Forum Bioderko

Endoproteza - historie - moja historia nowe życie

NUTKA - Nie 04 Wrz, 2011
Temat postu: moja historia nowe życie
Nadszedł czas abym i Ja opisała swoją historię.Urodziłam się w czasie gdy lekarze mogli pracować na oddziałach pod wpływem używek i nikt nie robił z tego afery,i tak przyszłam na świat nogami do przodu,urodzona siłami natury przez moją rodzicielkę i właśnie wtedy doszło do zwichnięcia obu stawów biodrowych.Gdyby nie moja śp babcia,to nikt by się nie kapnął że moje fałdki są nie równe.W dużym skrócie babcia została nazwana histeryczką,mama oszalała z niepokoju i się zaczęło.Szyny,gips,itd,itd.Tak minęło 5 lat mojego błogiego życia,kiedy nie zdawalam sobie sprawy,iż zawsze będę niepełnosprawna.W wieku 8 lat pierwsza poważna operacja.Zapomnialam dodać że prawe biodro dzięki interwencji szynowo gipsowej weszło na swoje miejsce,niestety lewe nie.Kolejna diagnoza dysplazja stawu biodrowego lewego,skrócenie nogi 5 cm.Operacja miala na celu wydłużenie kończyny metodą LIAZAROWA,oraz rekonstrukci stawu.Tak naprawdę to dopiero jak czytam forum to się zastanawiam co dokładnie mi robili,rodzice nie potrafili udzielić mi jednoznacznej odpowiedzi.Miałam wstawioną blachę,śruby i nie wiem co jeszcze.Tym razem zaniedbali mnie rodzice odkladając wyjęcie materiału przez całe 6 lat.MASAKRA. :-( :-(Dodam że byłam szczęśliwym dzieckiem uczęszczającym do dwóch szkół nie kulałam i ogólnie byłam zupełnie nie świadoma.W wieku 14 lat nastąpiło wyjęcie materiału,ze skrobaniem kości operacja trwała 5 godz.Tym razem nie było tak pięknie,byłam nastolatką chciałam normalnie żyć ale już się nie dało.W efekcie tej operacji zaczęłam kuleć.Kolejna diagnoza martwica głowy kości udowej,znaczne zniekształcenie panewki i co tam jeszcze to dokładnie nie wiem.Następna operacja po roku, i powtórka z rozrywki,wkładanie materiału zespalającego,po roku wyjęcie.Teraz już same schody,kulałam zero rehabilitacji,już wiedziałam że nie będę wiodła normalnego życia.Wyszłam za mąż urodziłam 3 dzieci ( 3 cesarki) zaczęłam pracę.Biegałam na moich nóżkach duuużo,rozweselając dzieci w przedszkolach,muzyką.Uwielbiam swoją pracę,biodro zaczeło dokuczać coraz bardziej.Kupiłam auto,zaczęłam oszczędzać się trochę.Kilka wizyt u przypadkowych ortopedów i kolejna diagnoza tylko ENDOPROTEZA,ale za młoda.Tak minęło 14 lat,prochy prochy i ciągły ból.Dziś jestem 4 tyg po endo,czuję się dobrze,mam rehabilitanta który naprawia moje złe nawyki w chodzeniu.Decyzja była trudna ale dziś wiem że jedyna od 14 dni nie biorę leków,jest super.Dzięki wam dowiedziałam się ważnych kwestii,więc bardzo chciałam podziękować,za to że jesteście.
NUTKA - Pon 05 Wrz, 2011

Dzisiaj mija równe 4 tyg po,nie mogę dodzwonić się do przychodni gdzie przyjmuje mój operator,a za 2 tyg wizyta.Mam dość tych kul,chciałabym móc więcej obciążać,teraz mogę 30 procent,to mało,ale wytrwale ćwiczę pod okiem rehabilitanta,doskonalimy mój chód,tylko noga operowana dłuższa o 3 cm,i jest mi nie wygodnie stawać.Mam nadzieję że to trochę ulegnie zmianie jak zacznę obciążać. :) :) :) :
Kris1968 - Pon 05 Wrz, 2011

NUTKA nic na siłę jak boli to nie kombinuj :)
NUTKA - Pon 05 Wrz, 2011

KRIS1968 Właśnie o to chodzi że nie boli,tylko w głowie trzeba chyba coś poprzestawiać.Ale nie mogę tak szaleć jak Ty bo nie mam zgody na większe obciążanie.Dziś ogarnęłam kuchnie trzymając się blatów bez większego nacisku na nogę i jestem z siebie bardzo dumna.
Kris1968 - Pon 05 Wrz, 2011

No to rzeczywiście należą Ci się brawa :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tylko cholerka ostrożnie :!: ja też tak zaczynałem opierając się o meble itp.
Tak na marginesie to oficjalnie też nikt mi zgody nie wydał na chodzenie bez kul.

NUTKA - Pon 05 Wrz, 2011

KRIS1968 Nie ładnie nie ładnie napiszę to samo cholerka ostrożnie,napisz czy idziesz prosto czy się bujasz???Ale lepiej się upewnij czy możesz je odstawiać.Kiedy mija Ci 6 tyg??? :shock:
Kris1968 - Pon 05 Wrz, 2011

Staram się iść prosto i staram się to kontrolować bo mnie trochę właśnie "buja" ale jak się uprę do prawię idę prosto :) Najgorsze jest to że prawa strona mi się "próbuję poskładać" ale nie daje za wygraną :)
Szósty tydzień minie mi za dwa tygodnie ale zarejestrowali mnie na 6 października.
Jak wygląda Twoja blizna bo moja zaczyna wyglądać jak po cięciu żyletką a myślałem że się rozejdzie ja nie jestem kobietą i mi nie zależy ale wygląda to całkiem przyzwoicie :)
Pozdrawiam

NUTKA - Pon 05 Wrz, 2011

Moja blizna jest,bardzo ładna gorsze są te z dzieciństwa.Zrobili szycie obok starych,miałam 13 zszywek,teraz smaruje maścią CEPAN,śmierdzi cebulą ale co tam.Działaj dalej,i głowa do góry.Właśnie się dowiedziałam że mój rehabilitant się rozchorował,moje bioderko smutne,cóż trzeba poprosić bliskich o pomoc i do roboty.
AgaW - Pon 05 Wrz, 2011

Kris, świetnie sobie radzisz ale jak pisała Nutka o odstawieniu kul powinien decydować fizjoterapeuta., jeśli nie konsultujesz się z nim to pomyśl o tym szybko. Każdy potrzebuje innego czasu na odstawienie kul, więc nie przyspieszaj nic na siłę bo często zbyt szybkie odstawienie kul mści się potem w p;ostaci bólu, złego chodzenia i utykania.
Piszesz, że się bujasz - coś więc jest do wyćwiczenia, trzeba Ci jeszcze trochę czasu aby wzmocnić co trzeba i to wzmocnienie utrwalić. Poczytaj dział o rehabilitacji i zadbaj aby trafić w dobre ręce terapeuty, który Cię pokieruje :) To ważne aby zwiększyć szanse na długotrwały dobry efekt operacji, aby naprawić złą pracę mięśni w całym ciele, szczególnie prócz nogi w kręgosłupie i aby nie wracały bólowe dolegliwości :)

NUTKA - Wto 06 Wrz, 2011

PASIFLORA przeszłam na moja historię,żeby nie mącić wątku KRISA .Powidz co sądzisz o tej CERAFIT,normalnie aż się boję jechać,do mojego lekarza któremu nie udało się przyspieszyć mi terminu,i kiedy zadzwonili ze szpitala w Kościerzynie że termin mają poszłam jak owca na ścięcie ale z wiarą że przestanie boleć.Nie wiem jak inni ale dla mnie było najważniejsze żeby żyć bez bólu,a to czy będę dalej kuleć i czy będę prosta czy krzywa nie miało dla mnie znaczenia!!!!! :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Teraz jestem na siebie zła.Postanowiłam skonsultować rtg i mój stan obecny nie tylko z operatorem ale i z tym moim pierwszym ortopedą,który nawet nie wie że jetem po.Przekonała mnie twoja historia,a blog suuuper.Szkoda tylko że Polak mądry po szkodzie,a może się mylę i będzie wszystko okey????? :-D :-D :-D
pasiflora - Wto 06 Wrz, 2011

NUTKA, przeczytaj sobie tutaj na temat endo Cerafit http://www.medgal.com.pl/...o-produkty.html Nie wiem nic na temat czy jest dobra czy zła. Ma ją "nasza" forumowa koleżanka Mijka i sobie chwali jak na tę chwilę. :) Tylko ten trzpień długi u Ciebie ... Ech, nie ma co. Teraz reha i walcz o swoją drugą endo by była z krótkim trzpieniem, najlepiej przynasadowym.
NUTKA - Wto 06 Wrz, 2011

Pasiflora błagam nawet o tym nie mów jak przeczytasz moją historię(pewnie chaotyczna)to trochę tam wspominałam o tym że po tej szynie prawe weszło na swoje miejsce a lewe nie.Póki co nie mam żadnego problemu z prawym rtg całkiem dobre.(hi hi) Naprawdę nigdy nie pytałam o stan prawego bo nigdy nie bolało.Ale teraz jestem taka mądra że nie omieszkam zapytać.Jesteś dla mnie autorytetem w tej jakże rozległej dziedzinie,więc błagam o radę,co myślisz o tej konsultacji z tym drugim ortopeda?????Trochę głupio mi do niego dzwonić.
pasiflora - Wto 06 Wrz, 2011

NUTKA, dopuki nie dokucza Ci drugie bioderko, a bywa że nawet zdrowe szybko się sypie (przykładem jest koleżanka Edi) to nie idź do tego drugiego lekarza. Nic to przecież nie zmieni. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.

Teraz masz poszukać sobie super rehabilitanta i obiecać mi że już nie będziesz się martwić niczym :)

NUTKA - Wto 06 Wrz, 2011

Ja nie wiem czy Ja jestem nie normalna cały czas przeglądam forum,czekam na odpowiedzi???? Nawet zastanawiam się nad tą konferencją??? O ile nie będę na oddziale reh. to przyjadę.Napiszcie tylko co trzeba zrobić żeby się zapisać.

Edit:

Obiecuje.Sprawę jeszcze przemyślę z tym lekarzem bo powiem Ci że więcej ze mną rozmawiał niż mój operator,choć też chodziłam do niego prywatnie!!!Co do reh, to dzięki Wam mam już od 2 tyg,i jestem bardzo zadowolona,pracuje opisanymi przez Was metodami,skupia się na cytuję "przekoszonej" miednicy i usprawnia prawidłowy chód.Czytałam stronkę o protezie,no i muszę ją polubić!!!!! Nie będę oryginalna ale może nadam jej imię.????????? :-D :-D

pasiflora - Wto 06 Wrz, 2011

NUTKA napisa/a:
Nawet zastanawiam się nad tą konferencją???
Jaką konferencją? Chyba chodzi o warsztaty rehabilitacyjne?
NUTKA napisa/a:
Napiszcie tylko co trzeba zrobić żeby się zapisać.
Jeżeli chodzi o warsztaty w Poznaniu To napisz w tym temacie że jesteś chętna. Później dostaniesz ankietę i tylko zostaje dotrzeć na nie w odpowiednim terminie w stroju wymaganym o czym pisze w temacie.
Imię dla protezy to bdb pomysł :)
Moje nazywam po prostu Zośki :-P :mrgreen:

Mijka - Sro 07 Wrz, 2011

pasiflora napisa/a:
Ma ją "nasza" forumowa koleżanka Mijka i sobie chwali jak na tę chwilę.

Tak żyję sobie z nią już prawie trzy lata i bardzo ją sobie chwalę :)
NUTKA napisa/a:
i kiedy zadzwonili ze szpitala w Kościerzynie że termin mają poszłam jak owca na ścięcie ale z wiarą że przestanie boleć.Nie wiem jak inni ale dla mnie było najważniejsze żeby żyć bez bólu,a to czy będę dalej kuleć i czy będę prosta czy krzywa nie miało dla mnie znaczenia!!!!!

NUTKO, i właśnie ta wiara niech Ci teraz towarzyszy i to powinno być treraz najważniejsze, że nie boli i rób wszystko i dbaj (rehabilituj) o nią :) zapewne chód Ci się też wyprostuje jak u wielu z nas.
Nie śpiesz się z odrzucaniem kul, ja z własnego doświadczenia wiem, że lepiej dłużej pochodzić o kulach i być pewnym, że nic złego się z endo nie stanie, Jak jest z długim trzpieniem to już tak musi być, ale przynajmniej dbaj o nią, żeby nie zchrzanić dobrej roboty operatora.
Dziewczyno ciesz się z tego co masz, bo sama długość trzpienia to nie wszystko, jak już sama wyczytałaś na końcowy pomyśny efekt tym samym długowieczność implantu wpływa dużo czynników a na wiele z nich to właśnie Ty teraz masz wpływ :thumbup:
Wiedzę, którą zdobyłaś na forum z powodzeniem będziesz mogła wykorzystać przy drugim bioderku jeżeli zajdzie taka konieczność :) A teraz nie gdybaj ;-) dbaj o te swoje endo, a z każdym dniem będzie lepiej. I ciesz się :lol: :mrgreen: :lol:
Powodzenia :hug:

NUTKA - Sro 07 Wrz, 2011

Mijka witam i cieszę się że jest ktoś z tą samą protezą,dzięki za dobre słowa,dodają otuchy.Dzisiaj byłam w pracy oczywiście o 2 kulach,czuje że odżywam.Byłam też rano u internisty i po zobaczeniu moich rtg powiedziała,że pieknie to zrobili a na krótkotrzpieniową nie miałam co liczyć!!!!! :evil: :evil: Cieszę się że trafiłam na forum bo teraz przynajmniej jak pójdę na orzeczenie niepełnosprawności(bo wyobrażcie sobie że takowego nie posiadam)to będę się potrafiła bronić i walczyć o swoje.pozdrawiam :mrgreen: :mrgreen:
Grazyna1950 - Sro 07 Wrz, 2011

NUTKA napisa/a:
teraz przynajmniej jak pójdę na orzeczenie niepełnosprawności

Nie zawsze z endo dostaje się takie orzeczenie, ale walcz - powodzenia.

NUTKA - Sro 07 Wrz, 2011

GRAŻYNA miałam takie wcześniej jak wychowywałam dzieci,rodzice na mnie też mieli zasiłek ,ale to odległe czasy potem 3 stopnia nie przedłużałam,założyłam działalność własną i sama rozumiesz nawet na zwolnienia nie chodziłam,dopiero teraz od 27 czerwca jestem na zwolnieniu do dziś.Ta grupa właściwie,nic mi nie da,oprócz niektórych miejsc rehabilitacyjnych,i karty parkingowej!!
NUTKA - Pi 09 Wrz, 2011

To już prawie 5 tyg.reh.pozwolił na większe obciążenie,muszę się pochwalić ale wczoraj przejechałam się moim nowym autkiem,dostałam na to zgodę od reh,i jestem bardzo szczęśliwa.Teraz to mogę nawet pomykać o tych dwóch kulach,jak wiem że wsiadam do samochodu i jadę do bliskich mi osób,bez angażowania w to połowy rodziny.Sama nie wierzę w to że codziennie jest lepiej,a sen co za cudowna sprawa od kilku dni śpię jak zabita,oczywiście milion poduszek ze mną ale to już chyba przyzwyczajenie???? :shock: :shock:
Mijka - Pi 09 Wrz, 2011

NUTKA, :clap: :sugoi: :clap:
pasiflora - Pi 09 Wrz, 2011

NUTKA, świetne wiadomości. Samodzielność choć w minimalnym stopniu podwyższana codziennie daje nam lepsze samopoczucie. :mrgreen:
NUTKA - Pi 09 Wrz, 2011

MIJKA normalnie tak się czuję jak te emotikony,dzięki mam nadzieję że u CIEBIE wszystko dobrze,we wtorek jadę na oddział reh na wizytę z ordynator,po termin na oddział ale mój reh się śmieje że po tygodniu wrócę bo nie wysiedzę w zamknięciu tam niby nie ma przepustek.!!!! :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Mijka - Pi 09 Wrz, 2011

NUTKA napisa/a:
mam nadzieję że u CIEBIE wszystko dobrze

Tak u mnie wszystko dobrze :) a nawet wybieram się do Poznania :yes:
Cieszę się, że widzisz i czujesz już poprawę :) i wróciła Ci radość życia :-D Tak trzymaj :thumbup:

NUTKA - Pi 09 Wrz, 2011

Wiecie z tego wszystkiego zapomniałam,że mój syn 29 pażdziernika kończy 19 lat,tak bardzo chciała bym przyjechać,zobaczymy może przełożę imprezkę,synek chce mieć sprawną mamusię,to pewnie zrozumie???Więc MIJKA może się spotkamy,wczoraj kolejne ćwiczenia które przygotowują mnie do samodzielnego chodu,było nie żle!!!!!! Prawie sama szłam,sama w to nie wierzę. :mrgreen: :mrgreen:
lucynaraq - Pi 09 Wrz, 2011

Nutka, super sobie radzisz. Ja w pierwszym miesiącu po operacji nie byłam zachwycona efektami, wręcz przeciwnie. Też dręczyły mnie nieprzespane noce, bóle okolicy biodra. Dziś, po 4 miesiącach mogę powiedzieć, że jest dobrze, nawet b.dobrze i myślę że będzie jeszcze lepiej. Ćwicz wytrwale, a zobasz, że z tygodnia na tydzień będzie lepiej. Pozdrawiam
NUTKA - Sob 10 Wrz, 2011

LUSIA dzięki za słowa otuchy ,napisz jak u ciebie z chodzeniem,i czy rehabilitowalaś się na dodziale czy tylko prywatnie,ja mam teraz niezły orzech do zgryzienia,bo z jednej strony chciałabym na oddział bo ponoć dobry ale jak najszybciej,a z drugiej strony może dalej z moim prywatnym reh,do tego basen.i zawsze w domku (można wpadać do pracy) We wtorek napiszę bo jadę do PANI ordynator reh w Kościerzynie tam też byłam operowana.Teraz szykuję się na dzienną dawkę ćwiczeń o 10 będzie Pan Robert!!!! :mrgreen:
:mrgreen:

NUTKA - Czw 15 Wrz, 2011

Witam minęło parę dni i co wiem na pewno,w poniedziałek minie 6 tyg. po i jadę do operatora ze zdjęciem,u Pani ordynator reh.dowiedziałam się że jest całkiem dobrze,nawet lepiej niż dobrze,a jak operator stwierdzi że na rtg jest okey to 6 pażdziernika idę na oddział reh do szpitala.Bardzo się cieszę bo to znaczy że jest szansa że w listopadzie wrócę do pracy!!!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Wczoraj była próba bez kul i dałam radę dziś jednak bolą mnie wszystkie mięśnie,szczególnie czworogłowy nad kolanem.Pozdrawiam wszystkich przed i po.
NUTKA - Nie 02 Pa, 2011

witajcie kochani.Dawno nie pisałam ale od 3 tyg.pracuję na wysokich obrotach,nawet zmuszona byłam poprowadzić zajęcia z dziećmi tylko nie wolno mi kucać i tańczyć.Kontrola po 6 tyg wypadła super proteza jest na swoim miejscu i wszystko gra,jednak nie mogę odrzucić kul jeszcze przez 2 miesiące,6 pazdziernika udaję się na reh do szpitala i nawet cieszę się z tego urlopu od pracy. :mrgreen:
AgaW - Nie 02 Pa, 2011

Nutko, brawo :brawo: Świetnie sobie radzisz, super że kontrol wyszła pomyślnie :ok: Niedługo napewno będziesz już przymierzać się do odstawienia kul, wykorzystaj ten czas aby mieć trochę czasu i na odpoczynek, póki masz ku temu okazję :) Powodzenia !
lucynaraq - Wto 04 Pa, 2011

Nutko, teraz już masz z górki. N awet się nie oglądniesz, a będziesz śmigać bez kul.. Jeśloi chodzi o moje chodzenie, to nie jest idealnie. Trochę nadal utykam, ale u mnie to lata nieprawidłowego chodu, przed operacją 7 cm skrócenia nogi. ćwiczę osłabione mięśnie,mój lewy pośladek właściwie jest w zaniku, może trochę uda mi się go odbudować, ale to daleka droga. Niewielki zakres ruchu w biodrze. Mimo wszystko chodzi mi się dobrze, tak w codziennym życiu nie odczuwam żadnego bólu i cieszę się bardzo z tego co jest. Wiem, że będzie jeszcze lepiej. Rehabilituję się tylko prywatnie. Z rehabilitacji na NFZ zrezygnowałam po trzech dniach, bo nie miała najmniejszego sensu. Nie miał kto mnie nawet na podwieszki zawiesić. ćwiczyłam sama na materacu i uznałam, że mogę te ćwiczenia wykonywać w domu. Myślę, że Twoja rehabilitacja stacjonarna inaczej wygląda. ćwicz wytrwale, a efekty napewno odczujesz. Pozdrawiam.
NUTKA - Nie 09 Pa, 2011

Moi drodzy bioderkowicze jestem właśnie na przepustce z okazji wyborów w domku i muszę wam powiedzieć że po 2 dniach na oddziale rehabilitacji jestem zachwycona,zajęcia mam od 9 do 12 15 przerwa na obiad i od 13 30 do 16 dalsza część. Normalnie dziś myślałam że z łóżka się nie zwlekę takie mam od wczoraj zakwasy.Fachowo opiszę wam reh.jutro w szpitalu bo zajrzę na rozpiskę,życzę wszystkim takiej reh,i szybkiego powrotu do pełnej sprawności. :mrgreen: :mrgreen:
Alicja - Nie 09 Pa, 2011

NUTKA napisa/a:
zajęcia mam od 9 do 12 15 przerwa na obiad i od 13 30 do 16 dalsza część

No i super, przynajmniej nie marnujesz czasu. Mnie zawsze wkurzały popołudniowe nudy na oddziałach rehabilitacyjnych. Życzę Ci powodzenia :)

atka - Pon 10 Pa, 2011

NUTKO czy już złożyłaś dokumenty na ustalenie stopnia niepełnosprawności? A masz przyznaną grupę inwalidzką? I którą? Odpisz koniecznie, może przydadzą się info na temat dodatku.
NUTKA - Pon 10 Pa, 2011

Atka właśnie 12 mój mąż jedzie odebrać decyzję o grupie i na kartę parkingową,do 1998 roku miałam 3 grupę inwalidzką bo dysplazja od urodzenia,potem to zaniedbałam i teraz myślę że nie będzie z tym większego problemu!!!!!Wśrodę dam znać co mi przyznali. Na komisję czekałam około miesiąca .Pozdrawiam .
atka - Pon 10 Pa, 2011

NUTKO, bo gdybyś miała orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym, to staraj się o przyznanie dodatku pielęgnacyjnego, ponieważ schorzenie powstało przed 16 rokiem życia. O szczegółach napiszę Ci, jak będziesz miała decyzję. ;-)
NUTKA - Pi 18 Lis, 2011

Kochani sory że nie pisałam ale..... się porobiło po reh.było super wróciłam do pracy umiarkowanie ale pracowałam,dawałam z siebie bardzo dużo ćwiczyłam w domku nadal pod okiem reh.i tu nagle jednego dnia okropny ból w plecach po stronie operowanej z ciągnieciem w nogę aż sztywniała mi pięta okazało się że to niby kręgosłup musi wszystko się ułożyć itp itd po tygodniu stałam sobie na chodniku rozmawiając z 2 osobami i tu nagle trach trach i po wszystkim osunęłam sie na lewą stronę złapała mnie kleżanka za co jestem jej niezmiernie wdzięczna powrót do Kościerzyny pod znieczuleniem nastawianie noc strach jedna wielka masakra,dało się nastawić teraz jestem w domku ale strach przed kolejną operacją mnie paraliżuje,moje fantastyczne nastawienie poszło gdzieś daleko.Tak naprawdę jestem w punkcie wyjścia z powrotem kule i wiedza że może kolejny raz mi wypaść co będzie jednoznaczne z rewizją,pozdrawiam
dorka - Pi 18 Lis, 2011

Nutko, ogromnie Ci współczuję. Cieszyłam się, że czujesz się coraz lepiej, że najgorsze masz już za sobą a tu taka przykra wiadomość. A może za wcześnie odrzuciłaś kule? Od Twojej operacji minęły dopiero 3 mies., może za wcześnie zaczęłaś pracować?
Mam jednak nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, czego Ci z całego serca życzę.

aga.t. - Pi 18 Lis, 2011

NUTKA Przykro mi bardzo, że znowu musisz przechodzić przez ból i strach...Czy wiadomo dlaczego tak się stało?
Teraz odpoczywaj i uważaj na siebie. Trzymam kciuki aby wszystko już było dobrze.

Brydzia - Pi 18 Lis, 2011

Nutka, głowa do góry i napewno wszystko się ułoży. odpoczywaj, dbaj o siebie, trzymam kciuki aby było ok.
NUTKA - Sob 19 Lis, 2011

Dzięki wielkie za słowa wsparcia,najgorsze jest to że nie znają przyczyny może felerny balans biodrem,może kąt ustawienia panewki faktycznie jest za ostry,i to było powodem,w każdym razie mam żyć normalnie bo jak ma znowu strzelić to niech strzeli teraz,słowa 2 operatorów i reoperacja. Słuchajcie poszukuję wiadomości o strzelaniu w biodrze po endo,nie pamiętam czy ktoś miał podobnieale ja miałam zgłaszałam to ale kazali się nie przejmować,mówili coś o zrostach na ścięgnach,i że ma prawo delikatnie strzelać.Może ja zawiniłam bo za bardzo i za dużo chciałam,ale obiecywali że życie stanie dla mnie otworem i stanęło, tylko dlaczego na tak krótko.Poszukuję też kontaktu tel.do Piekar mamy rodzinę na Sląsku i chciałabym usłyszeć opinię innych specjalistów,wiem że dużo sobie nie pomogę ale kiedy trzeba będzie reoperować,to chociaż z sensem.Pozdrawiam wszystkich dobrze że mam przy sobie bliskich i że WY JESTEŚCIE.
aga.t. - Sob 19 Lis, 2011

NUTKA Trudno coś konkretnego doradzić, bo nie jesteśmy tutaj specjalistami ale ja nie odkładałabym kul i poszukałabym dobrej rehabilitacji (być może to strzelanie to ''wina'' mięśni??), namiary do lekarzy z Piekar masz w dziale Kontakty/lekarze.
Jeśli chcesz ogólnego numeru do Piekarskiej Urazówki to w internecie znajdziesz ich stronę - opisane są nawet każde oddziały ;) .
Dobrze, że szukasz rozwiązania i mam nadzieję, że wszystko się pomyślnie ułoży. Pozdrawiam!
P.S. Jak już będziesz na Śląsku to może jakieś spotkanie przy kawce? ;)

NUTKA - Sob 19 Lis, 2011

Aga dzięki za zaproszenie na pewno jak się da skorzystam nocować będę w
Zabrzu jestem zarejestrowana do Semenowicza na 30 listopada,reh miałam i mam znakomitą,odrobiłam wcześniej lekcje i wiem jakie to ważne,to właśnie rehabilitanci mówili że to mięśnie przeskakują po ścięgnach,gdzie są zrosty,a wczoraj po konsylium na mój temat nawet ordynator reh. na której byłam nie ukrywała swojego zdziwienia,ponieważ uważała że po tych ćwiczeniach miałam mięśnie dobrze przygotowane i wzmocnione do prawidłowego chodu.

NUTKA - Sob 19 Lis, 2011

ATKA z tego wszystkiego nie napisałam że mam orzeczenie 2 grupa czyli umiarkowane,zasiłek pielęgnacyjny też załatwiłam dzięki za rady,teraz po tym wszystkim mam nowe zwolnienie,nowy numer choroby,i zas reh nie muszę załatwiać bo dalej chorobowe trwa.Ale tak naprawdę mam to gdzieś chciałabym żyć normalnie i o nic nie prosić,jednak jeszcze sobie poczekam.
Alicja - Sob 19 Lis, 2011

NUTKA, rozumiem, co czujesz, bo sama miałam kilka rewizji. Nie trać nadziei, może jeszcze nie będziesz musiała być operowana. Trzymam kciuki, aby sytuacja się wyjaśniła i wszystko dobrze się skończyło.
Kris1968 - Sob 19 Lis, 2011

Ciekawy jestem czy nie miało to coś wspólnego z rehabilitacją, może były źle-nieumiejętne prowadzone ćwiczenia :?:
Ale to jest tylko moja taka myśl.
Mi lekarze powiedzieli że rehabilitacja może przynieść więcej złego niż dobrego i może oni mają jednak rację :?:

pasiflora - Sob 19 Lis, 2011

Kris1968 napisa/a:
Mi lekarze powiedzieli że rehabilitacja może przynieść więcej złego niż dobrego i może oni mają jednak rację
Za to mi operacja pomimo rewelacyjnie założonych implantów niewiele pomogła. Powiedz mi zatem jak mam poprawnie zacząć chodzić bez rehabilitacji. Dobrze że mój operator nie "sieje"takich nonsensów i wie jak wielkie znaczenie ma rehabilitacja :mrgreen: Sam odsyła na oddział rehabilitacyjny i często mówi że teraz przy pomocy rehabilitacji mam 'budować dom" na tak wspaniałych fundamentach jakie on stworzył.
Moim nieprofesjonalnym okiem powiem, że wywichnięcie protezy po 3 miesiącach raczej na pewno nie może być winą rehabilitacji. Ja bym szukała potwierdzenia tego u innych operatorów tak jak to właśnie Nutka zamierza uczynić. W 3 miesiące po operacji mięśnie są już na tyle wzmocnione że raczej nie pozwolą na wywichnięcie, a tym bardziej że lekarze potwierdzili dobrą masę mięśniową.

Mijka - Sob 19 Lis, 2011

NUTKA napisa/a:
Tak naprawdę jestem w punkcie wyjścia z powrotem kule i wiedza że może kolejny raz mi wypaść co będzie jednoznaczne z rewizją

Nutka, to smutne :cry: a ja tak się cieszyłam, że u Ciebie wszystko ok i że ta Twoja (nasza) endo nie sprawia Ci kłopotów :)
Trzymaj się :*

Alicja - Sob 19 Lis, 2011

Kris1968, jak wspomina Nutka w swoim poście, to może być wina zbyt stromo ustawionej panewki. To jest częsta przyczyna wywichnięcia.
Ja mam czwartą endo w tym samym biodrze, mimo że jestem tylko rok starsza od Ciebie i niestety w dwóch przypadkach nie udała się operacja czyli sprawę zawalili lekarze. Zresztą wszystko to można ustalić analizując zdjęcia rtg - zawsze zaraz po operacji jest robione zdjęcie, a potem na kontroli.

NUTKA - Sob 19 Lis, 2011

Alicja dlaczego miałaś w jednym biodrze 4 rewizje,załamka,myślę sobie że może to ja zawiniłam i zrobiłam jakiś głupi ruch.Podczas nastawiania jak się już udało operator machał moją nogą na wszystkie strony i nic się nie wydarzyło,więc to wszystko bardzo dziwne.?????? KRIS REH miałam cudowną,pod wspaniałą opieką ćwiczyłam PNF em miałam Neuraka,nic o nim nie piszecie ale to fajny sprzęt i pod okiem reh dowiadujesz się o swoich slabych punktach i je ćwiczysz.Dostałam pozwolenie na odstawienie kul po 2 tyg pobytu na oddziale,i nic nie robiłam na czuja.Po prostu znakomicie sie czułam i działałam.MOŻE ZA DUŻO NIKT TEGO NIE WIE!!!!!! :evil: :evil: :evil:
Alicja - Sob 19 Lis, 2011

NUTKA, trudno to opowiedzieć w kilku słowach, bardziej można to rozpatrywać w kategoriach pecha. Tu jest moja historia: http://forumbioderko.pl/v...p?t=843&start=0
Teraz wychodzę na prostą i liczę, że w końcu jest dobrze.
NUTKA napisa/a:
Podczas nastawiania jak się już udało operator machał moją nogą na wszystkie strony i nic się nie wydarzyło,więc to wszystko bardzo dziwne.??????

Póki co, może jednak nie czeka Cię rewizja. To że ja miałam pod górkę nie znaczy, że Ty też tak musisz mieć. Poczekajmy na to, co powiedzą inni lekarze.

NUTKA - Sob 19 Lis, 2011

Alicjo czytałam i płakałam ,aż strach się bać!!!!!!Pocieszające jest to że wracasz do formy,czego z całego serca Ci życzę.Rozwiń proszę wątek o tych zle wstawionych,czy to też było związane z kątem głowy protezy,i,jakie miałaś objawy złego założenia.????Ja mocno rozmyślam teraz nad tym stukaniem co miałam,ale nie kazali się przejmować,choć w środę to już chyba nie bylo stukanie a chrupanie dosyć głośne. :cry: :cry: :cry:
lucynaraq - Nie 20 Lis, 2011

Nutka, ja opisywałam już gdzieś swoje stukanie i przeskakiwanie w biodrze. Jest to bardzo wyraźne stukanie, które wyczuwa lub słyszy nawet druga osoba. W tej chwili jestem ponad pół roku po operacji. Stukanie pojawiło się ok. 2 miesiącach od zabiegu i jest do dzisiaj. Byłam oczywiście z tym u mojego operatora. Określił to jako syndrom .... i coś z łaciny. Jak odszukam tą kartę z wizyty, to dokładnie napiszę nazwę tego rozpoznania. Lekarz tłumaczył, że coś takiego się zdarza, zwłaszcza przy biodrach dysplastycznych. To przeskakuje mięsień lub jego przyczep (czy jakoś tak) bo zachacza o wystającą panewkę. Przeskakiwanie odczuwam tylko w jendej pozycji, przy zginaniu nogi w biodrze, podczas jazdy na rowerze, nie odczuwam przy tym żadnego bólu, ale jest to nieprzyjemne. Ja podobnie do Ciebie również szybko wróciłam do pracy, bez kul chodziłam po ok. 2 miesiącach od operacji, spałam w każdej pozycji zaraz po powrocie ze szpitala, a najwygodniej spało mi się na brzuchu, nie miałam żadnej podwyższonej muszli ani łóżka. Ale nie myślę, że to przeskakiwanie mogłoby być skutkiem takiego, można powiedzieć dobrego funkcjonowania. No to dałaś mi teraz do myślenia :roll: . Informuj nas na bieżąco o wszystkim. Będzie dobrze, musi być.
NUTKA - Nie 20 Lis, 2011

LUCYNARAG to są tylko moje rozmyślania,bo mózg mi już paruje od myślenia dlaczego JA, było tak wspaniale,itp itd Ty masz za sobą cały rok,to dużo,a jeśli chodzi o przeskakiwanie to może na początku można było je tak nazwać ale to z środy to było poważne chrupanie przy każdym kroku.Dziekuję że napisałaś mi o sobie bo bardzo się obwiniam że wróciłam do pracy,i chciałam być taka dzielna,ale sama rozumiesz,jak nic nie boli to góry można przenosić.W poniedziałek zrywam umowy z przedszkolami nie będę już rytmiczką,zostaje tylko u siebie delikatne lekcje pianinka i papierologia.Na samą myśl o jutrze chce mi się WYĆ!!!! Ale mam dla kogo żyć mam 3 dzieci które bardzo się zmartwiły bo już biegaliśmy po sklepach jak nigdy dla nich bez taty a z mamą to coś nowego,wcześniej nigdy z nimi nie jeździłam bo tak bolało,no cóż a praca ważna ale nie najważniejsza,co z tego że są pieniądze jak ZDROWIA NIE MA .Nic się nie martwcie,o swoje protezki Ja widocznie miałam pecha ,ale jeszcze mu pokaże.
Kris1968 - Nie 20 Lis, 2011

NUTKA napisa/a:
...ale jeszcze mu pokaże.

Tak trzymaj :) Trzymam kciuki :!:

Edi - Nie 20 Lis, 2011

NUTKA, trzymam kciuki ,niech już nic zlego z twoją endo się nie dzieje ;-)
Alicja - Nie 20 Lis, 2011

Alicjo czytałam i płakałam ,aż strach się bać!!!!!

Nutko, jak się człowiek uprze, że musi być sprawny, to wiele jest w stanie wytrzymać.

NUTKA napisa/a:
Rozwiń proszę wątek o tych zle wstawionych,czy to też było związane z kątem głowy protezy,i,jakie miałaś objawy złego założenia.????

Ta pierwsza źle wstawiona endo miała panewkę ustawioną pod nieodpowiednim kątem. Zwrócili mi na to uwagę rehabilitanci ucząc mnie chodzenia o kulach, lekarze mówili, że wszystko jest ok. Ból zaczął się, gdy odstawiłam obie kule, ale bolało kolano nie biodro. Z czasem coraz bardziej, tak że ledwo dawało się chodzić, aż obluzowała się panewka i znów trafiłam na stół. Po pierwszej rewizji było od razu rewelacyjnie. Po 15,5 roku panewka migrowała. Następny operator zrobił mi dziurę w miednicy i założył endo bez koszyka, który już był konieczny. Jak widzisz, moje "przygody" były nieco inne.

Nutko, wspaniale, że się nie poddajesz. Na forum jest wiele osób, które wspierają i pomagają, jak tylko potrafią najlepiej.
Zobaczysz, będzie dobrze.

NUTKA - Nie 20 Lis, 2011

Alicja widzisz,u mnie jest podobnie z tym kątem,tylko że mówili mi to od razu,że zrobili to z przemyśleniem,inazej się nie dało z powodu ubytku kości,zastanawiające jest tylko to że wcześniej się to nie stało np.podczas reh dość intensywnej,ciekawe co powiedzą w Piekarach mam wizytę 30 lis.u dr SEMENOWICZA a 1 grudnia u dr Mielnika nie poddam się bez walki,jeszcze raz wszystkim dziękuję za słowa wsparcia,czytając wasze historie jest mi trochę lżej,i,nie jestem sama!!!!!!!1
zozo - Nie 20 Lis, 2011

NUTKA, z tego co ja się orientuję, po moich licznych kontaktach z ortopedami , to prawidłowo osadzona panewka powinna być nachylona do linii poziomej pod kątem 45 stopni. Niestety czasem chirurg ma problem z takim osadzeniem panewki, bo np. dysplastyczne biodra są zbyt płytkie. Ja tak miałam z moim lewym biodrem, które było operowane jako pierwsze. Podejrzewam, że i u Pasiflory było podobnie, dlatego pierwszy implant, w tym wypadku BMHR uległ wywichnięciu zaraz po operacji. W naszym przypadku chirurg podczas operacji rewizyjnej zastosował panewki z uszami. Głównym celem zastosowania dodatkowych śrub jest osadzenie panewki pod właściwym kątem. Nie wszystkie stosowane u nas implanty mają wariant panewek z uszami. Akurat niektórzy chirurdzy z Piekar mogą takie panewki stosować, bo mają certyfikaty producentów, którzy stosują takie rozwiązania. Rozwiązanie to pojawiło się razem z kapoplastyką.
Kolejnym rozwiązaniem które przyjęło się w ślad za kapoplastyką, to stosowanie panewek i głów o większych rozmiarach. Takie implanty mają mniejszą tendencję do wywichania.
Co do rehabilitacji w kontekście wywichnięcia implantu. Nie zgodzę się, że nie ma związku. Jak leżałam w Scanmedzie, to jeden z chirurgów ortopedów powiedział mi, że z doświadczeń jednego z krakowskich szpitali wynika iż ilość komplikacji spadła praktycznie od 0 w momencie, jak zaczęli pacjentów kierować na oddziały rehabilitacyjne w 2-3 m-ce później a nie bezpośrednio po operacji. Wcześniej komplikacje wywichnięcia, obluzowania występowały w ok. 10% przypadków. Oczywiście nie namawiam nikogo, aby nic nie robił przez 3 m-ce, ale należy jednak zachować szczególną ostrożność. Z tego co wiem, to na odtworzenie głęboko rozciętych miejsc w trakcie operacji potrzebujemy ok. pół roku. Dotyczy to tkanek miękkich, bo przeszczepy kostne integrują się nawet do 2 lat.

NUTKA - Nie 20 Lis, 2011

Zozo na mojej panewce zastosowano kaptur który miał zapobiegać wywichnięciu.Na zdjęciu rtg jest on niewidoczny,ale po wypadku moim niby został na swoim miejscu.Jeśli chodzi o reh w tak szybkim okresie po zdania są podzielone,cóż Polak mądry po szkodzie,już bym się teraz tak nie rwała.!!!!!! :-/ :-/
NUTKA - Wto 22 Lis, 2011

Witajcie kochani dostałam dziś propozycję noszenia ortezy,czy ktoś z was się z tym spotkał????
Nuta - Wto 22 Lis, 2011

Nutko, witaj, jesteśmy imienniczkami nickowymi. Nutko, bądź dobrej myśli co do swojego endo.
Naprawiają, robią to dobrze, a jak czytam - będziesz u dr Mielnika, a to świetny specjalista.
Mnie naprwiono w Otwocku, prof. Czubak i dr Czwojdziński.
Życzę ci powodzenia w twoim dochodzeniu do sprawności. I wydaje mi się, że chyba trudno teraz dociec, co było przyczyną wywichnięcia. Pewnie wiele się dowiesz na wizycie u dr Mielnika.
Pozdrawiam.

NUTKA - Wto 22 Lis, 2011

Dzięki wielkie jak się logowalam to nie wiedziałam że masz ten sam nic,wybrałam go z powodu mojego zawodu jestem muzykiem,a firma moja nazywa się NUTKOLANDIA stąd tan pomysł.Myślę cały czas,chyba powoli wariuję bo nie mam recepty na życie,zastanawiam się nawet czy NOSPA nie mogła spowodować,rozlużnienia mięśni,miałam w ten dzień okres i wzięłam razem 4 NOSPY.Bo na chłopski rozum,powinno się wywichnąć podczas rehabilitacji.Pozdrawiam i zazdroszczę że już pracujesz.
NUTKA - Pi 02 Gru, 2011

Witajcie właśnie wróciłam z Piekar,diagnoza dr Semenowicza bardzo pocieszająca,operacja wykonana prawidłowo,kąt panewki stromy,ale tak też czasami robią i jest okey.Wywichnięcie mogło spowodować mój delikatny obrót ciała z rotacją bioder w lewą stronę!!! Kiedy tak pokazywał na sobie jak mogłam to zrobić to miałam deja wu,faktycznie taki ruch chciałam wykonać klepiąc mojego rozmówcę w ramie.Ogólnie zdaniem Pana doktora,za szybo wróciłam do pracy mam teraz odpoczywać i starać się normalnie żyć.W razie czego jestem już pacjentką szpitala w Piekarach zapisaną na rewizję,na grudzień 2013,ale Pan doktor mi tego nie życzy,i sądzi że nie będzie takiej potrzeby.Najbardziej załamał mnie faktem iż jego zdaniem nigdy nie będę już poprawnie chodzić bez utykania z powodu skrzywionej miednicy!!!!!ZAŁAMKA
Grazyna1950 - Pi 02 Gru, 2011

Nutko!!!!!!! Wybierz się do dobrego fizjoterapeuty. Niektóre skrzywienia miednicy można skorygować odpowienią terapią.
AgaW - Pi 02 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
jego zdaniem nigdy nie będę już poprawnie chodzić bez utykania z powodu skrzywionej miednicy!!!!!ZAŁAMKA

Tu bym się spierała. W dużej mierze Twój chód będzie zależał od Twojej pracy pod kierunkiem fizjoterapeuty! Jeśli uwierzysz w te słowa to stracisz motywację do zrobienia dla siebie jeszcze czegoś, co kiedyś może procntować i to pozytywnie. To moje zdanie ale bardzo oroszę o zabranie głosu w tej kwestii osób mających wiedzę w zakresie fizjoterapii.

NUTKA - Pi 02 Gru, 2011

DLA wyjaśnienia.30 miałam umówioną wizytę u Semenowicza w Radzionkowie i tego dnia mieliśmy zakotwiczyć w hotelu a Pan doktor zaprosił nas 1 grudnia rano do szpitala w PIEKARACH w celu pełnego badania i zapisu na rewizję,więc ogólnie byliśmy w szoku a 1 dr Mielnik nie przyjmował prywatnie i nawet mnie o tym nie powiadomili chociaż dałam tel gdyż jestem z Gdyni.Trochę byłam zła na Panie w recepcji ale cóż takie życie,do dzisiaj nie mogłam czekać,mąż do pracy musiał wrócić.Ale tak po prawdzie wszystko wiem i poznałam Pana ordynatora więc nie podważałam jego decyzji u MM.zresztą pewniw to samo bym usłyszała.
AgaW - Pi 02 Gru, 2011

Nutko, nie podważam decuzji Pana doktora,. Jednak w kwestii rehabilitacji i chodu miałabym pewnie wątpliwości, to co oni mówią może zniechęcić do dziasłania i starania się. Dość często okazuje się, że zdolne ręce fizjoterapeuty potrafią osiągnąć zadziwiająco dobre skutki, zaskakujące pozytywnie lekarzy. Wierzę, że możesz jeszcze zrobić dla siebie dużo dobrego aby w jak największym możliwym stopniu poprawić swój chód i sprawność :) Trzymaj się Nutko !
danka - Pi 02 Gru, 2011

Nutka,ja też miałam paskudnie zrotowaną miednicę-kulałam i kuśtykałam,potykałam się nawet na asfalcie.Ale wystarczyły DWA zabiegi u dobrego fizjoterapeuty,aby mi ją naprostować.Potem były jeszcze kolejne,ale dotyczyły już samego kręgosłupa i też zrobił to fachowo.Był to czwarty fizjoterapeuta,do którego poszłam.Poprzedni nie widzieli szans na poprawę :-/
Tak więc nie załamuj się i nie poddawaj a spotkasz tego właściwego na pewno!

Bonia - Pi 02 Gru, 2011

Nutko AgaW dobrze Ci pisze skontaktuj się z dobrym fizjoterapeutą jeśli on stwierdzi że nic się nie da zrobić to może faktycznie tak jest , ale jakoś mi sie wierzyć w to nie chce, ja nie jestem po endo ale jak byś zobaczyła mój chód z przed roku i jak krzywo miałam miednicę i jak chodziłam to byś szoku doznała. Kiedyś umieszcze filmik żeby wam to pokazać i porównanie jak było a jak jest teraz. Też myślałam że nic się nie da z tym już zrobić tym bardziej że Prof wręcz zabronił mi rehabilitacji nie dziwię mu się z jednej strony jako lekarz na rehabilitacji się nie zna z całym szacunkiem dla niego no i bał się o swojego królika doświadczalnego że tak powiem :-) . U mnie sprawa o tyle była skomplikowana że operacja nie typowa i dochodzi MPD. W sprawie rehabilitacji nie posłuchałam jednak profesora Czubaka a szukałam do skutku rehabilitanta i okazało się że jednak da się z tym coś zrobić dzięki fachowej i profesjonalnej opiece mojego terapeuty wyszłam na prostą.

Głowa do góry Nutko i szukaj dobrego terapeuty

Alicja - Pi 02 Gru, 2011

NUTKA, mam koleżankę, której chcieli robić rewizję, bo noga operowana była za długa ok. 3,5 cm. Już była przygotowana do operacji, ale zamiast zabrać na blok, operator pokazał ją jeszcze koledze z innego oddziału, a ten orzekł, że dobry fizjoterapeuta pomoże. Dał jej namiary. Po kilku wizytach noga się skróciła - to była zrotowana miednica. Dziś koleżanka chodzi tak, że osoby niewtajemniczone nie poznają, że ma endo. Jak widzisz, nie wszyscy lekarze są świadomi, co można zdziałać przy pomocy odpowiedniej fizjoterapii.

Ale najważniejsze, że rewizja nie jest konieczna. :-D

NUTKA - Pi 02 Gru, 2011

Dzięki za wsparcie na pewno tak zrobię,tym się mocno nie przejmuję bo jak widzicie dałam czadu i za szybko poszłam do pracy.Teraz skupiam się na tym żeby dać sobie na wstrzymanie.Dziekuję za wsparcie,mam nadzieję że jeszcze napiszę,jestem zadowolona z rezultatów operacji.!!!!
AgaW - Sob 03 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
za szybko poszłam do pracy

No właśnie, to mogło pogorszyć sprawę, zbyt szybko musimy iść do pracy żeby mieć na chleb - a często pod względem fizjoterapii jest na za wcześnie. Tym bardziej musisz być pod opieką terapeuty i dużo ćwiczyć żeby wyjść na jakąś prostą. My tutaj nie zagwarantujemy Ci, że będzie wszystko super, że fizjotepia idealnie załatwi sprawę ale na ile to możliwe w Twoim przypadku może jeszcze wiele poprawić.
Moja córka na trochę tak inaczej fizjologicznie zrotowaną miednicę ale ręce terapeuty i trochę pracy nad tym między innymi sprawiły, że dolegliwości ustąpiły i postawa wygląda inaczej :) A też podobno w/g ortopedy niz z tym nie można było zrobić...
Nie poddawaj się i działaj, jeśli nie spróbujesz to nie przekonasz się na ile może być lepiej :)

NUTKA - Sob 03 Gru, 2011

Agaw wiem że może to nie poważnie brzmi,i trochę sama jestem sobie winna ale kiedy nic nie boli a przez lata bolało to człowiekowi chce się góry przenosić.!!!!!Tak było w moim przypadku,a o tym skręcie tułowiem który wykonałam tak naprawdę nie wiedziałam że jest nie możliwy,musztarda po obiedzie nie ma co gadać,trzeba być dla siebie doktorem,fizjoterapeutą,pielęgniarką dlatego właśnie wspaniale że jest takie forum gdzie można się dowiedzieć ,odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań,jeszcze raz brawa dla założycieli i osób które to współtworzą!!!1 :thumbup: :thumbup: :thumbup: :thumbup:
AgaW - Sob 03 Gru, 2011

Nie masz co winić siebie, nikt sobie choroby i kłopotów z biodrami nie wybiera, nie Twoja wina że pewnych rzeczy kiedyś nie wiedziałaś i że nikt Cię nie nauczył dbać o ćwiczenia ani nie powiedział co jeszcze możesz zrobić. Gdy nie boli to nie myśli się o tym o profilaktyce czy wielu innych sprawach, tylko żyje się poza tym tematem. Ale teraz wspólnie chcemy coś podpowiedzieć Ci, bo nieraz wystarczy trochę różnych opinii aby było łatwiej znaleźć wyjście dla siebie, dostać natchnienia co jeszcze zrobić dla siebie i od czego zacząć szukanie jakiegoś rozwiązania :) Po to tu wszyscy jesteśmy aby dzielić się tym co wiemy i wspierać się, nikt do tego nas nie zmusza jak i Ciebie do decyzji co zrobisz z naszymi opiniami dalej :) I bardzo fajnie że też jesteś tu z nami i budujesz Forum :)
Bonia - Sob 03 Gru, 2011

Nutko tu nie ma co rozpatrywać w kategoriach ja zawiniłam bo za szybko chciałam to czy tamto bo za szybko wróciłam do pracy takie sytuacje po prostu się zdarzają. Gdy czujemy się dobrze po operacji nie ma już tego bólu chce nam się nareście żyć normalnie i jak najszybciej wrócić do codziennych spraw do pracy między ludzi.Robić to wszystko czego nie mogliśmy wcześniej bo ograniczał nas ból I nie zawsze jesteśmy świadomi że coś się może stać dopóki ktoś nam dobitnie tego nie powie.

Nutko ja 3 miesiące po zabiegu chciałam jak ty wrócić do pracy pozbyłam się bólu czułam się super po drodze coś się wydarzyło na szczęście bez konsekwencji ale gdyby nie to że chyba miałam wiele szczęścia nie doszło do najgorszego i będąc u Profesora na kontroli po tym incydencie podjełam temat pracy. I usłyszałam od niego stanowcze nie!!!. I wylądowałam na zwolnieniu rehabilitacyjnym na pół roku. Choć dobrze się czułam . Gdyby to nie profesora pewnie wróciła bym do pracy nie świadoma pewnych rzeczy i tyle. Mogłam sobie krzywdę zrobić nie świadomie więc gdzie tu moja wina??

Tak jak nie byłam świadoma że pewnych ruchów wykonywać mi nie wolno nikt mi tego nie powiedział jak np zakładanie nogi na nogę bo to grozi wywichnięciem dopiero uświadomił mi to mój rehabilitant a mnie tak było buty wygodnie ubierać i gdyby nie terapeuta który mi to jasno powiedział
pewnie dalej bym to robiła bez świadomości konsekwencji I gdzie tu moja wina??????.

Nutko to co się stało Tobie rozpatrywać to by było można w kategoriach sama to sobie zrobiłam gdybyś wiedziała miała świadomość i nadal tak robiła a nie w tej sytuacji.Tu się po prostu stało. I teraz musisz zrobić ile można żeby to naprawić. Głowa do góry Nutko my bioderka tak łatwo się nie dajemy :-) to i ty dasz radę Nutko trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki nie daj się!!!!!!!

Dziękujemy również Tobie bo przecież i ty z nami również tworzysz to forum a każde doświadczenie kazda informacja są dla nas cenne.

NUTKA - Sob 03 Gru, 2011

Boniu dzięki za tak obszerną odpowiedz,ja śledzę Twoją historię i jestem ciekawa czy nadal poruszasz się na wózku???/Napisz co u Ciebie.
Bonia - Sob 03 Gru, 2011

Nutko miło mi że śledzisz moją historię ;-) . Jak czytasz wpisy to pewnie wiesz że mam wózek ale w pewnych okolicznościach tylko tak nadal mam lecz przymierzam się do tego że do wiosny mieć go już nie będę w planach jest chodzenie wyłącznie o kulach u mnie z powodu operacji był on konieczny a nie dlatego że nie chodzę bo o kulach całe życie chodziłam ale jak wiesz po zabiegu musiałam być ostrożna stąd ten wózek. A o kulach po zabiegu musiałam się na nowo nauczyć chodzić tyle że prawidłowo bo chodzić a chodzić to diametralna różnica :-) . Wszystko w tej chwili robię pod polecenia terapeuty. I mam nadzieję że do wiosny osiągniemy to co mamy w planach a w tych planach wózek nie jest na dłuższą metę uwzględniany :-)
NUTKA - Sob 03 Gru, 2011

Wobec tego życzę spełnienia lub zrealizowania cudownych planów!!!!! a swoją drogą podziwiam,samozaparcia i silnej woli!!!!!!
NUTKA - Nie 11 Gru, 2011

Kochani a więc piszę do was ze szpitalnego łóżeczka,w piątek miałam rewizję po 3 zwichnięciu do którego doszło w łóżku szpitalnym,do poniedziałku do piątku byłam zwichnięta i w piątek zmienili kąt,panewkę,i głowę obeszło się bez przeszczepów,o dziwo bo ostatnio twierdzili że inaczej się nie da1!!!!!!!Sama nie wiem co o tym sądzić,nie znam też przyczyny wywichania dowiem się może w poniedziałek,Na razie leżę bez ruchów,napinam tylko czworogłowy,i mam wszystkiego dość.Nie spodziewałam się takiego scenariusza wydarzeń,mam nadzieję że moja rana to zniesie jestem pokrojona w tym samym miejscu!!!!!!!!!!!!!!!!
Edi - Nie 11 Gru, 2011

NUTKA, kochana ,dzielna kobietko tak mi przykro ,że musisz kolejny raz przez to wszystko przechodzić :-> no ale coż najważniejsze że jesteś naprawiona i teraz musi każdego dnia być lepiej ;-) wczesniej musiało być coś nie tak skoro tak łatwo wypadało, terażniejsze endo jak sa dobrze osadzone nie tak łatwo wywichnąć.Tak to już jest nie mamy już swojego stawu i różne niespodzianki nas mogą spotkać ;-) tak czy inaczej teraz masz dobry kąt więc będzie ok ;-) troszkę pocierpisz ,a zima szybko minie i na wiosnę wyruszysz na całego :mrgreen: trzymam mocno za Ciebie kciuki :kiss: :kiss: :kiss:
NUTKA - Nie 11 Gru, 2011

Edi dzięki wielkie właśnie miałam wyciągane dreny,i siostra zrobiła to tak sprawnie że aż jestem w szoku.Bardz chciałabym aby było jak mówisz z tą wiosną i dobrze osadzoną endo,miałam poprostu pecha!!!!!!
zozo - Nie 11 Gru, 2011

NUTKA, jestem również po rewizji, która odbyła się ok. 5 m-cy po operacji pierwotnej, cięcie było również w tym samym miejscu. Nie martw się o bliznę. Najważniejsze, aby teraz endo była już właściwie osadzona a rany się zagoją :) . Trzymaj się.
Nuta - Nie 11 Gru, 2011

Nutko, też cię pocieszę - jestem po 2. rewizji - i po 1. chodziłam z wiszącym biodrem, a po czterech miesiącach od operacji wstawiono mi endo, tnąc w tym samym miejscu. I też było nieciekawie, ale niektórym tak się zdarza, że muszą drugi raz :-) .
Teraz masz o.k., wstawione jak należy, wytrzymaj, ja po 2,5 miesiącach po 2. rewizji poszłam do pracy. Ani się obejrzysz, jak będziesz grała swoje "nutki", znów czynna i radosna!

Alicja - Nie 11 Gru, 2011

NUTKA, wkrótce Cie spionizują i z dnia na dzień poczujesz się coraz lepiej. Na święta będziesz w domu. Leżenie ze zwichnięciem 4 dni w łóżku to penie był horror, ale zaraz o nim zapomnisz, tak jak ja zapominałam o złych chwilach. Miałam rewizję w ostępie 10 dni, noga też była cięta w tym samym miejscu, ale jakoś wszystko dobrze się zagoiło. Kiedy Twoja rana się zagoi, Twój terapeuta pokaże Ci z pewnością, jak ją masować.

Tak więc trzymaj się i myśl pozytywnie, bo to teraz bardzo ważne - wszystko będzie się lepiej goiło. :-D

pasiflora - Nie 11 Gru, 2011

Nutko, ja pomimo, że chyba z Was miałam najłatwiej, bo rewizja po trzech dniach to doskonale Cię rozumiem. Chciało by się kogoś obwinić! Tylko czy ma to sens? I tak się nikt do błędu nie przyzna !!!
NUTKA - Pon 12 Gru, 2011

Rozweselę Was mój operator się przyznał że za bardzo zahojrakował tych słów użył jest mu bardzo przykro i ma nadzieję że szybko do niego nie wrócę.Wnagrodę za cierpienie dostałam swoją głowę i panewkę.
pasiflora - Pon 12 Gru, 2011

NUTKA, no to lekarz zaszalał na całego :/ Pewnie lepiej nie jest Ci po tym wyznaniu? :-/ Ja równie, albo nawet bardziej byłabym wściekła. Niech w byty sobie wsadzi hojrakowanie będzie wyższy. Przecież nie on czuł ból Nie on cierpiaj dwa razy Ech...
NUTKA - Sro 14 Gru, 2011

Witajcie dzisiaj zapadła decyzja w piątek do domku,nie mogę się doczekać,ból trochę ustąpił rana ładnie się goi.Chodzenie na razie dalekie od ideału,ale to przecież dopiero 5 doba.Na razie jestem spokojna zobaczymyco będzie w domku.??????
Alicja - Sro 14 Gru, 2011

NUTKA, super wiadomość! W domku szybciej się zdrowieje.
jesteś dopiero kilka dni po operacji, wiadomo że z chodzeniem będzie z dnia na dzień coraz lepiej.
Trzymaj się i spokojnie nabieraj sił. :-D

piedra32 - Sro 14 Gru, 2011

NUTKA, nie mam neta więc dopiero teraz czytałam Twoje perypetie .Cieszę sie że już jesteś po i zaczyna być dobrze jak widać nie zawsze jest po naszej myśli.

A w domu będzie tylko lepiej , oczywiście spanko w uwielbianej pozycji ale w swoim łóżeczku koleżanko więc szykuj się i niech moc będzie z Tobą.Po za tym cóż kawka rano ,i co ważne własna toaleta ;-)
Uważam ze to miłe że operator się przyznał bo raczej to nie spotykane zjawisko.


Cierpliwości i siły życzę :-)

Bonia - Sro 14 Gru, 2011

Nutko wracaj do zdrówka ;-)
NUTKA - Sro 14 Gru, 2011

Dzięki dziewczyny już nie mogę się doczekać,mam nadzieję że w domku mózg mi się zresetuje i zapomnę te fatalne chwile,kiedy dochodziło do zwichnięcia,a co do lekarza to powiem Wam że nawet go lubię chyba jestem jakaś nie normalna jest dla mnie bardzo prawdziwy nic nie udaje,kiedy jest zle to się denerwuje a nie próbuje tuszować emocji, a kiedy dobrze to cieszy się jak dziecko i ma w sobie dużo humoru!!!!! Oj ile pokory mam w sobie ,a ile samokrytycyzmu!!!!!
Brydzia - Sro 14 Gru, 2011

Nutko, wiele ostatnio przeszłaś, ale wracasz do domu i na tym się skup. Napewno nie szybko o tym wszystkim zapomnisz, ale skup się na sobie. W domu napewno będziesz spokojniejsza i Twój powrót do zdrowia będzie szybszy, czego Ci życzę ;-)
NUTKA - Nie 18 Gru, 2011

Jestem w domku huraaaaa,niestety na pleckach ale w swoim łóżeczku o anieli,jak ja lubię swój domek moje całkiem duże juz dzieci no i zwierzaczki,wszyscy na mnie czekali!!!!!! Mężuś kupił już nawet choinkę,jest pięknie lężę grzeczniutko,napinam mięśnie a dziś czekam na mojego rehabilitanta,Pozdrawiam wszystkich z Wami było trochę lżej,została mi dana nowa nadzieja i nie będę się zamartwiać,bo tak robią tylko słabeusze.Jednak kiedy będę chciała sobie popłakać to to uczynie,łzy oczyszczają.
Libra - Nie 18 Gru, 2011

Nutko....jezeli poczujesz potrzebę, to płacz. Nie ma sensu czasami udawać twardziela, zwłaszcza, że takie wypłakanie się wiąże się z lekkością na duszy.
Super, że w domu jesteś....na tą chwile lepiej juz chyba być nie mogło:))

AgaW - Nie 18 Gru, 2011

Libra ma rację, jeśli potrzebujesz płaczu to płacz, bo często w ten sposób dopiero można odreagować te wszystkie negatywne emocje i stres związany z zabiegiem. Taki płacz jest zdrowy i nie trzeba z tym walczyć. Pierwsze 2 tyg.w domu są najtrudniejsze dla większości z nas i wtedy też oczyszczamy się z szpitalnych przeżyć :)
Jesteś w domu już, akurat na święta, pozwól bliskim się Tobą opiekować i odpoczywaj ( abyś się teraz nie przeciążyła !) Ciesz się tym czasem i tym że jesteś po, Nowy Rok tuż, tuż i zaczniesz razem z nim nowy etap :)

NUTKA - Pon 19 Gru, 2011

Witajcie nocka kolejna za mną,wczoraj wizyta reh.masaż kontrola chodzenia o 2 kulachi od razu człowiekowi lżej.Boję się tylko tego czasu przed świątecznego,wszyscy zaganiani,zapracowani,a będę jakieś lenistwo uprawiać>!!!!!!! Na razie w głowie mi się to nie mieści,ale trudno,dam radę,napiszcie może co robiliście w domku chodząc o 2 kulach,napewno porobię pyszne sałatki na siedząco,wypoleruję szkła w segmęcie,ale co jeszcze???????
kinga - Pon 19 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
a będę jakieś lenistwo uprawiać>

I prawidłowo, Nutka :) Kiedyś trzeba to zrobić :wink:
Poza tym, kto powiedział że przed Świętami musi się wszystko błyszczeć? Tu chyba liczy się całkiem co innego :)
Jeśli Ty czegoś nie zrobisz, a rodzinka nie zdoła, to nic się nie stanie. :)

Na siedząco i o dwóch kulach możesz ich nadzorować :)
Przygotować ciasto. Do piekarnika ktoś inny blachę włoży. Można lepić pierogi, uszka, wykrawać i dekorować ciasteczka. :)
Nudzić się nie powinnaś ;)

NUTKA - Pon 19 Gru, 2011

Dzięki Kinga i jestem zmotywowana,będę siedzieć lepić,składać,wkładać,najważniejsze że jestem po i mam kochaną rodzinkę :mrgreen: :mrgreen: Jak dam radę to wstawię zdjęcie z własnoręcznie wykonanymi kartkami na święta.Pozdrawiam cieplutko choć w Gdyni wielki wiatr.
Mijka - Pon 19 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
,najważniejsze że jestem po i mam kochaną rodzinkę :mrgreen: :mrgreen:

NUTKO, cieszę się, że już jesteś w domu i że znów jesteś pełna optymizmu :) ale nie szarżuj dziewczyno.
Rodzinie i tak zrobiłaś wspaniały prezent - jesteś po, jesteś w domu, przy stole wigilijnym napewno Twój bezbolesny uśmiech :-D wniesie wiele radości wszystkim :) a że stół będzie może mniej obfity, to i lepiej bo bioderka tylko na tym skorzystają ;)
Powodzenia :hug:

aga.t. - Pon 19 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
najważniejsze że jestem po i mam kochaną rodzinkę :mrgreen: :mrgreen:

I tego się trzymaj!! Tak jak pisała Kinga, sprzątanie nie jest teraz najważniejsze. Korzystaj z tego lenistwa póki możesz choć wiemy, że w nadmiarze też potrafi być męczące ;)
Pozdrawiam gorąco Ciebie i całą Twoją rodzinkę!!

NUTKA - Pon 19 Gru, 2011

Aga widzisz a o mały włos byśmy się spotkały,kiedy byłam w Piekarach.Nawiasem mowiąc zazdroszczę wam tego że mieszkacie tak blisko siebie,spotkanie na żywo to co innego,miałabym ochotę was wszystkich uściskać,razem pogadać,wymienić doświadczeniem.Jednak kiedy będzie nastepne spotkanie to na pewno przyjadę często jezdzimy więc to żaden problem.
lucynaraq - Pon 19 Gru, 2011

NUTKO, bardzo się cieszę, że jesteś już po wszystkim, że czujesz się dobrze, aświęto mimo, że nie wszystko dasz radę dopracować i tak będą najszczęśliwszymi. Nutko, napisz proszę, czy te przeskakiwania i strzelania w biodrze znikły. Martwi mnie, że może i moje stukania nie są normalne, jak zapewnia lekarz. Ciebie też zapewniali, że wszystko dobrze, a tu masz "Babo placek". Napisz proszę jeszcze, czy oprócz tego przeskakiwania coś więcej czułaś, jeszcze przed tym zwichnięciem. Czy coś Cię bolało? Ja wprawdzei czuję się wyśmienicie, ale przeskakiwanie nie jest przyjemne i trochę niepokoi. Życzę wszystkim zdrowych, radosnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.
NUTKA - Pon 19 Gru, 2011

Lucynarag niestety stukanie miałam cały czas,przy każdym kroku kiedy obciążałam nogę.Nic a nic przy tym nie bolało,jednak po 1 wywichnięciu miałam tego sardecznie dość.Normalnie czułam że coś jest nie tak,powięzi mogą przeskakiwać ale nie za każdym razem kiedy robisz krok.!!!!!Mówią że nie zawsze to zły znak,proteza pracuje i takie odgłosy może dawać.Przed zwichnięciem bolał mnie kręgosłup,i nic więcej,również życzę miłych i spokojnych świąt.
NUTKA - Wto 20 Gru, 2011

Witajcie kochani następna nocka za mną,nawet dosyć dobrze spałam!!!Mam nadzieję że z waszymi bioderkami wszystko gra,ja dzielnie wracam do zdrowia.W okresie zmożonych porządków i zakupów świątecznych nie zapominajcie co jest najważniejsze,ciepło rodzinnego domu bez awantur i kłótni szykujemy sobie sami,nikt za Nas tego nie zrobi,a pięknie umyte okna nie zastąpią radości dzieci i przytulenia męża.Pozdrawiam.
Edi - Wto 20 Gru, 2011

NUTKA, ha ha mogłaś wczoraj tego posta napisać ,ja własnie wczoraj porozstawiałam wszystkich po kątach bo pomagać nie chcą :-> w zeszłym roku tak jak Ty wrócilam do domku przed samymi świętami i było ok ;-) a teraz leniuchom nic się nie chce chyba w tym bałaganie ubrali by drzewko i dla nich święta.Zdałam sobie sprawe,że na nic moje walki bo atmosfera zrobiła się napięta :oops: niestety nerwami nic się nie załatwi ;-)
js7 - Wto 20 Gru, 2011

Nutka, cieszę się z Twego szczęścia, że to już po, że jesteś w domu, wśród najbliższych. Wszystkiego dobrego.
lucynaraq - Wto 20 Gru, 2011

Macie rację dziewczyny, ale przez to ,że chce się uniknąć napiętej atmosfery przed świętami, to za dużo bierzemy na siebie obowiązków, a potem padamy na pysk :cry: ze zmęczenia.
NUTKA - Sro 21 Gru, 2011

Tak to jest niestety,kiedy pracowałam i żyłam z bólem w okresie przed świątacznym nie było dla mnie spraw niemożliwych,robiłam,robiłam a potem wszyscy spali a ja płakałam ze zmęczenia z bólu i bezsilności.Te święta będą całkiem inne,ale może lepsze pełne wiary i miłości,którą z wielką siłą okazują mi najbliżsi Sama też musiałam zastopować,do tego zmusza mnie sytuacja,a przeżycia które mam za sobą,spowodowały że jestem spokojna i cierpliwa bo mam nadzieję że się opłaci. :mrgreen: :mrgreen:
zozo - Sro 21 Gru, 2011

NUTKA, trzymaj się. Mam nadzieję, że teraz już bez komplikacji wrócisz do sprawności. A porządki - no cóż kto nie ma problemó z biodrami nigdy do końca nie zrozumie naszych problemów, dlatego trzeba być bardziej asertywnym i się nie dać.
Brydzia - Sro 21 Gru, 2011

Nutka, robaku, myśl o sobie i o tym,żeby wracać do sił i zdrowia a na porządki i zakupy jeszcze przyjdzie pora. Spokój w rodzinie jest ważny i napewno bardzo pomoże Ci wrócić do zdrowia. Dbaj o siebie i ciesz się świętami z Rodziną. Wszystkiego dobrego, dużo zdrowia , szczęścia i miłości ;-)
NUTKA - Sro 21 Gru, 2011

Powiem wam że dobrze że dzisiejszy dzień się kończy,mialam małego dołeczka,ale mój kochany mąż wyciągnął mnie do rodzinki,autkiem blisko i tak jak by lepiej mi się zrobiło,przyjęłam pozycję pionową i wszystko w najlepszym porządku,a i sen będzie lepszy.Pozdrawiam wszystkich.
NUTKA - Czw 22 Gru, 2011

Kolejna nocka za mną,już13 dzień po,chyba trochę spałam ale 6 wybija i moje oczy są jak reflektory mam podobnie jak Danusia.Dziś wielkie kuchenne przedsięwziecia,ze mmną w roli biernej ale w kuchni na krzesełku,potem dam znać jak poszło.
NUTKA - Pi 23 Gru, 2011

Ale jestem szczęśliwa,dziś mija 14 dzień od operacjinawet szybko to minęło,teraz musi być tylko lepiej.Odpoczywam,leniuchuje,wieczorkiem mąż mnie gdzieś zawozi żebym nie zwariowała.Dziś wielka kuchenna robota,więc życze wszystkim udanych wypieków i miłości miłości i MIŁOŚCI.
NUTKA - Nie 25 Gru, 2011

Wigilia wigilia i już po,było wspaniale,magicznie i bardzo bardzo od serca.Jednak po wyjściu od szwagierki,przeżyłam szok,noga jakby nie moja,niby ją miałam ale nie czułam.Zdenerwowałam sie okropnie i powiem wam że wszystkie wspomnienia o wywichnięciach powróciły,sprawdzałam czy mogę nią ruszaćczy się nie jest bezwładna,ale nic takigo nie miało miejsca,po prostu za długo siedziałam na krześle bez zmiany pozycji!!!!Kompletnie mi zdrętwiała,wiem teraz że nie moge za długo siedzieć,najadłam sie strachu i nie było to miłe.Mam nadzieję że kiedyś zresetuje swój mózg,i nie będę tak dokładnie pamiętać wszystkich złych zdarzeń,które ostatnio miały miejsce w moim życiu????? :-/
AgaW - Nie 25 Gru, 2011

Musisz zgromadzić jakieś dobre wspomnienia, na nich się skupiać i gdy przyjdą gorsze chwile to właśnie przywoływać te dobre obrazy, odwracając uwagę od tych przykrych. Wtedy to co złe staje się coraz mniej wyraźne i z czasem ma coraz łatwiej się do tego zdystansować :)
Na pewno z czasem będziesz mieć do tego inny, coraz mniej emocjonalny stosunek, owszem te wspomnienia złe będą, ale nie będą mieć wpływu takiego na Ciebie, będą po prostu częścią Ciebie jak wiele innych wspomnień.
Daj sobie trochę czasu, psychika po trudnych przeżyciach może potrzebować długiej regeneracji, nie myśl o tym ale szukaj tych dobrych rzeczy abyś wewnątrz szybko osiągnęła równowagę. Na pewno Ci się uda ! :)

zozo - Wto 27 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
Jednak po wyjściu od szwagierki,przeżyłam szok,noga jakby nie moja,niby ją miałam ale nie czułam.Zdenerwowałam sie
Niedawno miałaś kolejną operację i niestety w takiej sytuacji długie siedzenie z nogami opuszczonymi to niemalże gwarancja powstawania obrzęków :roll: . Masz znowu pocięte naczynia krwionośne a co za tym idzie niewydolne krążenie. Powrót właściwego krążenia musi potrwać. Ja już dawno zapomniałam o opuchniętych nogach, ale jestem 7 m-cy od ostatniej operacji a i tak wczoraj po 6-cio godzinnym siedzeniu przy stole z gośćmi nogi mi spuchły. Tak, że zupełnie nie masz się co denerwować, tylko często leżeć z nogami ułożonymi wyżej.
NUTKA - Wto 27 Gru, 2011

Dzięki dziewczynki,od wigili,jak siedziałamto ciągle zmieniałam pozycję,krzesła,czasami wstawałam i było okey.Odliczam dni do czwartku mam ściągnięcie szwów,co prawda przeterminowane bo w 20 dobę ale nie dało się inaczej,delikatnie potrafię przez chwilę poleżeć na chorym boku,i jest fajnie,może w czwartek dostanę pozwolenie na zdrowym z poduszką między nogami.Tak bym chciała żeby ten rok się już skończył,a nadszedł nowy z nowymi marzeniami,aspiracjami i dążeniami.
NUTKA - Sro 28 Gru, 2011

Moi kochani,od dzis miałam być z dzieciakami w górach,wyprawa wypoczynkowo sylwestrowa tak się cieszyłam,to już 2 raz mielismy zawitać u wspaniałej góralki,wyprawiliśmy dzieci pojechały pociągiem,jest mi trochę smutno,przez moment miałam ochotę pojechać tam po zdjęciu szwów,ale nie zrobię tego,jestem dużą dziewczynką,a sylwester jeszcze nie jeden przeżyję.
NUTKA - Czw 29 Gru, 2011

I po szwach,zdjęte,rana pięknie się goi,dostałam pozwolenie na częściowe obciążenie,cieszę się ale jednocześnie bardzo boję stawać na tą nogę,cóż wspomnienia jeszcze zbyt świeże.Jestem jednak pewna że się uda.
Kris1968 - Czw 29 Gru, 2011

Będzie dobrze !
Kurcze co ja pisze musi być i już, nic się nie martw :-D

NUTKA - Czw 29 Gru, 2011

Witaj KRIS byłam ciekawa co u Ciebie,jak noga ta po i przed?????
NUTKA - Pi 30 Gru, 2011

Dziś mijają 3 tyg od rewizji,bardzo się ciesze że czas tak szybko ucieka,widzę światełko w tunelu,jeszcze tyle samo i wizyta kontrolna.Dziś spałam na operowanym boku nie całą noc ale chwilkę,było cudownie zmienić pozycję.
Kris1968 - Pi 30 Gru, 2011

NUTKA napisa/a:
Witaj KRIS byłam ciekawa co u Ciebie,jak noga ta po i przed?????


Moja noga po "remoncie" funkcjonuje normalnie ale musi pracować więcej bo właśnie ta "przed" z tygodnia na tydzień coraz bardziej dokucza więc czasem coś tam pobolewa ale to chyba mięśnie. Chodzę w sumie po podwórku o dwóch kulach, czasem jednej jak idę z psem.
Na 10 stycznia mam termin kontroli, oczywiście łykam tabletki nadal miedzy innymi tramal.

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku !

NUTKA - Wto 03 Sty, 2012

WITAM WSZYSTKICH w nowym roku,odebrałam dziś wypis z rewizji,a więc głowa rozmiar M panewka ze skrzydełkami tak napisane jest wkładka antyluksacyjna a wszystko firmy SAMO/??? ale historia co?? cPrzypominam że trzpień był nie ruszany,i jest CERAFIT.Czy ktoś wie czy te elementy mogą ze sobą współpracować?? bo jestem cała w strachu. :shock: :puppyeyes:
Bonia - Wto 03 Sty, 2012

Nutko mogą jak by nie mogły to by nie wstawiali :-D
NUTKA - Sro 04 Sty, 2012

Witam nigdzie nie mogę nic znależć,o tych skrzydełkach,i firmie SAMO,może ktoś się z tym spotkał czekam na info????/
Kris1968 - Sro 04 Sty, 2012

Znalazłem to włoska firma ale tylko pobieżne info i strona w budowie :
http://orthotechgroup.net.au/products/hip/samo
http://www.samobiomedica.com/
http://orthotechgroup.net.au/products

NUTKA - Sro 04 Sty, 2012

DZIĘKI wielkie,mam teraz zadanie to przeczytać.!!!!! :shock:
Nuta - Sro 04 Sty, 2012

Nutko, na pewno, jak pisze Bonia, zrobili jak należy i dobrali jak należy.
A gdzie ty byłaś operowana? Może nie doczytałam o tym, a ty napisałaś już.
Przyznam się, że nie wiem, co mam w środku - i jakoś mnie to nie interesuje.
Byle sprzęt był dobry i dobrze się sprawował. I tak się na tym nie znam. Po moich rewizjach zaufałam lekarzom z Otwocka.

Iza - Sro 04 Sty, 2012

Nutko, zgadzam się z Nutą, może lepiej na razie odpocząć i nie zaprzątać sobie głowy. Na pewno lekarze stanęli na wysokości zadania :) może po prostu spytaj o to na kolejnej wizycie kontrolnej :)
NUTKA - Sro 04 Sty, 2012

BYŁAM operowana w Koscierzynie dobry szpital i specjaliści długo szukałam przed.WIEM wiem ale zaufania juz nie mam,miałam w sierpniu do bólu choć ktoś tu pisał inaczej,nie wierzyłam,teraz patrze trochę inaczej,wiem że trzeba być świadomym i uperdliwym pacjentem!!!!Wtedy jest szansa że się czegoś dowiesz!!!! :evil: :evil:
Iza - Sro 04 Sty, 2012

hihi "upierdliwy pacjent" :) podoba mi się to :)
zozo - Sro 04 Sty, 2012

NUTKA napisa/a:
nie mogę nic znależć,o tych skrzydełkach
Sądzę, że masz podobną panewkę, jak jak. Zamontowane są dodatkowe uszy z otworami na śruby. Śruby nie tyle mają mocować dodatkowo panewkę a utrzymać ją pod odpowiednim kątem. Stosuje się to rozwiązanie w przypadku dysplastycznych stawów, które są płytkie. Miałaś wcześniej za stromo osadzoną panewkę i się nie utrzymała zapewne właśnie z tego powodu, że loża kostna wywiercona pod sztuczną panewkę jest za płytka. Popatrz na rtg Pasiflory - również w jednym stawie ma panewkę z uszami.
NUTKA - Sro 04 Sty, 2012

Dziewczyny nie mam śrub ,ale dzięki za info zaraz sprawdzę.Ale jak to Pasiflora ma tylko zdjęcia z osteotomi???? CZY to nie pomyłka????
zozo - Czw 05 Sty, 2012

NUTKA, skoro nie masz śrub, to jest to jakieś inny model a fotka jest w wątku Pasiflory - http://www.forumbioderko....r=asc&start=285
NUTKA - Czw 05 Sty, 2012

Oglądałam mam na pewno inną,na zdjęciu tych skrzydełek nie widać.Jak się nauczę wkładać zdjęcia to wrzucę swoje,ale może to trochę potrwać niestety.
NUTKA - Pi 06 Sty, 2012

Kontynując wątek strachu,to Wam powiem,że narazie jest słabo,co raz lepiej rdzę sobiew kuchni,w łazience a z tyłu głowy ktoś nadaje uwaga uwaga mogę się zaraz zwichnąć!!!!!! Obłęd jakiś,co do spania mam 3 nockę do tyłu,ale to chyba efekty odstawienne nikotyny,jeszcze pare dni i będzie łatwiej :evil:Wymyślam sobie co raz to nowe zadania,żeby nie myśleć o paleniu,ale coś mi się wydaje że mam kryzysik :-( :-( :-(
Iza - Pi 06 Sty, 2012

Dasz radę Nutko, najgorsze są pierwsze trzy miesiące niepalenia, a potem to już z górki. Byle nie dać się namówić :)
NUTKA - Sob 07 Sty, 2012

DZIĘKI Iza niby to wiem ale ,słabnę,jeszcze to nie wychodzenie z domu masakra!!!!
NUTKA - Nie 08 Sty, 2012

Dzisiaj ostatni błogi dzień,jutro idę na chwile do firmy,muszę załatwić sprawy w ZUSie,mąż już prawie wyzdrowiał,więc aby do 23 stycznia mam wizytę kontrolną po 6 tyg.Nie palę 8 dzień,bosko jest mieć władzę nad własnym organizmem!!!!!
basia153 - Wto 10 Sty, 2012

Nutko przeczytałam Twoją historie,dużo w niej bólu i pecha szczególnie w ostatnim czasie to co łączy nas wszystkie to lata spędzone na rehabilitacji,poszukiwanie lepszego jutra i dużo,spychoterapii ze strony lekarzy,myślę że teraz musi być już tylko lepiej,przecież musi zaświecić nam słońce :-) .Piszesz że nie masz śrub to chyba dobrze nie byłaś ,,tak popsuta,,mi ich nie żałowali skręcili mnie dobrze jak zobaczyłam swoje rtg byłam w totalnym szoku!!Głowa do góry musimy walczyć o sebie :)
NUTKA - Wto 10 Sty, 2012

DZIŚ wtorek 2 dzień byłam sobie w pracy,ile ludzi dobrych słów,pocieszena,bałam sie tego ale przeżyłam,przespałam wczoraj całą noc,dziś jestem trochę zmęczona,ale chyba szczęśliwa,jak bym chciała żyć już normalnie,bez kul i bez sztywności biodra,jak normalny człowiek....ale o tym jutro....
NUTKA - Sro 11 Sty, 2012

Za mną 3 dzień w pracy,troszkę bo po 4 godz.ale zawsze,psychicznie dużo lepiej sie czuję,chodzę o dwóch kulach choć przyznaję że ta jedna mnie wkurza!!!!!!Strach mnie nie opuszcza,niestety,reh tylko z rehabilitantem na osobistą we własnym wykonaniu nie mam siły.
NUTKA - Czw 12 Sty, 2012

Dziś byłam 6 godz.w pracy z dnia na dzień jest lepiej,noga grzecznie sie spisuje,a i kręgosłup daje spokój jutro mija 5 tydz.i nie długo kontola!!!!
pasiflora - Czw 12 Sty, 2012

NUTKA, po mim przykładzie powiem "może odłóż sobie tę pracę choć na chwilę jeszcze?"
NUTKA - Czw 12 Sty, 2012

Czytałam czytałam,wiem co u CIEBIE,Ja na rytmikę bym nie wróciła,a u siebie siedzę i pachnę jak to mówią moje dziewczyny,jak mi za dużo siedzenia to wstaję i idę zobaczyć do dzieci w innych salach,a po za tym wiecie wszyscy Pańskie oko konia tuczy..... :mrgreen: po moich wycieczkach szpitalnych nie rozpoznaję połowy rodziców,i,dziś usłyszałam od jednej babci a Pani tu chyba nowa???? bo jeszcze nie widziałam wczesniej,zalamka!!!! :oops: I bardzo rehabilituje to moją psyche,coraz mniej rozmyślam o psychologu a było blisko!1
Alicja - Pi 13 Sty, 2012

NUTKA, mimo że "tylko" siedzisz w gabinecie i trochę zaglądasz do sal, to i tak Cię podziwiam, bo jesteś bardzo krótko po operacji. Ja wracam do pracy za 6 tygodni, to będzie 6 miesięcy od zabiegu, ale już czuję pismo nosem, że będzie niezła jazda. :-/
Nuta - Pi 13 Sty, 2012

Nutko, dobrze jest wrócić do pracy, którą się lubi. Nie dziwię się, ze działa kojąco na twoją psychikę, bo przecież wracasz do swojej normalności, codzienności, do tego co lubisz i co znasz. Poza tym nie ma czasu na rozmyślania, nawet nie ma ochoty na rozmyślania, co może być, gdyby...itd.
Mnie nie było w pracy pół roku, bo pierwsza rewizja, potem druga, a po drugiej po 2,5 miesiącach wróciłam do moich zajęć. I od razu poczułam się jak przysłowiowa ryba w wodzie, jakby nie było tej półrocznej przerwy. Pracuję 5. miesiąc i nieraz wchodząc po schodach w pracy, przypominam sobie, z jaką trudnością robiłam to jeszcze we wrześniu, a jak łatwo robię to teraz.
Znów powtarzam - czas działa na naszą korzyść.

js7 - Pi 13 Sty, 2012

nutka, jakże się cieszę, że powoli wracasz do normalności. Super. Trochę Ci tego zazdroszczę, ale nie z zazdrości, tylko z tego, że ja już teraz wiem, że nie będę miała dokąd wracać.
Cieszę się jeszcze raz, tylko się nie przeforsuj. Trzymam kciuki.

basia153 - Nie 15 Sty, 2012

Nutko ja też się cieszę że pomału wracasz do życia codziennego,wyjście z domu to luksus psychiczny tylko uważaj na siebie dwukrotnie bardziej niż zwykle :)
Kris1968 - Nie 15 Sty, 2012

:thumbup:
basia153 - Czw 19 Sty, 2012

NUTKO wszystko ok :?: taka cisza :-|
NUTKA - Czw 19 Sty, 2012

Wszystko dobrze kochani jak miło wejść na forum,a tu tyle ciepłych słów,pracuje nadal po 4 godz. jutro mamy dzień babci i dziadka więc witam gości i będę troche dłużej,nie odzywałam się bo jak wracam szykujemy z rodzinką obiadek i spanko jest takie miłe kiedy nie musisz o nie walczyć!!!Potem jakieś porządeczki pranko i spać!!!!Nawet nie odpalałam kompa,wiem że dla nie których to szok ale pamiętajcie mnie kompa nauczyło BIODERKO,wcześniej nie miałam takich potrzeb,co do bioderka jest systematycznie rehabilitowane,wychodząc nie zapominam o 2 kulach,rana sysrematycznie masowana,a w poniedziałek kontrola po 6 tyg,ciekawe co powie operator jutro robię rtg, bo w gabinecie nie mogę!!!!Trzymajcie kciuki. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Alicja - Czw 19 Sty, 2012

NUTKA, przyznam, że i mnie ta cisza niepokoiła.
Ale fajnie, że wszystko ok, masz powera, aż podziw bierze.
Na kontroli na pewno usłyszysz pomyślne wieści. :) Ale kciuki trzymam. :)

NUTKA - Czw 19 Sty, 2012

Alu tobie życzę wszystkigo dobrego,jak wrócisz do pracy wszystko będzie okey.Nic się nie martw :mrgreen: :mrgreen:
js7 - Sob 21 Sty, 2012

Nutka, jak twe bioderko wytrzymało uroczystości? Dałaś radę?
NUTKA - Sro 01 Lut, 2012

Kochani imprezy za mną udane kontrola po 6 tyg bardzo owocna proteza siedzi na swoim miejscu,jeszcze 2 tyg z uwagą na obciążanie,a potem ostra reh i całkowite obciążenie!!! Cieszę się chociaż cały czas pamiętam że ostatnio też tak było i się ze........oJestem bardzo uważna ale już nie cierpliwa,chciałabym już normalnie chodzić!!!! Wiem wiem przyjdxie na to czas as,,, 9 lutego minie pół roku mojej walki o normalne życie,pozdrawiam wszystkich,nawet trochę tęsknię żeby mieć więcej czasu na swobodne czytanie forum i udział w dyskusj w czwartek mam fajną uroczystość 21 rocznica ślubu,idziemy wszyscy na wspólną kolację,i wtedy chcę dzieciakom i mężowi bardzo podziękować za te pół roku!!!Lecę do pracy,paa
AgaW - Sro 01 Lut, 2012

Świetne wiadomości :ok: oby tak dalej :) Miłej zabawy na uroczystości :) Za za te wspónie 21 lat - GRATULACJE ! bo wiadomo, że nie zawsze jest łatwo, no i dużo szczęścia życzę Wam na kolejną 21-latkę :ok:
piedra32 - Sro 01 Lut, 2012

NUTKA, doczekasz się normalnego chodzenia najważniejsze masz za sobą.Super że protezka jest na właściwym miejscu ;-) Niebawem intensywne ćwiczenia i do mety blisko.
21 rocznica ślubu uuuuu kochana GRATULACJE :!: :!: Udanej kolacji -pewnie łza szczęścia się zakręci :-)

Wszystkiego dobrego

NUTKA - Nie 12 Lut, 2012

Witam Was rocznica za nami i kolejny tydzień również,zrezygnowalam z reh szpitalnej będę działać z moim reh osobistym,zobaczymy czy efekty będą takie jak wtedy,od wczoraj zaczęliśmy obciążać nogę w 100%,bardzo się boję,strach jednak daje o sobie znać,wspomnienia pozostały niestety,muszę się z tym uporać.Wiara jednak zdziała cuda i wiem że będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco w mrożne dni.
Kris1968 - Nie 12 Lut, 2012

Pozdrawiam serdecznie :)
NUTKA - Sro 15 Lut, 2012

Witaj KRIS napisz co u CIEBIE, bardzo jestem ciekawa jak naprawiona noga,u mnie dużo strachu boję się obciążać,i robię uniki,choć kule mi już przeszkadzają,zobaczymy co będzie dalej :shock: :shock:
Kris1968 - Czw 16 Lut, 2012

Witam, u mnie nic nowego.
Dalej chodzę o dwóch kulach ale tylko poza domem łykam tramal i inne prochy bo boli to prawe co jest to remontu a na zrobione nie zwracam uwagi.
Jadę dzisiaj do szpitala na zdjęcie RTG barku bo boli mnie od kilkunastu miesięcy ale dopiero teraz kazali prześwietlić przy okazji wejdę na oddział to się przypomnę :)

No te kule to są prawdziwe kule u nóg, już kilka razy je rzucałem w nerwach :-/

Nic się nie bój staraj się nie myśleć jak Cię nie boli i już po prostu chodź i pracuj :-D
A przede wszystkim żyj normalnie !
Pozdrawiam

NUTKA - Pi 24 Lut, 2012

Trzymam mocno kciuki za udaną decyzję,widzisz że u mnie takie normalne życie że rehabi,ituję się z reh..3 razy w tyg odpuściłam szpitalną reh.dlatego coraz słabiej informuje się na forum,chodzę o 1 kuli i sory ale nie wyobrażam sobie chodzenia z 2 kiedy potrzebujesz 2 ręki a z nogą jest prawie okey,pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i miłości drugiej osoby bez tego ani rusz!!!!!!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group