|
Forum Bioderko
|
 |
Endoproteza - historie - Moja historia - Monika
mprzepiora - Pon 02 Sty, 2012 Temat postu: Moja historia - Monika Witam,
Mój problem pojawiła się w wieku 12 lat - niefortunnie przewróciłam się - uraz stawy biodrowego - doszło do zniszczenia głowy kości udowej. Operacja - stabilizacja zespolenia drutami w Gorlicach. Dr stwierdził, że taki przypadek zdarza się raz na tysiąc, aby przy zwykły przewróceniu stało się coś takiego. 12 tygodni w gipsie do pasa, z kijkiem pomiędzy nogami. Nawet nie mogłam usiąść. Operacja - nie powiodła się, źle ustawiona staw. W wieku 14 lat ponowna operacja Klinika Zakopane - osteotomia między krętarzowa kości udowej. Dwa lata później usunięcie zespolenia. Złamana śruba w okolicy dystalnej uda na wysokości prognozowanego trzpienia endoprotezy. Dodatkowo 2 lata temu operacja - rekonstrukcja wiązadła krzyżowego w lewym kolanie.
OBECNE ROZPOZNANIE: Zmiany zwyrodnieniowe po złuszczeniu głowy kości udowej i jałowej martwicy stawu biodrowego prawego.
Już dawno powinnam coś z tym zrobić, ból nasila się a moje biodro wygląda okropnie - byłam w Żorach dr. Smolik - zaproponował endo. Ale wcześniej muszę usunąć śrubę z trepanopunktacją i przeszczepem kostnym.
Prześledziłam forum, na razie tylko połowicznie. Wiem, że macie większe doświadczenie, czy jest u mnie jakakolwiek szansa na BMHR??? Błagam powiedzcie, że tak.
Bonia - Pon 02 Sty, 2012
My niestety nie jesteśmy lekarzami wiec nikt tu na forum nie powie Ci czy sie nadajesz do takiego zabiegu czy nie, ale na forum masz namiary na specjalistów między innymi na doktora Michała Mielnika ktory zajmuje sie własnie watawianiem BMHR w Piekarach namiary na Profesora Czubaka w Otwocku. Warto się skonsultować z kilkoma specjalistami i dopiero podjąc decyzje o rodzaju zabiegu lekarze, szpitale i przychodnie szukaj w tym wątku na forum namiarów na specjalistów.
mprzepiora - Wto 03 Sty, 2012
Bonia - dziękuję za słowa otuchy, za wsparcie, chęć pomocy.
Podobnie jak Iza - dopiero na forum dowiedziałam się, że endo można zastąpić BMHR.
Może i w moim przypadku nie ma takiej możliwości, jednak muszę to sprawdzić.
Dzisiaj zadzwoniłam do Szpitala w Piekarach, zarejestrowałam się na wizytę do dr Mielnik- dopiero 8 czerwca 2012. To aż pół roku!!! Nie mogę trwać tyle w niepewności. Na forum znalazłam również kontakt do prywatnego gabinetu w Radzinkowie - dzwoniłam - termin 5 styczeń to już pojutrze. Najpierw podziękowałam pani i powiedziałam, że zadzwonię jak się zdecyduję. Po prostu stchórzyłam!!!
Serce biło jak szalone, wystraszyłam się, że już za dwa dniu - usłyszę, że moje biodro nie nadaje się na BMHR. Nie jestem jeszcze na to gotowa - pomyślałam.
Jednak po chwili dotarło do mnie, że dalej tak nie mogę. Nie można latami odkładać operacji, stan bioderka nie polepsza się, a wręcz przeciwnie. Więc głęboki wdech - telefon w rękę i zadzwoniła. Pani potwierdziła 5 styczeń 18:00.
Boję się, od chwili telefonu akcja serca przyspieszona, nie potrafię się uspokoić.
Trzymajcie za mnie kciuki - proszę. Mam nadzieję, że podjęłam dobrą decyzję.
Mam jeszcze pytanie, czy ktoś z bioderkowiczów, był napierw u dr Mielnika w prywatnym gabinecie, a później w szpitalu w Piekarach. Czy jest szansa, że dr będzie prowadził mnie również w Szpitalu, bez względu czy to będzie Kapo czy niestety endo?
Mogę jeszcze zrezygnować z wizyty prywatnie.
pasiflora - Wto 03 Sty, 2012
mprzepiora napisa/a: | Trzymajcie za mnie kciuki - proszę. Mam nadzieję, że podjęłam dobrą decyzję. | Podjęłaś świetną decyzję. Przekładanie na pewno by Cię zdeklasyfikowała z tej metody, a tak jak nie pojedziesz to się nie dowiesz Trzymam kciukaski mooooocno
elba - Wto 03 Sty, 2012
Moniko , po wizycie prywatnej u doktora Mielnika zapewne musisz zaliczyć też wizytę w przychodni i to pewnie nie jedną. Operacje są przecież na NFZ. Ja też jestem przed operacją i taka jest kolej rzeczy. Potem doktor będzie twoim operatorem. Ja po wizycie prywatnej miałam nadzieje na kapo, ale wykonany tomograf mnie zdyskwalifikował i mogę u doktora liczyć na endo. U Ciebie myślę scenariusz będzie po Twojej myśli , a od wizyty będzie pewnie jeszcze sporo czasu na zastanowienie
mprzepiora - Sro 04 Sty, 2012
Dziękuję za wparcie i sugestie.
Mam jeszcze jedno pytanie, ostatnie moje zdjęcie bioderka mam z maja 2010 r, jak myślicie muszę mieć aktualne, czy jak na początek wystarczy? Tam na miejscu nie ma możliwości wykonania prześwietlenia - już pytałam.
mprzepiora - Sro 04 Sty, 2012
pomyłka - zdjęcie z maja 2011
Nuta - Sro 04 Sty, 2012
Monika,świetny wybór. Dr Mielnik to specjalista, a na dodatek bardzo komunikatywny lekarz.Dobrze, że jedziesz do Radzionkowa, bo możesz z nim dłużej porozmawiać, zapytać się, a najlepiej spisz sobie pytania. W przychodni przyszpitalnej jest wielu pacjentów i wizyta trwa chwilę. Tak było w 2008, chyba wiele się nie zmieniło. Natomiast podczas prywatnej wizyty pytasz o wszystko i masz czas. Zwłaszcza że jedziesz z daleka, więc tym bardziej wykorzystaj ten czas.
Moim zdaniem zdjęcie z maja wystarczy. Tez miałam stare zdjęcia, ale dr wypisał mi skierowanie na zdjęcia w przychodni przyszpitalnej. Jednak ja byłam przed operacją rewizyjną, po źle wstawionej kapie w innym szpitalu.
Powodzenia jutro i szerokiej drogi!
pasiflora - Sro 04 Sty, 2012
mprzepiora, wystarczy z maja zdjęcie No chyba że czujesz duże zmiany to leć po świeże
mprzepiora - Sro 04 Sty, 2012
Nuta,pasiflora, dziękuję. Myslę, że pogorszyło się, ale liczę też na to, że doktor da mi również skierowanie na badania, aby mieć pewność co i jak.
Jutro dowiem się wszystkiego, doktor "wyda wyrok". Dzięki Wam znacznie poszerzyłam swoją wiedzę, jesteście KOCHANI.
Iza - Sro 04 Sty, 2012
Ja najpierw chcę udać się do prof. Czubaka, bo na razie mam nadzieję na Ganza. Jeśli się okaże, że nie osteotomia to może BHR, albo BHMR. W ostateczności endoproteza. Walcz, szukaj najmniej inwazyjnego rozwiązania
Trzymam kciuki bardzo mocno za jutrzejszą wizytę, koniecznie daj znać jakie zdanie ma dr Mielnik
biedronne - Czw 05 Sty, 2012
mprzepiora - i jaki ten "wyrok" dał dr MM?
mprzepiora - Pi 06 Sty, 2012
Piszę dopiero dzisiaj, bo teraz wróciłam do domu, przenocowałam u brata w Mysłowicach, ponieważ sama prowadziłam samochód, a na dalekie trasy – trochę bioderko wysiada. To prawa strona, a noga wciąż na pedale gazu i tu pojawia się największy problem z prowadzeniem. Pojechałam z synem (jest moim największym wsparciem i radością). Jednak ma dopiero 13 lat i niestety nie prowadzi samochodu.
Kochani jestem szczęśliwa jak skowronek - nadaję się na kapo. Wczoraj był najszczęśliwszy mój dzień od lat. Pierwsze wrażenia: dr MM bardzo miły, przyjazny, otwarty, rozmowny, dokładny - potrafi przekazać pozytywną energię pacjentowi. Miałam czarne myśli, myślałam, że kapo w moim przypadku jest nie realne - przez tą martwice jałową. Jednak doktor przekazał mi szczęśliwą nowinę - nadaję się Mam już zakleszczone to bioderko, ale wszystko jest do naprawy i nawet przykurcze można zniwelować. Powiedział, że sporo będzie miał przy mnie roboty, jednak warunki do "remontu" są idealne. W pierwszej chwili nie wierzyłam w to co słyszę. Czeka mnie jeszcze tomograf - konieczny jest przed operacją, on jest ostatecznym "wyrokiem". W lutym doktor gdzieś wyjeżdża, więc muszę się sprężyć w styczniu. Jestem wpisana na listę oczekujących na endo (od 2008 r) w Zakopanem i Nowym Targu. Muszę tam pojechać, aby wykreślili mnie z listy, muszą też dać mi zaświadczenie, iż zostałam tam wykreślona (a podobno robią z tym jakieś problemy), jednak mam być uparta i muszę dostać do ręki takie zaświadczenia. Może się to nie udać za jedną wizytą. Muszę też mieć dwa skierowania, jedno - do poradni, a drugie do szpitala. Z tym, do dr MM w któryś piątek około 14:00 do przychodni w Piekarach podjechać, a wówczas doktor wpisze mnie na listę. Czas oczekiwania od 1 roku do 1,5 roku. Tak powiedział. Niestety. U mnie ta martwica postępuje i ten czas oczekiwania jest największym wrogiem. Mam nadzieję, że zdążą na czas i uda się jeszcze kapo zamontować.
Wszystkim serdecznie dziękuję, to dzięki Wam dowiedziałam się o kapo, dzięki Wam dowiedziałam się o dr MM, od Was miałam kontakt. Nie wiem, czy będę miała okazję się odwdzięczyć. W tej chwili mogę tylko z całego serca podziękować.
Iza - Pi 06 Sty, 2012
mprzepiora napisa/a: | Kochani jestem szczęśliwa jak skowronek - nadaję się na kapo. |
Skowroneczku cieszę się razem z Tobą. To wielka radość otrzymać taka wiadomość. Spiesz się z tymi wypisami, załatwiaj wszystko i pędź po termin ja niestety mam dopiero wizytę u Profesora Cz w kwietniu. Szmat czasu, ale mam nadzieję, że warto poczekać.
mprzepiora - Pi 06 Sty, 2012
Iza, czas płynie szybko, ani sie nie obejrzysz a już będzie kwiecień. Trzymam kciuki, aby kazdy dzien mijał Ci tysiąc razy szybciej
biedronne - Pi 06 Sty, 2012
świetne wieści!
z tomografem może być trochę łażenia, w krakowie są spore kolejki
powodzenia w załatwianiu wszystkiego!
Grace - Sob 07 Sty, 2012
Cytat: | Muszę tam pojechać, aby wykreślili mnie z listy, muszą też dać mi zaświadczenie, iż zostałam tam wykreślona (a podobno robią z tym jakieś problemy) |
mprzepiora - również jestem pacjentką doktora M.Mielnika.Ponad rok temu wstawił mi BMHR-a.Jestem przeszczęśliwa,że trafiłam na doktora.Na dzień dzisiejszy praktycznie zapominam,że jestem po operacji-zero bólu ,nóżki równe i kto nie wie,że miałam operację-to nie jest w stanie po moim chodzie tego poznać.
Miałam podobną sytuację z wykreśleniem z listy w innym szpitalu.Jednakże w Żorach,gdzie byłam pierwotnie zapisana na operację ,nie robili mi żadnego problemu z wykreśleniem z listy oczekujących.Wykreślenie i wystawienie zaświadczenia trwało niespełna 5 minutek -więc raczej nie obawiaj się żadnych problemów
Życzę Ci jak najszybszego terminu operacji i prawdę mówiąc - jesteś w rękach naprawdę dobrego fachowca.
Pozdrawiam
elba - Sob 07 Sty, 2012
Chyba potrzebne jest tylko skierowanie do przychodni, bo do szpitala to już wypisuje sam doktor. Ja mam wizytę właśnie w lutym, więc muszę wcześniej sprawdzić czy doktor M.M będzie w przychodni. Skierowanie do przychodni miałam od lekarza rodzinnego
mprzepiora - Pon 09 Sty, 2012
Cytat: | Miałam podobną sytuację z wykreśleniem z listy w innym szpitalu.Jednakże w Żorach,gdzie byłam pierwotnie zapisana na operację ,nie robili mi żadnego problemu z wykreśleniem z listy oczekujących.Wykreślenie i wystawienie zaświadczenia trwało niespełna 5 minutek -więc raczej nie obawiaj się żadnych problemów |
Mam nadzieję, że tez u mnie tak sprawnie pójdzie
Cytat: | [quote="elba"]Chyba potrzebne jest tylko skierowanie do przychodni, bo do szpitala to już wypisuje sam doktor. |
Dr MM powiedział, że potrzebne będą dwa skierowania od lekarza rodzinnego.
Cytat: | Ja mam wizytę właśnie w lutym, więc muszę wcześniej sprawdzić czy doktor M.M będzie w przychodni. |
Sprawdź Kochana, powiedział, że mam przyjechać w styczniu, albo w marcu, bo w lutym wyjeżdża za granicę.
mprzepiora - Czw 12 Sty, 2012
Skreślenia z listy oczekujących już mam. W Nowym Targu nie wypisali zaświadczenia, ale wydrukowali z systemu NFZ moją kartę i pisze na niej, że zostałam skreślona - więc może wystarczy.
Z Zakopanego (Klinika Ortopedii dawna KBK-a) z wielkim bólem wypisali zaświadczenia, ale tak jak przewidywałam sporo problemów i czekania. Na końcu z wielka łaską wydali mi zaświadczenie i pytali gdzie będę operowana.
Dzisiaj idę do lekarza rodzinnego po skierowania, wcześniej muszę zadzwonić jeszcze do Piekar i dopytać co tam dokładnie ma być napisane, żeby wszystko było ok. Bo przy mnie rejestrowała się Pani w Zakopanem i miała coś tam źle napisane i musiała zapłacić za wizytę 100 %.
Jak załatwię skierowania - juro pojadę do Piekar, piątek.
Mam nadzieję, że załatwię - ale już się denerwuję
pasiflora - Czw 12 Sty, 2012
mprzepiora, i jak jedziesz jutro?
mprzepiora - Sob 14 Sty, 2012
pasiflora, tak byłam wczoraj.
Dla mnie piątek 13 okazał się szczęśliwy . Przebilam się przez tłum, to niesamowite ile osób przewija się przez przychodnię. Dostałam w kość czekając, bo nawet nie było miejsca aby usiąść. Sześć godzin w przychodni, wczesniej 4 w podróży i kolejne 5 z powrotem (okropna pogoda). Moje bioderko jakoś przetrwało, kręgosłup- ledwo, ledwo. Wracałam w tym samym dniu, ponieważ na dzisiaj zapowiadali jeszcze gorszą pogodę - patrząc teraz przez okno- wiem, że podjęłam dobrą decyzję. Chociaż dzisiaj z trudem wykonuję każdy krok. Byłam sama, ponieważ synuś nie mógl pojechac ze mną, koniec semestru i musiał byc w szkole.
Wiem, że wszyscy przeżywają to samo na wizytach w przychodni i chylę czoła wszystkim bioderkom - jednak warto było.
Udało się, dostałam się. Dostarczyłam cała potrzebną na tym etapie dokumentację. Dostałam skierowanie na TK. wpisałam się na termin - 23 stycznia. Z wynikiem mam pojawić się u doktora.
Teraz odliczam czas do TK.
pasiflora - Sob 14 Sty, 2012
mprzepiora, heh no to masz całą przeprawę przez ambulatorium za sobą. Teraz zostaje czekać na TK i potem naciskaj na termin. Powiedz że najlepiej by ci pasował kwiecień maj albo wrzesień październik. To najbardziej realne terminy. Wtedy nie kończą się jeszcze limity przez NFZ
biedronne - Nie 15 Sty, 2012
mprzepiora, Jakby ci się udało w kwietniu to sie tam może spotkamy:)
ja mam 20 kwietnia (przenisione ze stycznia, bo sypnęło przeniesionymi ludźmi z końca roku).
Trzymaj się i powodzenia!
mprzepiora - Nie 15 Sty, 2012
biedronne, byłabym prze szczęśliwa, gdybyśmy mogły być w jednym czasie. Jednak wątpię, abym dostała tak szybki termin. Jeszcze wyniki TK - mam nadzieję, że mnie nie zdyskwalifikują na kapo.
biedronne - Nie 15 Sty, 2012
mprzepiora,
to trzymam kciuki
a termin tk masz ekspresowy - ja czekałam miesiac na tk glowy, a bylam swiezo po wypadku samochodowym!
tak wiec szczescie ci sprzyja
mprzepiora - Sob 28 Sty, 2012
Wynik TK:
Znaczne zwyrodnieniowe zniekształcenie stawu biodrowego prawego.
Głowa kości udowej w części górnej spłaszczona, w jej części przyśrodkowej widoczne masywne nawarstwienia kostne.
Widoczna migracja boczna głowy kości udowej, jej górna część i strop panewki z masywnymi zmianami sklerotycznymi i nawarstwieniami kostnymi.
Szpara stawowa całkowicie zniesiona w boczno-górnej części stawu.
W głowie kości udowej torbiele podchrzęstne o średnicy do 16mm.
Poza nawarstwieniami kostnymi w sąsiedztwie stawu widoczne liczne zwapnienia i skostnienie w obrębie tkanek miękkich.
Nie ciekawie. Doktor wpisał TRYB PILNY. Jednak termin dopiero na 21 września. Na pierwsze półrocze kończą limity w kwietniu i od maja STOP.
Jeśli do września głowa kości udowej nie pójdzie do góry - to możliwy BMHR. A jeśli pójdzie - nawet nie chce o tym myśleć. Najgorsze to, że nie ma już szpary stawowej.
Gdybym zaczęła o dwa miesiące wcześniej, miałabym szanse na operacje w kwietniu. Byłoby mniejsze ryzyko.
Jak teraz zapobiec temu aby głowa kości udowej już nie migrowała?????????
Jestem zrozpaczona - moje ogromne nadzieje na BMHR gasną.
kate310 - Sob 28 Sty, 2012
mprzepiora napisa/a: | jak teraz zapobiec temu aby głowa kości udowej już nie migrowała?????????
Jestem zrozpaczona - moje ogromne nadzieje na BMHR gasną. |
Moniko po pierwsze nie dołuj się, i OSZCZĘDZAJ się jak tylko możesz. u mnie też kość zaczęła sobie spacer w górę,dr MM mówił, że jak przebije miednicę to trzeba szybko operować prywatnie. dlatego kazał prowadzić maxymalnie delikatny tryb życia. głowa do - uda się
AgaW - Sob 28 Sty, 2012
NIe trać nadzei Pomyśl jak możesz oszczędzać się na maxa, może pytaj fizjoterapeuty jak oszczędzać w ruchu dodatkowo staw ( bo że kulami chodzić trzeba dla maxymalnego odciążenia to pewnie wiesz już),dopytuj namolnie o szybki termin, może ktoś "wypadnie" z kolejki i uda się coś przypieszyć.
mprzepiora - Sob 28 Sty, 2012
AgaW napisa/a: | Pomyśl jak możesz oszczędzać się na maxa, może pytaj fizjoterapeuty jak oszczędzać w ruchu dodatkowo staw |
Nawet nie mam fizjoterapeuty. Nie wiem jak szukać dobrego fizjoterapeuty w moich okolicach.
AgaW napisa/a: | ( bo że kulami chodzić trzeba dla maxy,malnego odciążenia to pewnie wiesz już) |
na razie nie chodzę z kulami. Powinnam zacząć??? Według zdjęć i wyników wszyscy są zdziwieni, że ja tak jeszcze chodzę. Utykam oczywiście, raz mniej - raz więcej, ale ogólnie mój chód nie odzwierciedla fatalnego już stanu biodra.
kinga - Sob 28 Sty, 2012
mprzepiora a ten termin to lekarz ustalał, czy składałaś wniosek o przyspieszenie terminu?
mprzepiora - Sob 28 Sty, 2012
kinga napisa/a: | a ten termin to lekarz ustalał, czy składałaś wniosek o przyspieszenie terminu? |
termin ustalił mi dr MM, wczoraj byłam u niego w przychodni w Piekarach.
AgaW - Sob 28 Sty, 2012
Napisz prośbę o przyspieszenie terminu, opisz swoją sytuację, nic nie szkodzi spróbować.
Co do chodzenia z kulami to dwie kule są najlepszym sposobem na odciążenie stawu, musisz się tylko nauczyć z nimi prawidłowo chodzić. Do tego potrzebujesz fizjoterapeuty, Nowy Sącz to przepiękne miasto ( niestety przejeżdżałam tylko ) i napewno kogoś znajdziesz do rehabilitacji
Najważniejsze to szukaj, pytaj, spróbuj
http://www.rehabilitacja-imprimis.pl/
http://neurokinezis.pl/
http://rehabilitacja-med.pl/
http://www.dobrarehabilitacja.pl/
Zobacz dodatkowo http://www.tukan.info.pl/...zienny-nfz.html - może mogłabyś mieć ćwiczenia na nfz?,
Podzwoń, popytaj , może gdzieś jeszcze jest coś, może gdzieś Cię pokierują
To znalazałam w necie ale może jeszcze są jakieś inne możliwości.
Do tego czytaj nasz dział o rehabilitacji, tam znajdziesz wiele pomocnych informacji na temat rehabilitacji
Nie poddawaj się, działaj
mprzepiora - Nie 29 Sty, 2012
AgaW, dziękuję. Jutro zadzwonię, popytam o rehabilitację. Choć nie ukrywam, że boję się trafić w złe ręce. Wolałabym skorzystać z Waszego polecenia, kogoś sprawdzonego, jednak zdaje sobie sprawę, że to nie jest możliwe ze względu na odległość jaka nas dzieli. Dojazd na rehabilitację ponad 200 km - mija się z celem. Muszę znaleźć kogoś na miejscu u siebie. Nie mieszkam w samym Nowym Sączu, 30 km - a to prawie na rzut beretu.
Bardzo dziękuję za pomoc.
Wsparcie jakie otrzymuję od Was na forum - daje mi ogromną siłę, nie poddam się. Będę walczyć - aby bioderko doczekało się na kapo.
mprzepiora - Nie 29 Sty, 2012
biedronne napisa/a: | mprzepiora, Jakby ci się udało w kwietniu to sie tam może spotkamy:)
ja mam 20 kwietnia (przenisione ze stycznia, bo sypnęło przeniesionymi ludźmi z końca roku). |
Niestety, nie spotkamy się.
Czy we wrześniu również mogą przesunąć mi termin? Ponieważ gdzieś tych ludzi z maja i czerwca muszą przenieś????
AgaW - Nie 29 Sty, 2012
Zawsze jest ryzyko gdy szuka się terapeuty, dlatego pytaj przez telefon. Zawsze moźesz co jakiś czas gdzieś dodatkowo się konsultować np. w Krakowie. Ale myślę że z tych namiarów ktoś będzie tą odpowiednią osobą
Właśnie dlatego zachcęcam Cię do czytania dz.o rehabilitacji, jest tam wiele tematów które pomagają ocenić działania terapeuty, są wskazówki jak go znaleźć, co jest ważne. Gdy naczytasz się będziesz mieć jakieś rozeznanie jak powinna wyglądać terapia i będzie Ci łatwiej. Poczytaj i dzwoń
Na początku zawsze jest spotkanie takie trochę na próbę, wtedy nie bój się pytać, rozmawiać o oczekiwaniach. Zawsze przecież możesz zrezygnować, jeśli po kilku spotkaniach będziesz czuć że to nie ta osoba Napewno znajdziesz TĄ osobę, choć jest ryzyko że może nie od razu Trzymam kciuki!
elba - Nie 29 Sty, 2012
Monika, a ten termin na 21 września to od dr M.M masz do przychodni czy do szpitala? Ja przykładowo mam się zgłosić po dokładny termin w lutym do przychodni, a czekam od września kiedy to miałam tomograf i też pilne wskazanie do zabiegu. Odnośnie oszczędzania biodra to z mojego doświadczenia zaprzyjaźnienie się z kulami daje naprawdę dużo , mam komfort chodzenia , ból też jest w znacznym stopniu ograniczony.
mprzepiora - Pon 30 Sty, 2012
elba napisa/a: | Monika, a ten termin na 21 września to od dr M.M masz do przychodni czy do szpitala? |
21 września to termin przyjęcia do szpitala, jednak mam zamiar jeszcze walczyć o przyspieszenie. Chociaż nie wiem czy będzie tego efekt. Boję się, że termin może zostać jeszcze przesunięty na bardziej odległy.
Nawojka - Sro 01 Lut, 2012
mprzepiora, oczywiście z całego serca życzę Ci przyspieszenia terminu
Na pocieszenie Ci powiem, że czas szybko leci, pomimo bólu i dyskomfortu; sama jeszcze niedawno walczyłam o termin drugiej operacji na październik 2011 r. i nie wyobrażałam sobie innej daty i mi się nie udało. Operację mam mięć za miesiąc i sama nie wiem jak to zleciało!
Pozdrawiam Ci serdecznie i życzę cierpliwości.
mprzepiora - Czw 02 Lut, 2012
Po raz kolejny byłam u doktora, ta niepewność i brak wiedzy mnie dobijały. Chciałam dopytać czy według niego doczekam do września i jak mogę zapobiec temu aby głowa kości udowej nie migrowała dalej.
Powiedział, że nie da gwarancji a w moim przypadku jest taka możliwość.
Mam się obserwować. To przesuniecie może nastąpić z dnia na dzień. Sygnałem nie będzie nasilający się ból, a wręcz przeciwnie. Jeśli do tej pory nie potrafię założyć sobie skarpety i zawiązać buta - nagle będę mogla to zrobić.
Mam też obserwować się przed lustrem, jeśli zauważę, że bioderko przesunęło się do góry i wypycha pośladek - mam jak najszybciej przyjechać do niego. Zleci zdjęcie i porówna. Jeśli głowa kosi udowej się przesunie, jest szansa jeszcze na kapo - ale wówczas w ciągu dwóch tygodni muszę być operowana. Po dłuższym czasie mięśnia tak się usztywniają, że nie da się ich już naciągnąć.
Najważniejsze jest to żeby czegoś nie przegapić - bo to nie nasilenie bólu będzie sygnałem.
biedronne - Czw 02 Lut, 2012
Oszczędzaj się ile możesz.
I dzwoń regularnie do szpitala - może jakiś termin się wcześniej zwolni, bo ktoś nie będzie mógł być operowany. Nie zaszkodzi spróbować.
elba - Pi 03 Lut, 2012
Cytat: | Mam się obserwować. To przesuniecie może nastąpić z dnia na dzień. Sygnałem nie będzie nasilający się ból, a wręcz przeciwnie. |
Oh te terminy...Kiedy młody człowiek potrzebuje pomocy już teraz to piętrzą się schody. Trochę trudna to sytuacja ,że szczegółowo należy obserwować siebie choć myślę,że nie każdy potrafi wyłapać odpowiedni moment migracji kości udowej i nie każdy ma podobne odczucia. Ja mam znacznie podwichnięte biodro,ale szczerze mówiąc nie wiem kiedy tak znacząco głowa kości udowej powędrowała do góry. Pomiędzy zdjęciami rtg miałam prawie pięć lat różnicy i zmiany były kolosalne. Prawdą jest też ,że nie wsłuchiwałam się zbytnio w swoje ciało , ruszałam się jak mogłam bez względu na ból. Mogę tylko powiedzieć,że zniknął u mnie ból w pachwinie, który pojawiał się zarówno w pozycji czynnej i biernej , w zasadzie nie boli mnie teraz biodro w spoczynku ,ale ból i takie blokowanie biodra pojawiają się zaraz po zrobieniu kilku metrów. Co do ubierania skarpetek to rzeczywiście chyba jest ciut lepiej a buty , no cóż sznurowanych od dawna nie kupuję.
Moniko życzę Tobie aby bioderko wytrzymało w takim stanie jaki jest do operacji , najlepiej we wcześniejszym terminie.
mprzepiora - Pon 06 Lut, 2012
elba, serdecznie dziękuję. Do tej pory również ruszałam się jak mogłam, bez względu na ból. W tej chwili staram się nauczyć kontroli, czy dane 20 kroków jest wymagalne, czy może lepiej zrezygnować, albo poprosić, aby ktoś coś podał. Z tych dwudziestu kroczków kilka razy w ciągu dnia można zrobić małe kilometry. Staram sie ograniczyć (na ile to możliwe) chodzenie. W domu troszkę odpuściłam ze sprzątaniem, odkurzaniem i tym podobnymi czynnościami codziennymi. Synuś bardzo mi pomaga - jest dla mnie wielkim wsparciem, wyręcza mnie z wielu czynności codziennych.
Jak u Ciebie elba, kiedy masz wizytę w Piekarach? Dr prawdopodobnie ma być już 13 lutego.
elba - Sro 08 Lut, 2012
Monika, ja mam wizytę w Piekarach 24 lutego. Operacja ma być w połowie marca,ale niezbyt chce mi się wierzyć w ten termin. Myślę ,że niedługo się to rozstrzygnie. Zaczynam się bać i myślami chyba bym odsunęła ten termin. Od ponad miesiąca ćwiczę z rehabilitantem, mam nadzieję,że skutecznie, chociaż nie wiem jak powinna wyglądać prawidłowa terapia przed operacją. W mojej miejscowości nie ma raczej wyboru więc zdałam się na osobę w zasięgu moich możliwości. Też oszczędzam nogę, jestem na świadczeniu rehabilitacyjnym to mogę więcej poleniuchować. W domu , a mieszkanie mam nieduże radzę sobie całkiem dobrze w codziennych obowiązkach. Natomiast przejście nawet niedużego odcinka na zewnątrz bez kul to już wezwanie. Domownicy też pomagają i wiedzą ,że np. wynoszenie śmieci czy wnoszenie zakupów to już nie moja działka. Pozdrawiam serdecznie
mprzepiora - Czw 09 Lut, 2012
elba, każdy z nas się boi, ale odkładanie operacji - chyba nie jest rozwiązaniem. Szczerze wierzę, że 24 lutego, dowiesz się jaki jest dokładny termin operacji.
Co do rehabilitacji, ja tez miałam problem , ze znalezieniem fizjoterapeuty z polecenia u siebie na miejscu. Zastanawiałam czy zacząć już, czy jeszcze poczekać i zacząć 2 miesiące przed operacją. Bałam się czy dostanę się w dobre ręce.
Wczoraj byłam na pierwszej wizycie. Zmobilizowała mnie sytuacja u syna. Ponieważ coś mu "przeskakiwało" w kolanie. Okazało się,że ma złą postawę tz. jak to określił fizjoterapeuta ma "koślawe" nogi. Stojąc stopy odchodzą mu na boki. Powiedział, że prawidłowo środek kolana powinien padać na drugiego palca u stopy. Jeśli nie będziemy pracować na tym, ćwiczyć prawidłową postawę w przyszłości będzie miał problem ze stawami kolanowymi oraz biodrowymi. Teraz obydwoje będziemy chodzić raz w tygodniu na rehabilitację, dostaniemy ćwiczenia do domu. Będziemy wspierać się na wzajem - więc będzie łatwiej.
Czytałam wiele na forum o rehabilitacji, to kopalnia wiedzy - jak właściwie powinna wyglądać reha przed operacją musimy doświadczyć same ponieważ daleko mamy do fizjoterapeutów, których mogą polecić nam Bioderkowicze. Możemy też skonsultować to co zaleca i ćwiczy z nami nasz fizjoterapeuta z kimś z polecenia. To chyba jedyne rozwiązanie, aby dowiedzieć się czy jest to prawidłowa rehabilitacja.
Co do mnie powiedział, że musimy zacząć pracę od początku. Kręgosłup i nogi. Tak jak większość Bioderkowiczow kręgosłup mam w złym stanie (skrzywiony od złego chodu "utykania"). Do tej pory jak chodziłam na jakiekolwiek rehabilitacje z NFZ mówiono mi, że wszystkiego na raz nie da się rehabilitować tzn kręgosłupa, bioder i kolan. Zawsze zajmowali się tylko jedyny, a fizjoterapeuta, u którego byłam wczoraj jest innego zdania. Uważa, że należy pracować nad całością. Wystraszył sie troszkę, jak usłyszał jak "strzela" moje bioderko. Jednak ja mam juz tak od dwóch lat. Od czasu rekonstrukcji wiązadła krzyżowego w kolanie drugiej nogi, stan biodra znacznie sie pogorszył i zaczął "strzelać". Pewnie dlatego, że po operacji podświadomie odciążałam kolano.
Od przyszłego tygodnia rozpoczynam pracę nad sobą - mam nadzieję na dobre efekty naszej wspólnej pracy.
AgaW - Czw 09 Lut, 2012
mprzepiora napisa/a: | Uważa, że należy pracować nad całością |
Ma rację, da się naraz pracować nad całością
Trzymam kciuki, że będzie to TA WŁAŚCIWA OSOBA, którą za jakiś czas umieścisz w sprawdzonych terapeutach na Forum
Terapeuci z mniejszych miast nie muszą być "gorsi", częściej chodzi o to że nie mają zbyt wielu danych przypadków i nowa osoba jest swojego rodzaju wyzwaniem. Może nie trzeba będzie dodatkowo się konsultować u Ciebie - ale wiedząc że można tak też rozwiązać wątpliwości napewno poczujesz się pewniej
Zrobiłaś pierwszy krok, teraz pilnie pracuj wg. wskazówek a niedługo powinnaś odczuć pierwsze efekty regularnych ćwiczeń
mprzepiora - Czw 09 Lut, 2012
AgaW, dziękuję. Ten fizjoterapeuta - to jeden z podesłanych przez Ciebie linków.
Tak jak piszesz, AgaW napisa/a: | Trzymam kciuki, że będzie to TA WŁAŚCIWA OSOBA, którą za jakiś czas umieścisz w sprawdzonych terapeutach na Forum | mam taką nadzieję.
Zastanawiam się jeszcze czy umówić się na wizytę do profesora w Otwocku. Tylko, że wyczałam na forum, iż tam też terminy są odległe.
AgaW - Czw 09 Lut, 2012
Linki co znalazłam wydały mi się warte sprawdzenia. Byłoby super, gdybym trafiła "na wyczucie"
mprzepiora - Sob 24 Mar, 2012
Wczoraj wieczorem uderzyłam stopa bardzo mocno w skrzynkę narzędziową (mam remont w mieszkaniu). W pokoju było ciemno i po prostu weszłam na nią. Bardzo mocno uderzyłam, miałam grube pantofle więc nic nie stało się w stopę, ale okropnie zabolało biodro. Dzisiaj bali nadal, ledwo staję na nodze. Co robić???? Boję się bardzo, że mogła przesunąć się głowa kości udowej.
Doktor MM powiedział, że u mnie w każdej chwili głowa kości udowej może przesunąć się w górę i wówczas muszę być operowana w ciągu dwóch tygodni aby można było założyć jeszcze BMHR, bo jesli zbyt duzo czasu upłynie będzie juz tylko edno. Co mam robić?
Doktor przyjmuje, w poniedziałki (prywatnie) i w piątki (w przychodni). Prywatnie chyba od 17:00 tylko, że tam nie zrobią mi prześwietlenia.
Na ostatniej wizycie powiedział, że jeśli cokolwiek mnie zaniepokoi w kwestii bioderka, mam natychmiast przyjechać do niego zrobi prześwietlenie i porówna do zdjęcia ze stycznia.
Czy ktoś wie jaka byłaby szansa aby znaleźć doktora MM na oddziale w Piekarach w zwykły dzień i czy będzie mógł wówczas dać mi skierowanie na prześwietlenie???? Czy tak można???
Do piatku to juz tydzień czasu minie.
Edi - Sob 24 Mar, 2012
mprzepiora, jedziesz w poniedziałek do Piekar prywatnie i dr daje karteczke z którą idziesz do szpitala na prześwietlenie i znowu wracasz do dr .
Może przyjedż wczesniej (ok 16 zazwyczaj przychodzi)żebyś go na samym początku zaczepiła ...
mprzepiora - Nie 25 Mar, 2012
Edi, będę musiała zostać gdzieś w Piekarach do wtorku żeby zrobili mi prześwietlenie? Czy w poniedziałek będą pracować o tej porze jeszcze w RTG?
zozo - Nie 25 Mar, 2012
Mprzepiora, w Piekarach są 2 aparaty rtg a ponadto jest to urazówka, więc sądzę, że przynajmniej jedno rtg ma dyżur całodobowy. Jak dostaniesz skierowanie z prywatnego gabinetu, to zapewne i za rtg będziesz musiała zapłacić a jak płacisz, to zrobią Ci pewnie o dowolnej porze .
mprzepiora - Nie 25 Mar, 2012
Edi, zozo, bardzo dziękuję za odpowiedz.
Zbieram się więc jutro z nadzieją, że wszystko będzie dobrze. Choć mówi się, że nadzieja to matka głupich, mnie pozostało tylko to.
kate310 - Nie 25 Mar, 2012
boli Cię cały czas masakrycznie? wypchało Ci pośladek tak jak mówił lekarz?
MONIKAIMPRESJA - Nie 25 Mar, 2012
A nie można na pogotowie?, potem by może zawieźli już do szpitala......
mprzepiora - Pon 26 Mar, 2012
MONIKAIMPRESJA, pogotowiem do Piekar mnie nie zawiozą, a naszych miejscowych lekarzy - boje się jak ognia. Mam złe wspomnienia.
kate310, nie mogę wyprostować nogi, chodzę na takiej przygiętej, ból masakryczny. W tym strachu nie umiem ocenić czy wypchało pośladek, bo nie wyprostuję się.
Za chwilę wyjeżdżam do Piekar.
MONIKAIMPRESJA - Pon 26 Mar, 2012
powodzenia !
biedronne - Wto 27 Mar, 2012
mprzepiora, udało się dostać do doktora?
daj znać co stwierdził.
i trzymaj się!
mprzepiora - Sro 28 Mar, 2012
Doktor powiedział, że na całe szczęście wygląda na to, że w bioderku się nic nie zmieniło. Dzięki Bogu.
Miałam RTG w dwóch pozycjach. porównał do zdjęcia ze stycznia. Długo przyglądał się zdjęciom.
Nadal nie mogę wyprostować nogi. DR MM stwierdził, że to od uderzenia, ponieważ ja nie mam już szpary stawowej i górna część głowy kości udowej (raczej czegoś co przypomina głowę - tak powiedział) uderzyła w górna część stawu i z tą ten okropny ból, mięśnie broniły chorej części napięły się i przykurczyły - dlatego najprawdopodobniej tak boli.
Przeżyłam horror, te kilka dni było dla mnie jak wieczność. Kiedy wchodziłam do gabinetu doktora trzęsłam się jak galareta. W prawdzie dopiero dzisiaj zaczynam wracać do spokojnego myślenia. Chociaż wiem, że RTG dokładnych zmian nie wykaże, reszta będzie wiadoma jak otworzą bioderko.
Edi, zozo, kate310, MONIKAIMPRESJA, biedronne, serdecznie dziękuję za wsparcie.
Edi - Sro 28 Mar, 2012
mprzepiora, może wybierz się na basen ,może jakieś masaże wodne ....mi bardzo pomaga .Cieszę się ,że nic strasznego się nie stało trzymaj się dzielnie
mprzepiora - Sob 23 Lut, 2013
Oj jak ten czas biegnie, już prawie rok
Fizkom, AgaW, bardzo dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiliście. To dzięki Wam mogę osiągać moje małe kolejne sukcesy i pochalić sie nimi na forum
Otóż nadal czekam, najpierw termin październik 2012, kolejny styczeń 2013, teraz 6 maja 2013. Oby był już ostateczny.
Od zeszłego roku bardzo wiele zrobiłam dla swojego bioderka:
Przede wszystkim ćwiczę w domu zestaw ćwiczeń, który na wizytach przygotował dla mnie Fizkom może nie systematycznie-przyznaje się szczerze, ale ćwiczę.
Bardzo dużo pracuję nad swoja postawą, prawidłowym chodem. Nauczyłam się już tego, ze kiedy coś jest nie tak w mojej postawie, chodzie, ustawieniu stopy załącza mi się alarm i automatycznie się poprawiam.
Natomiast już systematycznie raz w tygodniu jeżdżę do fizjoterapeuty. Pracujemy również według wskazówek Fizkoma za co jeszcze raz bardzo dziekuję.
Oprócz tego zaczęłam się zdrowo odżywiać. W tej chwili podstawa mojej diety są: woda mineralna, warzywa, owoce, kasza jaglana, ryby, olej lniany, piekę tez sama chlebuś orkiszowo-razowy na zakwasie. Pychotka i samo zdrowie.
Od dwóch tygodni zaczęłam codziennie chodzić z kijkami. Nie wiedziałam, że spacery z kijkami mogą dawać tyle radości. A co ciekawe kiedy maszeruję z kijkami ból praktycznie znika, mogłabym maszerować i maszerować… kiedy odstawiam kijki wtedy wraca ból i zaczyna boleć stopa. Pewnie jest to związane z tym, ze maszeruje w sportowych butach, czyli płasko. W ciągu dnia chodzę zwykle na koturnie, jest mi tak wygodniej, ale wiem, ze nie jest to zbyt dobre, dlatego postanowiłam stopkę troszkę pomęczyć na płasko.
Zauważyłam też, ze kiedy maszeruje z kijkami zupełnie inaczej pracuje moja miednica.
Jestem dumna z moich postępów, do maja jeszcze dwa miesiące, mam nadzieje położyć się na stół operacyjny w jak najlepszej formie, aby później móc jak najszybciej wrócić do sprawności
becia73 - Sob 23 Lut, 2013
mprzepiora, do maja czas szybko minie, zobaczysz
ja tez odkrywam uroki chodzenia z kijami, super sprawa i mam też nadzieję że dzięki temu uda mi się zrzucić parę zbędnych kilogramów które mi się odłożyły w okresie oczekiwania na operację.
trzymam kciuki, żeby kolejne dwa miesiące też Ci szło tak dobrze
AgaW - Sob 23 Lut, 2013
Moniko, zawstydzasz mnie
Wspaniale sobie radzisz
Bardzo się cieszę z Twoich postępów, z tego jak wykorzystujesz swoją szansę dbając o siebie
Wiesz coraz więcej i coraz lepiej rozumiesz swoje ciało. Brawo Jestem z Ciebie bardzo dumna
Trzymam kciuki za Twoje kolejne sukcesy
P.S. też zaczęłam zdrowo jeść, mam świetnego nauczyciela tego tematu-mojego Fizjoterapeutę P.Daniela.
tinapl - Nie 24 Lut, 2013
mprzepiora,
no pięknie!!! Jestem pełna podziwu. Ja też się staram, ale widzę że jestem daleko z tyłu w porównaniu z Tobą , no ale zostało już kilkadziesiąt godzin, więc nie będę szaleć Jutro ostatnia rehabilitacja przed zabiegiem, w piątek byłam na terapii na powięziach, którą zaproponował Fizkom. Mam nadzieję, że będzie dobrze Trzymajcie kciuki
kate310 - Nie 24 Lut, 2013
Monia praca przed da owoce po operacji. Dobrze, że dbasz o siebie. powrót do formy będzie łatwiejszy i przyjemniejszy. Trzymam kciuki za ten ostateczny termin w końcu i Ty się doczekasz. Dzielna jesteś
kinga - Nie 24 Lut, 2013
Monia jak miło czytać o takich postępach i nastawieniu
Dzięki swojej pracy, po operacji będziesz miała dużo dużo łatwiej
mprzepiora - Pon 25 Lut, 2013
becia73 napisa/a: | ja tez odkrywam uroki chodzenia z kijami, super sprawa i mam też nadzieję że dzięki temu uda mi się zrzucić parę zbędnych kilogramów które mi się odłożyły w okresie oczekiwania na operację. |
oj mnie też się parę tych kilogramów odłożyło przez zimę, muszę pozbyć się ich jak najwięcej.
AgaW napisa/a: | Moniko, zawstydzasz mnie .....
Jestem z Ciebie bardzo dumna |
Dziękuję Agnieszko. Kiedy widziałam Twój zapał do reha i spacerów, postanowiłam , ze ja też będę walczyć tak jak Ty. Teraz rozumiem jak to jest pokochać spacerki
AgaW napisa/a: | P.S. też zaczęłam zdrowo jeść, mam świetnego nauczyciela tego tematu-mojego Fizjoterapeutę P.Daniela. |
Bardzo mnie to cieszy. U mnie bardzo dużą rolę w drodze do zdrowego odżywiania odegrał Fizkom za co jestem mu niezmiernie wdzięczna.
tinapl napisa/a: | no pięknie!!! Jestem pełna podziwu. Ja też się staram, ale widzę że jestem daleko z tyłu w porównaniu z Tobą |
Nadrobisz jak już będziesz miała nowe bioderko. Trzymam kciuki za Ciebie.
kate310 napisa/a: | Monia praca przed da owoce po operacji. Dobrze, że dbasz o siebie. powrót do formy będzie łatwiejszy i przyjemniejszy. Trzymam kciuki za ten ostateczny termin w końcu i Ty się doczekasz. Dzielna jesteś |
Mam taką nadzieję, dlatego tak intensywnie zabrałam się do roboty.
kinga napisa/a: | Monia jak miło czytać o takich postępach i nastawieniu
Dzięki swojej pracy, po operacji będziesz miała dużo dużo łatwiej |
Kinga Ty jesteś dla mnie wzorem, do Ciebie to jeszcze dużooo mi brakuje. Jednak bardzo się staram nadrobić zaległości.
AgaW - Pon 25 Lut, 2013
Wiesz Moniko co najbardziej cieszy w Twoim podejściu? To że odkryłaś w sobie wielką siłę do walki o zdrowie i że to sprawia Ci przyjemność.
Może inni trochę Cię zainspirowali ale to Ty dokonałaś wyboru żeby iść taką drogą a nie inną. Dzięki temu i Tobie się uda wyjść na prostą doskonaląc się w dbaniu o siebie
mprzepiora - Sob 08 Cze, 2013
Ostatecznie po wielkiej bitwie o kolejne terminy - mam swoje nowe wymarzone bioderko. Piąty z kolei termin okazał się być ostatecznym.
Moje bioderko narodziło się dla mnie 29 maja 2013 roku
Narodziny jak to zwykle bywa przyszły w parze z bólem, ale o tym nie ma się co rozpisywać - było, minęło a bioderko piękne zostało i to jest najważniejsze.
Moja rehabilitacja przedoperacyjna zaowocowała od pierwszych chwil po operacji. Sprawnie potrafiłam radzić sobie z każdymi czynnościami zaraz po i teraz. Wszyscy dookoła są pełni podziwu jak szybko zaliczam kolejne etapy rekonwalescencji.
Fizkom tutaj szczególne podziękowania dla Ciebie
Pionizowali mnie dopiero w drugiej dobie po operacji, ponieważ 30 maja było święto. Te dwie doby w łóżku to chyba była dla mnie najgorsza katorga. Leżenie w łóżku - to nie jest moja ulubiona forma odpoczynku. Pasiflora zadbała o mój wizaż przed pionizacją Iwonka dziękuję za mycie głowy i masę przekazanych informacji, z których korzystam do dzisiaj
Więc kiedy juz z umyta głową stanęłam na nogi, fizjoterapeuta podał mi chodzik, ja zrobiłam z nim trzy kroki i powiedziałam, że ja chcę chodzić i wolalabym z kulami, mam dosyć łóżka, toszkę się zdziwił ale podal mi kule i przeszłam już cały korytarz oddziału. Ale byłam szczęśliwa, ze już mogę pospacerować. W tym samym dniu zaliczyłam dwa spacerki na zewnątrz szpitala, pierwszy z agą.t bardzo Ci Aguś dziękuję za spacerek i kawusię Drugi z moim braciszkiem i jego rodzinką.
Od tej pory w łóżeczku byłam gościem. Dużo chodziłam i pomagałam kobitkom, które niestety wolniej odzyskiwały siły.
W trzeciej dobie zaliczyłam spacer po chodach i od tej pory fizjoterapeuta rzadko do mnie zaglądał, bo mówił, ze nie ma potrzeby skoro sobie radzę. Pokazal mi tylko jedno ćwiczenie na unoszenie nogi do gory w pozycji leżącej (bo mam z tym problem) ale tak do końca nie wiem czy unoszenie nogi na siłe do gory jest ok, ponieważ cała siła podparcia jest w biodrze. Nie wiem czy dobrze myślę, ale pracę nad unoszeniem całej nogi powinno się uzyskać inną drogą?
W siódmej dobie po operacji wracałam do domu, bałam się podróży ponieważ czas powrotu około 3 godzin. Jednak bez problemu wsiadłam do samochodu, bez problemu przesiedziałam te 3 godzinki i ku mojemu zdziwieniu bez problemu wysiadłam. Pierwszy raz doświadczyłam, że jest różnica. Przed operacją kiedy długo byłam w pozycji siedzącej nie mogłam później wyprostować nogi (problem w pachwinie się pojawiał) i całą drogę się zastanawiałam jak ja tą nogę wyprostuję jak trzeba będzie wysiąść, a tu niespodzianka, noga bez bólu się wyprostowała. Niesamowite uczucie.
Wczoraj tj. dziewiąta doba. Byłam na pierwszej rehabilitacji. Ze względu na opuchliznę – miałam masaż limfatyczny, który przyniósł mi ogromna ulgę. Poćwiczyliśmy też troszkę czworogłowy.
Po reha z bratową zrobiłyśmy nawet małe zakupy.
Dzisiaj nawet w pracy byłam dwie godzinki. Mam pracę siedzącą więc mogłam sobie na to pozwolić. Jak na pierwszy dzień to i tak więcej przegadałam niż przepracowałam.
Mój stan zdrowia na dzień dzisiejszy:
- krwiak pod kolanem, pojawił się odkąd zaczęłam chodzić. Najpierw te okolice nie były bolesne, na dzień dzisiejszy boli pod kolanem kiedy z pozycji leżącej dość szybko wstanę, jest chwila, ze boli a później kiedy już chodzę nie boli.
Podobnie jest kiedy w nocy w pozycji leżącej na placach zegnę nogę w kolanie a później ją wyprostuję, tu również pojawia się ból przez chwile i później przechodzi. Martwi mnie ten ból pojawil się od wczoraj czy to ma coś wspolnego z tym krwiakiem? Może za duzo chodzę i siedzę?
- opuchlizna, tez pojawiła się odkąd zaczęłam chodzić, najpierw okolica kolana, a później zeszła i ulokowała się w stopie, znacznie pomógł masaż limfatyczny. Jednak nadal się utrzymuje.
Czy w obu przypadkach powodem może być to iż ja w przeważającej części dnia chodzę i siedzę? Bardzo mało przebywam w pozycji leżącej. Fizjoterapeuta na oddziale powiedział, ze należy stosować przemiennie pozycje chodzącą, siedzącą i leżącą.
Czy muszę w ciągu dnia leżeć dla dobra mojego bioderka? Tutaj jest dla mnie bardzo ważna odpowiedź, skoro musze leżeć więcej w ciągu dnia, zmuszę się do tego i jakoś będę musieć wytrzymać.
Jak wpływa pozycja siedząca np. ciągiem 4 godziny, kiedy jestem nie całe dwa tygodnie od zabiegu?
Jeszcze jeden mój dość duży problem. W pozycji leżącej nie potrafię oderwać nogi od podłoża, jak już mi się uda są to tylko minimetry w tym czasie pojawia się ból w okolicach czworogłowego i pachwiny.
PS. proszę o przeniesienie mojej historii w odpowiednie miejsce na forum.
drupinka - Sob 08 Cze, 2013
Moniko, bardzo ładnie to opisałaś To wspaniale, że tak świetnie sobie radzisz
mprzepiora napisa/a: | Czy muszę w ciągu dnia leżeć dla dobra mojego bioderka? |
Ja myślę, że powinnaś sobie robić "leżące przerwy" w tej swojej szalonej aktywności. 2 tygodnie to naprawdę niewiele... Pozdrawiam serdecznie
Edi - Sob 08 Cze, 2013
mprzepiora, błagam Cię nie szalej ,też jestem typem niespokojnym ,ale wytrzymaj chociaż miesiąc ...poleż z nogami lekko podniesionymi do góry to nie są żarty masz nowe bioderko i zdążysz się nim nacieszyć w pracy przez chwilę dadzą sobie radę bez Ciebie pozwól aby wszystko się zagoiło wiem sama po sobie jak trudno jest wyleżeć ale niestety odpoczynek jest po takiej operacji bardzo potrzebny ,jak siedzialam długo przy komputerze czy dokumentach noga puchła niesamowicie , czekałaś tak długo więc odpocznij kobietko serdeczne pozdrowienia ode mnie i mojej Mamy .
mprzepiora - Sob 08 Cze, 2013
drupinka, Edi, dziękuję za pozdrowienia, ja również serdecznie Was pozdrawiam.
Edi pozdrów również Mamę i podziękuj jej za odwiedziny. Z jej opowiadań wiem, ze Ty również jesteś bardzo aktywną kobietką.
Macie rację, postaram się wiecej polezeć w ciągu dnia.
aga.t. - Nie 09 Cze, 2013
Monika również dziękuję za spacerek
Chciałabym powiedzieć: a nie mówiłam? Pamiętasz, mówiłam Ci że jak zaczniesz więcej chodzić to opuchlizna zejdzie na kostkę? Oj szalejesz kobieto, wulkan z Ciebie! Jak siedzisz to choć trzymaj tą nogę wyżej - na jakimś stołeczku, pufie...
Daj trochę na wstrzymanie
Pozdrawiam
kinga - Nie 09 Cze, 2013
Monia wszystko z umiarem musi być równoważnie - daj odpocząć tej ostatnio maltretowanej na stole nóżce
pasiflora - Nie 09 Cze, 2013
mprzepiora, nóżki do góry i odpoczywasz
Jeszcze zdążysz poszaleć z nowym bioderkiem.
Jestem pełna podziwu jak sobie radziłaś w najcięższym pooperacyjnym momencie. No i teraz również. ALe nie ma co się dziwić rehabilitacja przedoperacyjna procentuje.
Zarażasz optymizmem
Fizkom - Nie 09 Cze, 2013
mprzepiora napisa/a: | Wszyscy dookoła są pełni podziwu jak szybko zaliczam kolejne etapy rekonwalescencji. |
Zuch Dziewczyna
EDIT
Odnośnie podnoszenia nogi w pozycji leżącej (zgięcie w st. biodrowym): to ćwiczenie możesz sobie całkowicie odpuścić na tym etapie na jakim się znajdujesz. Nic nie wnosi pozytywnego na chwilę obecną, buduje jedynie napięcie w obrębie jamy brzusznej i kl. piersiowej. Nie tędy droga.......
elba - Pon 10 Cze, 2013
mprzepiora napisa/a: |
Jeszcze jeden mój dość duży problem. W pozycji leżącej nie potrafię oderwać nogi od podłoża, jak już mi się uda są to tylko minimetry w tym czasie pojawia się ból w okolicach czworogłowego i pachwiny.
|
Monika nie przejmuj się ,ja też miałam ten problem. Od paru dni podnoszę w ten sposób nogę i czuję jakby problem nie tkwił wcześniej w jakiejś sile mięśni a w psychice. Przyszedł moment, że noga powędrowala w górę praktycznie bez większego wysiłku, więc chyba trzeba na wszystko dać sobie trochę czasu.
biedronne - Pon 10 Cze, 2013
mprzepiora ja miałam mięśnie operowanej nogi twarde jak kamienie. Co prawda w miarę szybko mogłam nogę podnosić, (teraz już nie ma różnicy między operowaną a zdrową), ale taki ból mięśnia - taki trochę jakby skurczowy, miałam znacznie dłużej. Rehablitantka mi powiedziała, że skoro mi wydłużyli o 2cm nogę to mięśnie miałam stale napięte i to powodowało taki dyskomfort.
A przed operacją jakoś nie miałam serca do bardziej intensywnego rozciągania, mimo że wiedziałam, że czeka mnie lekkie wydłużanie kończyny.
mprzepiora - Pon 10 Cze, 2013
Na dzień dzisiejszy:
- opuchlizna zeszła zupełnie, mam z powrotem swoją nóżkę
- nadal dokucza krwiak pod kolanem, dziwnie jakoś się ulokował. Boli przy zmianie pozycji i chyba to dokucz mi najbardziej.
- byłam drugi raz na reha: masaż limfatyczny, praca nad czworogłowym w połączeniu z napięciem mięśnia poprzecznego brzuch.
Po zabiegu zaczęłam częściej chodzić siku, w nocy nawet dwa lub trzy razy. Zaczęłam więc kilkanaście razy w ciągu dnia (seriami) napinać mięsień poprzeczny brzuch i jest lepiej, częstotliwość oddawania moczu troszkę się zmniejszyła.
Wiem też, że niestety chodzę krzywo
Fizkom wiem, że mi o tym mówiłeś, ale jakoś nie potrafię iść prosto skoro mam odciążać jedna nogę. Staram się ale zupełnie mi to nie wychodzi. Czy jest na to jakiś sposób, już zaczęłam chodzić przed lustrem, jednak żeby iść prosto musiałabym obciążać obie nogi tak samo, a nie wolno.
Zauważyłam też, że kiedy idę nogę operowana zginam mniej w kolanie (tutaj też swoje dokłada ten krwiak pod kolanem, bo boli).
Fizkom napisa/a: |
Odnośnie podnoszenia nogi w pozycji leżącej (zgięcie w st. biodrowym): to ćwiczenie możesz sobie całkowicie odpuścić na tym etapie na jakim się znajdujesz. Nic nie wnosi pozytywnego na chwilę obecną, buduje jedynie napięcie w obrębie jamy brzusznej i kl. piersiowej. Nie tędy droga....... |
Mało wykonywałam tych ćwiczeń, ponieważ przynosiły mi spory ból. Ucieszyła mnie Twoja odpowiedz.
pasiflora napisa/a: |
Zarażasz optymizmem |
Od Ciebie też bije niesamowita pozytywna energia. Iwonka, Ty dopiero zrobiłaś niesamowite postępy w reha. Jestem pełna podziwu jak wiele osiągnęlaś w ciągu roku. I jak tu nie brać się do roboty jak ma sie takie wzorce na forum
Fizkom - Wto 11 Cze, 2013
mprzepiora napisa/a: | Po zabiegu zaczęłam częściej chodzić siku, w nocy nawet dwa lub trzy razy. Zaczęłam więc kilkanaście razy w ciągu dnia (seriami) napinać mięsień poprzeczny brzuch i jest lepiej, częstotliwość oddawania moczu troszkę się zmniejszyła. | Częstsze oddawanie moczu to w Twoim wypadku raczej wynik zwiększonego ciśnienia na poziomie miednicy a nie kwestia samych mięśni Kegla. Aby przeciwdziałać opisywanym przez Ciebie problemom należy oprócz m.Poprzecznego Brzucha zadbać o prawidłowy rozkład ciśnień między j.brzuszną a kl.piersiową. Nie wytłumaczę Tobie tego na odległość. To trzeba przećwiczyć wspólnie. Jeśli będziesz na Uroczystości Urodzinowej będzie możliwość aby o tym porozmawiać tym bardziej, że wybiera się tam również Wendy. Porozmawiacie o tym jak dziewczyna z dziewczyną ........ mprzepiora napisa/a: | Wiem też, że niestety chodzę krzywo
Fizkom wiem, że mi o tym mówiłeś, ale jakoś nie potrafię iść prosto skoro mam odciążać jedna nogę. Staram się ale zupełnie mi to nie wychodzi. Czy jest na to jakiś sposób, już zaczęłam chodzić przed lustrem, jednak żeby iść prosto musiałabym obciążać obie nogi tak samo, a nie wolno.
Zauważyłam też, że kiedy idę nogę operowana zginam mniej w kolanie (tutaj też swoje dokłada ten krwiak pod kolanem, bo boli).
| Odciążając nogę po operacji nie możesz wyeliminować całkowicie krzywego chodzenia chociaż można to ograniczyć w znacznym stopniu. Nakładają się na to jeszcze nawyki sprzed operacji. W Twoim przypadku potrzebna jest nauka chodzenia o dwóch kulach pod okiem wprawnego fizjoterapeuty. Kontrolę wzrokową (lustro) należy ograniczyć na rzecz podniesienia sensoryki (czucia ciała i ruchu).
Objaw wyprostu w st.kolanowym to być może efekt krwiaka ale przede wszystkim zwiększonego napięcia m.czworogłowego na skutek niestabilności w obrębie miednicy (st.biodrowy i pas miedniczny). To minie jeśli zastosowana zostanie dobrze zaplanowana i przeprowadzona rehabilitacja.
Będzie dobrze. Zobaczysz. Już teraz osiągnęłaś tak wiele w tak krótkim czasie ........
Fizkom
biedronne - Pi 14 Cze, 2013
mprzepiora, też miałam pod kolanem solidnego intensywnego sińca, po powrocie do domu zrobił się większy bo więcej byłam w pionie. Trochę się obawiałam, że gdzieś mi tam wewnątrz coś "przecieka", bo dreny miałam błyskawicznie wyjęte (mniej niż 24h po operacji). Po jakiś 3 tygodniach smarowania liotonem zaczął blednąć i wtedy zobaczyłam, że to było kilka sinców zlanych w jeden spory - idealnie pasowało do 4 palców silnej sporej dłoni
mprzepiora - Pi 14 Cze, 2013
biedronne, też w efekcie miałaś objawy bólowe w pozycji leżącej i przy zmianie pozycji, zwłaszcza z leżącej na stojącą?
Fizkom, dziękuję. Co do mojego krzywego chodzenia, to faktycznie okazało się, że źle chodzę o kulach. Ja przenosiłam ciężar ciała na zdrową stronę, a powinnam mocniej wspierać się na kuli ręką po stronie operowanej nogi. Do tego kule miałam ustawione za nisko i dlatego pewno łatwiej było przechylić się na stronę zdrowej nogi. Teraz chodzi mi się o wiele łatwiej, łatwiej tez jest odciążać operowaną nogę.
Co też ciekawe chirurg naczyniowy powiedział, że drenaż limfatyczny (miała go dwa razy) wykonany został za wcześnie i stąd mogły nasilić się objawy bólowe w okolicy krwiaka pod kolanem. Czy faktycznie tek mogło być?
Stąd też teraz moje pytanie czy powinnam na jakiś czas zaprzestać wizyt u fizjoterapeuty? Faktycznie po wizytach u fizjoterapeuty ból się nasilał.
Ogólnie czuje się dobrze i z kazdym kolejnym dniem widać, ze jest lepiej i jestem coraz bardziej sprawniejsza.
We środę minęło dwa tygodnie od operacji.
- blizna goi się ok,
- w ciągu dnia staram się napinać mięsień czworogłowy, pośladki, popracować stopą, fizjoterapeuta pokazał mi też ćwiczenie na prawidłowy rozkład ciśnień miedzy jama brzuszną a klatką piersiową. Mam nadzieję, że to dobra droga oraz, ze uda się nam to jeszcze przedyskutować na Urodzinkach
- opuchlizna znikła zupełnie już jakieś trzy dni temu,
- w każdy dzień gdzieś wychodzę na około 2-3 godzin (na reha, spacerek, do pracy, lub do koleżanki)
- staram się w ciągu dnia robić sobie małe przerwy leżące, dwie lub trzy tak około 20 - 30 minut
- wykonuję podstawowe czynności domowe prócz tych , które wymagała przeniesienia czegoś (co nie mieści się w kieszeni ) na dalszą odległość, śmieję się, że pasowałoby mieć torbę jak kangur, byłoby łatwiej. Plecak w domu nie zdaje egzaminu, bo jego zakładanie i ściąganie po 3 krokach troszkę denerwuje. Plecak zdaje egzamin w chwili wyjścia z domu.
- jeśli muszę się pochylić do przodu, wykonuje to w pozycji "na samolot" tak też poradziła mi Iwonka, znacznie to ułatwia życie
- próbowałam tez obrócić sie troszkę na bok, miedzy nogami położyłam ogromną poduchę, staram sie tego unikać (w szpitalu rehabilitant powiedział, żeby raczej tego nie robić przez pierwsze osiem tygodni) czasem kiedy już zupełnie nie mogę zasnąć w pozycji na plecach, to troszkę się obracam na boczek (zdrowy)z tą poduchą.
Wszystko idzie wolniej przez te kule, czasem mam tez wrażenie, ze mogę o nich zapomnieć, więc kontroluję się na kazdym kroku.
biedronne - Pi 14 Cze, 2013
mprzepiora, bolało, od kolana lekko promieniując w dół, nawet przy minimalnym zgięciu kolana - czyli w zasadzie przy każdym ruchu, bo nawet jak się samego kolana nie zgina to mięśnie łydki się napinają i to samo już powodowało dyskomfort.
Natomiast to czy akurat noge miałam w pionie czy w poziomie, nie miało znaczenia, ból pojawiał się w ruchu kolanem lub przy napinaniu mięśni podudzia.
Jak się zaczął siniec wchłaniać to zniknął również ból.
Przy stawaniu i w ogóle w staniu miałam takie wrażenie większego napięcia w prawej nodze - jakby miała za dużo w środku bebechów To akurat wiązałam z tymi twardymi mięśniami, które były tak jakby stle napięte. Też z czasem (i z ćwiczeniami) przeszło.
Na dzień dzisiejszy to w zasadzie wszystko mi przeszło z wyjątkiem takiego "chrupania" - to ponoć ścięgna czy pasma mieśniowe zahaczają o coś i przeskakują zamiast płynnie się przesuwać.
drupinka - Pi 14 Cze, 2013
biedronne napisa/a: | kilka sinców zlanych w jeden spory - idealnie pasowało do 4 palców silnej sporej dłoni |
szkoda, że nie rozszyfrowałaś odcisków tych palców - wiedziałabyś dokładnie, czyja to zasługa
drupinka - Pi 05 Lip, 2013
mprzepiora, jaki wesoły awatarek!
Napisz coś o swoich postępach w rehabilitacji
Wendy - Pi 05 Lip, 2013
mprzepiora, avatar bardzo mi się podoba
Super pozytywny.
mprzepiora - Sob 06 Lip, 2013 Temat postu: Pięć i pół tygodnia po operacji
drupinka napisa/a: | mprzepiora, jaki wesoły awatarek! |
Wendy napisa/a: | mprzepiora, avatar bardzo mi się podoba
Super pozytywny. |
Dziękuję dziewczyny, avatar chciałam dopasować do siebie. Tak się właśnie teraz czuję. Jestem szczęśliwa
U mnie mija pięć i pół tygodnia od operacji.
Nie pisałam przez jakiś czas, ponieważ pracowałam dużo nad wyznaczonym planem rehabilitacji.
Tak więc, staram się chodzić prawidłowo czyli kontroluję ułożenie stopy, wsparcie stopy, ułożenie miednicy, „podwijam ogonek”, kontroluję też prawidłowe wsparcie na kulach tak aby ramiona nie szły w górę.
Oczywiście muszę wciągać brzuch, którego mi ostatnio przybyło (ale już walczę z tym) i kontrolować prawidłową postawę w czasie chodu z kulami.
Na początku aby było mi łatwiej rozłożyłam chód na części pierwsze i uczyłam się najmniejszego elementu chodu, powtarzając to parę razy.
Wiecie ile ruchu musimy wykonać aby postawić jeden krok do przodu. Teraz już to wiem, nigdy o tym tak nie myślałam.
Kiedy gdzieś idę, a spieszy mi się więc pewnie ten chód tak do końca prawidłowy nie jest, ale staram się jak tylko mogę.
Pracuję też nad wprowadzaniem miednicy w lekki ruch – kilka razy dziennie, np. kiedy stoję i myję naczynia.
Uruchomiłam też tą część pośladka, która bardzo mało pracowała po operacji.
Słabiej idzie mi z uruchomieniem dwugłowego, na tym etapie jest z tym troszkę problemu.
Mój terapeuta pracuje ze mną również na podwięziach. Przykurcz w pachwinie dokucza nadal choć już coraz mniej. Zauważyłam, że odkąd chodzę tak jak uczył mnie na Urodzinach Fizkom spina mnie w pachwinie mniej.
Nadal nie służy mi pozycja siedząca. Tutaj również według sugestii Fizkoma mam w pracy dzwoneczek i nastawiam go na 20 min po tym czasie wstaję, spaceruję (a że w pracy mogę spacerować na krótkim odcinku, więc robię to powoli, dokładnie analizując każdy krok).
Tak, że nawet w pracy mogę ćwiczyć a inni nie koniecznie muszą o tym wiedzieć.
Ogólnie czuję się bardzo dobrze, piekę ciasta, chlebuś, gotuję, sprzątam, chodzę na zakupy, do pracy (5 godzin dziennie z przerwami co 20 min na spacerek).
W niedzielę byłam z rodzinką w parku linowym w Krynicy Zdrój. Syn na górze po linach między drzewami się wspinał a ja z mężem spacerowaliśmy dołem.
Super było
Opracowałam nawet sposób na zakładanie skarpet
Leżę na boku, dzisiaj pierwszy raz obróciłam się na brzuch na chwilkę
Za dwa tygodnie mam wizytę kontrolną w Piekarach. mam nadzieję, że wszystko będzie OK.
AgaW - Sob 06 Lip, 2013
Brawa za postępy Moniko, zrobiłaś wielki krok naprzód, a świadomość ciała jaką wypracowujesz podczas ćwiczeń dodatkowo przybliża Cię do kolejnych sukcesów Tak trzymaj, jestem z Ciebie bardzo dumna
Edi - Sob 06 Lip, 2013
mprzepiora, jesteś niesamowita trzymam kciuki za dalsze postępy
pasiflora - Nie 07 Lip, 2013
mprzepiora napisa/a: | jeśli muszę się pochylić do przodu, wykonuje to w pozycji "na samolot" tak też poradziła mi Iwonka, znacznie to ułatwia życie | Hm, ja to nazywam na jaskółkę , ale fakt ułatwia życie i nie zagraża endo.
mprzepiora napisa/a: |
pasiflora napisał/a:
Zarażasz optymizmem
Od Ciebie też bije niesamowita pozytywna energia. Iwonka, Ty dopiero zrobiłaś niesamowite postępy w reha. Jestem pełna podziwu jak wiele osiągnęlaś w ciągu roku. I jak tu nie brać się do roboty jak ma sie takie wzorce na forum | No to maleńka bierzesz się do roboty (a wierzę że do leniuchów nie należysz), bo w przyszłym roku zaplanujemy tańce na kolejne forumowe urodzinki
Wendy - Pon 08 Lip, 2013
Tak dziewczyny!!! Tańce to jest to!
mprzepiora - Pon 08 Lip, 2013
Ja wczoraj zrobiłam już wstępny test na tańce.
Poruszałam bioderkami u przyjaciółki. Grill zaczął się całkiem normalnie a skończył przy muzyce i tańcach
Ja z towarzyszkami kulami troszkę poćwiczyłam
Uwielbiam tańczyć i podoba mi się pomysł: Urodziny forum z tańcami
elba - Wto 09 Lip, 2013
mprzepiora napisa/a: |
Uwielbiam tańczyć i podoba mi się pomysł: Urodziny forum z tańcami |
Fajny pomysł ! Akurat wczoraj gdy usłyszałam Buenę Blue Cafe po raz pierwszy od zabiegu w rytm muzyki
pokręcilam bioderkami i całkiem nieźle to wychodzi. Monika jak będziemy ćwiczyć to za rok na urodzinach zaszalejemy
madi - Wto 09 Lip, 2013
Jak fajnie czyta się takie pozytywne relacje i widać, że endo to nie koniec świata a dopiero początek ! Aż człowiek się mniej sam mniej boi przed . Czekam na kolejne posty od Ciebie i trzymam kciuki za dalsze postępy .
mprzepiora - Wto 09 Lip, 2013
madi napisa/a: | Jak fajnie czyta się takie pozytywne relacje i widać, że endo to nie koniec świata a dopiero początek |
Cieszę się, że moja historia przydają się bioderkom, które czekają na operację i daje pozytywna energię
Jeszcze bardziej mobilizuje mnie to do pracy
elba napisa/a: | Akurat wczoraj gdy usłyszałam Buenę Blue Cafe po raz pierwszy od zabiegu w rytm muzyki pokręcilam bioderkami i całkiem nieźle to wychodzi. |
Ciesze się Elu, że u Ciebie wszystko w porządeczku
Mijka - Sob 13 Lip, 2013 Temat postu: moderator mprzepiora, gratuluję
Zielone bardzo pasuje do Twojego avatara
Powodzenia i miłego moderowania lubisz pomagać i z sercem to robisz
mprzepiora - Pon 15 Lip, 2013
Mijka, dziękuję
Staram się i będę się starać z wszystkich sił
kinga - Wto 16 Lip, 2013
mprzepiora, widzę, że rozkręcasz się z dnia na dzień - i tak trzymaj niedługo sama będziesz korzystać z parku linowego
aga.t. - Pi 19 Lip, 2013
Monika może dostąpię tego zaszczytu i zobaczę ''na żywo'' w jakiej jesteś formie? Od 2 listopada znowu będę w Stróżach
mprzepiora - Sob 20 Lip, 2013
Byłam do kontroli wczoraj. Usłyszałam: WSZYSTKO JEST IDEALNIE
Chyba jak każdy z nas bałam się kontroli, tego co pokaże RTG, zwłaszcza, że już tańczyła (z kulami ), śpię na boku, brzuchu i praktycznie w ciągu dnia nie leżę, chodzę do pracy już od paru tygodni.
Jestem szczęśliwa
3 sierpnia mam wesele, muszę odbyć je jeszcze z kulami. Może ktoś ma jakieś wystrzałowe kule w fajnym kolorze do wypożyczenia
aga.t., cieszę się bardzo, że się spotkamy. Oczywiście możesz liczyć na moje odwiedzinki w Stróżach.
Może wczesniej zobaczymy się w Piekarach, będę na oddziale rehabilitacyjnym od 6 września.
AgaW - Sob 20 Lip, 2013
mprzepiora napisa/a: | Usłyszałam: WSZYSTKO JEST IDEALNIE |
Brawo !! Tylko patrzeć jak będziesz tańczyć bez kul
drupinka - Sob 20 Lip, 2013
mprzepiora napisa/a: | Byłam do kontroli wczoraj. Usłyszałam: WSZYSTKO JEST IDEALNIE |
Super!
mprzepiora napisa/a: | 3 sierpnia mam wesele, muszę odbyć je jeszcze z kulami. Może ktoś ma jakieś wystrzałowe kule w fajnym kolorze do wypożyczenia |
Musisz je dobrać do całej kreacji
aga.t. - Nie 21 Lip, 2013
mprzepiora napisa/a: | WSZYSTKO JEST IDEALNIE |
No to super Nic, tylko się cieszyć
mprzepiora napisa/a: | aga.t., cieszę się bardzo, że się spotkamy.
Może wczesniej zobaczymy się w Piekarach, będę na oddziale rehabilitacyjnym od 6 września. |
Z ogromną przyjemności się z Tobą spotkam - zobaczyć Cię znowu w akcji to sama przyjemność
mprzepiora - Nie 21 Lip, 2013
aga.t. napisa/a: | Z ogromną przyjemności się z Tobą spotkam - zobaczyć Cię znowu w akcji to sama przyjemność |
Już bardzo się cieszę na spotkanie
mprzepiora - Nie 04 Sie, 2013
9 tygodni z moją endo.
I jestem po weselu. Kule leżały sobie pod stołem a ja tańczyłam, nawet z obrotami.
Ależ miałam niesamowitą radość
Życie z nowym bioderkiem zapowiada się niesamowicie
AgaW - Nie 04 Sie, 2013
Super, bardzo się cieszę że jesteś w takiej coraz lepszej formie
To teraz po tych tańcach (za którymi tak tęskniłaś) czuję że dopiero dostaniesz zastrzyk powera do dalszej rehabilitacji
i tylko patrzeć jak opiszesz nam swój kolejny sukces, może także tutaj?
maaly-22 - Nie 04 Sie, 2013
Gratuluje i trzymam kćiuki za kolejne sukcesy pozdrawiam..
drupinka - Nie 04 Sie, 2013
Pięknie, gratulacje
camayana - Sob 31 Sie, 2013
Przeczytałam całą Twoją historię z uśmiechem na twarzy! Super!!!! Miałyśmy tego samego operatora mam nadzieję, że i u mnie wszystko potoczy się tak super jak i u Ciebie
mprzepiora - Sob 31 Sie, 2013
camayana napisa/a: |
Przeczytałam całą Twoją historię z uśmiechem na twarzy! Super!!!! |
Bardzo mi miło
camayana napisa/a: | mam nadzieję, że i u mnie wszystko potoczy się tak super jak i u Ciebie |
Na pewno wszystko będzie super u Ciebie.
Masz dobre podejście, pracujesz też z terapeutą - a to bardzo ważne.
Nie poddajesz się i masz wyznaczone cele. Więc nie może być inaczej jak tylko coraz lepiej. Wierzę w to czytając co piszesz
Iza - Pon 26 Maj, 2014
Wybacz Moniko jeśli coś przeoczyłam w Twojej historii, ale nie mogę doczytać momentu w którym okazało się, że jednak kapo nie będzie możliwe. Kiedy to się stało?
mprzepiora - Pon 26 Maj, 2014
Iza właściwie to ja zdecydowałam, że nie chcę kapo.
Nie wiem tak na prawdę czy udałoby się kapo zamontować jako moje nowe bioderko, ponieważ przed operacją rozmawiałam z operatorem i prosiłam, żeby tego nie robił. Taka podjęłam decyzję krótko przed operacją.
Iza - Pon 26 Maj, 2014
mprzepiora napisa/a: | Iza właściwie to ja zdecydowałam, że nie chcę kapo.
Nie wiem tak na prawdę czy udałoby się kapo zamontować jako moje nowe bioderko, ponieważ przed operacją rozmawiałam z operatorem i prosiłam, żeby tego nie robił. Taka podjęłam decyzję krótko przed operacją. |
Rozumiem widzę, że to była dobra decyzja, bo świetnie funkcjonujesz. Mam nadzieję, że tak już zostanie na zawsze
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
Pierwsza rocznica z moim nowym bioderkiem
Dzisiaj mija rok od mojej operacji. Krotko po niej w życiu moim i mojej rodziny pojawiło się bardzo dużo problemów i smutków nie związanych z bioderkiem. To był bardzo trudny czas. Musiałam być silna nie dla siebie ale dla moich najbliższych ukochanych osób.
Przy tych wszystkich problemach moje nowe bioderko spisało się na medal. W najtrudniejszych chwilach nawet nie śmiało o sobie przypomnieć. Nadszedł wówczas czas na to aby zebrać owoce wcześniejszej pracy, przed i po operacyjnej rehabilitacji, mogłam na jakiś czas zapomnieć o mojej endoprotezie i funkcjonować nie dając sobie taryfy ulgowej.
Teraz potrzebowałam czasu, ażeby wrócić do normalności, stopniowo i systematycznie starałam się przywracać sobie wcześniej wyznaczone zadania, zaczynając od tych najmniejszych….
Wróciłam też do rehabilitacji, przyznaje, że zmobilizował mnie do tego bardzo silny ból jaki ostatnio pojawił się w stopach. Byłam świadoma tego, że kilkumiesięczna przerwa w rehabilitacji wcześniej czy później przyniesie konsekwencji i tak tez się stało.
Mam teraz sporo do nadrobienia, pierwsze wizyty u fizjoterapeuty zaczynają przynosić efekty. Wiem, że potrzeba pracy, pracy, pracy i troszkę czasu a będą jak nowa
AgaW - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora napisa/a: | Wiem, że potrzeba pracy, pracy, pracy i troszkę czasu a będą jak nowa |
Moniko, jesteś bardzo silną kobietą-dałaś radę pokonać tyle problemów więc i rehabilitacją sobie poradzisz śpiewająco. Najważniejsze że zaczęłaś ćwiczyć
W Twoją rocznicę życzę Ci wytrwałości i coraz lepszej formy
pasiflora - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora, no to gratuluję. Ależ to minęło! Zdrówka i sukcesów z nowym bioderkiem
Musimy to opić
aga.t. - Czw 29 Maj, 2014
Ależ ten czas szybko zleciał! Wydaje mi się, że dopiero co byłam u Ciebie w szpitalu a tu już rok minął. Gratulacje z okazji rocznicy
mprzepiora napisa/a: | Byłam świadoma tego, że kilkumiesięczna przerwa w rehabilitacji wcześniej czy później przyniesie konsekwencji i tak tez się stało. |
U mnie było tak samo Musimy dbać o nasze skarby
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
Dziękuję Wam Kochane dziewczynki
Tak jak napisała pasiflora musimy to opić
AgaW Twoja rocznicę też uczcimy - wtedy to już na pewno same sukcesy osiągniemy
szkoda aga.t., że Cię nie będzie z nami
Iza - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora napisa/a: | Pierwsza rocznica z moim nowym bioderkiem
Dzisiaj mija rok od mojej operacji. Krotko po niej w życiu moim i mojej rodziny pojawiło się bardzo dużo problemów i smutków nie związanych z bioderkiem. To był bardzo trudny czas. Musiałam być silna nie dla siebie ale dla moich najbliższych ukochanych osób.
Przy tych wszystkich problemach moje nowe bioderko spisało się na medal. |
Dzięki Bogu Monia, ze choć bioderko Cię oszczędziło w tych trudnych chwilach. Nie wiem jakie miałaś problemy, ale przykro mi z tego powodu. Mam nadzieje, że to już poza Tobą.
mprzepiora napisa/a: | Wróciłam też do rehabilitacji, przyznaje, że zmobilizował mnie do tego bardzo silny ból jaki ostatnio pojawił się w stopach. Byłam świadoma tego, że kilkumiesięczna przerwa w rehabilitacji wcześniej czy później przyniesie konsekwencji i tak tez się stało.
Mam teraz sporo do nadrobienia, pierwsze wizyty u fizjoterapeuty zaczynają przynosić efekty. Wiem, że potrzeba pracy, pracy, pracy i troszkę czasu a będą jak nowa |
Szkoda, że człowiek to taka bestia, ze gdy nic się nie dzieje to brakuje mu motywacji. Mam to samo. Jak się lepiej czuję to jakoś mi nie po drodze do ćwiczeń, jak tylko zaczyna mnie coś bardziej boleć to się mobilizuję. Jak my damy rade z wiekiem się rehabilitować?
Gratuluję minionego roczku
drupinka - Czw 29 Maj, 2014
Moniko, gratulacje! Wszyscy wiemy, że bioderka lubią być dopieszczane, więc dbaj o nie i na pewno długo Ci posłuży
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
Iza, dziękuję. Teraz bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie
drupinka, masz rację musimy dopieszczać swoje bioderka
kieszczyński - Czw 29 Maj, 2014 Temat postu: dopiescić bioderka mogę w tym brać udział?
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
kieszczyński napisa/a: | mogę w tym brać udział? |
jasne
no to mamy pomysł na konkurs w Iłkach: kto najlepiej potrafi dopieścić bioderko?
pasiflora - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora, eee to się nie fer bo już wiadomo, że Fizkom wygra
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
pasiflora napisa/a: | mprzepiora, eee to się nie fer bo już wiadomo, że Fizkom wygra |
tego nie przemyślałam, masz zupełną rację
Bonia - Czw 29 Maj, 2014
Z Fizkomem nie macie szans dziewczyny
kieszczyński - Czw 29 Maj, 2014 Temat postu: nie! nie jestem tego pewien ,,,, ja powalczę, mam sposoby!
kinga - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora, jak ten czas leci szybko
u mnie niedługo stuknie dwa lata prawej
nieskończenie wiele rocznic bez wymieniania na nowszy model
mprzepiora - Czw 29 Maj, 2014
kieszczyński napisa/a: | nie jestem tego pewien ,,,, ja powalczę, mam sposoby! |
oj będzie ciekawie
kinga napisa/a: | mprzepiora, jak ten czas leci szybko
u mnie niedługo stuknie dwa lata prawej
nieskończenie wiele rocznic bez wymieniania na nowszy model |
czas biegnie niesamowicie, ja tez nie mogę uwierzyć, że minął już rok.
Patrz a u Ciebie już prawie dwa - niesamowite.
Dziękuję serdecznie
elba - Czw 29 Maj, 2014
Moniko niech się bioderko super sprawuje na wiele, wiele latek
Czas faktycznie szybko płynie, ale w telefonie mam jeszcze zachowanego smsa do Ciebie z dnia operacji
Iza - Czw 29 Maj, 2014
mprzepiora napisa/a: | Iza, czas płynie szybko, ani sie nie obejrzysz a już będzie kwiecień. Trzymam kciuki, aby kazdy dzien mijał Ci tysiąc razy szybciej |
Dzięki Monia pomodlę się, aby po operacji tak szybko minął marzę sobie, że zasnę na miesiąc i jak się obudzę to będzie już po wszystkim
esca - Pi 30 Maj, 2014
Iza napisa/a: | pomodlę się, | Izunia pamiętaj, że masz swojego aniołka, który czuwa nad tobą.
Dla ciebie przygotowane jest wszystko co najlepsze.
Tylko.... Bóg mówi: dobrze wygrasz milion zł, tylko kup ten los.
Tzn. Zrobimy ci nową nóżkę, ale ty też musisz coś podziałać.
Działaj więc, przygotuj chatę na powrót w potrzebny sprzęt, nie daj się złym myślom....
Będzie dobrze.
pozdrawiam serdecznie
Iza - Sob 31 Maj, 2014
esca napisa/a: | Iza napisa/a: | pomodlę się, | Izunia pamiętaj, że masz swojego aniołka, który czuwa nad tobą.
Dla ciebie przygotowane jest wszystko co najlepsze. |
esca Kochana dziękuję za słowa otuchy
Moniczko wybacz za prywatę w Twojej historii.
Dziękuję Wam dziewczyny. Jesteście wspaniałe obie [/b]
pasiflora - Sob 31 Maj, 2014
Trzymajmy się tematu kochani.
To historia Przepióreczki naszej
mprzepiora - Sob 31 Maj, 2014
pasiflora napisa/a: | Trzymajmy się tematu kochani.
To historia Przepióreczki naszej |
mioda - Pi 06 Cze, 2014
mprzepiora, przyłączam się do życzeń wielu lat z nowym bioderkiem Przeczytałam Twoją historię i to niesamowite jak szybko wróciłaś do formy dajesz nadzieję innym, że można. Ja mam nadzieję, że na wizycie kontrolnej w poniedziałek dostanę zgodę na mocniejszą rehabilitację i będę mogła zacząć pracować nad moimi bioderkami bo drugi niestety też jest w opłakanym stanie. Dzięki za pozytywną energię.
mprzepiora - Nie 08 Cze, 2014
Dziękuję mioda za Twoje cieple słowa
Ogromna radością jest to, że są osoby, które chcą być i są świadome tego, że rehabilitacja dla osób, które musiały być operowane jest tak samo potrzebna jak operacją. TY mioda własnie taka osóbką jesteś
Fizkom dzisiaj powiedział, że w porównaniu do poprzedniego roku chodzę świetnie. Te słowa są dla mnie największą nagrodą za moją pracę i cieszę się jak dziecko
Trzymam kciuki z wszystkich sił za Ciebie. Na pewno będzie wszystko dobrze. Daj znać
drupinka - Pon 09 Cze, 2014
mprzepiora napisa/a: | Fizkom dzisiaj powiedział, że w porównaniu do poprzedniego roku chodzę świetnie. Te słowa są dla mnie największą nagrodą za moją pracę i cieszę się jak dziecko |
Moniko, cieszę się razem z Tobą!!!
mioda - Pon 09 Cze, 2014
mprzepiora napisał/a:
Fizkom dzisiaj powiedział, że w porównaniu do poprzedniego roku chodzę świetnie. Te słowa są dla mnie największą nagrodą za moją pracę i cieszę się jak dziecko
na to faktycznie komplement jaki chyba wszyscy na forum chcieliby usłyszeć;-) Ja jeszcze muszę się wstrzymać z "mocniejszą" rehabilitacją, jestem dziś po wizycie i mam się jeszcze oszczędzać. Rozważałam rehabilitację po w innym szpitalu ale po dzisiejszym spotkaniu z Drupinką stwierdziłam, że będę czekać na termin w Piekarach a w między czasie jak większość z nas - prywatne wizyty. Pozdrawiam serdecznie.
mprzepiora - Pon 09 Cze, 2014
Dziewczyny dziękuję
mioda nie można rehabilitacji dzielić na mocniejszą i słabszą. Musi byc ta odpowiednia dla Ciebie. Mam nadzieje, że na prywatnych wizytach macie wspólnie z Twoim terapeutą wyznaczony plan Twojej rehabilitacji?
mioda - Nie 15 Cze, 2014
Witaj, na początek wzmacniamy mięśnie bo te niestety w kiepskim stanie, mądrzejsza po przeczytaniu forum, upomniałam się o zajęcie się blizną bo sama niestety nic na ten temat nie wspomniała, ale muszę z tym jeszcze poczekać, na razie plasterki trzymają mi 1,5cm odcinek;-) pozdrawiam
mprzepiora - Pi 29 Maj, 2015
Dzisiaj mija 2 roczek z moim bioderkiem i właściwie nie widzę żadnych ograniczeń w codziennym życiu.
Pojawił się jedynie problem z pośladkiem - jeszcze nie zdiagnozowany.
Chodzę po górach nawet cały dzień, tańczę... oby tak dalej...
AgaW - Pi 29 Maj, 2015
Moniko, gratuluję i cieszę się razem z Tobą Z pośladkiem na pewno sobie poradzisz po zdiagnozowaniu
dorotabeata - Pi 29 Maj, 2015
mprzepiora, Też gratuluję i cieszę się, Moniko. Chodzisz sobie po górach i bez ograniczeń na co dzień Fajna sprawa
maaly-22 - Pi 29 Maj, 2015
Monika gratuluje i zycze coby tak zawsze było a nawet le[piej pozdrawiam...
crust - Pi 29 Maj, 2015
mprzepiora napisa/a: | Dzisiaj mija 2 roczek z moim bioderkiem i właściwie nie widzę żadnych ograniczeń w codziennym życiu. . |
Fantastycznie, a o co idzie z tyłkiem? W sensie jak i co boli? (O ile oczywiście chcesz napisać)
Iza - Pi 29 Maj, 2015
mprzepiora napisa/a: | Dzisiaj mija 2 roczek z moim bioderkiem i właściwie nie widzę żadnych ograniczeń w codziennym życiu.
Pojawił się jedynie problem z pośladkiem - jeszcze nie zdiagnozowany.
Chodzę po górach nawet cały dzień, tańczę... oby tak dalej... |
Gratuluję Moniś, oby tak dalej. Mam nadzieję, że pośladek to tylko chwilowa dysfunkcja pozdrawiam
esca - Pi 29 Maj, 2015
mprzepiora napisa/a: | cały dzień, tańczę. | boli mnie noga w biodrze
nie mogę chodzić dobrze
ale tańcować mogę
w tańcu zdrowam na nogę
Gratuluję przepióreczko i zdrówka życzę na dalsze lata.
pozdr
kate310 - Sro 03 Cze, 2015
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie .... Obie przed
Życzę Ci (i każdemu z nas) takiej radości do końca naszych dni haha
mprzepiora - Sob 13 Cze, 2015
Przez ostatni czas miałam bardzo ograniczony dostęp do Interentu, byłam na rehabilitacji w Kochcicach.
Dziękuję Kochani
Tak jak napisała kate310 oby ta radość każdego z nas trwała do końca naszych dni.
|
|