Forum Bioderko

Psychologia w chorobie - Jestem samotna. Czy ktoś jeszcze?

mikado - Wto 28 Lip, 2009
Temat postu: Jestem samotna. Czy ktoś jeszcze?
Witajcie.
Mam nadzieję, że nie urażę twórczyń forum ani też nikogo z jego użytkowników tym wątkiem. Tutaj czuję się bezpiecznie i tutaj właśnie mam ochotę się przyznać: jestem samotna. Wiem już, kiedy czeka mnie operacja, a mimo to nie robię nic. Nie jem drugi dzień, odstawiłam rower, radość i uśmiech - zwyczajnie odeszła ochota. Ktoś mnie opuścił i czuję, że grunt sypie mi się pod nogami. Jeszcze chwilę temu był. Teraz jestem zdana na siebie. Patrzę na szczeście ludzi i myślę: dla kogo mam zdrowieć? Dla siebie? :cry: Marzyłam o dziecku, o harmonii, zostałam z niczym. Chyba na tyle tylko zasłużyłam...
ps. wybaczcie. musiałam się wyżalić :-(

AgaW - Wto 28 Lip, 2009

Mikado - to bardzo miłe, że na forum czujesz się bezpiecznie i chciałaś właśnie tu wyżalić się.
Bardzo Ci współczuję z powodu tego rozczarowania.
To normalne, że cierpisz w takiej sytuacji i zastanawiasz się nad sensem życia. Uważam, że ten ktoś skoro Cię teraz zostawił to widocznie nie był dojrzały do sytuacji i poważnych planów. Tym bardziej, że zrobił to właśnie teraz kiedy potrzebujesz wsparcia.
Na razie reagujesz odrętwieniem i brakiem ochoty do walki.
Teraz, gdy wiesz że jesteś zdana na siebie musisz zmotywować się do działania. Skoro ktoś Cię nie docenił to pokaż jemu i całemu światu jak bardzo jesteś dzielna i silna, pokaż że nic nie może Cię załamać , że choroba jest tylko egzaminem który zdasz śpiewająco. Zrób to właśnie dla siebie - bo na to zasługujesz! Udowodnij jemu i sobie że warto żyć, walczyć i że życie jest ogromnym darem.
Moment choroby i tego zawodu wykorzystaj dla siebie na przemyślenie - może czeka Cię coś więcej na co musisz się przygotować? To okazja aby zastanowić się nad sensem wszystkiego - przecież jesteś dla siebie ważna i chcesz być zdrowa.
Nic i nikt nie może odwieść Cię od zamiaru pokonania choroby. Gdy już będziesz po operacji i dojdziesz do siebie to będzie to dla Ciebie jak dla większości z nas rozpoczęcie nowego etapu życia.
Poczujesz wtedy ulgę i radość że już po wszystkim.
Spróbuj jak najszybciej spojrzeć na swoją sytuację z innej strony - jesteś blisko celu czyli blisko operacji. A ten ktoś może za jakiś czas zrozumie, że popełnił błąd i wróci. A jeśli nie zrozumie to znaczy że nie był dojrzały wewnętrznie i to nie było to na co liczyłaś.
Skup się teraz na sobie i udowodnij sobie że potrafisz być ponad wszystko, pokaż swoją wartość i nie pozwól aby to niepowodzenie odebrało Ci radość życia.
Myślę, że jeśli będziesz silna i dzielna to wkrótce poznasz kogoś, kto będzie dojrzale podchodził do znajomości i choroba nie będzie przeszkodą w miłości.
Teraz najważniejsza jesteś Ty i to żebyś dobrze się przygotowała do operacji. Nie zadręczaj się pytaniami myślami - odwróć uwagę od tego skupiając się na tym co Cię czeka. Przełam się i wsiądź na rower, może spotkaj się z koleżankami czy kimś z rodziny kogo lubisz. Skoro stało się to co się stało spójrz na to inaczej - że skoro ten związek nie przetrwał próby to znaczy że to nie było to na co czekałaś.
Bez względu jak wszystko inne się ułoży Ty musisz walczyć o swoje zdrowie!
Teraz jest dla Ciebie trudny czas - ale tylko od Ciebie zależy jak go wykorzystasz. Każdy z nas przechodzi trudne chwile, gdy grunt ucieka spod nóg i gubi się nadzieja. Musisz to przetrwać na przekór wszystkiemu. Bądź uparta i pokaż, że nie dasz się temu. Każdy z nas ma w sobie wiele siły - Ty też.
Jestem pewna , że wiele osób na forum będzie Cię wspierać myślami i będzie trzymać kciuki żebyś dźwignęła się ze smutku. Twój post świadczy o Twojej odwadze - nie każda osoba zdobyła by się na taką szczerość.
Nawet najtrudniejsze chwile w życiu uczą nas czegoś i przetwanie ich czyni nas silniejszymi.
Odnajdź w sobie wolę działania i chęć do życia. Nie poddawaj się za nic bo żadna sprawa nie może być ważniejsza od Twojego zdrowia - odsuń smutek od siebie i z podniesioną głową szykuj się na operację i rehabilitację.
Wierzę, że dasz radę ! Że pokażesz jemu i naszym forumowiczom, że my chorzy potrafimy być bardzo silni i potrafimy poradzić sobie ze wszystkim.
Pozdrawiam Cię gorąco,Trzymaj się :hug:

Go - Wto 28 Lip, 2009

Ago, tyle mądrych słów od Ciebie usłyszałam. Dziękuję Ci za nie. Teraz czuję ból, ogromny, ale nie związany z moją chorobą, a utratą osoby, którą kochałam, ale której nie potrafiłam docenić. Minęło nam razem 6 lat. Pod górkę i z górki. I nie potrafię się pogodzić z tym, co się dzieje w moim życiu. Boję się, że przez cierpienie i wieczne łzy umknie mi gdzieś fakt, że pzecież mam być zdrowa. Ze ja też zasługuję na wszystko, co dobre. Leją mi się łzy, nie mogę normalnie funkcjonować, bo mam wrażenie, że mam przed sobą innego człowieka. Tyle bym dała, by cofnąć czas...
AgaW - Wto 28 Lip, 2009

Mikado - nie można niestety cofnąć czasu. Ale jeśli będziesz wszystko rozpamiętywać i oglądać się za siebie to nie zauważysz tego co dobrego jest przed Tobą. A jestem pewna że jest jeszcze wiele wspaniałych chwil!
Teraz jest Ci ciężko i musisz ten okres przejść. Uda Ci się zobaczysz - pomyśl: tak wiele ludzi przeżywa różne tragedie i choć jest im ciężko to po jakimś czasie stają na nogi i zaczynają od nowa.
Cierpienie jest wpisane w życie każdego człowieka i każdy cżlowiek jeśli bardzo chce potrafi się z niego podźwignąć.Pamiętaj o tym.
Taka jest kolej rzeczy że czas zmienia wiele spraw, skoro nie można tego zmienić trzeba to zaakceptować. Być może po jakimś czasie zrozumiesz że może tak miało być, że Tobie było pisane coś innego.
Zasługujesz na szczęście jak każdy człowiek, teraz musisz zebrać siły, wyzdrowieć i zacząć życie od nowa. Będzie inaczej - ale inaczej nie znaczy gorzej!
Trzeba trochę czasu, żebyś przyzwyczaiła się do nowej sytuacji. Gdy już to zrobisz - wszystko zacznie się układać.
Pomyśl o wszystkich na forum, którzy nie mogą pozwolić sobie na jazdę na rowerze - Ty możesz, wykorzystaj ten czas przed operacją jak najlepiej na zrozumienie siebie i osiągnięcie wewnętrznego spokoju.
Pamiętaj, że gdy już się ze wszystkim pogodzisz, oswoisz z tym co się stało to będzie Ci łatwiej dojśc do siebie po zabiegu. Musisz być w dobrej formie psychicznej bo to pomaga w szybkim dojściu do zdrowia.
Nie poddawaj się i zmierz się z tym co niesie życie. Teraz musisz myśleć o sobie, o tym że musisz być w świetnej formie do operacji.

KasiaM - Wto 28 Lip, 2009

Mikado, miłość jest na dobre i na złe chwile w życiu, jeżeli ten mężczyzna odszedł w tej chwili to niej jest Ciebie wart. Pamiętaj "tego kwiatu jest pół świata" zdążysz kogoś lepszego znaleźć. Jesteś młoda, musisz walczyć o zdrowie i udowodnić mu w przyszłości, że popełnił olbrzymi błąd.
pasiflora - Wto 28 Lip, 2009

Mikado, przykro mi również z Twojego powodu. Uważam, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a co nas nie zabije, to nas wzmocni. Musi on być słabą, egoistyczną osobą, skoro w trudnym dla Ciebie momencie, tak sama sobie pozostawił. Ty z nim planowałaś przyszłość, a on przy pierwszej życiowej "górce" odpada. :-x Właściwie, to słów brakuje na takie "coś". Ja również lubię tu, czyli na forum, czas spędzać. Czuję się jak wśród swoich, tych co mnie rozumieją. Katja, wykonała, naprawdę kawał dobrej roboty. Oczywiście, bez nas ono też by nie istniało, nie kwitło. A teraz Mikado otrzyj łzy, nie warto, choć wiem, że boli jak choler...ra. Teraz Ty i Twoje zdrowie jesteście ważne. Masz czas dla siebie. Wyjedź z przyjaciółmi, rodziną lub sama i odpocznij. Pozdrawiam i myślami jestem z Tobą. ;-)
mikado - Wto 28 Lip, 2009

Tworzycie mi podpórkę. Dziękuję. Mam wrażenie, że ktoś dorobił mi jeden schodek w drabinie. Taki przechodni. Czas na odetchnięcie. Zbudowany jest z Waszych słów.
Ago, musisz być bardzo mądrą kobietą, która ma spore doświadczenie, ponieważ z Twoich wypowiedzi przemawia bardzo dojrzała osoba. I może jeszcze teraz nie doceniam tego, bo sytuacja mi nie pozwala, ale pewnie się podniosę. Jak zwykle, zresztą. Myślę tylko, że każdy podchodzi do swoich problemów jak do największych nieszczęść. Jeden traci bliskiego, innego boli ząb. I choć nie są to problemy tej samej rangi, w danym momencie się nimi stają, bo każdy z osobna osobiście się z nimi styka. Na tą chwilę czuję, że wszystko zwaliło mi się na głowę. Łącznie z faktem, że muszę znaleźć dla siebie nowe miejsce do zamieszkania.
A to, że opuścił mnie w tym momencie. Pewnie nie planował. Zebrało się i pękło. Wiem jednak, że gdyby mógł, trzymałby mnie za rękę w szpitalu i pomagał w rehabilitacji. Taki już jest.
Pozdrawiam Was.

Nika - Wto 28 Lip, 2009

Mikado, dostałaś szansę na poprawę kondycji, na zachowanie własnego bioderka, żebyś mogła więcej niż teraz, żebyś była szczęśliwa - bez względu na to, czy jesteś sama, czy z kimś.Tak, jak sama napisałaś i jak napisały też dziewczyny, masz w sobie wystarczająco dużo siły i poradzisz sobie!
Na pewno jest Ci smutno, może jesteś zła i rozżalona, czujesz się źle - to normalne i masz do tego prawo, ale nie pozwól, by odebrało Ci to radość z odzyskiwania zdrowia. Może to taki czas, żebyś mogła zająć się sobą, odkryć coś bardzo ważnego dla Ciebie, żebyś mogła jeszcze raz przekonać się i mocno uwierzyć, jak niesamowitą jesteś osobą. A ta operacja - przygotuj się do niej i daj z siebie wszystko, bo może być dla Ciebie jak wiatr w żagle, czego szczerze Ci życzę!:)

AgaW - Sro 29 Lip, 2009

To wspaniałe, że mogłyśmy Ci wszystkie pomóc :) Wiesz- moje życie było różne, czasem spotykały mnie rzeczy o niebo dla mnie gorsze i bardziej bolesne niż bóle biodra. Musiałam się nauczyć stawiać czoła trudnościom i często musiałam zrobić to sama, wbrew wielu osobom i na przekór wszystkiemu.
Ty też to potrafisz - powiem Ci że : skoro on Cię nie docenił to nie jest Ciebie wart ! Myśl tak zawsze, gdy będzie Ci smutno.
Pasiflora ma rację - wyjedź gdzieś, spotykaj się z ludźmi, których lubisz. Samotność jest ciężka - ale uwierz mi że z czasem ten żal zblednie, a to co się stało będzie doświadczeniem życiowym.

KubaP. - Sro 29 Lip, 2009

mikado jestem kiepski w pocieszaniu (znaczy się na odległość, bo wiesz, tak to ma się swoje sposoby :mrgreen: ) Powiem Ci tak- patrzę na Twój awatar i widzę: ładną dziewczynę, czytam co piszesz i myślę: mądra, wrażliwa kobieta. Nie rozpaczaj! Cale życie przed Tobą! Może to co najlepsze wciąż przed Tobą? Myślę ze tak!!!
mikado - Sro 29 Lip, 2009

Za dużo Was, dobrzy ludzie!! ;-) żartuję.
Fatalnie się czuję, mimo tylu wspaniałych słów od Was. Tak to jest, kiedy kogoś się traci. Na razie nie myślę o niczym innym. Taka moja natura. Żyję jednak nadzieją...
Ale wezmę się za siebie, obiecuję i sobie i wszystkim, którzy mi dobrze życzą.
KuboP., dziękuję za męski punkt widzenia i miłe słowa. Nie przeczę, że Twoje sposoby na pocieszanie są skuteczne. Wystarczy mi jednak Twoje pozytywne nastawienie.
Pozdrawiam i biorę się do roboty.
Oj, ciężko będzie...

KubaP. - Sro 29 Lip, 2009

mikado napisa/a:
KuboP., dziękuję za męski punkt widzenia i miłe słowa. Nie przeczę, że Twoje sposoby na pocieszanie są skuteczne.

Do usług :mrgreen: Zawsze do usług piękna damo :-)

olifffka - Czw 30 Lip, 2009

mikado, a ja jestem pewna że operacja to początek nowego, lepszego życia :mrgreen: Trzymaj sie cieplo
mikado - Pi 14 Sie, 2009

Dziękuję, że napisaliście. Każde z Was w swoich słowach w jakiś sposób podniosło mnie na duchu. Bardzo mi to pomogło. Jestem jeszcze w miejscu, gdzie wciąż mam nadzieję, że czas ma dar cofania się i że może zrobi dla mnie wyjątek. Jedną nogą nadal tkwię w przeszłości, drugą zaś, i tu możecie być ze mnie dumni, podjęłam pierwsze kroki do kupna mieszkania :-D Klucze dostanę dopiero za rok (bo mieszkanie jest deweloperskie), ale to już dla mnie ogromny postęp, bo niezależność jest mi teraz potrzebna jak woda rybie.
Serce jednak wciąż boli. I jeśli moja była druga połówka czyta to teraz, a pamiętam, że czasem przeglądał forum "bioderko", niech wie, że pozostanie w tym sercu tylko do czasu, aż wypełni je miłość najpierw do samej siebie, a potem do innej, nowej osoby.

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję! Za wszystkie słowa na forum i te na pw. Jesteście naprawdę kochani (i nie mówię tego dla żartu). Tylu dobrych i wspierających słów dawno nie słyszałam.
Od tej pory jestem Waszą dłużniczką :-D
Pozdrawiam serdecznie

AgaW - Pi 14 Sie, 2009

To wspaniale, że podjęłaś walkę o siebie i niezależność. Kupno mieszkania to ważna decyzja, gdy już będziesz mieć klucze poczujesz się cudownie. Bądź cierpliwa, najgorszy okres niedługo będzie mijał.
Cieszę się, że piszesz na forum - to dobry znak :-D
Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna !

Katja - Pi 14 Sie, 2009

Brawo Mikado!! Aż szeroko się uśmiechnęłam czytając Twój ostatni post :-) Jesteśmy z Ciebie dumni!! :-) Dalej do przodu! Cieszę się i ściskam Cię mocno!
Nika - Pi 21 Sie, 2009

Mikado, świetna decyzja! :-D Gratulacje :-) To Twój własny kawałek podłogi.
(Powiem Ci, że czasem niesamowicie uklada się życie różnych osób... Tym bardziej będę Ci kibicować :mrgreen: )

olifffka - Czw 03 Wrz, 2009

Ja rownież gratuluje miesznkania :mrgreen: świetnie, nie poddawaj się :-D . My, kobiety jesteśmy silne !!
czaja3005 - Wto 08 Wrz, 2009

Hej mikado wygladasz na spoko laske,wiec sie nie stresuj,wszystko bedzie git!!Roznie to w zyciu sie wiedzie ale nie ma co sie zamulac,coco jumbo i do przodu :-D A w krotce zycie sie zmieni,bo wszystko zalezy od nastawiena do zycia
mikado - Wto 08 Wrz, 2009

Dzięki za Wasze słowa. Idzie trochę po grudzie, ale w tym tygodniu podpiszę już jakieś dokumenty. Trzymajcie kciuki.
Wprawdzie nasz mózg jest tak skonstruowany, że wspomnienia zostają w nim na długo, ale, jak to mawiają, te nie pielęgnowane szybciej umierają. I oby tak było.
Mam nadzieję, że u Was jednak lepiej niż u mnie :-)

Pozdrawiam Was!

AgaW - Wto 08 Wrz, 2009

Trzymamy kciuki za Ciebie i to bardzo mocno !!! Potrzebujesz trochę więcej czasu, żeby wrócić do całkowitej równowagi. To dobrze, że coś powoli się zmienia - niedługo zobaczysz jak wiele udało Ci się pokonać tych różnych trudności.
Ściskam Cię mocno i wierzę, że będzie coraz lepiej ;)

KubaP. - Wto 08 Wrz, 2009

czaja3005 napisa/a:
ej mikado wygladasz na spoko laske,wiec sie nie stresuj,wszystko bedzie git!!Roznie to w zyciu sie wiedzie ale nie ma co sie zamulac,coco jumbo i do przodu :-D A w krotce zycie sie zmieni,bo wszystko zalezy od nastawiena do zycia


Czaja! Nareszcie jakiś chłop pisze konkrety! (wybaczcie moje damy, ale czasem potrzebne jest męskie zdecydowanie tutaj :-) ) Popieram Cię w zupełności! Ale mikado to twarda sztuka - nie da się tak łatwo :mrgreen: Kiedyś mi obiecała, że śmiało przegoni wszystkie problemy.
Czaja, ja widzę, że Ty z wysp pochodzisz!!!? Mieszkasz na stałe w UK? Fiu, fiu, to nasze forum robi sie międzynarodowe! :mrgreen:

czaja3005 - Czw 10 Wrz, 2009

KubaP. napisa/a:
Czaja, ja widzę, że Ty z wysp pochodzisz!!!? Mieszkasz na stałe w UK? Fiu, fiu, to nasze forum robi sie międzynarodowe! :mrgreen:

Nie,pochodze z PL ale sie tu przenioslem i juz chyba zostane na stale.Jest fajnie,po za tym dzieki mnie te forum jest miedzynarodowe :mrgreen:
A z dziewuchami to czasami tak trzeba,a mowia ze to do facetow trzeba prosto i wyraznie mowic.

Katja - Czw 10 Wrz, 2009

czaja3005 napisa/a:
po za tym dzieki mnie te forum jest miedzynarodowe :mrgreen:
To prawda :-) I to kolejny powód do dumy skoro wieść o Forum trafiła aż na wyspy :-)
AgaW - Sro 27 Lis, 2013

Zapewne niejedna osoba czytająca ten temat zastanawia się jak dalej potoczyły się losy Mikado.
Otóż Mikado poznała mężczyznę-tego właściwego, który otoczył ją miłością bez uprzedzeń.
Zostali parą, obecnie są szczęśliwym małżeństwem.
Mikado jest już jakiś czas po operacji Ganza i usunięciu śrub, teraz jest pochłonięta swoim życiem rodzinnym i pracą-dlatego nie zagląda na Forum.
Bardzo się cieszę że ona jest przykładem tego, że zły czas mija i że warto przetrwać chwile samotności aby w swoim czasie spotkać właściwą osobę-tę prawdziwą drugą połowę.

drupinka - Sro 27 Lis, 2013

AgaW napisa/a:
Mikado jest już jakiś czas po operacji Ganza i usunięciu śrub, teraz jest pochłonięta swoim życiem rodzinnym i pracą-dlatego nie zagląda na Forum.
Bardzo się cieszę że ona jest przykładem tego, że zły czas mija i że warto przetrwać chwile samotności aby w swoim czasie spotkać właściwą osobę-tę prawdziwą drugą połowę.


Dzień Dobrych Wiadomości :)

Dobra_Wrozka - Sro 27 Lis, 2013

Szkoda, ze jak jest lepiej to tak rzadko zawiadamia sie innych o poprawie..moze to taki strach, zeby nie zapeszyc...
AgaW - Sro 27 Lis, 2013

To nie strach, po prostu człowiek rzuca się w to nowe życie, podejmuje nowe wyzwania jedno po drugiem, ma zaprzątniętą uwagę swoimi sprawami które go pochłaniają bez reszty a pisanie schodzi na dalszy plan.
Mikado nie mogła się zebrać aby napisać odkładając to już długo, ale postanowiłyśmy że ja mogę napisać w jej imieniu :) bo szkoda nie podzielić się dalszą pozytywną częścią tej historii.

Dobra_Wrozka - Czw 28 Lis, 2013

Dzieki, ze dopowiedzialas historie Aga, pozytywne to:-)
maaly-22 - Czw 28 Lis, 2013

Super ze u Mikado jest ok myśle zei umnie tez tak będzie....
drupinka - Czw 28 Lis, 2013

maaly-22 napisa/a:
Super ze u Mikado jest ok myśle zei umnie tez tak będzie....


Na pewno!!!

MamaMika - Pon 29 Kwi, 2019

Drodzy Bioderkowicze:)

Zajrzałam tu zupełnie przypadkiem. Już nie jako Mikado, a jako MamaMika.
Czytam te moje stare wątki i wzruszam się, tylu tu dobrych ludzi.
Minęło wiele lat, wiele się zmieniło. Nie przyszłam tu opowiadać, a podziękować. Za to, że byli tacy, którzy pamiętali, za to, że mocno trzymali kciuki i przesłali dobre słowa. Tak zupełnie bezinteresownie. To niesamowite.
Z całego serca Wam dziękuję, jestem ogromnie wdzięczna za to wsparcie i piekne słowa.
Wielkie osobiste podziękowania dla Agi W. - jesteś wspaniałym człowiekiem.

Będę was podpatrywać i czytać w miarę regularnie, żeby się od Was uczyć.

:-D
Dobrego dnia

Mika

AgaW - Pi 03 Maj, 2019

Monika, cudownie Cię czytać :) Cieszę się strasznie że wszystko się poukładało :)
Wszyscy zasługujemy na to co najlepsze i warto o to zabiegać, dawać sobie szansę i pomagać innym to osiągać.
Serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa, to wielka radość mieć mała cegiełkę udziału w Twoim sukcesie osobistym.

Dawid04111 - Pi 03 Maj, 2019

Grunt to dobre myślenie. Stres i wszelkie przejścia doprowadzają do napięć mięśniowych, głównie właśnie w okolicach miednicy, stąd duża zależność między stanem psychicznym a fizycznym.

Cieszę sie, że wszystko sie ułożyło, choć dopiero teraz przeczytałem twoją historię sprzed lat. Trzymam kciuki za dalsze bezbolesne i szczęśliwe życie.

Pozdrawiam. :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group