Forum Bioderko

Endoproteza - historie - Babcia-bis w klubie ""bioderko".

babcia-bis - Sro 29 Sty, 2014
Temat postu: Babcia-bis w klubie ""bioderko".
Chcąc usystematyzować swoja historię, powinnam po jednym zdaniu opisać trudności w diagnozie i "schody" aby dotrzec do dzisiejszego dnia.
W słowie schody, zawiera się wszystko, terminy, kłopoty ze specjalistami i przerzucanie odpowiedzialności (nie ja, to ten piętro wyzej). -W 2008r. niespodziewanie wyskoczyło zapalenie tarczycy -endokrynolog, badania,leczenie. Zaraz po tym zdarzeniu dopadły mnie dziwne dolegliwości bolowe nóg, jak to minęło umiejscowił sie ból w centralnym miejscu lewego pośladka. Lekarze kierują głównie do rehabilitanta, przechodzę dwa razy w roku cykle typu, podwieszki-ćwiczenia, laser, magnetronik itd. Wyjazdy do sanatoriów -tam też okłady, kąpiele, ćwiczenia, pomaga. Po trzech miesiącach spokoju znów powracaja bole, coraz gorzej chodzę, wystepują silniejsze bóle kolana raz jednego, raz drugiego, wizyty u rehab. -ma pani wadę postawy, haluksy, bedzie pani miala problem z kręgoslupem i ogolnie będzie gorzej -wyszłam tapingowana i kolejne skierowanie na salę ćwiczen. Ból lewego biodra, uda nasila się, kierują mnie do reumatologa, badania przeciwciał jądrowych, szukanie choroby z autoagresji -szkoda nawet pisania, czego nie wymyślano. Szczęsliwie dziś juz wiem, ze nie fibromialgia, choć w swoim czasie psychiatra włączyła razem z reumatologiem cykl leczenia przeciwdepresantami, bo to mialo w fibromialgii zdecydowanie pomóc.
Tylko dodam, ze to mój żoładek przetrzymał to cud (były tez robione gastroskopie, kolonoskopie).Cały ten okres chodziłam tez do przychodni ortopedycznej, niby kierowali na rozne rtg.kiwali głowami, potwierdzali zwyrodnienia stawów i rehabilitowac! W 2009r. zaatakowałam ordynatora oddz. ortopedii -wtedy pracowałam w tamtym szpitalu. Po badaniu, w oparciu o przedstawione juz wtedy wyniki i moj stan zostałam zakwalifikowana do endo. Wyszłam z gabinetu z taka diagnozą, oba biodra do wymiany, wyglada na to, ze mogla sie pani z tym juz urodzić. Pewnie, kto w latach 50-tych robił usg bioder! W dzieciństwie i dorastaniu nic mi nie dolegało, urodziłam dwoje dzieci i tez nie było problemu z biodrami ani z innymi chorobami kostnymi. Po zapisaniu się w kolejkę -oczekiwanie min. 3 lata. W moim życiu następowały rózne zmiany i kiedy było lepiej , wyjechałam z Polski przesuwając termin operacji o rok. Wróciłam po 11 m-cach nieobecności z powodu mocno pogarszajacego sie zdrowia. Zablokowana w pasie biodrowym, nie moglam chodzic, schylac się i chcialam natychmiast byc zoperowana. Korzystałam prywatnie z zabiegów u osteopaty -3 miesiace masaży. Okazalo się, ze jeśli nawet przyspiesza termin operacji, to najpierw musze miec decyzję neurochirurga, bo z MR wynika, ze to kręgosłup sie posypał. Termin 17 czerwiec ub. roku odsunięty własnie na 20 lutego br. Kiedy znalazłąm się na tutejszym forum, poczytałam i poznałąm kilka osob, wiedziałąm, ze nie mogę tego przeciągać w nieskończoność. Rozglądając się za fizjoterapeutą znalazłam polecanego po PNF.
Pierwsza sesja z badaniem odbyła się trzy dni temu. Pisałam w innym wątku, ze prawie cudotworstwo -wyszłąm bez kul, swobodnie poruszajac sie do samochodu i po schodach do swojego mieszkania. Poniewaz biore leki na zakrzepy (we wrzesniu ub. roku był u mnie zakrzep żyły gł.siatkówki lewego oka) fizjo powiedział, ze ma dość ograniczone pole działania, bo zrobią sie krwiaki. Dzis nadal jest dobrze choć czuje te wszystkie manipulacje w jamie brzusznej, oby nie byl to efekt jakiegoś uciśniecia i spowodowania krwiaka. We wtorek zapisana jestem na drugą sesję. Tak się składa,ze fizjo ma rozmawiać z moim operatorem, bo razem pracują w prywatnej klinice i ma ustalic jak ma wygladac plan rehabilitacji po operacji. Cieszę się, ze to dzięki Wam będę świadoma i bardziej przygotowana do czekajacej mnie operacji. :lol:

Mijka - Czw 30 Sty, 2014

babcia-bis napisa³/a:
W słowie schody, zawiera się wszystko, terminy, kłopoty ze specjalistami i przerzucanie odpowiedzialności (nie ja, to ten piętro wyzej).

babcia-bis, te "schody" wszyscy znamy, bo to taka "polska ścieżka zdrowia" :mrgreen:
Świetnie, że zdecydowałaś się na założenie swojej historii. Każde "bioderko" chociaż podobne to jednak inne.
Z Twojej historii (kontynuuj ją) może ktoś zaczerpnie trochę wiedzy dla siebie.
Gratuluję, że poddałaś się tej właściwej rehabilitacji i że już po pierwszej wizycie czujesz i widzisz jej pozytywy.
Trzymam kciuki za pomyślność operacji i życzę Ci bezproblemowego powrotu do sprawności - właściwie i fachowo podchodzisz do problemu więc musi być tylko OK :ok:
:hug:

babcia-bis - Czw 30 Sty, 2014
Temat postu: Do Mijki:)
Dziękuję za przeczytanie mojej historii, za wiare, ze się powiedzie i szybko wroce do sprawności.
Dzisiaj byłam zrobic aktualne rtg.bioder i klatki piersiowej -to juz do operacji. Resztę badań z tzw. krwi mam zrobić po 10 lutego, maja byc bardzo świeze do zabiegu. Będąc w klinice, wjechałam też na oddział ortopedii i tam spotkałam moja znajomą pielęgniarkę tzw. zabiegową, juz mnie uświadomiła, ze nie moge liczyć na wyznaczony termin, bo np. dziś spadły wszystkie operacje i są przesunięte w czasie. Czyli 20 luty przyjęcie ale zabieg wcale nie muszę miec 21.IIbr. Wspomniana pielęgniarka latem ub. roku jak chodziłam na rechab. sama była cierpiąca na biodra, szykowała sie do Buska Zdroju do sanat. wojskowego i pamiętam jak bardzo się broniła przed ew. operacją. Dziś twierdzi, ze jest duzo lepiej po zabiegach, jednak nie może dżwigać i jak widze tez tak samo jak ja,
nie może zrzucić nadwagi (a to byłoby połową sukcesu).
Napisz Mijko gdzie mieszkasz? Pozdrawiam :-)

Mijka - Pi± 31 Sty, 2014

babcia-bis napisa³/a:
zabieg wcale nie muszÄ™ miec 21.IIbr

babcia-bis, czyli znów "schody" :-( napisałam do Ciebie na pv :)

babcia-bis - Pi± 31 Sty, 2014
Temat postu: Dzień pod znakiem - wygrzebać się z dołka:)
Mijka, dzieki, wszystko przeczytałam. Tu i na pryw.
Dzisiejszy dzień obudził mnie bólem w okolicy kręgoslupa, trudność z przekręceniem sie na bok, kłopot z opuszczeniem nóg z posłania. Już ta sytuacja spowodowała, ze poniedzialkowy zachwyt po wyjsciu z wizyty od fizjo szlag trafił. Moje próby doprowadzenia się do pozytywnego myslenia, ze operacja przyniesie lepsze życie, rozkręciła spiralę wściekłości, bezsilności i niechęci zjedzenia czegokolwiek. Pokuśtykałam podpierajac sie kulami do łazienki i tam przed lustrem prowadziłam autoterapię. Nic to nie dao. Dzień przeleżałam, ćwicząc oddychanie, napinanie mięsni zalecone przez fizjo. Do wtorku czekam na kolejno wizytę rehabilitacyjna i w tym dniu odbiorę też wynik aktualnego rtg.bioder. Po tym terminie juz zacznę pakować rzeczy i kosmetyczke do szpitala, choć wiem, ze to jeszcze duzo czasu do 20 lutego i może tez się przesunąc o kilka dni ta operacja to juz chce być w szpitalu. Mój stan pogarsza sie faktem zaniewidzenia na lewe oko, to uniemozliwia mi czytanie i rozwiazywanie krzyzowek. Niby jestem w trakcie leczenia i laserowanie oka bedzie 07 lutego, to wszystko razem wkurza mnie okrutnie. Jak widać dziś mam wszystko na nie.
Niech juz pogoda sie ustabilizuje, bo za oknem wiatr, ziąb i ślizgawica, rodzina wydzwania zewsząd i ostrzega, bym nie wychodzila nawet po gazete.
Słucham muzyki i juz obejrzałam koncert Andrea Rieu -holenderskiego skrzypka-polecam na odstresowanie.

babcia-bis - Wto 11 Lut, 2014
Temat postu: Już tylko teoretycznie 9 dni do operacji...
20 lutego tuż, tuż. Tak wiele sie dzieje w ostatnich dniach przygotowania do mojej operacji. Ostatnie zlecone badania i oczywiscie wyniki, to zaskoczenie z rtg.płuc =jakaś wątpliwośc, ktora juz zostala wyjasniona z przeprosinami lekarza opisujacego. Wizyta u pulmonologa zakończyła sie nieplanowanymi testami alergicznymi, na 14 szt. wszystkie 0, czyli w tym temacie ok. Zalecono mi zaszczepienie sie na pneumo, na moje pytanie czy to nie jest zbyt pozno, tak tuż przed operacją dostałam odpowiedz, ze absolutnie nie, powinnam, bo przeciez w szpitalu moze sie wszystko przyplatac w tym zapalenie pluc. Powiem tak, oby jak najszybciej byc juz po tej endo i zajac sie rehabilitacja. Dzisiejsza sesja fizjo juz mnie przekonuje, ze bez tej operacji, to ja niczego nie zwojuję. Pan Mariusz powiedzial mi, ze dobrze, ze to juz w przyszły czwartek kladę sie do szpitala, bo napięcie mieśniowe w całym pasie przykregoslupowym jest takie duze, ze rozsypałabym sie calkowicie. Mam duza huśtawkę stanów bolowych całego człowieka, dzis uczyłam sie aktywnego siedzenia na guzach kulszowych, trzymania napięcia w mięsniach dna miednicy i ściągania w ćwiczeniach oddechowych moich miesni skośnych brzucha. Juz wiem, ze w ostatnich latach zaniedbalam mięsnie brzucha i grzbietowe zarazem i ta cała tasma poszła sobie do.....lasu. Jak troche pochodze o kulach to wszystko spina się i pogłębia sie lordoza w odcinku lędżwiowym L5-S. Jesli ktoś tez podobnie odczuwal bole w pachwinie i odcinku lędzwiowym, prosze niech napisze jak sobie radzil -interesuje mnie tylko rada bez środków przeciwbolowych -te juz mam za sobą przez 3 lata. Teraz wiem, ze jedynie cos łagodnego jak hydroxizina na uspokojenie i sen dobrze mi działa. Pozdrawiam.
bebe14 - Wto 11 Lut, 2014

Witam co do buli w pachwinie to przechodzę je od kilku lat praktycznie cały czas niema szans żeby cos pomogło o tabletkach można zapomnieć bo nie pomagaja Aktualnie biore zastrzyki które tez wogle nie pomagaj także jak masz takie bóle to wątpie ze cos pomoże Co do kręgosłupa lędźwiowego tez mam bóle jestem po rezonansie mam zwyrodnia ,przepukliny i takie tam Ale ja osobiście wole żeby mnie kręgosłup bolał a wkoncu pachwiny przestały boleć Ja osobiście jestem 3 razy w tygodniu na basenie ,do tego cwiecze miesnie brzucha ,pleców itp. i mysłe ze niema szans pozbyć się tych bólów ale niemam zamiaru siedzieć tylko staram się intensywnie przygotować do operacj Głowa do góry będzie dobrze ,wszyscy chwala efekty operacji i maja racje tez czekam z utęsknieniem na telefon z kliniki
kinga - Wto 11 Lut, 2014

babcia-bis napisa³/a:
-interesuje mnie tylko rada bez środków przeciwbolowych

Oryginalna nie będę - rehabilitacja. Terapia manualna.

Danielos - Sro 12 Lut, 2014

kinga napisa³/a:

Oryginalna nie będę - rehabilitacja. Terapia manualna.


http://www.forumbioderko.pl/viewforum.php?f=14

dorzuciłbym jeszcze różne metody bazujące na diagnostyce błędu ruchu i wykorzystujące trening kognitywny np. Kinetic Control i/lub Performance Stability bo na samej terapii manualnej rehabilitacja się nie kończy

babcia-bis - Sro 12 Lut, 2014
Temat postu: dot. rehabilitacji po operacji endo.
Dziekuję za podpowiedzi, wykorzystam. Moj fizjo już wyraznie podkreślił, ze wzór chodu dopiero po operacji, teraz duze ograniczenie płynące z bolu biodra i dysfunkcji kręgosłupa lędzwiowego. Przykurcze i zaciskające sie mięśnie i ścięgna, czasem wystepowanie ucisku na nerw kulszowy i to wszystko powoduje, ze miesiac do operacji chodzę dwa razy w tygodniu na zabiegi, ktore troche odbokowują i przestaje boleć. Po dwoch dniach wraca wszystko, bo niestety za duze sa juz zmiany. Czekam do tego 20 lutego i z dzika radościa zaraz napisze po operacji co się dzieje z moją mocą na przetrwanie tego wszystkiego. Pozdrawiam.
Mijka - Sro 12 Lut, 2014

babcia-bis napisa³/a:
Czekam do tego 20 lutego i z dzika radościa

babcia-bis, trzymaj się do operacji tusz, tusz :) a potem powinno być tylko lepiej :)
:ok:

babcia-bis - Wto 25 Lut, 2014

:flower: pozdrawiam wszystkich forumowiczow.24.02. 2014r o godz 10.45 przywieziono na dwie na lozko szpitalne- ja i endo lewego biodra.Czuje sie dobrze,uruchomilam sie i cwicze na lozku.Dzis zjadlam obiad na siedzaco z nogami na podlodze.Troche jestem spetana cewnikiem i drenowaniem rany.wszystko jest ok. Reszta pozniej. Serdecznosci. B
AgaW - Wto 25 Lut, 2014

Wracaj szybko do sił :) Pozdrawiam!
dorka - Wto 25 Lut, 2014

Zuch dziewczyna!
Ewuniu- babciu bis, cieszę się z tych dobrych wiadomości. Teraz będzie coraz lepiej.
Kciuki trzymałam i efekt jest, dodam skromniutko :-D

Bonia - Wto 25 Lut, 2014

Brdzo się cieszę że wszystko dobrze poszło, życzę szybkiego powrotu do sił.
o,la - Sro 26 Lut, 2014

Babcie sÄ… dzielne, Babciu bis!
Zdrówka i wytrwałości ;-)

kinga - Sro 26 Lut, 2014

Babciu teraz z dnia na dzień będzie lepiej :) wracaj do sił :)
Kiedy do domu CiÄ™ wypuszczÄ…?
Pierwsze kroki już zaliczone?

Jennifer - Sro 26 Lut, 2014

Super,że wszystko gładko poszło :-) dziś pewnie już śmigasz na kulaskach :?: trzymam dalej kciuki za szybki powrót do formy :-D
Mijka - Pi± 28 Lut, 2014

Babcia-bis witaj w klubie naprawionych bioderek :)
Pomału z dnia na dzień będziesz coraz sprawniejsza i zobaczysz jaka to radość móc chodzić bez bólu :)
Kiedy wychodzisz do domu, masz już jakieś plany rehabilitacyjne?
Powodzenia :hug:

babcia-bis - Sob 01 Mar, 2014

:-D witam WAS wszystkich nowo utworzonej pd 24 lutego br. Agencji Nowe Zycie!
Operacja 1,5 godz. po 4 krptnych probach trafiono i skutecznie znieczulono.Nie spala,rozmawialam z lekarzami,bo bardzo mnie interesowalo,czy widza potwierdzajacy stan zdjeciem rtg. Odpowiedziano mi,ze jest stan znacznie gorszy.nastepm
Noc na morfinie ale juz w poludnie nastepnego dnia rehab przy lozku. Pokazal kilka prostych cwiczen i kule w reke i do przodu. Od tej chwili swiat bez bolu biodra,chodze co dziennie dluzej. Samodzielnosc wraca. Noce sa jeszcze trudne,bo pozycja z wlepionymi oczami w sufit nie jest moja wymarzona. spada mi ja do tej chwili morfologia,ponoc to norma- z wvzoraj HB 9 a WBC tylko 3,03 ale nie ma jeszcze decyzji o podaniu krwi. Dolegliwosc,to poty nocne i szybkie meczenie. Ruchowo jest ok. Popijam sok z granatow.
Mam dwie endo kolan na sali ale jedna jest juz po biodrze w 2011 r. Bardzo sobie chwali. Dzis juz wiem, ze w zdrowiu nie ma dwoch identycznych przebiegow, kazda jest bez podrabiania i powtorzenia.
Po wypisie,gdzie wspominano juz o najbliz. Poniedzialku mam przyjsc ambulatoryjnie w 10dobie- tj.w srode na zdjecie szwow. Jade na stacjonarna rehab. Do podlodzkiego TUszynka- 3 tyg.
Wielkie dzieki za pomocna dlon tamtejszego oerdyn. mam zapewnieniw,ze moze uda sie przejejechac z tego prosto do tamtego szpitala jesli wypiss po 10 dobie juz bez szwow.
Buziaki za kciuki,podziekowania dla calego zespolu forum,bo to dzieki niemu bylam i nadal jjeste
M dobrze przygotowana. Moim wirtulnym doradcom buziaki w ta ostatnia sobote karnawalu.ja wypije tu kawe z faworkami a Wy prosze szalejcie przy dobrych swoich rytmmach solo lub w doborowym towarzystwie z lamka pysznego czerwonego trunku na wzmocnienie morfologii. Jest szczesliwa kobieta ze swpja proteza dziewiczego biodera.

Mijka - Sob 01 Mar, 2014

babcia-bis, tyle pozytywów i optymizmu bije z Twojego posty, że aż miło :)
Po 3 tygodniach z O/R wrócisz już wzmocniona i ruchowo pewniejsza :)
Powodzenia :*

AgaW - Sob 01 Mar, 2014

babcia-bis napisa³/a:
spada mi ja do tej chwili morfologia

Poczytaj historię Biedronne, ona też miała słabą morfologię w swojej historii opisywała co stosowała na skuteczną poprawę.
Cieszę się że czujesz się tak dobrze i wspaniały nastrój Ci dopisuje-w takim nastawieniu wraca się do sił ekspresowo-czego Ci życzę :ok:

babcia-bis - Wto 04 Mar, 2014

Witam wszystkich, jestem juz w domu -rowno w tydzien po operacji. Wychodząc ze szpitala mam w reku wypis z zaleceniami -info o endo. toTrinity/Methafix/Corin, dostalam do reki skierowanie -pilne na stacjonarna rehab., mam juz od 13.03.br. w podłódzkim Tuszynie -fajnie bo moze juz cieplo bedzie a ten szpital jest w lesie, prawie jak sanatorium. 07.03 (piątek) mam sie zglosic na zdjęcie szwow w poradni ortop. a pozniej musze wjechac na oddzial, bo mam dostac przygotowany paszport mojej endo (tu ciekawostka, nikt nikomu o tym nie mowi, jak sama zapytalam lekarza to owszem tak, ale jak bedzie sekretarka itp.) W tej wizycie zaatakuje też o zapisanie mnie w kolejke na drugie endo -prawe biodro, niech tam sobie w systemie u nich czeka, bo widze, ze teraz jest 2018r. Na dzis czuje się nieżle, ćwicżę zestaw tego co mi pokazano na lozku szpitalnym, chodzę bez szalenstw po mieszkaniu u dwoch kulach, lekko obiążam operowaną nogę i jest calkiem dobrze, juz w szpitalu kladlam dwa jaśki miedzy kolana i pozwalano mi na przechylanie się na prawy bok -tu chodzi o zabezpieczanie przed przywodzeniem kolan aby nie spowodować zwichnięcia-wysunięcia protezy dlatego duzy klin miedzy kolana aby operowana noga byla w jednej linii biodro i kolano. Ulga dla lędzwiowego niesamowita. Tak jakoś po mału będzie coraz lepiej. Ogolnie musze sie wzmocnic, bo morfologia poleciala bardzo ale nie podłączyli mi krwi. Pozdrawiam. ;-)
Iza - Wto 04 Mar, 2014

babcia-bis napisa³/a:
Na dzis czuje się nieżle, ćwicżę zestaw tego co mi pokazano na lozku szpitalnym, chodzę bez szalenstw po mieszkaniu u dwoch kulach, lekko obiążam operowaną nogę i jest calkiem dobrze,


Wspaniała wiadomość. Gratuluję i życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności.

drupinka - Wto 04 Mar, 2014

babcia-bis napisa³/a:
Tak jakoś po mału będzie coraz lepiej.

No jasne!!! :hug:

Jennifer - Wto 04 Mar, 2014

koniecznie popracuj nad poprawieniem morfologii,od razu poczujesz siÄ™ silniejsza :-D
i oczywiście ćwicz systematycznie,to podstawa w naszym dochodzeniu do sprawności :lol: (widzę to po sobie,z każdym tygodniem jest lepiej :!: )
Wszystkiego dobrego!!!

babcia-bis - Sro 05 Mar, 2014
Temat postu: Cyrylu...
tez jestem szczesliwa posiadaczka od 24 lutego 2014, endo - bezcementowa Trinity /Menthafix/ Corin. Długotrzpieniowa niestety, bo juz 60 rocznikowo.
Doczytalam w angielsko-języcznych stronach firmy Corin, ze ta moja endo jest 25 yers. Szwy mam zdejmowane dopiero 07 marca a od 13 bm. jade na rejhab. stacjonarną -3 tygodnie. Pozdrawiam.

mprzepiora - Czw 06 Mar, 2014

babcia-bis, z takim zapałem na pewno szybciutko będzie coraz lepiej :wink:
babcia-bis - Sob 08 Mar, 2014

:-P Kochane BIODERKA!!!!!! To dzieki Wam jestem taka HAPPY -optymizm na naszym forum i dokładne wskazówki co do przygotowań, rehabilitacji przed operacja i konieczność poszukiwania sensownego rehabilitanta po - to rady nie do przecenienia. Dzieki wielkie.
Po wypisaniu w 7 dobie znalazłam sie w dobrze przygotowanym swoim mieszkaniu. Odetchnęłam jak to u siebie, opiekę tez mialam i mam dobra. Jednak wystapiły przplatanki nastroju, łącznie z dołem ogromniastym (nie chcialam jeść, pić i wcale nie mialam ochoty być sprawna i zdrowa) musiałam się posiłkowac lekiem przeciwlękowym i zasnęłam. Te noce są najgorsze, nigdy nie sypiałam na wznak. Tu wymuszona pozycja doprowadzała mnie do szału. Mimo przestróg, ze na boku absolutny zakaz, w 9 dobie przy pomocy poduszek miedzy kolana poleżałam troche na zdrowym boku. Ulga ale znow jak chodziłam o kulach po mieszkaniu, to mialam straszne bole od kregoslupa -staw krzyzowo-biodrowy -tak punktowo.
Wczoraj mialam zdjecie szwow, spedzilam wiele godzin w moim szpitalu i wyszlam juz w lepszej kondycji, bo faktycznie nic mnie przecież w kościach nie boli, odwodzenie ok. zgiecie nogi operowanej (kolano do brzucha), rana sucha, wprost piękna, trochę obrzeku ale to normalne i czego tu marudzic. Dzis czuję sie wybornie, nie mam juz zadnych dolegliwości, te od kręgosłupa rozpłynęły się jak zły sen. Wiem, ze temat po mojej miesiecznej rehabilitacji zupełnie zostanie zapomniany. Cwiczenia izometryczne, wzmacniajace mięsnie zrobią swoje. Tu każdy dzien jest na moją korzyść. Wszystkich ściskam i otulam dobrymi myslami. Bawmy się dziś iosennym dniem i rachiwalnym DNIEM KOBIET:)))

johana4 - Sob 08 Mar, 2014

babcia-bis napisa³/a:
Jade na stacjonarna rehab. Do podlodzkiego TUszynka- 3 tyg.


Babciu jeśli Ci się będzie nudzić daj znać, wpadnę w odwiedziny :) Spacerkiem mam 1km do przebycia, żeby znaleźć się pod szpitalem. Życzę zdrówka i skutecznej rehabilitacji :kwiatki:

babcia-bis - Wto 25 Mar, 2014

U mnie wczoraj mineło 4 tygodnie od wykonania endo. Czuję sie dobrze. Od 13 marca jestem juz na oddziale rehab.szpitalnej. Pierwszy tydzien ćwiczen napędził u mnie multum optymizmu, z każdym dniem czulam rezultaty wiekszej sprawności. Drugi tydzien zaczął się zmęczeniem a wlaściwie odczuwaniem ociezałości po wykonywaniu calej serii ćwiczen. Nie kryję, ze w ub.niedziele moglam przegiac z chodzeniem, bylam na spacerze ok.2,5 km. (tu mam otoczenie lasu i wszędzie sa rowne chodniki, jest gdzie trenować chodzenie) Co do rodzaju zabiegow, to zacznę od manualnych "pieszczot" jak mobilizacja blizny-uff, to szczypanie i ugniatanie dość głebokimi chwytami rozbijajacymi własnie te zgrubienia po szyciu. Początkowo nie mialam pojęcia na czym to polega, moja blizna bardzo szybko byla wygojona powierzchownie, mialam tylko 7 szwow, jest prosta i ładnie wygląda. Jednak kiedy powiedziano, ze moge juz smarować, natłuszczac itp. przy dotyku poczułam beton w tym miejscu uda, dzis po kilku zabiegach mobilizacji jest juz miekka noga i mam wiecej czucia. Kolejnym zabiegiem jest odrywanie powięzi od kręgosłupa -pewnie fachowo to inaczej się nazywa. Wyję z bolu ale zaraz po tym zabiegu czuje ulgę i miłe ciepło na plecach. Po operacji endo, mam wrownane długości nóg, faktycznie potwierdzam, ze osadzanie -ustawianie sie miednicy i biodra zajmie jeszcze sporo czasu. Systematycznie ćwicze tu chodzenie w tzw. poręczach, juz mam proby utrzymania rownowagi, czyli obciazenie nogi operowanej jest juz wymagane -chociaz asekurujemy sie tymi poręczami. Oczywiście rehab. ostro reagują jak widza kogoś w innych miejscach bez wspierania sie na dwoch kulach. Rano zaczynam kazdy dzien ćwiczen po śniadaniu ćwiczeniami na sali -na leżance z tzw. trojkatem pod nogami -zgiecia stop razem i kazdej z osobna z pilnowaniem wyprostow w kolanach do tego ćwicze ręce,barki z drążkiem. Póżniej unoszenie bioder, zaciskanie posladków odwodzenie kazdej z nóg przesuwajac pięta po lezance na skraj. Po 1,20 min, przekładanie się na brzuch i lezenie przypietą pasem w odcinku lędzwiowym, po 20 min. dołaczam zginanie nog 90 stopni z obciągniętymi palcami stóp, po odpięciu pasa, robie unoszenia nóg wraz z udem ((oderwanie od podloza i liczenie do 7. Kolejne ćw. to na boku nieoperowanym z położeniem gąbkowej szyny pod zgięą operowana nogę -unoszenie nogi 3xpo 10 powtorzen. Kolejny zabieg to masaz limfatyczny nog w tzw. spodniach pompujących powietrze od stop w gorę. Duzo tez mam ćwiczen z podłożeniem roznych średnic wałkówk pod kolana i prostowaniem nóg w kolejnych cyklach. Ogolnie jestem zadowolona. Codziennie mamy lekarzy na salach, ordynator podchodzi do kazdego pacjenta, sprawdza palpacyjnie zakresy wykonywanych ćwiczen, coś dodaje, coś odejmuje.W każdym tygodniu pobytu robi ocene postępów. W tym szpitalu jest zasada niepisana, ze pacjent jest min. 21 dni zabiegowych ale przewaznie wypisują w 5 tygodniu pobytu a optymalnie jest sie 6 tygodni. Pozdrawiam wszystkich bioderkowiczów.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group