|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - Historia Aguli 76
agula76 - Pon 07 Kwi, 2014 Temat postu: Historia Aguli 76
Witam!
Zdecydowałam się w końcu opisać również swoją historię.
Moje problemy "bioderkowe" rozpoczęły się z chwilą narodzin. Urodziłam się z dysplazja stawu biodrowego i dlatego, że wtedy nie wykonywano rutynowo badań bioderek doszło u mnie do zwichnięcia lewego biodra. W wieku 13 miesięcy przeszłam 1 operację , kolejne w wieku 3 i 6 lat.
niczego dobrego one nie wniosły, wręcz przeciwnie....
Ból byl coraz mocniejszy i praktycznie nie przesypialam ani jednej nocy. istny koszmar!!! Dlatego,że na protezę byłam według lekarzy za młoda rodzice postanowili spróbowac mojego leczenia poza granicami kraju. Tak tez w wieku 14 lat wyjechałam z rodzicami do Niemiec , a w wieku 17 lat lekarze bez dyskusyjnie postanowili przeprowadzić operację, a konkretnie wszczepić ENDOPROTEZĘ !! Wszyscy tam i tak się dziwili,że jestem w stanie wogóle jeszcze chodzić , ponieważ biodro było już doszczetnie zniszczone!!!!
Tak więc w wieku 17 lat została szczęsliwą posiadaczką endoprotezy całkowitej biodra lewego - było to w 1993 roku!!!!
Powrót do pełnej sprawnosci troche trwał, jednak po roku czasu nikt nawet nie poznał,że mam problemy zdrowotne.
w wieku 18 lat wróciłam do Polski, jak nakazywał mi mój "patriotyzm" i szczerze wcale tej decyzji nie żałuję.
Urodziłam (wprawdzie przez cesarkę) dwójkę dzieci i moje bioderko spisywalo się na medal.
Problemy rozpoczęły sie w 2012 roku , kiedy coraz częściej zaczęła boleć mnie operowana noga. Zaczęłam odczuwac brak siły mięśniowej , praktycznie musiałam zrezygnować z jazdy na rowerze, zaczęlo sie chwilowe drętwienie nogi i ogólnie mówiac osłabienie tej nogi.
zglaszając sie więc do ortopedy (BARDZO ZNANEGO I ROZCHWYTYWANEGO U NAS!!!) po skierowanie na RTG ten stwierdzil,że cytuje : "z tym biodrem polozysz się kobieto do grobu, bo proteza dobrze raczej siedzi, problemem jest kregosłup
Tak też przez neurologa zostałam skierowana na tomograf kręgosłupa ledźwiowego , a że tam wyszły wypukliny i osteofity, wspólnie z ortopedą stwiedzili zgodnie ze mam CHORY KREGOSŁUP NADAJACY SIE DO OPERACJI!!! Zdjęcia RTG bioder nikt nie wykonał i wmówili mi ,więc uwierzyłam ,ze poprostu TEN BÓL NOGI POCHODZI OD KRĘGÓW LĘDŹWIOWYCH............
Dlatego że bol uniemozliwiał mi pracę przebywałam na długim L-4 tak tez ZUS postanowił wyslac mnie w ramach prewencji rentowej do sanatorium NA BÓLE KRĘGOSŁUPA LEDŹWIOWEGO którego wogóle nikomu nie zgłaszałam....
cdn....
agula76 - Pon 07 Kwi, 2014 Temat postu: Historia Aguli 76 cd. cd...
w Sanatorium okazało sie ,że nikt z rehabilitantów nie miał pojęcia co maja za mna robić . Moja rehabilitacja indywidualna polegała na ciagłym "upominaniu" rehabilitantów czego mi nie wolno przy ENDO . Byłam cały czas pouczana ,że muszę dostosować sie do zaleceń lekarza odnosnie ćwiczen , bo w przeciwnym razie zotanie sporzadzona notatka do ZUS że odmawiam ćwiczeń i wstrzymaja zasiłek , oraz zwrócę koszt pobytu.
Tak więc dzielnie choć w bólu znosiłam wszystkie zabiegi np. masaże podwodne które były dla mnie bardzo bolesne. w 2 tygodniu pobytu biodro nie wytrzymało i będąc na deptaku usiadłam na ławeczce z której nie bylam w stanie juz wstać. Ból biodra był nie do opisania. Ze łzami w oczach "dopełzałam" do osrodka. Po konsultacji z lekarzem usłyszałam ,że dorwała mnie rwa kulszowa wiec dopisano mi masaże kręgoslupa i podwieszki. Ból był paraliżujący ,ale mialam "nie wyolbrzymiać jak stwierdzila lekarka. Po 2 dniach chcac udać się na własną rekę do szpitala lekarka w końcu wezwala pogotowie i zawieziono mnie do szpitala. Lekarz po zrobieniu zdjęć biodra i kręgosłupa stwierdził ,ze biodro jest ok, a to RWA KULSZOWA!!! zNOWU UWIERZYŁAM!!
Wracajac do ośrodka ze szpitala zostałam uznana za symulantkę . Szczerze mówiac nie chcę za bardzo wspominać tego calego horroru!!
Lekarka kaała ćwiczyć a ja nie była w stanie wogóle chodzić. Nie dostalam nawet kuli ,bo NIE MIELI... Po 3 dniach poprosiłam o wypisanie do domu i dopiero po wezwanej konsultacji prawdziwego Ortopedy , który od razu stwierdzil obluzowanie protezy i po telefonach do ZUS o przyspieszony o 3 DNI powrót do domu udało mi się opuścić TEN KOSZMARNY OŚRODEK!!!
Po powrocie koszmar trwał dalej. Mój lekarz ( wspomniany wcześniej super ortopeda) umył od wszystkiego rece i stwierdził ,że mam sobie wybrać inny szpital, a na pytanie o kule lub wózek stwierdził.,że moge dalej chodzić , bo cytuję: " jak pierdo... , to pierdo... -gorzej być nie może'!!! Tak ,tak i to ordynator oddzialu, ceniony ortopeda!!!!
Batalia trwała i w koncu po długich próbach udało mi się dostac do przychodni w Piekarach. Wcześniej jeszcze po konsultacji z innym ortopeda u nas dostałam kategoryczny zakaz chodzenia , gdyz biodro wyglada fatalnie ( lekarz widział te same zdjecia co ten w tamtym szpitalu w Krynicy)
Powiedział ,że mało brakuje aby wszystko "wpadło" do miednicy. Poruszam się więc na wózku.
Termin na operację rewizyjna mam w trybie pilnym . Czekam od lipca 2013 i po prośbie o przyspieszenie mam na 27 maj. Lekarz ( Dr Walo) stwierdzil już wtedy w lipcu mówił,że operacja jest "NA JUŻ" ,ponieważ stan cały czas się pogarsza i nie wie czy bedzie jeszcze co ratować. Planuje mnóstwo przeszczepów kostnych i ogólnie nie wie co jeszcze sie okaże po otwarciu.
Czekam więc w wielkim bólu i cierpieniu na ten wyznaczony termin z wielka nadzieja,że nic sie już nie zmieni....................
aga.t. - Pon 07 Kwi, 2014
agula76 Kobieto ciarki przeszły mi plecach jak czytałam Twoją historię...ileż niepotrzebnego bólu musiałaś przejść...Mam nadzieję, że termin operacji nie ulegnie zmianie i od teraz powoli zacznie się wszystko dobrze układać.
Oczywiście jeśli będziesz chciała abym wpadła w odwiedziny to daj znać - ja mieszkam niedaleko Piekar i czasem wpadam w odwiedziny do forumowych Bioderek, które czekają lub są po operacji albo na oddziale rehabilitacyjnym
Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki
Iza - Pon 07 Kwi, 2014 Temat postu: Re: Historia Aguli 76 cd.
agula76 napisa/a: | Czekam więc w wielkim bólu i cierpieniu na ten wyznaczony termin z wielka nadzieja,że nic się już nie zmieni.................... |
I po raz kolejny "otwiera się scyzoryk" na Państwo, które nie daje nikomu ochrony - ani samotnym matką, ani starym schorowanym ludziom, ani dzieciom, ani inwalidom. Wróciłaś z Niemiec, mówisz, że nie żałujesz chmmmm ................. mieszkałam trzy lata w Niemczech i nie wierzę, że dziś zostałabyś zostawiona z takim cierpieniem sama sobie.
Bardzo mi przykro agula76, że przechodzisz przez te katusze. Będę mocno trzymać kciuki, aby szybko i jak najmniej boleśnie minął czas do operacji i aby wszystko przebiegło pomyślnie.
Ola foczka - Pon 07 Kwi, 2014 Temat postu: Re: Historia Aguli 76 cd. Po powrocie koszmar trwał dalej. Mój lekarz ( wspomniany wcześniej super ortopeda) umył od wszystkiego rece i stwierdził ,że mam sobie wybrać inny szpital, a na pytanie o kule lub wózek stwierdził.,że moge dalej chodzić , bo cytuję: " jak pierdo... , to pierdo... -gorzej być nie może'!!! Tak ,tak i to ordynator oddzialu, ceniony ortopeda!!!!
Czy chodzi o ordynatora III oddz. W Piekarach? Dr Sem.?
Batalia trwała i w koncu po długich próbach udało mi się dostac do przychodni w Piekarach. Wcześniej jeszcze po konsultacji z innym ortopeda u nas dostałam kategoryczny zakaz chodzenia , gdyz biodro wyglada fatalnie ( lekarz widział te same zdjecia co ten w tamtym szpitalu w Krynicy)
Powiedział ,że mało brakuje aby wszystko "wpadło" do miednicy. Poruszam się więc na wózku.
Termin na operację rewizyjna mam w trybie pilnym . Czekam od lipca 2013 i po prośbie o przyspieszenie mam na 27 maj. Lekarz ( Dr Walo) stwierdzil już wtedy w lipcu mówił,że operacja jest "NA JUŻ" ,ponieważ stan cały czas się pogarsza i nie wie czy bedzie jeszcze co ratować. Planuje mnóstwo przeszczepów kostnych i ogólnie nie wie co jeszcze sie okaże po otwarciu.
Czekam więc w wielkim bólu i cierpieniu na ten wyznaczony termin z wielka nadzieja,że nic sie już nie zmieni....................[/quote]
wiele wycierpiałaś, ale miejmy nadzieje, ze w końcu trafiłaś w dobre ręce, mnie również operował dr Walo i jestem bardzo zadowolona i z podejścia do pacjenta (wszystko tłumaczy, nie owija w bawełnę, mówi jak jest i jak może być,, a równocześnie wykonuje kawal dobrej roboty i zdecydowanie jest specjalista w swojej dziedzinie).
trzymam za Ciebie kciuki.
mprzepiora - Wto 08 Kwi, 2014
agula76, przeżyłaś już tak wiele, sporo też jeszcze przed Tobą.
Na pewno wszystko będzie dobrze, tym bardziej, że dostałaś się do dobrego szpitala, dr postawił diagnozę, wie też jak należy ratować twoje bioderko.
Może być tylko lepiej uśmiechnij się
Bardzo mocno będę trzymać kciuki.
agula76 - Wto 08 Kwi, 2014
Dzięki Wam dziewczyny za przeczytanie mojej historii
Mam ostatnio takiego "doła" ,że musiałam to wszystko tak publicznie z siebie "wydobyć", a tutaj na forum są ludzie , co przynajmniej mnie zrozumieją?!?!
Byłam by bardzo szczęśliwa, gdyby ktoś z Was odwiedził by mnie w szpitalu , więc aga.t ZAPRASZAM!!!
ola foczka - nie, nie , to nie dr Semenowicz, tylko lekarz ze szpitala w Rydułtowach - Dr S.... (wtajemniczeni na pewno wiedzą)
Pozdrawiam gorąco- Aga
aga.t. - Wto 08 Kwi, 2014
agula76 napisa/a: | Mam ostatnio takiego "doła" ,że musiałam to wszystko tak publicznie z siebie "wydobyć", a tutaj na forum są ludzie , co przynajmniej mnie zrozumieją?!? |
Agula nie Ty pierwsza i ostatnia a forum to naprawdę dobre miejsce na wygadanie się i wyrzucenie tego co w nas siedzi bo tutaj są ludzie, którzy przechodzą czy przeszli to samo i dlatego to rozumieją - czasem nawet lepiej niż rodzina.
Tak więc jak tylko Ci tego trzeba to gadaj A w odwiedziny oczywiście wpadam Umówimy się dokładniej tuż przed Twoim terminem.
I jeszcze taki mały OT - Agula i Ola Foczka jesteście z ''moich'' okolic a czasem uda nam się organizować jakieś spotkanie bioderkowe z tego regionu więc serdecznie zapraszam już teraz, nawet spotykamy się tak spontanicznie w małym gronie - nawet we dwie - bo to doskonała okazja do pogaduch i naładowania się pozytywną energią Gdyby któraś chciała się już teraz spotkać to na pw podam mój numer i możemy się zgadać i spotkać
AgaW - Wto 08 Kwi, 2014
Agula, trzymaj się w tym wszystkim. Przykro się czyta to przez co musiałaś przejść.
Ale myśl pozytywnie i nie daj się-jesteś bardzo dzielną osobą.
Spotkanie osób z bliskiej okolicy to super pomysł. Zorganizujcie koniecznie!
Iza - Sro 09 Kwi, 2014
agula76 napisa/a: | Dzięki Wam dziewczyny za przeczytanie mojej historii
Mam ostatnio takiego "doła" ,że musiałam to wszystko tak publicznie z siebie "wydobyć", a tutaj na forum są ludzie , co przynajmniej mnie zrozumieją?!?! |
To się po prostu nazywa "solidarność bioderek"
esca - Sro 09 Kwi, 2014
Iza napisa/a: | po raz kolejny "otwiera się scyzoryk" na Państwo | to nie było "państwo" tylko konkretny człowiek, z imienia i nazwiska.
Jak to jest z tymi zdjęciami- jedni widzą uszkodzone biodro, inni nie? Czy to naprawdę nie da się "zobaczyć"?
Agula, czas szybko leci. Do maja trochę ponad miesiąc. Mam nadzieję, że nic już nie wypadnie.
Wytrzymaj jeszcze. Zdrówka ci życzę i bądź dobrej myśli.
pozdr
Iza - Czw 10 Kwi, 2014
esca napisa/a: | to nie było "państwo" tylko konkretny człowiek, z imienia i nazwiska.
Jak to jest z tymi zdjęciami- jedni widzą uszkodzone biodro, inni nie? Czy to naprawdę nie da się "zobaczyć"? |
Człowiek swoje dokłada, ale chory jest cały system. To jest skandal, że płacąc co miesiąc ZUSy i podatki Państwo naraża nas na takie sytuacje. Z pewnością klinika rządowa działa bez zarzutu.
agula76 - Wto 13 Maj, 2014
Jeszcze tylko 2 tygodnie!!!!!!!!!!!!!
Boję się strasznie...
Byłam w Piekarach na konsultacji anestezjologicznej. zapowiada się dłuuuuuga operacja, więc będzie narkoza!!
Dr Walo twierdzi,że będzie bardzo skomplikowana operacja
trzpień jest wrośnięty, więc zostaje, do wymiany jest panewka i jej wkład. Dużym problemem jest bardzo postępujący ubytek kostny spowodowany obluzowaniem, a wiadomo czekam już od lipca
mprzepiora - Wto 13 Maj, 2014
agula76, wykorzystaj ten czas aby się przygotować.
My tutaj będziemy trzymać kciuki i czekać na wieści.
A buźka nie taka a taka bo po będzie tylko lepiej.
agula76 - Wto 13 Maj, 2014
Dzięki wielkie!!
Mam tyle szczęścia,że moja sąsiadka jest rehabilitantką i od dwóch dni przychodzi wieczorkiem aby mnie powoli "przygotować"
jacky6 - Wto 13 Maj, 2014
agula76 napisa/a: |
Byłam w Piekarach na konsultacji anestezjologicznej. zapowiada się dłuuuuuga operacja, więc będzie narkoza!!
Dr Walo twierdzi,że będzie bardzo skomplikowana operacja
trzpień jest wrośnięty, więc zostaje, do wymiany jest panewka i jej wkład. Dużym problemem jest bardzo postępujący ubytek kostny spowodowany obluzowaniem, a wiadomo czekam już od lipca
|
witaj,
to samo - kropka w kropkę - zaliczała moja ślubna...
tyle, że dużo więcej latek na tym łez padole mająca zaliczenie...
obluzowana panewka, ubytek kostny do uzupełnienia ( wiadomo z czego ), dr Walo....
będzie dobrze...
3maj się ...
agula76 - Wto 13 Maj, 2014
jacky6, dzięki
Ola foczka - Wto 13 Maj, 2014
no to przygotowanie jest, głowa do góry będzie dobrze! Wierzę w dr Walo i wierzę, że na 100% będzie wszystko dobrze i w wakacje będziesz już spacerować
jacky6 - Wto 13 Maj, 2014
Ola foczka napisa/a: | no to przygotowanie jest, głowa do góry będzie dobrze! Wierzę w dr Walo i wierzę, że na 100% będzie wszystko dobrze i w wakacje będziesz już spacerować |
mam ograniczoną co prawda pamięć, ale upewniłem się u ślubnej co do nazwiska...
yes, yes, yes...
dr Walo...
w 4,5 miesiąca po operacji "odtwarzania" skruszałego stawu i otoczenia panewki...
dr Walo zapewnił, że mogę zabrać swoją "panewkę" na ciepłe kąpiele do Morza Śródziemnego aż pod granicę turecko - syryjską własnym czterokołowcem...
i pojechaliśmy...
choć wchodziła do morza traktując mnie zamiennie jako kulę ( ale nie u nogi ) ...
to kąpaliśmy się... ,,
i weź pod uwagę dyferencję wiekową ...
agula76 - Sob 31 Maj, 2014
Witam kochani!!!
Jestem po!!!!!!!!
Jest ciężko, ale jakoś daję radę!!
Operacja była w środę.
Pozdrawiam gorąco wszystkich z łoża szpitalnego!!
mprzepiora - Sob 31 Maj, 2014
agula76 napisa/a: | Jest ciężko, ale jakoś daję radę!! |
trzymaj się Agula, z każdym dniem będzie lepiej
elba - Nie 01 Cze, 2014
agula76 napisa/a: |
Pozdrawiam gorąco wszystkich z łoża szpitalnego!! |
Ja też Cię gorąco pozdrawiam, trzymaj się dzielnie i trzymam kciuki abyś to łoże szpitalne
szybko zamieniła na łóżeczko w domku. Wracaj do zdrówka
AgaW - Nie 01 Cze, 2014
Agula, Extra że masz już zabieg za sobą. Życzę Ci szybkiego powrotu do sił-zbieraj je na rehabilitację
Iza - Nie 01 Cze, 2014
agula76 napisa/a: | Witam kochani!!!
Jestem po!!!!!!!!
Jest ciężko, ale jakoś daję radę!!
Operacja była w środę.
Pozdrawiam gorąco wszystkich z łoża szpitalnego!! |
Trzymaj się agula76, dasz radę. Ja za miesiąc będę cierpieć, a Ty już będziesz prawie jak nowo narodzona
agula76 - Nie 01 Cze, 2014
drupinka - Nie 01 Cze, 2014
agula76 napisa/a: | Operacja była w środę.
Pozdrawiam gorąco wszystkich z łoża szpitalnego!! |
Agula, czy można Cię odwiedzić??? Z koleżankami jesteśmy na oddziale V i właśnie przeczytałyśmy Twoją historię. Będziemy dyspozycyjne po wieczornym obchodzie czyli za chwilę. W której sali leżysz??? Na oddziale III?
aga.t. - Nie 01 Cze, 2014
To może ja bym też wpadła w odwiedziny? Oczywiście nie dziś
gosiaczek1977 - Nie 01 Cze, 2014
Aga, tu Ula, piszę z konta Gosi i zapraszamy!!! Najlepiej na jutro
aga.t. - Nie 01 Cze, 2014
Postaram się Dam znać na tel. Aqula nie będzie miała nic przeciwko? Czy jest w formie na odwiedziny?
drupinka - Nie 01 Cze, 2014
aga.t. napisa/a: | Postaram się Dam znać na tel. Aqula nie będzie miała nic przeciwko? Czy jest w formie na odwiedziny? |
Super, czekamy Ja jestem na sali 4. Agula bardzo się ucieszy z odwiedzin.
agula76 - Nie 01 Cze, 2014
Dziękuję dziewczynom z oddziału V za odwiedziny!!!
Bardzo się ucieszyłam!!
aga.t oczywiście,że zapraszam
mioda - Pi 06 Cze, 2014
Szybkiego powrotu do domu i zdrowia życzę:) nacierpiałaś ale już będzie lepiej, pozdrawiam serdecznie
agula76 - Sob 07 Cze, 2014 Temat postu: nareszcie po.... Witam wszystich!
W pierwszej kolejności chciałam serdecznie raz jeszcze podziekować dziewczynom z oddz. V za odwiedziny. Również aga.t ( nie będąca na rehabilitacji) ,która przybyła razem z dziewczynami. Serdeczne dzieki, bardzo miło bylo was poznać.
Ja od środy jestem już w domciu!!!!
Operacja odbyla się tak jak zaplanowano 28 maja. Byłam pierwsza w kolejce, więc stres z oczekiwaniem zmniejszył sie do minimum.
Po operacji dopadlo mnie przeziębienie i chrypa, ale i to mam już na szczęście za sobą.
Powrót samochodem do domu był jak dla mnie bardzo ciężki, miałam ogromny problem ( ze względu na ból ,który pojawił sie w czasie niewygodnej jazdy) z wyjsciem z auta. Wszystko jednak trzeba przeżyć i mam nadzieję,że wszystko szybko wróci do normy?!?!?
Na dzień dzisiejszy trochę chodzę , troche leżę , jednak największy problem jest z siedzeniem. więc na razie ograniczam siedzenie do minimum.
Wizytę kontrolną mam dopiero 31 lipca, więc trochę czekania przedemną.
Pozdrawiam gorąco, Agnieszka
bebe14 - Sob 07 Cze, 2014
Witam z siedzeniem też się przyzwyczaisz ja co prawda miałem 8 dni przed tobą ale zobczysz że z każdym dniem będzie coraz lepiej Jesteśmy w podobnym wieku i na pewno u nas powrót do zdrówka będzie dużo szybszy niż u ludzi starszych Też mi się na początku kiepsko siedziało może łózko masz za wysokie może spróbuj na innym miejscu zobaczysz będzie lepiej Leżenie w tak pogodę na plecach jest ciężkie to cie rozumiem bo sam w domu sporo leże ale teraz to jestem kila godzin dziennie na ławedce i spacerku i udało się złapać niezło opaleniznę Życze szybkiego powrotu do zdrowia
kejpi77 - Nie 08 Cze, 2014
gratuluję bioderka, pomyśl już o rehabilitacji a wszystko będzie ok , dla mnie z kolei po operacji najgorsze były te cholerne zastrzyki przeciwzakrzepowe
bebe14 - Nie 08 Cze, 2014
No mi zostało jeszcze kilkaście do wzięcia daje rade nic strasznego mino tego że mam brak tłuszczyku na brzuchu ze niema za co złapać z czego bardzo się ciesze
aga.t. - Sro 18 Cze, 2014
agula76 Jak się czujesz? Napisz w wolnej chwili co u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie
agula76 - Wto 24 Cze, 2014
Witam wszystkich!
Jutro mija 4 tydzień od operacji!!
Mogę powiedzieć, że czuję się co raz lepiej. Wiadomo, ograniczenia sa wielkie,ale to normalka po takim zabiegu.
Najbardziej męczy mnie to leżenie i spanie na plecach
Nie mogę się już doczekać wizyty kontrolnej i zezwolenia rehabilitacji...
Pozdrawiam, Aga
AgaW - Wto 24 Cze, 2014
agula76 napisa/a: | Nie mogę się już doczekać wizyty kontrolnej i zezwolenia rehabilitacji... |
Nie musisz czekać na zezwolenie na rehabilitację, im szybciej są zaczniej tym szybciej wrócisz do formy. Możesz zacząć już teraz pracę manualną z terapeutą. Są też ćwiczenia które na tym etapie powrotu do zdrowia możesz wykonywać. Najważniejsze to znaleźć właściwą osobę do rehabilitacji, która całościowo podejdzie do Twojego przypadku i wyznaczy odpowiedni dla Ciebie plan terapii. Trzymam kciuki że niedługo pochwalisz nam się nie tylko pomyślną wizytą kontrolną ale też postępami w powrocie do sprawności
drupinka - Wto 24 Cze, 2014
agula76 napisa/a: | Najbardziej męczy mnie to leżenie i spanie na plecach
Nie mogę się już doczekać wizyty kontrolnej i zezwolenia rehabilitacji... |
Agula, AgaW ma rację. Nie ma na co czekać. Dobry fizjoterapeuta, który wie, co robi, dobierze Ci ćwiczenia i pokaże, jak odpoczywać na boku (z poduchą między nogami). (Ja zaczęłam ćwiczenia z fizjoterapeutą w kilka dni po powrocie do domu).
Pozdrawiam serdecznie
mprzepiora - Wto 24 Cze, 2014
AgaW napisa/a: | Nie musisz czekać na zezwolenie na rehabilitację, im szybciej są zaczniej tym szybciej wrócisz do formy. Możesz zacząć już teraz pracę manualną z terapeutą. |
Zgadzam sie w 100% z AgąW. Jesteś już 4 tygodnie po operacji. Ja po powrocie do domu po operacji za parę dni byłam już u swojego terapeuty. Dzięki temu bardzo szybko wracałam do formy.
Trzymam kciuki za Ciebie.
bebe14 - Wto 24 Cze, 2014
Mi też strzelił miesiąc po operacji ,sam się rehabilituje ,wiem co mam ćwiczyć itp. ,wiadomo z fizjoterapeuta było by lepiej ale na razie mnie na niego nie stać i daje rade sam Jedno jest pewne ważne jest dobre przygotowanie fizyczne do zabiegu dzięki temu szybko się śmiga na kulach ,z łatwością wstaje itp. Jest sporo ćwiczeń zarówno na leżąco jak i z kulami na stojąco i jakos daje rade ,jedynym moim problemem jest coraz bardziej bolace lewe bioderko na które niedługo będę miał tomograf i decyzje co do sposobu operacji no i ten kręgosłup ledzwiowy który mam chory i zaczyna mi się odzywać ,ale damy rade mimo tego że naprawdę nie jest łatwo świeżo po operacji
|
|