Forum Bioderko

Kapoplastyka - historie - Moja długa historia - Pestka

pestka - Pon 09 Maj, 2011
Temat postu: Moja długa historia - Pestka
Witajcie, Czytam to forum już od dawna, ale jakoś dopiero teraz odważyłam się opisać moją historię.
Przeczytajcie.....

MiaÅ‚am chyba 7 latek , kiedy to jeden z najlepszych wówczas ortopedów przekazaÅ‚ moim rodzicom smutnÄ… wiadomość, że ich córka jest obarczona chorobÄ… Perthesa. Od tej pory zaczęła siÄ™ „walka z wiatrakami”. Najpierw gips rozpórkowy. 9 miesiÄ™cy leżenia w łóżku z rozkraczonymi nogami. Wszystko na nic. Co wiÄ™cej , krÄ™gosÅ‚up zaczÄ…Å‚ siÄ™ krzywić jak paragraf. Przez rok nauka chodzenia, potem rehabilitacja,walka o powrót do zdrowia.
Minęły 3 lata i kolejna klinika . Tym razem Bytom, lekarza nie pamiÄ™tam, bo przebadaniu mnie i obejrzeniu kilku „fotek” stwierdziÅ‚ , że poprzednie leczenie nie przyniosÅ‚o żadnej poprawy i zastosowaÅ‚ wyciÄ…g. Trzy tygodnie leżenia , potem znowu standard czyli: reha itp. Obiecanki , że po rehabilitacji bÄ™dzie lepiej tylko trzeba ćwiczyć . No wiÄ™c rodzice „maltretowali” mnie obym tylko wrócila do zdrowia.
Rok 1984 – przyszedÅ‚ na Å›wiat mój brat. Po trzech latach od jego narodzin rodzice zauważyli pewnÄ… nieprawidÅ‚owość. ZaczÄ…Å‚ utykać tak samo jak ja. Polecono nam klinikÄ™ im. prof.Degi w
Poznaniu. Po wizycie w poradni lekarze wzięli nas na Oddział . Mnie i brata . Po trzech tygodniach badań postawili diagnozę: Dysplazja kręgowo - nasadowa .Biodra szpotawe Kifoskolioza. :shock: To samo u brata. Choroba uwarunkowana genetycznie. Szok dla mnie i dla moich kochanych bezradnych rodziców .Okazało się , że cały ten gips , wyciąg nie były potrzebne bo postawiono błędną diagnozę.
Postanowiono mnie leczyć zachowawczo dopóki nie nadejdzie czas kiedy trzeba bÄ™dzie zaÅ‚ożyć „endo” Pogodzilam siÄ™ z losem choć wówczas tak do koÅ„ca nie zdawaÅ‚am sobie z tego wszystkiego sprawy. PostanowiÅ‚am nie myÅ›leć o biodrach i zająć siÄ™ drugÄ… chorobÄ… – krÄ™gosÅ‚upem. PojechaÅ‚am do Zakopanego- do prof. Zarzyckiego. Ponoć tam najlepiej operujÄ… krÄ™gosÅ‚upy. Niestety- nie chciaÅ‚ siÄ™ tego podjąć. Za duże ryzyko. :-( PojawiÅ‚ siÄ™ strach , że mogÄ™ skoÅ„czyć na wózku. WyjechaÅ‚am z Zakopanego z niczym. MijaÅ‚y lata , żyÅ‚am normalnie , szkoÅ‚a , matura , pierwsza praca , pierwsza miÅ‚ość …...

Potem..... Å›mierć mojego taty , za kilka lat mamy :cry: i od tej pory zaczęła siÄ™ walka o byt . CiÄ…gÅ‚a harówka , a choroba gdzieÅ› z boku. Tylko praca i praca. Bioderka zaczęły coraz bardziej dawać mi w kość. PadÅ‚o pytanie: może to już ten moment? Nie , mówili lekarze , jeszcze za wczeÅ›nie , lepiej poczekać, aż bóle bÄ™dÄ… tak doskwierać , że nie bÄ™dÄ™ mogÅ‚a chodzić . ZresztÄ… …. nie miaÅ‚am warunków. Masakra. CzekaÅ‚am ,czekaÅ‚am ,wcinaÅ‚am NLPZ i byÅ‚o nieźle .
I tak do zeszłego roku kiedy to....
pojechałam do Piekar, miałam nawet dość szybki termin. Lekarz z III stwierdził , że obraz radiologiczny jest bardzo zły , wpisał mnie na listę oczekujących , wyznaczył termin na 05.2014 rok, stan ocenił jako stabilny .
Wyszłam załamana , ja tyle nie wytrzymam , do tego czasu przestanę chodzić , przecież muszę pracować , pokonywać schody!!!! . Zaczęłam szperać po necie , wtedy trafiłam na forum i zasięgnęłam wielu cennych informacji m.in. O BMHR .
Nie zastanawiając się, pojechałam więc do doktora Mielnika , żeby się dowiedzieć czy w moim przypadku BMHR jest możliwy. Wizyta u niego zakończyła się sukcesem, byłam wtedy przeszczęśliwa :-) kiedy powiedział mi że jest to możliwe i że przepisze mnie na swój oddział. Kazał zrobić TK prawego biodra , obejrzał i z uśmiechem stwierdził , że w tym bioderku jest wszystko i że dla niego to dobrze. Myślę , że chyba mu się spodobało bo będzie miał co robić.
Obiecał mi BMHR-a lub SILENTA na jesień tego roku.
Nie mogę się doczekać .

Nuta - Pon 09 Maj, 2011

Witaj, Pestka, jak to dobrze sie czyta, gdy twoje zmagania zmierzają do dobrego zakończenia! Wielu z nas tu na forum miało kontakt z dr Mielnikiem, niektórzy byli przez niego operowani. To wspaniały fachowiec. Również byłam jego pacjentką, ale moje losy zdrowotne inaczej się potoczyły.
Jesteś w dobrych rękach. Dbaj o swoje mięśnie. Sama za namową Forumowiczów korzystam z rehabilitacji funkcjonalnej w Zabrzu u p. K.Grabarczyka i bardzo mi się przydaje ta mobilizacja moich bioder.
Pozdrawiam i powodzenia!

pasiflora - Pon 09 Maj, 2011

pestka, świetnie że tak Ci się wszystko ułożyło :mrgreen: Czekam na dalsze relacje Ja za miesiąc będę pod skalpelem dr MM
Co do Krzysztofa Grabarczyka to dodam że przyjmuje on również w Gliwicach oraz że jeździ pod domach rehabilitować :-D

pestka - Pon 09 Maj, 2011

pasiflora
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę , ze już niedługo będziesz miała to z głowy . Mam nadzieję , że mnie ten czas oczekiwania szybko zleci i nie będzie przekładania terminów.
Nuta, pasiflora,
Co do Pana Krzysia to już do niego chodzę. Trafiłam oczywiście dzięki Forum. Wkurzają mnie tylko te potworne schody , ale da się przeżyć.

pasiflora - Pon 09 Maj, 2011

pestka napisa³/a:
pasiflora
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę , ze już niedługo będziesz miała to z głowy
Niestety ja też swoje odczekałam, ale się doczekałą. Teraz mi się wydaje tam troszkę inaczej jest to wszystko zorganizowane tzn na lepsze, ale jak wyjdzie to zobaczymy.
Co do schodów to mam nadzieję że powiedziałaś to Krzyśkowi i że działacie w tym kierunku. Mnie często ogląda na schodach i tutaj u mnie wszystko w porządku.

Grace - Pon 09 Maj, 2011

Pestka- świetnie ,że trafiłaś do doktora Mielnika.
Zaufaj mu-to naprawdÄ™ bardzo dobry specjalista.

Również jestem jego pacjentką.Prawie osiem miesięcy temu dr M.M.wstawił mi BMHR-a.Do dnia dzisiejszego jestem przeszczęśliwa,że zdecydowałam się na ten zabieg- w nodze operowanej nie odczuwam żadnego bólu i zmęczenia.Ktoś kto nie wie,że byłam operowana jest zaskoczony ,że przeszłam taki zabieg.Oczywiście piękny chód to zasluga w dużej mierze lekarza, ale także rehabilitanta,pod którego nieustanną opieką jestem do dnia dzisiejszego.

Życzę Ci ,aby czas do jesieni szybko minął w miarę bezbólowo.
Pozdrawiam

pestka - Pon 09 Maj, 2011

Grace,
To cudownie że jesteś w tak świetnej formie. Muszę się takie słowa bardzo mnie pozytywnie nastawiają. Mam tak wiele obaw jeśli chodzi o mnie, lekarze mnie nastraszyli że jest tak źle. Dr. MM skwitował to jednym słowem - masakra.
Z drugiej strony myślę sobie. Przecież ja jeszcze jakoś chodzę to czy może być aż tak źle?

pasiflora,
Działamy z p.Krzysiem i ćwiczymy tę funkcję , nie jest lekko .To dla mnie b.ważne będę mieć operowaną najpierw prawą nogę gdyż ta bardziej mnie boli, za to lewą gorzej mi się wchodzi po schodach. Masakra.

pasiflora - Pon 09 Maj, 2011

pestka, dodaj swoje zdjęcie rtg do albumu bo mam ochotę zobaczyć tę Twoją masakrę :wink:
pestka - Wto 10 Maj, 2011

pasiflora, postaram się dzisiaj popołudniu to uczynić , ale ostrzegam grozi zawałem serca :-D
pestka - Nie 15 Maj, 2011

Dziś niedziela . Kolejny dzień walki z moimi biodrami. Ból jest nie do zniesienia , ciężko było donieść talerz z rosołem. :-( Jeśli tak będzie jutro to niewiem jak pójdę do pracy.

Umieścilam w albumie moje aktualne zdjęcie RTG , jeśli ktoś ma ochotę zapraszam do galerii. :-)

pasiflora - Nie 15 Maj, 2011

pestka, w takich dniach bardzo deszczowych nasze bioderka niestety się "odzywają" Ból można złagodzić np gorącą kąpielą i masowaniem obolałych mięśni Trzymaj się w tym sąsiadującym do mojej miejscowości miasteczku :mrgreen:
Fotkę dopiero możemy oglądać jak ją Kinga lub Katja zaakceptują ;-) a że weekend to każda pewni nie siedzi na kompie :)

Margola - Nie 15 Maj, 2011

Pestka witaj. Też jestem pacjentką dr Mielnika, 5 miesięcy temu miałam wstawionego BMHR-a. Wszystko potoczyło się bardzo szczęśliwie bez przykrych niespodzianek. Nie odczuwam żadnego bólu, stale się rehabilituję, regularnie pływam, jest po prostu super. I tego właśnie od początku do końca Ci życzę. Oby udało Ci się ustalić termin operacji jesienią! Pozdrawiam
pestka - Pon 16 Maj, 2011

No i siedzę za biureczkiem. Udało mi się jakoś zejść po schodach co uważam za nie lada wyczyn, dotarłam do pracy , choć przyznam że nie było łatwo. Nie wiem czy dobrze robię , że podpieram się laską i chodzę jak doktor House , ale inaczej nie dam rady zrobić kroka.
Wizyta u dra MM dopiero w czerwcu. Mam tylko nadzieję , że uda mi się już coś ustalić.
pasiflora, Wiem , że pogoda ma ogromny wpływ na nasze bioderka . Wtedy czujemy się gorzej. Wczoraj naprawdę miałam fatalny dzień. Dziś z rana tabletka , bez tego ani rusz. W ciągu dnia może jakoś się poprawi. Bezchmurne niebo napawa mnie optymizmem. :-)
Margola, Naprawdę , niezmiernie się cieszę , że należysz do grona bioderkowiczów którzy mogą się już cieszyć "nową" nóżką . Super , że jesteś w dobrej formie i że jesteś szczęśliwa. Przedemną jeszcze długa droga , oby jak najszybciej pokonać.

Grazyna1950 - Pon 16 Maj, 2011

('pestka, ') Nie podpieraj sie laską. Kup sobie kule i chodź z dwoma kulami. Podpieranie się laską źle wpływa na kręgosłup.
pasiflora - Pon 16 Maj, 2011

A do tego zmienia się oś ciała oraz mięśnie źle pracują co sprzyja ich skracaniu
pestka - Pon 16 Maj, 2011

Grazyna1950, pasiflora,
Wiem dziewczyny że macie rację. O tym , że to źle wpływa na kręgosłup wiedziałam .
Wiem , że powinnam je kupić . dotychczas nigdy z nich nie korzystałam i może dlatego jakoś nie potrafię się przełamać , choć coraz częściej zaczynam o nich myśleć. Chyba się zaprzyjaźnimy. :-)

Bonia - Pon 16 Maj, 2011

pestka kule nie są takie straszne a na pewno ułatwią Ci życie
pestka - Nie 22 Maj, 2011

dziewczyny. Przekonałyście mnie. Nam już dwie przyjaciĂłłki w postaci kul. Prawdę mĂłwiąc to jestem nieźle zaopatrzona. Kule, kije do nordic walking i laska do podpierania. Używam tego wszystkiego na zmianę. W zależności od samopoczucia i bĂłlu. OprĂłcz tego obowiązkowo basenik. A uwielbiam pływać. Właśnie zaraz wyruszany z moim narzeczonym i pieskiem nad jeziorko,pospacerujemy i pooddychamy świeżym powietrzem.
Bonia - Nie 22 Maj, 2011

Pestka brawo faktycznie jesteś nie żle zaopatrzona kule i kijki bardzo dobrze basen super sprawa ale już laska i chodzenie o niej to nie bardzo rujnujesz sobie w ten sposób kręgosłup nie mówiąc już o tym że zle chodzisz.
pestka - Czw 16 Cze, 2011

hejka , dawno nic nie pisałam , ale to dlatego , że ostatnio nic sie nie działo. Jutro za to jadę do Piekar na wizytę do doktora MM , jestem ciekawa jak przebiegnie wizyta, obiecał mi termin na jesień , tak bardzo bym chciała żeby podał mi jakąś datę...
aga.t. - Czw 16 Cze, 2011

pestka Napisz jak będziesz już po wizycie. Pewnie czytałaś już o tym, że terminy w Piekarach są poprzesuwane :( mimo wszystko naciskaj doktora na konkretny termin - ja też miałam ''obiecany'' termin na koniec pierwszego półrocza a potem na kolejnej wizycie pytał się czy na jesień czy zimę czy na przyszły rok, być może nie pamięta jaki termin komu obiecał ale warto się upominać.
Powodzenia i daj znać :*

pestka - Sob 18 Cze, 2011

moja piątkowa wizyta u doktora była sprawna i szybka. Dowiedziałam się że szpital przekroczył limit na niektóre operacje i w tym miesiącu nie operują. Terminy poprzestwane. Miałam nadzieję że dostanę już chociaż jakiś termin ale niestety. Że względu na te niedogodności muszę poczekać do następnej wizyty na początku sierpnia. Wtedy pan doktor ma mi wyznaczyć termin. Czy to będzie jesień? Zależy to ponoć od funduszy z wiadomej instytucji. Cóż. Troszkę się zawiodłam . Teraz odliczam dni do 05.08. Mam nadzieję że wówczas się dowiem...
pasiflora - Nie 19 Cze, 2011

pestka, niestety mnie również przez te limity przesunięto operację z 10 czerwca. Następny termin nieznany :) Też się zawiodłam ale cóż pozostaje? Czekamy cierpliwie :)
pestka - Pon 20 Cze, 2011

pasiflora,
Hmm... Przykro mi. Najgorsze jest to , że ostatnio mnie tak noga boli , że nie sypiam po nocach , potem w pracy jestem nieprzytomna , nie mówiąc o bólu jaki odczuwam. I niestety nie mogę już brać zwolnień bo to się może źle skończyć.

pasiflora - Pon 20 Cze, 2011

pestka, u mnie dokładnie tak samo Przeczytaj zresztą sama : http://passiflora76.blogs...k-byc-musi.html
pestka - Pi± 05 Sie, 2011

No i masz babo placek .

Wsiadłam rano do auta , optymistycznie nastawiona. Ruszyłam do Piekar. Wizytau dra MM miała być dziś konkretna . Miałam nadzieję że otrzymam jakiś termin. Nic z tego nie wyszło. Podobno szpital ma ograniczenia. W tym roku nie mam szans. Trafia mnie szlag, bo zaczęło mnie boleć kolano a to zły znak. Jak tak dalej pójdzie to moje kolejne stawy też będą się nadawały do wymiany.
Rozwścieczona poszłam do Pasiflory aby ją odwiedzić , dobrze że to zrobiłam bo u niej się troch ę wyluzowałam.

Wracając z Piekar postanowiłam wydać trochę kaski i zaszalałam kupując kilka ciuszków. Musiałam sobie jakoś humor poprawić .

Cóż, a ja głupia miałam nadzieję że chociaż święta Bożego Narodzenia Pan doktor sprezentuje mi nowe bioderko. Chyba tylko mój szef będzie zadowolony , bo pewnie zdążę jeszcze zrobić bilanse zanim mnie pokroją. :-)

pasiflora - Nie 07 Sie, 2011

pestka napisa³/a:
poszłam do Pasiflory aby ją odwiedzić
Powiem że Pestka to wspaniała kobieta z wielką wolą walki o swoje zdrowie. Bardzo miła, a gadałyśmy jakby to nie było pierwsze spotkanie w realu Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie całej walki o zdrowie :*
pasiflora - Nie 30 Pa¼, 2011

pestka, co u Ciebie słychać :?: Czy jakiś masz termin :?: Kiedy wizyta :?:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group