Forum Bioderko

Endoproteza - historie - Moja historia-pół wieku z ortopedami

atka - Sro 31 Sie, 2011
Temat postu: Moja historia-pół wieku z ortopedami
Witam bioderkowiczów!!! Mam 51 lat, a moja historia zaczyna się w dniu urodzin- 13 ale w sobotę, nie w piątek :!: Urodziłam się siłami natury o 3.15. Pępowina okręciła się wokół szyi, nie oddychałam i byłam sina. Lekarz, po usunięciu pępowiny, złapał mnie za nóżki i dał klapsa, a ja ożyłam :!: :!: :!: ale... No właśnie... W momencie, gdy już dobrze chodziłam (około 2 lat) okazało się, że mam chód kaczkowaty. I zaczęło się :-) Wędrówki mamy ze mną od lekarza do lekarza, do rehabilitanta. I nic. Wszyscy rozkładali ręce. Jesienią 1966 roku trafiłam do profesora WAM, który przyjmował w spółdzielni lekarzy. Profesor zlecił rtg bioder, dziwiąc się, że nikt nie zrobił tego wcześniej. Okazało się, że mam wrodzone (około porodowe) zwichnięcie stawu lewego i podwichnięcie prawego. Decyzja- operacje. Pierwszą przeprowadził w klinice WAM 2 grudnia 1966r metodą Collony- Zahradniczka. Po dwóch tygodniach wróciłam do domu w gipsie- lewa noga od palców do pasa, prawa od kolana do pasa z poprzeczką między nogami. To co czułam i przeżywałam było straszne. 25 stycznia 1967 roku profesor wykonał osteotomię dewalgizacyjną kości udowej prawej. I znowu gips, tylko odwrotnie. W maju 1967r zdjęto ten ogromny gips i założono kozaczki gipsowe również z poprzeczką na 10 tygodni, a w lipcu całkowicie uwolniono mnie od gipsu. Bardzo się cieszyłam, ale nie zdawałam sobie sprawy co mnie czeka: mordercza rehabilitacja i nauka chodzenia. To był koszmar!!! Szkołę podstawową rozpoczęłam rok później, w pełni sprawna, ale od drugiej klasy! Byłam zdolnym dzieckiem :-) Z lekcji wf byłam jednak zwolniona przez wszystkie (12) lata edukacji. Później wyszłam za mąż, urodziłam przez cięcia cesarskie dwójkę dzieci, oczywiście pracowałam i było tak normalnie do mojej trzydziestki.Zaczęły się bóle w lewym biodrze zwłaszcza w czasie chodzenia. Lekarz ortopeda, po obejrzeniu rtg, stwierdził początki zwyrodnień obu stawów, większe w lewym. Dostałam skierowanie na rehabilitację i leki przeciw bólowe. Wytrzymałam do 1994 roku,czyli prawie 4 lata. Po konsultacji, ordynator ortopedii wyznaczył termin operacji wszczepienia endoprotezy za 3 miesiące. Zabieg wykonał 2.08.1994r. Po dwóch tygodniach wróciłam do domu. Przez 3 miesiące miałam zakaz obciążania operowanej nogi. Była to proteza całkowita,tytanowa. Powinna służyć do końca życia. Do sprawności doszłam SAMA, po 6 miesiącach, nikt nie zalecił rehabilitacji :!: :!: :!: Już ponad rok miałam rentę, ale podjęłam pracę. Po trzech latach zacżęło dokuczać bardzo prawe biodro. No i powtórka z rozrywki :!: Cieszyłam się, bo z lewą tak dobrze się czułam :-) Operację wyznaczoną na 5.03.1998r przeprowadził z-ca ordynatora. Proteza podobna do poprzedniej. I stało się- trzpień protezy przebił kość udową. Spowodowało to ustawienie koślawe i rotację protezy. Musiałam leżeć 6 tygodni, żeby wszystko się oblało okostną. W sumie spędziłam w szpitalu prawie 3 miesiące :!: I znowu podobnie- do sprawności doszłam SAMA. Początki były fatalne! Każde nieodpowiedie stąpnięcie kończyło się upadkiem. Minęło sporo czasu zanim nauczyłam się odpowiednich ruchów. Utrudnieniem było też to, że prawa noga była dłuższa o 5 cm. Na zlecenie lekarza miałam wykonane buty ortopedyczne. Już nie nadawałam się do pracy. Lekarz orzecznik zakazał jakiegokolwiek zatrudnienia. Po ok. roku od operacji kończyny wyrównały się, ku zdziwieniu lekarzy. Dwa lata temu tj.w roku 2009, w kwietniu, zaczęły tworzyć się guzy w różnych miejscach- w pośladku lewym, w pachwinie lewej. Po wnikliwych badaniach onkologicznych nowotworu nie stwierdzono- chwała Bogu! Ale z tych miejsc zaczęło się sączyć. Był grudzień 2009r. Nikt nie wiedział co za diabeł we mnie tkwi :!: Rtg bioder nic złego nie wykazał. Ale kontrolny rtg w lutym 2010r. wykazał BRAK dużego odcinka kości udowej lewej. I kolejna zagadka- co jest powodem tak dużego ubytku w tak krótkim czasie. A ze mnie leciało nadal. Mój lekarz ortopeda stwierdził,że konieczna będzie realloplastyka, ponieważ grozi wiszące biodro. W kwietniu 2010r, mój przyszły operator wykonał operacyjną biopsję tkanek okołoprotezowych. Szczegółowe badania nic nie wniosły, nie miałam też gruźlicy kości. Scyntygrafia wykazała miejsca podwyższonego gromadzenia znacznika osteotropowego- nie mylić z oseoporozą, bo mimo wszystko jej nie mam. Zapadła decyzja o reallo i wyznaczono termin przyjęcia do szpitala na 4.08 2010r. Operacja miała być po zlikwidowaniu dziwnych wycieków. Ale antybiotyki nie działały. I raptem młody rezydent podpowiada na obchodzie żeby wykonać testy uczuleniowe. Trafił w 10 :!: Wynik METALOZA w szczególności tytanowa. I wszystko stało się jasne. Lekarz zamówił odpowiednią protezę rewizyjną system PREVISION (AESCULAP). Operacja odbyła się 13 sierpnia 2010r w piątek w samo południe. Trwała 5 godzin w znieczuleniu ogólnym. Po wybudzeniu czułam się świetnie :!: Następnego dnia już siedziałam na łóżku. Nie mogłam wstać, bo nie było rehabilitanta. Zajął się mną w poniedziałek. Wszystko szło zgodnie z planem. Rana się goiła, noga nie puchła... ale pojawił się na lewym biodrze olbrzymi krwiak- wielkości podłużnego bochenka chleba. Pielęgniarki zabiegowe wyciskały go ze wszystkich sił, a ja biedna krzyczałam, też ze wszystkich sił... Ale efekt był pozytywny. Ponieważ nie może być za słodko, pojawił się nagle, w czasie chodzenia z rehabilitantem, w 5 dobie po operacji, niewyobrażalny ból w kolanie operowanej nogi. I znowu szok!!! Nikt nie wie co to za licho, skąd się wzięło i dlaczego!!! Rtg nic nie wykazał. Usg również OK! A ja cierpię do dziś, tylko w mniejszym, trochę łagodniejszym wymiarze. Chodzę o kuli, ponieważ ból w kolanie i nad kolanem nie pozwala na obciążanie. TRAGEDIA!!! Boli również przy napinaniu podczas chodzenia. W tym roku byłam dwa razy na rehabilitacji stacjonarnej tzn.szpitalnej. w kwietniu 4 tygodnie w Zgierzu i w sierpniu 3 tygodnie w Łodzi w WAM. Bolące miejsce było nawet akoholizowane, ale ulga jednodniowa. Blokada w kolano też nic nie dała. Jeszcze zapomniałam, że w czerwcu tego roku została usunięta jedna z dwóch śrub mocujących trzpień protezy, ponieważ się wysunęła. Nawet miałam nadzieję, że to jest przyczyna bólu. Niestety, NIE. Mam skierowanie do poradni leczenia bólu- może mi pomogą, bo już nie mam siły. I koniec opisu :!: Życzę Wam dużo wytrwałości i przede wszystkim ZDROWIA :!: :!: :!: Pozdrawiam cieplutko!
pasiflora - Pi 02 Wrz, 2011

Moja droga!
Przeżyłaś nie mało, zresztą jak wiele z nas. Ważne że mamy siebie i możemy się wspierać radą, doświadczeniem oraz dobrym słowem.
Jesteś pierwszą osóbką na forum z metalozą. Dziwi mnie że przed wszczepieniem protez nie robi się badań uczuleniowych w tym kierunku.
W szpitalu spotkałam starszą kobietę, która żaliła się, że ciało nie chce przyjąć jej endo. Pewnie też coś podobnego będzie miała.
Martwi mnie jednak Twoje kolano!
Skontaktuj się może z dobrym fizjoterapeutą np. którymś z tych tutaj: http://www.fizjoterapia.pl/bussinescards_list-10 albo dodatkowo skonsultuj swój przypadek z innym ortopedą bo przecież tak być nie może !!!
Życzę powodzenia :-D

atka - Pi 07 Pa, 2011

Przepraszam,że się nie odzywam,ale nie mam dostępu do internetu i jeszcze to potrwa :-( Byłam u dwóch innych ortopedów i obaj mówią,że ten ból kolana i okolic to efekt braku dużego fragmentu kości udowej :-( Możliwe,że tak zostanie...:-( Nagorszy ten ból!!! Za trzy tygodnie mam wizytę w poradni leczenia bólu-zobaczymy! Pozdrawiam cieplutko!!!
Katarzyna - Pi 07 Pa, 2011

atka Na prawdę bardzo Ci współczuję. Czasami krótkie badanie wystarczyłoby, żeby zaoszczędzić nam wiele bólu i powikłań. Wydaje mi się, że takie badania byłoby wskazane przed wszczepieniem, aż tak dużej ilości metalu w nasze ciało.
Ja również miałam powikłania pooperacyjne. Mam we krwi alloprzeciwciała limfocytotoksyczne. Co oznacza, że powinnam dostawać krew lub jej preparaty ubogie w limfocyty. Wcześniej nie miałam o tym pojęcia. Dowiedziałam się dopiero po operacji i podaniu 2,5 litra krwi, kiedy dostałam wstrząsu i w piątej dobie po operacji miałam potworne drgawki przez godzinę! Byłam przerażona. Wtedy to dopiero miałam wykonane dokładne badania.
Myślę, że przed tak duża operacją, jaką jest wstawienie endo pacjent powinien być naprawdę dokładnie przebadany. A jest, jak jest i to my ponosimy tego konsekwencje.
Trzymaj się i Walcz o swoje zdrowie.
Pozdrawiam!!!
. :papa:

AgaW - Sob 08 Pa, 2011

Atko, faktycznie wuygląda to niewesoło.Przeszłaś tak wiele...
Ale jakie leczenie zaproponowali ortopedzi? Co sugerują? Gdzieś może na konsultację Cię jeszcze wysyłali?
Bo leczenie bólu jest potrzebne, ale jeśli nie naprawi się problewmu u źródla to wyleczenie bólu trwale nie będzie możliwe.
Trzymaj się i nie poddawaj, napewno coś można zrobić aby poprawić Twój stan, może warto udać się do specjalistów np. z Otwocka?

drupinka - Sob 08 Pa, 2011

Atko, czytając Twoją historię miałam wrażenie, że to opis mojego życia ze zwichniętym biodrem. Zaczęło się tak samo, przeszłam podobną operację (w 1962), tak samo opakowano mnie w gips do pasa, potem "rozpórki"... Całość opisałam w mojej historii. Potem widocznie miałam trochę więcej szczęścia, bo problem stał się znów dokuczliwy dopiero kilka lat temu.
Z bólem oczywiście trzeba walczyć, ale najważniejsze to zidentyfikować i starać się usunąć jego przyczynę!
atka napisa/a:
Możliwe,że tak zostanie...:-(
- nie możesz tak zakładać!
Dziewczyny dobrze Ci radzą - skonsultuj się jeszcze ze sprawdzonymi specjalistami. I bądź dobrej myśli!

atka - Nie 09 Pa, 2011

Witam cieplutko w ten chłodny dzionek! :-) Dzięki za słowa wsparcia i otuchy! Jest to bardzo miłe :lol: Moja sytuacja bólowa może się zmienić jeśli odbudowałaby się kość w znacznym stopniu, a na to nie ma raczej szansy :cry: Co ciekawe jeszcze to to, że druga proteza jest też z tytanem, ale nic się nie dzieje :!: I niech tak zostanie :!: Najgorszy jest ból i nawet leki nie wiele pomagają, ale bez nich w ogóle nie mogłabym funkcjonować. Pozdrawiam wszystkich i LECĘ zagłosować!
Alicja - Nie 09 Pa, 2011

atka, widzę, że masz podobne do mojego "szczęście" jeśli chodzi o ilość operacji.
Czy ten ból kolana towarzyszy Ci cały czas, tzn. w nocy też? Ja też miałam ból w tym miejscu po pierwszej endo wstawionej 20 lat temu w łódzkim WAM-ie. Operował mnie sam ordynator. I też mi mówili, że wszystko jest w porządku. Niestety, nie było. Może warto się skonsultować z innym ortopedą niż operator czy też nawet ktoś z Twojego oddziału.
W jakim szpitalu się leczysz?
Życzę Ci, aby ktoś rozwikłał zagadkę Twojego bólu i wiedział, jak Ci pomóc. :-) Tak dużo przeszłaś, że już najwyższy czas, aby ból zniknął.

atka - Nie 09 Pa, 2011

alicja,wszystkie operacje protezowe miałam w szpitalu Kopernika w Łodzi, jestem pod opieką tamtejszych lekarzy już 20 rok :!: Ostatnio konsultowałam się z profesorem i docentem w łódzkim WAM oraz rehabilitantami. Generalnie to wszyscy rozkładają ręce i szeroko otwierają oczy :!: :!: :!: Taki przypadek nie zdarza się często :!: Nie wiem co będzie... Boli mnie kolano i udo, w nocy też, przy każdym napięciu mięśni, czyli przy każdym ruchu. A przy obciążaniu to dopiero BÓL :!: :!: :!: Rozrywający, okropny :!: Ale wiesz co, zajmuję się wnusiem 20-miesięcznym i to trzyma mnie przy życiu ;-)
Alicja - Pon 10 Pa, 2011

atka napisa/a:
Ale wiesz co, zajmuję się wnusiem 20-miesięcznym i to trzyma mnie przy życiu ;-)

atka, takie dziecię to zapewne żywe srebro, więc podziwiam, że dajesz radę. Kiedy człowieka coś bardzo boli, opieka nad takim maluchem to prawdziwe wyzwanie. Pewnie wszystkie trudny wynagradza Ci fakt, że maluch jest słodki. :)
atka napisa/a:
Ostatnio konsultowałam się z profesorem i docentem w łódzkim WAM

Jeśli myślimy o tym samym profesorze, to on 2,5 roku temu podczas prywatnej wizyty nawet mnie dokładnie nie zbadał, a patrząc na rtg, które miało 3 tygodnie słowem się też nie zająknął, że endo jest do wymiany. Nie wiem, po co do niego polazłam, skoro w 1991 tak mi skopał pierwszą operację. Nie było jednak wtedy Forum Bioderko, noga bolała i już sama nie wiedziałam, gdzie się udać. Może to jednak ktoś inny, niż Ciebie konsultował. Piszę o tym dlatego, że nawet autorytet może się mylić i skoro sami czujemy, że coś jest nie tak, trzeba dalej drążyć temat.

duska - Pon 10 Pa, 2011

atka, widzę, że pod względem posiadanego szczęścia do komplikacji po endo mogę dołączyć do Ciebie i Alicji :mrgreen:
Tak sobie myśle, że powinnaś opuścić Łódź i konsultować się w Otwocku albo Piekarach. To bogate i prężne ośrodki ortopedyczne, robiące operacje na poziomie światowym. Nie można zakładać, że jak nie ma kości to już sie nic nie da zrobić. Ja i Alicja (mam nadzieję, Alu, że się nie obrazisz) nie mamy po pół miednicy - każda z innej strony, bo tak nas załatwili poprzedni operatorzy. A jednak w Otwocku pozaczepiali nam jakoś endo na śrubach i hakach :-) Twój przypadek jest oczywiście inny, może trudniejszy, może faktycznie się nie da.. Ale na hasło, że się nie da poczekałabym aż wypowiedzą się spece z Otwocka. Naprawdę warto tam pojechać, bo szkoda życia na tak straszliwy ból, który Ci towarzyszy. A przede wszystkim nie wolno Ci tracić nadziei.


pasiflora napisa/a:
Dziwi mnie że przed wszczepieniem protez nie robi się badań uczuleniowych..

Kosztowny proces a zjawisko rzadkie. Nigdzie na świecie nie robi się testów uczuleniowych przed zabiegami endo, jeśli nie istnieją poważne ku temu przesłanki. I tyle.
Na sali operacyjnej, przy którejs operacji, anastezjolog zapytał mnie czy mam uczulenie na benzooksydiamecośtam.. Choć sytuacja była stresująca - rozbawił mnie. Ale to był cały anastezjologiczny wywiad :)

atka - Pon 10 Pa, 2011

Alicjo nawet nie masz pojęcia- ja też nie miałam- jak małe dziecko wyczuwa sytuacje- różne i potrafi się zachować i dostosować :-) Jest do mnie przyzwyczajony, bo 8 miesięcy swego życia spędził ze mną, choć na dwie raty :-P Zajmuję się Wiktorkiem 6-8 godzin w tym 2-2,5 godz. śpi.Swojej mamie wchodzi na głowę (tata nie pozwala na tak dużo), a ze mną jest zupełnie inny: spokojniejszy, podaje mi kule, idzie powolutku trzymając mnie za rękę. Jest taki słodki :-) :-) :-) A jeśli chodzi o lekarzy, to nie chcę wymieniać ich nazwisk, ale inicjały może wystarczą? KŻ i JF coś Ci to mówi? Pozdrawiam :!: :!: :!:
Alicja - Pon 10 Pa, 2011

atka, właściciela drugich inicjałów się domyślam, ale nie znam. Natomiast pierwsze dotyczą osoby, o której wspominałam. Nie chodzi o to, aby kogoś szkalować, może tylko ja mam pecha do tego lekarza, ale jego opinię skonsultowałabym z prof. Czubakiem. Życie mnie bardzo boleśnie nauczyło, że czasami ortopedzi mówią, że jest dobrze, a nie jest i że zdarza się, że każdy widzi na rtg co innego. Zwłaszcza, kiedy jesteśmy tzw. trudnym przypadkiem.
atka napisa/a:
ze mną jest zupełnie inny: spokojniejszy, podaje mi kule, idzie powolutku trzymając mnie za rękę

To pewnie dlatego, że od początku jest przyzwyczajony, że z Tobą jest inaczej niż z rodzicami. Im nie trzeba podawać kul i można trochę zaszaleć. ;-) Nie wątpię, że jest słodki, uwielbiam takie berbecie. :-D
duska napisa/a:
Ja i Alicja (mam nadzieję, Alu, że się nie obrazisz) nie mamy po pół miednicy - każda z innej strony, bo tak nas załatwili poprzedni operatorzy.

Jasne, że się nie obrażam. Czasami się boję, że to, co piszę, kogoś wystraszy, ale mam nadzieję,że może ktoś nie popełni tych błędów, co ja i nie będzie w wieku 44 lat posiadaczem czwartej endo w tym samym biodrze ze świadomością, że to mogłaby być co najwyżej druga. :-(

zozo - Pon 10 Pa, 2011

Atka, dziewczyny dobrze radzą - powinnaś skonsultować swój przypadek z innymi ortopedami.
atka - Pon 10 Pa, 2011

Kochani dzięki za dobre słowa :!: Powinnam poważnie zastanowić się nad Otwockiem...znależć namiary i...działać!!! Chociaż wierzcie mi,że chwilami mam dość :cry: Przed ostatnią operacją tj. do 13.08.2010 chodziłam normalnie; bez kul i codziennego bólu. Mój operator wystraszył mnie wiszącym biodrem i całkowitym wypłynięciem kości nie tylko udowej. No i stało się jak się stało! Życzę wszystkim miłego wieczorku!!! PA :!:
duska - Pon 10 Pa, 2011

My znamy, atka, ten stan, kiedy już wątpisz, że cokolwiek Ci pomoże, deprecjonujesz każdą szansę zmiany, kiedy z bólu masz chęć tylko zniknąć.. ale trzeba szybko wziąć się w garść i zapisać na wizytę. Wszystkie namiary masz na forum. Terminy, nawet prywatne, do dobrych specjalistów są długie, więc im szybciej się wpiszesz, tym szybciej dowiesz się jakie sa możliwości..
atka - Pon 10 Pa, 2011

duska, Słoneczko, już wysłałam zgłoszenie z prośbą o wyznaczenie terminu do prof. Czubaka. Jutro będę dzwonić prywatnie! Zobaczymy co osiągnę! Buźka!!!
duska - Pon 10 Pa, 2011

:kiss: I dla takich chwil warto prowadzić forum :mrgreen: Powodzenia i dawaj znać na bieżąco co i jak :) Jesteśmy z Tobą :mrgreen:
atka - Pon 10 Pa, 2011

duska dzięki bardzo :!: Odezwę się jutro. :-) :lol: :-)
atka - Sro 12 Pa, 2011

Kochani :!: Prof. Czubak nie przyjmuje już w przychodni przyszpitalnej :-( Do dr Cabana lub dr Przybysza zapisy po 15 grudnia. Zamówiłam wizytę do prof. Syndera na 16.11.2011r w Łodzi. Ciekawa jestem jego opinii! Pozdrowionka :!:
duska - Sro 12 Pa, 2011

atka, a zarezerwowałaś sobie miejsce w przychodni w Otwocku? Można tez do prof. Czubaka iść prywatnie, choć terminy są tez pewnie dalekie :(
AgaW - Sro 12 Pa, 2011

Profesor Czubak przyjmuje tylko prywatnie, w przychodni już nie. Warto zadać sobie trud i zasięgnąć jego opinii, to znakomity lekarz, namiar jest w "kontaktach do lekarzy" na Forum :)
atka - Sro 12 Pa, 2011

duska, AgaW zapisać można się po 15 grudnia, a do prof. Czubaka prywatnie nie mogę się dodzwonić, ale będę próbować :->
kate310 - Czw 13 Pa, 2011

atka, ja mam termin na 23 listopada do prof. Czubaka do ORTHO, udało mi się wcześniej do AMC, jak chcesz to ci odstąpie termin?
piedra32 - Pi 14 Pa, 2011

Słońce długa twa historia i podejście robiłam kilka razy ale dzis przeczytałam oa A do Z.
Rozczulać się nie będę bo nie tędy droga ale przechodzisz trudy.Mam nadziej
ze niebawem dostaniesz się do dobrego speca może w Otwocku i cos sensownego zrobia.Trzymam kciuki i sercem jestem z tobą Buziaki

kate310, jestes wielka Super :-)

atka - Pon 17 Pa, 2011

kate310 bardzo dziękuję za propozycję, ale w tym roku nie mogę już się wybrać :-( Pozdrawiam :!: piedra32 dzięki za ciepłe słowa, też mam nadzieję, że to się zmieni choć trochę na lepsze :-> Miłego dzionka :!:
atka - Sro 07 Gru, 2011

Witajcie! Dawno mnie tu nie było, ale mam problem z dostępem do internetu :-( Wiecie co, nie miałam robionych badań stwierdzających metalozę, zostałam oszukana chyba dla świętego spokoju, tylko czyjego?A proteza jest typowo TYTANOWA :!: :!: :!: I co Wy na to :?: W poniedziałek może będę wiedziała coś więcej i uda mi się odezwać :!: Ręce opadają i nogi też :!: Pozdrawiam cieplutko :!:
AgaW - Sro 07 Gru, 2011

Przejrzałam jeszcze raz Twoją historię, nasuwa mi się po Twoim wpisie trochę pytań - czy podejrzewasz że to uczulenie na metal? Czy byłaś u któregoś z ortopedów? Co Ci sugeruje i czy masz jakieś dodatkowe badania, których wyniki omówisz w poniedziałek z lekarzem i będziesz wtedy wiedzieć więcej?
atka - Pi 28 Gru, 2012

Witam wszystkich po bardzo długiej nieobecności na FORUM :-) Teraz powinnam tu bywać często. U mnie poprawy nie ma, ból nie minął. Byłam na kilku wizytach- konsultacjach prywatnych i u lekarzy i fizjoterapeutów, ale nikt nie wie jak mi pomóc. Na wyjazdy mnie nie stać...Koło się zamyka. Są ponoć sposoby w klinikach niemieckich i szwajcarskich, ale trzeba mieć ogromne pieniądze...A żyć trzeba. Pozdrawiam :->
Fizkom - Sob 29 Gru, 2012

atka,

Napisz proszę, gdzie, w jakim miejscu odczuwasz ból? Czy jest stały czy tylko związany z konkretnym ruchem? Jakie jest rozpoznanie, jaka diagnoza - przyczyna Twoich problemów? Nie piszesz o tym wcale choć wspominasz o kilku konsultacjach lekarskich i fizjoterapeutycznych. Napisz o ich wynikach.
Aby leczyć trzeba określić przyczynę problemu. Jaka więc jest u Ciebie ..... ? Co jest przyczyną bólu?

Fizkom

atka - Sob 29 Gru, 2012

Witaj fizkom Wiesz co, ból jest umiejscowiony ok.15cm nad kolanem i do 10cm pod kolanem. Nie boli tylko wtedy, gdy nie napinam mięśni. Boli nawet w nocy przy każdym ruchu. Boli generalnie w kolanie. Mam duży ubytek kości udowej i się powiększa...Rusza się trzpień protezy, a także śruba mocująca- na rtg widać cienie. Ale czy boli od tego? Nie wie nikt. Proteza jest z długim trzpieniem, rewizyjna sięgająca kilka cm nad kolanem. Nie wiem czy uwierzysz, ale wszyscy boją się cokolwiek zrobić i zdecydować. Byłam 2 razy na rehabilitacji szpitalnej i NIC! Mam dość, bo to już trzeci rok. Może Ty coś wymyślisz? Pozdrawiam!
Fizkom - Sob 29 Gru, 2012

atka,
Jaki był cel rehabilitacji? No bo jeśli rozpoczęto leczenie to rozumiem, że diagnoza została postawiona (czytaj: określono przyczynę bólu).
Niestety, bez zbadania Ciebie nie mogę postawić diagnozy. Na odległość to niemożliwe.

Fizkom

atka - Sob 29 Gru, 2012

Fizkom wiem,że mój przypadek jest dziwny. Rehabilitacja miała zmniejszyć ból, aczkolwiek nikt nie potrafił podać jego przyczyny. Początkowe hipotezy były takie: skręcenie kolana podczas operacji + ucisk długiej i ciężkiej protezy. Usg wykonane w kwietniu 2011r nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Mój lekarz ortopeda wymyśla jakieś ortezy, ale to się nie nadaje do codziennego stosowania. Lekarz operator nie pojmuje w ogóle mojego bólu :cry: Nie potrafi powiedzieć czym on może być spowodowany:cry I co Ty na to?:
Fizkom - Sob 29 Gru, 2012

atka,
Twój przypadek - dziwny? Z tego co piszesz o dotychczasowych próbach postawienia diagnozy, to raczej niechlubny standard w naszej służbie zdrowia. Wszyscy coś leczą ale nikt nie umie postawić diagnozy, cyferki się zgadzają w papierach ale człowiek cierpi nadal. Ręce opadają ......
Szukaj kogoś kto na podstawie przeprowadzonego wywiadu i badania będzie umial postawić prawidłową diagnozę. Jeśli z punktu widzenia lekarzy, problem z ENDO nie występuje to szukaj raczej pomocy u fizjoterapeuty. Pamiętaj! Najpierw dokładny wywiad w gabinecie. Potem bardzo dokładne badanie funkcjonalne i palpacyjne, postawiona diagnoza i dopiero potem terapia. Jakiekolwiek odstępstwo w tym algorytmie - to leczenie na chybił trafił, w ciemno.

Fizkom

atka - Sob 29 Gru, 2012

Fizkom dzięki za wszystko. Wiem, że masz racje, ale przecież chodzę do lekarzy rehabilitantów i na oddziałach też są podobno fachowcy. Więc dlaczego nikt nic nie wie???? Nie chce wiedzieć? Boi się wychylić? A pacjent cierpi!!! MASAKRA!
Fizkom - Sob 29 Gru, 2012

atka,
Dlaczego nikt nic nie wie? Pytanie , które mi zadajesz kieruj nie do mnie.
Zresztą Tobie powinno zależeć najbardziej na odpowiedzi na pytanie: "dlaczego boli mnie noga?". Pytaj właśnie o to na wizytach u fizjoterapeutów czy lekarzy........

Fizkom

atka - Nie 30 Gru, 2012

FizkomStaram się dowiedzieć przyczyn bólu już trzeci rok (dwa minęły w sierpniu), ale nikt nie potrafi albo nie chce postawić diagnozy. Byłam u wielu lekarzy niezależnych, niezwiązanych z moim przypadkiem I NIC. Nie pytam Ciebie, jest to raczej pytanie retoryczne. Pozdrawiam!
kinga - Nie 30 Gru, 2012

Atka TUTAJ
znajdziesz namiary na polecanych i sprawdzonych rehabilitantów
wg mnie warto spróbować nawet w innym mieście :)

atka - Wto 05 Mar, 2013

Witam! Znowu mnie trochę tu nie było :cry: tak bywa...Nic się nie wyjaśniło, chociaż zaliczyłam wizytę u kolejnych dwóch lekarzy rehabilitantów. 3 kwietnia mam wizytę u prof.Czubaka i nie ukrywam, że bardzo liczę na jakieś konkrety a propos tego bólu, jego przyczyny. Oprócz tego przyplątało się inne schorzenie- jakby było mało- podejrzenie kolagenozy, ale raczej nie toczeń. 17 kwietnia kładę się na reumatologię na dokładne badania i diagnozę. I tak się chrzani to moje życie. Pozdrawiam :!:
kinga - Wto 05 Mar, 2013

atka napisa/a:
chociaż zaliczyłam wizytę u kolejnych dwóch lekarzy rehabilitantów

a co ta dwójka Tobie powiedziała? Zbadali Ciebie chociaż? podali potencjalne źródła bólu?
Z kolagenozą można żyć. Ważne żeby szybko zdiagnozować potencjalną chorobę i wdrożyć leczenie :)

AgaW - Wto 05 Mar, 2013

atka napisa/a:
Nic się nie wyjaśniło, chociaż zaliczyłam wizytę u kolejnych dwóch lekarzy rehabilitantów

Co zrobisz? ja szukałabym dalej, u innych specjalistów od rehabilitacji.

atka - Sro 06 Mar, 2013

Wiecie co, najgorsze jest to, że niczego się nie dowiedziałam konkretnego. Ból przypisują uciskowi trzpienia protezy i nic nie można z tym zrobić :cry: Mam wrażenie, że pozbywają się mnie i problemu :-(
AgaW - Sro 06 Mar, 2013

Przypisują nie wiedząc tego na pewno? Nie masz wyjścia,bez znalezienia przyczyny będziesz w błędym kole - jak wyżej napisałam szukaj pomocy u innych specjalistów, nie lekarzy rehabilitacji ale naprawdę doświdczonych terapeutów.
Fizkom - Sro 06 Mar, 2013

atka napisa/a:
Oprócz tego przyplątało się inne schorzenie- jakby było mało- podejrzenie kolagenozy

Trochę zapędziłaś się za daleko. Podejrzenie schorzenia to nie zdiagnozowane schorzenie. Dopóki brak potwierdzenia w badaniach, dopóty podejrzenie jest tylko przypuszczeniem. Lekarze już tak mają, zanim zrobią badania już na wstępie werbalizują podejrzenie. Trochę to niepotrzebne i targa nerwy pacjentów ale co zrobić .......
Radzę przyjąć założenie: IDĘ DO SZPITALA NIE PO TO ABY POTWIERDZIĆ PODEJRZENIE ALE PO TO ABY JE WYKLUCZYĆ :idea:

Fizkom

atka - Czw 07 Mar, 2013

Fizkom ja wiem i tak podchodzę, a napisałam niefortunnie, że już mam schorzenie ;-) Pozdrawiam!
atka - Czw 04 Kwi, 2013

Witam! Wczoraj byłam na wizycie u prof. Czubaka w ORTO w Warszawie. Cudowny człowiek :!: :!: :!: Najprawdopodobniej przyczyną bólu jest infekcja okołotrzpieniowa. Muszę zrobić badania: scyntygrafię, CRP i OB i z wynikami ponownie do profesora. Mam żal do moich lekarzy, że nie zadali sobie najmniejszego trudu, żeby znaleźć źródło moich cierpień :cry: A tu proszę, krótka wizyta, fachowe oko i już coś się wyjaśnia :-> Jestem bardzo zadowolona, że trafiłam w końcu do profesora :lol:
Fizkom - Czw 04 Kwi, 2013

atka napisa/a:
A tu proszę, krótka wizyta, fachowe oko i już coś się wyjaśni

Zaraz, zaraz. Być może wyjaśni się po przejrzeniu wyników badań. Na chwilę obecną jest podejrzenie infekcji okołotrzpieniowej. Diagnoza nie została jeszcze postawiona.
Piszę o tym tak gwoli ścisłości. Prawie na marginesie .......

Oczywiście życzę Ci aby odnaleziono przyczynę dolegliwości. To postawa. O tym każdy leczący chorych i cierpiących powinien wiedzieć. I nigdy nie zapominać .....

Fizkom

atka - Sob 06 Kwi, 2013

Proszę o radę Mam zrobić scyntygrafię, żeby stwierdzić czy jest stan zapalny, czy też nie. Jaka scyntygrafia będzie najlepsza? Czy TRÓJFAZOWA? Czy może scyntygrafia ZAPALEŃ KOŚĆCA I STAWÓW? W poniedziałek idę do swojego ortopedy i muszę wiedzieć na co wydębić skierowanie ;-) Pozdrawiam z pochmurnej Łodzi :!:
Fizkom - Nie 07 Kwi, 2013

atka,
Daj spokój. O tym zadecyduje lekarz niezależnie od tego co zostanie tutaj napisane. Do Niego należy wybór rodzaju badania. Od Ciebie zależy wybór lekarza.......

Fizkom

atka - Nie 07 Kwi, 2013

Fizkom bardzo dziękuję za radę, ale chciałam wiedzieć, żeby lekarz nie myślał, że można mnie zbyć. No nic, mam nadzieję, że uda mi się załatwić skierowanie na odpowiednie badanie. Jutro się odezwę!
elkar - Pon 08 Kwi, 2013

do usunięcia
atka - Pon 08 Kwi, 2013

elkar dokładnie tak. Profesor mógł dać skierowanie, ale badanie musiałabym wykonać prywatnie, bo byłam prywatnie. Natomiast mój lekarz ortopeda skierowania NIE DAŁ :-( twierdząc, że jemu takie badanie jest niepotrzebne i nie będzie się narażał :-? No i jestem w kropce. Następna wizyta zaplanowana na maj, a ja bez wyniku... Prywatnie nie zrobię, bo mnie nie stać :oops: ( kosztuje 400 zł ).
elkar - Pon 08 Kwi, 2013

do usunięcia
atka - Pon 08 Kwi, 2013

elkar Nie powiedziałam, że to zalecenie innego lekarza, tylko nakłaniałam go do wykonania scyntygrafii, że może wniesie inne spojrzenie na moją nogę :-> ale pan doktor zawzięcie twierdzi, że jemu rtg wystarczy, na którym widać niestabilność trzpienia protezy i nie ma zasadności pakować szpital w koszty. Dobre?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group