanowne stawy nie psuÅ‚y nam każdego dnia.

Pozdrawiam i liczę na Wasze wypowiedzi, może dzięki nim zmniejszy się moje poczucie bezsensu :)

Paulina

AgaW - Wto 09 Wrz, 2014

Witaj Paulino,
Na wiele z Twoich pytań odpowiedzi znajdziesz w dz. o osteotomii Ganza oraz historiach osób po tym zabiegu.
Polecam Ci też dz. ogólny.
Jeżeli zależy Ci na sprawności to dobrze by było abyś już teraz skonsultowała swój stan z dobrym fizjoterapeutą (a może już to zrobiłaś?), być może u Ciebie można odsunąć operację w czasie jednocześnie likwidując objawy bólowe odpowiednią terapią.

kinga - Wto 09 Wrz, 2014

Paulina25, witaj na Forum :)

Paulina25 napisa³/a:
Czy to według Was normalne? W zamian proponują mi osteotomię, po której, jak twierdzi lekarz, czeka mnie parę miesięcy rehabilitacji. A sądzę, że osteotomia i tak nie przyniesie zadowalającego efektu i nadal będę się męczyć, tylko w mniejszym stopniu.
Co o tym myślicie?

Czy lekarz sprecyzował jaki rodzaj osteotomii proponuje? Jest ich sporo.

Rehabilitacja - powinna być prowadzona niezależnie od czasu i rodzaju operacji.
Na Forum znajdziesz namiary na sprawdzone gabinety. Poczytaj sobie też TUTAJ :)

Paulina25 napisa³/a:
Co trzeba zrobić, żeby ktoś łaskawie wymienił stawy bez czekania aż pojawią się wnuki?
Czy to zależy od lekarza? Może niektórzy chętniej skłaniają się ku wymianie?

Znaleźć dobrego lekarza, któremu zaufasz.
Skonsultować diagnozę z innym dobrym specjalistą :)
Jeśli staw jest bardzo zniszczony, możliwości rehabilitacji zostały wyczerpane, to wg mnie nie ma na co czekać.

Paulina25 napisa³/a:
OczywiÅ›cie znam argumenty typu: wymiana stawów kusi, bo daje szybkie efekty; lepiej jak najdÅ‚użej zwlekać ze wstawieniem sobie żelastwa i stosować wszystkie inne metody – ale życie jest chyba za krótkie, żeby przez caÅ‚y czas kombinować, co by tu zrobić, żeby szanowne stawy nie psuÅ‚y nam każdego dnia.

Spróbuj dobrej rehabilitacji. To jest bardzo dobry sposób kombinowania. Na stół operacyjny zawsze zdążysz się położyć.

domi84 - Wto 09 Wrz, 2014

Paulina25, jeżeli jest szansa na osteotomie, nie od razu endoprotezę to zdecydowanie wyjście "mniej inwazyjne", bo jednak zostaje Ci Twój własny staw, a śruby są czasowe :)
Powrót do sprawności w dużej mierze zależy od Ciebie samej i właściwej rehabilitacji. Sama operacja to niestety nie wszystko ...
Ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia i to nie byle jakie, tylko odpowiednio dobrane dla Ciebie przez specjalistę.
Chęć do normalnego życia wraca kiedy nie czuje się bólu :) piszę to z własnego doświadczenia. I wówczas nie trzeba już rezygnować z tego, co kiedyś wydawało się nieosiągalne :)
Po zabiegu zawsze już pozostanie się osobą "po operacji", gdzieś tam zawsze już trzeba o tym pamiętać.
A jak się żyje - teraz już świetnie, mimo że jeszcze wiele jest do zrobienia :)
Ja 3,5 miesiąca po zabiegu pojechałam na 2 tygodniowy wyjazd rowerowy, pokonując kilkaset kilometrów, później na kolejny :) około 800 km w ciągu dwóch miesięcy :) W końcu wybrałam się na wiele długich spacerów nie martwiąc się tym co będzie potem. Zaliczyłam jedno weselicho bez żadnych konsekwencji po :)
Katując przed operacja przez kilka lat swój żołądek silnymi środkami przeciwbólowymi, teraz zapomniałam już o ich istnieniu :)
Jak więc widzisz można :)
Ale pierwsze co powinnaś zrobić już teraz to skonsultować się z fizjoterapeutą :) wiele można zdziałać już przed zabiegiem, operacja to zawsze ostateczność :)
Pozdrawiam :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group